Data: 2011-04-03 21:31:34 | |
Autor: Przemysław W | |
Śląski coming out Kluzik-Rostkowskiej. | |
Separatyzm, zakamuflowana opcja niemiecka, antypolonizm - te słowa w odniesieniu do śląskości, pomysłów na śląską autonomię i powstania śląskiego narodu powtarzają od kilku dni politycy PiS.
Jeśli kogoś zaskoczyły te "mądrości", najwyraźniej nie dość bacznie przysłuchuje się mowie Jarosława Kaczyńskiego. Górny Śląsk ze swoją odmiennością kulturową i historyczną nigdy nie mieścił się w mononarodowej ideologii prezesa w PiS. Swoją niechęć do kultur pogranicza, labilności narodowej, życia pomiędzy państwami manifestował już wielokrotnie, a niezrozumienie, czym jest skomplikowana historia takich regionów jak Śląsk, czy Pomorze wykazał choćby przy okazji słynnej historii z "dziadkiem z Wehrmachtu". Bardziej zaskakuje - a raczej rozśmiesza - śląski comming out, którego przy okazji "Raportu o stanie Rzeczpospolitej" dokonali politycy ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. "Jestem Ślązaczką i żądam, żeby prezes mnie przeprosił" - ogłosiła w liście (co znaczące: otwartym!) do Kaczyńskiego liderka tego ugrupowania Joanna Kluzik-Rostkowska, do tej pory zgrabnie unikająca zbytniego manifestowania swego pochodzenia. Gdy była w PiS nie przeszkadzał jej "dziadek z Wehrmachtu", ani poglądy prezesa. Słowem się nie zająknęła na temat języka śląskiego, edukacji regionalnej, czy aspiracji mniejszościowych Ślązaków. Dziś mówi o skomplikowanej historii tych ziem i przypomina, że choć jest Ślązaczką czuje się Polką. I wylicza, co zrobiła dla Polski: była harcerką, działaczką opozycyjną. ministrem rządu. W obronie Górnego Śląska przed "wzrastającym w PiS nacjonalizmem" wtóruje jej Marek Migalski, którego z Górnym Śląskiem łączyło niedawno tylko miejsce zamieszkania i pracy. I który lubił podkreślać, że jego rodzinę zły los rzucił do Raciborza z kresów wschodnich, więc z regionalną tożsamością nie ma nic wspólnego. On też nigdy nie interesował się problemami Górnoślązaków. Ponad sprawy regionu przekładał lustrację, walkę o fotel europosła i starcie z Kaczyńskim. A dziś śle do PAP swoje oświadczenie z protestem przeciwko przypowiedzi Kaczyńskiego. Co tam jakiś Kazimierz Kutz. Prawdziwymi obrońcami śląskości są dziś politycy PJN. Ich zachowanie to najlepszy dowód, że Kaczyński popełnił na Śląsku polityczne seppuku, zostawiając po sobie głosy osieroconych wyborców, którzy nie zdzierzyli antyśląskiego radykalizmu prezesa. To na nie mają chrapkę Kluzik i Migalski. I uznali, że warto, by przypomnieć i zamanifestować, że w ich żyłach płynie śląska krew. Złapać wiatr w żagle i popłynąć na śląskiej fali. Wygląda na to, że Górny Śląsk staje się łakomym kąskiem w gierkach nieliczących się polityków. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,9367558,Slaski_coming_out_Kluzik_Rostkowskiej.html#ixzz1IURaKSZU Mam nadzieje, że wypowiedź na temat Śląska podrąży Kaczyńskiego, a PJN nigdy nie wyjdzie spod wyborczego progu. Przemek -- "Przed katastrofą ojciec Rydzyk nazwał Lecha Kaczyńskiego "oszustem", krytykując głowę państwa za politykę wobec środowisk żydowskich. Marię Kaczyńską Rydzyk nazwał "czarownicą". Wtedy, gdy pluto na jego rodzinę, prezes PiS, udawał, że deszcz pada." |
|
Data: 2011-04-03 23:45:33 | |
Autor: Lorn | |
Śląski coming out Kluzik-Rostkowskiej. | |
W dniu 2011-04-03 21:31, Przemysław W pisze:
Mam nadzieje, że wypowiedź na temat Śląska podrąży Kaczyńskiego, a PJN Nie... Pogrąży Jarusia raporcik z katastrofy smoleńskiej... :> -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-04-04 00:47:08 | |
Autor: Harry z Tybetu | |
Śląski coming out Kluzik-Rostkowskiej. | |
"Lorn" <ateagina@poczta.fm> wrote in message news:inappu$mi9$4news.onet.pl... W dniu 2011-04-03 21:31, Przemysław W pisze: GWno warte te wasze gadanie - zobaczymy na jesieni :) |
|
Data: 2011-04-04 00:50:53 | |
Autor: Lorn | |
Śląski coming out Kluzik-Rostkowskiej. | |
W dniu 2011-04-04 00:47, Harry z Tybetu pisze:
Nastąpi to wcześniej niż twój pisowski móżdżek przewiduje... :> -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|