Data: 2009-04-20 09:27:33 | |
Autor: antyanatinae | |
Polska niedziela bardziej świecka. | |
Polacy zaczynają wybierać z religii to, co im odpowiada - jak w supermarkecie. To dotyczy chodzenia na mszę św., prawd wiary, kwestii moralnych. Chętnie deklarują wiarę w Boga, ale w piekło wierzy zaledwie ok. 60 proc. - rozmowa z ks. prof. Sławomirem H. Zarębą, socjologiem religii z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Katarzyna Wiśniewska: Spada liczba chodzących do kościoła w niedzielę. Według Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w samym 2008 r. o 3,8 proc. To wynik najniższy od 16 lat. Ks. prof. Sławomir H. Zaręba: Przy ostatnim badaniu sygnalizowano, że w dniu liczenia wiernych w kościołach była zła pogoda. Choć przecież fakt, że deszcz przeszkadza w pójściu na niedzielną mszę, jest wymowny. Spadek to sygnał, że coraz łatwiej się dyspensujemy od tego obowiązku. Liczba ludzi deklarujących się jako wierzący nadal jest wysoka. Praktyki religijne nadal są w Polsce przekazywane z pokolenia na pokolenie, ale nakaz uczestnictwa w niedzielnej mszy św. dla niektórych stracił moc obowiązującą. Od kiedy widać tendencję spadkową? - Od roku 2000. W latach 90. wskaźniki raczej rosły, na co prawdopodobnie wpłynęły częste pielgrzymki Jana Pawła II do Polski. Bezpośredni kontakt wiernych z papieżem często owocuje większą identyfikacją z wiarą, bo w 2006 r. także dał się zaobserwować nieznaczny wzrost - a było to po pielgrzymce Benedykta XVI. Ale po niej nastąpił mocny spadek. W niedzielnej mszy teraz bierze udział 40 proc. katolików, w roku 2000 - ponad 47 proc. Co się dzieje z religijnością Polaków? - Staje się selektywna, socjologowie określają ją mianem "sprywatyzowanej". To zjawisko już dawno zaobserwowano w Europie Zachodniej i określono w socjologii religii "teorią rynkową". Wybieram z religii to, co mi odpowiada - jak w supermarkecie. To dotyczy nie tylko praktyk religijnych, także prawd wiary, a przede wszystkim kwestii moralnych. Chętnie deklarujemy wiarę w Boga, mniej chętnie już np. w Trójcę Świętą, a w piekło wierzy zaledwie ok. 60 proc. Przemiany społeczno-kulturowe mogą potęgować poczucie, że religia to sprawa prywatna. Jeszcze kilkanaście lat temu większa była kontrola społeczna, dziś mało kto się przejmuje, co powiedzą sąsiedzi, gdy nie zobaczą go w kościele, bo często w ogóle sąsiadów nie zna. Resztki tej kontroli pozostały w małych społecznościach lokalnych, na wsi - i to nie wszędzie. W diecezjach obejmujących większe skupiska parafii wiejskich wskaźnik religijności jest wyższy, np. w tarnowskiej czy łomżyńskiej. <p class="txt_up2">Wierni uczęszczający na niedzielną mszę świętą:<br>2000 r. - 47,5 proc.<br>2008 r. - 40,4 proc.</p> Abp Władysław Ziółek mówił w Wielki Czwartek, że przyczyn topnienia liczby gorliwych katolików, co widać także w spadku powołań, należy szukać także w Kościele. - Zgadzam się. Kościół może przyciągnąć młodych ludzi czymś, co jest awangardowe, nowoczesne w dobrym tego słowa znaczeniu. Z badań, które prowadziłem nad religijnością młodzieży, wynikało, że niewielu młodych angażuje się w duszpasterstwa akademickie. Często tłumaczą: przyszlibyśmy, gdyby oprócz modlitwy były ciekawe spotkania, nauka angielskiego, obsługi komputera. Mocno zwracają uwagę na osobę duszpasterza, który ma integrować, być powiernikiem itd. Kościół, pamiętając o swojej misji, musi wyjść z ciekawą ofertą. Po '89 roku nie brakuje w Polsce poważnej konkurencji dla Kościoła. Ludzi może zniechęcać język niektórych duchownych. Nie jest za ostry, za bardzo nakazowy? - Są ludzie, którym potrzeba zdecydowanego kapłana stanowczo przypominającego o nauce Kościoła. Inni potrzebują większej delikatności, zrozumienia. Nauczanie Kościoła trzeba przekazywać językiem przekonującym, nie można powiedzieć: "nie, bo nie". Oczekiwania społeczne są takie, żeby księża wyjaśniali trudne sprawy. Czy w Polsce zaczyna się laicyzacja jak na Zachodzie? Kościoły opustoszeją? - To nie sekularyzacja, którą obserwujemy we Francji, Irlandii czy Czechach. Polacy są bardzo tradycyjni. Wciąż mamy w pamięci wielkiego rodaka Jana Pawła II. Uczył nas, jak żyć, jak wierzyć... Mamy utarte wzorce pobożności, niechętnie patrzymy na zmiany w sferze sacrum. W 2002 r. pytaliśmy w badaniach o przyjmowanie komunii św. na rękę i służbę dziewcząt w ministranturze. Okazało się, że Polacy dystansują się od takich innowacji, co nie znaczy, że tak pozostanie. Ten polski tradycjonalizm religijny może z czasem wyhamować spadek pobożności instytucjonalnej. http://wyborcza.pl/1,75478,6516214,Polska_niedziela_bardziej_swiecka.html Przemek -- "Nastukany jak Lech Kaczyński" - komentuje Janusz Palikot http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nastukany-jak-Lech-Kaczynski-- -komentuje-Janusz-Palikot,wid,11009626,felieton.html?ticaid=17cc2 |
|
Data: 2009-04-20 09:28:24 | |
Autor: antyanatinae | |
Polska niedziela bardziej świecka. | |
http://wyborcza.pl/1,75478,6516214,Polska_niedziela_bardziej_swiecka.html
P. -- "Nastukany jak Lech Kaczyński" - komentuje Janusz Palikot http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nastukany-jak-Lech-Kaczynski-- -komentuje-Janusz-Palikot,wid,11009626,felieton.html?ticaid=17cc2 |
|
Data: 2009-04-20 09:37:06 | |
Autor: awe | |
Polska niedziela bardziej świecka. | |