Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Szkoda całkowita a wartość pozostałości

Szkoda całkowita a wartość pozostałości

Data: 2018-06-07 19:24:18
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Warunki ubezpiecznia AC są następujące:
W razie powstania szkody całkowitej wysokość odszkodowania ustala się w kwocie
odpowiadającej wartości pojazdu pomniejszonej o wartość rynkową pozostałości.
Wartość rynkowa pozostałości jest ustalana indywidualnie, w zależności od rozmiaru
uszkodzeń i stopnia zużycia eksploatacyjnego pojazdu lub jego części (zespołów).

Interesują mnie sytuacje, gdy wysoki był zarówno koszt naprawy (ponad 70% wartości)
jak i wysoka wartość pozostałości.
Przy trochę starszym samochodzie, ale w bardzo dobrym stanie (przed wypadkiem)
i równocześnie kosztownej wycenie naprawy, to odszkodowanie może się okazać
drastycznie niskie.

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Ponadto, gdyby po otrzymaniu odszkodowania całkowitego opłacała się jednak naprawa
(np. dzięki zastosowaniu zamienników),  jak potem wyglądałaby rejestracja i ubezpieczenie
takiego samochodu?

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-07 19:48:03
Autor: Shrek
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 07.06.2018 o 19:24, Zocha pisze:

Przy trochę starszym samochodzie, ale w bardzo dobrym stanie (przed wypadkiem)
i równocześnie kosztownej wycenie naprawy, to odszkodowanie może się okazać
drastycznie niskie.

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Wystawić na motoallegro z ceną minimalną ustaloną przez ubezpieczyciela. Jak nikt nie weźmie to pismo do uezpieczyciela, że albo on bierze, albo wystawiasz bez ceny minimalnej i niech resztę dopłacą.

Ponadto, gdyby po otrzymaniu odszkodowania całkowitego opłacała się jednak naprawa
(np. dzięki zastosowaniu zamienników),  jak potem wyglądałaby rejestracja i ubezpieczenie
takiego samochodu?

Tak samo jak w każdym innym przypadku. Nawet nie da się wyrejsetrować bez złomowania, więc cały czas będzie zarejestrowany dopóki go nie zezłomujesz.

Mam moto po "szkodzie całkowitej". W kolejnym roku kontynuacja ubezpieczenia u tego samego ubezpieczyciela, co wypłacali odszkodowanie (i moto i pojazd sprawcy byli ubezpieczeni w PZU).

Shrek

Data: 2018-06-07 20:02:06
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Shrek" <1@wp.pl> napisał w wiadomości news:pfbr4g$kbp$5node2.news.atman.pl...
W dniu 07.06.2018 o 19:24, Zocha pisze:

Przy trochę starszym samochodzie, ale w bardzo dobrym stanie (przed wypadkiem)
i równocześnie kosztownej wycenie naprawy, to odszkodowanie może się okazać
drastycznie niskie.

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Wystawić na motoallegro z ceną minimalną ustaloną przez ubezpieczyciela. Jak nikt nie weźmie to pismo do uezpieczyciela, że albo on bierze, albo wystawiasz bez ceny minimalnej i niech resztę dopłacą.

Muszę się przyznać, że nie rozumiem. Może dlatego, że jeszcze niczego
na allegro nie sprzedawałam.
Na jakiej podstawie prawnej mieliby resztę dopłacić?

Ponadto, gdyby po otrzymaniu odszkodowania całkowitego opłacała się jednak naprawa
(np. dzięki zastosowaniu zamienników), jak potem wyglądałaby rejestracja i ubezpieczenie
takiego samochodu?

Tak samo jak w każdym innym przypadku. Nawet nie da się wyrejsetrować bez złomowania, więc cały czas będzie zarejestrowany dopóki go nie zezłomujesz.

Mam moto po "szkodzie całkowitej". W kolejnym roku kontynuacja ubezpieczenia u tego samego ubezpieczyciela, co wypłacali odszkodowanie (i moto i pojazd sprawcy byli ubezpieczeni w PZU).

To dobrze.
Rozumiem, że obniżenie zniżek OC i AC jak po wypłacie każdego innego
odszkodowania, czyli w zależności od polisy, ale przeważnie o 10%?

Dziękuję i pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-07 20:49:16
Autor: Shrek
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 07.06.2018 o 20:02, Zocha pisze:

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Wystawić na motoallegro z ceną minimalną ustaloną przez ubezpieczyciela. Jak nikt nie weźmie to pismo do uezpieczyciela, że albo on bierze, albo wystawiasz bez ceny minimalnej i niech resztę dopłacą.

Muszę się przyznać, że nie rozumiem. Może dlatego, że jeszcze niczego
na allegro nie sprzedawałam.
Na jakiej podstawie prawnej mieliby resztę dopłacić?

Na podstawie takiej, że mają wypłacić różnicę między wartością przed szkodą a wartością wraku. Wartość wraku jest taka jaką wycenił rynek i z tym idziesz w razie czego do sądu.

Mam moto po "szkodzie całkowitej". W kolejnym roku kontynuacja ubezpieczenia u tego samego ubezpieczyciela, co wypłacali odszkodowanie (i moto i pojazd sprawcy byli ubezpieczeni w PZU).

To dobrze.
Rozumiem, że obniżenie zniżek OC i AC jak po wypłacie każdego innego
odszkodowania, czyli w zależności od polisy, ale przeważnie o 10%?

To 10% to w teorii. W praktyce to ci dowalą ze 30 i jak im udowodnisz?

Shrek

Data: 2018-06-07 21:10:55
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości

Użytkownik "Shrek" <1@wp.pl> napisał w wiadomości news:pfbuna$rak$1node1.news.atman.pl...
W dniu 07.06.2018 o 20:02, Zocha pisze:

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Wystawić na motoallegro z ceną minimalną ustaloną przez ubezpieczyciela. Jak nikt nie weźmie to
pismo do uezpieczyciela, że albo on bierze, albo wystawiasz bez ceny minimalnej i niech resztę
dopłacą.

Muszę się przyznać, że nie rozumiem. Może dlatego, że jeszcze niczego
na allegro nie sprzedawałam.
Na jakiej podstawie prawnej mieliby resztę dopłacić?

Na podstawie takiej, że mają wypłacić różnicę między wartością przed szkodą a wartością wraku.
Wartość wraku jest taka jaką wycenił rynek i z tym idziesz w razie czego do sądu.

Mnie chodziło o sytuację, gdy to co zostaje wcale nie jest wrakiem, bo
znakomita większość samochodu pozostała nietknięta, ale równocześnie,
to co zostało zniszczone jest drogie i przewidywany koszt naprawy
przekracza 70% sumy ubezpieczenia (liczony w nowych częściach itd.)
Stąd różnica między wartością przed szkodą, a wartością (teoretyczną)
tego co zostało, czyli wypłata odszkodowania, będzie minimalna.
A naprawa, nawet przy pomocy zamienników będzie jednak sporo kosztować.
Natomiast co do korzystnej sprzedaży tego co zostało nie jestem optymistką,
bo nie potrafię takich rzeczy robić i pewnie bardzo dużo na tym stracę.

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-07 21:42:24
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Zocha" <Zocha@Zofia.pl> napisał w wiadomości news:5b198307$0$676$65785112news.neostrada.pl...
Mnie chodziło o sytuację, gdy to co zostaje wcale nie jest wrakiem, bo
znakomita większość samochodu pozostała nietknięta, ale równocześnie,
to co zostało zniszczone jest drogie i przewidywany koszt naprawy
przekracza 70% sumy ubezpieczenia (liczony w nowych częściach itd.)
Stąd różnica między wartością przed szkodą, a wartością (teoretyczną)
tego co zostało, czyli wypłata odszkodowania, będzie minimalna.
A naprawa, nawet przy pomocy zamienników będzie jednak sporo kosztować.
Natomiast co do korzystnej sprzedaży tego co zostało nie jestem optymistką,
bo nie potrafię takich rzeczy robić i pewnie bardzo dużo na tym stracę.

Rozważam jeszcze zrobienie (ewentualnie) tego, co opisał ToMasz:
" Więc ja im napisałem zeby sobie wzięli ten wrak i dali mi 2 tysiące. reakcja
ubezpieczyciela była następująca. wystawili wrak mojego auta na aukcje,
i jakiś gość wylicytował za 1100zł. więc jest to dużo mniej niż
oszacowane 2 tysiaki. posłali mi dane gościa który wygrał licytacje i
brakujące (do kwoty 2 tyś) 900zł"

Czy zatem postępując w opisany sposób zawsze można otrzymać w sumie
wartość równą cenie rynkowej?
Ja mam polisę w wariancie utrzymania stałej wartości ubezpiecznia,
czyli gdyby można było zawsze zastosować metodę Tomasza, to powinnam
otrzymać tyle ile wynosi wartość samochodu wg polisy. Czy jest tu jakiś haczyk?

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-07 20:46:28
Autor: ToMasz
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

ja miałem auto idealnie utrzymane. coś jak dziadek trzymał pod kocem. za auto o wartości rynkowej 7 tyś, szkoda całkowita, otrzymałem następujące wyliczenie. auto wg tabelek ubezpieczyciela jest warte 5 tyś, z czego ubezpieczyciel wypłaca 3 tyś a wrak jest warty 2 tyś. (było jeszcze parę różnic o które się wykłóciłem ale to teraz nie ważne). Więc ja im napisałem zeby sobie wzięli ten wrak i dali mi 2 tysiące. reakcja ubezpieczyciela była następująca. wystawili wrak mojego auta na aukcje, i jakiś gość wylicytował za 1100zł. więc jest to dużo mniej niż oszacowane 2 tysiaki. posłali mi dane gościa który wygrał licytacje i brakujące (do kwoty 2 tyś) 900zł
reasumując:
auto warte spokojnie 7 tyś, jest wyceniane wg tabelki kompletnie z dupy na 5 tyś. następnie oględziny i wypłata wyimaginowanej kwoty 3 tyś i pozostawienie złomka. złomek na licytacje i wypłata różnicy (wartość złomka - wylicytowana kwota)
nikt nigdy z tytułu licytacji nie pojawił się umnie, nie zatelefonował, niczego nie chciał. ja już nie pamiętam czy próbowałem się kontaktować czy nie, ale skończyło się to tak, że nie wiedziałem czy naprawiać, czynie.... aż przyszło do płacenia następnego oc.. i wrak sprzedałem na olxsie pierwszemu który przyjechał

ToMasz

Data: 2018-06-07 22:25:59
Autor: Tomasz Pyra
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Dnia Thu, 7 Jun 2018 19:24:18 +0200, Zocha napisał(a):

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Ubezpieczyciele mają swoje aukcje na których mogą sprzedać "wrak" i wtedy
dostaniesz całość kwoty.

Natomiast nie radziłbym wystawiać BCM na Allegro, bo dla ewentualnego sądu
bardziej wiarygodna będzie liczba którą podał uprawniony rzeczoznawca, niż
Allegro.

Data: 2018-06-08 01:36:03
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-07 o 19:24, Zocha pisze:

Interesują mnie sytuacje, gdy wysoki był zarówno koszt naprawy (ponad 70% wartości)
jak i wysoka wartość pozostałości.
Przy trochę starszym samochodzie, ale w bardzo dobrym stanie (przed wypadkiem)
i równocześnie kosztownej wycenie naprawy, to odszkodowanie może się okazać
drastycznie niskie.

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Tak właśnie miałem po wypadku. Okazało się, że przy szkodzie całkowitej do oszacowania kwoty brane są koszty części nowych mimo iż w AC deklarowałem, że chcę na zamiennikach. Ponoć to tak wszędzie jest - nie do końca rozumiem mechanizm. W moim przypadku było tak, że ubezpieczalnia urządziła licytację "złomu", gdzie zaproponowano mi jakąś cenę plus wypłatę różnicy. Jednakże warto poczytać jak wyliczono koszt naprawy, bo normą jest, że ubezpieczalnie je zawyżają powołując się na jakieś własne badania rynkowe. Odwołanie od tych wyssanych z palca "badań" zaskutkowało w moim przypadku obniżeniem o wiele tysięcy zł kosztów naprawy. Tym samym złom okazał się nie być złomem.

Z drugiej strony wiem, że większość ubezpieczalni nie urządza licytacji i wysysa z palca cenę złomu. W takim przypadku warto gdzieś na Allegro / OtoMoto wystawić auto do licytacji. Trzeba zadbać o fachowy opis uszkodzeń. Uzyskana realna cena daje podstawę do odwołania od zaniżonej ceny "złomu" przez ubezpieczyciela. Oczywiście, jeśli nadal będzie to szkodą całkowitą, to musisz bujać się ze sprzedażą części (jeśli ubezpieczalnia w tym nie pośredniczy). Albo odsprzedasz komuś z ogłoszenia całość, albo bawisz się w rozkręcanie i samodzielną sprzedaż elementów. Jeśli mechanikiem nie jesteś, to pech...

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-08 05:19:32
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfcfh8$9b0$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2018-06-07 o 19:24, Zocha pisze:

Interesują mnie sytuacje, gdy wysoki był zarówno koszt naprawy (ponad 70% wartości)
jak i wysoka wartość pozostałości.
Przy trochę starszym samochodzie, ale w bardzo dobrym stanie (przed wypadkiem)
i równocześnie kosztownej wycenie naprawy, to odszkodowanie może się okazać
drastycznie niskie.

Czy zetknęliście się z takimi przypadkami? Co można w takiej sytuacji zrobić?

Tak właśnie miałem po wypadku. Okazało się, że przy szkodzie całkowitej do oszacowania kwoty brane są koszty części nowych mimo iż w AC deklarowałem, że chcę na zamiennikach. Ponoć to tak wszędzie jest - nie do końca rozumiem mechanizm. W moim przypadku było tak, że ubezpieczalnia urządziła licytację "złomu", gdzie zaproponowano mi jakąś cenę plus wypłatę różnicy. Jednakże warto poczytać jak wyliczono koszt naprawy, bo normą jest, że ubezpieczalnie je zawyżają powołując się na jakieś własne badania rynkowe. Odwołanie od tych wyssanych z palca "badań" zaskutkowało w moim przypadku obniżeniem o wiele tysięcy zł kosztów naprawy. Tym samym złom okazał się nie być złomem.

Jak się odwołałeś lub odwoływałeś od wyliczonego kosztu naprawy?
Podważaleś poszczególne pozycje? Na co się powoływałeś?

