Witajcie
Jakie przebiegi generują mniej więcej te silniki bez kapitalki? Mam zamiar kupić grande z tym silnikiem jako kolejne auto. Słyszałem od kogoś, że nawet 200-300tyś dla mnie to jakieś nieporozumienie by było.
Bo co to jest 300tyś km :) Jak z awaryjnością osprzętu i czy faktycznie zdarzają się defekty tych 16sto zaworowych głowic?

--
krzysiek82

Witajcie
Jakie przebiegi generują mniej więcej te silniki bez kapitalki? Mam zamiar kupić grande z tym silnikiem jako kolejne auto. Słyszałem od kogoś, że nawet 200-300tyś dla mnie to jakieś nieporozumienie by było.
Bo co to jest 300tyś km :) Jak z awaryjnością osprzętu i czy faktycznie zdarzają się defekty tych 16sto zaworowych głowic?

-- krzysiek82

Dla mnie też nieporozumienie. Chyba ze ktoś uważa że silnik nadaje się do
remontu jak przestaje się obracać. I nie ma możliwości odpalenia go z
rozrusznika a jedynie poprzez ciągnięcie na lince z 10 kilometrów. 250 tysięcy
to dobry wynik dla współczesnych silników montowanych w popularnych samochodach.
Chyba że to granada w wersji dla VIPów. Wtedy pół miliona może zrobić. --

kogutek pisze:

Bo co to jest 300tyś km :) Jak z awaryjnością osprzętu i czy faktycznie zdarzają się defekty tych 16sto zaworowych głowic?

-- krzysiek82

Dla mnie też nieporozumienie. Chyba ze ktoś uważa że silnik nadaje się do
remontu jak przestaje się obracać. I nie ma możliwości odpalenia go z
rozrusznika a jedynie poprzez ciągnięcie na lince z 10 kilometrów. 250 tysięcy
to dobry wynik dla współczesnych silników montowanych w popularnych samochodach.

Moja primera ma 320 tysięcy, i silnik jest w stanie b.d.b.
Pobieranie oleju - niemierzalne, kompresja w normie i równa.
Brak odgłosów typowych dla luzów na wale czy tłokach.
Zapala w 1 sekundę. Pracuje równo.
Czy naprawdę mam już ją remontować? Rili?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Jakub Witkowski pisze:

Moja primera ma 320 tysięcy, i silnik jest w stanie b.d.b.
Pobieranie oleju - niemierzalne, kompresja w normie i równa.
Brak odgłosów typowych dla luzów na wale czy tłokach.
Zapala w 1 sekundę. Pracuje równo.
Czy naprawdę mam już ją remontować? Rili?

Masz Primere z silnikiem 1,3 multijet? To jakis przeszczep?


Pozdrawiam
Pawel

kogutek pisze:

250 tysięcy
to dobry wynik dla współczesnych silników montowanych w popularnych samochodach.

Na wszystko patrzę z perspektywy starego golfa który lekko licząc przejechał z 500tyś i nadal silnik jest w świetnej kondycji, to może błąd. Bo teraz liczy się niska cena a nie jakość :/ Chciałem auto którym chociaż z 5lat będę pomykał. Ale zakładając roczne przebiegi w granicach   60-80tyś po trzech latach silnik będzie do remontu.

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

Na wszystko patrzę z perspektywy starego golfa który lekko licząc
przejechał z 500tyś i nadal silnik jest w świetnej kondycji, to może
błąd. Bo teraz liczy się niska cena a nie jakość :/ Chciałem auto którym
chociaż z 5lat będę pomykał.

Kup droższe to będzie lepszej jakości.

--
cokolwiek

to pisze:

Kup droższe to będzie lepszej jakości.

żeby cena była gwarancją jakości to bym trochę więcej dozbierał, decydujący rolę na wybór grande miała cena oraz tylne nadkola bardzo mi się spodobało rozwiązanie ochrony nadkola wewnętrznego przed zanieczyszczeniami.

--
krzysiek82

On 31 Lip, 10:30, krzysiek82 <krzysiek...@02.pl> wrote:

decydujący rolę na wybór grande miała cena oraz tylne nadkola bardzo mi
się spodobało rozwiązanie ochrony nadkola wewnętrznego przed
zanieczyszczeniami.

