Data: 2010-11-10 16:50:42 | |
Autor: abc | |
To nie szaleństwo tylko metoda | |
Słowa o zwycięstwie wyborczym dającym PiSowi samodzielną władzę są tu
kluczowe. Kaczyński określił nimi cel. Ale zawarł w nich też diagnozę. Brzmi ona tak: jeśli moim celem jest prawdziwa zmiana rzeczywistości w Polsce, to nie mogę liczyć na obecnej scenie politycznej na żadnego sojusznika. Bo nie ma na niej żadnej innej partii, której moje spojrzenie jest bliskie. Jest wręcz odwrotnie - jakiekolwiek koalicyjne kompromisowe zbliżenie do innej siły politycznej w parlamencie byłoby w gruncie rzeczy zaprzepaszczeniem możliwości wprowadzania w Polsce radykalnych zmian. Jarosław Kaczyński, bogatszy o doświadczenia niedoszłego POPiSu i trójprzymierza z LPR i SO, a także oceniając obecną sytuacją na scenie politycznej - nie myli się tu ani o jotę...Słusznie ocenia, ze radykalnie ( jak sam lubi powtarzać) odmienne spojrzenie na Polskę pozbawia PiS realnej zdolności koalicyjnej, bo narusza interesy wszystkich pozostałych partii. Tą drogą Prezes doszedł do wniosku jeszcze dalej idącego i logicznie bez zarzutu.. Skoro PiS jest w ideowej i aksjologicznej kontrze do innych partii, to jest także w takiej samej kontrze do ich obecnych elektoratów. To ważny wniosek, bo z niego wynika np. ocena bezsensu i jałowości jakichkolwiek namolnych starań o elektorat dziś centrowy. Jego pozyskanie ( co Prezes przećwiczył w kampanii prezydenckiej) w gruncie rzeczy sprowadziłoby się do tak wielkich koncesji i ukłonów w jego stronę, ze PiS przestałby być PiSem, a Jarosław Kaczyński Jarosławem Kaczyńskim... Pełne zwycięstwo - przy poparciu dotychczasowych wyborców PO, czy SLD, byłoby w gruncie rzeczy ideową porażką, bo byłoby zwycięstwem odniesionym co najwyżej dzięki obietnicom mądrzejszej łagodnej kontynuacji, ale już nie zerwania.Bo tylko tą pierwszą obietnicą można by ten elektorat większościowo ugłaskać i kupić... Jarosław Kaczyński chce wygrać wybory i to większościowo, ale chce je wygrać w taki sposób, by to większość poszła za nim takim, jakim jest teraz, a nie on za większością taką, jaką ona teraz jest... Prezes odrzucił pokusę kontynuacji własnej zmiany w kierunku dostosowywania się i trafienia we większościowy gust i zrobił to z powodów całkowicie racjonalnych Bo idąc za tym obecnym gustem większości musiałby się ideowo stać "taki jak wszyscy" i musiałby hołdować powszechnym dziś, konserwowanym medialnie, poglądom i odczuciom. A Jarosław Kaczyński nie tego przecież pragnie dla Polski. Więcej http://ayato.salon24.pl/248126,racjonalne-jadro-jaroslawa-kaczynskiego -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|
Data: 2010-11-10 18:25:21 | |
Autor: Krzysztof | |
To nie szaleństwo tylko metoda | |
Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4cdabf52$0$21004$65785112news.neostrada.pl... Słowa o zwycięstwie wyborczym dającym PiSowi samodzielną władzę są tuSam doprowadzil do tego ,że pic nie posiada zdolności koalicyjnej - teraz dorabia do tego ideologię, jednak zdecydowanie zbyt pózno. K. |
|
Data: 2010-11-10 18:35:53 | |
Autor: dK | |
To nie szaleństwo tylko metoda | |
Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4cdabf52$0$21004$65785112news.neostrada.pl... Słowa o zwycięstwie wyborczym dającym PiSowi samodzielną władzę są tu A w innym wątku napisałeś kolego, ze NIE MUSICIE gada o tym no jak mu tam... o! Kaczyńskim. Bądźcie konsekwentni przynajmniej jeden dzień (!) towarzyszu, a nie zmieniajcie co chwilę zdania. dK |