negatyf bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

- przejaz przez granice potrzebna jest zielona karta, jakieś opłaty za przejazd drogami na Słowacji?

Z tego co wiem odkąd jesteśmy w UE nie potrzeba zielonych kart, wystarczy
OC.
Opłaty za przejazd po autostradach są pewnikiem, po drogach ekspresowych
chyba też. Płaci się za pomocą winiety. Można kupić nawet w Polsce,
niedaleko granicy (ale tutaj proszę kogoś o weryfikację, bo na rower
winiety nie kupowałem).

- gdzie wymienić pieniądze? na granicy? czy lepiej wczaeśniej w kantorze? (waluta Euro?)

Sprawdź jakie opłaty pobiera Twój bank. Jeżeli jest to mBank to wypłacisz
sobie euro z jakiekolwiek bankomatu bez opłat i prowizji (o ile karta jest
rozliczana w euro).
Tak, na Słowacji obowiązuje euro.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On Thu, 10 Sep 2009 23:03:16 +0200,  Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Opłaty za przejazd po autostradach są pewnikiem, po drogach ekspresowych
chyba też.

Tylko ze w okolicy jest az jeden platny kawalek autostrady, ktory
spokojnie mozna ominac.

- gdzie wymienić pieniądze? na granicy? czy lepiej wczaeśniej w kantorze? (waluta Euro?)

Sprawdź jakie opłaty pobiera Twój bank. Jeżeli jest to mBank to wypłacisz
sobie euro z jakiekolwiek bankomatu bez opłat i prowizji (o ile karta jest
rozliczana w euro).

I na czym bank zarobi ? Cos w to nie wierze, bedzie i prowizja i kiepski kurs :-)

Fakt ze w mbanku przy wiekszej kwocie jednorazowo prowizja byla
stosunkowo mala.

J.

J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Tylko ze w okolicy jest az jeden platny kawalek autostrady, ktory
spokojnie mozna ominac.

Zawsze mnie bardzo cieszy, gdy ludzie najpierw narzekaja, ze tych
autostrad to malo, ze trzeba budowac, budowac, budowac, a potem, jak
juz autostrada jest, zaczynaja sie dopytywac, jak ja ominac.

  MJ

Michal Jankowski pisze:

J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Tylko ze w okolicy jest az jeden platny kawalek autostrady, ktory
spokojnie mozna ominac.

Zawsze mnie bardzo cieszy, gdy ludzie najpierw narzekaja, ze tych
autostrad to malo, ze trzeba budowac, budowac, budowac, a potem, jak
juz autostrada jest, zaczynaja sie dopytywac, jak ja ominac.

Cieszę sie z Twojego dobrego samopoczucia, ale...
Jeśli jadę do Rumunii (a jeżdżę często) samochodem
i mam na trasie kawałek autostrady płatnej Presov - Koszyce
o długości 22.3 km. Winieta na 7 dni nie wystrcza przy wyjeździe
na tydzień (oba weekendy). I pal diabli cenę, ale trzeba winietkę kupić,
nakleić a potem zdrapać.
A jest dobra droga alternatywna.

Pozdrawiam
Wojtek

Użytkownik "Wojciech Wierba" :

Cieszę sie z Twojego dobrego samopoczucia, ale...
Jeśli jadę do Rumunii (a jeżdżę często) samochodem
i mam na trasie kawałek autostrady płatnej Presov - Koszyce
o długości 22.3 km. Winieta na 7 dni nie wystrcza przy wyjeździe
na tydzień (oba weekendy). I pal diabli cenę, ale trzeba winietkę kupić,
nakleić a potem zdrapać.
A jest dobra droga alternatywna.

Gorzej jak tej alternatywnej drogi nie ma.
Na wiosnę jechałyśmy z koleżankami z Nitry do Bańskiej Bystrzycy. Jest tam odcinek drogi ekspresowej prowadzącej Doliną Hronu o długości ok. 30 km, który w żaden sposób nie da się ominąć, chyba że nadkładając bardzo wiele kilometrów. No i na ten 30 km odcinek trzeba było niestety kupić winietę za 10 euro. Dobrze że składały się na nią 4 osoby.
Poza tym cała nasza trasa prowadząca "w poprzek" Słowacji nawet nie zahaczała o autostrady.

Co jest jeszcze nieco denerwujące - mapy Słowacji nie są aktualne, czasem droga ekspresowa (zwłaszcza w południowej części kraju) pojawia się w miejscu gdzie jej nie było.
A znak o tym że droga jest płatna widać dopiero w miejscu gdzie się na nią zjeżdża i nie sposób już zawrócić (choćby po to aby tą winietę kupić). W ten sposób na początku wyjazdu przejechałyśmy "nielegalnie" jakieś 8 km nowo zbudowaną drogą ekspresową na południe od Prewidzy.

