Data: 2011-07-21 12:14:52 | |
Autor: Bydlę | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
On 2011-07-21 07:37:15 +0200, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said:
Hej! Hop, hop!
Użyj zumi czy gógli i wrzuć widok tego miejsca. -- Bydlę |
|
Data: 2011-07-21 13:44:08 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 21-07-2011 o 12:14:52 Bydlę <pan.bydle@gmail.com> napisał(a):
On 2011-07-21 07:37:15 +0200, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said: http://maps.google.com/?ll=51.154427,17.131864&spn=0.002823,0.003337&z=18 Ja wyjeżdżam z Wilanowskiej (z prawej) na Sobieskiego. Kto¶ wjeżdża z Sobieskiego na Wilanowsk± (w lewo). Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-21 12:55:42 | |
Autor: Waldek Godel | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia Thu, 21 Jul 2011 13:44:08 +0200, Wojciech "Spook" Sura napisał(a):
http://maps.google.com/?ll=51.154427,17.131864&spn=0.002823,0.003337&z=18 Nie widzę na fotce znaków pionowych, opieraj±c się na poziomych: nie da się wjeżdżaj±c/wyjeżdżaj±c z/na Sobieskiego jechać tak, żeby drogi się przecinały. Zapewne masz na my¶li ł±czenie się dwóch czę¶ci Wilanowskiej, które s± - zgodnie z oznakowaniem poziomym dwoma różnymi drogami i nie ma znaczenia, że nazywaj± się tak samo. Lewa czę¶ć Wilanowskiej jedzie prosto do Sobieskiego. S± wyrysowane pasy ruchu. Prawa czę¶ć jest wyraĽnie drog± podporz±dkowan± i wyjeżdżaj±c z niej wyjeżdżasz na inn± drogę z wszelkimi tego konsekwencjami. Teraz należy sprawdzić znaki pionowe, zakładam (dosyć optymistycznie i na wyrost), że s± ustawione zgodnie z oznakowaniem poziomym. -- Pozdrowienia, Waldek Godel Nie pytaj, co rz±d może zrobić dla ciebie. Zapytaj, czy mógłby tego nie robić. |
|
Data: 2011-07-21 14:05:50 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 21-07-2011 o 13:55:42 Waldek Godel <nospam@orangegsm.info> napisał(a):
Nie widzę na fotce znaków pionowych, opieraj±c się na poziomych: Da się. Je¶li jedziesz z prawej strony Wilanowskiej na Sobieskiego, to przetniesz kurs z kim¶, kto wjeżdża na Wilanowsk± w lewo. Zapewne masz na my¶li ł±czenie się dwóch czę¶ci Wilanowskiej, które s± - Tak. Lewa czę¶ć Wilanowskiej jedzie prosto do Sobieskiego. S± wyrysowane pasy Jasne. Tylko że mamy tu de facto dwa skrzyżowania. Jedno ł±cz±ce Sobieskiego z dojazdem do Wilanowskiej oraz samo skrzyżowanie na Wilanowskiej. Je¶li chcę skręcić z prawej strony Wilanowskiej, żeby wyjechać na Sobieskiego, muszę ust±pić komu¶, kto wła¶nie wjeżdża na to skrzyżowanie (czyli już skręcił z Sobieskiego), a nie komu¶, kto stoi na Sobieskiego i czeka, żeby skręcić. Teraz należy sprawdzić znaki pionowe, zakładam (dosyć optymistycznie i na Pionowe s± całkiem rozs±dnie ustawione w taki sposób, żeby ułatwić ludziom wjechanie na Wilanowsk± (czyli zjechanie z Sobieskiego). Na Wilanowskiej po obu stronach jest znak "Ust±p pierwszeństwa przejazdu" (z prawej nie widać, ale z lewej owszem - popatrz na cień). Chodzi mi o sytuację, w której wjechałem na skrzyżowanie z podporz±dkowanej jeszcze wówczas, gdy nikogo na nim nie było (widziałem tylko kogo¶, kto _stał_ na Sobieskiego i czekał, aż droga się oczy¶ci), ale w momencie, gdy już byłem na skrzyżowaniu, kto¶ zacz±ł na nie wjeżdżać z drogi z pierwszeństwem. Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-22 08:12:54 | |
Autor: Myjk | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Thu, 21 Jul 2011 14:05:50 +0200, Wojciech "Spook" Sura
