Data: 2014-09-29 22:49:51 | |
Autor: boukun | |
Polska Polityka Wschodnia | |
Największy potencjał oraz przyszłość obecnie należy to inicjatywy krajów grupy BRICS. To wyjątkowo cenna inicjatywa i niewątpliwie jedynie możliwa alternatywa - dla krajów takich jak Polska.
Jestem przekonany, że w ostatnich miesiącach, wielu myślących Polaków- zadaje sobie pytanie: Czy Polska ma jakąkolwiek własną, sensowną politykę wschodnią i czy ma w ogóle, jakąkolwiek własną, niezależną politykę zagraniczną - zgodnie z Polską Racją Stanu? Na świecie, wokół NAS dzieje się bardzo wiele. Można mieć różne opinie i interpretacje wydarzeń, ale jedno jest pewne: Żyjemy w czasach przełomowych, w czasach wojny o nowy porządek świata. Minęły czasy pokoju i spokoju. Zewsząd zagrażają nam konflikty, które zawsze rozpoczynają się kampanią propagandową i szybko przekształcają się w wojny: o pieniądz, o surowce - wpływy, o ideologię, religię, nawet sposób życia. Nie każdy konflikt ma charakter militarny ale nasz Świat jest coraz bardziej skłócony i zróżnicowany - jak chyba nigdy dotąd w historii. Wszystko jest rezultatem globalnej wojny o NWO. Zanikają, chyba bezpowrotnie wszelkie wartości humanitarne a w ich miejsce rozpowszechniane są idee zła, egoizmu. Cały ten globalny przekręt odbywa się w imię demokracji, wolności, swobód obywatelskich i "Wolnego Rynku". Tak jakby w tej nowej rzeczywistości, wszyscy - wszystkich próbowali wykorzystać, oszukać, zmanipulować. Szczególnie jest to wyraziste tych w krajach cywilizacji łacińskiej, które w wyniku niekorzystnych układów geopolitycznych - od zawsze, znajdowały się w epicentrum konfliktów mocarstwowych. W krajach takich jak Polska, która od zarania państwowości, geopolitycznie znajduje się pomiędzy wpływami imperializmów germańskiego i rosyjskiego - (szczególnie od czasów wielowiekowej a ostatecznie przegranej wojny - o kontrolę nad Słowiańszczyzną i krajami Europy Środkowej). Niemiecka racja stanu, zawsze wiązała się z ekspansją na wschód - budową Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Niemcy próbowały zrobić to militarnie, obecnie zaś dążą do ekonomicznej kolonizacji Europy, poprzez sterowaną wyprzedaż i prywatyzację majątku "krajów w potrzebie". (Polska i kraje byłego bloku "Demoludu" - są najlepszym przykładem takiej polityki - wspieranej przez Państwo, Bundestag i Banki kolejnej Rzeszy). USA próbują osiągnąć dominację geopolityczną i militarną, opartą na własnej potędze gospodarczej oraz petrodolara. Wykorzystują nowoczesne technologie militarne, informatyczne, własną ideologię oraz potencjał i zasoby wielu innych krajów do budowy imperium, kontrolującego świat za pomocą totalnej inwigilacji i pieniądza. Za pieniądzem stoi technologia, zawodowa armia, wywiad i bazy. Rosja chce niewątpliwie utrzymać wpływy i kontrolę nad państwami byłego ZSRR a na tej bazie, (mając także olbrzymie zaplecze surowców), odbudować swoją potęgę na arenie międzynarodowej. Sojusznikiem Rosji są często przychylne władze byłych republik. Inne aktywa to: w miarę jednolity naród, który łączy historia, tradycje, religia i narodowa duma -pragnienie odbudowy Wielkiej Rosji. Każde imperium walczące o dominacje globalną, ma oczywiście swoje problemy, każde też próbuje stworzyć właściwe sobie, sprzyjające sojusze polityczne, wojskowe, gospodarcze. Dlatego przecież stworzono ONZ; NATO/UE; MFW/BŚ; RWPG/UW. Jednych już nie ma, inne powoli dogorywają. W użyciu są też oficjalne narzędzia powszechnej inwigilacji - dla globalnej kontroli społeczeństw. Największy potencjał oraz przyszłość obecnie należy to inicjatywy krajów grupy BRICS: (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Płd Afryka), który próbuje połączyć gospodarczo i militarnie interesy państw spoza orbity wpływów USA, UE i MFW i Banku Światowego. To wyjątkowo cenna inicjatywa i niewątpliwie jedynie możliwa alternatywa - dla krajów takich jak Polska. Wracając na rodzime podwórko, w najbliższym czasie, władze RP (czyli nasze elity polityczne), muszą zdecydować czy partnerem budowy przyszłości Polski będą Niemcy/UE czy też Rosja - i ewentualnie kraje grupy BRICS. Czy MY Polacy wsiądziemy do pociągu, który może pojechać tylko w jedną stronę. Albo na Zachód albo poprzez Wschód - na resztę świata. Być może, zanim podejmiemy takie decyzje, warto byłoby zrobić bilans "historyczny" stosunków Polsko-Niemieckich oraz Polsko-Rosyjskich. Ta analiza i odpowiedź na pytanie: Co tak naprawdę dały nam Niemcy a co Rosja w historii - ułatwiłaby wybór partnerów naszej przyszłości. Polityka, jak wiadomo, to sztuka robienia interesów w imię Racji Stanu kraju, którego jesteśmy przedstawicielem i który reprezentujemy. Nie można też kreować przyszłości, jeżeli przeszłość całkowicie ogranicza możliwość rozwoju oraz współpracy. Historii nigdy nie wolno zapominać ale w sensie własnej Racji Stanu