Na Drzwiach od Stodoły umieją latać ale na samolotach nie-koniecznie:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9859664,Hiszpanski_raport_o_przyczynach_katastrofy_polskich.html


Roberto

Na Drzwiach od Stodoły umieją latać ale na samolotach nie-koniecznie:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,9859664,Hiszpanski_raport_o_przyczynach_katastrofy_polskich.html


Roberto

cytat z artykułu:
Sami kontrolerzy nie widzieli zbliżającej się maszyny i "dopiero usłyszawszy ogromny huk, zdali sobie sprawę, że doszło do wypadku" - wyjaśniał dziennik.

To i tam kontrolerzy nie potrafią obsługiwać radia ani radaru?

To i tam kontrolerzy nie potrafią obsługiwać radia ani radaru?

Powazne pytanie czy dowcip? Jak dowcip to OK, jak to powazne pytanie - czytaj
dalej. Zrozum ze nie kazde lotnisko ma radar, jakies podrzedne lotnisko w
Asturii moze nie miec. Co do radia to naprawde malo wiemy - ci piloci mogli
dostac jakies podstawowe informacje z wiezy (ATIS, itp.), itp i po prostu
mogli nigdy sie nie odzewac drugi raz. Nie wiemy czy wieza im wogole dala
pozwolenie na ladowanie czy oni sami sobie wszystko "organizowali". Cala
odpowiedzialnosc za ladowanie bylo na pilotach a nie na kontrolerach,
kontroler w tym wypadku tylko udziela informacji, reszta zalezy od pilota.

--

Zrozum ze nie kazde lotnisko ma radar, jakies podrzedne i tak dalej....

Chcesz mi powiedzieć, że każdy kogo stać na samolot może sobie latać gdzie chce, jak chce, bez żadnej kontroli. Ci którzy czuwają nad porządkiem ruchu nad lotniskiem nie wiedzą co się wokół dzieje - leci sobie jakiś niezidentyfikowany właściciel statku powietrznego rozbija się i kontrolerzy stwierdzają: słyszeliśmy huk więc się rozbił. Ok widocznie tak chciał albo mgła mu nie pozwoliła na poprawne przyziemienie.
No to to Ci napiszę, że nad każdym "trawiastym lotniskiem" gdzieś niedaleko wsi jest trzymany porządek i nic nie dzieje się tam przypadkowo. Tam są ludzie odpowiedzialni i znający się na rzeczy.
A radar to może u nas w Polsce, albo w Rosji jest niespotykanym luksusem.

Nonsensy wypisujesz i oczywiscie pewnie nigdy nie latales chyba ze na drzwiach
od stodoly. Ja latam w USA i na wiekszoci malych lotnisk zadnego radaru nie
ma. Porzadek jak najbardziej jest - kontaktujesz sie z wieza i podajesz
polozenie, itp, sa na to procedury, kazdy PPL-VFR pilot to zna. Jest nawet
tutaj wiele lotnisk bez wiezy - ale to pewnie w twojej glowie sie nie miesci -
kompletny balagan, prawda? W USA dodatkowo mozesz sobie wykonywac legalnie
loty VFR nie rozmawiajac z nikim przez radio - od startu do ladowania - ale to
znowu powiesz ze niemozliwe. Oj powiem ci - malo ty co wiesz. --

> W USA dodatkowo mozesz sobie wykonywac legalnie

loty VFR nie rozmawiajac z nikim przez radio - od startu do ladowania - ale to
znowu powiesz ze niemozliwe. Oj powiem ci - malo ty co wiesz.

U nas przecież też tak jest, na mniejszych lotniskach aeroklubowych nikogo przy radiostacji nie ma przez większość czasu, zwłaszcza gdy kwadrat nie jest aktywny.

U nas przecież też tak jest, na mniejszych lotniskach aeroklubowych nikogo przy radiostacji nie ma przez większość czasu, zwłaszcza gdy kwadrat nie jest aktywny.

Nie watpie. Co jest wyjatkiem w US ze mozesz latac VFR w przestrzeni
kontrolowanej (dokladnie w E) bez planu lotu i bez komunikowania sie z zadnym
kontrolerem, nota bene przestrzen E jest ogromna gabarytowo. W Polsce zdaje
sie ze nie ma E.


