Bardzo proszę o poradę w sprawie następującej:

Pracownik (który jest magistrem) podpisał umowę o pracę na stanowisku
'asystenta magistra'.
Jednak przez cały czas obowiązywania umowy pełnił obowiązki magistra a
nie asystenta
(na polecenie zwierzchników).
Po ustaniu umowy na świadectwie pracy figuruje oczywiście 'astystent
magistra'.

Czy można domagać się wpisania na świadectwie pracy sformułowania
'magister'
mimo tego że umowa mówiła inaczej?
Czy ewentualnie można żądać weryfikacji sformułowań w ustałej już
umowie o pracę?
jeżeli wykonywało się zupełnie inne obowiązki, a pracodawca nie chce
podać tego na świadectwie?

Sprawa jest wyłącznie honorowa ale ważna dla mnie
będę wdzięczny za jakieś sugestie

pozdrawiam

W dniu 2010-01-04 10:44, Master Blaster pisze:

Pracownik (który jest magistrem) podpisał umowę o pracę na stanowisku
'asystenta magistra'.

A tak z ciekawości co robi asystent magistra ?

Jednak przez cały czas obowiązywania umowy pełnił obowiązki magistra a

No i oczywiście co robił magister ??

Czy można domagać się wpisania na świadectwie pracy sformułowania
'magister'
mimo tego że umowa mówiła inaczej?

Można.
Ale o tytule magistra świadczy dyplom a nie świadectwo pracy ;)

będę wdzięczny za jakieś sugestie

Możesz tę historyjkę opowiadać jako dowcip. Mnie rozśmieszyła.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

A tak z ciekawo ci co robi asystent magistra ?
No i oczywi cie co robi magister ??

Pachnie apteką - oczywiście tak.
Magister (z dyplomem) prowadzi dyżur w aptece samodzielnie,
asystent może 'asystować' jak nazwa wskazuje, ale takie stanowisko
chyba
w hierarchii aptecznej nie istnieje.
Rzeczona osoba jest dyplomowanym magistrem,
przeoczyła niezręczne sformułowanie w umowie, ale pracowała
jako magister. Czy coś z tą historyjką zrobić można zrobić (poza
opowiadaniem w roli anegdoty)
żeby na świadectwie pracy mieć uczciwie 'magister' ?

Dziękuje za odzew

Dnia Mon, 04 Jan 2010 03:32:38 -0800, Master Blaster napisał(a):

Rzeczona osoba jest dyplomowanym magistrem, przeoczyła niezręczne
sformułowanie w umowie, ale pracowała jako magister. Czy coś z tą
historyjką zrobić można zrobić (poza opowiadaniem w roli anegdoty) żeby
na świadectwie pracy mieć uczciwie 'magister' ?

Raczej nie, ponieważ jeśli był angaż na stanowisko takie a takie, to świadectwo musi być adekwatne.

Teoretycznie można rozważać możliwość pozwu do sądu o ustalenie, acz raczej to nie ma sensu (i skutek też mógłby nie zostać odniesiony).

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

W dniu 2010-01-04 13:19, Olgierd pisze:

Raczej nie, ponieważ jeśli był angaż na stanowisko takie a takie, to
świadectwo musi być adekwatne.

Na świadectwie pracy ma być nie stanowisko na którym się ktoś zatrudnił tylko stanowisko na którym FAKTYCZNIE pracował. Więc sprostowanie świadectwa jak najbardziej.

Art. 97 §2 kp  "W świadectwie pracy należy podać informacje dotyczące okresu i rodzaju *wykonywanej* pracy, *zajmowanych* stanowisk ..."



--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Johnson pisze:

W dniu 2010-01-04 13:19, Olgierd pisze:

Raczej nie, ponieważ jeśli był angaż na stanowisko takie a takie, to
świadectwo musi być adekwatne.

Na świadectwie pracy ma być nie stanowisko na którym się ktoś zatrudnił tylko stanowisko na którym FAKTYCZNIE pracował. Więc sprostowanie świadectwa jak najbardziej.

Art. 97 §2 kp  "W świadectwie pracy należy podać informacje dotyczące okresu i rodzaju *wykonywanej* pracy, *zajmowanych* stanowisk ..."

   No to będzie: asystent magistra; sprzedawca.

--
Liwiusz

W dniu 2010-01-04 14:51, Liwiusz pisze:

No to będzie: asystent magistra; sprzedawca.

Nie wiem co będzie. Piszę tylko że nie musi (nie powinno) tam być to co w umowie o pracę, jeśli rzeczywistość była inna.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Dnia Mon, 04 Jan 2010 15:02:44 +0100, Johnson napisał(a):

No to będzie: asystent magistra; sprzedawca.

Nie wiem co będzie. Piszę tylko że nie musi (nie powinno) tam być to co
w umowie o pracę, jeśli rzeczywistość była inna.

Ciekawe co mógłby zażądać aplikant radcowski ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hhsrph$s6r$1news.onet.pl...

Johnson pisze:

W dniu 2010-01-04 13:19, Olgierd pisze:

Raczej nie, ponieważ jeśli był angaż na stanowisko takie a takie, to
świadectwo musi być adekwatne.

Na świadectwie pracy ma być nie stanowisko na którym się ktoś zatrudnił tylko stanowisko na którym FAKTYCZNIE pracował. Więc sprostowanie świadectwa jak najbardziej.

Art. 97 §2 kp  "W świadectwie pracy należy podać informacje dotyczące okresu i rodzaju *wykonywanej* pracy, *zajmowanych* stanowisk ..."

  No to będzie: asystent magistra; sprzedawca.

Jeśli bedzie "asystent" to oznacza, że obok BYŁ magister. Jeśli nie....

Feromon

Użytkownik "Master Blaster" <lukefeiner@gmail.com> napisał w wiadomości news:757db78f-0809-4ce3-bd90-ce7d02a4eab2j19g2000yqk.googlegroups.com...

Moim zdaniem samej nazwy zmienić się w świadectwie nie da, natomiast możnaby domagać się uwzględnienia faktu, że powierzono jej obowiązki magistra.

Dnia Mon, 04 Jan 2010 11:29:29 +0100, Johnson napisał(a):

Pracownik (który jest magistrem) podpisał umowę o pracę na stanowisku
'asystenta magistra'.

A tak z ciekawości co robi asystent magistra ?

Pachnie mi to apteką.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

W dniu 2010-01-04 11:36, Olgierd pisze:

A tak z ciekawości co robi asystent magistra ?

Pachnie mi to apteką.

Nie, nie wierzę że nawet w aptece jest stanowisko "magistra" ;)
Choć z drugiej strony, przypominało mi się, że kiedyś pracowałem w pewnym miejscu i przełożony mówił to mojego kolegi "panie magistrze" :) ale tam nie było i tak takiego stanowiska.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Dnia Mon, 04 Jan 2010 12:01:18 +0100, Johnson napisał(a):

A tak z ciekawości co robi asystent magistra ?

Pachnie mi to apteką.

Nie, nie wierzę że nawet w aptece jest stanowisko "magistra"  Choć z
drugiej strony, przypominało mi się, że kiedyś pracowałem w pewnym
miejscu i przełożony mówił to mojego kolegi "panie magistrze"  ale tam
nie było i tak takiego stanowiska.

To chyba takie zwyczajowe nazewnictwo w aptekach, pewnie miało rozróżniać "magistra farmacji" od "lekarza medycyny".

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2010.01.04.11.13.06legeartis.org.pl...

Dnia Mon, 04 Jan 2010 12:01:18 +0100, Johnson napisał(a):

A tak z ciekawości co robi asystent magistra ?

Pachnie mi to apteką.

Nie, nie wierzę że nawet w aptece jest stanowisko "magistra"  Choć z
drugiej strony, przypominało mi się, że kiedyś pracowałem w pewnym
miejscu i przełożony mówił to mojego kolegi "panie magistrze"  ale tam
nie było i tak takiego stanowiska.

To chyba takie zwyczajowe nazewnictwo w aptekach, pewnie miało rozróżniać
"magistra farmacji" od "lekarza medycyny".

Raczej magistra od technika


Feromon

Johnson pisze:

Pracownik (który jest magistrem) podpisał umowę o pracę na stanowisku
'asystenta magistra'.

A tak z ciekawości co robi asystent magistra ?

To co powinien robić magister... A magister ma wiedzieć gdzie jest
asystent :D

To znaczy to nie na tym poziomie było, ale cóż, czasy się zmieniają.

Czy można domagać się wpisania na świadectwie pracy sformułowania
'magister'
mimo tego że umowa mówiła inaczej?

Można.
Ale o tytule magistra świadczy dyplom a nie świadectwo pracy ;)

Niekoniecznie. Np. niektórzy ,,profesorzy'' na uczelniach nie mają
tytułu profesora, a jedynie stanowisko uczelniane takie. Podobnie jak
docent np.


--
Przemysław Adam Śmiejek