Data: 2010-06-03 00:40:55 | |
Autor: Yogi\(n\) | |
Przygotowanie do nocnej podróży | |
Użytkownik "lkkl" <lkkl@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:hu6cdc$9f2$1inews.gazeta.pl...
Witam, Zdarzało mi się kilkukrotnie jechać przez kilkanaście godzin, w tym - w nocy. Wyjazd najcześciej 19-21, do rana, nawet do 10 rano. Podstawa, to wyspać się wcześniej, nie walczyć z sennością na trasie - trafisz na kryzys, stajesz na parkingu, śpisz 30 minut i potem jest parę godzin OK. Pomagało mi też jechanie na bosaka, jak zdejmiesz buty, to każde dotknięcie pedałów budzi Cię - ale to rozwiązanie awaryjne, nie do stosowania na dłużej niż np. dwie godziny. (nie trzymaj butów pod nogami, bo jak się przesuną i zablokują np. hamulec...) Kawy, redbulle i inne takie rzeczy odpuść, tylko pozornie podnoszą poziom czujności, potem jest jeszcze gorzej. Dobrym pomysłem jest też robienie regularnych przerw - niezależnie od tego, czy chce Ci się sapć, czy nie - zatrzymuj sie np. co trzy godziny - rozprostuj nogi, zrób ze dwa podskoki, dziesięć przysiadów, krótka przebieżka - pobudzenie na kilkanaście, kilkadziesiąt minut gwarantowane. Mnie najbardziej przeszkadzały piekące oczy - wystarczało zatrzymać się na chwilę, zamknąć je, przetrzeć i posiedzieć - a potem spacerek, siku, bieganie - i znów dwie, trzy godziny za kółkiem bez problemu. Powrót zaplanuj jednak tak, żeby w tak zwanym międzyczasie się wyspac, bo nawet jeśli będziesz sie czuł dobrze następnego dnia, to zmęczenie za kółkiem dopadnie Cię bardzo szybko - po dwóch, trzech godzinach jazdy. Poza tym - muzyka, nocna stacja radiowa, audiobook (ale nie nudny!) - i na zmianę, nie słuchaj jednostajnych rzeczy, tylko raczej głośnych i pobudzających. Ja na takie trasy zawsze miałem przygotowane AC/DC, Iron Maiden i Kreatora ;-) Na zmianę ze Starym Dobrym Małżeństwem i audiobookiem Biila Brysona "Krótka Historia Wszytkiego" :-) Czasem nawet piosenki dla dzieci i Kabaret Starszych Panów. Słuchaj czegoś ciekawego - nocne audycje w Trójce tez moga być. -- Yogi(n) |
|
Data: 2010-06-03 10:40:30 | |
Autor: D. | |
Przygotowanie do nocnej podróży | |
Poza tym - muzyka, nocna stacja radiowa, audiobook (ale nie nudny!) (itd) My mamy za sobą kilkanaście (a może już kilkadziesiąt) podróży 12-godzinnych. Do powyższych rad (nam najbardziej odpowiada spanie tuż przed wyjazdem jak najdłużej) dodam, że nas po jakimś czasie muzyka, mimo zmieniania jej rodzaju - nuży. Ostatnio pomagają nagrane kabarety lub audycje w radiu z udziałem słuchaczy - tak, by słuchać, co mówią. Koniecznie, jak pisali poprzednicy, nie walczyć z sennością za bardzo, tylko zjeżdzać na postój i małą gimnastykę, albo drzemkę. Dodam jeszcze, że nas najbardziej nuży jazda po autostradzie ok. 3-5 rano, zwłaszcza, jak droga pusta - to u nas czas kryzysu, czasem stajemy co 1/2 godziny (naprawdę)- dużo lepiej jechało się tzw. alternatywnymi trasami (drogi krajowe), gdy trzeba było patrzeć na znaki na skrzyżowaniach. Choć przyznaję, zdarzyło się nam nadrobić parędziesiąt km za przegapiony zjazd ;-). Cenimy nawigację - też jakaś odmiana w monotoniii jazdy (zmiejsz prędkość ;-)). Trasa, którą robilimy tak często to Podkarpacie -Zachodniopomorskie (rejon Świnoujścia), ok. 850 km. Z przerwami ok. 12 godzin. Szkoda, że nie masz zmiennika. Pomaga nawet osoba siedząca obok, która podczas najtrudniejszych (bardzo-wczesno-porannych) godzin zabawi kierowcę rozmową. Pozrawiam Dorota |
|