Data: 2015-07-31 05:59:12 | |
Autor: Stachu Chebel | |
Popierdoliło im się we łbach już na amen... | |
Przez przypadek natrafiłem w sieci na ch.. wie którą z rzędu dyrektywę EU. Tym razem po śledziach, bananach, marchewkach i ślimakach zajeli się szmatami.
Sprawa dotyczy nazewnictwa szmat, czy jak to "mondrale" z EU nazywają "tekstyliów". Nosz qva jego mać!! Byle pociulina chyba odróżni jedwab od wacioka! I wyjebali dyrektywę na 64 stron. Po chuj to komu?! Baaa, jeszcze podali rysunek "techniczny" urządzenia pomiarowego do chuj wie czego... Próbka tekstu z dyrektywy: Akty prawne Unii dotyczące nazewnictwa włókien tekstylnych oraz etykietowania i oznakowywania składu surowcowego wyrobów włókienniczych mają charakter wysoce techniczny, a ich szczegółowe przepisy muszą być regularnie aktualizowane. Mając na celu uniknięcie konieczności transponowania przez państwa członkowskie zmian o charakterze technicznym do prawodawstwa krajowego, a tym samym zmniejszenie obciążenia administracyjnego organów krajowych, oraz umożliwienie szybszego przyjmowania nazw nowych włókien tekstylnych, które mają być stosowane jednocześnie w całej Unii, instrumentem prawnym najbardziej odpowiednim do uproszczenia przepisów wydaje się być rozporządzenie. I jeszcze jego mać piszą "do uproszczenia przepisów wydaje się być rozporządzenie". Mnie się wydaje, że we łbach mają nasrane!! =========== A tutaj całość: http://www.nettax.pl/serwis/imgpub/duuel/2011/272/l_27220111018pl00010064.pdf Obym doczekał dnia, jak ten cały EUabsurd się rozdupcy... |
|
Data: 2015-07-31 15:47:45 | |
Autor: TU-160 | |
Popierdoliło im się we łbach już na amen... | |
W dniu 31.07.2015 o 14:59, Stachu Chebel pisze:
Przez przypadek natrafiłem w sieci na ch.. wie którą z rzędu dyrektywę EU. Tym razem po śledziach, bananach, marchewkach i ślimakach zajeli się szmatami.Poniekąd rozumiem działania Unii w kwestii normalizacji i znakowania towarów. W ten sposób o każdej rzeczy wiadomo, czy jest oryginalna, skąd pochodzi, dokąd jest wysyłana i czy obrót nią jest legalny. Jak później się chce przywalić jakimś cłem albo nie wpuścić danego towaru w granice Unii to nie ma problemu. |
|
Data: 2015-07-31 13:18:58 | |
Autor: Stachu Chebel | |
Popierdoliło im się we łbach już na amen... | |
W dniu piątek, 31 lipca 2015 15:47:46 UTC+2 użytkownik TU-160 napisał:
Poniekąd rozumiem działania Unii w kwestii normalizacji i znakowania towarów. W ten sposób o każdej rzeczy wiadomo, czy jest oryginalna, skąd pochodzi, dokąd jest wysyłana i czy obrót nią jest legalny. Jak później się chce przywalić jakimś cłem albo nie wpuścić danego towaru w granice Unii to nie ma problemu. ============= Poniekąd rozumiem, że jajca se robisz. Albo masz już wyprany mózg.... |
|