Pozdrowienia

Basia

On Sep 17, 9:39 am, "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> wrote:

Na wiosnę jechałyśmy z koleżankami z Nitry do Bańskiej Bystrzycy. Jest tam
odcinek drogi ekspresowej prowadzącej Doliną Hronu o długości ok. 30 km, który w
żaden sposób nie da się ominąć, chyba że nadkładając bardzo wiele kilometrów. No
i na ten 30 km odcinek trzeba było niestety kupić winietę za 10 euro. Dobrze że
składały się na nią 4 osoby.

9.90 kosztuje miesieczna. Tygodniowa 4.90.

A znak o tym że droga jest płatna widać dopiero w miejscu gdzie się na nią
zjeżdża i nie sposób już zawrócić (choćby po to aby tą winietę kupić).

Ja miewalem kiedys notorycznie problemy przy wjezdzaniu na Slowacje w
okolicach Bratyslawy, z Austrii lub Wegier. Jesli sie ominie zupelnie
pierwsza stacje, to zeby wjechac na nastepna trzeba sie niezle
nagimnastykowac, a potem jak sie zaczyna platna autostrada, to dlugo
dlugo nic.

Offtopicznie - moj kolega kiedys w Czechach zjechal na pierwsza stacje
benzynowa na autostradzie, pare km od jej poczatku. Poszedl kupic
winiete, ale mial pecha ze za nim stal policjant. Kupujesz winiete?
Znaczy sie jestes na autostradzie i nie masz winiety? Pokuta ;-)

S.

Użytkownik "Slawomir Gorniak"

Ja miewalem kiedys notorycznie problemy przy wjezdzaniu na Slowacje w
okolicach Bratyslawy, z Austrii lub Wegier. Jesli sie ominie zupelnie
pierwsza stacje, to zeby wjechac na nastepna trzeba sie niezle
nagimnastykowac, a potem jak sie zaczyna platna autostrada, to dlugo
dlugo nic.

Winietkę można kupić już na samej granicy.
--
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata...
http://wfs.cba.pl - też góry...

On Sep 17, 11:52 am, "Franz" <PahhurWYTNI...@interia.pl> wrote:

Winietkę można kupić już na samej granicy.

Gdzie indziej owszem. Ale tam najwidoczniej mialem wielokrotne
zacmienia ;-)

S.

Slawomir Gorniak <slawomir.gorniak@gmail.com> writes:

Ja miewalem kiedys notorycznie problemy przy wjezdzaniu na Slowacje w
okolicach Bratyslawy, z Austrii lub Wegier. Jesli sie ominie zupelnie
pierwsza stacje, to zeby wjechac na nastepna trzeba sie niezle
nagimnastykowac, a potem jak sie zaczyna platna autostrada, to dlugo
dlugo nic.

Na granicy austriacko-slowackiej (ale to juz z 8 lat temu bedzie)
mielismy tak: Piekne, autostradowe przejscie, znaki informuja, ze winietki na stacji
po prawej. Jedziemy kawalek, jest zjazd w prawo, zjezdzamy, oops, to
nie na stacje, tylko zjazd z autostrady, no nic, jedziemy
kawaleczek, jakas wioseczka i ... lokalne przejscie graniczne znow
do Austrii. No nie, zawracamy w miejscu, wracamy na droge do
autostrady, wjezdzamy, o zez ty w morde wjazd jest tylko w strone
granicy i przepadlo. Na szczescie tuz przed samymi budkami granicznymi
w barierce byla luka (zastawiona slupkami, ale nieszczelnie) i dalo
sie zawrocic... A zaraz dalej byla faktycznie stacja z winietkami.

  MJ

Basia Z. pisze:

Gorzej jak tej alternatywnej drogi nie ma.
Na wiosnę jechałyśmy z koleżankami z Nitry do Bańskiej Bystrzycy. Jest tam odcinek drogi ekspresowej prowadzącej Doliną Hronu o długości ok. 30 km, który w żaden sposób nie da się ominąć, chyba że nadkładając bardzo wiele kilometrów.

Ten odcinek ma ~6.6 km (Bżenica - Zarnovica, którego nie da się ominąć). Objazd przez Banska Szczawnice
okolo 29 km.

Pozdrawiam
Wojtek

Użytkownik "Wojciech Wierba" :

Ten odcinek ma ~6.6 km (Bżenica - Zarnovica, którego nie da się ominąć). Objazd przez Banska Szczawnice
okolo 29 km.

Ale objazd jest znacznie gorszą i bardzo krętą drogą (niestety nie mam teraz mapy, aby sprawdzić dokładnie którędy on prowadzi), a myśmy się już dość spieszyły chcąc dotrzeć na nocleg w okolice Rużomberku, więc uznałyśmy że na te 10 euro / 4 osoby to nas jednak stać.

Niemniej głównie chodzi o te "niespodzianki".
Akurat tamtą drogą jechałam jakieś 3-4 lata wcześniej i wtedy nawet nie rozpoczęto budowy drogi ekspresowej, a teraz jej budowa była dość mocno zaawansowana.

GPS nie jest jeszcze standardowym wyposażeniem każdego samochodu.
Poza tym akurat w tym wypadku jestem pasażerem, co najwyżej pilotem  ;-)  nie mogę kierowcy narzucać swojego punktu widzenia, więc nawet nie ma o czym dyskutować.

Następny raz wyjeżdżając na Słowację na nową dla mnie trasę, lub trasę którą stosunkowo dawno nie jechałam sprawdzę (niezależnie od tego czy zrobił to kierowca) jej dokładny przebieg w Internecie.
Robię tak, kiedy prowadzę jakiś wyjazd autokarowy jako pilot, ale akurat wtedy był to wyjazd całkowicie prywatny.

Pozdrowienia

Basia

Basia Z. pisze:

Co jest jeszcze nieco denerwujące - mapy Słowacji nie są aktualne, czasem droga ekspresowa (zwłaszcza w południowej części kraju) pojawia się w miejscu gdzie jej nie było.
A znak o tym że droga jest płatna widać dopiero w miejscu gdzie się na nią zjeżdża i nie sposób już zawrócić (choćby po to aby tą winietę kupić). W ten sposób na początku wyjazdu przejechałyśmy "nielegalnie" jakieś 8 km nowo zbudowaną drogą ekspresową na południe od Prewidzy.

Trzeba używać GPS'a z w miarę aktualna mapą. Akurat Słóowacja, Czechy,
Węgry maja dobre mapy wektorowe, nie wspominając o Europie zach.

PozdrawiamWojtek

Basia Z. pisze:

Gorzej jak tej alternatywnej drogi nie ma.
Na wiosnę jechałyśmy z koleżankami z Nitry do Bańskiej Bystrzycy. Jest tam odcinek drogi ekspresowej prowadzącej Doliną Hronu o długości ok. 30 km, który w

A jak to jest na Słowacji - wszystkie drogi ekspresowe są płatne, czy tylko niektóre?

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

On Sep 17, 10:51 am, Marcin Kysiak <mkys...@gmail.com> wrote:

A jak to jest na Słowacji - wszystkie drogi ekspresowe są płatne, czy
tylko niektóre?

Tu info:

http://www.ndsas.sk/vignettes/13284s

A tu mapka:

http://www.ndsas.sk/map-of-charged-road-network/13282s

pozdr,
S.

Użytkownik "Slawomir Gorniak" :

A tu mapka:

http://www.ndsas.sk/map-of-charged-road-network/13282s

No i nieaktualna  :-)

Po na drodze 64 z Prewidzy do Nitry był w czerwcu odcinek płatny. Dało się go ominąć ale trzeba było wiedzieć jak.

B.

Basia Z. bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Dało się go ominąć ale trzeba było wiedzieć jak.

"Wiedzieć jak"... Trzeba patrzeć na mapę i tyle.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Basia Z. bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Co jest jeszcze nieco denerwujące - mapy Słowacji nie są aktualne,

Jesteś w błędzie.
Kupiłem na Słowacji atlas wydany w 2009 roku, zapłaciłem za niego około 7
euro (cena kompletnie znaczenia nie ma) i nie było błędów. A mapy się
szybko dezaktualizują, co znaczy jedno: słowacka sieć dróg szybko się
rozbudowuje.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" :

A mapy się
szybko dezaktualizują, co znaczy jedno: słowacka sieć dróg szybko się
rozbudowuje.

No właśnie - i trzeba by co rok, lub częściej kupować nową mapę.
A dlaczego nie ma aktualizacji na bieżąco w Internecie ?

B.

J.F. pisze:

On Thu, 10 Sep 2009 23:03:16 +0200,  Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Sprawdź jakie opłaty pobiera Twój bank. Jeżeli jest to mBank to wypłacisz
sobie euro z jakiekolwiek bankomatu bez opłat i prowizji (o ile karta jest
rozliczana w euro).

I na czym bank zarobi ? Cos w to nie wierze, bedzie i prowizja i kiepski kurs :-)

Fakt ze w mbanku przy wiekszej kwocie jednorazowo prowizja byla
stosunkowo mala.

W tym tygodniu cztery razy korzystałem z bankomatów za granicą i nie zapłaciłem ani grosza prowizji. Kurs akceptowalny.
Ale możesz nie wierzyć i pisać bzdury o prowizji...
(mbank)

J.F. bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

I na czym bank zarobi ?

Nie interesuje mnie to, prowizji nie ma.
Byłem za granicą półtora miesiąca w celach turystycznych, wypłacałem kasę z
bankomatów powiedzmy co 4 dni, kurs nie był jakiś szokująco zły.
A wożenie serbskich dinarów z Polski w momencie, gdy nie wiesz czy do
Serbii wjedziesz jest bez sensu.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On Sep 19, 12:38 pm, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

A wożenie serbskich dinarów z Polski w momencie, gdy nie wiesz czy do
Serbii wjedziesz jest bez sensu.

Kantory na przejsciu na E75 z Wegrami daja b.dobry kurs na euro i z
tego co pamietam nawet bez prowizji.

Offtopicznie - czemu mozesz nie wiedziec czy wjedziesz do Serbii?

S.