Hej,

ja bym radził zostać przy obecnej karcie. Obecnie widzę dużą ostrożność w liczeniu zdolności kredytowej przez banki i mimo tego, że pewnie większość przeniesie do siebie Twoją kartę, mogą kręcić nosem i w efekcie się nabiegasz, tu poproszą o opinię bankową o karcie (płatną i w mBanku trochę poczekasz), tam o stos papierów. Więc w gruncie rzeczy oszczędność pozorna. A pozostając przy obecnej pielęgnujesz historię przynajmniej jednego długoterminowego produktu w biku, w moim pojęciu to warte więcej niż 58 pln/rok.

Jeśli jednak chcesz przechodzić do innego banku, z moich obecnych poszukiwań wychodzi, że najbardziej liberalnie do analizy kredytowej (w tym i do zatrudnienia) podchodzi dbkredyt (ale nie DB), Citi (przy aplikacji przez internet karta na 2 lata bez opłat), może Polbank, może Allianz (karty na oświadczenie?).

Pozdro,
R.
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://msp.money.pl

radamanthys pisze:

Hej,

ja bym radził zostać przy obecnej karcie. Obecnie widzę dużą ostrożność w liczeniu zdolności kredytowej przez banki i mimo tego, że pewnie większość przeniesie do siebie Twoją kartę, mogą kręcić nosem i w efekcie się nabiegasz, tu poproszą o opinię bankową o karcie (płatną i w mBanku trochę poczekasz), tam o stos papierów. Więc w gruncie rzeczy oszczędność pozorna. A pozostając przy obecnej pielęgnujesz historię przynajmniej jednego długoterminowego produktu w biku, w moim pojęciu to warte więcej niż 58 pln/rok.

fakt że najłatwiej brać kk w banku gdzie ma się konto często nawet jak się go nie używa. Płacić 58 mbankowi jak dla mnie bez sensu. W mille wyrabiałem limit może 1000zł/rok i mi przedłużali co rok za free

Jeśli jednak chcesz przechodzić do innego banku, z moich obecnych poszukiwań wychodzi, że najbardziej liberalnie do analizy kredytowej (w tym i do zatrudnienia) podchodzi dbkredyt (ale nie DB), Citi (przy aplikacji przez internet karta na 2 lata bez opłat), może Polbank, może Allianz (karty na oświadczenie?).

A jak tam lukasy, visa carefur, ikea i inne ? Wydawało mi się że mają mininalne wymagania. W sumie to autor ma rok obecną kartę więc może najlepiej wystąpić o przeniesienie w banku typu mille

radamanthys pisze:

ja bym radził zostać przy obecnej karcie. Obecnie widzę dużą ostrożność w liczeniu zdolności kredytowej przez banki i mimo tego, że pewnie większość przeniesie do siebie Twoją kartę, mogą kręcić nosem i w efekcie się nabiegasz, tu poproszą o opinię bankową o karcie (płatną i w mBanku trochę poczekasz), tam o stos papierów. Więc w gruncie rzeczy oszczędność pozorna. A pozostając przy obecnej pielęgnujesz historię przynajmniej jednego długoterminowego produktu w biku, w moim pojęciu to warte więcej niż 58 pln/rok.

Ostrożność ? Nie ma żadnych problemów z uzyskaniem KK. Ja mam wrażenie, że wszędzie je dają zupełnie tak samo jak zawsze. Presja na sprzedaż produktów jest OGROMNA, żadnego wstrzymania akcji kredytowych nie ma.

Jeśli jednak chcesz przechodzić do innego banku, z moich obecnych poszukiwań wychodzi, że najbardziej liberalnie do analizy kredytowej (w tym i do zatrudnienia) podchodzi dbkredyt (ale nie DB), Citi (przy aplikacji przez internet karta na 2 lata bez opłat), może Polbank, może Allianz (karty na oświadczenie?).

W Millennium na podstawie przeniesienia dostaje się 120% dotychczasowego limitu i nawet nie trzeba oświadczać, że gdziekolwiek się pracuje. Wystarczą same wyciągi (3 wydruki lub 1 oryginał papierowy), pozytywny BIK i już.

Przynajmniej do limitu kilkanaście tysięcy PLN (więcej to nie wiem)


--
Mithos

Ostrożność ? Nie ma żadnych problemów z uzyskaniem KK. Ja mam wrażenie, że wszędzie je dają zupełnie tak samo jak zawsze. Presja na sprzedaż produktów jest OGROMNA, żadnego wstrzymania akcji kredytowych nie ma.

Śmiem się nie zgodzić... od dwóch miesięcy bujam się po bankach i wierz mi, uzyskanie kolejnych produktów kredytowych, z których KK powinna być najłatwiej \"uzyskiwalnym\", z hipoteką na karku komplikuje sprawy. Dochodzi nawet do paradoksów takich jak niemożność otrzymania KK w banku, w którym jeszcze miesiąc temu miałem kartę, poprawnie ją obsługiwałem, spłaciłem i zrezygnowałem.

Mam wrażenie, że większość banków wzięła sobie do serca rekomendacę knf i nie udzielają pożyczek w jakiejkolwiek formie, jeśli suma miesięcznych zobowiązań sięgnie ponad połowy miesięcznych dochodów netto.

Pozdro,
R.
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://msp.money.pl

radamanthys pisze:

Śmiem się nie zgodzić... od dwóch miesięcy bujam się po bankach i wierz mi, uzyskanie kolejnych produktów kredytowych, z których KK powinna być najłatwiej \"uzyskiwalnym\", z hipoteką na karku komplikuje sprawy. Dochodzi nawet do paradoksów takich jak niemożność otrzymania KK w banku, w którym jeszcze miesiąc temu miałem kartę, poprawnie ją obsługiwałem, spłaciłem i zrezygnowałem.

Ja nie miałem żadnych problemów.


--
Mithos