Chodzi mi o sytuację, w której wjechałem na skrzyżowanie z podporządkowanej jeszcze wówczas, gdy nikogo na nim nie było (widziałem tylko kogoś, kto _stał_ na Sobieskiego i czekał, aż droga się oczyści), ale w momencie, gdy już byłem na skrzyżowaniu, ktoś zaczął na nie wjeżdżać z drogi z pierwszeństwem. Ale przecież tam jest 20m do przejechania od miejsca warunkowego zatrzymania do przecięcia torów jazdy na "drugim skrzyżowaniu", więc aby tory pojazdów faktycznie się przecieły musiałbyś niemiłosiernie czaić się podczas przejazdu przez skrzyżowanie, albo zwyczajnie pojechać dopiero gdy auto z Sobieskiego już dawno by ruszyło. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie co by musiało się stać, żeby doszło do takiej kolizyjnej sytuacji. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl |
|
Data: 2011-07-22 10:21:56 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 22-07-2011 o 08:12:54 Myjk <myjkel@nospam.op.pl> napisał(a):
Thu, 21 Jul 2011 14:05:50 +0200, Wojciech "Spook" Sura Policzyłem wczoraj, że w poprzek przez skrzyżowanie z całkowitego zatrzymania przejeżdżam mniej więcej w 7 sekund. Je¶li kto¶ ruszy z kopyta z zakrętu, spokojnie zd±ży dojechać tak, że tory jazdy się przetn±. Może też się zdarzyć, że kto¶ dojeżdża do zjazdu i nie zwalnia, bo akurat nie ma ruchu w drug± stronę. Wczoraj, gdy tamtędy jechałem, miałem drug±, prawie że identyczn± sytuację w której ruszyłem na skrzyżowanie, a w międzyczasie kto¶ skrecił i musiałem zatrzymać się na ¶rodku skrzyżowania żeby go przepu¶cić. WeĽ też pod uwagę, że użytkownikiem drogi na równi jest też rowerzysta, kto¶, kto holuje kogo¶ innego lub duża ciężarówka, której przejechanie przez skrzyżowanie z całkowitego zatrzymania (bo na przykład przepu¶cił pieszego) zajmie jeszcze więcej czasu. Chodzi mi o ogóln± zasadę, a nie o pojedynczy przypadek. Swoj± drog± czekałem na pierwsz± osobę, która zamiast odpowiedzieć na zadane wprost pytanie będzie podważać jego założenia :) Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-22 11:55:43 | |
Autor: Bydlę | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
On 2011-07-22 08:21:56 +0000, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said:
Swoj± drog± czekałem na pierwsz± osobę, która zamiast odpowi edzieć na A ustaliłe¶ już czy stoisz, ruszasz, czy parkujesz na ¶rodku skrzyżwania? Bo twoje założenia s± niespójne - nic dziwnego, że s± kwestionowane. -- Bydlę |
|
Data: 2011-07-22 13:27:28 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 22-07-2011 o 11:55:43 Bydlę <pan.bydle@gmail.com> napisał(a):
On 2011-07-22 08:21:56 +0000, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said: Ruszyłe¶ prawidłowo i jeste¶ na skrzyżowaniu w momencie, gdy kto¶ szybko dojeżdża do niego z drogi z pierwszeństwem. Gdyby zrobił to zanim ruszyłe¶, to by¶ go przepu¶cił. Ale gdy ruszałe¶, to go tam nie było. Oderwijmy to może od tego konkretnego skrzyżowania, bo moje pytanie zamieni się na walkę na metry na sekundę do kwadratu. Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-22 17:36:17 | |
Autor: Bydlę | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
On 2011-07-22 11:27:28 +0000, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said:
Ruszyłe¶ prawidłowo i jeste¶ na skrzyżowaniu Już jestem na skrzyżowaniu. Czyli po sprawie. (dobrze zadane pytanie powinno zawierać w sobie odpowiedĽ ;-)) -- Bydlę |
|
Data: 2011-07-27 07:41:06 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 22-07-2011 o 17:36:17 Bydlę <pan.bydle@gmail.com> napisał(a):
