Data: 2012-12-12 19:04:56 | |
Autor: u2 | |
Tajemnica połączeń po katastrofie | |
.... śledczy chcą od Rosji bilingów z telefonu Lecha Kaczyńskiego.
Dlaczego dopiero teraz? http://wpolityce.pl/wydarzenia/42549-tajemnica-polaczen-po-katastrofie-sledczy-chca-od-rosji-bilingow-z-telefonu-lecha-kaczynskiego-dlaczego-dopiero-teraz Prokuratura zwróciła się do Rosji o pomoc prawną w śledztwie dotyczącym połączeń z telefonu prezydenta Lecha Kaczyńskiego po katastrofie w Smoleńsku – dowiedział się portal tvp.info. Śledczy chcą uzyskać bilingi połączeń z dni 10-12 kwietnia 2010 r. Zwróciliśmy się o międzynarodową pomoc prawną do Federacji Rosyjskiej z prośbą o uzyskanie od rosyjskiego operatora telefonii komórkowej wykazu połączeń zrealizowanych z numeru telefonu należącego do prezydenta Lecha Kaczyńskiego w okresie od 10 do 12 kwietnia 2010 r. Obecnie śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do 11 lutego 2013 r. – powiedział tvp.info prok. Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej. Według prok. Ślepokury, warszawscy śledczy wciąż czekają na materiały z prokuratury wojskowej dotyczące protokołu oględzin miejsca katastrofy. Interesuje ich, w jakim miejscu znaleziono telefon prezydenta i kto go znalazł. Na początku maja "Nasz Dziennik" poinformował, że w dniach 10, 11 kwietnia „manipulowano” przy telefonie Lecha Kaczyńskiego, a także doszło do odsłuchania jego poczty głosowej. Prokuratura wojskowa ustaliła, że 10 kwietnia 2010 r., po katastrofie, z telefonu użytkowanego przez prezydenta miały miejsca dwa połączenia wychodzące: pierwsze o godz. 12.46 i drugie o godz. 16.24 czasu polskiego, a w dniu 11 kwietnia 2010 r. jedno połączenie wychodzące o godz. 12.18 czasu polskiego. Śledztwo prowadzone przez stołeczną prokuraturę dotyczy „włączenia się w dniu 10 i 11 kwietnia 2010 r. na terytorium Federacji Rosyjskiej przez nieustaloną osobę do telefonu komórkowego Nokia 6310i obsługującego numer abonencki 505… i uruchomienia impulsów na cudzy rachunek na szkodę Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”. Śledczy chcą także wiedzieć czy nie doszło do próby nielegalnego zdobycia danych z prezydenckiego telefonu. |
|