W dniu 2010-12-02 13:39, Bogdan Idzikowski pisze:
Jego Nadętość wraz z bratem rozpętaliby istne piekło, gdyby ROSJANIE
zabronili lądować POLSKIEMU prezydentowi i to w dodatku w jego podróży
do KATYNIA. Stąd te nerwowe telefony kontrolerów lotów, którzy z jednej
strony zdawali sobie sprawę z niebezpieczeństwa lądowania w takich
warunkach a z drugiej strony nie chcieli wywoływać konfliktu
międzynarodowego. Uradzono więc, że "róbta co chceta" licząc na zdrowy
rozsądek załogi. Niestety telefon ważniejszego brata przesądził sprawę i
skazał wszystkich na śmierć. Nie pomogły zasady, procedury, zdrowy
rozsądek pilotów. Błasik przyszedł do kokpitu dopilnować wykonania
fatalnego rozkazu.
Nie no B.Idziu po prostu przeszedłeś samego siebie w swoim debilizmie :)
Od kiedy kontrolerzy z wieży kontrolnej konsultują swoje decyzje w
Kremlem ? :)