On 2011-07-22 11:27:28 +0000, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said: No wła¶nie nie, bo w s±siednim w±tku Myjk ma zgoła odmienne zdanie na ten temat :) Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-27 14:01:27 | |
Autor: Bydlę | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
On 2011-07-27 07:41:06 +0200, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said:
Dnia 22-07-2011 o 17:36:17 Bydlę <pan.bydle@gmail.com> napisał(a): Uważa, że sanochód będ±cy na skrzyżowaniu ma cofn±ć, bo drog± z pierwszeństwem co¶ nadjeżdża? Ciekawe... -- Bydlę |
|
Data: 2011-07-22 12:46:17 | |
Autor: Myjk | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Fri, 22 Jul 2011 10:21:56 +0200, Wojciech "Spook" Sura
Policzyłem wczoraj, że w poprzek przez skrzyżowanie z całkowitego zatrzymania przejeżdżam mniej więcej w 7 sekund. W poprzek czego 7 sekund? http://xcarlink.pl/skrzyz.jpg Z punktu 1 do 2 czy z 3 do 4? PS swoją drogą, majster malujący linie prowadzące na tym skrzyżowaniu był chyba na bani. :P Jeśli ktoś ruszy z kopyta z zakrętu, spokojnie zdąży dojechać tak, że tory jazdy się przetną. Może też się zdarzyć, że ktoś dojeżdża do zjazdu i nie zwalnia, bo akurat nie ma ruchu w drugą stronę. Ale jest na uprzywilejowanej, nie ma znaku STOP, więc można tak pojechać. Tymczasem z podporządkowanej trzeba ustąpić. Jeśli tory się przetną, to jest to źle oceniona sytuacja przez jadącego z podporządkowanej. Wczoraj, gdy tamtędy jechałem, miałem drugą, prawie że identyczną sytuację w której ruszyłem na skrzyżowanie, a w międzyczasie ktoś skrecił i musiałem zatrzymać się na środku skrzyżowania żeby go przepuścić. Zła ocena sytuacji przez jadącego z podporządkowanej. Genralnie w przypadku kolizji, bo jak rozumiem o to się zazwyczaj w takich rozważaniach rozchodzi, winnym wymuszenia pierwszeństwa byłby jadący z podporzadkowanej. Tak zapewne orzekłaby na miejscu policja. W sądzie możnaby walczyć o współwinę (albo w skrajnym wypadku o uniewinnienie), bo jest Art. 3., który obowiązuje także tego poruszającego się na uprzywilejowanej i nakazuje zaniechanie jazdy w przypadku zagrożenia. Jak mniemam to jest odpowiedź na Twoje pytanie. Generalnie nie chce mi się tego liczyć -- wystarczy spojrzeć na ilustrację z pierwszego akapitu by dojść do wniosku, że wymuszenie pierwszeństwa na pojeździe poruszającym się niebieskim torem jest ekstremalnie trudne dla normalnych warunków -- tj. wykluczając to co napisałeś poniżej: Weź też pod uwagę, że użytkownikiem drogi na równi jest też rowerzysta, ktoś, kto holuje kogoś innego lub duża ciężarówka, której przejechanie przez skrzyżowanie z całkowitego zatrzymania (bo na przykład przepuścił pieszego) zajmie jeszcze więcej czasu. To nie jest usprawiedliwienie. Ale oczywiście, tutaj też obowiązuje Art.3. Chodzi mi o ogólną zasadę, a nie o pojedynczy przypadek. To jest Twój podstawowy błąd -- nie ma ogólnej zasady. Każdą sytuację rozważa się niezależnie. Niektóre sytuacje, nawet z pozoru identyczne, mogą się znacznie różnić gdy tylko jedna zmienna jest inna, drastycznie zmieniając postać rzeczy. Swoją drogą czekałem na pierwszą osobę, która zamiast odpowiedzieć na zadane wprost pytanie będzie podważać jego założenia :) Nic na to nie poradzę, że serwujesz niespójne założenia i trzeba dokładać od siebie. Ja założyłem normalny warunek: dwa samochody osobowe, jadące przepisowo, sprawne, ze sprawnymi kierowcami, a nie jeden w wersji flegmatyk^2 bez przeglądu sytuacji. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl |
|
Data: 2011-07-22 13:23:52 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 22-07-2011 o 12:46:17 Myjk <myjkel@nospam.op.pl> napisał(a):
Fri, 22 Jul 2011 10:21:56 +0200, Wojciech "Spook" Sura Jeszcze inaczej - z lewej strony skrzyżowania na praw± (przynajmniej tak jechałem wczoraj). http://www.spook.freshsite.pl/Temporary/skrz.jpg PS swoj± drog±, majster maluj±cy linie prowadz±ce na tym skrzyżowaniu był A to prawda. Ale jest na uprzywilejowanej, nie ma znaku STOP, więc można tak pojechać. Stoisz przed skrzyżowaniem (tam, gdzie narysowałem lewy zielony punkt) i widzisz stoj±ce na ¶wiatłach BMW. Jedziesz? Jak ruszysz, kierowca tego BMW będzie miał wystarczaj±co dużo czasu żeby ruszyć, trafić w lukę pomiędzy samochodami i wjechać na skrzyżowanie, na którym Ty jeste¶. Stoisz? Twoje skrzyżowanie jest puste, w tym momencie na drodze z pierwszeństwem [jeszcze] nie ma nikogo. Moje auto niestety nie rozpędza się do setki w trzy sekundy, a ja rzadko ruszam z kopa. Je¶li Ci to nie pasuje, to załóż, że kogo¶ holuję, albo że jadę duż± ciężarówk±. Chodzi mi o ideę, a nie o konkretny przypadek. Wczoraj, gdy tamtędy jechałem, miałem drug±, prawie że identyczn± 3/4 odpowiedzi. Je¶li dojeżdżam na drodze z pierwszeństwem do skrzyżowania, na którym już znajduje się kto¶ jad±cy z podporz±dkowanej, powinienem mu ust±pić pierwszeństwo, czy to on powinien? Wydaje mi się, że w takim przypadku pierwszeństwo mimo wszystko ma ten, który jest na skrzyżowaniu (chodzi o to, żeby je jak najszybciej opu¶cił i nie utrudniał ruchu). (...) To jest Twój podstawowy bł±d -- nie ma ogólnej zasady. Każd± sytuację Nieprawda. Na skrzyżowaniu równorzędnym osoba jad±ca z prawej strony ma pierwszeństwo (wył±czaj±c pojazdy uprzywilejowane, ale i one s± ujęte w przepisach) i jest to zasada ogólna, która jest w tej sytuacji stosowana zawsze. Chodzi mi o uregulowanie prawne dotycz±ce szczególnej sytuacji, w której na skrzyżowaniu, do którego dojeżdża pojazd na drodze z pierwszeństwem już kto¶ jest. Co je¶li zamiast tego dużego pasa zieleni pomiędzy skrzyżowaniami byłby tam blok lub pas drzew utrudniaj±cych lub uniemożliwiaj±cych stwierdzenie, co się dzieje na s±siednim skrzyżowaniu? Czy stoj±c na skrzyżowaniu ustalam pierwszeństwo analizuj±c sytuację z s±siednich skrzyżowań, czy z tego, na którym się znajduję? Żeby było jasne: nie chodzi mi o usprawiedliwienie radosnego wymuszania pierwszeństwa i niezachowywania szczególnej ostrożno¶ci i nie mam zamiaru tak robić. Staram się w miarę możliwo¶ci i warunków przewidzieć, czy kto¶ zd±ży wjechać na moje skrzyżowanie, czy nie. Ale zdarzyła mi się sytuacja, w której kto¶ zd±żył szybko przejechać przez tamto skrzyżowanie w momencie, w którym ja już byłem na moim i zakładaj±c, że obaj wszystko zrobili¶my poprawnie, to mimo wszystko wjeżdżaj±cy z drogi z pierwszeństwem powinien umożliwić mi zjechanie ze skrzyżowania (mimo, że jedzie na drodze z pierwszeństwem). Popatrz na skrzyżowanie na Placu Dominikańskim we Wrocławiu. Jedziesz z Oławskiej na Skargi. Ruszyłe¶ ze ¶wiateł i jeste¶ na skrzyżowaniu, ale w tym momencie wybiegł pies i zatrzymałe¶ się, żeby go nie przejechać (wypadek losowy). Teraz ruszasz, ale w międzyczasie ruszaj± ludzie z Kazimierza, którzy przecinaj± tor ruchu. Czy teraz - zgodnie z prawem - powinni pozwolić Ci zjechać ze skrzyżowania (mimo, że to oni maj± pierwszeństwo), czy zmusić do zatrzymania gdzie¶ na ¶rodku skrzyżowania do zakończenia cyklu ¶wiateł? Swoj± drog± czekałem na pierwsz± osobę, która zamiast odpowiedzieć na Je¶li założysz, że wjechałem na skrzyżowanie wiedz±c, że zaraz będzie jechał samochód z drogi z pierwszeństwem, to cała ta dyskusja i zadane przeze mnie pytanie nie ma żadnego sensu i odpowie na nie osoba na nauce prawa jazdy po dwóch wykładach. Chodzi o sytuację, w której osoba wjeżdżaj±ca na swoje skrzyżowanie prawidłowo nie mogła przewidzieć, że w międzyczasie zd±ży na nie wjechać kto¶ z drogi z pierwszeństwem (vide drugi przykład powyżej). Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-22 14:27:22 | |