--

Nonsensy wypisujesz i oczywiscie pewnie nigdy nie latales chyba ze na drzwiach
od stodoly. Ja latam w USA i na wiekszoci malych lotnisk zadnego radaru nie
ma. Porzadek jak najbardziej jest - kontaktujesz sie z wieza i podajesz
polozenie, itp, sa na to procedury, kazdy PPL-VFR pilot to zna. Jest nawet
tutaj wiele lotnisk bez wiezy - ale to pewnie w twojej glowie sie nie miesci -
kompletny balagan, prawda? W USA dodatkowo mozesz sobie wykonywac legalnie
loty VFR nie rozmawiajac z nikim przez radio - od startu do ladowania - ale to
znowu powiesz ze niemozliwe. Oj powiem ci - malo ty co wiesz.

Moja wiedza na pewno nie dorównuje Twojej. Bądź spokojny. Na drzwiach od stodoły nie latałem jeszcze, ale któż wie, podobno takie powiedzenie to był kiedyś komplement, dopóki jakiś idiota nie posłużył się nim w mediach - a co do mojej głowy to nie przesądzaj, nie jest tak źle ;-)

W dniu 2011-07-01 20:12, biniobill pisze:

Zrozum ze nie kazde lotnisko ma radar, jakies podrzedne i tak dalej....

Chcesz mi powiedzieć, że każdy kogo stać na samolot może sobie latać gdzie
chce, jak chce, bez żadnej kontroli. Ci którzy czuwają nad porządkiem ruchu
nad lotniskiem nie wiedzą co się wokół dzieje - leci sobie jakiś
niezidentyfikowany właściciel statku powietrznego rozbija się i kontrolerzy
stwierdzają: słyszeliśmy huk więc się rozbił. Ok widocznie tak chciał albo
mgła mu nie pozwoliła na poprawne przyziemienie.
No to to Ci napiszę, że nad każdym "trawiastym lotniskiem" gdzieś niedaleko
wsi jest trzymany porządek i nic nie dzieje się tam przypadkowo. Tam są
ludzie odpowiedzialni i znający się na rzeczy.
A radar to może u nas w Polsce, albo w Rosji jest niespotykanym luksusem.

No dobra, teraz posprzątaj klocki i do łóżka.

P.S. Nie wypowiadaj się proszę na tematy lotnicze bo termin "zielone pojęcie" to przy tobie to prawie instruktor w lotnictwie.

W dniu 2011-07-01 20:12, biniobill pisze:

A radar to może u nas w Polsce, albo w Rosji jest niespotykanym luksusem.

Aha, kolejny ekspert.

Czy tobie się wydaje, że jakieś siły wszechświata sprzysięgły się, żeby to akurat w Polsce było wszystko źle, a cała reszta świata to kraina mlekiem i miodem płynąca, po której chodzą sami piękni ludzie, z którymi można porozmawiać o poezji i sztuce? Powiedz swojemu psychiatrze, żeby ci zmniejszył dawkę, bo odpływasz od rzeczywistości.

W rzeczywistości jest ten sam problem co w Polsce. Wszędzie brakuje pieniędzy na infrastrukturę i Hiszpania nie jest tu wyjątkiem.

W rzeczywistości jest ten sam problem co w Polsce. Wszędzie brakuje
pieniędzy na infrastrukturę i Hiszpania nie jest tu wyjątkiem.

Poza tym po co radar dla statków powietrznych które nie mają transponderów? Czy gdziekolwiek transpondery są obowiązkowe np dla szybowców? Ponoć coś takiego miano wprowadzić w Holandii? Ale tam jest naprawdę zatłoczona przestrzeń.

Aha, kolejny ekspert.

Czy tobie się wydaje, że jakieś siły wszechświata sprzysięgły się, żeby to akurat w Polsce było wszystko źle, a cała reszta świata to kraina mlekiem i miodem płynąca, po której chodzą sami piękni ludzie, z którymi można porozmawiać o poezji i sztuce? Powiedz swojemu psychiatrze, żeby ci zmniejszył dawkę, bo odpływasz od rzeczywistości.

W rzeczywistości jest ten sam problem co w Polsce. Wszędzie brakuje pieniędzy na infrastrukturę i Hiszpania nie jest tu wyjątkiem.

