Data: 2017-04-20 00:13:35 | |
Autor: Poldek | |
Przegląd w ASO, czy gdzie indziej | |
W dniu 2017-04-19 o 20:52, Jacek pisze:
Kolega ma auto dwa miesiące po gwarancji, więc nie musi już robić Mam czternastoletniego grata i przez te lata _prawie_ co 15 tys. km (z pewną tolerancją) robię przeglądy w ASO. Raz, drugi zrobiłem gdzie indziej, zapłaciłem mniej. W tym ASO, gdzie robię przeglądy, przegląd nie polega tylko na wymianie filtrów i klocków oraz sprawdzeniu zawieszenia. Jak wyjeżdżam od nich, to mam poczucie, że ktoś zadbał o auto, jak ja bym sam nie zadbał. Tu coś uzupełnią brakującego - jakiś nit, coś przesmarują odpowiednią maścią, wymienią żaróweczkę, o której już zapomniałem, że powinna się świecić, albo nie miałem pojęcia, że się nie pali (podświetlenie tablicy), odetkają i ustawią natryski na szyby, doładują niedoładowany od miejskiej jazdy akumulator, wymienią odboje tylnej klapy i przesmarują siłowniki... Za to wszystko albo nie dopłacam nic, albo dopłacam, ale i tak uważam, że warto było. Po przeglądzie odbieram auto umyte i przeczyszczone wewnątrz. Raz, czy drugi miałem chudszy rok i pojechałem do warsztatu pana Janusza - wykonano ściśle i tylko to, co było wyraźnie powiedziane, że trzeba zrobić skasowano oczywiście mniej niż w ASO. |
|
Data: 2017-04-20 11:28:54 | |
Autor: ToMasz | |
Przegląd w ASO, czy gdzie indziej | |
W dniu 20.04.2017 o 00:13, Poldek pisze:
W dniu 2017-04-19 o 20:52, Jacek pisze:Animka? :) ToMasz |
|
Data: 2017-04-20 20:36:17 | |
Autor: Poldek | |
Przegląd w ASO, czy gdzie indziej | |
W dniu 2017-04-20 o 11:28, ToMasz pisze:
Animka? Znaczy się, że ty wolisz nie w ASO - tak? Trzeba było tak od razu. |
|