Autor: Myjk | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Fri, 22 Jul 2011 13:23:52 +0200, Wojciech "Spook" Sura
Ale jest na uprzywilejowanej, nie ma znaku STOP, więc można tak pojechać.Stoisz przed skrzyżowaniem (tam, gdzie narysowałem lewy zielony punkt) Ja bym stał tutaj i Ty też tak powinieneś: http://xcarlink.pl/skrzyz2.jpg Przypominam, że w tej sytuacji jesteś na jezdni uprzywilejowanej i możesz wjechać na skrzyżowanie, bo i tak nikt nie może przejechać przed Tobą (do tego nie blokujesz jadących na Sobieskiego). Masz lepszy przegląd sytuacji, krótszą drogę kolizyjną, etc. Jeśli 7 sekund jedziesz ten odcinek, no to... hm... bez komentarza. :P i widzisz stojące na światłach BMW. Jedziesz? Nie odpowiem, nie ma mnie tam i nigdy nie było. Moje auto niestety nie rozpędza się do setki w trzy sekundy Nie musi, tam jest do przebycia 4-5 metrów, z czego kolizyjne 2-3 metry. Na jedynce masz po sekundzie absolutnie min. 20km/h na liczniku, w 2 sek. przebywasz min. 5 metrów -- czyli cały kolizyjny odcinek. a ja rzadko ruszam z kopa. Jeśli Ci to nie pasuje, to załóż, że kogoś holuję, albo że jadę dużą ciężarówką. Chodzi mi o ideę, a nie o konkretny przypadek.Jest Art.3. który będzie interpretowany w sądzie na podstawie dostępnych zmiennych. Podstawą będzie, że miałeś obowiązek ustąpić pierwszeństwa jadącemu z lewej, później daleko po tym fakcie będzie zmienna czy uderzenie nastąpiło w Ciebie (w przód, w środek czy w bok, w którym miejscu skrzyżowania), czy w holowanego, czy jadący na podporządkowanej próbował uniknąć zderzenia, etc. Jeśli walnie w Ciebie, to szans wielkich nie masz. Holujesz, musisz zachować SZEGÓLNĄ ostrożność -- zwłaszcza, że jedziesz prostopadle. 3/4 odpowiedzi. Jeśli dojeżdżam na drodze z pierwszeństwem do skrzyżowania, na którym już znajduje się ktoś jadący z podporządkowanej, powinienem mu ustąpić pierwszeństwo, czy to on powinien? Wydaje mi się, że w takim przypadku pierwszeństwo mimo wszystko ma ten, który jest na skrzyżowaniu (chodzi o to, żeby je jak najszybciej opuścił i nie utrudniał ruchu). Jeśli dochodzi do sytuacji, że jadący na uprzywilejowanej musi hamować aby uniknąć kolizji, to jest to wymuszenie pierwszeństwa przez jadącego z podporządkowanej. Sam fakt, że nie dojdzie do zderzenia nic tutaj w kwestii pierwszeństwa przejazdu nie zmienia, zazwyczaj skończy się na przyhamowaniu, w skrajnym wypadku na użyciu trąbki. Nieprawda. Na skrzyżowaniu równorzędnym osoba jadąca z prawej strony ma pierwszeństwo (wyłączając pojazdy uprzywilejowane, ale i one są ujęte w przepisach) i jest to zasada ogólna, która jest w tej sytuacji stosowana zawsze. Jest to zasada ogólna (zależnie od kierunku z którego i w którym pojazd się porusza ma jedno lub dwa kierunki do przepuszczenia), tak samo jak zasadę ogólną masz na przedstawionym przez siebie skrzyżowaniu (zależnie od kierunku z którego i w którym pojazd się porusza ma zero, jedno, dwa a może nawet trzy kierunki do przepuszczenia). Tyle i tylko tyle, natomiast w przypadku ew. kolizji nie ma zasady ogólnej, każda sytuacja będzie inna. Chodzi mi o uregulowanie prawne dotyczące szczególnej sytuacji, w której na skrzyżowaniu, do którego dojeżdża pojazd na drodze z pierwszeństwem już ktoś jest. Co jeśli zamiast tego dużego pasa zieleni pomiędzy skrzyżowaniami byłby tam blok lub pas drzew utrudniających lub uniemożliwiających stwierdzenie, co się dzieje na sąsiednim skrzyżowaniu? Mówiąc wprost, psim obowiązkiem osoby jadącej z podporządkowanej jest upewnienie się, że nikomu nie wymusi pierwszeństwa. Mówię to z perspektywy osoby, która jeździ nie tylko uprzywilejowanymi ale często z podporządkowanych, więc się nie denerwuj że piję jakoś specjalnie do Ciebie. :P Czy stojąc na skrzyżowaniu ustalam pierwszeństwo analizując sytuację z sąsiednich skrzyżowań, czy z tego, na którym się znajduję? Nie chcę Cię martwić, ale musisz brać pod uwagę wszystko. Kulawego psa bez nogi próbującego balansować na krawężniku po przeciwnej stronie drogi też, i też rozważyć przed jazdą czy nie wtoczy Ci się pod koła i nie spowoduje szkody, hamowania na środku skrzyżowania etc. To wszystko podpada pod Art.3. zwłaszcza ostatnie zdanie w tym wypadku. Żeby było jasne: nie chodzi mi o usprawiedliwienie radosnego wymuszania pierwszeństwa i niezachowywania szczególnej ostrożności i nie mam zamiaru tak robić. Staram się w miarę możliwości i warunków przewidzieć, czy ktoś zdąży wjechać na moje skrzyżowanie, czy nie. Ale zdarzyła mi się sytuacja, w której ktoś zdążył szybko przejechać przez tamto skrzyżowanie w momencie, w którym ja już byłem na moim i zakładając, że obaj wszystko zrobiliśmy poprawnie, to mimo wszystko wjeżdżający z drogi z pierwszeństwem powinien umożliwić mi zjechanie ze skrzyżowania (mimo, że jedzie na drodze z pierwszeństwem). To może inaczej, przestań tę sytuację traktować jako dwa skrzyżowania. To nie ma kompletnie znaczenia. Na tym konkretnym skrzyżowaniu są uprzywilejowani i podporządkowani -- to się liczy. Popatrz na skrzyżowanie na Placu Dominikańskim we Wrocławiu. Jedziesz z Oławskiej na Skargi. Ruszyłeś ze świateł i jesteś na skrzyżowaniu, ale w tym momencie wybiegł pies i zatrzymałeś się, żeby go nie przejechać (wypadek losowy). Dokładnie, wypadek losowy. Drastycznie inna sytuacja. Takiego założenia wcześniej nie było. Teraz ruszasz, ale w międzyczasie ruszają ludzie z Kazimierza Na środku skrzyżowania? Poza tym coś Ci się chyba pozajączkowały ulice ;) bo miała być jazda z Oławskiej na Skargi, a na Skargi nie ma pasów -- z tego co widzę jest przejście podziemne. ;P Czy teraz - zgodnie z prawem - powinni pozwolić Ci zjechać ze skrzyżowania (mimo, że to oni mają pierwszeństwo), czy zmusić do zatrzymania gdzieś na środku skrzyżowania do zakończenia cyklu świateł? Na to odpiszę, jak sprecyzujesz co miałeś na myśli. ;P Jeśli założysz, że wjechałem na skrzyżowanie wiedząc, że zaraz będzie jechał samochód z drogi z pierwszeństwem, to cała ta dyskusja i zadane przeze mnie pytanie nie ma żadnego sensu i odpowie na nie osoba na nauce prawa jazdy po dwóch wykładach. Chodzi o sytuację, w której osoba wjeżdżająca na swoje skrzyżowanie prawidłowo nie mogła przewidzieć, że w międzyczasie zdąży na nie wjechać ktoś z drogi z pierwszeństwem (vide drugi przykład powyżej). Ja od początku nie wyobrażam sobie, żeby tam mogło dojść do sytuacji kolizyjnej. 20m które musi przebyć auto ruszające z Sobieskiego vs 4-5m które musi przebyć auto z Wilanowskiej (niezależnie od kierunku) daje znaczącą przewagę dla auta jadącego z Wilanowskiej. Natomiast jeśli ustawiasz się do przekroczenia tego skrzyżowania jak zilustrowałeś w pierwszym akapicie, to popełniasz drastyczny błąd i stąd Twoje rozterki. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl |
|
Data: 2011-07-22 14:34:15 | |
Autor: Myjk | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Fri, 22 Jul 2011 14:27:22 +0200, Myjk
Jest Art.3. [...] czy jadący na _podporządkowanej_ próbował Miało być na uprzywilejowanej. -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl |
|
Data: 2011-07-22 15:13:23 | |
Autor: Artur Czeczko | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
On 22.07.2011 14:27, Myjk wrote:
O, ruch lewostronny? A jeśli jadący z drogi głównej będzie chciał skręcić w prawo w Wilanowską? Holujesz, musisz zachować SZEGÓLNĄ ostrożność -- zwłaszcza, że jedziesz Po pierwsze w art. 31 PoRD nie ma nic o zachowaniu szczególnej ostrożności. A po drugie znasz definicję zachowania szczególnej ostrożności? Czy jest w niej obowiązek przewidywania przyszłości? Jeśli dochodzi do sytuacji, że jadący na uprzywilejowanej musi hamować aby Oj. Znasz definicję nieustąpienia pierwszeństwa? Pozdrawiam, Artur |
|
Data: 2011-07-29 07:19:29 | |
Autor: Myjk | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
Fri, 22 Jul 2011 15:13:23 +0200, Artur Czeczko
Ja bym stał tutaj i Ty też tak powinieneś: http://xcarlink.pl/skrzyz2.jpgO, ruch lewostronny? A jeśli jadący z drogi głównej będzie chciał Nie wiem o czym do mnie mówisz. Cytuję "Spook'a": "z lewej strony skrzyżowania na prawą (przynajmniej tak jechałem wczoraj)." Holujesz, musisz zachować SZEGÓLNĄ ostrożność -- zwłaszcza, że jedziesz prostopadle.Po pierwsze w art. 31 PoRD nie ma nic o zachowaniu szczególnej ostrożności. Jasne, bo Art. 31. degraduje wszystkie art. przed i po. A po drugie znasz definicję zachowania szczególnej ostrożności? Tak bym tego nie ujął, ale trzeba myśleć z wyprzedzeniem. Jeśli dochodzi do sytuacji, że jadący na uprzywilejowanej musi hamować abyOj. Znasz definicję nieustąpienia pierwszeństwa? Czy to pytanie jest podchwytliwe? -- Pozdor Myjk xcarlink *MP3* player http://xcarlink.pl |
|
Data: 2011-07-27 08:09:07 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 22-07-2011 o 14:27:22 Myjk <myjkel@nospam.op.pl> napisał(a):
Popatrz na skrzyżowanie na Placu Dominikańskim we Wrocławiu. Jedziesz z To nie ma najmniejszego zdarzenia, czy chodzi o psa, pijanego pieszego, czy wolno ruszaj±cego z miejsca kierowcę. Chodzi o ideę, a nie o konkretny przypadek. Teraz ruszasz, ale w międzyczasie ruszaj± ludzie z Kazimierza Ruszaj± ludzie jad±cy z Kazimierza (dolna ulica z lewej strony skrzyżowania - tam jest jeszcze Kazimierza), a jechać mog± równie dobrze na Skargi w dół lub, na Oławsk± - je¶li stoisz na ¶rodku skrzyżowania jad±c z Oławskiej u góry na Skargi na dół, w każdym przypadku tor jazdy się przetnie. Je¶li chcesz, możemy pomin±ć tych, którzy jad± z Kazimierza na Skargi do góry, bo formalnie ich tory ruchu nie przetn± się z jad±cymi z Oławskiej na Skargi w dół (choć tam jeżdż± często po zewnętrznej i tory mog± się przeci±ć). Możesz też przyj±ć, że zamiast z Oławskiej jedziesz z Czesława na Skargi - wtedy na gwarant przetniesz wszystkie z trzech możliwych torów ruchu z Kazimierza. Mam nadzieję, że nie będziesz mi teraz udowadniał, że pies na pewno nie zatrzyma Cię na skrzyżowaniu na aż tak długo... Aha, poza tym zauważ, że w sytuacji na skrzyżowaniu pieszy na przej¶ciu jest *zawsze* uprzywilejowany, więc gdyby chodziło mi o pieszych, całe pytanie pozbawione byłoby sensu. Ja