Data: 2010-05-27 12:46:52 | |
Autor: cirrus | |
To Kaczyński też się chce podczepić pod Tuska? | |
# Pękam ze śmiechu. Wyobrażam sobie minę zwolenników Kaczyńskiego, gdy słyszą przedstawicieli swojego ugrupowania, twierdzących z wielkim namaszczeniem, że dzisiaj jest tylko dwóch mężów stanu w Polsce - Donald Tusk i....Jarosław Kaczyński.
Pomińmy przypowiastkę o tym co się do okrętu cieszącego się ogromnym zaufaniem spolecznym przyczepiło i wrzeszczy: "płyniemy", chociaż właściwie, można by przy jej pomocy skwitować całą sprawę. Temat jest jednak, mimo swojego komizmu, całkiem poważny. Oto PiS wymyślił sobie z braku innych możliwości , że może na plecach Platformy wjechać do Pałacu Prezydenckiego, jak wjechał w 2005 roku. Bo do tego, że prezydentura Lecha Kaczyńskiego była fatalnym przypadkiem i zbiegiem okoliczności, w którym PO odegrała rolę dźwigni dla swojego konkurenta , poprzez owe pamiętne: "nasi przyjaciele z PiS" - dziś już powszechnie wiadomo. Zatem PiS powraca do retoryki POPiS i hasła: wasz premier, nasz prezydent. Liczy oczywiście na to, że Polakom wciąż się marzy koalicja dwóch największych partii - tak, jakby nie było tych minionych lat i wydarzeń, które dobitnie dowiodły, że w sprawach poważnych i dla Polaków ważnych - jedyną siłą , na którą mogą liczyć jest obecny rząd , Platforma Obywatelska, Donald Tusk osobiście i pełniący funkcję PO prezydenta RP Marszałek Sejmu RP Bronisław Komorowski. Komorowskiego, oczywiście, asy intelektu pisowskiego w rodzaju Poncyliusza, Hofmana czy Migalskiego starają się poniżyć i pomniejszyć jego rolę - robiąc z niego w swoich pokrętnych i rozpaczliwych zabiegach osobę niesamodzielną i cień Tuska - zapominając niejako przy okazji, że obecność marszałka u boku premiera jest szczególnie w sytuacjach kryzysowych rzeczą całkowicie oczywistą, naturalną a nawet wymaganą. Wymaganą, o czym świadczy niespotykanie wysoki, najwyższy w historii sondaży wynik zaufania społecznego do Bronisława Komorowskiego. I w którym to sondażu jego konkurent, Jarosław Kaczyński, plasuje się na szarym końcu. To tak, jakbym oglądała grę wirtuoza na pile. Instrument z gatunku kuriozalnych, bardziej używany w cyrku niż w filharmonii. Instrument do wywoływania prymitywnych emocji i tandetnego podziwu. Zależy od grajka. Nasz grajek często fałszuje a czasem okropnie zgrzyta. Granie na klęskach, kryzysie, grypie świńskiej, powodzi, katastrofie w Smoleńsku, własnej bratanicy, (nawet przyjaciel Bandery Juszczenko zyskał grzechów odpuszczenie ucałowaniem rączki wnuczki Lecha Kaczyńskiego na jego pogrzebie), wreszcie chorą matką i tym "prezentem" jaki jej zaserwowano z okazji Dnia Matki ( jakby nie można było z tą wiadomością jeszcze kilka dni poczekać) - dowodzi, że nasz grajek, nasz maestro, jakby chcieli jego zwolennicy - gra na ludzkich emocjach. Gra bez skrupułów, nie zważając na fałsz, kłamstwo i oszustwo swojej gry. Nie zważając nawet na widoczną pogardę dla swoich zwolenników, którym każe z dnia na dzień zmienić poglądy, punkt widzenia - jakby byli dla niego bandą nierozumnych ciemniaków, którym każdy kit może sprzedać i ewentualnie zjeść rosół w ich towarzystwie, zajeżdżając do chałupy srebrnym BMW w licznej obstawie. Grajek jest pusty. Wypalony. Nie ma nic do powiedzenia poza garścią banałów i frazesów z rodzaju, że lepiej jest być pięknym, zdrowym i bogatym. I że on te 3 miliony mieszkań wciąż może...On, TERAZ odmieniony, (który to już raz?), on TERAZ INNY, ale tak samo, a może jeszcze bardziej milcząc, wrzeszczący: CHCĘ MIEĆ WŁADZĘ! Ale to jego granie nie budzi zachwytu. Nie podoba się słuchaczom. Nie wzrusza