Data: 2009-08-19 04:01:57 | |
Autor: PJ | |
Problem z tym kto jest winny (kolizja) | |
bez obrazy ale pchać się na naukę jazdy nowym autem to trzeba mieć
dobry powód typu pożar, poród; wizyta u fryzjera już odpada :-) daj znać jak się skończy ... P. |
|
Data: 2009-08-19 13:06:41 | |
Autor: krzysiek82 | |
Problem z tym kto jest winny (kolizja) | |
PJ pisze:
bez obrazy ale pchać się na naukę jazdy nowym autem to trzeba miećżonie spieszyło się bo jest lekarzem wet, dam znać co i jak. -- krzysiek82 |
|
Data: 2009-08-19 12:19:33 | |
Autor: PJ | |
Problem z tym kto jest winny (kolizja) | |
//onie spieszy o si bo jest lekarzem wet, dam zna co i jak.
może nie wyraziłem się zbyt precyzyjnie :-) o ile nie jechała ambulansem (lub chociaż oznaczonym autem) to IMHO ponosi odpowiedzialność za kolizje, bo nie zachowała "szczególnej ostrożności" widząc pojazd, który z definicji może być kierowany przez osobę nieposiadająca PJ :-) PS tak samo w przypadku pijanego menela, który po tańcu dookoła latarni wtacza się na ulice, czy dzieciaków grających na boisku graniczącym z ulica i biegnących za piłka pod kola, takich sytuacji po prostu NALEŻY SIĘ SPODZIEWAĆ P. |
|