Data: 2010-12-21 11:15:14 | |
Autor: Hamster | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Witajcie,
W czwartek lece z przesiadka we Frankfurcie, liniami Lufthansa, z Madrytu do Warszawy. Sledze z niepokojem informacje o przedluzaniu sie problemow pogodowych na lotnisku we Frankfurcie i w zwiazku z tym mam pytanie, do czesciej latajacych, czy Lufthansa dostarczy mnie na miejsce, w razie gdy sniezyce zablokuja loty (oczywiscie z opoznieniem)? Bilet mam kupiony na lot jedna linia, odstep miedzy przylotem a odlotem jest dlugi, no ale licze sie z tym, ze we Frankfurcie bedzie czekac kilkaset osob z dnia poprzedniego na loty, czy w tej sytuacji linia ma obowiazek mnie wpakowac na lot jako pierwszego, jesli beda warunki, czy trafiam automatycznie do kolejki FIFO? Jesli nie bedzie warunkow do lotu, czy linia wyplaci mi po prostu odszkodowanie za nie zrealizowany lot (o ile wiem wysokosc odszkodowania jest regulowana przez przepisy) i zostawi mnie samemu sobie w srodku dziczy germanskiej, czy jednak kaza mi czekac na lotnisku i zapakuja w nastepny samolot gdy warunki sie poprawia? Pozdrawiam hamster |
|
Data: 2010-12-21 13:49:25 | |
Autor: J.F. | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Użytkownik "Hamster" <marcus_1@op.pl> napisał w
W czwartek lece z przesiadka we Frankfurcie, liniami Lufthansa, z Madrytu do Warszawy. Sledze z niepokojem informacje o przedluzaniu sie problemow pogodowych na lotnisku we Frankfurcie i w zwiazku z tym mam pytanie, do czesciej latajacych, czy Lufthansa dostarczy mnie na miejsce, w razie gdy sniezyce zablokuja loty (oczywiscie z opoznieniem)? Jak sie kiedys spoznilem na LH, to mnie wsadzili do BA. Ale moze to od biletu zalezy. z tym, ze we Frankfurcie bedzie czekac kilkaset osob z dnia poprzedniego na loty, czy w tej sytuacji linia ma obowiazek mnie wpakowac na lot jako pierwszego, jesli beda warunki, czy trafiam automatycznie do kolejki FIFO? Cos mi sie wydaje ze sa rowni i rowniejsi, i jest normalny overbooking, wiec umieja wytlumaczyc pasazerom ze miejsca nie ma :-) Jesli nie bedzie warunkow do lotu, czy linia wyplaci mi po prostu odszkodowanie za nie zrealizowany lot (o ile wiem wysokosc odszkodowania jest regulowana przez przepisy) i zostawi mnie samemu sobie w srodku dziczy germanskiej, czy jednak kaza mi czekac na lotnisku i zapakuja w nastepny samolot gdy warunki sie poprawia? Wydaje mi sie ze na obecnych przepisach to obowiazkowo musza o ciebie zadbac - rozpoczales podroz, wiec czekasz i moze nawet hotel ci sie nalezy. Pytanie czy nie chcesz zwrotu - pociag z Frankfurtu 10-16h .. J. |
|
Data: 2010-12-21 14:04:06 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Pan J.F. napisał:
Jak sie kiedys spoznilem na LH, to mnie wsadzili do BA. Ale moze to od biletu zalezy. Miałem bilet na Alitalię, z przesiadką w Mediolanie. Na Okęciu powiedzieli, że Alitalia strajkuje (a kiedy oni tego nie robią?) i po prostu przebukowali na Austrian przez Wiedeń. Na lot do Wiednia czekałem ze trzy godziny na lotnisku (z czego godzinę przed, bo akurat ogłoszono alarm bombowy, więc nas wyrzucono ze środka na dwór). Ale i tak byłem na Kansai godzinę wcześniej. Cos mi sie wydaje ze sa rowni i rowniejsi, i jest normalny overbooking, wiec umieja wytlumaczyc pasazerom ze miejsca nie ma Miałem bilet na lot Swissu do London City przez Zurich (kupiony tuż przed północą). Od razu się przyznali przy odprawie, że mają overbooking, a tych co by chcieli (bodajże) do Malagi nie ma w co wsadzić, a dla mnie znajdą miejsce w bezpośrednim samolocie LOT do LHR (oczywiście kilka godzin wcześniej w internecie LOT takich miejsc nie mógł