należy uczyć się na błędach, wyciągać właściwe, pragmatyczne wnioski - dla dobra i przyszłości państwa. Dla tego dobra najważniejsze są TERAZ i JUTRO. W ciągu ostatnich stuleci, w Polsce nasilają się coraz bardziej - sentymenty antyrosyjskie. Zdaniem ekspertów, stosunki między Polską a Rosją, zaczęły się pogarszać w XVII wieku, w czasie powstań ukraińskich, które w dużej mierze miały podłoże religijne. Szczególnie w okresie dynastii Wazów, kiedy Rzeczpospolita "na siłę" próbowała wprowadzić katolicyzm w miejsce prawosławia. Polskim władcom zabrakło wizji i tolerancji. Dlatego ten konflikt, o charakterze religijnym - musiała wygrać Rosja, którą wspólna wiara połączyła, w efekcie końcowym - z Ukrainą. I tak przegrała Polska. Sentymenty antyrosyjskie (ze zrozumiałych względów) nasiliły się w okresie rozbiorów. Analizując jednak obiektywnie stan Rzeczpospolitej w końcu XVIII wieku, trzeba powiedzieć, że z punktu widzenia interesów Rosji - rozbiory Rzeczpospolitej były historyczną okazją oraz koniecznością. Gdyby Rosja tego nie zrobiła - kontrola nad naszym krajem przeszłaby w stronę Germanów/Prus. Sentymenty antyrosyjskie utrwaliły się w okresie romantyzmu, który przecież tworzył się głównie na kresach, wschodzie Polski. Pozytywizm był czasem względnego zrozumienia i pojednania, ale wkrótce potem przyszły: Rewolucja Październikowa, Stalin, ZSRR, Katyń, PRL - które wydaje się całkowicie i na wieki zniszczyły możliwość poprawnych stosunków Polsko -Rosyjskich. Jedynym właściwie politykiem, ostatnich 250 lat, który próbował (bez większego powodzenia), przekonać Polaków do zmiany ich stosunku do Rosji - był Dmowski i jego Narodowa Demokracja. Po IIWŚ, umysły oraz antyrosyjskie uczucia Polaków, kształtowane były w dużej mierze, poprzez emigrację; Radio Wolna Europa oraz Paryską Kulturę - Jerzego Giedroycia. Wszyscy politycy PRL - PZPR, byli a-priori określani jako poplecznicy i sługusy Kremla. W większości - tak zresztą było. I tak też zostało i jest w dzisiejszym społeczeństwie polskim, w którym sentymenty antyrosyjskie są już ugruntowane i widoczne. Wszystkie partie i elity polityczne, są wrogo wobec Rosji nastawione. A przecież Prusy, były w zasadzie głównym inicjatorem rozbiorów Rzeczpospolitej. To Niemcy, od właściwie czasu ich zjednoczenia - byli zawsze wrogiem Polski. Ich "Drang nacht Osten", ich absolutne poczucie wyższości (rasowej i kulturowej), wyprodukowało Bismarcka, Hitlera i innych. Wydarzenia IIWŚ, totalne zniszczenie Polski, były w zasadniczej mierze wytworem - i produktem niemieckiego imperializmu narodowego, który nadal przecież funkcjonuje, żyje -nawet jeżeli dzieje się to w ramach obecnej struktury Unii Europejskiej. Oczywiście nie tak i niewiele się o tym mówi. Analizując bieżące wydarzenia, należy też postawić i potem całkowicie obiektywnie spróbować odpowiedzieć na następujące - bardzo ważne pytania: 1. Czy i dlaczego Rosja jest imperium zła? (Tak jak piszą polskie i światowe media). 2. Czy i dlaczego Rosja jest wrogiem Polski? 3. Czy Niemcy są krajem przyjaznym i dobrym? 4. Czy Niemcy są, byli albo kiedykolwiek będą - prawdziwym przyjacielem Polski? 4. Jaka jest przyszłość Polski - - w sojuszu z Niemcami, (UE i USA)? - w sojuszu z Rosją? 5. Czy są jakiekolwiek alternatywy dla Polski? Bardzo chciałbym zadać takie pytania i usłyszeć Państwa odpowiedzi na ww pytania. Zapraszam do dyskusji na forum Neon24.pl Ryszard Opara PS. Ja nie jestem: "rusofilem ani rusofobem; germanofilem ani germanofobem" ale uważam, że: 1. W interesie Polskiej Racji Stanu - najważniejsze są: TERAZ i JUTRO! 2. W interesie PRS, nie można kierować się historią, zwłaszcza jeżeli ona całkowicie wiąże NAM - Polakom ręce i opcje budowania przyszłości. Wszystkie sentymenty trzeba odrzucić na bok! 3. Niemcy i Rosja zawsze będą się kierować własną racją stanu. To jest ich priorytet i prawo. 4. Jedyną realną alternatywą i szansą dla Polski - jest BRICS. 5. Przyjaciół w polityce nie ma. Na pewno, nie poznaje się ich w biedzie. Należy, możliwie najszybciej doprowadzić do normalizacji stosunków Polsko-Rosyjskich - na zasadach partnerstwa. Taka musi być Polska polityka wschodnia. http://ryszard.opara.neon24.pl/post/113319,polska-polityka-wschodnia boukun |
|
Data: 2014-09-29 23:36:21 | |
Autor: u2 | |
Polska Polityka Wschodnia | |
W dniu 2014-09-29 o 22:49, srakun pisze:
Sojusznikiem Rosji są często przychylne władze byłych republik. Inne no jasne srakun, a wiesz ilu jest n.p. muzulmanow w rosji ?:) -- General Skalski o zydach w UB : "Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie." prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach : "Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego, takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita', 'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni tworza mowe nienawisci". |
|