już sztuczna żałoba ani synowska tkliwość - widzą faceta, który stanął do walki i walczy nie fair. I widzą Tuska z Komorowskim rozwiązujących problemy. I dowiadują się powoli prawdy o tym przez kogo zginęło tylu ludzi pod Smoleńskiem. Więc znów zwrot i nowy pomysł pisowskich spin doktorków. Zabawnie i całkiem przyjemnie jest widzieć, jak lider jednej partii i jego sztab wyborczy i jego funkcjonariusze i zwolennicy największym atutem swojej kampanii wyborczej robią...szefa partii konkurencyjnej, najbardziej znienawidzonego przez nich Donalda Tuska. Podpowiedziałabym tylko Platformie, by dobrze przyglądała się w komisjach wyborczych ludziom PiS, by uważnie patrzyła im na ręce, zwłaszcza gdy będą liczyć głosy. Bo nawet jeśli Jarosław Kaczyński udaje, że się zmienia - to jego wyznawcy dobrze wiedzą, że tylko udaje i w oczekiwaniu na powrót do starego, dobrze wszystkim znanego, prawdziwego wizerunku, zrobią wiele by tę chwilę przyspieszyć. Na handel z Lepperem tym razem nie mogą liczyć. # Ze strony: http://tiny.pl/htdbn -- stevep |
|
Data: 2010-05-27 03:54:10 | |
Autor: Hans Kloss | |
Nie ma takiego skurwysyństwa | |
...kłamstwa, podłości ani draństwa do którego nie posunęliby sie
platfonsiani polityczni kibole aby tylko unurzać w gównie Jarosława Kaczyńskiego. To najlepszy dowód na to jak bardzo się go boją. J-23 |
|
Data: 2010-05-27 05:47:15 | |
Autor: zbig | |
Nie ma takiego skurwysyństwa | |
On 27 Maj, 12:54, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote:
..kłamstwa, podłości ani draństwa do którego nie posunęliby sie Oczywiście , że się boją , ale to nie żaden powód do chwały. Boja się go tak jak dżumy, trądu, AIDS i syfilisu. Sam się go boje tak jak i wszystkich fanatyków. |
|
Data: 2010-05-27 12:37:35 | |
Autor: Hans Kloss | |
Nie ma takiego skurwysyństwa | |
On 27 Maj, 14:47, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:
Oczywiście , że się boją , ale to nie żaden powód do chwały.. Boja się Że się boją Kaczyńskiego to rozumiem- jako czerwona swołocz mają prawo Ze się boją dżumy to rozumiem- żyjąc w syfie między szczurami, mają prawo się obawiać Że się boją aidsa to rozumiem- jako pedryle mają prawo się bać jak najbardziej Ze się boją syfilisu to rozumiem- jako bywalcy i/lub pracownicy agencji towarzyskich mają prawo się bać ALE SKĄD TEN STRACH PRZED TRĄDEM???? J-23 |
|
Data: 2010-05-27 17:42:57 | |
Autor: cirrus | |
Nie ma takiego skurwysyństwa | |
Użytkownik "zbig" <zbigniew_@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:841444c5-e0ed-478e-9d50-d12cee3a85f1o12g2000vba.googlegroups.com...
On 27 Maj, 12:54, Hans Kloss <mrdevi...@gmail.com> wrote: To pewnie czlonek PiS-u Hofman jest peowską V kolumną bo to on mówił o dwóch mężach stanu Tusku i Kaczyńskim. -- stevep |
|
Data: 2010-05-27 15:06:42 | |
Autor: cytryna | |
Nie ma takiego skurwysyństwa | |
..kłamstwa, podłości ani draństwa do którego nie posunęliby sie************************************************************************ Nie wiem co się przylepiło do okrętu jako, że GWnem gardzę. Wiem natomiast, że w Polsce uwili sobie gniazdko agenci wpływu oraz wywiadów róznych państw w tym głównie osciennych. Wiem, że ich działania nakierowane sa na organizację takich katastrof jak smoleńska, na ogłupianie i tak wypranego z jakichkolwiek zasad moralnych społeczeństwa polskiego, jak również na stopniowa likwidację państwa Polskiego, poczynając od jego suwerennosci.Bezwstydni agenci POgaństwa politycznego kidaja na tej witrynie bez umiaru dając pokazy chamstwa rodem z kursów GRU lub KGB. Wierzę,że sa to wasze ostatnie podrygi na żołdzie wrogów Polski. -- |