Witam
Chciałem sobie poprawić ustawienie zapłonu w moim Maruti, ale okazało się, że  "skończyła" się regulacja. Już bardziej w lewo aparatu przekręcić się nie da.  Wymyśliłem, że przestawię go na zębatce. Niestety, po tej operacji nie odpala.
A mam tak: Na kole zamachowym 7 kreska. Przy zdjętej kopułce aparat ustawiłem w takim położeniu, że iskra na przerywaczu strzela przy otwieranych stykach.
Jeśli coś robię źle, to prosze o wyprostowanie.


--
Pozdrawiam
Servant

"J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

A czasami "przy okazji" nie pomyliles kolejnosci przewod˘w zaplonowych

Przewodów nie ruszałem
Zresztą, palec rozdzielacza wskazuje na pierwszy cylinder.

J_K_K pisze:

Użytkownik "Servant" <freinag@rcs.cy> napisał w wiadomości news:Xns9CC55103E7F05freinagrcscy127.0.0.1...

A mam tak: Na kole zamachowym 7 kreska. Przy zdjętej kopułce aparat ustawiłem
w takim położeniu, że iskra na przerywaczu strzela przy otwieranych stykach.
Jeśli coś robię źle, to prosze o wyprostowanie.

W większości przypadków zapłon (zetknięcie styków przerywacza)

Chyba rozwarcie stykow przerywacza?

--
Pozdrawiam
MarcinJM

MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

Chyba rozwarcie stykow przerywacza?

No właśnie. Mnie też tak się wydaje.
Ostatecznie ustawiłem według opisu na http://maruti.phorum.pl/viewtopic.php?t=38&highlight=zap%B3on+ustawiony
Zobaczymy co z tego wyjdzie

Servant <freinag@rcs.cy> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

Zobaczymy co z tego wyjdzie

Niestety, nie pali ;-(
Ktoś ma jeszcze jakes pomysły?

--
Servant

Servant pisze:

Servant <freinag@rcs.cy> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

Zobaczymy co z tego wyjdzie

Niestety, nie pali ;-(
Ktoś ma jeszcze jakes pomysły?

Owszem, skoro iskrzy ci na stykach przerywacza to masz walniety kondensator.

--
Pozdrawiam
MarcinJM

MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

skoro iskrzy ci na stykach przerywacza to masz walniety kondensator.

A czy ten kondensator mógł spowodować zwarcie?
W któryms momencie przy tej całej operacji spaliło mi bezpiecznik 15A.
Po przekręceniu kluczyka na "zapłon" nie świeciła się żadna czerona lampka na tablicy i nie miałem napięcia na aparacie.
Bezpiecznik wymieniłem i napięcie jest.

--
Servant

"J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

Cewka ?

Już jestem.
Sprawdziłem iskrę przy zdjętej kopułce robiąc mostek od środkowego styku do jednego z trzech bocznych (oczywiście robiąc małą przerwę) i okazało się, że działa! Iskra przeskakuje. Z braku czasu nie sprawdziłem pozostałych dwóch.
Teraz mam pytanie: jeżeli świeca będzie zalana, to iskra w takim przypadku mi  przeskoczy w kopułce? Podejrzewam zalanie świec i dlatego nie chce palić.
Ale najpierw muszę sobie kupić inny klucz do świec, bo ten co mam jest cokolwiek za duży. :-)

--
Servant

"J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

jezlei nie kosztuje to majatku ;-)
to zmienil bym kopulke i palec.

Można i tak, ale to chyba nie tędy droga.
Przecież silnik (choć z trudem) wczesniej palił.
Dopiero po operacji przestawienia aparatu na zębatce przestał.
Pomyślmy: jeżeli cewka WN daje iskrę i ustawienie statyczne zapłonu wygląda na dobre, to co jeszcze może być nie tak?

--
Servant

"J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał(a) w wiadomosci do grupy
dyskusyjnej

Kabel wchodzacy do kopulki "nie styka" ?

Styka, bo założyłem "mostek" (zamiast palca) w kopułce z niewielką przerwą
i widziałem przeskok iskry. Znaczy obwód zamykał się przez kopułkę i
świecę

Zalozyl kopulke "odwrotnie"?

No bez przesady! ;-) Obrócić o 180 st. na zebatce też nie mogłem, bo wtedy przy właściwym
ustawieniu znaków na kole zamachowym, palec nie "strzelał" by na styk w
kopułce podłączony do pierwszego cylindra, tylko w przeciwną stronę, gdzie
żadnego styku nie ma (3 cylindry)

Uszkodzony (po spieciu ?)
opornik w palcu przerywacza ?

To jest możliwe, jeśli w palcu rzeczywiście jest opornik.

Ale samo zwarcie to raczej tej sztuki nie dokonało.
Po prostu kontrolka mi się "omskła" gdzieś na stykach i zwarłem 12V (a
może nawet obniżone napięcie za opornikiem), co idzie do aparatu
zapłonowego, do masy. 

Wypalone styki w kopulce ?

Wyglądają dość dobrze.
 

Og˘lnie wszelkie styki w okolicy ?

Chyba jednak pozostaje do sprawdzenia tylko tor WN.
A więc rzeczony opornik w palcu przerywacza i świece.
Jutro je wykręcę i sprawdzę iskrę.

--
Servant

"J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

Ew. nie ma go, bo wyleciał ;-)

Jeśli był, to nie wyleciał.
Sprawdziłem, podłączając świecę do każdego z trzech przewodów tak aby mieć ją na widoku, kręcąc rozrusznikiem i na wszystkich iskrzyło. A zatem cały tor zapłonu sprawny jest.

Zdesperowany, ustawiłem palec rozdzielacza na 1 gar, znaki na kole zamachowym tak jak powinno być, zdjąłem pokrywę zaworów, a tam...
.... zawory pierwszego cylindra nie mają luzów.

Chyba się domyślasz co to oznacza. Tak, oczywiście, niebacznie obróciłem aparat zapłonowy o 180 st., choć dałbym sobie włosy obciąć, że nie. ;-)

Poskładałem i zapałił "na dotyk"


Teraz zamierzam sobie zrobić "stroboskop" z diody i ustawić zapłon dokładnie. Zobaczymy czy zadziała. ;)


--
Servant

"J_K_K" <j_k_kwytnijto@itotezpoczta.fm> napisał(a) w wiadomosci do grupy
dyskusyjnej

No to byłem bliskoz tymi "zamienionymi kablami" ;-)

Jakiś prawnik, to by pewnie udowodnił, że było dokładnie tak, jak
napisałeś. :-)

Teraz jeszcze pozostaje sprawdzić na obrotach.
Zobaczymy, czy zmajstrowany przeze mnie diodowy "stroboskop" zadziała.
A tak w ogóle, to na której kresce powinno się to ustawiać?
Chodzi rzecz jasna o ustawianie zapłonu dynamiczne.

--
Servant

MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

skoro iskrzy ci na stykach przerywacza to masz walniety kondensator

Niestety, nie mam żadnego kondensatora w pobliżu aparatu zapłonowego.

--
Servant

Servant pisze:

MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

skoro iskrzy ci na stykach przerywacza to masz walniety kondensator

Niestety, nie mam żadnego kondensatora w pobliżu aparatu zapłonowego.

To mozliwe, ze masz stykowy, ale z modulem elektronicznym, ale w takim razie absolutnie nie ma mozliwosci iskrzenia na stykach. Mozliwe, ze modul jest walniety.
Podaj dokladniejsze dane auta (silnik, rok).

--
Pozdrawiam
MarcinJM

MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

To mozliwe, ze masz stykowy, ale z modulem elektronicznym,

Nie ma żadnego modułu elektronicznego. To klasyczny stykowy aparat zapłonowy.
Możliwe, że ktoś po prostu kondensator wywalił (jeśli w ogóle był).

Podaj dokladniejsze dane auta (silnik, rok).

Suzuki Maruti 1992r


--
Servant

J_K_K pisze:

Użytkownik "Servant" <freinag@rcs.cy> napisał w wiadomości news:Xns9CC5590504594freinagrcscy127.0.0.1...

Niestety, nie pali ;-(
Ktoś ma jeszcze jakes pomysły?

Kiedyś miałem tak wrednie uszkodzony przerywacz,
że z wierzchu nic nie było widać, a od spodu "wiórek"
od części sprężynującej robił zwarcie.

No ja zakladam z definicji, ze aparat zostal starannie wyczyszczony.
:)

--
Pozdrawiam
MarcinJM

Servant pisze:

MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

Chyba rozwarcie stykow przerywacza?

No właśnie. Mnie też tak się wydaje.
Ostatecznie ustawiłem według opisu na http://maruti.phorum.pl/viewtopic.php?t=38&highlight=zap%B3on+ustawiony
Zobaczymy co z tego wyjdzie

To jest ustawienie statyczne, obarczone dosc duzym bledem.
Po takim ustawieniu warto jeszcze skorygowac nieco "na ucho" na pracujacym silniku. Tyle, ze ta sztuka juz zanika :)
Oczywiscie najprosciej na stroboskop ustawic, daje to wtedy dokladne ustawienie dynamiczne, od razu mozna sprawdzic, czy zaplon jest odpowiednio przyspieszany przy wzroscie obrotow.

--
Pozdrawiam
MarcinJM

MarcinJM <marcin@inetia.pl> napisał(a) w wiadomosci do grupy dyskusyjnej

To jest ustawienie statyczne, obarczone dosc duzym bledem.

I pewnie ten błąd może spowodować, że w ogóle nie zapali, czy tak?