Data: 2011-10-04 20:47:47 | |
Autor: u2 | |
Tonący brzydko się chwyta | |
... ale ma wiele synekur do stracenia :
http://zbigniewkuzmiuk.nowyekran.pl/post/28891,tonacy-brzydko-sie-chwyta Na ostatniej prostej Platforma zaczęła tracić w sondażach i w związku z tym stosuje posunięcia, które trudno określić inaczej jak stwierdzeniem"tonący brzydko się chwyta" 1. Na ostatniej prostej kampanii wyborczej Platforma ,która zaczęła wyraźnie tracić w sondażach, zaczęła stosować posunięcia, które trudno określić inaczej jak stwierdzeniem „tonący brzydko się chwyta”. Najpierw parę dni temu, na stronie internetowej partii jakby trochę wstydliwie umieszczony został umieszczony spot wyborczy „ Oni pójdą na wybory. A Ty?”. Ale już wczoraj wieczorem ten spot jako płatne ogłoszenie wyborcze Platformy , królował w TVN24 ale także był wyświetlany w Polsacie i we wszystkich kanałach telewizji publicznej. Krótki filmik zawiera sceny spod Pałacu Prezydenckiego, gdzie dochodziło do przepychanek obrońców krzyża z lżącą tych ludzi młodą chuliganerią, a także sceny z ataku grupy zamaskowanych kibiców na policjantów na stadionie bydgoskiego Zawiszy i sugeruje, że ci wszyscy ludzie pójdą na wybory i zagłosują na PiS. W ten sposób Platforma próbuje zmobilizować swoich zwolenników aby także poszli na wybory i na nią zagłosowali Spot jest wprawdzie zlepkiem zmanipulowanych obrazów ze zdarzeń pod Pałacem Prezydenckim, gdzie jak udowodniono już w kilku filmach dokumentalnych, bici, poniżani, wręcz lżeni, przypalani papierosami, byli obrońcy krzyża, a agresorami byli bardzo często nietrzeźwi, albo oszołomieni narkotykami młodzi ludzie. Sugeruje jednak, że ludzie spod krzyża albo kibice stadionowi to tylko i wyłącznie zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości i żeby ich zneutralizować , trzeba uruchomić tych młodych wykształconych z dużych miast. 2. Także wczoraj Minister Zdrowia Ewa Kopacz w wywiadzie dla portalu Onet ni miej nic więcej tylko zasugerowała już wprost chorobę psychiczną Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Mówiła tak „ po kampanii wyborczej dowiemy się, ze Prezes PiS tym razem zmienił się, bo był na kroplówkach, a nie na tabletkach jak podczas wyborów prezydenckich. Kaczyński zmienia się co pięć minut. Albo jest powolny i zatroskany albo tryska energią i sypie dowcipami. Nie chcę analizować przypadku Kaczyńskiego, bo to bardzo trudny przypadek, a ja jestem pediatrą”. Bez cienia refleksji, że w katastrofie smoleńskiej zginął brat bliźniak, bratowa i kilkunastu najbliższych współpracowników, a przed ciężką chorą matką trzeba było udawać przez jakiś czas nic się nie stało i brat żyje. Wytrzymanie takiej sytuacji bez używania środków uspakajających nawet dla wyjątkowo odpornego człowieka byłoby bardzo trudne, w związku z tym przypominanie ,że Kaczyński poinformował ,że takie środki używał, jest gorzej niż nikczemnością. 3. Wreszcie także wczoraj sam Premier Tusk, który wrócił do Warszawy z objazdu po Polsce w związku z tragiczną śmiercią kibica Falubazu Zielona Góra potrąconego przez policyjny i zamieszkami, które po tej tragedii wybuchły, także nie przebierał w słowach. Ni mniej ni więcej tylko oskarżył polityków opozycji, ze stając w obronie szykanowanych przez policję za jego przyzwoleniem kibiców, doprowadziła do tego, że atakują oni interweniującą policję. W Zielonej Górze ani w żadnym innym miejscu, wprawdzie trudno znaleźć związek pomiędzy zachowaniami kibiców, a postępowaniem posłów opozycji, ale Premierowi to nie przeszkadza, żeby w najbardziej napiętej sytuacji i w zasadzie wojny jaką wywołał on z kibicami, jeszcze podgrzewać nastroje. 4. Te sytuacje z ostatnich kilku dni pokazują, że Platformie zaczął się palić grunt pod nogami, bo sondaże wyraźnie wskazują spadające notowania Platformy i rosnące Prawa i Sprawiedliwości. To dlatego ta „partia miłości” zdecydowała się więc i to decyzjami samego Premiera Tuska na brutalny atak na Prawo i Sprawiedliwość. To jednak nie wróży sukcesu co przypomina znane powiedzenie, że „tonący brzydko się chwyta”. Platforma tonie i używa najbardziej nikczemnych metod aby sprowokować PiS. Na nic te starania, próbował to robić przez blisko godzinę redaktor Tomasz Lis w swoim wczorajszym programie w TVP2 do którego zaprosił Prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Choć znany z „obiektywizmu” redaktor Lis stawał wręcz na głowie, żeby sprowokować Kaczyńskiego ten błyskotliwymi ripostami wręcz „zdemolował” jego dążenia i misternie przygotowaną prowokację. Nic już nie pomoże, Platforma będzie „zatopiona” w nadchodzących wyborach. |
|