Lotnisko, na którym doszło do tego wypadku nie wygląda na "biedne". Ma też piękną, okazałą wieżę i przyjmuje całkiem spore samoloty. Nie, nie jestem ekspertem :-D Gdybym nim był nie traciłbym czasu na przeglądanie grup.

Lotnisko, na którym doszło do tego wypadku nie wygląda na "biedne". Ma też piękną, okazałą wieżę i przyjmuje całkiem spore samoloty.

Nie jest "biedne" ale racz przyswoic sobie pare podstawowych faktow ktore moga
byc dla ciebie zaskoczeniem:

1. Tylko najwieksze lotniska posiadaja pokrycie radarowe ktore schodzi do
samej ziemi, typowo pokrycie radarowe konczy sie na okolo 500 m nad plyta
lotniska. Jest watpliwe ze lotniska w Asturii mialo pokrycie do samej ziemi.
2. Sam radar nie jest gwarancja niczego. Kontroler na radarze moze miec
mnostwo samolotow a tylko czesc z nich moze byc "aktywnie" sledzona. Jesli
samolot nie dostal kodu transpondera to nie jest aktywnie sledzony i kntrolowany.
3. Z tego co wiemy ci polscy piloci lecieli VFR i zadnego kodu transpondera
nie dostali. Na temat ich korespondencji radiowej wiemy bardzo malo ale jest
calkiem mozliwe ze dostali aktualna pogode i pozwolenie na ladowanie (to byla
ich sprawa jak sie chcieli pakowac w ta pogode) i to byl koniec roli
kontrolera. Jesli kontrolerzy uslyszeli wybuch to juz sukces - rownie dobrze
mogli niczego nie uslyszec. Jak John Kennedy Jr. sie rozwalil swoim Piperem w
USA w 1999 (byles juz na swiecie?) to nikt nie wiedzial ze wogole byl
jakikolwiek wypadek - tylko ludzie na niego czekajacy na lotnisku w Martha
Vineyard sie zorientowali ze cos jest nie tak bo nie dolecial.
4. Jesli twoja wiedza na temat lotnictwa pochodzi z wypadku w Smolensku i
polskich mediow lub komisji Macierewicza to szybko to wymarz z pamieci. Oni
tylko skutecznie zrobili ludziom wode z mozgu.


--

On Fri, 1 Jul 2011 20:12:22 +0200,  biniobill wrote:

Zrozum ze nie kazde lotnisko ma radar, jakies podrzedne i tak dalej....

Chcesz mi powiedzieć, że każdy kogo stać na samolot może sobie latać gdzie chce, jak chce, bez żadnej kontroli.

Taki kogo stac na mala awionetke trzyma ja sobie na malym aeroklubowym
lotnisku .. i lata sobie gdzie chce w okolicach tego lotniska, jesli
taki zwyczaj :-)

Ci którzy czuwają nad porządkiem ruchu nad lotniskiem nie wiedzą co się wokół dzieje - leci sobie jakiś

Nie maja radaru, transponderow, to i nie calkiem wiedza. Piloci polegaja na oczach, kontrola uzgadnia.

niezidentyfikowany właściciel statku powietrznego rozbija się i kontrolerzy stwierdzają: słyszeliśmy huk więc się rozbił.

Tak to nawet na porzadnym lotnisku z radarem jest.
Tzn smolenskim.

No to to Ci napiszę, że nad każdym "trawiastym lotniskiem" gdzieś niedaleko wsi jest trzymany porządek i nic nie dzieje się tam przypadkowo. Tam są ludzie odpowiedzialni i znający się na rzeczy.

Chyba ze ludzi nie ma, a klubowicze sobie lataja.

J.

biniobill wrote:

No to to Ci napiszę, że nad każdym "trawiastym lotniskiem" gdzieś
niedaleko wsi jest trzymany porządek i nic nie dzieje się tam przypadkowo.
Tam są ludzie odpowiedzialni i znający się na rzeczy.

Wielokrotnie lądowałem na lotniskach, gdzie nie było żywej duszy. Nie wiem o czym piszesz :P

W dniu 2011-07-03 20:12, Delfino Delphis pisze:

Wielokrotnie lądowałem na lotniskach, gdzie nie było żywej duszy.

I tym się różnisz od teoretyków na tej grupie.