To będziesz niepocieszony jak zobaczysz jak w GP działają przednie
nadkola ;)

Pozdrawiam
MK

"krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> wrote in message news:h4ualn$muu$3nemesis.news.neostrada.pl...

to pisze:

Kup drozsze to bedzie lepszej jakosci.

zeby cena byla gwarancja jakosci to bym troche wiecej dozbieral, decydujacy role na wybór grande miala cena oraz tylne nadkola bardzo mi sie spodobalo rozwiazanie ochrony nadkola wewnetrznego przed zanieczyszczeniami.

Prosze cie, powiedz ze tym razem juz naprawde zartujesz? Ja rozumiem wynoszenie sie na koniec swiata i biadolenie ze do pracy daleko i drogo, ja rozumiem trzymanie dwoch silnikow w garazu, gdyby jeden sie zepsul, ale kupowanie samochodu dla rozwiazania ochrony nadkola wewnetrznego przed zanieczyszczeniami juz sie w mojej glowie nie moze pomiescic..




Pozdrawiam
Kamil

kamil pisze:

Prosze cie, powiedz ze tym razem juz naprawde zartujesz? Ja rozumiem wynoszenie sie na koniec swiata i biadolenie ze do pracy daleko i drogo, ja rozumiem trzymanie dwoch silnikow w garazu, gdyby jeden sie zepsul, ale kupowanie samochodu dla rozwiazania ochrony nadkola wewnetrznego przed zanieczyszczeniami juz sie w mojej glowie nie moze pomiescic..

Byłem wczoraj w aso i przy okazji oglądałem nowe grande (oczywiście nie kupie nowego ale jakieś np roczne) bardzo mi się spodobało to rozwiązanie zresztą nowe brawo ma tak samo. Idealnie zabezpieczenie przed korozją która mogłaby się pojawić gdyby tego nie było. Już dawno nie wierze w ocynki. Wierze w profilaktykę. I właśnie to mnie ujęło w tym aucie. Po prostu to pierwsze punto w którym producent użył mózgu i pomyślał o zabezpieczeniu antykorozyjnym. Może dla kogoś kto kupuje nowe auto na rok dwa nie ma to znaczenia, dla mnie jednak jest zupełnie inaczej. Chce teraz kupić coś na dłużej, a poza tym mam wstręt do korozji dlatego ten szczegół przykuł moją uwagę.

--
krzysiek82

"krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> wrote in message news:h4ucmp$r0r$1nemesis.news.neostrada.pl...

kamil pisze:

Prosze cie, powiedz ze tym razem juz naprawde zartujesz? Ja rozumiem wynoszenie sie na koniec swiata i biadolenie ze do pracy daleko i drogo, ja rozumiem trzymanie dwoch silnikow w garazu, gdyby jeden sie zepsul, ale kupowanie samochodu dla rozwiazania ochrony nadkola wewnetrznego przed zanieczyszczeniami juz sie w mojej glowie nie moze pomiescic..

Byłem wczoraj w aso i przy okazji oglądałem nowe grande (oczywiście nie kupie nowego ale jakieś np roczne) bardzo mi się spodobało to rozwiązanie zresztą nowe brawo ma tak samo. Idealnie zabezpieczenie przed korozją która mogłaby się pojawić gdyby tego nie było. Już dawno nie wierze w ocynki. Wierze w profilaktykę. I właśnie to mnie ujęło w

Widzisz, a jednak bedziesz miec problem bo nadkola przednie tego zaawansowanego systemu nie maja.




Pozdrawiam
Kamil

kamil pisze:

Widzisz, a jednak bedziesz miec problem bo nadkola przednie tego zaawansowanego systemu nie maja.

Pozdrawiam
Kamil

Nie jest tak źle, jak na fiata to i tak niezły postęp nastąpił w porównaniu z większością poprzednich modeli. Trudno tu mówić o zaawansowaniu, po prostu zmałpowali coś od niemów :)

--
krzysiek82

Użytkownik "kamil" <kamil@spamwon.com> napisał w wiadomości news:h4ucig$cbr$1inews.gazeta.pl...

"krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> wrote in message news:h4ucmp$r0r$1nemesis.news.neostrada.pl...

kamil pisze:

Prosze cie, powiedz ze tym razem juz naprawde zartujesz? Ja rozumiem wynoszenie sie na koniec swiata i biadolenie ze do pracy daleko i drogo, ja rozumiem trzymanie dwoch silnikow w garazu, gdyby jeden sie zepsul, ale kupowanie samochodu dla rozwiazania ochrony nadkola wewnetrznego przed zanieczyszczeniami juz sie w mojej glowie nie moze pomiescic..

