Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Problem motocyklistów względem samochodów

Problem motocyklistów względem samochodów

Data: 2010-08-02 11:53:57
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
Jakie są prognozy koegzystencji samochodów i motocykli na drogach
i ulicach? Ja jestem coraz częściej zaskakiwany pojawieniem się motocykla obok mojego samochodu. Obecność taka jest niezależna
od jakiegokolwiek znaku drogowego, czy to stojącego, czy też
namalowanego na jezdni. Regułą jest nieprzestrzeganie przepisów
(przez motocyklistów) zakazu wyprzedzania na podwójnej ciągłej.

Rozumiem, że stojąc w korkach zachowujemy się inaczej niż
podczas płynnej jazdy. Motocykle mają przewagą, bo mogą dość
swobodnie pojechać chodnikiem tam, gdzie samochód nie
wjedzie. Albo pojechać kilkadziesiąt lub nawet i ponad 100 metrów
poza liniami ciągłymi. Jednak uważam, że kierowcy samochodów
nie mają obowiązku śledzenia zjawisk tego typu. I nie muszą
ustępować drogi komuś, kto przepisy łamie. To ten ktoś musi
wziąć na siebie skutki łamania przepisów.

Dlatego uważam za przesadę stawianie pisanych znaków
przy drogach, na temat potrzeby tolerowania motocyklistów
przez samochodziarzy. Ostatnio zauważyłem kilka przypadków
pozytywnych - kierowcy motocykli zachowujący się jak
kierowcy samochodów. Oby więcej takich, a będzie mniej
wypadków z udziałem motocykli.

Ale jak będzie naprawdę?

Pozdrawiam,
Jan

Data: 2010-08-02 10:30:52
Autor:
Problem motocyklistów względem samochodów
Jan <j.kazmierski@wp.pl> napisał(a):
Ale jak będzie naprawdę?

Naprawdę to masz obowiązek obserwować skrzyżowanie i okolice i zachowywać
szczególną ostrożność. Musisz również stosować regułę ograniczonego zaufania.
Czyli masz uważać też na motocyklistów. Przepuszczenie (szybciej) poruszającego się pojazdu (rower, samochód,
motocykl) w sytuacji kiedy to możliwe to IMHO gest dobrego wychowania, a także
dbania o bezpieczeństwo. Jeźdź i daj jeździć innym,
Mariusz


Pozdrawiam,
Jan


--


Data: 2010-08-02 10:41:58
Autor: to
Problem motocyklistów względem samochodów
begin
Musisz również stosować regułę
ograniczonego zaufania. Czyli masz uważać też na motocyklistów.

Ona dotyczy w zasadzie obiektĂłw juĹź zauwaĹźonych.

--
ignorance is bliss

Data: 2010-08-02 13:58:16
Autor: jerry
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik napisał w wiadomości news:i366os$ckg$1inews.gazeta.pl...

Przepuszczenie (szybciej) poruszającego się pojazdu (rower, samochód,
motocykl) w sytuacji kiedy to możliwe to IMHO gest dobrego wychowania, a także
dbania o bezpieczeństwo. Jeźdź i daj jeździć innym,

Niech też dadzą jeździć spokojnie
Dzięki widoczności z daleka, bez zaskakiwania nagłym
przekraczaniem ciągłej i prędkości "naddźwiękowej"
Dziś jechał za mną taki czoperek środkiem pasa.
Bezpiecznie wyprzedził i pomknął dalej.
Aż przyjemnie popatrzeć jaka pikna maszyna i kulturalny driver.

Data: 2010-08-02 10:57:21
Autor: Budzik
Problem motocyklistów względem samochodów
Osobnik posiadający mail j.kazmierski@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Jakie są prognozy koegzystencji samochodów i motocykli na drogach
i ulicach? Ja jestem coraz częściej zaskakiwany pojawieniem się motocykla obok mojego samochodu. Obecność taka jest niezależna
od jakiegokolwiek znaku drogowego, czy to stojącego, czy też
namalowanego na jezdni. Regułą jest nieprzestrzeganie przepisów
(przez motocyklistów) zakazu wyprzedzania na podwójnej ciągłej.

Rozumiem, że stojąc w korkach zachowujemy się inaczej niż
podczas płynnej jazdy. Motocykle mają przewagą, bo mogą dość
swobodnie pojechać chodnikiem tam, gdzie samochód nie
wjedzie. Albo pojechać kilkadziesiąt lub nawet i ponad 100 metrów
poza liniami ciągłymi. Jednak uważam, że kierowcy samochodów
nie mają obowiązku śledzenia zjawisk tego typu. I nie muszą
ustępować drogi komuś, kto przepisy łamie. To ten ktoś musi
wziąć na siebie skutki łamania przepisów.

Dlatego uważam za przesadę stawianie pisanych znaków
przy drogach, na temat potrzeby tolerowania motocyklistów
przez samochodziarzy. Ostatnio zauważyłem kilka przypadków
pozytywnych - kierowcy motocykli zachowujący się jak
kierowcy samochodów. Oby więcej takich, a będzie mniej
wypadków z udziałem motocykli.

Ale jak będzie naprawdę?

podkrec jasnosc.
przeszkadzaja ci motocyklisci wyprzedzajacy cie, jak stoisz w korku?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
A świstak siedzi i wyrabia nadgodziny.

Data: 2010-08-03 22:51:34
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
Budzik pisze:

podkrec jasnosc.
przeszkadzaja ci motocyklisci wyprzedzajacy cie, jak stoisz w korku?

Nadinterpretacja, kolego. Potraktuj moją wypowiedź dosłownie.
I nic więcej. Nie przeszkadza mi ktoś, kto mnie wyprzedza.
Przeszkadza mi ktoś, kto mnie zaskakuje lekceważeniem
przepisów. Ja jestem typowy, chcę mieć spokój i cało
dojechać do celu. Cało - i cieleśnie, i karoseryjnie.
A na dodatek chcę być w porządku wobec innych. Ale
niektórzy mają mnie w d. Jak również wszystkich innych
na drodze. Zajeżdżają drogę bez kierunkowskazów, zmieniają
zamiary (np. kierunek jazdy) co kilkadziesiąt metrów
i nie sygnalizują mi tego, choć prawo im to nakazuje.
To mnie męczy i uprzykrza jazdę. Marzę sobie, żeby kiedyś,
jeszcze za mojego życia, pojazdy na drogach były prowadzone
przez automaty. Mógłbym się zdrzemnąć...

Jan

Data: 2010-08-04 10:08:37
Autor: kakmar
Problem motocyklistów względem samochodów
Dnia 03.08.2010 Jan <j.kazmierski@wp.pl> napisał/a:
Budzik pisze:

podkrec jasnosc.
przeszkadzaja ci motocyklisci wyprzedzajacy cie, jak stoisz w korku?

Nadinterpretacja, kolego. Potraktuj moją wypowiedź dosłownie.
I nic więcej. Nie przeszkadza mi ktoś, kto mnie wyprzedza.
Przeszkadza mi ktoś, kto mnie zaskakuje lekceważeniem
przepisów. Ja jestem typowy, chcę mieć spokój i cało
dojechać do celu. Cało - i cieleśnie, i karoseryjnie.
A na dodatek chcę być w porządku wobec innych. Ale
niektórzy mają mnie w d. Jak również wszystkich innych
na drodze. Zajeżdżają drogę bez kierunkowskazów, zmieniają
zamiary (np. kierunek jazdy) co kilkadziesiąt metrów
i nie sygnalizują mi tego, choć prawo im to nakazuje.
To mnie męczy i uprzykrza jazdę. Marzę sobie, żeby kiedyś,
jeszcze za mojego życia, pojazdy na drogach były prowadzone
przez automaty. Mógłbym się zdrzemnąć...

Niestety, jeśli chcesz mieć spokój to kup bilet, wynajmij kierowcę.
Niestety dla Ciebie, automatów prędko też nie będzie. Na razie skup się więc może na możliwie bezpiecznym prowadzeniu pojazdu, oraz obserwacji tego co na drodze i w okolicach. Mniej Cię będzie zaskakiwać. A zanim zaczniesz oceniać innych zwróć najpierw uwagę na to
jak sam jeździsz, czy aby nie łamiesz przypadkiem jakichś przepisów,
czy nie męczysz i uprzykrzasz innym. --
kakmaratgmaildotcom

Data: 2010-08-05 13:18:32
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samocho dów
kakmar moralizuje ogĂłlnikami i pisze:

Niestety, jeśli chcesz mieć spokój to kup bilet, wynajmij kierowcę.

