Witam
Aktualnie używam na szosie siodełka Allay Racing lub Sport. Modelu dokładnie nie pamiętam, a rower został w pracy. Dodatkowo nie używam podsuszki powietrznej.
Jednak widmo ciągłego obcierania ciągle podąża za mną. Ostatnio tak sobie wygdybałem coby albo zwężyć siodełko, musiałbym je tylko od spodu podgrzać palnikiem lub nagrzewnicą, bo jednak trochę jest za szerokie u podstawy lub zmienić siodełko na jakieś z Selle Italia.

Jednego czego się obawiam to że nowe siodło, jak na razie bez konkretnego modelu, może być także niewygodne.
Ostatnio już kupiłem jakieś Authora, żelowe, które potem sprezentowałem znajomemu.

Chociaż to może być problem nie tyle co siodła co może spodenek. I ich starości.

Jakby nie patrzeć, o Selle Italia czytałem w superlatywach. I docelowo chcę siodła na wielogodzinne wycieczki. Wersja Gel Flow mnie bardzo kusi.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

piecia aka dracorp <imie.nazwisko@wp.eu> napisał(a):

Witam
Aktualnie używam na szosie siodełka Allay Racing lub Sport. Modelu dokładnie nie pamiętam, a rower został w pracy. Dodatkowo nie używam podsuszki powietrznej.
Jednak widmo ciągłego obcierania ciągle podąża za mną. Ostatnio tak sobie wygdybałem coby albo zwężyć siodełko, musiałbym je tylko od spodu podgrzać palnikiem lub nagrzewnicą, bo jednak trochę jest za szerokie u podstawy lub zmienić siodełko na jakieś z Selle Italia.

Jednego czego się obawiam to że nowe siodło, jak na razie bez konkretnego modelu, może być także niewygodne.
Ostatnio już kupiłem jakieś Authora, żelowe, które potem sprezentowałem znajomemu.

Chociaż to może być problem nie tyle co siodła co może spodenek. I ich starości.

Jakby nie patrzeć, o Selle Italia czytałem w superlatywach. I docelowo chcę siodła na wielogodzinne wycieczki. Wersja Gel Flow mnie bardzo kusi.

Hej. Nie wypowiem się o siodłach innych marek, ale co do Selle Italia: przez
kilka ostatnich lat jeździłem na SLR, wcześniej Flite, Trimatic, Turbomatic, a
obecnie przesiadłem się na Max Flite gel flow. Każde z siodeł ma nieco inny
kształt i poziom komfortu, jedne są zdecydowanie wygodniejsze w spodenkach z
pampersem, a np. Max Flite jak dla mnie po założeniu spodenek z wkładką
przestaje być wygodny. W każdym razie trzeba przymierzyć do swojej D. :-)

Selle Italia oferuje w niektórych sklepach siodła testowe - można wypożyczyć
kilka modeli nawet na dłuższy czas i potestować. Niestety odpłatnie, ale w
przypadku zakupu siodła cały koszt wynajęcia jest odliczany od ceny zakupu.

Pzdr.,
pablo

--

Jakby nie patrzeć, o Selle Italia czytałem w superlatywach. I docelowo
chcę siodła na wielogodzinne wycieczki. Wersja Gel Flow mnie bardzo kusi.

Ja uzywam starego Selle Italia Flite i sobie chwale.
Na poczatku miałem obawy ze będzie za waskie (przesiadałem sie z jakiegos szerszego "no name"), ale okazało sie, że jest ok.

PozdrĂłwka
Nuel

Dnia Thu, 21 Jun 2012 08:20:55 +0200, Nuel napisał(a):

Ja uzywam starego Selle Italia Flite i sobie chwale.
Na poczatku miałem obawy ze będzie za waskie (przesiadałem sie z
jakiegos szerszego "no name"), ale okazało sie, że jest ok.

Ja już raczej nie preferuję szerokich siodeł.
Na razie będę szukał co mają lokalnie a jak nie znajdę to będę się dogadywał ze sklepami internetowymi.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

