W dniu 2012-09-30 15:04, Grzegorz Z. pisze:
Telewizja Al Arabiya ujawnia szokujące dokumenty dotyczące zestrzelenia
tureckiego myśliwca nad terytorium Syrii. Wynika z nich, że piloci maszyny
wcale nie zginęli w katastrofie - zostali odnalezieni przez syryjskie
służby, przesłuchani i zamordowani na rozkaz Baszara al-Asada. A w tej
operacji mieli Syryjczykom pomagać Rosjanie. (...)
Zarówno Turcja jak i Syria podawały, że obaj piloci zginęli w katastrofie.
Turcy informowali też, że odnaleźli ich ciała na dnie Morza Śródziemnego i
"rozpoczęli prace mające na celu ich wydobycie".
Dwa szokujące dokumenty
To oficjalna wersja wydarzeń. Wczoraj natomiast telewizja Al Arabiya
zdecydowała się na ujawnienie otrzymanych od syryjskiej opozycji dokumentów
reżimu. Nie wiadomo, jak opozycjoniści zdobyli tajne raporty sił rządowych,
ale dziennikarze Al Arabiyi zapewniają, że informacje w nich zawarte są
wiarygodne. - Zweryfikowaliśmy i potwierdziliśmy autentyczność setek z tych
dokumentów - podają.
Najważniejsze okazały się dwa raporty. Pierwszy z nich, zaklasyfikowany
jako ściśle tajny, został wysłany z kancelarii prezydenta al-Asada do
dowódcy oddziałów specjalnych Hassana Abdela Rahmana. Al Arabiya cytuje
fragment dokumentu: "Dwaj tureccy piloci zostali pojmani po tym, jak ich
samolot został zestrzelony we współpracy z rosyjską bazą w Tartus".
"Pojawiła się potrzeba wyeliminowania pilotów"
- Ten dokument zawiera dwie krytyczne informacje - podkreśla Al Arabiya. -
Po pierwsze, że po katastrofie piloci wciąż żyli. Po drugie, że Rosja była
zaangażowana w całą operację. Ten sam raport zawiera rozkaz, by pilotów
traktować jak jeńców wojennych i przesłuchać ich ws. rzekomego wspierania
syryjskich rebeliantów przez Turcję.
Drugi dokument ujawniony przez telewizję to pismo wysłane z kancelarii
prezydenta do szefów służb wywiadowczych. "W wyniku informacji i porad
przekazanych przez Rosjan, pojawiła się potrzeba wyeliminowania dwóch
tureckich pilotów pojmanych przez nasz oddział specjalny w naturalny
sposób. Ich ciała muszą zostać zwrócone na miejsce katastrofy na
międzynarodowe wody" - cytuje Al Arabiya. (...)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,12579956.html
Służby spec., jak wiadomo, wszystko mają na piśmie, kserują w 10 kopiach i rozsyłają po rodzinie;)
|
W dniu 2012-09-30 18:10, "inĹź. Jaskiniowy" pisze:
SĹuĹźby spec., jak wiadomo, wszystko majÄ
na piĹmie, kserujÄ
w 10 kopiach
i rozsyĹajÄ
po rodzinie;)
O pracownikach tych sĹuĹźb moĹźna mĂłwiÄ roĹźnie, ale z pewnoĹciÄ
nie sÄ
gĹupi.
Zapewnie nie jeden z nich ma prywatne archiwum, jako zabezpieczenie i fundusz emerytalny.
Pozdrawiam
WW
âTylko pod tym krzyĹźem, tylko pod tym znakiem
Polska bÄdzie wiochÄ
a Polak burakiemâ.
|