Daruj sobie takie rady. Są kraje, gdzie kierowanie
samochodem nie jest czasem niepokoju. Nawiasem pisząc
warto odnotować, że nasi rodacy - kierowcy zachowują
się tak, jakby jazda sprawiała im przykrość i jakby
chcieli jaka najszybciej uciec z drogi, od towarzystwa
ktĂłre im nie odpowiada. To jest skutek niepokoju, jaki
odczuwamy wszyscy na naszych drogach i ulicach. A ten
niepokĂłj wynika ze wzrostu agresywnego nastawienia
do siebie. Przecież tak być nie musi.

(...)  Na razie skup się więc moĹźe na moĹźliwie bezpiecznym prowadzeniu pojazdu, oraz obserwacji tego co na drodze i w okolicach. Mniej Cię będzie zaskakiwać.

Skupiam się i stąd moje wnioski. Odczytałeś moje uwagi
tendencyjnie, zakładając że chcę się wymądrzać. A przecież
tylko pytam, czy ktoś jeszcze podziela moje wrażenia z dróg
i ulic. Okazuje się, że są tacy. Co mnie uspokoiło, że
nie jestem wyjątkowy pod względem oceny niektórych
motocyklistĂłw.

A zanim zaczniesz oceniać innych zwróć najpierw uwagę na to
jak sam jeździsz, czy aby nie łamiesz przypadkiem jakichś przepisów,
czy nie męczysz i uprzykrzasz innym.

Tak robię i nie wiem, skąd Twoje odczucie, jakoby
było inaczej. Co prawda kilka lat temu opluł moje
auto jeden taki siedzący za kierownicą dużego BMW.
Uznał on albowiem, że zbyt wolno jadę parkingiem
szukając wolnego miejsca i że mu tym samym opóźniam
moment włączenia się do ruchu. Nie sprzeczałem się
z nim, bo miał 2 metry wzrostu, ponad 100 kilo wagi
i ogoloną głowę. Wtedy uznałem, że doznał on ode mnie
przykrości. Od tamtej pory uważniej patrzę, kto siedzi
za kierownicą omijanych przeze mnie samochodów.
Właśnie po to, żeby im nie sprawiać kłopotów.
Sam jestem niedużego wzrostu i w walce wręcz nie
miałbym szans.

Poza tym jeżdżę bez problemów. Tylko wtedy, kiedy
ktoś zachowuje się nielogicznie, albo nierozsądnie,
mam problem z zakresem tolerancji.

Jan

Data: 2010-08-05 14:14:34
Autor: kakmar
Problem motocyklistów względem samochodów
Dnia 05.08.2010 Jan <kotletty@polbox.com> napisał/a:

Daruj sobie takie rady. Są kraje, gdzie kierowanie
samochodem nie jest czasem niepokoju. Nawiasem pisząc
warto odnotować, że nasi rodacy - kierowcy zachowują
się tak, jakby jazda sprawiała im przykrość i jakby
chcieli jaka najszybciej uciec z drogi, od towarzystwa
ktĂłre im nie odpowiada. To jest skutek niepokoju, jaki
odczuwamy wszyscy na naszych drogach i ulicach. A ten
niepokĂłj wynika ze wzrostu agresywnego nastawienia
do siebie. Przecież tak być nie musi.

Piszesz tak nieprecyzyjnie że trudno dyskutować. Większość jak sądzę
chce jak najszybciej dojechać do celu, a nie integrować się stojąc na
drodze. NiektĂłrych niekiedy ogarnia wkurwienie, gdy na 5 kolejnych
cyklach świateł przejeżdża 15~20 aut. Podobnie gdy trzeba sporo odstać w
korku który powstał bez żadnej sensownej przyczyny. Tak zwyczajnie.

Skupiam się i stąd moje wnioski. Odczytałeś moje uwagi
tendencyjnie, zakładając że chcę się wymądrzać. A przecież
tylko pytam, czy ktoś jeszcze podziela moje wrażenia z dróg
i ulic. Okazuje się, że są tacy. Co mnie uspokoiło, że
nie jestem wyjątkowy pod względem oceny niektórych
motocyklistĂłw.

Na pewno nie jesteś sam, to naturalne że Ci przeszkadzają, bo oceniasz że mają lepiej. Niestety w tym roku media mają inne rozrywki.
Ale cieszę się że Ci pomogło, zawsze to lepiej, poczuć się lepiej.
Czy było by Ci jeszcze lepiej gdyby ci źli rockersi stali jak auta? Jest
ich niewielu, więc pewnie korek byłby niewiele większy. Pewnie się
przesiądą do aut, jak nie będą mogli omijać stojących. Korek znów będzie
trochę większy, i więcej będzie wkurwionych, ale przynajmniej wszyscy
będą mieli tak samo źle. O to chodzi?

Tak robię i nie wiem, skąd Twoje odczucie, jakoby
było inaczej.

Może stąd że tak często Ci przeszkadzają i zaskakują?

<ciach>

Poza tym jeżdżę bez problemów. Tylko wtedy, kiedy
ktoś zachowuje się nielogicznie, albo nierozsądnie,
mam problem z zakresem tolerancji.

Cóż nie każdy jest doskonały, większości zdarza się zachować nielogicznie, czy nierozsądnie, w różnych sytuacjach. Ale Ciebie
szczególnie bolą motocykliści? Może pracuj nad sobą, a jak się nie poprawi to do specjalisty.

--
kakmaratgmaildotcom

Data: 2010-08-06 22:09:54
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samocho dów
kakmar pisze:
(...)
Cóż nie każdy jest doskonały, większości zdarza się zachować nielogicznie, czy nierozsądnie, w różnych sytuacjach. Ale Ciebie
szczególnie bolą motocykliści? Może pracuj nad sobą, a jak się nie poprawi to do specjalisty.

Guciu drogi,
Widzę, że gniew Cię zaślepia. A nie chcę tego.
Napiszę więc tylko, że samochodziarze bywają
rĂłwnie agresywni na drodze, jak niektĂłrzy
motocykliści. Na szczęście samochód jest na tyle
duży, że nie wszędzie się zmieści. Musi lawirować
inaczej i szybciej da się kogoś takiego zauważyć.
A motocykl wyskakuje znienacka i stąd większe
zaskoczenie. To jest powód całkiem obiektywny
różniący te dwa pojazdy.

Popracuj może nad swoją agresją raczej?

Jan

Data: 2010-08-02 12:01:39
Autor: Bartłomiej Kacprzak
Problem motocyklistów względem samochodów

Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...

ciach bzdety

Od kiedy linia ciagla jest znakiem zakazu wyprzedzania?


--
Bartek
Niebieska9'99
Ave1,8
EL

Data: 2010-08-02 12:08:25
Autor: Marek P.
Problem motocyklistów względem samochodów
Bartłomiej Kacprzak wrote:
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości
news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...

ciach bzdety

Od kiedy linia ciagla jest znakiem zakazu wyprzedzania?

W sytuacji kiedu musisz ją przekroczyć.
http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,poziome,121.html

Typowa szerokość pasa ruchu to 2,5 m. Szerokość samochodu (osobowego) ok 1,8 do 2 m. Jezeli ustaniemy na środku pasa to motor ma ok 25 cm na przejazd z zachowaniem bezpiecznych odstepów. Raczej się nei zmieści nie przekraczając tej linii.

Data: 2010-08-02 10:33:23
Autor:
Problem motocyklistów względem samochodów
Marek P. <qe@asdfasoip.pl> napisał(a):
Bartłomiej Kacprzak wrote:
> Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości
> news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...
>
> ciach bzdety
>
> Od kiedy linia ciagla jest znakiem zakazu wyprzedzania?

W sytuacji kiedu musisz ją przekroczyć.
http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,poziome,121.html

Typowa szerokość pasa ruchu to 2,5 m. Szerokość samochodu (osobowego) ok 1,8 do 2 m. Jezeli ustaniemy na środku pasa to motor ma ok 25 cm na przejazd z zachowaniem bezpiecznych odstepów. Raczej się nei zmieści nie przekraczając tej linii.