Byłem wczoraj w aso i przy okazji oglądałem nowe grande (oczywiście nie kupie nowego ale jakieś np roczne) bardzo mi się spodobało to rozwiązanie zresztą nowe brawo ma tak samo. Idealnie zabezpieczenie przed korozją która mogłaby się pojawić gdyby tego nie było. Już dawno nie wierze w ocynki. Wierze w profilaktykę. I właśnie to mnie ujęło w

Widzisz, a jednak bedziesz miec problem bo nadkola przednie tego zaawansowanego systemu nie maja.

Ale trochę go rozumiem. Ople kiedyć miały blachę na tylnych nadkolach zagięta w U dzięki czemu błotko idelnie tam się gromadziło i trzymało a można przeciez zasosować zagięcie L lub nawet zagiąć na zakładkę jak sie chyba teraz coraz częściej robi i błoto nie ma gdzie się odkładać.

Agent pisze:

Ale trochę go rozumiem. Ople kiedyć miały blachę na tylnych nadkolach zagięta w U dzięki czemu błotko idelnie tam się gromadziło i trzymało a można przeciez zasosować zagięcie L lub nawet zagiąć na zakładkę jak sie chyba teraz coraz częściej robi i błoto nie ma gdzie się odkładać.

Dokładnie, nic mnie bardziej nie irytuje jak korozja, już przeboleje odbicia deski rozdzielczej w szybie oby tylko rdza trzymała się z daleka.

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> napisał w wiadomości news:h4ufev$17g$2nemesis.news.neostrada.pl...

Agent pisze:

Ale trochę go rozumiem. Ople kiedyć miały blachę na tylnych nadkolach zagięta w U dzięki czemu błotko idelnie tam się gromadziło i trzymało a można przeciez zasosować zagięcie L lub nawet zagiąć na zakładkę jak sie chyba teraz coraz częściej robi i błoto nie ma gdzie się odkładać.

Dokładnie, nic mnie bardziej nie irytuje jak korozja, już przeboleje odbicia deski rozdzielczej w szybie oby tylko rdza trzymała się z daleka.

Tak ale jak kupujes prawie nowe auto to raczej Ci nie zardzewieje tak szybko. Popatrz na obecne 8-9 latki z różnych marek

Agent pisze:

Tak ale jak kupujes prawie nowe auto to raczej Ci nie zardzewieje tak szybko. Popatrz na obecne 8-9 latki z różnych marek

No właśnie patrzę, może trochę dokładniej niż inni i niestety widzę co się dzieje.

--
krzysiek82

krzysiek82 pisze:

Byłem wczoraj w aso i przy okazji oglądałem nowe grande (oczywiście nie kupie nowego ale jakieś np roczne) bardzo mi się spodobało to rozwiązanie zresztą nowe brawo ma tak samo. Idealnie zabezpieczenie przed korozją która mogłaby się pojawić gdyby tego nie było. Już dawno nie wierze w ocynki. Wierze w profilaktykę. I właśnie to mnie ujęło w tym aucie. Po prostu to pierwsze punto w którym producent użył mózgu i pomyślał o zabezpieczeniu antykorozyjnym. Może dla kogoś kto kupuje nowe auto na rok dwa nie ma to znaczenia, dla mnie jednak jest zupełnie inaczej. Chce teraz kupić coś na dłużej, a poza tym mam wstręt do korozji dlatego ten szczegół przykuł moją uwagę.

A ja dalej twierdzę, że P2 które miałeś/masz, jest autem popowodziowym. Bo jak pisałeś - koroduje w nim cała podłoga.
I teraz niestety patrzysz na wszystko przez pryzmat tego jednego egzemplarza.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Czarna Laguna kombi - oklejona.
GG: 291246, skype: kenickie_PL
"W życiu liczą się tylko szybkie wozy, szybkie kobiety i bary szybkiej obsługi."

Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

A ja dalej twierdzę, że P2 które miałeś/masz, jest autem popowodziowym. Bo jak pisałeś - koroduje w nim cała podłoga.
I teraz niestety patrzysz na wszystko przez pryzmat tego jednego egzemplarza.

W moim egzemplarzu podłoga nie koroduje, ale są rozwiązania techniczne które nie są dopracowane i do korozji prędzej czy później dojdzie. Tym bardziej, że punto II słabą blachę ma.  Każde nie tylko moje, niektórzy jeszcze tylko o tym nie wiedzą :) Bo albo nie chcą wiedzieć albo nie szukają.

--
krzysiek82

krzysiek82 wrote:

decydujący rolę na wybór grande miała cena

To co marudzisz?

--
cokolwiek

decydujący rolę na wybór grande miała cena oraz tylne nadkola bardzo mi się spodobało rozwiązanie ochrony nadkola wewnętrznego przed zanieczyszczeniami.

Słyszałem już różne kryteria wyboru auta ale konstrukcja nadkola to już mnie rozwaliła do reszty :)

Agent pisze:

Słyszałem już różne kryteria wyboru auta ale konstrukcja nadkola to już mnie rozwaliła do reszty :)

Zwracam uwagę na różne szczegóły i te które nie interesują zwykle innych na początku dla mnie są kluczowe.

--
krzysiek82

Zwracam uwagę na różne szczegóły i te które nie interesują zwykle innych
na początku dla mnie są kluczowe.

Jesli chodzi o szczegoly to poczytaj, sobie fora i np:
http://www.autocentrum.pl/oceny/fiat/punto/grande_punto_hatchback.html

"...Najlepsze jest to, że niektórych nie da się usunąć. Na przykład problem ze spryskiwaczami które podczas jazdy psikają pod wycieraczki. Proszę sobie wyobrazić, że jedynym skutecznym sposobem jest montaż na klej spryskiwaczy z fiata linea. Koszmar! W moim samochodzie od nowości wali zawieszenie a w pierwszym miesiącu zaczęły falować obroty na biegu jałowym aż do samoistnego gaszenia silnika" ;-D

Maciek

decydujący rolę na wybór grande miała cena oraz tylne nadkola bardzo mi
się spodobało rozwiązanie ochrony nadkola wewnętrznego przed zanieczyszczeniami.

Słyszałem już różne kryteria wyboru auta ale konstrukcja nadkola to już mnie rozwaliła do reszty :)

ja kiedy pracowałem u dealera miałem klienta którego kryterium wyboru samochodu był...kształt nakładek progów o_O
[facet nawet sądził się z fordem], oczywiście starałem się mu _nie sprzedać_ samochodu ;-)
brat

żeby cena była gwarancją jakości to bym trochę więcej dozbierał, decydujący rolę na wybór grande miała cena oraz tylne nadkola bardzo mi się spodobało rozwiązanie ochrony nadkola wewnętrznego przed zanieczyszczeniami.

sorry.. ale rozwalił mnie ten tekst :-D ...w 20 letnim kaszlu mojego ojca nie ma grama rdzy na nadkolach, zabezpieczenie antykorozyjne, przed zanieczyszczeniami wymagalo co kilka lat paru zlotych i paru godzin pomachania pedzlem, wot technika, advanced technology :-) Teraz takich aut nie robia, sam gnijacy szmelc ;-D

Maciek

Użytkownik "Maciek" <maciejsa@XXXXgazeta.pl> napisał w wiadomości news:h4udm0$h9l$1inews.gazeta.pl...

żeby cena była gwarancją jakości to bym trochę więcej dozbierał, decydujący rolę na wybór grande miała cena oraz tylne nadkola bardzo mi się spodobało rozwiązanie ochrony nadkola wewnętrznego przed zanieczyszczeniami.

sorry.. ale rozwalił mnie ten tekst :-D ...w 20 letnim kaszlu mojego ojca nie ma grama rdzy na nadkolach, zabezpieczenie antykorozyjne, przed zanieczyszczeniami wymagalo co kilka lat paru zlotych i paru godzin pomachania pedzlem, wot technika, advanced technology :-) Teraz takich aut nie robia, sam gnijacy szmelc ;-D

A ile tym kaszlem ojczulek jeździ. Bo jak ja posmarowałem kiedyć w moim AX nadkole jakąś czarną mazią do podwozi to po kilkunastu tys km woda + piasek i kamyki wszystko wytarły i było jak przed malowaniem.

A ile tym kaszlem ojczulek jeździ. Bo jak ja posmarowałem kiedyć w moim AX nadkole jakąś czarną mazią do podwozi to po kilkunastu tys km woda + piasek i kamyki wszystko wytarły i było jak przed malowaniem.

Tak, na pewno zywotnosc konserwacji zalezy od wytrzymalosc powloki jej typu, twardosci itp.
Jak sporo jezdzisz, chcesz miec spokoj z tym to zakonserwuj, zaloz plastikowe nadkola, groszowa sprawa i problem z glowy.