Z drugiej strony wiem, że większość ubezpieczalni nie urządza licytacji i wysysa z palca cenę złomu.

Czy gdzieś jest informacja (oficjalna/wiarygodna) o tym czy dane TU urządza
czy nie urządza licytacji?

W takim przypadku warto gdzieś na Allegro / OtoMoto wystawić auto do licytacji. Trzeba zadbać o fachowy opis uszkodzeń. Uzyskana realna cena daje podstawę do odwołania od zaniżonej ceny "złomu" przez ubezpieczyciela.

Z tym mogę mieć kłopot. Nigdy niczego nie wystawiałam do licytacji.
Może w sporządzeniu fachowego opisu pomoże mi warsztat, jeśli będzie miał
w tym wlasny interes.

Oczywiście, jeśli nadal będzie to szkodą całkowitą, to musisz bujać się ze sprzedażą części (jeśli ubezpieczalnia w tym nie pośredniczy). Albo odsprzedasz komuś z ogłoszenia całość, albo bawisz się w rozkręcanie i samodzielną sprzedaż elementów. Jeśli mechanikiem nie jesteś, to pech...

Mechanikiem nie jestem,  a za darmo nikt mi samochodu nie rozkręci.
Zresztą sprzedaż poszczególnych części to też pewnie znowu Allegro.
Pozostałaby sprzedaż całości po podaniu ogłoszenia, ale to na pewno ze stratą.
Ewentualnie dołożenie do kwoty z ubezpieczenia własnych pieniedzy i naprawa,
ale to też słabo opłacalne.

Zatem trzeba się odwoływać i tutaj liczę na Twoje wskazówki.

Dziękuję i pozdrawaim
Zocha

Data: 2018-06-08 06:01:43
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Mam jeszcze pytania jakie są terminy na odwołanie od wyliczonych przez TU
- kosztów naprawy
- wartosci pozostałości
i od jakiego momentu te terminy się liczą.
Czy jest jakaś podstawa prawna, czy tylko regulamin danego TU?

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-08 20:42:34
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-08 o 06:01, Zocha pisze:

Mam jeszcze pytania jakie są terminy na odwołanie od wyliczonych przez TU
- kosztów naprawy
- wartosci pozostałości
i od jakiego momentu te terminy się liczą.
Czy jest jakaś podstawa prawna, czy tylko regulamin danego TU?

Na wszelkiej korespondencji powinieneś mieć pouczenia. Nie pamiętam takich detali a prawnikiem nie jestem. Takie pytania kieruj do pośrednika ubezpieczeniowego. Mój bardzo ładnie mnie prowadził i nawet zaprzyjaźniony warsztat podpowiedział, z którym dogadałem się znacznie lepiej niż tym, który ubezpieczalnia wskazała. Przyjechała laweta, zabrała auto, zawiozła do innego warsztatu. Generalnie byłem bardzo zadowolony z operacji.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-09 16:26:38
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfeimv$epj$1node1.news.atman.pl...

pośrednika ubezpieczeniowego. Mój bardzo ładnie mnie prowadził i nawet zaprzyjaźniony warsztat podpowiedział, z którym dogadałem się znacznie lepiej niż tym, który ubezpieczalnia wskazała. Przyjechała laweta, zabrała auto, zawiozła do innego warsztatu. Generalnie byłem bardzo zadowolony z operacji.

Weźmy pod uwagę następującą sytuację:
samochód czeka w warsztacie na oględziny rzeczoznawcy. Warsztat NIE jest z sieci
współpracującej z TU. Wybrałam go sama, bo kiedyś, dawno temu, ładnie naprawił mi
inny samochód, a ponadto jest bardzo blisko domu. Jak wygląda wynagrodzenie warsztatu
za trzymanie samochodu, gdy rzeczoznawca orzeknie, że jest to szkoda całkowita, a ja
nie zdecyduję się naprawiać.

A co jeśli chciałabym naprawiać, ale ten warsztat podaje zbyt wysoką cenę i chciałabym,
zrobić to co Ty, czyli naprawić gdzieś indziej?

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-09 17:36:43
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Szukałam w Internecie informacji na temat aukcji/licytacji organizowanych
przez TU i znalazam następującą stronę:
http://www.odzyskaj.info/viewtopic.php?id=933
Dyskucja dotyczy PZU, co mnie szczególnie interesuje, ale była ona
prowadzona w latach 2008-2010 i nie wiem czy coś się nie zmieniło.

Szczególnie zainteresował mnie końcowy fragment:

"jest jeszcze jedna opcja: wystąpienie do likwidatora z wnioskiem o pozwolenie
na naprawę. Wtedy należy przedstawić kosztorys, który będzie opiewał na kwotę
niższą niż wartość pojazdu. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia i zatwierdzenia
kosztorysu można dostać dopłatę odszkodowania ponad kwotę bezsporną
proponowaną podczas wyceny szkody jako całkowita"

Czy ktoś z Was skorzystał z takiej opcji?

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-09 20:51:39
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-09 o 17:36, Zocha pisze:

Szukałam w Internecie informacji na temat aukcji/licytacji organizowanych
przez TU i znalazam następującą stronę:
http://www.odzyskaj.info/viewtopic.php?id=933
Dyskucja dotyczy PZU, co mnie szczególnie interesuje, ale była ona
prowadzona w latach 2008-2010 i nie wiem czy coś się nie zmieniło.

Lekcja na przyszłość: o takie rzeczy pytaj pośrednika ubezpieczeniowego. Nigdy nie rób tak, że AC/OC trzymasz w TU X bo tak robił Twój ojciec, dziad i pradziad. Ja co roku byłem w innej firmie. Nie chodziło tylko o kasę ale i warunki. Mój pośrednik przedstawiał mi ze 2-3 propozycje towarzystw i o możliwych wariantach umów zanim cokolwiek wybrałem. Słowo "PZU" nigdy nie padło. Ponoć to jeden z gorszych wyborów. Płacisz dużo i masz niewiele.

Szczególnie zainteresował mnie końcowy fragment:

"jest jeszcze jedna opcja: wystąpienie do likwidatora z wnioskiem o pozwolenie
na naprawę. Wtedy należy przedstawić kosztorys, który będzie opiewał na kwotę
niższą niż wartość pojazdu. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia i zatwierdzenia
kosztorysu można dostać dopłatę odszkodowania ponad kwotę bezsporną
proponowaną podczas wyceny szkody jako całkowita"

To już charakterystyka dla danego TU. Mogę jedynie wspomnieć, że kwota bezsporna zazwyczaj jest sporo niższa od kwoty realnej. Zapewne jest to furtka do negocjacji.

Zauważyłem, że po zmianach w polityce ubezpieczeń (ponoć składki były dumpingowe = kłopoty z uzyskaniem odszkodowań więc rząd wymusił podwyżki) nic się nie zmieniło. Za ubezpieczenie płaci się teraz dużo więcej a kłopoty z uzyskaniem odszkodowania są jak kiedyś.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-09 23:17:34
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości
news:pfh7k1$maj$1node2.news.atman.pl...

Zadzwonię w poniedziałek do mojego doradcy ubezpieczeniowego
i zapytam kto płaci warsztatowi (spoza sieci powiązanej z TU)
za parkowanie przed wizytą rzeczoznawcy i pomoc w przeprowadzeniu
oględzin rzeczoznawcy w przypadku gdy nie dochodzi do naprawy.
Poproszę o podstawę prawną.

Co do ewentualnej zmiany warsztatu z powodu tańszej wyceny kosztów,
to i tak taki pomysł mógłby zainstnieć dopiero wtedy gdy rzeczoznawca
stwierdzi, że zachodzi przypadek szkody całkowitej, a ja będę chciała
samochód naprawić. Nie mam żadnych danych żeby to zrobić przed wizytą
rzeczoznawcy. Nawet pytanie warsztatu o prawdopodobny koszt gdybym
naprawiała przy szkodzie całkowitej nie ma sensu, bo przed wizytą
rzeczoznawcy i rozebraniem pewnych rzeczy nie wiadomo co trzeba
będzoe naprawić.
Ale o to też zapytam doradcę ubezpieczeniowego, bo może jest tu jakiś
haczyk, o ktorym nie pomyślałam.

Lekcja na przyszłość: o takie rzeczy pytaj pośrednika ubezpieczeniowego.
Nie mam i nigdy nie miałam pośrednika ubezpieczeniowego.

Ja co roku byłem w innej firmie. Nie chodziło tylko o kasę ale i warunki. Mój pośrednik
przedstawiał mi ze 2-3 propozycje towarzystw i o możliwych wariantach umów zanim cokolwiek
wybrałem.
Słowo "PZU" nigdy nie padło. Ponoć to jeden z gorszych wyborów.
Płacisz dużo i masz niewiele.
2-3 propozycje różnych TU porównałam sobie sama. Problem w tym,
że bardzo trudno jest to porównać, bo po pierwsze propozycje są chyba
specjalnie tak podane, by je porównać było trudno.
Ponadto trzeba by być wróżką. Nie wiesz co się wydarzy, czy raczej Ci
samochód ukradną, czy może ktoś w Ciebie wjedzie, a może ktoś Ci
samochód uszkodzi, a Ty nie będziesz znał sprawcy. Czy będzie Ci
potrzebne holowanie i czy na przykład limit 20 km od domu będzie istotny,
czy nie.  Czy samochd zastępczy będzie Ci potrzebny na 5 dni, czy może
na 10 dni. Itd, Itd. A oferty wlaśnie tym się różnią. Jedna ma lepsze to,
a inna coś innego. Nie ma takiej, która we wszystkich punktach dawałaby
najlepsze warunki.

Każdy ma różne doświadczenia z różnymi TU. PZU jako pierwsze
wprowadziło przepis, że samo może załatwić odszkodowanie z czyjegoś OC,
co byłoby bardzo wygodne w sytuacji gdy sprawca nie ma OC, a takich
kierowców jest podobno w Polsce całkiem sporo.

Mogę jedynie wspomnieć, że kwota > bezsporna zazwyczaj jest sporo
niższa od kwoty realnej. Zapewne jest to furtka do negocjacji.
Zwrócę na to uwagę.

Na stronie
https://forum.autokacik.pl/index.php?/topic/196909-czy-mo%C5%BCna-gdzie%C5%9B-podejrze%C4%87-sobie-aukcje-pzu/
znalazłam taką uwagę:
"Podobno większość aut jest wystawiana na aukcji zanim zostanie zrobiona
wycena naprawy"
Czy jest określony jakić czas po oględzinach,  w którym rzeczoznawca powinien
przedstawić wycenę naprawy?

Dziękuję i pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-10 13:13:02
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-09 o 23:17, Zocha pisze:

Nie mam żadnych danych żeby to zrobić przed wizytą
rzeczoznawcy. Nawet pytanie warsztatu o prawdopodobny koszt gdybym
naprawiała przy szkodzie całkowitej nie ma sensu, bo przed wizytą
rzeczoznawcy i rozebraniem pewnych rzeczy nie wiadomo co trzeba
będzoe naprawić.
Ale o to też zapytam doradcę ubezpieczeniowego, bo może jest tu jakiś
haczyk, o ktorym nie pomyślałam.

Właśnie o tych hakach mówię. Nie postawisz "przecinka" w jakimś papierze na czas i droga zamyka się. Kluczowy w tym momencie jest doradca.

Lekcja na przyszłość: o takie rzeczy pytaj pośrednika ubezpieczeniowego.
Nie mam i nigdy nie miałam pośrednika ubezpieczeniowego.

Polecam korzystanie na przyszłość. Drożej nie jest bo TU dzielą się z nimi prowizją. Zyskujesz za to fachową pomoc w takich przypadkach jaki przerabiasz.

Ja co roku byłem w innej firmie. Nie chodziło tylko o kasę ale i warunki. Mój pośrednik
przedstawiał mi ze 2-3 propozycje towarzystw i o możliwych wariantach umów zanim cokolwiek
wybrałem.
Słowo "PZU" nigdy nie padło. Ponoć to jeden z gorszych wyborów.
Płacisz dużo i masz niewiele.
2-3 propozycje różnych TU porównałam sobie sama.

Miałem 2-3 najlepsze indywidualnie dla mnie propozycje spośród N jakie ma pośrednik w ofercie a nie 2-3 losowe.

Problem w tym,
że bardzo trudno jest to porównać, bo po pierwsze propozycje są chyba
specjalnie tak podane, by je porównać było trudno.

Sytuacja jest jeszcze bardziej złożona. Gdy sama wybierasz TU, to nie wiesz jak ono podchodzi do klientów w przypadku szkody. Pośrednik to wie bo w końcu to on obsługuje zdarzenia drogowe swoich klientów.

Ponadto trzeba by być wróżką. Nie wiesz co się wydarzy, czy raczej Ci
samochód ukradną, czy może ktoś w Ciebie wjedzie, a może ktoś Ci
samochód uszkodzi, a Ty nie będziesz znał sprawcy. Czy będzie Ci
potrzebne holowanie i czy na przykład limit 20 km od domu będzie istotny,
czy nie.  Czy samochd zastępczy będzie Ci potrzebny na 5 dni, czy może
na 10 dni. Itd, Itd. A oferty wlaśnie tym się różnią. Jedna ma lepsze to,
a inna coś innego. Nie ma takiej, która we wszystkich punktach dawałaby
najlepsze warunki.

.... i potem siedzisz miesiąc niepotrzebnie i głowisz się nad wyborem. W dodatku nie masz wiedzy na temat niezapisanych praktyk danego TU.

Każdy ma różne doświadczenia z różnymi TU. PZU jako pierwsze
wprowadziło przepis, że samo może załatwić odszkodowanie z czyjegoś OC,
co byłoby bardzo wygodne w sytuacji gdy sprawca nie ma OC, a takich
kierowców jest podobno w Polsce całkiem sporo.

Nie mam wielkich doświadczeń ale gdy doszło do szkody u mnie czy gdzieś w rodzinie, to nie słyszałem by trzeba było samemu walczyć o pokrycie kosztów z OC sprawcy, nawet gdy go nie miał. W tym drugim przypadku jest obowiązkowy dla TU fundusz gwarancyjny i z niego kasa idzie. Potem TU ściga po sądach sprawcę. Poszkodowany dostaje tylko pismo skąd kasa została przelana.

"Podobno większość aut jest wystawiana na aukcji zanim zostanie zrobiona
wycena naprawy"

Nie dziwię się. Pewnie chodzi o ucieczkę od szkody całkowitej. Ludzie chcą wiedzieć ile mogą dostać by wiedzieć jak dalej rozgrywać sprawę.

Czy jest określony jakić czas po oględzinach,  w którym rzeczoznawca powinien
przedstawić wycenę naprawy?

Tak, oczywiście. Jaki jest czas na przybycie likwidatora i ile maksymalnie czeka się na wycenę - nie wiem. TU odpowie na te pytania z pewnością. Zapewne ustawa określa maksymalne czasy reakcji TU a dane TU może mieć wynegocjowane krótsze ze swoimi likwidatorami (często są to firmy trzecie). U mnie było tak, że ze 2-3 tygodnie czekałem na papier od daty zdarzenia.Średnio się tym przejmowałem bo miałem auto zastępcze.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-10 13:56:15
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfj140$moj$1node1.news.atman.pl...

Dzięki za wszystkie uwagi.

Lekcja na przyszłość: o takie rzeczy pytaj pośrednika ubezpieczeniowego.
Nie mam i nigdy nie miałam pośrednika ubezpieczeniowego.

Polecam korzystanie na przyszłość. Drożej nie jest bo TU dzielą się z nimi prowizją.

Pewnie można się czegoś dowiedzieć, ale w jego bezstronność i kierowanie
się głównie dobrem klienta nie wierzę. W końcu, jak piszesz, prowizję ma z TU.


Na stronie
https://forum.autokacik.pl/index.php?/topic/196909-czy-mo%C5%BCna-gdzie%C5%9B-podejrze%C4%87-sobie-aukcje-pzu/
znalazłam taką uwagę:
"Podobno większość aut jest wystawiana na aukcji zanim zostanie zrobiona
wycena naprawy"

Nie dziwię się. Pewnie chodzi o ucieczkę od szkody całkowitej. Ludzie chcą wiedzieć ile mogą dostać by wiedzieć jak dalej rozgrywać sprawę.

Rozumiałam, że to TU, a w tym wypadku PZU, wystawia samochód na aukcji,
a nie właściciel.

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-10 14:09:37
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
I jeszcze odnośnie pytania kto płaci za:
- parkowanie w warsztacie do momentu wizyty rzeczoznawcy (ponad tydizeń)
- pomoc warsztatu za rozebranie w celu dokonania oględzin przez rzeczoznwcę
- parkowanie w warsztacie po oględzinach do momentu wydania decyzji
  (nie wiadomo jak długo)
gdy okaże się, że jest to szkoda całkowita, a ja nie zdecyduję się na naprawę.

Napisałeś, że pokrywa to TU, u Ciebie w przypadku warsztatu współpracującego.
Być może w przypadku niewspółpracujacego też, ale sądzę, że w obu przypadkach
nie jest to kasa dodatkowa, tylko z odszkodowania. Zatem to tak, jakby klient
zaplacił za to z własnej kieszeni. Chyba, że się mylę.

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-10 17:38:33
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-10 o 14:09, Zocha pisze:
I jeszcze odnośnie pytania kto płaci za:
- parkowanie w warsztacie do momentu wizyty rzeczoznawcy (ponad tydizeń)
- pomoc warsztatu za rozebranie w celu dokonania oględzin przez rzeczoznwcę
- parkowanie w warsztacie po oględzinach do momentu wydania decyzji
  (nie wiadomo jak długo)
gdy okaże się, że jest to szkoda całkowita, a ja nie zdecyduję się na naprawę.

Napisałeś, że pokrywa to TU, u Ciebie w przypadku warsztatu współpracującego.
Być może w przypadku niewspółpracujacego też, ale sądzę, że w obu przypadkach
nie jest to kasa dodatkowa, tylko z odszkodowania. Zatem to tak, jakby klient
zaplacił za to z własnej kieszeni. Chyba, że się mylę.

Tak nie jest. Jest to kasa dodatkowa. TU mają od jakiegoś czasu zadbać o auto zastępcze więc podpisują umowy z warsztatami oferującymi takie auta. Inne warsztaty strzeliłyby sobie w kolano gdyby nie oferowały tego również. Klient ma prawo naprawiać gdzie chce więc TU mają nieco związane ręce. Nieco - bo są haki. Gdy np. przedłuża się czas naprawy, to TU nie będzie chciało płacić za auto zastępcze.  Wtedy właściciel warsztatu może Ciebie ścigać. Tak mój brat kiedyś walczył z TU (wygrał). Ja np. wybrałem warsztat, który za darmo dawał auta zastępcze dla swoich klientów. Wtedy można spać spokojnie.

Jest jeszcze jedna rzecz: gdy auto jest rozbierane do oględzin a potem je przeniesiesz, to warsztat może zażądać zwrotu kosztów usługi. Trzeba się TU zapytać czy nie zrobią Ci takiego świństwa. To są właśnie te niepisane niuanse.

A z parkowaniem? Nie słyszałem by ktokolwiek pobierał kasę za to z kieszeni poszkodowanego. Nawet do głowy mi to nie przyszło. Zapewne też TU ma obowiązek za to płacić - tak przypuszczam. Trzeba to pytanie skierować również do TU.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-10 17:43:19
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
P.S.
Pewnie to wiesz, ale na wszelki wypadek dodam. Gdy przenosisz auto do "obcego" warsztatu, to rozliczenie będzie gotówkowe. Czyli TU przelewa kasę na Twoje konto, a Ty płacisz gotówką warsztatowi. Niektóre warsztaty bawią się w cesję ale nie wiem czy to dobry pomysł. Ja bym tą drogą nie szedł.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-10 18:05:20
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości
news:pfjgup$652$1node1.news.atman.pl...
P.S.
Pewnie to wiesz, ale na wszelki wypadek dodam. Gdy przenosisz auto do "obcego" warsztatu, to
rozliczenie będzie gotówkowe. Czyli TU przelewa kasę na Twoje konto, a Ty płacisz gotówką
warsztatowi. Niektóre warsztaty bawią się w cesję ale nie wiem czy to dobry pomysł. Ja bym tą
drogą nie szedł.


Na razie samochou nigdzie nie przenoszę, on po prostu jest w "obcym" warsztacie,
jeżli przez "obcy" rozumiesz warsztat nie współpracujący z TU, czyli spoza listy
współpracujących.

Osoba odbierająca moje zgłoszenie szkody oraz lista brakujących dokumentów
podanych przy mojej sprawie w Internecie, a także doradca telefonując do mnie
informowali mnie, że powinnam podpisać warsztatowi upoważnienie, którego
skutkiem będzie rozliczenie bezgotówkowe. Powiedziałam, że podpiszę gdy
tam będę, czyli podczas oględzin. Warsztat o tym wie.

Zastanawiam się jednak czy to dobry pomysł w sytuacji gdyby szkoda była całkowita.
O to też chcę jutro zapytać doradcę.

Dziękuję i pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-10 18:53:30
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-10 o 18:05, Zocha pisze:

Zastanawiam się jednak czy to dobry pomysł w sytuacji gdyby szkoda była całkowita.
O to też chcę jutro zapytać doradcę.

Ja na Twoim miejscu zapytałbym warsztat o szacowany koszt. Będziesz miała od razu jakiś pogląd na sprawę i zadecydujesz jak to dalej rozegrać. Nie zdziwiłbym się gdy warsztat dał Ci o połowę niższą cenę niż likwidator oszacuje.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-10 19:44:12
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfjl2d$a0m$1node1.news.atman.pl...
W dniu 2018-06-10 o 18:05, Zocha pisze:

Zastanawiam się jednak czy to dobry pomysł w sytuacji gdyby szkoda była całkowita.
O to też chcę jutro zapytać doradcę.