35cm. Ale jak staniesz w poprzek to nawet 0. A nie lepiej popatrzeć w lusterko
i jak jedzie koleś na rowerze, skuterze, motocyklu to przepuścić? Pozdr,
Mariusz

--


Data: 2010-08-02 12:35:18
Autor: Marek P.
Problem motocyklistów względem samochodów
35cm. Ale jak staniesz w poprzek to nawet 0. A nie lepiej popatrzeć w
lusterko i jak jedzie koleś na rowerze, skuterze, motocyklu to
przepuścić?


Robię to zazwyczaj ale pytanie dotyczyło czegoś innego. Wytłumaczyłem w jakich przypadkach podwójna ciągła jest zakazem wyprzedzania.

Data: 2010-08-02 12:43:10
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik <mariusz-net@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

nie lepiej popatrzeć w lusterko
i jak jedzie koleś na rowerze, skuterze, motocyklu to przepuścić?

Rowerzystę nie lepiej, bo będziesz musiał go wyprzedzać po każdym skrzyżowaniu, a może na to nie być miejsca, a on na pewno będzie miał gdzieś czy masz jak go wyprzedzić czy nie.
Motocykl - i owszem, jego nie dogonisz, więc Ci ruchu nie utrudni.

Data: 2010-08-02 13:15:47
Autor: LEPEK
Problem motocyklistów względem samochodów
Cavallino pisze:

Rowerzystę nie lepiej, bo będziesz musiał go wyprzedzać po każdym skrzyżowaniu, a może na to nie być miejsca, a on na pewno będzie miał gdzieś czy masz jak go wyprzedzić czy nie.

Kurde, świat się zmienia, korki się wydłużają...
Ostatnio (przed wakacjami, bo teraz jest odrobinkę lepiej) zauważyłem, że jak mnie rowerzyści wyprzedzają tak z początku korka, to ich do centrum nie doganiam :/

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

Data: 2010-08-02 13:20:12
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "LEPEK" <nobody@nowhere.net> napisał w wiadomości news:

Ostatnio (przed wakacjami, bo teraz jest odrobinkę lepiej) zauważyłem, że jak mnie rowerzyści wyprzedzają tak z początku korka, to ich do centrum nie doganiam :/

Ja się staram unikać korków o takiej długości, więc nie mam tego typu problemów.
Więc jeśli gdzieś mnie omija/wyprzedza rowerzysta, to zazwyczaj przed światłami i na bank będę go musiał wyprzedzać jeszcze do następnym świateł.
Takoż ułatwianie mu przeciskania się jest dokładnie sprzeczne z moim interesem.

Data: 2010-08-03 12:44:57
Autor: Bartłomiej Zieliński
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik Cavallino napisał:
Więc jeśli gdzieś mnie omija/wyprzedza rowerzysta, to zazwyczaj przed
światłami i na bank będę go musiał wyprzedzać jeszcze do następnym świateł.
Takoż ułatwianie mu przeciskania się jest dokładnie sprzeczne z moim
interesem.

A jaką prędkość rozwiniesz między światłami? Bo zdarza się, że auto nie przekroczy 30 km/h gdy już trzeba hamować, a dla co niektórych rowerzystów (np. nie chwaląc się dla mnie) jest to prędkość osiągalna i możliwa do utrzymania.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-08-03 12:49:23
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Bartłomiej Zieliński" <Bartlomiej.Zielinski@polsl.pl> napisał w wiadomości news:i38rv9$tjl$2polsl.pl...
Użytkownik Cavallino napisał:
Więc jeśli gdzieś mnie omija/wyprzedza rowerzysta, to zazwyczaj przed
światłami i na bank będę go musiał wyprzedzać jeszcze do następnym świateł.
Takoż ułatwianie mu przeciskania się jest dokładnie sprzeczne z moim
interesem.

A jaką prędkość rozwiniesz między światłami?

Większą niż rower, spokojna głowa.
Daruj sobie teoretyzowanie, ja mówię o praktyce.

BTW: Nie zamierzam ułatwiać pedalarzom niezgodnych z prawem manewrów, które dodatkowo narażają mnie na późniejsze niedogodności, niezależnie od tego czy Ci się to podoba czy nie, więc możesz już zakończyć ten temat.

Data: 2010-08-03 13:00:33
Autor: Bartłomiej Zieliński
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik Cavallino napisał:
A jaką prędkość rozwiniesz między światłami?
Większą niż rower, spokojna głowa.
Daruj sobie teoretyzowanie, ja mówię o praktyce.

Ja też. Widocznie tylko mówimy o różnych drogach, różnych skrzyżowaniach i różnych korkach.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-08-03 13:12:53
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Bartłomiej Zieliński" <Bartlomiej.Zielinski@polsl.pl> napisał w wiadomości news:i38ssh$tjl$3polsl.pl...
Użytkownik Cavallino napisał:
A jaką prędkość rozwiniesz między światłami?
Większą niż rower, spokojna głowa.
Daruj sobie teoretyzowanie, ja mówię o praktyce.

Ja też. Widocznie tylko mówimy o różnych drogach, różnych skrzyżowaniach i różnych korkach.

To chyba jest oczywiste.

Data: 2010-08-03 09:57:04
Autor: Gotfryd Smolik news
Problem motocyklistów względem samochodów
On Mon, 2 Aug 2010, Cavallino wrote:

Użytkownik <mariusz-net@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

nie lepiej popatrzeć w lusterko
i jak jedzie koleś na rowerze, skuterze, motocyklu to przepuścić?

Rowerzystę nie lepiej, bo będziesz musiał go wyprzedzać po każdym skrzyżowaniu, a może na to nie być miejsca, a on na pewno będzie miał gdzieś czy masz jak go wyprzedzić czy nie.

  Rowerzysta wyprasza sobie takie pomówienia :P
  I tak, znam wersję o "blokowaniu wyprzedzania", i aczkolwiek *są* takie
przypadki i miejsca że ma ona sens[1] to nijak nie podzielam takich
poglądów "co do zasady" - z obu stron.
  I co ciekawsze, procent kierujących[2] jadących "żyj i dać żyć innym"
w realu jest chyba wyraźnie większy, niż wynika to z porównania deklaracji
widzianych w necie. Problem w tym, że to ci "zacięci" są widoczni
(bo dolegliwi dla reszty).

[1] odnoszę wrażenie że kierujący jakoś słabo kojarzą że są - przede
wszystkim przy wszelkiego rodzaju wyjazdach, gdzie - sądząc z zachowania
kierujących - wydaje im się że "przecież jest miejsce po prawej",
a drugie to skręty w prawo (i jakieś 95% zajeżdżających drogę jeśli
są w stanie wyprzedzić na ciasnym łuku lub tuż przed, zupełny brak
wyobraźni).
[2] tak, tam nie napisałem "kierowców" :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-08-04 21:13:17
Autor: Shrek
Problem motocyklistów względem samochodów
Gotfryd Smolik news pisze:

 I co ciekawsze, procent kierujących[2] jadących "żyj i dać żyć innym"
w realu jest chyba wyraźnie większy, niż wynika to z porównania deklaracji
widzianych w necie.

Już wielokrotnie zwracałem uwagę, że święta wojna rowerzyści kontra kierowcy toczy się głównie w necie. W realu da się jeździć całkiem przyjemnie. Jeśli spotykam się z niebezpiecznymi sytuacjami to raczej z głupoty czy nieuwagi a nie złośliwości.

Shrek.

Data: 2010-08-04 22:28:08
Autor: J.F.
Problem motocyklistów względem samochodów
On Wed, 04 Aug 2010 21:13:17 +0200,  Shrek wrote:
Już wielokrotnie zwracałem uwagę, że święta wojna rowerzyści kontra kierowcy toczy się głównie w necie. W realu da się jeździć całkiem przyjemnie. Jeśli spotykam się z niebezpiecznymi sytuacjami to raczej z głupoty czy nieuwagi a nie złośliwości.

Zalezy gdzie - rowerzystow po prostu malo i nie lubia jezdzic
zasmrodzonymi ulicami.

Ale wojna wazna rzecz, bo jeszcze ktos pomysli ze oni maja racje i
trzeba przerobic jeden pas na droge dla rowerow :-)

J.

Data: 2010-08-04 22:31:57
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:l6jj56pqfk14e9lker8b86sr95gcrq90po4ax.com...
On Wed, 04 Aug 2010 21:13:17 +0200,  Shrek wrote:
Już wielokrotnie zwracałem uwagę, że święta wojna rowerzyści kontra
kierowcy toczy się głównie w necie. W realu da się jeździć całkiem
przyjemnie. Jeśli spotykam się z niebezpiecznymi sytuacjami to raczej z
głupoty czy nieuwagi a nie złośliwości.

Zalezy gdzie - rowerzystow po prostu malo i nie lubia jezdzic
zasmrodzonymi ulicami.

Ale wojna wazna rzecz, bo jeszcze ktos pomysli ze oni maja racje i
trzeba przerobic jeden pas na droge dla rowerow :-)

Ano.
Tak jak niektórzy zrobili z Krakowskim Przedmieściem w DC, na którym postawili kawałek drewna.

Data: 2010-08-03 12:42:48
Autor: Bartłomiej Zieliński
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik Cavallino napisał:
Rowerzystę nie lepiej, bo będziesz musiał go wyprzedzać po każdym
skrzyżowaniu,
[...]

W dużym korku rowerzysta odjedzie na tyle daleko, że nie wyprzedzisz.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2010-08-02 12:31:29
Autor: Bartłomiej Kacprzak
Problem motocyklistów względem samochodów

Użytkownik "Marek P." <qe@asdfasoip.pl> napisał w wiadomości news:i365ep$86s$1inews.gazeta.pl...
Bartłomiej Kacprzak wrote:
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości
news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...

ciach bzdety

Od kiedy linia ciagla jest znakiem zakazu wyprzedzania?

W sytuacji kiedu musisz ją przekroczyć.
http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,poziome,121.html

Typowa szerokość pasa ruchu to 2,5 m. Szerokość samochodu (osobowego) ok 1,8 do 2 m. Jezeli ustaniemy na środku pasa to motor ma ok 25 cm na przejazd z zachowaniem bezpiecznych odstepów. Raczej się nei zmieści nie przekraczając tej linii.
Zwroc uwage na slowa najezdzac i przekraczac. Moge ominac samochod zachowujac bezpieczny odstep i nie najechac na linie, zreszta samochod powinien jechac przy prawej krawedzi a nie srodkiem ;)

pozdrawiam

--
Bartek
Niebieska9'99
Ave1,8
EL

Data: 2010-08-02 12:37:26
Autor: Marek Giżyński
Problem motocyklistów względem samochodów
Bartłomiej Kacprzak pisze:
Użytkownik "Marek P." <qe@asdfasoip.pl> napisał w wiadomości news:i365ep$86s$1inews.gazeta.pl...
Bartłomiej Kacprzak wrote:
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości
news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...

ciach bzdety

Od kiedy linia ciagla jest znakiem zakazu wyprzedzania?
W sytuacji kiedu musisz ją przekroczyć.
http://www.v10.pl/prawo/Znaki,drogowe,poziome,121.html

Typowa szerokość pasa ruchu to 2,5 m. Szerokość samochodu (osobowego) ok 1,8 do 2 m. Jezeli ustaniemy na środku pasa to motor ma ok 25 cm na przejazd z zachowaniem bezpiecznych odstepów. Raczej się nei zmieści nie przekraczając tej linii.
Zwroc uwage na slowa najezdzac i przekraczac. Moge ominac samochod zachowujac bezpieczny odstep i nie najechac na linie, zreszta samochod powinien jechac przy prawej krawedzi a nie srodkiem ;)


25cm od kraweznika to nie jest srodek - nie sadzisz?

m.

Data: 2010-08-02 12:44:52
Autor: Marek P.
Problem motocyklistów względem samochodów
Typowa szerokość pasa ruchu to 2,5 m. Szerokość samochodu
(osobowego) ok 1,8 do 2 m. Jezeli ustaniemy na środku pasa to motor
ma ok 25 cm na przejazd z zachowaniem bezpiecznych odstepów. Raczej
się nei zmieści nie przekraczając tej linii.
Zwroc uwage na slowa najezdzac i przekraczac. Moge ominac samochod
zachowujac bezpieczny odstep i nie najechac na linie, zreszta samochod
powinien jechac przy prawej krawedzi a nie srodkiem ;)

Możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. A jezli dodatkowo masz zachować bezpieczne odstępy to wypada że środek jest najlepszy. Ewentualnie lekko z prawej więc zamiast 25 masz 35 cm. Dalej trochę mało. Pozatym wyprzedzający jest zobowiazany do zachowania bezpiecznego odstepu więc nawet jakbym jechał przy prawej krawędzi to 50 cm to chyba za mało żeby wyprzedzić. Ale zboczyliśmy z tematu.
Pytanie dotyczyło sytuacji kiedy ciągła linia jest zakazem wyprzedzania.
Odp. Wtedy gdy wyprzedzający musiałby ją przekroczyc. (przekroczenie linii nie oznacza przekroczenie jej kołem tylko pojazdem)

Data: 2010-08-03 09:56:18
Autor: Jakub Witkowski
Problem motocyklist�w wzgl�dem samoc hod�w
W dniu 2010-08-02 12:44, Marek P. pisze:

Pytanie dotyczyÂło sytuacji kiedy ciÂągÂła linia jest zakazem wyprzedzania.
Odp. Wtedy gdy wyprzedzajÂący musiaÂłby jÂą przekroczyc.

Jasne, a ograniczenie prędkości jest zakazem wyprzedzania wtedy, gdy
wyprzedzający musiałby prędkość przekroczyć. I tak dalej? :)

Są rozmaite ograniczenia i zakazy, czasami w danej sytuacji drogowej zakaz X
uniemożliwia akcje Y,Z... ale nie ma najmniejszej potrzeby mieszania pojęć.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-02 13:07:26
Autor: ..Aldi..Romek..
Problem motocyklistów względem samochodów

Zwroc uwage na slowa najezdzac i przekraczac. Moge ominac samochod
zachowujac bezpieczny odstep i nie najechac na linie, zreszta samochod powinien jechac przy prawej krawedzi a nie srodkiem ;)

to czyste teoretyzowanie.. niewykonalne w praktyce
po co bić pianę?

Data: 2010-08-03 09:46:28
Autor: Gotfryd Smolik news
Problem motocyklistów względem samochodów
On Mon, 2 Aug 2010, Marek P. wrote:

Bartłomiej Kacprzak wrote:
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości
news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...

ciach bzdety

Od kiedy linia ciagla jest znakiem zakazu wyprzedzania?

W sytuacji kiedu musisz ją przekroczyć.

  Jeśli można... ;)
  Nie, linia ciągła *nie* ustanawia zakazu wyprzedzania, *nawet*,
jeśli wyprzedzenie (czegokolwiek i czymkolwiek) jest niewykonalne
bez najechania lub przejechania tej linii.
  To jest po prostu (z prawnego p. widzenia) inne naruszenie
prawa. A o ile przepis tego jawnie nie ustanawia, nie wolno
z jakiegoś nakazu lub zakazu wywodzić *innych* nakazów, zakazów
ani (w szczególności) praw.

Typowa szerokość pasa ruchu to 2,5 m. Szerokość samochodu (osobowego) ok 1,8
do 2 m. Jezeli ustaniemy na środku pasa to motor ma ok 25 cm

  No to złamie zakaz ustanawiany znakiem poziomym.
  Ale nie naruszy przepisów o wyprzedzaniu, bo takiego zakazu tam nie ma!

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-08-02 12:18:29
Autor: Hinek
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał

Ale jak będzie naprawdę?


A o co Ci wlasciwie chodzi?

--
Hinek

Data: 2010-08-02 12:41:25
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Hinek" <hinek@tlen.pl> napisał w wiadomości news:4c569b6f$1news.home.net.pl...
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał

Ale jak będzie naprawdę?


A o co Ci wlasciwie chodzi?

Naprawdę liczycie, że on to przeczyta, albo co więcej Wam odpowie? ;-)

Data: 2010-08-03 22:37:13
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
Cavallino pisze:

Ale jak będzie naprawdę?


A o co Ci wlasciwie chodzi?

Naprawdę liczycie, że on to przeczyta, albo co więcej Wam odpowie? ;-)

No pewnie że czytam. Inaczej nie pisałbym.
Zawsze się można czegoś nauczyć od bliźnich
naszych. I o to mi chodzi. Mnie przeszkadza
gwóźdź w bucie w postaci niespodziewanych
motocyklistów na motocyklach, bo mnie stresują
nonszalancją wobec przepisów. Okazuje się,
że nie każdemu to przeszkadza.

Tutaj czytam, że to jest zjawisko całkiem
normalne i że nie ma co "bić piany".
Czyli to ja jestem niedostosowany. To jest
dla mnie ważna wskazówka. Muszę się częściej
oglądać za siebie (przy pomocy lusterka),
bo motocykliści mają prawo przekraczać linię
ciągłą - jak tu czytam. Żaden z wyprzedzających
mnie motocyklistów nie mieścił się (na razie)
pomiędzy mną a ww. linią. A więc nie miałem racji
krytykując napisy wzywające do większej tolerancji
wobec motocyklistów. Większość z dyskutantów
dostosowuje się do tego wezwania. A zatem i ja
powinienem.

Jan

Data: 2010-08-03 22:41:14
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Tutaj czytam, że to jest zjawisko całkiem
normalne i że nie ma co "bić piany".
Czyli to ja jestem niedostosowany. To jest
dla mnie ważna wskazówka. Muszę się częściej
oglądać za siebie (przy pomocy lusterka),
bo motocykliści mają prawo przekraczać linię
ciągłą - jak tu czytam. Żaden z wyprzedzających
mnie motocyklistów nie mieścił się (na razie)
pomiędzy mną a ww. linią. A więc nie miałem racji
krytykując napisy wzywające do większej tolerancji
wobec motocyklistów. Większość z dyskutantów
dostosowuje się do tego wezwania. A zatem i ja
powinienem.

Brawo.
Bardzo sensownie.
Dopóki rzeczywistość się nie zmieni, trzeba ją brać taką, jaka jest.

Data: 2010-08-04 16:32:37
Autor:
Problem motocyklistów względem samochodów
Jan <j.kazmierski@wp.pl> napisał(a):
Cavallino pisze:

>>> Ale jak będzie naprawdę?
>>>
>>>
>> A o co Ci wlasciwie chodzi?
> > Naprawdę liczycie, że on to przeczyta, albo co więcej Wam odpowie? ;-)

No pewnie że czytam. Inaczej nie pisałbym.
Zawsze się można czegoś nauczyć od bliźnich
naszych. I o to mi chodzi. Mnie przeszkadza
gwóźdź w bucie w postaci niespodziewanych
motocyklistów na motocyklach, bo mnie stresują
nonszalancją wobec przepisów. Okazuje się,
że nie każdemu to przeszkadza.

Przeczytaj dokładnie to dowiesz się, że łamanie przepisów przez kogokolwiek
jak najbardziej przeszkadza.
Tutaj czytam, że to jest zjawisko całkiem
normalne i że nie ma co "bić piany".
Czyli to ja jestem niedostosowany. To jest
dla mnie ważna wskazówka. Muszę się częściej
oglądać za siebie (przy pomocy lusterka),
bo motocykliści mają prawo przekraczać linię
ciągłą - jak tu czytam.

Nie mają prawa.

Żaden z wyprzedzających
mnie motocyklistów nie mieścił się (na razie)
pomiędzy mną a ww. linią.

Bo nie ustępujesz im miejsca? 25cm (choć będę się upierał przy 35cm) to
przecież nie dużo. Masz do tego prawo bo nie ma takiego obowiązku ale ... nie
ma też obowiązku wychodzić z pomieszczenia pełnego ludzi żeby pierdnąć.

A więc nie miałem racji
krytykując napisy wzywające do większej tolerancji
wobec motocyklistów.

Zgadza się, nie miałeś racji szczególnie w zdaniu: "Jednak uważam, że kierowcy
samochodów nie mają obowiązku śledzenia zjawisk tego typu." Masz obowiązek
obserwować co się dzieje na drodze i wkoło niej.

Większość z dyskutantów
dostosowuje się do tego wezwania. A zatem i ja
powinienem.

I finito :-)
Jan

Szerokiej drogi (żeby się motocykle zmieściły ;-) ),
Mariusz

--


Data: 2010-08-05 13:37:27
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
mariusz-net@WYTNIJ.gazeta.pl pisze:

bo motocykliści mają prawo przekraczać linię
ciągłą - jak tu czytam.

Nie mają prawa.

Nie chodzi mi o prawo pisane, a o zwyczajowe.
Zdaniem sporej grupy dyskutantów korki, albo
choćby wymuszone tłokiem spowolnienie jazdy
poniżej prędkości dopuszczalnej, to jest powód
wystarczający do złamania niektórych przepisów
(pisanych).


Żaden z wyprzedzających
mnie motocyklistów nie mieścił się (na razie)
pomiędzy mną a ww. linią.

Bo nie ustępujesz im miejsca? 25cm (choć będę się upierał przy 35cm) to
przecież nie dużo. (...)

Nie ma szansy na to, żeby zawsze w porę zauważyć
szybki (na ogół ZA szybki) motocykl, meandrujący
między samochodami. Nadal uważam, że to kierowca
motocykla ponosi odpowiedzialność za skutki łamania
PRZEZ SIEBIE przepisów.

Inna kwestia to działanie w sytuacji dziś normalnej,
czyli w korkach lub w ogóle w dużym zagęszczeniu
samochodów na drodze. To kwestia wyczucia i prawa
zwyczajowego, co wtedy robimy. Ja staram się jechać
zgodnie z przepisami. Ale rozumiem, że niektórym się
bardziej spieszy. Czy to do roboty, czy do domku
swego, czy też za inną pilną potrzebą. Wtedy inni
jadący są niczym innym, jak tylko przeszkodą. Tak
ich traktują, ale - niestety - z wzajemnością.
Stąd wzrost agresywnych zachowań, czyli eskalacja
na zasadzie domina....

Jan

Data: 2010-08-02 12:51:02
Autor: Sylwester Łazar
[IZKSZU] Odp: Problem motocyklistów względem samochodów
Następny pan sobie "zaIZKSZył".

Dlatego uważam za przesadę stawianie pisanych znaków
przy drogach, na temat potrzeby tolerowania motocyklistów
Zastanawiam się, jak w Pana przypadku wygląda nietolerancja dla
motocyklistów:
a) zajechać drogę
b) przejechać
c) wywrócić
d) zabić
e) wywiesić napis nie toleruje motocyklistów- uwaga zły pies.

przez samochodziarzy. Ostatnio zauważyłem kilka przypadków
pozytywnych - kierowcy motocykli zachowujący się jak
kierowcy samochodów. Oby więcej takich, a będzie mniej

Tzn. jak?
stoi w sznurku za 7 samochodami wydłużając korek?

A jak motocyklem jedzie kobieta i wiezie swoje dziecko bez pasów z
supermarketu to dzonisz pan "na policję"?

Moje zdanie:
Motocykl ma pewne prawa, gdyż:
1) jest bardziej ekologiczny
2) nie niszczy nawierzchni w takim stopniu jak 1,5 tonowy samochód
3) jego właściciel płaci podatki niewspółmierne do obciążenia infrastruktury
4) zajmuje mniej miejsca na drodze
5) przyczynia się do zmniejszenia korków poprzez:
a) omijanie, wyprzedzanie samochodów stojących w korku na czerwonym i
zajęcie miejsca na 1 pozycji.
Zjadz ze skrzyżowania w czasie gdy pierwszy samochód na czerwonym dobrze na
nie nie wjechał,
a drugi w korku jeszcze czyta jeszcze gazetę lub wrzuca jedynkę, trzeci
dłubie w nosie.
b) jeżeli motocyklista wyjedzie z garażu swoim 4 kołowcem, wydłuży korek
przynajmniej o 2 metry,
tak jak wszyscy inni jeżdżący wozami po mieście o stopniu zapełnienia 20%,
czyli tylko kierowca.

Wydaje mi się, że moja wypowiedź ma podstawy sprawiedliwe:
a) nie jeżdżę motorami już jakieś 20 lat,
b) jedziłem motorami jakieś 5 lat

Ja robię tak:
- jak widzę motor to tak stawiam samochód na pasie 2,5 metra, aby bokiem
mógł przejechać, mając nie 25 cm, a jakieś 70cm.
- nie mam nic przeciwko, jeśli podjedzie nawet chodnikiem do świateł.
- nie mam głupich zazdrosnych myśli, że on jedzie a ja stoję, bo też mam
prawo wybrać jazdę motocyklem.
- uśmiecham się i pozdrawiam takiego delikwenta, a on też często mignie czy
machnie w podzięce.
To lubię.

Zrozumie to każdy, kto kiedyś jeździł na dwóch kołach (lub jednym :-)),
niejednokrotnie widząc śmierć, tak samo jak samochodziarze.

Jeśli jeździ zbyt niebezpiecznie - sam dostanie szybko ostrzeżenie lub swój
krzyż.
Nie pomagajmy mu w tym - nie jesteśmy Bogami.

IZKSZU -> Temat: I znów kawałek świata został uporządkowany ;)

--
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB

Data: 2010-08-02 13:25:41
Autor: Piotr Woszczyński
[IZKSZU] Odp: Problem motocyklistów względem samochodów

Użytkownik "Sylwester Łazar" <info@alpro.pl> napisał w wiadomości news:i367rk$lso$1mx1.internetia.pl...
Następny pan sobie "zaIZKSZył".
[....]
Ja robię tak:
- jak widzę motor to tak stawiam samochód na pasie 2,5 metra, aby bokiem
mógł przejechać, mając nie 25 cm, a jakieś 70cm.

no.. zwłaszcza jak już stoisz na czerwonym w ogonku.. Wiele miejsca na manewry..

- nie mam nic przeciwko, jeśli podjedzie nawet chodnikiem do świateł.
hm.. chodnikiem z lewej czy z prawej? Bo ja nie rozumiem.. Może masz takie cudowne auto co zmniejsza swoją szerokość, żeby było po te 70 cm z lewej i z prawej?

- nie mam głupich zazdrosnych myśli, że on jedzie a ja stoję, bo też mam
prawo wybrać jazdę motocyklem.
- uśmiecham się i pozdrawiam takiego delikwenta, a on też często mignie czy
machnie w podzięce.
To lubię.

Zrozumie to każdy, kto kiedyś jeździł na dwóch kołach (lub jednym :-)),
niejednokrotnie widząc śmierć, tak samo jak samochodziarze.

Jeśli jeździ zbyt niebezpiecznie - sam dostanie szybko ostrzeżenie lub swój
krzyż.
Nie pomagajmy mu w tym - nie jesteśmy Bogami.

Tylko czasem nie za wielki jest wybór..

IZKSZU -> Temat: I znów kawałek świata został uporządkowany ;)

Chciałbyś ;)

Data: 2010-08-03 10:05:59
Autor: Jakub Witkowski
[IZKSZU] Odp: Problem motocyklistów względem samochodów
W dniu 2010-08-02 12:51, Sylwester Łazar pisze:

1) jest bardziej ekologiczny

Hehe. Pod warunkiem że posiada katalizator i tłumik klasy samochodowego :)

Ja jednak jakoś widzę głównie te hałaśliwe (wizg odrzutowca lub dudnienie czołgu)
i dość często smrodzące, a zwłaszcza dwusuw śmierdzi jak 10 osobówek...
Gdyby nie powyższe, to mnie by w niczym nie przeszkadzały.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-08-02 14:02:19
Autor: gr
Problem motocyklistów względem samochodów

Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...
Jakie są prognozy koegzystencji samochodów i motocykli na drogach
i ulicach? Ja jestem coraz częściej zaskakiwany pojawieniem się motocykla obok mojego samochodu. Obecność taka jest niezależna
od jakiegokolwiek znaku drogowego, czy to stojącego, czy też
namalowanego na jezdni. Regułą jest nieprzestrzeganie przepisów
(przez motocyklistów) zakazu wyprzedzania na podwójnej ciągłej.

Myślę, że zakładającemuwątek chodziło o dość oczywiste sytuacje,
często spotykane na drogach a mianowicie:
- znagła pojawiających się motocyklistów lub grup,
jadących bokiem pasa - lub ciągle wyprzedających ciąg samochodów
poruszających się na drodze - w tym samym kierunku, z normalną prędkością.
A obrazując:
- jedzie ciąg samochodów ze średnią prędkością ok. 100 - 110 km/h,
tą samą droga pomyka motocykl z przelotową prędkością 140 - 160
co nie jest jakimś strasznym piractwem motocyklowym.
Oczywiste jest, że tem motocykl bedzie wyprzedał wszystkich
i o ile: - wykorzysta przyspieszenie, małe wymiary, skrętnośc - to robi to bezpiecznie.
ALE... jadąc nad morze polskie, po przejechamiu 400 km drogi - jest się na tyle zmeczonym,
że niktnie będzie zaglądał we wsteczne lusterko co 1 minutę, a tylko wtedy, kiedy będzie
wyprzedzał ... i dlatego może powstać sytuacja dość niebezpieczna..
Jeżdzę motocyklem jakieś 15 lat, samochodem pewnie też tyle i nigdy mi to nie sprawiało
problemu, ani z jednej ani z drugiej strony..... ALE ostatnio bardzo często widzę
motocyklistów, którzy po prostu przeginają...
pozdr.
Gr

Data: 2010-08-02 15:14:16
Autor: Yakhub
Problem motocyklistów względem samochodów
Dnia Mon, 2 Aug 2010 14:02:19 +0200, gr napisał(a):

Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...
Jakie są prognozy koegzystencji samochodów i motocykli na drogach
i ulicach? Ja jestem coraz częściej zaskakiwany pojawieniem się motocykla obok mojego samochodu. Obecność taka jest niezależna
od jakiegokolwiek znaku drogowego, czy to stojącego, czy też
namalowanego na jezdni. Regułą jest nieprzestrzeganie przepisów
(przez motocyklistów) zakazu wyprzedzania na podwójnej ciągłej.

Myślę, że zakładającemuwątek chodziło o dość oczywiste sytuacje,
często spotykane na drogach a mianowicie:
- znagła pojawiających się motocyklistów lub grup,
jadących bokiem pasa - lub ciągle wyprzedających ciąg samochodów
poruszających się na drodze - w tym samym kierunku, z normalną prędkością.
A obrazując:
- jedzie ciąg samochodów ze średnią prędkością ok. 100 - 110 km/h,
tą samą droga pomyka motocykl z przelotową prędkością 140 - 160
co nie jest jakimś strasznym piractwem motocyklowym.

Jest.

Oczywiste jest, że tem motocykl bedzie wyprzedał wszystkich

Nie jest.

i o ile: - wykorzysta przyspieszenie, małe wymiary, skrętnośc - to robi to bezpiecznie.

Nie robi.

--
Yakhub

Data: 2010-08-02 15:24:29
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Yakhub" <yakhub@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

- jedzie ciąg samochodów ze średnią prędkością ok. 100 - 110 km/h,
tą samą droga pomyka motocykl z przelotową prędkością 140 - 160
co nie jest jakimś strasznym piractwem motocyklowym.

Jest.

Bo?
Kapelusz za mocno w główkę ciśnie?



Oczywiste jest, że tem motocykl bedzie wyprzedał wszystkich

Nie jest.


Ten, dla którego nie jest, nie powinien na drogę raczej wyjeżdzać.

Data: 2010-08-02 15:35:55
Autor: Yakhub
Problem motocyklistów względem samochodów
Dnia Mon, 2 Aug 2010 15:24:29 +0200, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "Yakhub" <yakhub@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

- jedzie ciąg samochodów ze średnią prędkością ok. 100 - 110 km/h,
tą samą droga pomyka motocykl z przelotową prędkością 140 - 160
co nie jest jakimś strasznym piractwem motocyklowym.

Jest.

Bo?
Kapelusz za mocno w główkę ciśnie?