Maciek

Użytkownik "krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> napisał w wiadomości news:h4u86v$k74$1nemesis.news.neostrada.pl...

kogutek pisze:

250 tysięcy
to dobry wynik dla współczesnych silników montowanych w popularnych samochodach.

Na wszystko patrzę z perspektywy starego golfa który lekko licząc przejechał z 500tyś i nadal silnik jest w świetnej kondycji, to może błąd. Bo teraz liczy się niska cena a nie jakość :/ Chciałem auto którym chociaż z 5lat będę pomykał. Ale zakładając roczne przebiegi w granicach 60-80tyś po trzech latach silnik będzie do remontu.

To kup sobie zapasowy :)


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
Last update 19/07/2009 manual do TIME Z i nowe graty.

chociaż z 5lat będę pomykał. Ale zakładając roczne przebiegi w granicach 60-80tyś po trzech latach silnik będzie do remontu.

to kup coś grupy VW z silnikiem SDI. Fabia / Ibiza / Polo i zapomnij o kłopotach z silnikiem :)

Pozdr
Scyzoryk
Almera n16

Użytkownik "Scyzoryk" <gradon_m@wywal_to_interia.pl> napisał w wiadomości news:h4vg8r$2in$1achot.icm.edu.pl...

chociaż z 5lat będę pomykał. Ale zakładając roczne przebiegi w granicach 60-80tyś po trzech latach silnik będzie do remontu.

to kup coś grupy VW z silnikiem SDI. Fabia / Ibiza / Polo i zapomnij o kłopotach z silnikiem :)

I wyprzedzaniu :)))


--
pozdrawiam
kml

kml pisze:
(...)

to kup coś grupy VW z silnikiem SDI. Fabia / Ibiza / Polo i zapomnij o kłopotach z silnikiem :)

I wyprzedzaniu :)))

Ekhem - jak się nauczy to wyprzedzać będzie tym potrafił.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał

I wyprzedzaniu :)))

Ekhem - jak się nauczy to wyprzedzać będzie tym potrafił.

To kolejny mit, przy którym można się dowartościować w dyskusji. Tutaj nie ma za bardzo czego się uczyć. Jeśli ruch jest w miarę rzadki to - powiedzmy - można jeszcze coś zaplanować, rozpędzić, nadrobić przewidywaniem sytuacji. Ale w normalnym, gęstym ruchu to albo masz trochę mocy pod maską albo musisz mieć twarde jaja i prosić Boga, aby ten z przeciwka nie zagapił się i usąpił swojego pasa. Przy takim silniku to lepiej zostać buddystą i trenować cierpliwość, snując się z ciężarówkami.

Zbigniew Kordan

Hektor pisze:

"Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał:

I wyprzedzaniu :)))

Ekhem - jak się nauczy to wyprzedzać będzie tym potrafił.

To kolejny mit, przy którym można się dowartościować w dyskusji.

LOL - to nie jest mit, a dowartościowanie sobie dopisz.

Tutaj nie ma za bardzo czego się uczyć.

Nie, no skąd.

Jeśli ruch jest w miarę rzadki to - powiedzmy - można jeszcze coś zaplanować, rozpędzić, nadrobić przewidywaniem sytuacji. Ale w normalnym, gęstym ruchu to albo masz trochę mocy pod maską albo musisz mieć twarde jaja i prosić Boga, aby ten z przeciwka nie zagapił się i usąpił swojego pasa. Przy takim silniku to lepiej zostać buddystą i trenować cierpliwość, snując się z ciężarówkami.

LOL - w normalnym ruchu da się tym wyprzedzać jeżeli jest taka potrzeba.
Modlić się nie trzeba. Wyznawcy "mocy" są na straconej pozycji.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg wrote:

LOL - w normalnym ruchu da się tym wyprzedzać jeżeli jest taka potrzeba.
Modlić się nie trzeba. Wyznawcy "mocy" są na straconej pozycji.

Prawie 20 sekund do setki, to jest wolniejsze od Poloneza. --
cokolwiek

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał

I wyprzedzaniu :)))

Ekhem - jak się nauczy to wyprzedzać będzie tym potrafił.

To kolejny mit, przy którym można się dowartościować w dyskusji.

LOL - to nie jest mit, a dowartościowanie sobie dopisz.

Tutaj nie ma za bardzo czego się uczyć.

Nie, no skąd.