znaleźć). Przylot też trochę wcześniej niź Swiss. I od razu zaczaczyli, że godzić się nie muszę, ale jeśli się zgodzę, to mi dadzą odszkodowanie, bo liczy się opóźnienie *odlotu* a nie przylotu, więc przelot miałbym w zasadzie za darmo. W końcu jednak ci do Malagi się nie zgłosili i poleciałem przez Zurich. Mam wrażenie, że wtedy zaliczono mnie do równiejszych. Wydaje mi sie ze na obecnych przepisach to obowiazkowo musza We Wiedniu, jak się opóźnił lot z Sydney (wtedy jeszcze Laudy), to mi dali całkiem zacny hotel. Już w samolocie zapowiadali, że tak może być. Bardzo to było miłe z ich strony, że jednak nie zdążyli na lot do Warszawy. -- Jarek |
|
Data: 2010-12-21 15:45:27 | |
Autor: Hamster | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnih1cum.jac.jarosfalcon.lasek.waw.pl... Pan J.F. napisał:CUT OK dzieki za informacje, czyli tak lopatologicznie, przed odprawieniem sie na lot do FRA w Madrycie wypada podejsc do okienka Lufthansy i zapytac czy dolece, czy tez nie i oni juz mi ten lot zmienia, czy po prostu odprawiac sie na lot do FRA i pozwolic sie im martwic? Sorki jesli pytanie jest lamerskie, ale jak dotad nie mialem takiej sytuacji, zreszta latam okazjonalnie, ze dwa trzy razy w roku. pzdr hamster |
|
Data: 2010-12-21 15:20:24 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Hamster napisał:
OK dzieki za informacje, czyli tak lopatologicznie, przed odprawieniem Najlepiej zadzwonić już teraz i zapytać co oni na to. Mogą mieć nawet konstruktywne pomysły -- w rodzaju lotu przez Mediolan czy coś jeszcze innego, ale dwie godziny czy dzień *wcześniej*. Lepiej nie dowiadywać się na lotnisku, że można było polecieć, ale teraz to już za późno. Nie wiem jak oni się dogadują, ale potrafią się dogadać. Nawet z liniami innego aliansu. I cały czas starać się być w kontakcie. Jak mnie się lot opóźniał o kilka dni (ale taki dłuższy, międzykontynentalny), to sami dzwonili odziennie i mówili co i jak (trochę ściemniali, ale mnie i tak było na rękę). czy po prostu odprawiac sie na lot do FRA i pozwolic sie im martwic? Ale to nie ONI w razie czego będą koczować na lotnisku we Frankfurcie. Można pozwolić im TEŻ się martwić, ale co to zmienia? Jarek -- Już słyszę -- do Rostowa odlatują! A ja tak pragnę być w Odessie mej Mnie ciągnie właśnie tam, gdzie od trzech dni już nie przyjmują, Mnie korci taki zakazany rejs! |
|
Data: 2010-12-21 19:05:44 | |
Autor: Hamster | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnih1hdo.lat.jarosfalcon.lasek.waw.pl... Hamster napisał: Dzieki, dzwonilem do infolinii Lufy i dowiedzialem sie, ze podobno sytuacja nie jest tak zla jak ja w mediach maluja. W kazdym razie zasugerowali by jechac na lotnisko i gdyby byly jakies wieksze kolejki, dzwonic na infolinie badz pytac w okienku. pozdr hamster |
|
Data: 2010-12-21 19:52:05 | |
Autor: J.F. | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Użytkownik "Hamster" <marcus_1@op.pl> napisał
OK dzieki za informacje, czyli tak lopatologicznie, przed odprawieniem sie na lot do FRA Ja bym w obecnej sytuacji dlugo wczesniej do nich zadzwonil, moze skieruja/zaproponuja ci inna, lepsza trase, byc moze we wczesniejszym terminie. J. |
|
Data: 2010-12-22 10:28:45 | |
Autor: J.F. | |
Prawa pasazera - praktycznie | |
Użytkownik "Hamster" <marcus_1@op.pl> napisał w wiadomości news:iepuo6$jut$1news.onet.pl...
w temacie http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8854383,Pilot_dalej_nie_leci__Bardzo_dluga_podroz_z_Londynu.html "... a w związku z opadami śniegu niemieckie linie lotnicze zachęcały pasażerów do przesiadki na pociąg..., a kolej wzywała ich do pozostania w domu..." J. |