Data: 2011-01-21 19:39:12 | |
Autor: abc | |
Tusk jest tylko notariuszem | |
Dlaczego zatem nie będzie dymisji? Z tego samego powodu, dla którego do
rządu premiera Donalda Tuska w roku 2007 weszły osoby, które albo w ogóle nie uczestniczyły w sławnym "gabinecie cieni", albo nawet w nim uczestniczyły, ale z przeznaczeniem na inne resorty, niż w końcu objęły. Jak pamiętamy, tylko pani Ewa Kopacz, która jaka jest - każdy widzi, objęła resort zdrowia, no i pan Mirosław Drzewiecki, późniejszy "Miro", objął groteskowe stanowisko ministra sportu. Pozostałe resorty zostały obsadzone inaczej, niż pierwotnie zakładano, a charakterystyczne jest, że uczestnicy "gabinetu cieni", nawet pozbawieni "swoich" resortów, ustąpili bez słowa protestu. Nie jest zatem wykluczone, że skład gabinetu podyktował premieru Tusku wysoki przedstawiciel Sił Wyższych, jako propozycję nie do odrzucenia. Nie do odrzucenia - bo członkowie gabinetu są delegatami poszczególnych elementów dyrektoriatu Sił Wyższych, który sprawuje nad Polską rzeczywistą władzę - a rząd jest rezultatem chwiejnej równowagi między nimi. Dlatego też premier Tusk nie jest w stanie zdymisjonować żadnego ministra swego rządu, ponieważ on sam jest tylko notariuszem kompromisu gwarantującego interesy poszczególnych tajnych służb i agentur, dzierżących władzę rzeczywistą. I dopóki dyrektoriat nie zdecyduje się na podmiankę, dopóty nie pojawi się żadna alternatywa polityczna, a państwo będzie stało w dryfie. Więcej http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1907 -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|