 Ja podszedłem do problemu tak:zrobiłem sobie negatyw dxxy odciskając
rozstaw kości kulszowych na tekturze falistej(zakreślam odciśnięte
kółka i już wiem jaki mam roztaw tychże),nastepnie do tego wzorca w
sklepie stacjonarnym przymierzałem różne siodła potrząc czy te ślady/kości nie będą mi zjeżdzały w realu po bocznych ściankach siodła jak po zjeżdzalni.
I wybrałem siodło piankowe(nie żelowe)wyprofilowane (chociaż preferowałem
gładkie proste),zamontowałem ustawiłem wysokośc tak żeby kolano było trochę
ugięte,a w poziomie żeby z niego nie zjeżdzać w pozycji trakingowej i żeby
nie cisło w krocze w pozycji szosowej i jazda.Po kilku jazdach no niestety
czułem lekkie bóle nerwów kulszowych(tuż nad posładkmi) w stawie skokowym
lekki dyskomfort i bóle od wewnętrznej strony wzdłuż ud.
Doszedłem do wniosku obniżę jeszcze to siodło (a dam niżej 2 cm) i jazda po
kilku dniach no poprawiło się ale zauważyłem że jeżeli w pozycji trakingowej
wysokość siodła jest ok. to w pozycji szosowej obniżyłbym jeszcze i tak
zrobiłem,w sumie pojechałem z tym siodłem w dół jakieś 5-6 cm i wniosek z  tego mam taki, że szerokość siodła to jedna bajka a wysokość to druga zupełnie inna.Po prostu siodło musi być na tyle nisko aby nasza miednica wraz z nogami w sposób bardzo swobodny objęła wychylenia korb w pozycji
szosowej,aby mieśnie,ścięgna,stawy niebyły naciągane przez za wysokie siodło.
To jest szczególnie istotne zwłaszcza przy mocnym "korbieniu".
Ja mam w crosie mostek regulowany i w pozycji szosowej opieram łokcie na gripach i z boku o rogi na kierownicy (pomysł wzięty z lemondki)rozkład łokci jest taki jak szerokośc kierownicy,a najmniejsza odległość kolan od
kierownicy to ponad 20 cm przy jeździe na wprost. Poniważ komfort jazdy (związany z ustawieniem siodła) polepszył się bardzo
istotnie to i częstotliwośc wyjazdów bardzo wzrosła,na razie nie zwiększam
dystansów bo nie chcę czegoś "przecholować".Z nowymi ustawieniami jeżdzę ok.
2 miesięcy.

 Ignac

--

Dnia Thu, 21 Jun 2012 09:04:56 +0000, Ignac  napisał(a):

Ja podszedłem do problemu tak:zrobiłem sobie negatyw dxxy odciskając
rozstaw kości kulszowych na tekturze falistej(zakreślam odciśnięte kółka
i juĹź wiem jaki mam roztaw tychĹźe),nastepnie do tego wzorca w sklepie
stacjonarnym przymierzałem różne siodła potrząc czy te ślady/kości nie
będą mi zjeżdzały w realu po bocznych ściankach siodła jak po
zjeĹźdzalni.

Raczej nie, bo by ci tyłek rozerwało :) Ale pomysł też dobry.

I wybrałem siodło piankowe(nie żelowe)wyprofilowane (chociaż
preferowałem gładkie proste),zamontowałem ustawiłem wysokośc tak żeby
kolano było trochę ugięte,a w poziomie żeby z niego nie zjeżdzać w
pozycji trakingowej i żeby nie cisło w krocze w pozycji szosowej i
jazda.Po kilku jazdach no niestety czułem lekkie bóle nerwów
kulszowych(tuż nad posładkmi) w stawie skokowym lekki dyskomfort i bóle
od wewnętrznej strony wzdłuż ud.
Doszedłem do wniosku obniżę jeszcze to siodło (a dam niżej 2 cm) i jazda
po kilku dniach no poprawiło się ale zauważyłem że jeżeli w pozycji
trakingowej wysokość siodła jest ok. to w pozycji szosowej obniżyłbym
jeszcze i tak zrobiłem,w sumie pojechałem z tym siodłem w dół jakieś 5-6
cm i wniosek z tego mam taki, że szerokość siodła to jedna bajka a
wysokość to druga zupełnie inna.Po prostu siodło musi być na tyle nisko
aby nasza miednica wraz z nogami w sposób bardzo swobodny objęła
wychylenia korb w pozycji szosowej,aby mieśnie,ścięgna,stawy niebyły
naciągane przez za wysokie siodło. To jest szczególnie istotne zwłaszcza
przy mocnym "korbieniu".
Ja mam w crosie mostek regulowany i w pozycji szosowej opieram łokcie na
gripach i z boku o rogi na kierownicy (pomysł wzięty z lemondki)rozkład
łokci jest taki jak szerokośc kierownicy,a najmniejsza odległość kolan
od kierownicy to ponad 20 cm przy jeĹşdzie na wprost.
Poniważ komfort jazdy (związany z ustawieniem siodła) polepszył się
bardzo istotnie to i częstotliwośc wyjazdów bardzo wzrosła,na razie nie
zwiększam dystansów bo nie chcę czegoś "przecholować".Z nowymi
ustawieniami jeżdzę ok. 2 miesięcy.

 Ignac

W sumie nic mi nie stoi na przeszkodzie aby poeksperymentować z wysokością siodła. Jednakże u mnie obniżam/podwyższam zazwyczaj o 0.5cm a i różnica jest wówczas mocno odczuwalna. Kilka cm może już być po za granicą komfortu.
Jednakże siedziałem dzisiaj na siodle znajomego. Płaskie, z dziurą. Siedziało się super ale nie pojeździłem bo nie ta wysokość i pedały nie pasowały do moich bloków.


--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu