Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:51606509$0$1261$65785112news.neostrada.pl...
U pani Janickiej pojawił się motyw homoseksualnej miłości "Zośki" i
"Rudego".
Pani Janicka wyciąga fragment z "Kamieni na Szaniec", z pamiętnika Tadeusza
Zawadzkiego "Zośki". Bezpośrednio po utracie "Rudego" i "Alka", swoich dwóch
najbliższych przyjaciół, "Zośka" pisał to w wielkich emocjach czy bólu.
Przytaczanie tego w kontekście wątku homoseksualnego, że Rudy wziął Tadeusza
Zawadzkiego za rękę i powiedział: "Tadeusz, jak rozkosznie, jak
przyjemnie..."? Jan Bytnar umierał nie w gestapowskiej katowni, ale wśród
przyjaciół, których nie wydał. Robienie z ich przyjaźni wątku
homoseksualnego - to trzeba być po prostu durniem i zupełnie nic nie
rozumieć. Może istnieć wielka przyjaźń służąca wspólnej sprawie.
Kto był w harcerstwie, ten przecież wie, że między kolegami, przyjaciółmi
jest wypróbowane braterstwo. Poleganie na sobie, zaufanie i naturalna chęć
przebywania ze sobą. To poprzez wyjazdy na biwaki obozy, wspólne akcje
tworzyła się głęboka więź. Nie należy tej głębokiej przyjaźni mylić z
miłością. "Kamienie na Szaniec" to była zawsze książka o wielkiej przyjaźni.
Właśnie, sam w harcerskich czasach szliśmy objęci, czując w tym wspólnotę
działań i celów. Nie można jednak nadawać temu wymiaru homoerotycznego,
seksualnego.
Moim zdaniem pani Janicka czyta "Kamienie na szaniec" przez tęczowe okulary,
infantylizując zupełnie ich głęboki wymiar i przekaz poprzez seks. Tym
bardziej, że "Rudy" "Zośka" i "Alek" mieli swoje dziewczyny. Sympatia
"Zośki" to Halina Glińska ps. "Hala", "Rudego" - Maryna Trzcińska ps.
"Monia", a "Alka" - Barbara Sapińska.
Tak, mieli sympatie i narzeczone. Dziewczyny, które opłakiwały swoich
chłopców po ich śmierci. Ich rodziny patrzyły na te wzajemne relacje jak na
przyszłe małżeństwa. Ci chłopcy byli, operując tym współczesnym językiem -
zupełnie heteroseksualni.
Więcej
http://www.fronda.pl/a/wiceprezes-ak-owcow-robienie-z-przyjazni-zoski-i-rudego-watku-homoseksualnego-to-trzeba-byc-po-prostu-durniem,27355.html
--
No niech ktos mi powie ,ze to nieprawda,,,,,,,,,,,
--
-- Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby
czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace
gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a
takze na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie
opanowane. Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te
organizacje, kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich
polityka." -- Czeslaw Kiszczak, luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa
MSW -- -- -- -- -- -- -
pozdrowienia
matusm