od pocz±tku nie wyobrażam sobie, żeby tam mogło doj¶ć do sytuacji A przeczytałe¶ o tym, że zatrzymałem się tam, bo przepuszczałem pieszego? I że potem po prostu ruszyłem z miejsca i zacz±łem wjeżdżać na skrzyżowanie? Uparłe¶ się rozważać konkretny przypadek teoretycznie, w powietrzu. Zapewniam Cię, że je¶li kto¶ chce, to może swobodnie przeci±ć tor ruchu osoby znajduj±cej się już na skrzyżowaniu. Abstrahuję od tego, że chodzi mi o ogólny przypadek, a nie o konkretny. To jest bliskie odpowiedzi, której szukam: <cytat> Mówi±c wprost, psim obowi±zkiem osoby jad±cej z podporz±dkowanej jest upewnienie się, że nikomu nie wymusi pierwszeństwa. Mówię to z perspektywy osoby, która jeĽdzi nie tylko uprzywilejowanymi ale często z podporz±dkowanych, więc się nie denerwuj że piję jako¶ specjalnie do Ciebie. </cytat> Tylko że wydaje mi się, że może zaistnieć sytuacja, w której kto¶ z podporz±dkowanej wjedzie na ni± zgodnie z regułami sztuki, a już dopiero gdy będzie na skrzyżowaniu, pojawi się kto¶ na drodze z pierwszeństwem. Kojarzę mgli¶cie z kursu, że w takiej sytuacji pierwszeństwo ma ten, kto już znajduje się na skrzyżowaniu, a celem takiego przepisu jest umożliwienie mu szybkiego jego opuszczenia i nieutrudnianie ruchu (mógłby na przykład zatrzymać się na ¶rodku skrzyżowania i pu¶cić kogo¶ z uprzywilejowanej, ale wówczas spowodowałby większe zagrożenie niż po prostu jad±c - tym bardziej, że ów z uprzywilejowanej dopiero wjeżdża na skrzyżowanie i widzi, że na ¶rodku już kto¶ jest: wszak jego też obowi±zuje zachowanie szczególnej ostrożno¶ci). Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-21 14:30:58 | |
Autor: Bydlę | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
On 2011-07-21 13:44:08 +0200, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said:
http://maps.google.com/?ll=51.154427,17.131864&spn=0.002823,0.003337 &z=18 Dzięki - poprzednio nie ogarniałem opisu. :-)
Wilanowska z lewej ma znak: ust±p pierwszeństwa. Z prawej nie widzę - nie ma tam żadnego znaku? -- Bydlę |
|
Data: 2011-07-21 14:36:08 | |
Autor: Wojciech \"Spook\" Sura | |
Sytuacja na skrzyżowaniu | |
Dnia 21-07-2011 o 14:30:58 Bydlę <pan.bydle@gmail.com> napisał(a):
On 2011-07-21 13:44:08 +0200, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said: Jest taki sam. Znaki s± zorganizowane całkiem sensownie, żeby ułatwić ludziom wjeżdżaj±cym na Wilanowsk± bezpieczne przecięcie Sobieskiego. Doprecyzuję jeszcze pytanie: chodzi o to, że przed wjazdem na skrzyżowanie jest ono puste, nie muszę nikomu ust±pić pierwszeństwa. Jednak w momencie, gdy już na nim jestem, kto¶ wjeżdża na nie szybko z drogi z pierwszeństwem i przecinaj±c mój tor ruchu. Gdybym w tym momencie *ruszył*, to byłoby wymuszenie. Ale je¶li wówczas już jestem na skrzyżowaniu? Pozdrawiam -- Spook. -- Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-07-21 16:07:19 | |
Autor: Bydlę | |
Sytuacja na skrzyĹĽowaniu | |
On 2011-07-21 14:36:08 +0200, "Wojciech \"Spook\" Sura" <wojciech.sura_no@spam_poczta.medi.com.pl> said:
Doprecyzuję jeszcze pytanie: chodzi o to, że przed wjazdem na skrzyż owanie To jest kluczowe - już na nim jeste¶... kto¶ wjeżdża na nie szybko z drogi z pier wszeństwem To znaczy, że nie było cię na tym skrzyżowaniu wcze¶niej. Czyli poprzednie skre¶lamy - nie jeste¶ na tym skrzyżowaniu. to by łoby Musisz się zdecydować - czy na nim jeste¶, wjechałe¶ na nie i zrobiłe¶ sobie tam postój, czy cię na nim nie ma, gdy tamten pojazd się pojawia. Bo piszesz o tej sytuacji niejasno. -- Bydlę |
|