Bo jazdę o 30km/h szybciej, niż zdecydowana większość pozostałych
uczestników ruchu trudno nazwać spokojną.

Oczywiste jest, że tem motocykl bedzie wyprzedał wszystkich

Nie jest.

Ten, dla którego nie jest, nie powinien na drogę raczej wyjeżdzać.

OK, tutaj się trochę zapętliłem w myśleniu...

--
Yakhub

Data: 2010-08-02 15:43:00
Autor: Cavallino
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Yakhub" <yakhub@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1u6200s3wvg6p$.dlgwazzenon.pl...
Dnia Mon, 2 Aug 2010 15:24:29 +0200, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "Yakhub" <yakhub@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

- jedzie ciąg samochodów ze średnią prędkością ok. 100 - 110 km/h,
tą samą droga pomyka motocykl z przelotową prędkością 140 - 160
co nie jest jakimś strasznym piractwem motocyklowym.

Jest.

Bo?
Kapelusz za mocno w główkę ciśnie?

Bo jazdę o 30km/h szybciej, niż zdecydowana większość pozostałych
uczestników ruchu trudno nazwać spokojną.

Nikt nie mówił o spokojnej jeździe.
Nie ma nic pomiędzy spokojną jazdą a piractwem?


Oczywiste jest, że tem motocykl bedzie wyprzedał wszystkich

Nie jest.

Ten, dla którego nie jest, nie powinien na drogę raczej wyjeżdzać.

OK, tutaj się trochę zapętliłem w myśleniu...

Ano właśnie.
Realia są jakie są i TRZEBA to wkalkulować na drodze, a nie obrażać się na rzeczywistość.

Data: 2010-08-03 23:02:53
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
Cavallino pisze:

Ano właśnie.
Realia są jakie są i TRZEBA to wkalkulować na drodze, a nie obrażać się na rzeczywistość.

Obrażanie się? To jest tylko nieśmiała sugestia, żeby
brać pod uwagę, kto powoduje sytuacje ryzykowne na
drodze. Według mnie - ci, którzy złamali przepisy,
a nie ja, którego takie łamanie zaskakuje tak, że
nie mogę uniknąć skutków.

Jan

Data: 2010-08-03 22:56:41
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
gr pisze:
(...)  ALE ostatnio bardzo często
widzę
motocyklistów, którzy po prostu przeginają...
pozdr.
Gr

No nareszcie ktoś mnie zrozumiał! O to mi chodzi!!!

Jan

Data: 2010-08-03 12:11:07
Autor: P_ablo
Problem motocyklistów względem samochodów
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...
Jednak uważam, że kierowcy samochodów
nie mają obowiązku śledzenia zjawisk tego typu.


Jak to nie maja obowiazku?
Ty jako kierowca samochodu masz przewidziec wszystkie nieprzewidywalne :) zachowania motocyklisty. Nieistotne jest ogranieczenie do 50, nieistotna jest podwojna ciagla. Nieistotne jest to, ze motocyklisci zmieniaja pas w ulamku sekundy uwazajac, ze kazdy bedzie non stop obserwowal otoczenie aby wykluczyc niebezpieczna sytuacje po takich manewrach...

Motocyklisci sa NAJWAZNIEJSI, to oni ustanowili nowe pojecie w PoRD - miedzypas ;). Oni znacznie wiecej ryzykuja wsiadajac na stalowego rumaka - w razie konfrontacji z puszka to ich flaki sa rozmazywane po asfalcie i to oni traca glowe w doslownym tego slowa znaczeniu...
Ty jako kierowca tej wstretnej smiercionosnej puszki ryzykujesz tylko pognieciona karoseria i w skrajnym przypadku wymiana rzeczy na nowa...

--
Picasso

Data: 2010-08-03 10:56:00
Autor: masti
Problem motocyklistów względem samochodów
Dnia pięknego Tue, 03 Aug 2010 12:11:07 +0200, osobnik zwany P_ablo
wystukał:

Motocyklisci sa NAJWAZNIEJSI, to oni ustanowili nowe pojecie w PoRD -
miedzypas ;).

możę jednak poczytaj ten PoRD i zacznij rozumieć



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2010-08-03 13:05:10
Autor: Bartłomiej Kacprzak
Problem motocyklistów wzgledem samochodów

Użytkownik "masti" <gone@to.hell> napisał w wiadomości news:i38sk0$bfe$2news.onet.pl...
Dnia pięknego Tue, 03 Aug 2010 12:11:07 +0200, osobnik zwany P_ablo
wystukał:

Motocyklisci sa NAJWAZNIEJSI, to oni ustanowili nowe pojecie w PoRD -
miedzypas ;).

możę jednak poczytaj ten PoRD i zacznij rozumieć
Szkoda zachodu, nie zrozumie, to taki beton odporny na zrozumienie.


--
Bartek
Niebieska9'99
Ave1,8
EL

Data: 2010-08-04 10:25:55
Autor: P_ablo
Problem motocyklistów wzgledem samochodów

Użytkownik "masti" <gone@to.hell> napisał w wiadomości news:i38sk0$bfe$2news.onet.pl...

możę jednak poczytaj ten PoRD i zacznij rozumieć


Czytanie calego jest ponad moje sily, prosze wskaz mi punkt w ktorym przepisy pozwalaja na przeciskanie sie miedzy samochodami.

--
Picasso

Data: 2010-08-04 08:59:39
Autor: masti
Problem motocyklistów wzgledem samochodów
Dnia pięknego Wed, 04 Aug 2010 10:25:55 +0200, osobnik zwany P_ablo
wystukał:

UÂżytkownik "masti" <gone@to.hell> napisaÂł w wiadomoÂści
news:i38sk0$bfe$2news.onet.pl...

mo¿ê jednak poczytaj ten PoRD i zacznij rozumieÌ


Czytanie calego jest ponad moje sily, prosze wskaz mi punkt w ktorym
przepisy pozwalaja na przeciskanie sie miedzy samochodami.

lepiej znajdĹş ten, ktĂłry zabrania



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2010-08-04 15:32:22
Autor: Bydlę
Problem motocyklistów wzgledem samochodów
On 2010-08-04 10:59:39 +0200, masti <gone@to.hell> said:

Dnia pięknego Wed, 04 Aug 2010 10:25:55 +0200, osobnik zwany P_ablo
wystukał:

UÂżytkownik "masti" <gone@to.hell> napisaÂł w wiadomoÂści
news:i38sk0$bfe$2news.onet.pl...

mo¿ê jednak poczytaj ten PoRD i zacznij rozumieÌ


Czytanie calego jest ponad moje sily, prosze wskaz mi punkt w ktorym
przepisy pozwalaja na przeciskanie sie miedzy samochodami.

lepiej znajdĹş ten, ktĂłry zabrania


Chcę się upewnić - nie wiesz, czy udajesz, że nie wiesz?


--
Bydlę

Data: 2010-08-04 13:34:52
Autor: masti
Problem motocyklistów wzgledem samochodów
Dnia pięknego Wed, 04 Aug 2010 15:32:22 +0200, osobnik zwany Bydlę
wystukał:

On 2010-08-04 10:59:39 +0200, masti <gone@to.hell> said:

Dnia pięknego Wed, 04 Aug 2010 10:25:55 +0200, osobnik zwany P_ablo
wystukał:

UÂżytkownik "masti" <gone@to.hell> napisaÂł w wiadomoÂści
news:i38sk0$bfe$2news.onet.pl...

mo¿ê jednak poczytaj ten PoRD i zacznij rozumieÌ


Czytanie calego jest ponad moje sily, prosze wskaz mi punkt w ktorym
przepisy pozwalaja na przeciskanie sie miedzy samochodami.

lepiej znajdĹş ten, ktĂłry zabrania


Chcę się upewnić - nie wiesz, czy udajesz, że nie wiesz?

ja wiem. on nie.



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2010-08-04 16:29:42
Autor: Bydlę
Problem motocyklistów wzgledem samochodów
On 2010-08-04 15:34:52 +0200, masti <gone@to.hell> said:

Dnia pięknego Wed, 04 Aug 2010 15:32:22 +0200, osobnik zwany Bydlę
wystukał:

Chcę się upewnić - nie wiesz, czy udajesz, że nie wiesz?

ja wiem. on nie.


No bo mnie zaskoczyło - przepisów zabraniających jest od groma i trochę, ale żaden nie brzmi:

"nieprzeciskajsiębowryj".
;-)



--
Bydlę

Data: 2010-08-04 16:08:11
Autor: masti
Problem motocyklistów wzgledem samochodów
Dnia pięknego Wed, 04 Aug 2010 16:29:42 +0200, osobnik zwany Bydlę
wystukał:

Chcę się upewnić - nie wiesz, czy udajesz, że nie wiesz?

ja wiem. on nie.


No bo mnie zaskoczyło - przepisów zabraniających jest od groma i trochę,
ale Ĺźaden nie brzmi:

"nieprzeciskajsiębowryj".
;-)

temat na pl.rec.motocykle wałkowany już setki razy :)



--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2010-08-04 22:49:13
Autor: P_ablo
Problem motocyklistów wzgledem samochodów

Użytkownik "masti" <gone@to.hell> napisał w wiadomości news:i3ba5r$q60$1news.onet.pl...


lepiej znajdź ten, który zabrania



Wystarczy zapis o bezpiecznej odleglosci. IMO 2 pasy i samochody przyklejone do lewiej i prawej nie sa w stanie stworzyc tyle miejsca aby mozna bylo to okreslic bezpiecznym...  Gdyby tak okreslic to jasno jak w przypadku samochodow (1 m), to nie wiem jak bys nie kombinowal ale 2 m + szerokosc motocykla nie uzyskasz.

--
Picasso

Data: 2010-08-04 16:19:41
Autor:
Problem motocyklistów względem samochodów
P_ablo <op@op.pl> napisał(a):
Użytkownik "Jan" <j.kazmierski@wp.pl> napisał w wiadomości news:i364jl$cru$1news.task.gda.pl...
> Jednak uważam, że kierowcy samochodów
> nie mają obowiązku śledzenia zjawisk tego typu.


Jak to nie maja obowiazku?
Ty jako kierowca samochodu masz przewidziec wszystkie nieprzewidywalne :)
<ciach>

Piszesz ironicznie ale tak właśnie masz jeździć. Tak samo jak masz przewidzieć
że mijając boisko może wbiec ci na drogę dzieciak za piłką, albo nie masz
prawa przejechać pieszego na czerwonym świetle, choć jeden ani drugi nie miał
do tego prawa. Paniał?

Nie zmienia to faktu, że nie popieram łamania przepisów przez motocyklistów.

;). Oni znacznie wiecej ryzykuja wsiadajac na stalowego rumaka - w razie konfrontacji z puszka to ich flaki sa rozmazywane po asfalcie i to oni traca glowe w doslownym tego slowa znaczeniu...
Ty jako kierowca tej wstretnej smiercionosnej puszki ryzykujesz tylko pognieciona karoseria i w skrajnym przypadku wymiana rzeczy na nowa...

To też prawda (piesi, rowerzyści i motocykliści nie mają szans z samochodem) i
wiesz co jakoś mnie ten twój post nie śmieszy - może za dużo worków na trasach
widziałem. Pozdr,
Mariusz




--


Data: 2010-08-06 21:56:11
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
mariusz-net@WYTNIJ.gazeta.pl pisze:

Jednak uważam, że kierowcy samochodów
nie mają obowiązku śledzenia zjawisk tego typu.

Jak to nie maja obowiazku?
Ty jako kierowca samochodu masz przewidziec wszystkie nieprzewidywalne :)
<ciach>

Dobrze, że się tu uśmiechasz. Ja też bym chciał mieć
ponadnormalną zdolność postrzegania i przewidywania.
Jednak wymaganie tegoż od każdego kierowcy jest tylko
modlitwą o to, żeby takich potrzeb nie było. Czyli żeby
zapanował wieczny ład i porządek.

Przypomina mi się historia XIX-wiecznych zbrojeń.
Odbywał się wtedy wyścig o przewagę. Rósł kaliber
armat, czyli ich siła rażenia, a z przeciwnej strony
rosła grubość wszelkich pancerzy i murów twierdz.
To było zrozumiałe, bo siły były wyrównane.

Ale dziś mamy asymetrię. Rosnąca prędkość samochodów
i motocykli nie zawsze idzie w parze z możliwością
zapewnienia bezpieczeństwa ludzi. Napotykamy na
sprawy dość luźno związane z samymi pojazdami.
Poduszki i pasy nie wystarczą, a na dodatek w motocyklach
tego nie ma... Tłok na drogach wyzwala takie emocje,
jakich się nie spodziewaliśmy. Ale nie tylko tłok.

Niedawno widziałem scenę tak dołującą, że spodnie
opadają. Dojeżdżam ja do skrzyżowania z zamiarem
skrętu w lewo. Jest do tego specjalny pas, choć dość
krótki, na może 4-5 samochodów osobowych. To takie rondo
ze światłami. Jestem trzeci w kolejce, więc sie cieszę.
Ale - przedwcześnie. Bo oto z samochodu pierwszego
wysiada starszy pan, nieco kulejący, i rusza w moim
kierunku. Staje przy pierwszym samochodzie i coś
gada. Potem idzie do mnie i pyta: Czy ja tędy dojadę
do ulicy Hallera? Samochód miał tzw. wypasiony,
chyba jakieś duże BMW. Może uznał, że taka marka
upoważnia go do bycia idiotą? Zanim wrócił do siebie,
światła znów się zmieniły i kolejka urosła. Tyle że
za mną, na moje kulawe szczęście.

Za dużo nas - i tyle. Chyba jakaś wojna się szykuje...

Jan

Data: 2010-08-06 22:28:30
Autor: Sylwester Łazar
Problem motocyklistów względem samochodów
Niedawno widziałem scenę tak dołującą, że spodnie
opadają. Dojeżdżam ja do skrzyżowania z zamiarem
Panie Janie!
Każdy z nas mmoże spotkać ( i spotyka) przy każdej jeździe
sytuacje w naszej ocenie złe.
Jeśli nic się nie stało, to należy się cieszyć.
Łamanie przepisów, motocyklista znienacka, czy gościu tarasujący pół miasta,
nie są na drodze czymś szczególnym (niestety).
Receptą na to jest ....
totalny spokój i usmiech, czego panu życzę.
Przynajmniej to wydaje mi się najzdrowsze.

--
pozdrawiam
Sylwester Łazar
http://www.alpro.pl
http://www.rimu.pl -oprogramowanie do edycji schematów
i projektowania PCB

Data: 2010-08-08 22:13:13
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
Sylwester Łazar pisze:

Panie Janie!
Każdy z nas mmoże spotkać ( i spotyka) przy każdej jeździe
sytuacje w naszej ocenie złe.
Jeśli nic się nie stało, to należy się cieszyć.
Łamanie przepisów, motocyklista znienacka, czy gościu tarasujący pół miasta,
nie są na drodze czymś szczególnym (niestety).
Receptą na to jest ....
totalny spokój i usmiech, czego panu życzę.
Przynajmniej to wydaje mi się najzdrowsze.

Zgadzam się, tak jest.
Czasem pomaga też pogadanie na tej grupie dyskusyjnej :-)
Szczególnie wtedy, kiedy zjawiska wynikające z tłoku
łatwo uogólnić.

Jan

Data: 2010-08-08 22:24:10
Autor: Jan
Problem motocyklistów względem samochodów
Na koniec mam obserwację dzisiejszą. Po lekturze
tej dyskusji zacząłem bardziej nerwowo patrzeć
we wsteczne lusterko, żeby nie przegapić żadnego
motocykla. Jechałem też bliżej krawężnika niż zwykle.
I, jak to czasem bywa, moja uprzejmość na drodze
została ukarana. Wpadłem ja albowiem prawym kołem
w wybój (jakich wzdłuż krawężników jest więcej niż
wzdłuż środka jezdni), że aż towarzyszka mojej
podróży podskoczyła. Co mi nie wyszło na zdrowie,
choć akurat samochód zniósł to dzielnie.

Postanowiłem, że jednak nie będę jeździł przy
krawężniku. Niech już los decyduje, czy znajdę
się na trasie jakiegoś motocykla...

Jan

Problem motocyklistów względem samochodów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona