Data: 2011-01-21 01:14:39 | |
Autor: Maseł | |
Ubezpieczenia a opony | |
W dniu 2011-01-21 00:31, Krzysiek Kielczewski pisze:
Witam! Norma - gdybys mial "slabsze" niz przewiduje producent autka, to mieliby podstawy, zeby przynajmniej od czesci odpowiedzialnosci sie wymigiwac (a Warta to z tego wymigiwania wrecz slynie). Pozdro Maseł |
|
Data: 2011-01-21 01:53:43 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
Ubezpieczenia a opony | |
On 2011-01-21, Maseł <mmasel@poczta.onet.pl> wrote:
Witam! Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo klient Warty wjechał mi w bagażnik jak już się zatrzymałem :) Pzdr, Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-21 05:18:26 | |
Autor: Kuba \(aka cita\) | |
Ubezpieczenia a opony | |
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <krzysiek.kielczewski@gmail.com> napisał w wiadomości news:slrnijhm94.ba1.krzysiek.kielczewskikrzyk.sail-ho.pl... On 2011-01-21, Maseł <mmasel@poczta.onet.pl> wrote: i poszedłbyś z tym do sądu i dyskutował o tym, ze Twoj samochód spełnia wymagania techbiczne do poruszania sie po drogach publicznych mimo "łysych" opon. Jak myslisz - wygrałbyś? Nie lizczy sie to, ze sie zatrzymałeś w tym wypadku, a to, ze mialeś (miałbyś) złe ogumienie. To jak z przekraczaniem prędkości - nie ważne, czy jedziesz z żona do szpitala. pińcet sie należy i 10 pkt karnych. Houk. -- Pozdrawiam Kuba (aka cita) www.cita.pl Dwa ogony Irma i Myszka |
|
Data: 2011-01-21 07:24:57 | |
Autor: to | |
Ubezpieczenia a opony | |
begin Kuba \(aka cita\)
i poszedĹbyĹ z tym do sÄ du i dyskutowaĹ o tym, ze Twoj samochĂłd speĹnia Tak, wygraĹby, bo nie przyczyniĹo siÄ to do wypadku. Nie lizczy sie to, ze sie zatrzymaĹeĹ w tym wypadku, a to, ze mialeĹ Bzdura. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-01-21 07:26:21 | |
Autor: Massai | |
Ubezpieczenia a opony | |
Kuba (aka cita) wrote:
Nie. Dyskutowałby czy przyczyniło się to do wypadku.
Bajki. Zaparkowany samochód może mieć łyse opony, przepalone żarówki etc. Myślisz że jak w niego wjedziesz, to się Twoje TU wyłga od odpowiedzialności za zniszczenia? Jeśli sprawa trafi do sądu - liczy się czy braki techniczne przyczyniły się do katastro... tfu, znaczy wypadku. Czasem trzeba zawędrować do drugiej instancji, bo niestety często w pierwszej to z orłem siedzi taki baran, że ręce opadają. Ale to proste sprawy, koszty zasądzane, po zażaleniu, zazwyczaj w całości pokrywają koszty adwokata. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-01-21 00:18:39 | |
Autor: kkk | |
Ubezpieczenia a opony | |
On 21 Sty, 08:26, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
Bajki. Zaparkowany może i może mieć "łyse", ale ten był "zaparkowany" na środku skrzyżowania - czyli w ruchu. Byłyby problemy z wypłatą gdyby miał "łyse" i tyle. |
|
Data: 2011-01-21 08:26:39 | |
Autor: Massai | |
Ubezpieczenia a opony | |
kkk wrote:
On 21 Sty, 08:26, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote: A nie kumasz że to był przykład sytuacji podobnej, a nie identycznej? Byłyby problemy z wypłatą gdyby Bzdura. Znaczy TU mogłoby się próbować migać, ale w sądzie sprawa oczywista. Co innego gdybyś na łysych przywalił w drzewo i chciał z AC naprawić - TU mogłoby się skutecznie wymigać. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-01-21 02:30:44 | |
Autor: kkk | |
Ubezpieczenia a opony | |
On 21 Sty, 09:26, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
Widzę, że Ty "nie kumasz" napisałem "byłyby problemy z wypłatą".. A te problemy to właśnie chodzenie po sądach i użeranie się z ubezpieczycielem, w zależności od wielkości szkody owo "użeranie się" mogłoby nie być opłacalne. |
|
Data: 2011-01-21 09:55:51 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
Ubezpieczenia a opony | |
On 2011-01-21, Kuba (aka cita) <yes.or.no@wp.pl> wrote:
Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo Jakby nie chcieli uznać to bym poszedł. I myślę, że przed sądem bym bez większych problemów udowodnił, że stan opon w stojącym samochodzie nie miał jak się przyczynić do wypadku. Nie lizczy sie to, ze sie zatrzymałeś w tym wypadku, a to, ze mialeś (miałbyś) złe ogumienie. To jak z przekraczaniem prędkości - nie ważne, czy jedziesz z żona do szpitala. pińcet sie należy i 10 pkt karnych. Houk. Zaraz dojdziesz, że przepalona żarówka oświetlająca tablice zwalnia ubezpieczyciela z wszelkiej odpowiedzialności... Pzdr, Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-21 10:00:43 | |
Autor: flower | |
Ubezpieczenia a opony | |
Użytkownik "Kuba (aka cita)" <yes.or.no@wp.pl> napisał w wiadomości
news:ihb1ek$dln$1inews.gazeta.pl... w wiadomości news:slrnijhm94.ba1.krzysiek.kielczewskikrzyk.sail-ho.pl...opony, >>> w tym uważnie sobie zapisał indeks nośności oraz indeks prędkości.Może >>> to norma, ale ja się zdziwiłem.mieliby >> podstawy, zeby przynajmniej od czesci odpowiedzialnosci sie wymigiwac(a >> Warta to z tego wymigiwania wrecz slynie)."łysych" opon. Jak myslisz - wygrałbyś? Ale co miałby wygrać albo przegrać? Zdaje się że mógłby być i po alkoholu, i nadal jeśli nie jest winnym kolizji dostaje forsę z OC sprawcy. Mylę się? -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2011-01-21 11:05:40 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
Ubezpieczenia a opony | |
On 2011-01-21, flower <flower19737@wp.pl> wrote:
Nie mylisz się. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-21 13:01:40 | |
Autor: Samotnik | |
Ubezpieczenia a opony | |
Dnia 21.01.2011 Kuba (aka cita) <yes.or.no@wp.pl> napisał/a:
Norma - gdybys mial "slabsze" niz przewiduje producent autka, to mieliby Nienienie, to ubezpieczyciel sprawcy musiałby wykazać, że złe opony przyczyniły się do wypadku. A to i tak przegrany temat, bo jeśli była policja i wystawiła mandat, to winny został określony jednoznacznie i Warta ma tylko jeden psi obowiązek: wypłacić uczciwie za naprawę. -- Samotnik Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/ |
|
Data: 2011-01-21 13:14:57 | |
Autor: Maseł | |
Ubezpieczenia a opony | |
W dniu 2011-01-21 05:18, Kuba (aka cita) pisze:
i poszedłbyś z tym do sądu i dyskutował o tym, ze Twoj samochód spełnia Stal, a nie jechal, wiec stan opon nie ma wplywu na powstanie szkody (a spisali, bo rutynowo spisuja i tyle). Co do sadu - to walczylbym i jak na razie moje doswiadczenia z Warta sa dosc pozytywne - po okolo roku ugrywa sie mniej wiecej tyle, ile sie chce (jakies przedsadowe wezwania do zaplaty, prawnicy i insze takie to dodatkowe umiejetnosci, o ktorych gdyby nie Warta pewnie do tej pory bym nie mial pojecia) Nie lizczy sie to, ze sie zatrzymałeś w tym wypadku, a to, ze mialeś Zona, szpital - to sie chyba nazywa "stan wyzszej koniecznosci". W takiej sytuacji to nawet po pijaku mozesz jechac. Pozdro Maseł |
|
Data: 2011-01-21 13:18:29 | |
Autor: Maseł | |
Ubezpieczenia a opony | |
W dniu 2011-01-21 01:53, Krzysiek Kielczewski pisze:
Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo Widzisz - w sumie wina lezy po Twojej stronie: 1) Gdybys mial lyse opony, to zamiast zdemolowac Ci pol tylu po prostu kawalek by cie tylko "posliznal" po jezdni... 2) Moze jeszcze miales wcisniety hamulec - bez tego by Cie "przetoczyl" troche do przodu 3) A jak miales hamulec wcisniety, to i swiatla sie swiecily - celowo go oslepiles... Zastanow sie lepiej jak z tego wyjsc z niewielkim tylko odszkodowaniem - moze od razu pprzyznasz sie do winy. Inaczej puszcza Cie z torbami Pozdro Maseł |
|
Data: 2011-01-22 00:15:57 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
Ubezpieczenia a opony | |
On 2011-01-21, Maseł <mmasel@poczta.onet.pl> wrote:
Teoretycznie może i masz rację. Praktycznie to szkoda powstała, bo Dobre, dobre :) Pzdr, Krzysiek Kiełczewski |
|