Ja na Twoim miejscu zapytałbym warsztat o szacowany koszt. Będziesz miała od razu jakiś pogląd na sprawę i zadecydujesz jak to dalej rozegrać. Nie zdziwiłbym się gdy warsztat dał Ci o połowę niższą cenę niż likwidator oszacuje.

Już próbowałam, ale zasłaniał się tym, że bez  rozebrania kawałka wozu
nie wiadomo co trzeba będzie naprawić.
Pewnie w końcu będzie tak jak przypuszczasz, bo wynika to z różnicy między
cenami części oryginalnych, a zamienników lub części regenerowanych.
Tyle, że to i tak wg rzeczoznawcy wypadnie pewnie szkoda całkowita.
Wtedy, jeśli rzeczywiście posłużyliby się aukcją do oszacowania pozostałości,
to w sumie powinnam dostać wartość pojazdu z polisy (mam niezmienność ceny).
W takiej sytuacji decyzja czy warto naprawiać wynikałaby z kosztu podanego
przez warsztat.
Ale to wszystko teoria. Jak będzie, wyjdzie w praniu. Boję się niespodzianek
w postaci warunków lub kosztów dodatkowych, których mogę być w tej chwili
nieświadoma i nawet mogę nie wiedzieć, że powinnam o to zapytać.

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-10 21:50:42
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-10 o 19:44, Zocha pisze:

Już próbowałam, ale zasłaniał się tym, że bez  rozebrania kawałka wozu
nie wiadomo co trzeba będzie naprawić.

No tak, to utrudnia sprawę. Ale wtedy likwidator też będzie oczekiwał rozbiórki a od ręki nikt mu tego nie zrobi. Temat zapewne powróci.

Pewnie w końcu będzie tak jak przypuszczasz, bo wynika to z różnicy między
cenami części oryginalnych, a zamienników lub części regenerowanych.
Tyle, że to i tak wg rzeczoznawcy wypadnie pewnie szkoda całkowita.
Wtedy, jeśli rzeczywiście posłużyliby się aukcją do oszacowania pozostałości,
to w sumie powinnam dostać wartość pojazdu z polisy (mam niezmienność ceny).

Skutek taki ma być. Problem powstaje wtedy gdy będziesz mimo wszystko naprawiała auto. Wtedy dadzą Ci różnicę ceny na polisie minus najlepsza oferta na złom.Jeśli dasz radę naprawić auto w tej cenie, to ok.

w postaci warunków lub kosztów dodatkowych, których mogę być w tej chwili
nieświadoma i nawet mogę nie wiedzieć, że powinnam o to zapytać.

Następnym razem zrób jak pisałem... pośrednik. Możesz też spróbować skonsultować się z jakimś jako przyszła klientka. Jest szansa, że pomoże.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-12 05:50:53
Autor: Zocha
Pośrednik ubezpieczeniowy; było: Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfjvel$8q1$1node2.news.atman.pl...

Następnym razem zrób jak pisałem... pośrednik. Możesz też spróbować skonsultować się z jakimś jako przyszła klientka. Jest szansa, że pomoże.

Gdzie takiego pośrednika szukać, który rozważałby wszystkie oferty
i przedstawiał mi te najkorzystniejsze, a nie "lobował" za jakimś TU,
z którym byłby szczególnie związany?

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-11 15:07:39
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Użytkownik "Zocha" <Zocha@Zofia.pl> napisał w wiadomości news:5b1d6339$0$620$65785112news.neostrada.pl...
Jak będzie, wyjdzie w praniu. Boję się niespodzianek
w postaci warunków lub kosztów dodatkowych, których mogę być w tej chwili
nieświadoma i nawet mogę nie wiedzieć, że powinnam o to zapytać.

Dowiedziałam się, że podczas oględzin rzeczoznaca może powiedzieć
co zakwalifikował do wymiany, a co do naprawy. Natomiast wycena
następuje zwykle po 1 dniu w przypadku szkody częściowej, a po 4 dniach
w przypadku szkody całkowitej.
Za parkowaine w warsztacie do rozstrzygnięcia płaci TU.
Zdarzają się licytacje (wewnętrzne) i wtedy mogę dostać ofertę tego, kto
wylicytował.
W upoważnieniu dla warsztatu mogę zastrzec, że w przypadku szkody
całkowitej wypłata nastąpi na moje konto.

Jeszcze raz dziękuje za wszelkie informacje i rady

Pozdrawiam
Zocha

Data: 2018-06-10 17:23:16
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-10 o 13:56, Zocha pisze:

Pewnie można się czegoś dowiedzieć, ale w jego bezstronność i kierowanie
się głównie dobrem klienta nie wierzę. W końcu, jak piszesz, prowizję ma z TU.

Jasne, ale od wszystkich TU, z którymi pracuje. Ja patrzę na to inaczej i zdecydowanie ufam pośrednikowi. Nie robi mu dużej różnicy czy zaproponuje Ci #1 czy #10 z listy. On zarabia na tym aby klienta utrzymać a TU aby go jak najbardziej wydoić rzucając wszelkie kłody pod nogi gdy chcesz kasę od nich.

Przychodzi do mnie spam w postaci rankomatów czy innych kalkulatorów ubezpieczeniowych czy też "dedykowanych" ofert z TU. Ten sam zakres usług potrafi mieć 30-40% różnicy w składkach. Nigdy mi się nie zdarzyło aby znalezione oferty były porównywalne lub lepsze niż te od pośrednika.

Rozumiałam, że to TU, a w tym wypadku PZU, wystawia samochód na aukcji,
a nie właściciel.

Raczej nie. Oni mają wewnętrzny system licytacji dla swoich kontrahentów. To nie jest publiczna licytacja. Być może któreś z TU robi inaczej.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-10 22:04:54
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-10 o 21:38, Zocha pisze:

Z podanej przeze mnie wyżej strony wynika, że to nie jest publiczna licytacja.
I nie można jej śledzić. Chodziło mi tylko o to, że to musi opóźniać decyzję
rzeczoznawcy co do wyceny pozostałości.

U mnie to było inaczej. Najpierw rzeczoznawca oszacował cenę naprawy i wysłał do TU. Cenę poznałem już w tym momencie. Potem czekałem na decyzję TU i chyba dostałem najpierw info o szkodzie całkowitej a później o pieniądzach: cenie złomu + kwocie z licytacji.

na siebie TU, czy przysyłają do mnie tego, który wygrał taką "testową" licytację.
Podejrzewam, że to drugie. Mialeś taką sytuację?

Nie, nie miałem ale wiem jak to wygląda. TU wypłaca różnicę a z drugiego końca kraju przyjeżdża laweta po złom i gość z resztą kasy, który (jak zasłyszałem) próbuje coś wynegocjować bezprawnie bo coś tam jeszcze jest uszkodzone. Nie ma żadnych negocjacji. Musi zapłacić tyle ile wylicytował.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-09 20:40:47
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-09 o 16:26, Zocha pisze:


Weźmy pod uwagę następującą sytuację:
samochód czeka w warsztacie na oględziny rzeczoznawcy. Warsztat NIE jest z sieci
współpracującej z TU. Wybrałam go sama, bo kiedyś, dawno temu, ładnie naprawił mi
inny samochód, a ponadto jest bardzo blisko domu. Jak wygląda wynagrodzenie warsztatu
za trzymanie samochodu, gdy rzeczoznawca orzeknie, że jest to szkoda całkowita, a ja
nie zdecyduję się naprawiać.

Ha! Widzę, że identyczne pytania mi się w głowie zrodziły gdy sam miałem problem. Generalnie jest tak, że gdy auto stoi na placu czekając na rzeczoznawcę, to wszelkie tego koszty pokrywa TU. Nie wiem w jakim stanie jest Twoje auto ale w moim trzeba było cały przód demontować by rzeczoznawca mógł oszacować cokolwiek. Warsztat nie robi tego za darmo. Koszty tej usługi również TU pokrywa.

Faktem jest, że ja miałem nieco inną sytuację i skorzystałem z usług zakładu współpracującego. Jednakże to nie powinno mieć znaczenia. Współpraca owa zazwyczaj dotyczy możliwości dokonania naprawy bezgotówkowej. TU i warsztat mają dogadane wszelkie usługi, w tym rozpieranie, parkowanie etc. W warsztacie spoza "sieci" może okazać się, że jakaś składowa usługi będzie zbyt droga i TU nie zgodzi się na tą cenę i kłócicie się potem w trójkącie.

Podkreślę jednak raz jeszcze: jestem jedynie zwykłym klientem TU. Nie mam wiedzy prawnej. Powtarzam jedynie to, czego sam się wtedy dowiedziałem.

A co jeśli chciałabym naprawiać, ale ten warsztat podaje zbyt wysoką cenę i chciałabym,
zrobić to co Ty, czyli naprawić gdzieś indziej?

Tu jest pewien problem. Przychodzi rzeczoznawca. Ustala on jakieś ceny / stawki. Warsztat mówi swoje. Idziesz z tym do TU i negocjujesz / odwołujesz się / sądzisz. Kłopot w tym, że izolujesz się z uzgodnionymi warunkami naprawy na tym etapie. Jeśli wybierzesz tańszy zakład, to sprawy nie da się "przeliczyć" od nowa.

Tzn. jest jakiś sposób na to ale tu musisz pogadać ze swoim doradcą ubezpieczeniowym. Wiem, że to jest jakiś bardzo krótki okres, być może zanim rzeczoznawca przyjdzie. Nie pamiętam już o co chodziło. Tu zaliczyłem fuckup i nie mogłem tego odkręcić więc przestałem interesować się takim wariantem. Niestety nic więcej nie potrafię podpowiedzieć.

--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-10 15:43:37
Autor: Cavallino
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 09-06-2018 o 16:26, Zocha pisze:
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfeimv$epj$1node1.news.atman.pl...

pośrednika ubezpieczeniowego. Mój bardzo ładnie mnie prowadził i nawet zaprzyjaźniony warsztat podpowiedział, z którym dogadałem się znacznie lepiej niż tym, który ubezpieczalnia wskazała. Przyjechała laweta, zabrała auto, zawiozła do innego warsztatu. Generalnie byłem bardzo zadowolony z operacji.

Weźmy pod uwagę następującą sytuację:
samochód czeka w warsztacie na oględziny rzeczoznawcy. Warsztat NIE jest z sieci
współpracującej z TU. Wybrałam go sama, bo kiedyś, dawno temu, ładnie naprawił mi
inny samochód, a ponadto jest bardzo blisko domu. Jak wygląda wynagrodzenie warsztatu
za trzymanie samochodu, gdy rzeczoznawca orzeknie, że jest to szkoda całkowita, a ja
nie zdecyduję się naprawiać.

Wynagrodzenie wygląda tak, że warsztat wystawi Ci fakturę na jakąś kwotę, a Ty ją opłacisz.

Data: 2018-06-10 15:55:30
Autor: Zocha
Szkoda całkowita a wartość pozostałości

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:pfj9u5$u28$6node1.news.atman.pl...
W dniu 09-06-2018 o 16:26, Zocha pisze:
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfeimv$epj$1node1.news.atman.pl...

pośrednika ubezpieczeniowego. Mój bardzo ładnie mnie prowadził i nawet zaprzyjaźniony warsztat podpowiedział, z którym dogadałem się znacznie lepiej niż tym, który ubezpieczalnia wskazała. Przyjechała laweta, zabrała auto, zawiozła do innego warsztatu. Generalnie byłem bardzo zadowolony z operacji.

Weźmy pod uwagę następującą sytuację:
samochód czeka w warsztacie na oględziny rzeczoznawcy. Warsztat NIE jest z sieci
współpracującej z TU. Wybrałam go sama, bo kiedyś, dawno temu, ładnie naprawił mi
inny samochód, a ponadto jest bardzo blisko domu. Jak wygląda wynagrodzenie warsztatu
za trzymanie samochodu, gdy rzeczoznawca orzeknie, że jest to szkoda całkowita, a ja
nie zdecyduję się naprawiać.

Wynagrodzenie wygląda tak, że warsztat wystawi Ci fakturę na jakąś kwotę, a Ty ją opłacisz.

No popatrz, a ja na to nie wpadłam. Co za błyskotliwa diagnoza. -D
Szkoda, że nie zrozumiałeś o co pytam.

Zocha

Data: 2018-06-10 17:29:24
Autor: Cavallino
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 10-06-2018 o 15:55, Zocha pisze:

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:pfj9u5$u28$6node1.news.atman.pl...
W dniu 09-06-2018 o 16:26, Zocha pisze:
Użytkownik "Marek S" <precz@spamowi.com> napisał w wiadomości news:pfeimv$epj$1node1.news.atman.pl...

pośrednika ubezpieczeniowego. Mój bardzo ładnie mnie prowadził i nawet zaprzyjaźniony warsztat podpowiedział, z którym dogadałem się znacznie lepiej niż tym, który ubezpieczalnia wskazała. Przyjechała laweta, zabrała auto, zawiozła do innego warsztatu. Generalnie byłem bardzo zadowolony z operacji.

Weźmy pod uwagę następującą sytuację:
samochód czeka w warsztacie na oględziny rzeczoznawcy. Warsztat NIE jest z sieci
współpracującej z TU. Wybrałam go sama, bo kiedyś, dawno temu, ładnie naprawił mi
inny samochód, a ponadto jest bardzo blisko domu. Jak wygląda wynagrodzenie warsztatu
za trzymanie samochodu, gdy rzeczoznawca orzeknie, że jest to szkoda całkowita, a ja
nie zdecyduję się naprawiać.

Wynagrodzenie wygląda tak, że warsztat wystawi Ci fakturę na jakąś kwotę, a Ty ją opłacisz.

No popatrz, a ja na to nie wpadłam. Co za błyskotliwa diagnoza. -D
Szkoda, że nie zrozumiałeś o co pytam.

Nie, to Ty nie zrozumiałaś, że odpowiedziałem dokładnie na to o co pytałaś.
Wszystko co sama zlecisz do zrobienia warsztatowi, a czego wcześniej nie uzgodnisz z rzeczoznawcą (że to oni zapłacą za rozbiórki) będziesz musiała opłacić sama.