Jeśli ruch jest w miarę rzadki to - powiedzmy - można jeszcze coś zaplanować, rozpędzić, nadrobić przewidywaniem sytuacji. Ale w normalnym, gęstym ruchu to albo masz trochę mocy pod maską albo musisz mieć twarde jaja i prosić Boga, aby ten z przeciwka nie zagapił się i usąpił swojego pasa. Przy takim silniku to lepiej zostać buddystą i trenować cierpliwość, snując się z ciężarówkami.

LOL - w normalnym ruchu da się tym wyprzedzać jeżeli jest taka potrzeba.
Modlić się nie trzeba. Wyznawcy "mocy" są na straconej pozycji.

Widzę Arturku, ża tradycyjnie u Ciebie najlepszym sposobem na chlapniętą bzdurę jest drwina. Napisz proszę, jakie to przymioty ducha czy umiejętności trzeba wyuczyć aby pokonać jego wrodzone słabości i bezpiecznie wyprzedzać takim wołem na naszych zatłoczonych drogach w godzinach szczytu. Tylko nie pisz już, że trzeba czekać lub odpuścić, bo dyskutujemy o wyprzedzaniu a nie sztuce wpasowywania się w ogonek ciężarówek.

Zbigniew Kordan

Hektor pisze:
(...)

Widzę Arturku, ża tradycyjnie u Ciebie najlepszym sposobem na chlapniętą bzdurę jest drwina.

Znam Twój styl - możesz sobie darować.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał

Widzę Arturku, ża tradycyjnie u Ciebie najlepszym sposobem na chlapniętą bzdurę jest drwina.

Znam Twój styl - możesz sobie darować.

Podobnie jak ja Twój.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.

Zbigniew Kordan

Dnia Fri, 31 Jul 2009 21:43:36 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

kml pisze:
(...)

to kup coś grupy VW z silnikiem SDI. Fabia / Ibiza / Polo i zapomnij o kłopotach z silnikiem :)

I wyprzedzaniu :)))

Ekhem - jak się nauczy to wyprzedzać będzie tym potrafił.

U nas nie ma takich dlugich prostych...

;]

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Rafał Grzelak pisze:
(...)

U nas nie ma takich dlugich prostych...

Jeżeli do wyprzedzenia jest potrzebna taka długa prosta, to jaki
jest sens samego wyprzedzania? Dla sportu raczej VW SDI się nie
kupuje.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Dnia Fri, 31 Jul 2009 22:45:54 +0200, Artur Maśląg napisał(a):

Rafał Grzelak pisze:
(...)

U nas nie ma takich dlugich prostych...

Jeżeli do wyprzedzenia jest potrzebna taka długa prosta, to jaki
jest sens samego wyprzedzania? Dla sportu raczej VW SDI się nie
kupuje.

Jak auto slabe to potrzebna, bo nia kazdy chce/umie wyprzedzac na
zakretach. A sens wyprzedzania jest, jesli sie trafi na marudera ktory
jedzie wolniej albo nierowno.

SDI pewnie dobrze czuja sie przy spokojnej jezdzie autostradowej. A to nie
u nas :)

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Rafał Grzelak pisze:
(...)

Jak auto slabe to potrzebna, bo nia kazdy chce/umie wyprzedzac na
zakretach.

Jak ktoś potrafi tylko na długich prostych w stylu "wyścigu słoni"
to lepiej niech nie wyprzedza. Z większą mocą również, bo jeszcze
komuś krzywdę zrobi.

A sens wyprzedzania jest, jesli sie trafi na marudera ktory
jedzie wolniej albo nierowno.

Takich się bez problemu wyprzedza SDI - trzeba tylko poczekać
na odpowiednie miejsce. Czasem trzeba być cierpliwym, ale
to niewielki koszt za cenę bezawaryjności, przebiegu i malutkiego
spalania.

SDI pewnie dobrze czuja sie przy spokojnej jezdzie autostradowej. A to nie
u nas :)

Spokojna głowa - daje się tym zupełnie spokojnie jeździć i w Polsce.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:h4vhh9$5ag$1inews.gazeta.pl...

kml pisze:
(...)

to kup coś grupy VW z silnikiem SDI. Fabia / Ibiza / Polo i zapomnij o kłopotach z silnikiem :)

I wyprzedzaniu :)))

Ekhem - jak się nauczy to wyprzedzać będzie tym potrafił.

Wiem, dlatego pisałem z ":)))" ale w porównaniu do Tedeji to kiepsko jednak jest prawda :)


--
pozdrawiam
kml

kml pisze:
(...)

Wiem, dlatego pisałem z ":)))" ale w porównaniu do Tedeji to kiepsko jednak jest prawda :)

Sprawa oczywista :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

to kup coś grupy VW z silnikiem SDI. Fabia / Ibiza / Polo i zapomnij o
kłopotach z silnikiem :)

I wyprzedzaniu :)))

nie mozna miec wszystkiego :)


--
Pozdr
Scyzoryk
Almera n16

Użytkownik "kogutek" <kogutek4@op.pl> napisał w wiadomości news:0560.00000942.4a729ff5newsgate.onet.pl...

rozrusznika a jedynie poprzez ciągnięcie na lince z 10 kilometrów. 250 tysięcy
to dobry wynik dla współczesnych silników montowanych w popularnych samochodach.

Rzekł bym raczej, że dla benzyniaka jest to 1/2 jego żywota bez poważniejszych remontów.

Pzdr

JKK

kogutek <kogutek4@op.pl> napisał(a):

250 tysięcy
to dobry wynik dla współczesnych silników montowanych w popularnych

samochodach

.
Chyba że to granada w wersji dla VIPów. Wtedy pół miliona może zrobić.

Chłopie, nie wiem co piszesz.
Mój Pug 406 z 98 roku 2.0 16 v ma przejchane 530 000 km pali od dotknięcia, olaju nie bierze. Jest w Rodzinie od wyjachanie z salonu i ręczę za jego przbieg oraz, że nie był remontowany.

No chyba, że mam wersję dla VIP a o tym nie wiem.


--

  Lopez pisze:
(...)

No chyba, że mam wersję dla VIP a o tym nie wiem.

VIP, VIP :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Artur Maśląg <futrzak@polbox.com> napisał(a):

  Lopez pisze:
(...)
> No chyba, że mam wersję dla VIP a o tym nie wiem. VIP, VIP :)

Dokłanie, w 1999 roku w białostockim salnie była super promocja, auto dla VIP w cenie normalnego, tyle, że poromocja utajniona, tak aby nikt nie wiedział
:)

A swoją drogę to jestem ciekaw czy technicznie miał by się różnić silnika auta dla VIP vs zwykły. Z innych stopów by go robili czy jak?

--
Lopez


--

krzysiek82 wrote:

Witajcie
Jakie przebiegi generują mniej więcej te silniki bez kapitalki? Mam
zamiar kupić grande z tym silnikiem jako kolejne auto. Słyszałem od
kogoś, że nawet 200-300tyś dla mnie to jakieś nieporozumienie by było.
Bo co to jest 300tyś km :) Jak z awaryjnością osprzętu i czy
faktycznie zdarzają się defekty tych 16sto zaworowych głowic?

Swego czasu ktoś (ponoć z Fiata) wypalił, że ten silnik był projektowany na 200kkm. Ile w tym prawdy - nie wiadomo.
--
marthen
A3 & MX-5

marthen pisze:

Swego czasu ktoś (ponoć z Fiata) wypalił, że ten silnik był projektowany na 200kkm. Ile w tym prawdy - nie wiadomo.

no właśnie, dlatego pytam tutaj może ktoś już przejechał więcej i ma jakieś wieści w tym temacie.

--
krzysiek82

On Jul 31, 11:50 am, krzysiek82 <krzysiek...@02.pl> wrote:

marthen pisze:

> Swego czasu ktoś (ponoć z Fiata) wypalił, że ten silnik był projektowany na
> 200kkm. Ile w tym prawdy - nie wiadomo.

no właśnie, dlatego pytam tutaj może ktoś już przejechał więcej i ma
jakieś wieści w tym temacie.

--
krzysiek82

Napewno nie jeden ma przejechane więcej, szcególnie sprowadzone
samochody, "korekcji stanu licznika".
Nie można powiedzieć, lub określić na ile silnik jest "projektowany".
Nie ma tak, że po 200 tys łamią się korbowody, wał krzywi a zawory
urywają. Szczególnie w świetle sytuacji że 200kkm w mieście (np. taxi)
a 200kkm na autobanach to nie to samo. To jakiś nonsens.

raadaar pisze:
  > Napewno nie jeden ma przejechane więcej, szcególnie sprowadzone

samochody, "korekcji stanu licznika".
Nie można powiedzieć, lub określić na ile silnik jest "projektowany".
Nie ma tak, że po 200 tys łamią się korbowody, wał krzywi a zawory
urywają. Szczególnie w świetle sytuacji że 200kkm w mieście (np. taxi)
a 200kkm na autobanach to nie to samo. To jakiś nonsens.

Masz racje, ale są silniki bardziej podatne i mniej podatne na usterki.
Jak to jest z tymi głowicami, w aso chłopaki mówią no te 16stki to się sypią ale nic więcej, może ktoś to potwierdzi lub zaprzeczy?

--
krzysiek82

Użytkownik "krzysiek82" <krzysiek_82@02.pl> napisał w wiadomości news:h4ufbo$17g$1nemesis.news.neostrada.pl...

marthen pisze:

Swego czasu ktoś (ponoć z Fiata) wypalił, że ten silnik był projektowany na 200kkm. Ile w tym prawdy - nie wiadomo.

no właśnie, dlatego pytam tutaj może ktoś już przejechał więcej i ma jakieś wieści w tym temacie.

http://tnij.org/dx04  Co prawda nie 90 KM ale 16V jak pisze. Ten to musiał wtedy 3x silnik wymieniać.

Agent pisze:

http://tnij.org/dx04  Co prawda nie 90 KM ale 16V jak pisze. Ten to musiał wtedy 3x silnik wymieniać.

Chociaż licznika nie przekręcił :)

--
krzysiek82

Użytkownik "marthen" <marthen@gazeta.pl> napisał

Swego czasu ktoś (ponoć z Fiata) wypalił, że ten silnik był projektowany na 200kkm. Ile w tym prawdy - nie wiadomo.

Oto jak rodzą się legendy w internecie. "Swego czasu", "ktoś", "ponoć", nie wiadomo ilew tym prawdy, ale warto powtórzyć. Zawsze powtarzam, po co klepiesz coś, czego nie wiesz i o czym nie masz pojęcia? Tamta wypowiedź dotyczyła pierwszych czynności serwisowych w tym silniku (oczywiście poza wymianą płynów).

Zbigniew Kordan

Hektor pisze:

Użytkownik "marthen" <marthen@gazeta.pl> napisał

Swego czasu ktoś (ponoć z Fiata) wypalił, że ten silnik był projektowany na 200kkm. Ile w tym prawdy - nie wiadomo.

Oto jak rodzą się legendy w internecie. "Swego czasu", "ktoś", "ponoć", nie wiadomo ilew tym prawdy, ale warto powtórzyć. Zawsze powtarzam, po co klepiesz coś, czego nie wiesz i o czym nie masz pojęcia? Tamta wypowiedź dotyczyła pierwszych czynności serwisowych w tym silniku (oczywiście poza wymianą płynów).

Zbigniew Kordan

Zdecyduje się na ten motorek, jestem ciekaw czy nie puści mnie z torbami, poszukiwania grande rozpoczęte. Będą dwa kropki w rodzinie :)
Fajne jest to, że jest lekki wiec i zawieszenie powinno dłużej wytrzymywać.

--
krzysiek82

Zdecyduje się na ten motorek, jestem ciekaw czy nie puści mnie z
torbami, poszukiwania grande rozpoczęte. Będą dwa kropki w rodzinie :)
Fajne jest to, że jest lekki wiec i zawieszenie powinno dłużej wytrzymywać.

tylko kto kupuje droższego diesla żeby go po roku / dwoch sprzedać??

Uważaj na takie od handlarzy z niby małymi przebiegami.
Zanim zmieniłem autko troche rozglądałem sie za GP. Jest ich dużo ale zdecydowana większość to rozbitki z UE. Często też trafiają się po nauce jazdy. Tu faktycznie można upolować 2-3 latka z przebiegiem 200tys lub od handlarza takiego samego z przebiegiem 70tys ;)

Tak w ogole ładne autko

Powodzenia


--
Pozdr
Scyzoryk
Almera n16

Uważaj na takie od handlarzy z niby małymi przebiegami.
Zanim zmieniłem autko troche rozglądałem sie za GP. Jest ich dużo ale zdecydowana większość to rozbitki z UE. Często też trafiają się po nauce jazdy. Tu faktycznie można upolować 2-3 latka z przebiegiem 200tys lub od handlarza takiego samego z przebiegiem 70tys ;)

Nikt normalny po 2 latach nie sprzeda oszczednego diesla na ktorego wylozyl niezla kase. To nie ten segment, ze ktos pojezdzil i z nudow zmienia samochod bo go stac a jesli nawet to ciekawe dlaczego samochod do znajomych nie poszedl;) Wiec albo dzwon albo felerny samochod, gosciowi nerwy juz puscily i chce sprzedac.

Maciek