Mój mąż zmarł w grudniu 2019roku. Jego rodzice od tego dnia nie kontaktują się że mną. Jestem przez nich straszona i dwa razy pobita przez ich rodzinę.
 Z mężem mieliśmy dwie córki 2 i 4 lata, ze wzgledu na chorobę teściowej i jej wyjazd do kliniki córki widziały się z nimi tylko sporadyczne od kwietnia 2019. Oni cały czas mi grożą że mi je odbiorą.
Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19
 Bez mojej obecności i poza miejscem zamieszkania. Jakie ja mam prawa w takiej sytuacji, co w sytuacji gdy dostaną te widzenia a ja będę chcieć się wyprowadzić poza granice Polski.
Proszę o pomoc.

lenkkae@gmail.com w <news:5b5ddf4e-7117-4e31-aeff-393ef574bc43googlegroups.com>:

Mój mąż zmarł w grudniu 2019roku. Jego rodzice od tego dnia nie kontaktują się że mną.

Nie podałaś dnia.

Jestem przez nich straszona

Albo rybki albo cipki!

 Z mężem mieliśmy dwie córki 2 i 4 lata,

Ja rozumiem, że mąz zmarł, ale dlaczego w czasie przeszłym o córkach
piszesz?

Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19

Czyli w każdą sobotę do 19, a w 3 i 4 od 9 a nie 10

Dobry bełkot, wielu prawiczków ze swoim się dołączy


--
'Tom N'

Po co od razu tak chamsko na kilka błędów?
W 3 i 4 sobotę od 9 do 15. A w 1 sobotę od 9 do 19. Pasuje?
Godziny i dni spisałam z wniosku oddanego przez nich do Sądu. -z mężem mamy dwie córki. To również teraz pasuje?
Opisuje jaka jest sytuacja, potwierdzona wieloma dowodami złożonymi wraz z odwołaniem do Sądu.

Weź prawnika (prawniczkę).
Przy niskich dochodach i małym majątku możesz złożyć wniosek do sądu o zwolnienie z kosztów (warto nawet jeżeli to nie Ty wnosiłaś i opłacałaś pozew, bo na koniec postepowania sąd może obciążyć Ciebie kosztami pełnomocnika dziadków) i o pomoc prawną z urzędu, choć z "urzędówkami" różnie można trafić na sumiennych lub niesumiennych adwokatów/radców.
Przy wielu instytucjach udzielają bezpłatnej pomocy prawnej.
Jest też tania pomoc internetowa, zwykle od magistrów prawa (bez uprawnień adwokackich/radcowskich), to niedrogo wychodzi.
Każde pobicie czy naruszenie przez osoby trzeciej Twojej nietykalności cielesnej zgłaszaj na policji (osobiście lub pisemnie najlepiej do prokuratury rejonowej, bo policja to młotki), także dla celów dowodowych, najlepiej poparte obdukcją lekarską.


-- -- -
wrote in message news:5b5ddf4e-7117-4e31-aeff-393ef574bc43googlegroups.com...

W dniu 2020-03-30 o 18:06, lenkkae@gmail.com pisze:

Mój mąż zmarł w grudniu 2019roku. Jego rodzice od tego dnia nie kontaktują się że mną. Jestem przez nich straszona i dwa razy pobita przez ich rodzinę.
  Z mężem mieliśmy dwie córki 2 i 4 lata, ze wzgledu na chorobę teściowej i jej wyjazd do kliniki córki widziały się z nimi tylko sporadyczne od kwietnia 2019. Oni cały czas mi grożą że mi je odbiorą.
Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19
  Bez mojej obecności i poza miejscem zamieszkania.
Jakie ja mam prawa w takiej sytuacji, co w sytuacji gdy dostaną te widzenia a ja będę chcieć się wyprowadzić poza granice Polski.
Proszę o pomoc.

Matka mówi NIE. Decyzja matki dziecka jest najważniejsza.
Pisz do Elżbiety Jaworowicz, TVP- Sprawa dla reportera.

--
animka

Animka <animka@tonie.ja.wp.pl> wrote:

Matka mówi NIE. Decyzja matki dziecka jest najważniejsza.

Bzdura. Ważne jest to, co się w sądzie udowodni. Jeśli dziadkowie wezmą papugę a autorka nie, to zrobią ją tak, jak tylko będą chcieli.

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

lenkkae@gmail.com wrote:

Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19 Bez mojej obecności i poza miejscem zamieszkania.

Jest w ogóle możliwe, że taki wniosek by przeszedł? Rozumiem, że rodzic ma prawo widywać się z dzieckiem, ale dziadkowie?

Tak czy inaczej -- idź z tym do prawnika, niech on prowadzi sprawę. Trochę to kosztuje, ale będziesz miała pewność, że dziadkowie z zemsty nie dostaną w swoje łapy twoich dzieci bez żadnej kontroli.

--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0

Dla mnie ten wniosek też był szokiem. Ale jak się okazało mają do tego prawo.
Adwokata już załatwiam. Ale o całkowity zakaz widzeń podobno może być ciężko.

w <051ee5c9-2a0a-4ffe-8953-dea8740d87b9@googlegroups.com>, lenkkae@gmail.com
napisał(-a):

Dla mnie ten wniosek też był szokiem. Ale jak się okazało mają do tego prawo.
Adwokata już załatwiam. Ale o całkowity zakaz widzeń podobno może być ciężko.

będzie wręcz niemożliwe
adwokata przemyśl, szkoda kasy jeżeli tamci nie biorą a nie ma żadnych innych
roszczeń czy pretensji
obstawiam że sąd zasądzi 1 wizytę w tygodniu i raczej na krócej i tylko pod
twoim nadzorem (na to się szykuj i tego się domagaj)

On 2020-03-31 15:30, Queequeg wrote:

Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę
miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19 Bez mojej obecności i poza
miejscem zamieszkania.

Jest w ogóle możliwe, że taki wniosek by przeszedł? Rozumiem, że rodzic ma
prawo widywać się z dzieckiem, ale dziadkowie?

skoro mogą musieć płacić alimenty to mogą też mieć widzenia, naturalna konsekwencja

W dniu 2020-03-31 o 23:16, m4rkiz pisze:

On 2020-03-31 15:30, Queequeg wrote:

Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę
miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19 Bez mojej obecności i poza
miejscem zamieszkania.

Jest w ogóle możliwe, że taki wniosek by przeszedł? Rozumiem, że rodzic ma
prawo widywać się z dzieckiem, ale dziadkowie?

skoro mogą musieć płacić alimenty to mogą też mieć widzenia, naturalna konsekwencja

W jednym sądzie rodzinnym jakieś k-wy wzięły łapówkę.Matka powiedziała NIE (żeby dzieciak się na nic nie mógł swojej babci poskarzyć, a matka przyprowadzała do domu róznych alfonsów. Wnuczek jako tako potrafił już mówić), adwokatka-radca prawny -pierwsza k-wa pisała sobie e-maile do matki, a od babci wzięła sporo pieniędzy za reprezentowanie w sądzie i taka babcia nie mogła nic powiedzieć w sądzie. Natomiast sędzia z dwoma swoimi koleżankami w togach to koleżanki tej radcy prawnej-jak dla mnie to złodziejki i oszustki.
Poszłam po jakimś  czasie ze znajomą (ta babcia) do Rzecznika Praw Obywatelskich. Pracownice powiedziały, że to jest karygodne i zaproponowały napisanie pisma do sądu o nowe rozpatrzenie sprawy. Babcia powiedziała, że się jeszcze zastanowi, bo pisma to ona sama potrafi pisać i żałowała, że wzięła oszustkę adwokatkę do sprawy. Gdyby nie ta adwokatka to i pewnie skład sędziowski byłby inny i babcia mogłaby mówić. Szkoda nawet słów pisać o tym kurestwie. Rzecznik Praw Dziecka nie raczył nawet odpisać i chyba nic o sprawie nie wiedział, bo na tej sprawie miał się stawić.
Chyba te panie z obsługi pism (może on nazywaja się asystentki) też dostały jakiś szmal i rzecznikowi tych pism nie dały tylko zniszczyły. Tak mogło być. A w ogóle ten Rzecznik Praw Dziecka nie powinien być Rzecznikiem, ale siedział na stołku 2 kadencje.
Babcia tego wnuczka powiedziała, że jak wnuczek dorośnie to sam przybiegnie do niej, ale ona nie wie czy ten jej ukochany, mądry od małego rycerz i bohater zdąży, bo ona przez tyle lat raczej nie dożyje.

--
animka

queequeg@trust.no1 (Queequeg) napisał(-a):

Jest w ogóle możliwe, że taki wniosek by przeszedł? Rozumiem, że rodzic ma prawo widywać się z dzieckiem, ale dziadkowie?

dziadkowie też mają prawo

Tak czy inaczej -- idź z tym do prawnika, niech on prowadzi sprawę. Trochę to kosztuje, ale będziesz miała pewność, że dziadkowie z zemsty nie dostaną w swoje łapy twoich dzieci bez żadnej kontroli.

jeżeli tamci nie wezmą prawnika to może być zbędne ze względu na koszty
stawiam na 1 wizytę w miesiącu

W dniu 30.03.2020 o 18:06, lenkkae@gmail.com pisze:

Mój mąż zmarł w grudniu 2019roku. Jego rodzice od tego dnia nie kontaktują się że mną. Jestem przez nich straszona

Intrygujące pozostaje, jak Cie straszą, skoro się nie kontaktują. Nie
czepiał bym się, gdyby nie to, że kwestia ta może mieć znaczenie w
ocenie materiału.

i dwa razy pobita przez ich rodzinę. Z mężem mieliśmy dwie córki 2 i 4 lata, ze wzgledu na chorobę teściowej i jej wyjazd do kliniki córki
widziały się z nimi tylko sporadyczne od kwietnia 2019. Oni cały czas
mi grożą że mi je odbiorą.

Jak grożą, skoro się nie kontaktują? A ma to o tyle znaczenie, że w
niektórych wypadkach może stanowić stalking, a tu już można by było
złożyć zawiadomienie o przestępstwie z wnioskiem o zakaz zbliżania się.

Złożyli wniosek do Sądu o uregulowanie widzeń, w kazdą 3 i 4 sobotę miesiąca od 9do 15 i 1 sobotę od 10 do 19 Bez mojej obecności i poza miejscem zamieszkania. Jakie ja mam prawa w takiej sytuacji, co w sytuacji gdy dostaną te widzenia a ja będę chcieć się wyprowadzić poza granice Polski. Proszę o pomoc.

Będą musieli za tę granicę wyjechać. Gdyby mąż żył, rozwiedli byście się
i mając obydwoje prawa rodzicielskie byłby taki problem, no to wówczas
byłby problem, bo Sąd wyznaczyłby miejsce widzenia w Polsce i musiałabyś
dziecko przywozić. Ale teraz, jeśli wyjedziesz za granicę, to przede
wszystkim władnym do ustalenia widzenia będzie sąd właściwy dla miejsca
Twojego pobytu. Prawo rodzinne jednoznacznie określa, ze miejsce pobytu
dziecka ZASADNICZO jest przy rodzicach. jednego nie ma, no to problem
jest akademicki. Dziecko ma by ć z Tobą, zaś nie widzę p[odstaw, by
Tobie ograniczyć możliwość przemieszczania się.

Z punktu widzenia polskiego prawa zastosowanie będzie mieć Ustawa z dnia
4 lutego 2011 r. Prawo prywatne międzynarodowe. Dokładnie art. 59 tej
ustawy. Jeśli nawet uznamy, że nie do końca o opiekę i kuratelę chodzi
(a też mam taką wątpliwość) to wówczas ma zastosowanie art. 68, a tu już
nie ma raczej wątpliwości, że będzie to prawo kraju pobytu dziecka.

W znanych mi wypadkach sąd wyznacza z reguły, że osoba uprawniona do
widzenia ma sobie po dziecko przyjechać i go odwieźć. Przy małżonkach
bywają tu różne "czary", ale w wypadku dziadków, to raczej nie sądzę, by
sąd zobowiązał Cie do wożenia tego dziecka gdziekolwiek.

W wypadku jednej miejscowości, to może być nie problem, ale jakbyś
zamieszkała we Francji, to podróż z dziećmi dwa razy w miesiącu może być
kosztowna i męcząca.


--
Robert Tomasik