Data: 2011-05-13 21:06:10 | |
Autor: Atlantis | |
SGU - koniec? | |
W dniu 2011-05-13 10:25, Rais pisze:
jest jakieś zakończenie? To znaczy czy jest jakieś sensowne domkniecie Wątków nie mięli jak domknąć - decyzja o cancelu zapadła zbyt późno. Niemniej zakończenie jest całkiem sensowne. Wątki pootwierane, ale cliffhangera jako takiego nie ma. Gdyby serial jednak nie dostał żadnej kontynuacji, to ostatni odcinek można traktować jako najzwyklejsze w świecie zakończenie otwarte. Twórcy zrobili finał będący swoistym pożegnaniem z widzami, ale niedefinitywnym. Mam nadzieję, że decydenci pójdą po rozum do głowy. Bo uwalili drugi najlepszy z emitowanych obecnie seriali SF. Pierwszy to "Doctor Who" a w praktyce zupełnie inna kategoria. :) |
|
Data: 2011-05-14 01:00:48 | |
Autor: Tiber | |
SGU - koniec? | |
Silly, silly Atlantis nabazgrału:
Mam nadzieję, że decydenci pójdą po rozum do głowy. Tylko dlatego, że w kategorii sf panuje aktualnie totalna posucha. Obejrzałem trzyodcinkowy pilot i jestem standardowo rozczarowany światem SG. -- Tiber judelawfan@gmail.com "The reason people get lost in thought is because it is, to many, rather unfamiliar territory." ("Discordian Quotes") |
|
Data: 2011-05-14 10:02:13 | |
Autor: Arkadiusz Dymek | |
SGU - koniec? | |
W dniu 5/14/2011 1:00 AM, Tiber wrote:
Silly, silly Atlantis nabazgrału: Mówisz o SG:U? Pierwsze dziesięć odcinków jest nie do oglądania. Też dałem sobie spokój, ale ktoś na tej grupie polecił mi przewinąć - potem to się robi całkiem inny serial. Pozdrawiam, Arkadesh |
|
Data: 2011-05-14 17:30:31 | |
Autor: Atlantis | |
SGU - koniec? | |
W dniu 2011-05-14 10:02, Arkadiusz Dymek pisze:
Mówisz o SG:U? Pierwsze dziesięć odcinków jest nie do oglądania. Też Spróbuj się zastanowić jak DZISIAJ byłby odebrany pierwszy sezon SG-1. Nie wiem, czy nie dostaliby cancela. Pilot był dość widowiskowy, a potem można było odnieść wrażenie, że skrupulatnie oszczędzają kasę, jaka im pozostała na całą resztę. :) W dodatku przez jakiś czas nie mogli się otrząsnąć z formuły narzucanej przez film: nowa planeta, nowa "starożytna" społeczność, rozwiązanie problemu odcinka, happy end. Chociaż faktycznie - w porównaniu z SGU takie odcinki jak "Emancipation" albo "Brief Candle" przynajmniej opowiadały jakąś historię, a nie dotyczyły tylko problemu z brakiem wody albo szwankującym systemem podtrzymywania życia. Albo weźmy taki "Babylon 5" - tam trzeba było całego sezonu, żeby akcja się na dobre rozkręciła. Na szczęście serial od początku nadrabiał to klimatem. DS9 potrzebował aż dwóch sezonów. ;) Wymagania publiczności się zmieniły przez ten czas za sprawą takich produkcji jak BSG. Teraz w pilocie musi obowiązkowo eksplodować atomówka, a potem jeszcze koniecznie akcja musi się rozkręcać. A kiedyś? Oglądało się takiego "Voyagera" od czasu do czasu narzekając na jego braki, ale jakoś cały czas się go oglądało, z niecierpliwością czekając na każdy kolejny odcinek. Spójrzmy prawdzie w oczy - VOY wypada naprawdę kiepsko przy SGU w kategorii ilość dobrych odcinków w drugim sezonie. ;) "Universe" naprawdę zasługiwał na kontynuację. Może nie urósłby nigdy do rangi takiego klasyka jak BSG czy B5, ale scenarzyści wyszli na prostą i całkiem sensownie opowiadali tą historię. Powinni móc to robić nadal... |
|
Data: 2011-05-14 23:08:11 | |
Autor: Arkadiusz Dymek | |
SGU - koniec? | |
W dniu 5/14/2011 5:30 PM, Atlantis wrote:
W dniu 2011-05-14 10:02, Arkadiusz Dymek pisze: Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie oglądałem SG-1 ani SG-A. Chyba w ramach nadchodzącej posuchy odświeżę sobie. I dam szansę przewiniętym odcinkom SG:U. Pozdrawiam, Arkadesh |
|