Data: 2018-06-08 20:36:54
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-08 o 05:19, Zocha pisze:

Jak się odwołałeś lub odwoływałeś od wyliczonego kosztu naprawy?
Podważaleś poszczególne pozycje? Na co się powoływałeś?

U mnie wyglądało to tak, że jeden ze składników wyceny zawierał jakiś współczynnik < 1 nazwany tak aby się nie domyśleć o co chodzi. No więc skontaktowałem się z nimi i zażądałem interpretacji. Powiedzieli mi, że współczynnik odzwierciedla badania rynkowe mówiące o tym, że dla mojego modelu auta i rocznika ceny podzespołów tanieją. Napisałem więc odwołanie, a w nim, że w/g moich badań rynkowych jest dokładnie odwrotnie dla mojego modelu i rocznika i poprosiłem o podanie źródeł ich informacji. W odpowiedzi napisali, że po wnikliwym zapoznaniu się ze sprawą uznają moją reklamację i przelali kasę. Sęk w tym, że ja nie reklamowałem niczego (jeszcze) lecz chciałem wiedzieć skąd czerpią tak bzdurne informacje by móc sądzić się z nimi :-D

Czy gdzieś jest informacja (oficjalna/wiarygodna) o tym czy dane TU urządza
czy nie urządza licytacji?

Wydaje mi się, że każdy pośrednik ubezpieczeniowy Ci to powie. Nie mówię o panienkach w hipermarketach rozdających ulotki tylko o małej firmie, gdzie szef gada z ludźmi.

Z tym mogę mieć kłopot. Nigdy niczego nie wystawiałam do licytacji.
Może w sporządzeniu fachowego opisu pomoże mi warsztat, jeśli będzie miał
w tym wlasny interes.

Sprawa może być prostsza. Niektóre warsztaty chętnie biorą rozbite auta na części. Spróbuj z nimi również pogadać. Ja osobiście w życiu nie bawiłbym się w sprzedawanie klamek ze złomu stojącego na podwórku - bo ten złom będzie wtedy stał tam wiecznie. A po drugie i na rozbiórce trzeba się znać. Np. automatyczne skrzynie biegów sprzedaje się zatopione w oleju bo inaczej będą miały zerową wartość. Szary "Kowalski" takich rzeczy wiedzieć nie może więc nawet jeśli zawziąłby się za indywidualną rozbiórkę, to może sporo zepsuć itp.

Pozostałaby sprzedaż całości po podaniu ogłoszenia, ale to na pewno ze stratą.

Zawsze strata będzie bo kupiec musi zarobić jakoś.

Ewentualnie dołożenie do kwoty z ubezpieczenia własnych pieniedzy i naprawa,
ale to też słabo opłacalne.

Albo weź protokół wyceny szkody i pójdź z nim do innego mechanika. Może okazać się, że zapłacisz połowę tego, co na papierze - i to wcale nie jest żart. Właśnie po to sprzedaje się wraki by z nich czerpać części. Rzadko zdarza się, że z rozbitego w miarę nowego auta nie uda się pozyskać wielu niedraśniętych części, elektroniki, etc. W bardziej wypasionych modelach właśnie elektronika kosztuje najwięcej.


--
Pozdrawiam,
Marek

Data: 2018-06-08 10:54:27
Autor: Michal Jankowski
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-08 o 01:36, Marek S pisze:

Tak właśnie miałem po wypadku. Okazało się, że przy szkodzie całkowitej do oszacowania kwoty brane są koszty części nowych mimo iż w AC deklarowałem, że chcę na zamiennikach. Ponoć to tak wszędzie jest - nie do końca rozumiem mechanizm.

Też tego nie rozumiem, ale podobno wszyscy tak liczą.

To znaczy tak:

1. Wartość przed wypadkiem 5000 zł, wartość wraku 2000 zł, koszt naprawy wg nowych części 3001 zł -> szkoda całkowita.

2. Wartość przed wypadkiem 5000 zł, wartość wraku 2000 zł, koszt naprawy wg nowych części 2999 zł -> szkoda niecałkowita, zatem wypłacają, ale wcale nie 2999, tylko np. 1000 zł, bo przeliczone wg zamienników z uwzględnieniem zużycia.

Do tego jeszcze dochodzi ten numer, że wartość auta użyta do liczenia składki jest inna od wartości liczonej do szkody...

   MJ

Data: 2018-06-08 12:03:04
Autor: dantes
Szkoda całkowita a wartość pozostałości
Dnia Fri, 8 Jun 2018 10:54:27 +0200, Michal Jankowski napisał(a):

W dniu 2018-06-08 o 01:36, Marek S pisze:

Tak właśnie miałem po wypadku. Okazało się, że przy szkodzie całkowitej do oszacowania kwoty brane są koszty części nowych mimo iż w AC deklarowałem, że chcę na zamiennikach. Ponoć to tak wszędzie jest - nie do końca rozumiem mechanizm.

Też tego nie rozumiem, ale podobno wszyscy tak liczą.

To znaczy tak:

1. Wartość przed wypadkiem 5000 zł, wartość wraku 2000 zł, koszt naprawy wg nowych części 3001 zł -> szkoda całkowita.

2. Wartość przed wypadkiem 5000 zł, wartość wraku 2000 zł, koszt naprawy wg nowych części 2999 zł -> szkoda niecałkowita, zatem wypłacają, ale wcale nie 2999, tylko np. 1000 zł, bo przeliczone wg zamienników z uwzględnieniem zużycia.

Do tego jeszcze dochodzi ten numer, że wartość auta użyta do liczenia składki jest inna od wartości liczonej do szkody...

No bo auto się zestarzało.
A jeśli zestarzało się o mniej niz 30 dni to "szkoda skomplikowana".

Data: 2018-06-08 20:55:26
Autor: Marek S
Szkoda całkowita a wartość pozosta łości
W dniu 2018-06-08 o 10:54, Michal Jankowski pisze:

Też tego nie rozumiem, ale podobno wszyscy tak liczą.

Tak, to prawda.

To znaczy tak:

1. Wartość przed wypadkiem 5000 zł, wartość wraku 2000 zł, koszt naprawy wg nowych części 3001 zł -> szkoda całkowita.

Idea słuszna, ale liczby złe. Auto 5000zł * 70% = 3500zł. Jeśli koszt naprawy na nowych częściach (mimo iż w AC wybrałeś opcję zamienników) wyniesie 3500zł+ to szkoda będzie całkowita. Wtedy licytują wrak. Załóżmy, że ktoś daje 2000zł to wtedy ubezpieczalnia od siebie dodaje 3000zł. Ubezpieczalnia więc oszczędza na zdarzeniu 2000zł i wszyscy są zadowoleni.

Do tego jeszcze dochodzi ten numer, że wartość auta użyta do liczenia składki jest inna od wartości liczonej do szkody...

Jeśli chcesz jednak auto naprawić własnym sumptem to mimo ubezpieczenia na 5000zł dostaniesz te 3000zł a nie 5000zł, na które auto ubezpieczyłeś. No i teraz musisz oszacować czy za tą kwotę naprawisz auto.

Dlatego warto pogadać z rzeczoznawcą gdy będzie złom wyceniał. Można nieco inaczej ująć uszkodzenia by różne kwoty wyszły w zależności od tego czy chcesz auto naprawiać czy sprzedać jakim jest.

--
Pozdrawiam,
Marek

Szkoda całkowita a wartość pozostałości

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona