Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.wgpw   »   Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii

Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii

Data: 2011-05-27 08:28:20
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Data: 2011-05-27 08:31:21
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 sys29 <sys29@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):  http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1811   Jeszcze raz, bo coś się pochrzaniło.

pozdr.
sys29






--


Data: 2011-05-27 11:55:54
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Fri, 27 May 2011 08:31:21 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):

 sys29 <sys29@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):  http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1811   Jeszcze raz, bo coś się pochrzaniło.

pozdr.
sys29
Pięknie. I co proponujesz? Bo ja proponuję żeby zapoznali się z tym
wszyscy, którzy są zakochani w elektrowniach jądrowych? Tak się składa że w
UK jest ich trochę a jednak im nie starcza. W Polsce jesteśmy bombardowani
mrzonkami o jednej ekologicznej EJ, która dam nam niezależność
energetyczną.

Data: 2011-05-27 10:10:16
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root <root1@vp.pl> napisał(a):
Pięknie. I co proponujesz? Bo ja proponuję żeby zapoznali się z tym
wszyscy, którzy są zakochani w elektrowniach jądrowych? Tak się składa że w
UK jest ich trochę a jednak im nie starcza. W Polsce jesteśmy bombardowani
mrzonkami o jednej ekologicznej EJ, która dam nam niezależność
energetyczną.


Na temat EJ i gazu łupkowego zapoznałem się trochę z argumentacją za i przeciw i efekt jest taki, że kompletnie zgłupiałem ... nie mam zdania. Najbardziej podoba mi się rozwijanie energetyki opartej na węglu. A Tobie ?

pozdr.
sys29



--


Data: 2011-05-27 12:14:37
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 sys29 wrote:

Najbardziej podoba mi się rozwijanie energetyki opartej na węglu

Co jest nie halo w EJ?

Data: 2011-05-27 10:45:01
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):

Co jest nie halo w EJ?


Tu masz zebrane argumenty za i przeciw:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Energetyka_j%C4%85drowa   Ja jakoś nie mogę zdecydować się, czy być za, czy przeciw.
Spróbuj mnie przekonać do jakiegoś konkretnego stanowiska.
Będę wdzięczny. Fajnie, że w końcu się odezwałeś. Ostatnio
brakowało mi trochę Twoich rzeczowych i często dowcipnych
wypowiedzi.

pozdr.
sys29




--


Data: 2011-05-27 13:07:21
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 sys29 wrote:

totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):


Co jest nie halo w EJ?


Tu masz zebrane argumenty za i przeciw:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Energetyka_j%C4%85drowa

Ja jakoś nie mogę zdecydować się, czy być za, czy przeciw.
Spróbuj mnie przekonać do jakiegoś konkretnego stanowiska.
Będę wdzięczny. Fajnie, że w końcu się odezwałeś. Ostatnio
brakowało mi trochę Twoich rzeczowych i często dowcipnych
wypowiedzi.

Ale masz jakieś konkretne obiekcje?

Data: 2011-05-27 11:43:13
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):
Ale masz jakieś konkretne obiekcje?


Przeciw :
-odpady radioaktywne -wypadki w EJ Wysoki koszt budowy i zamknięcia wyeksploatowanej EJ nie jest
aż tak istotny, bo to raczej kwestia kalkulacji ceny prądu.

Za:
-niski koszt paliwa jądrowego
-nowe generacje reaktorów ( coraz bezpieczniejszych )
-osłabienie wpływu górniczych związków zawodowych na energetykę

Pod w/w linkiem jest to ładnie opisane.

pozdr.
sys29






--


Data: 2011-05-27 15:54:52
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 sys29 wrote:

totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):

Ale masz jakieś konkretne obiekcje?


Przeciw :
-odpady radioaktywne

Jak zagrażają życiu odpady radioaktywne? Co dzieje się z odpadami po eksploatacji węgla i spalania w elektrowniach węglowych? Jak te odpady zagrażają życiu. To kwestia porównań i wniosków. Byłeś pod Bełchatowem albo w Turoszowie?


-wypadki w EJ

Mówiąc cynicznie to ja nie będę pracował w EJ. Mnie sprawa nie dotyczy. Podobnie jak nie będę górnikiem. Trzeba by się dowiedzieć ile osób ginie na 1MWh przy produkcji energii z surowców rozszczepialnych i z węgla. Od wydobycia do wyjścia z elektrowni. To ogólnie. Jeżeli chodzi o Polskę to my materiał do EJ będziemy kupować. Z mojego punktu widzenia najciekawsze by była liczba ofiar przy wypadkach osób niezaangażowanych w proces produkcyjny energii. Czyli ilu zginęło takich konsumentów jak ja przy produkcji 1MWh. Tego nie wiem. Po takiej awarii jak w Czarnobylu, o ile wiem, nie było ofiar w ludziach niezaangażowanych w produkcję energii i akcje ratowniczą. Nie wspominając o tym, że ten reaktor to był wojskowy i energię elektryczna produkował jako odpad. Cała argumentacja przeciw EJ opiera się na rozumowaniu "co by było gdyby". Potem mija następne 10 lat i co by było gdyby nie następuje.

Data: 2011-05-27 15:00:35
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a): Totus nie próbuj mnie ustawić w roli przeciwnika EJ. Jestem na etapie oceny
tego "biznesu" z punktu widzenia interesu konsumenta. Stykam się z różnymi argumentami ... i jeszcze nie mam na ten temat zdania. :-)

 
Jak zagrażają życiu odpady radioaktywne? Co dzieje się z odpadami po eksploatacji węgla i spalania w elektrowniach węglowych? Jak te odpady zagrażają życiu. To kwestia porównań i wniosków. Byłeś pod Bełchatowem

Wyobrażam sobie, że odpady radioaktywne są o wiele bardziej szkodliwe dla
środowiska, niż odpady po eksploatacji węgla, choć pod Bełchatowem nigdy
nie byłem ( mieszkam koło Szczecina, 20 km od Zakł. Chem. w Policach ).
Odpady radioaktywne składuje się "w skałach lub kopułach solnych, położonych głębiej, niż 300 metrów pod ziemią".  Nie wiem, czy jest to zupełnie  bezpieczne. Nie umiem tego ocenić.

 

> -wypadki w EJ

Mówiąc cynicznie to ja nie będę pracował w EJ. Mnie sprawa nie dotyczy. Podobnie jak nie będę górnikiem. Trzeba by się dowiedzieć ile osób ginie
na
1MWh przy produkcji energii z surowców rozszczepialnych i z węgla. Od wydobycia do wyjścia z elektrowni. To ogólnie. Jeżeli chodzi o Polskę to
my
materiał do EJ będziemy kupować. Z mojego punktu widzenia najciekawsze by była liczba ofiar przy wypadkach osób niezaangażowanych w proces
produkcyjny
energii. Czyli ilu zginęło takich konsumentów jak ja przy produkcji 1MWh. Tego nie wiem. Po takiej awarii jak w Czarnobylu, o ile wiem, nie było
ofiar
w ludziach niezaangażowanych w produkcję energii i akcje ratowniczą. Nie wspominając o tym, że ten reaktor to był wojskowy i energię elektryczna produkował jako odpad. Cała argumentacja przeciw EJ opiera się na rozumowaniu "co by było gdyby". Potem mija następne 10 lat i co by było gdyby nie następuje.

Tu częściowo myślę tak samo. Nie obchodzi mnie, ilu ludzi zginie podczas
wykonywania swojej pracy. Górnik, żołnierz, kaskader ... powinni sobie
wkalkulować ryzyko śmierci i dostawać za to większą pensję, co finalnie
powinno rzutować na cenę np. węgla. Powinni się też ubezpieczać.
Obchodzi mnie natomiast zagrożenie dla osób postronnych. Awaria może
spowodować lokalną klęskę ekologiczną i np. konieczność wysiedlenia
ludzi w promieniu do 30 km ( w Czarnobylu usunięto 300 tys. ludzi ze sporego obszaru ). A to już stanowiłoby naruszenie wolności obywateli.
IMHO to nie jest takie sobie "gdybanie". Awarie są zupełnie realne.

pozdr.
sys29







--


Data: 2011-05-27 17:54:30
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 sys29 wrote:

Wyobrażam sobie, że odpady radioaktywne są o wiele bardziej szkodliwe dla
środowiska, niż odpady po eksploatacji węgla, choć pod Bełchatowem nigdy
nie byłem ( mieszkam koło Szczecina, 20 km od Zakł. Chem. w Policach ).
Odpady radioaktywne składuje się "w skałach lub kopułach solnych,
położonych głębiej, niż 300 metrów pod ziemią".  Nie wiem, czy jest to
zupełnie bezpieczne. Nie umiem tego ocenić.

Police to świetny przykład. Z reszta podejście do odpadów poprodukcyjnych to osobny temat. Zakłamany doszczętnie. Mnie chodzi raczej o to jakie skutki dla mnie mają takie odpady. Nie co by było gdyby się wszystko się rozszczelniło za 500 lat. Co się dzieje teraz? Odpady są przetwarzane w jakiejś fabryce w Niemczech i nie wiem o nikim kto by ucierpiał od nich.
Straty w jakości życia od odpadów kopalnianych są znaczne i takich ludzi znam. Podobnie z odpadami z elektrowni węglowych. O stratach w środowisku po wypadkach przy wydobyciu i transporcie ropy nie wspomnę.






> -wypadki w EJ

Mówiąc cynicznie to ja nie będę pracował w EJ. Mnie sprawa nie dotyczy.
Podobnie jak nie będę górnikiem. Trzeba by się dowiedzieć ile osób ginie
na
1MWh przy produkcji energii z surowców rozszczepialnych i z węgla. Od
wydobycia do wyjścia z elektrowni. To ogólnie. Jeżeli chodzi o Polskę to
my
materiał do EJ będziemy kupować. Z mojego punktu widzenia najciekawsze by
była liczba ofiar przy wypadkach osób niezaangażowanych w proces
produkcyjny
energii. Czyli ilu zginęło takich konsumentów jak ja przy produkcji 1MWh.
Tego nie wiem. Po takiej awarii jak w Czarnobylu, o ile wiem, nie było
ofiar
w ludziach niezaangażowanych w produkcję energii i akcje ratowniczą. Nie
wspominając o tym, że ten reaktor to był wojskowy i energię elektryczna
produkował jako odpad. Cała argumentacja przeciw EJ opiera się na
rozumowaniu "co by było gdyby". Potem mija następne 10 lat i co by było
gdyby nie następuje.



Tu częściowo myślę tak samo. Nie obchodzi mnie, ilu ludzi zginie podczas
wykonywania swojej pracy. Górnik, żołnierz, kaskader ... powinni sobie
wkalkulować ryzyko śmierci i dostawać za to większą pensję, co finalnie
powinno rzutować na cenę np. węgla. Powinni się też ubezpieczać.
Obchodzi mnie natomiast zagrożenie dla osób postronnych. Awaria może
spowodować lokalną klęskę ekologiczną i np. konieczność wysiedlenia
ludzi w promieniu do 30 km ( w Czarnobylu usunięto 300 tys. ludzi ze
sporego obszaru ). A to już stanowiłoby naruszenie wolności obywateli.
IMHO to nie jest takie sobie "gdybanie". Awarie są zupełnie realne.

Czy te wysiedlenia były konieczne? Dalej zakaz mieszkania na tym obszarze obowiązuje ale są ludzie, którzy tego nie przestrzegali i żyją i mają się dobrze. Czy środowisko w jakim żyją jest gorsze niż smog w NY czy Tokio gdzie ludzie chodzą w maskach i mają budki z tlenem. To wszystko nie jest jednoznaczne. Na razie ze statystyk wszystko wskazuje na przewagi EJ. To co się zdarzyło w Japonii to jest argument za czy przeciw EJ? W/g mnie za. Gdyby taka fala dotknęła jakąś inną elektrownie to nie zostałby kamień na kamieniu. Jakie są straty wśród okolicznej ludności spowodowane awarią w Fokushimie? Ja nie wiem o żadnych ofiarach. Dwóch ludzi nie żyje z ekip ratunkowych. Jakie są straty w środowisku? 10 000 razy przekroczone normy. Jakie normy? Nie wiem. Kto to ustalał i na jakiej podstawie? Nie wiem. Jak te normy mają się do tła? Nie wiem. Jak te normy są przekroczone przy hałdzie popiołu w najnowocześniejszej elektrowni węglowej w Polsce? Nie wiem. Fokushima to przestarzała konstrukcja. To wiem. W Polsce brane są pod uwagę lokalizacje gdzie nie będzie tsunami i trzęsień ziemi. To też wiem. Ale co by było gdyby? W Polsce za to będzie nasze poszanowanie dla prawa i procedur. Może rzeczywiście u nas lepsze są dymarki i ogniska oraz jaskinie. To że możemy uporczywie przez długi czas łamać procedury pokazał wypadek pod Smoleńskiem. Gdyby używali rowerów lub furmanek wszyscy by żyli. Trzeba by drogę przejazdu wyłączyć z ruchu samochodowego. To jest to myślenie? Aha. Rowery nie mogłyby być rosyjskie.

Data: 2011-05-27 20:41:47
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):
Police to świetny przykład. Z reszta podejście do odpadów poprodukcyjnych
to
osobny temat. Zakłamany doszczętnie. Mnie chodzi raczej o to jakie skutki dla mnie mają takie odpady. Nie co by było gdyby się wszystko się rozszczelniło za 500 lat. Co się dzieje teraz? Odpady są przetwarzane w jakiejś fabryce w Niemczech i nie wiem o nikim kto by ucierpiał od nich.
Straty w jakości życia od odpadów kopalnianych są znaczne i takich ludzi znam. Podobnie z odpadami z elektrowni węglowych. O stratach w środowisku
po
wypadkach przy wydobyciu i transporcie ropy nie wspomnę.


Dopiero "nowa generacja reaktorów jądrowych opartych na torze rozwiąże  problem odpadów radioaktywnych całkowicie poprzez wykorzystanie ich w procesach spalacyjnych".
Czy te wysiedlenia były konieczne? Dalej zakaz mieszkania na tym obszarze obowiązuje ale są ludzie, którzy tego nie przestrzegali i żyją i mają się dobrze. Czy środowisko w jakim żyją jest gorsze niż smog w NY czy Tokio gdzie ludzie chodzą w maskach i mają budki z tlenem. To wszystko nie jest jednoznaczne. Na razie ze statystyk wszystko wskazuje na przewagi EJ. To
co
się zdarzyło w Japonii to jest argument za czy przeciw EJ? W/g mnie za. Gdyby taka fala dotknęła jakąś inną elektrownie to nie zostałby kamień na kamieniu. Jakie są straty wśród okolicznej ludności spowodowane awarią w Fokushimie? Ja nie wiem o żadnych ofiarach. Dwóch ludzi nie żyje z ekip ratunkowych. Jakie są straty w środowisku? 10 000 razy przekroczone normy. Jakie normy? Nie wiem. Kto to ustalał i na jakiej podstawie? Nie wiem. Jak te normy mają się do tła? Nie wiem. Jak te normy są przekroczone przy hałdzie popiołu w najnowocześniejszej elektrowni węglowej w Polsce? Nie wiem. Fokushima to przestarzała konstrukcja. To wiem. W Polsce brane są
pod
uwagę lokalizacje gdzie nie będzie tsunami i trzęsień ziemi. To też wiem. Ale co by było gdyby? W Polsce za to będzie nasze poszanowanie dla prawa i procedur. Może rzeczywiście u nas lepsze są dymarki i ogniska oraz
jaskinie.
To że możemy uporczywie przez długi czas łamać procedury pokazał wypadek
pod
Smoleńskiem. Gdyby używali rowerów lub furmanek wszyscy by żyli. Trzeba by drogę przejazdu wyłączyć z ruchu samochodowego. To jest to myślenie? Aha. Rowery nie mogłyby być rosyjskie.


Wysiedlenia z okolic Czarnobyla pewnie były konieczne. Na ile niebezpieczny
był tam poziom promieniowania, tego się już raczej nie dowiemy, ale IMHO
musiało być coś na rzeczy, skoro władze ZSRR zdecydowały się na taki krok.
Na pewno oparli decyzję na podstawie porównania poziomu napromieniowania do swoich radzieckich norm, być może mało wiarygodnych, jak wszystko co
było radzieckie. Faktem jest ( właśnie mi się przypomniało ), że w strefie
zakazanej naokoło Czarnobyla po osłabnięciu radiacji kwitnie bujne życie. Był o tym film na Nat.Geo. albo Planete. Zwierzęta są napromieniowane ... i żyją zupełnie normalnie. Wygląda to tak, jakby organizmy błyskawicznie dostosowały się do nowych warunków. Twoje argumenty za EJ są jak najbardziej sensowne, podobnie jak np. tutaj :

http://stany.salon24.pl/301559,energia-atomowa-tak-tak-t-a-k


Jest jednak jeszcze sporo argumentacji "przeciw" :

http://vislania.wordpress.com/tag/energetyka-jadrowa/  http://rydygier.blog.onet.pl/Nie-taka-czysta-ta-energetyka-,2,ID422808004,n  http://konradswirski.blog.tt.com.pl/?p=339


Pomyślę jeszcze o tym, bo to ciekawy temat...

pozdr.
sys29






--


Data: 2011-05-27 21:59:48
Autor: momo
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii

Użytkownik "totus" <totus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:irohfn$sis$1inews.gazeta.pl...
sys29 wrote:

Wyobrażam sobie, że odpady radioaktywne są o wiele bardziej szkodliwe dla
środowiska, niż odpady po eksploatacji węgla, choć pod Bełchatowem nigdy
nie byłem ( mieszkam koło Szczecina, 20 km od Zakł. Chem. w Policach ).
Odpady radioaktywne składuje się "w skałach lub kopułach solnych,
położonych głębiej, niż 300 metrów pod ziemią".  Nie wiem, czy jest to
zupełnie bezpieczne. Nie umiem tego ocenić.

Police to świetny przykład. Z reszta podejście do odpadów poprodukcyjnych to
osobny temat. Zakłamany doszczętnie. Mnie chodzi raczej o to jakie skutki
dla mnie mają takie odpady. Nie co by było gdyby się wszystko się
rozszczelniło za 500 lat. Co się dzieje teraz? Odpady są przetwarzane w
jakiejś fabryce w Niemczech i nie wiem o nikim kto by ucierpiał od nich.
 ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nie wiesz też, że Niemcy wywożą swoje odpady z elektrowni do Francji do przetworzenia w zakładach w La Hague,

Nie wiesz też, że właściwie na świecie nie ma dotychczas gotowego docelowego składowiska odpadów promieniotwórczych.

Nie wiesz też, że zarówno Szwajcarzy, jak i Niemcy od lat testują lokalizacje na takie docelowe składowiska, narazie z marnymi efektami. Nie jesteś sam, jakoś w całej dyskusji o EJ mało mówi się właśnie o składowaniu odpadów i długości procesu wygaszania EJ po wyłączeniu i potrzebnej do wygaszenia= schłodzenia wyłączonej EJ.

Przy okazji: w Fukushimie wypalone elementy paliwowe składowano/ składuje się w basenach w budynkach elektrowni. Nie są to oczywiście składowiska docelowe, a skutek znany.

Sorry, to tylko taki mały dodatek do dyskusji o EJ.

Straty w jakości życia od odpadów kopalnianych są znaczne i takich ludzi
znam. Podobnie z odpadami z elektrowni węglowych. O stratach w środowisku po
wypadkach przy wydobyciu i transporcie ropy nie wspomnę.

momo

Data: 2011-05-28 11:37:18
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
momo wrote:

Nie wiesz też, że Niemcy wywożą swoje odpady z elektrowni do Francji do
przetworzenia w zakładach w La Hague,

Nie wiesz też, że właściwie na świecie nie ma dotychczas gotowego
docelowego składowiska odpadów promieniotwórczych.

Nie wiesz też, że zarówno Szwajcarzy, jak i Niemcy od lat testują
lokalizacje na takie docelowe składowiska, narazie z marnymi efektami. Nie
jesteś sam, jakoś w całej dyskusji o EJ mało mówi się właśnie o
składowaniu odpadów i długości procesu wygaszania EJ po wyłączeniu i
potrzebnej do wygaszenia= schłodzenia wyłączonej EJ.

Przy okazji: w Fukushimie wypalone elementy paliwowe składowano/ składuje
się w basenach w budynkach elektrowni. Nie są to oczywiście składowiska
docelowe, a skutek znany.

No właśnie. Skutek znamy. Opisz dokładnie jaki były skutki tego, że tak były składowane odpady. Ile ludzi zginęło, ile niewinnych dzieci umarło w męczarniach, ile matek straciło pokarm i ile kur przestało się nieść oraz czy krowy już fruwają. Czy stąd płynie wniosek, że takie składowanie odpadów jest niebezpieczna na terenach niesejsmicznych bez narażenia na tsunami?


Sorry, to tylko taki mały dodatek do dyskusji o EJ.

Nie twierdzę, że EJ to rozwiązanie idealne dające 100% czystej energii za darmo z 100% bezpieczeństwem. W dyskusjach o energetyce jądrowej takie stawia się argumenty. Wniosek końcowy jest taki, że nie będziemy korzystać z energii jądrowej bo nie jest idealna. Energetyce jądrowej stawia się wymagania, których nie spełniają ani energetyka gazowa, węglowa czy z ropy naftowej. Takie spustoszenie w środowisku jakie były na skutek pozyskiwania energii z ropy naftowej na świecie są nie do pobicia. Nikt przez chwilę się nie zastanawiał nad tym by zamienić źródła energii. W energetyce jądrowej straty w środowisku związane z przechowywaniem odpadów są głównie domniemane. W energetyce naftowej starty spowodowane przy pozyskiwaniu surowca były faktyczne. W Japonii została zniszczona elektrownia na skutek trzęsienia ziemi no to w Niemczech rezygnuje się z energetyki jądrowej i w Polsce mówi się, ze elektrownia jądrowa zabije nas wszystkich albo dojdzie do zmian genetycznych takich, że żeby widzieć na oczy to trzeba będzie chodzić bez majtek. Jakie to ma powiązania? Są zarzuty, że ci co wysuwają argumenty za energetyką jądrową są finansowani, a ci co są za energetyką węglową? Root, który tak zachwala węgiel w Polsce to pewnie jest elementem łańcucha handlowego, który opisywał. To jest dobry argument? root jak myślisz?

Data: 2011-05-28 11:57:18
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
To jest dobry argument? root jak
myślisz?

Bardzo dobry. Dlatego będę optował za syfem, z którym nauczyliśmy się żyć
od wieków a nie będę popierał syfu, nad którym nie panuje lub ledwie panuje
drugie najbogatsze państwo świata.
Mam Cię czasem dosyć. Tak sobie myśle że najlepszym rozwiązaniem byłoby
rzeczywiście podzielić ten kraj albo po prostu stąd wyjechać. Nie mam siły
słuchać tych wszystkich mądrych, którzy dla paru złotych są gotowi
poświęcić 3 miliony ludzi na śląsku albo kilka tysięcy ludzkich istnień w
przypadku ultranieprawdopodobnej awarii EJ. Ja swoje wiem, ale nie będę tu o tym pisał, Wiekszość ludzi z branży
naukowej też wie, kto jest zainteresowany i dlaczego. Biznes
kilkudziesięciu osób i nic więcej. Takich "programów" i "projektów" pseudonaukowych już się w życiu
naoglądałem. Myśle że najlepsze rozwiązanie to żebyśmy żyli swoim własnym
życiem według włąsnych reguł. Skoro jesteście młodzi i niepokonani to
pewnie możecie nawet się przystosować ewolucyjnie do żarcia uranu. Na
zdrowie. Mnie i resztę z 3 milionów ludzi tu żyjących wyłączcie, albo
wyślijcie na Marsa.

Data: 2011-05-30 09:30:01
Autor: \\n
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
W dniu 27-05-2011 17:54, totus pisze:

jednoznaczne. Na razie ze statystyk wszystko wskazuje na przewagi EJ. To co
się zdarzyło w Japonii to jest argument za czy przeciw EJ? W/g mnie za.
Gdyby taka fala dotknęła jakąś inną elektrownie to nie zostałby kamień na
kamieniu.

Fala tsunami nie tknęła, banalny brak zasilania doprowadził do wybuchu wszystkich czynnych reaktorów. Rzeczywiście wielki argument za.


--
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.
Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.

Data: 2011-05-27 12:36:14
Autor: marfi
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Użytkownik "totus" <totus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:irntid$p0u$1inews.gazeta.pl...
sys29 wrote:

Najbardziej podoba mi się rozwijanie energetyki opartej na węglu

Co jest nie halo w EJ?



  Czy miałbyś coś przeciwko temu aby EJ powstała np. 10km od Twojego domu?

--
marfi

Data: 2011-05-27 13:05:09
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 wrote:

Użytkownik "totus" <totus@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:irntid$p0u$1inews.gazeta.pl...
sys29 wrote:

Najbardziej podoba mi się rozwijanie energetyki opartej na węglu

Co jest nie halo w EJ?



  Czy miałbyś coś przeciwko temu aby EJ powstała np. 10km od Twojego domu?


Nie. Teraz mieszkam obok elektrociepłowni i chętnie bym zamienił.

Data: 2011-05-27 13:27:09
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii


Nie. Teraz mieszkam obok elektrociepłowni i chętnie bym zamienił.

Ja też mieszkam ok 2km od elektrociepłowni. Kiedyś tak było, że smrodzili
nieprzeciętnie a jak zle wiatry zawialy to całe miasto spowijał biały dym.
To było 20 lat temu. Teraz są filtry i w ogole nie odczuwam istnienia tego
obiektu. Nie przesadzajmy zatem. EJ maja prawie same zalety jednak w przypadku złego splotu wydarzeń, straty
moga być nieobliczalne.
Weź też pod uwagę, że potencjalnie groźne awarie zdarzają się stosunkowo
często. Są one jednak skrzętnie ukrywane przed opinią publiczną (tak
wypowiadali sie dyrektorzy takich obiektów). Zresztą są nawet doniesienia tylko mało kto zwraca na nie uwagę. Przykład:
w ub. miesiącu mieliśmy 2 awarie w Czechach jakieś 100km od granicy a może
200 km od miejsca gdzie mieszkam.  Powód "problemy z układem chłodzenia". Na szczeście udało się zażegnać wieksze niebezpieczeństwo, ale czy aby na
pewno? Czy okoliczni mieszkańcy mają liczniki Geigera-Millera? Ciekawe ile
razy niewielkie dawki promieniowania zostały wyemitowane tylko że nikt o
tym nic nie wie.

Data: 2011-05-27 15:39:10
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:



Nie. Teraz mieszkam obok elektrociepłowni i chętnie bym zamienił.

Ja też mieszkam ok 2km od elektrociepłowni. Kiedyś tak było, że smrodzili
nieprzeciętnie a jak zle wiatry zawialy to całe miasto spowijał biały dym.
To było 20 lat temu. Teraz są filtry i w ogole nie odczuwam istnienia tego
obiektu. Nie przesadzajmy zatem.
EJ maja prawie same zalety jednak w przypadku złego splotu wydarzeń,
straty moga być nieobliczalne.
Weź też pod uwagę, że potencjalnie groźne awarie zdarzają się stosunkowo
często. Są one jednak skrzętnie ukrywane przed opinią publiczną (tak
wypowiadali sie dyrektorzy takich obiektów).
Zresztą są nawet doniesienia tylko mało kto zwraca na nie uwagę. Przykład:
w ub. miesiącu mieliśmy 2 awarie w Czechach jakieś 100km od granicy a może
200 km od miejsca gdzie mieszkam.  Powód "problemy z układem chłodzenia".
Na szczeście udało się zażegnać wieksze niebezpieczeństwo, ale czy aby na
pewno? Czy okoliczni mieszkańcy mają liczniki Geigera-Millera? Ciekawe ile
razy niewielkie dawki promieniowania zostały wyemitowane tylko że nikt o
tym nic nie wie.

Nie ma rozwiązań idealnych. Ja takich nie znam. Może w tym wypadku coś ukryli może nie. A ile osób nie żyje? Bo ostatnio w kopalni zginęły 2. A ile awarii ukryli, które nie skończyły się śmiercią to nie wiem.

Data: 2011-05-28 10:47:10
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Fri, 27 May 2011 15:39:10 +0200, totus napisał(a):



Nie ma rozwiązań idealnych. Ja takich nie znam. Może w tym wypadku coś ukryli może nie. A ile osób nie żyje? Bo ostatnio w kopalni zginęły 2. A ile awarii ukryli, które nie skończyły się śmiercią to nie wiem.

Jeszcze raz powtarzam ja nie jestem przeciw EJ. Uważam,  że powinno się iść
w tę stronę tylko w ostateczności. Póki co to te marne 10% zapotrzebowania
nie jest warte całego tego szumu. EJ NIE rozwiążą naszych problemów
energetycznych bo musiałoby ich być conajmniej 10 sztuk. Sam wiesz że to
nierealne. Po prostu - jak zwykle - kilkadziesiąt osób chce na tym zarobić
i stąd cała ta dyskusja.

Nauczmy się w końcu (my Polacy) że nie jesteśmy głupsi od innych. Wcale nie
musimy powielać najgorszych rozwiązań zachodnich. To dotyczy nie tylko
niebezpiecznych technologii, to dotyczy organizacji firm, kretyńskich
infolinii na których nic nie można załatwić, oszukiwania klientów w
sieciach telefonicznyh i kablowych, drobnych druczków w umowach bankowych
itd. Przyjmujemy całe to niby know how jak wybawienie ale przyjmujemy
głównie największy syf, cechujący to co Papież nazwał kiedyś cywilizacją
oszustwa. Daj spokój w krzewieniu idei, które ani nie są dobre ani nie przystają do
naszego charakteru. Sprowadzanie wszystkiego do śmieszności za pomocą
porównań do furmanek i rowerów przystoi tylko politykom a nie inteligentnym
ludziom.

Data: 2011-05-28 10:59:56
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii

Nie ma rozwiązań idealnych. Ja takich nie znam. Może w tym wypadku coś ukryli może nie. A ile osób nie żyje? Bo ostatnio w kopalni zginęły 2. A ile awarii ukryli, które nie skończyły się śmiercią to nie wiem.

Nie widzisz różnicy? Górnik ryzkuje życie świadomie. Nie ryzykuje życia
innych osob - tylko swojei ew. swoich kolegó którzy godzą się też na
ponoszenie ryzyka. To diametralna różnica. Ryzykowanie życia tysięcy ludzi
w imię zysku a nawet w imię szczytnych idei jest nie tylko niemoralne ale
też świadczy o totalnym zadufaniu w swoje umiejętności i braku poszanowania
innych.
EJ to nie jest zabawka, tylko monstrum, z którym nie potrafi sobie poradzić
drugie najpotężniejsze państwo Świata. Pomyśl o tym a później odpowiedz
sobie kim jesteś Ty totusie że tak ochoczo chcesz nas uszczęśliwiać? Jaką
gwarancję możesz nam dać?

Data: 2011-05-27 13:04:10
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Fri, 27 May 2011 10:10:16 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):

root <root1@vp.pl> napisał(a):
Pięknie. I co proponujesz? Bo ja proponuję żeby zapoznali się z tym
wszyscy, którzy są zakochani w elektrowniach jądrowych? Tak się składa że w
UK jest ich trochę a jednak im nie starcza. W Polsce jesteśmy bombardowani
mrzonkami o jednej ekologicznej EJ, która dam nam niezależność
energetyczną.

Na temat EJ i gazu łupkowego zapoznałem się trochę z argumentacją za i przeciw i efekt jest taki, że kompletnie zgłupiałem ... nie mam zdania. Najbardziej podoba mi się rozwijanie energetyki opartej na węglu. A Tobie ?

pozdr.
sys29
O łupkach też czytałem, że to straszna rzecz. Z drugiej strony słuchałem
"eksperta", że tak nie jest. Nie znam się na tym. Wiem tylko, ze gdyby nie
korupcja napewno dało by się zminimalizować skutki uboczne. Niestety nie
wierze ze korupcji nie bedzie. Pozostaje nam się modlić, żeby nic złego nam
się nie stało (co czynimy od kilkset lat z pozytywnym skutkiem;).

Tak po prawdzie to najlepsze sa EJ, pod warunkiem ze koszty budowy byłyby
niższe, w przypadku poważnej nawet awarii - straty niewielkie a likwidacja
wypalonego wraku - bezproblemowa. Tak jednak nie jest. EJ to wielki brudny
tygiel, który jak przychodzi co do czego niełatwo ugasić a po zakończeniu
ekploatacji budynek dalej trzeba chronić przez 100lat. Gadanie ze awarie są niezmiernie rzadkie i liczba ludzi którzy zgineli w
wypadkach z EJ jest znacznie większa niż liczba ofiar wypadków w
konwencjonalnych elektrowniach jest zwodnicze. Mniej więcej jest to tak jak
z porównaniem transportu lotniczego i samochodu albo raka płuc i grypy. Węgiel mamy więc przed jego użyciem oporów w Polsce nie ma. Obawiam się że
będą opory ze strony krajów, które go nie mają a są chętne ukręcić u nas
jakiś biznesik lub przypodobać się Rosji.

Data: 2011-05-27 13:23:47
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Dnia Fri, 27 May 2011 10:10:16 +0000 (UTC), sys29 napisał(a):

root <root1@vp.pl> napisał(a):

Pięknie. I co proponujesz? Bo ja proponuję żeby zapoznali się z tym
wszyscy, którzy są zakochani w elektrowniach jądrowych? Tak się składa
że w UK jest ich trochę a jednak im nie starcza. W Polsce jesteśmy
bombardowani mrzonkami o jednej ekologicznej EJ, która dam nam
niezależność energetyczną.

Na temat EJ i gazu łupkowego zapoznałem się trochę z argumentacją za i
przeciw i efekt jest taki, że kompletnie zgłupiałem ... nie mam zdania.
Najbardziej podoba mi się rozwijanie energetyki opartej na węglu. A Tobie
?

pozdr.
sys29
O łupkach też czytałem, że to straszna rzecz. Z drugiej strony słuchałem
"eksperta", że tak nie jest. Nie znam się na tym. Wiem tylko, ze gdyby nie
korupcja napewno dało by się zminimalizować skutki uboczne. Niestety nie
wierze ze korupcji nie bedzie. Pozostaje nam się modlić, żeby nic złego
nam się nie stało (co czynimy od kilkset lat z pozytywnym skutkiem;).

Tak po prawdzie to najlepsze sa EJ, pod warunkiem ze koszty budowy byłyby
niższe, w przypadku poważnej nawet awarii - straty niewielkie a likwidacja
wypalonego wraku - bezproblemowa. Tak jednak nie jest. EJ to wielki brudny
tygiel, który jak przychodzi co do czego niełatwo ugasić a po zakończeniu
ekploatacji budynek dalej trzeba chronić przez 100lat.
Gadanie ze awarie są niezmiernie rzadkie i liczba ludzi którzy zgineli w
wypadkach z EJ jest znacznie większa niż liczba ofiar wypadków w
konwencjonalnych elektrowniach jest zwodnicze. Mniej więcej jest to tak
jak z porównaniem transportu lotniczego i samochodu albo raka płuc i
grypy.

Czyli to kwestia kalkulacji i wyboru. Ilu górników zginęło w polskich kopalniach w tym roku? Ile kosztuje podatników, poza rachunkami za prąd, utrzymanie polskich górników? Mam na myśli emerytury i dopłata do deficytu kopalń. Czy kopalnie płacą za eksploatacje złoża tak jak właściciel żwirowni chociażby? Do jakiej kalkulacji dodawane są koszty szkód górniczych? Może kalkulacja energii elektrycznej z węgla wyglądała by inaczej gdybyśmy węgiel kupowali od Ukraińców, Chińczyków czy Australijczyków. Ale wiadomo wydobycie jest strategiczne, a strategiczne musi być deficytowe. Jak stocznie. Też były strategiczne.

Węgiel mamy więc przed jego użyciem oporów w Polsce nie ma. Obawiam się że
będą opory ze strony krajów, które go nie mają a są chętne ukręcić u nas
jakiś biznesik lub przypodobać się Rosji.

Ależ skąd. Jak można pomyśleć o jakimś biznesiku? To musi być deficytowe. W żadnym wypadku nikt na tym nie powinien zarobić. Wyobrażasz sobie jakby minister spraw zagranicznych Rosji powiedział, że podoba mu się jak Polscy smarują chleb masłem? Musiałbyś jeść suchy chleb by nie zdradzić Ojczyzny.

Data: 2011-05-27 13:34:36
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Fri, 27 May 2011 13:23:47 +0200, totus napisał(a):


Czyli to kwestia kalkulacji i wyboru. Ilu górników zginęło w polskich kopalniach w tym roku? Ile kosztuje podatników, poza rachunkami za prąd, utrzymanie polskich górników? Mam na myśli emerytury i dopłata do deficytu kopalń. Czy kopalnie płacą za eksploatacje złoża tak jak właściciel żwirowni chociażby? Do jakiej kalkulacji dodawane są koszty szkód górniczych? Może kalkulacja energii elektrycznej z węgla wyglądała by inaczej gdybyśmy węgiel kupowali od Ukraińców, Chińczyków czy Australijczyków. Ale wiadomo wydobycie jest strategiczne, a strategiczne musi być deficytowe. Jak stocznie. Też były strategiczne.

Węgiel mamy więc przed jego użyciem oporów w Polsce nie ma. Obawiam się że
będą opory ze strony krajów, które go nie mają a są chętne ukręcić u nas
jakiś biznesik lub przypodobać się Rosji.

Ależ skąd. Jak można pomyśleć o jakimś biznesiku? To musi być deficytowe. W żadnym wypadku nikt na tym nie powinien zarobić. Wyobrażasz sobie jakby minister spraw zagranicznych Rosji powiedział, że podoba mu się jak Polscy smarują chleb masłem? Musiałbyś jeść suchy chleb by nie zdradzić Ojczyzny.

Ja się nie upieram przy węglu. Jedyne co można o tym powiedzieć, że 1. Mamy go i to jest argument niepodważalny.
2. Górnicy nic nie kosztują podatnika i zarabiają na siebie oraz na kupę
pośredników handlujacych węglem w układzie towarzysko-politycznym. To
bzdura powtarzana przy okazji tarć wewnątrz układu towarzyskiego (czasem
poczytaj sobie GW wyd. Katowickie).
3. Kopalnie płaca za szkody górnicze. Zresztą to problem lokalny szkód dot.
tylko śląska a tu mieszkam i, podobnie jak innym ślązakom, wcale mi to nie
przeszkadza (no może czasami kiedy jeżdze po nierównych drogach;).

Data: 2011-05-27 12:29:11
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root <root1@vp.pl> napisał(a):
2. Górnicy nic nie kosztują podatnika i zarabiają na siebie

Naprawdę górnicy nie mają żadnych przywilejów grupowych opłacanych z kieszeni podatnika ? Pytam zupełnie poważnie, bo pamiętam protesty związkowe i jakoś nie chce mi się wierzyć, że były bezskuteczne.
W TV wielokrotnie słyszałem, że górnicy coś tam sobie znowu wywalczyli.


pozdr.
sys29




--


Data: 2011-05-27 06:24:07
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
On 27 Maj, 14:29, " sys29" <sys29.SKA...@gazeta.pl> wrote:
root <ro...@vp.pl> napisa (a):

> 2. G rnicy nic nie kosztuj podatnika i zarabiaj na siebie

Naprawd g rnicy nie maj adnych przywilej w grupowych op acanych
z kieszeni podatnika ? Pytam zupe nie powa nie, bo pami tam protesty
zwi zkowe i jako nie chce mi si wierzy , e by y bezskuteczne.
W TV wielokrotnie s ysza em, e g rnicy co tam sobie znowu wywalczyli.

pozdr.
sys29

--
Wys ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Mają. Tak jak kilka innych grup zawodowych. Przy okazji jednak
zarabiaja na swoje utrzymanie i trudno powiedzieć, że są na czyimś
garnuszku.
W Polsce górnictwo jest opłacalne. Gdyby nie było, to nie byłoby też
kilkuset spółeczek handlujących węglem. Problem w tym, że oprócz
handlu węglem, spółeczki te zarabiają krocie na kompensowaniu długów
między różnymi partnerami kopalń. Rozumiesz: kopalnia wisi kasę
zakładom maszyn górniczych,  kopalni wiszą huty i ciepłownie. Dochodzi
do takich paranoi i że firma sprzedająca żarówki powołuje specjalną
grupę pracowników odpowiedzialnych za handel węglem. Kopalnia nie może
zapłacić za żarówki pieniędzmi bo huta jej nie płaci za węgiel
hurtownia żarówek dostaje więc węgiel i sprzedaje go pośrednikowi,
który sprzedaje kolejnemu itd aż do końcowego odbiorcy. Cena węgla
rośnie. Dzięki takiej "strukturze" może się okazać, że bardziej opłaca
się sprowadzić węgiel z Australii, zwłaszcza dla odbiorców na północy
kraju.
Najmniej w tym całym łańcuszku ludzkich serc zarabiają sami górnicy,
którzy wqwieni czasami idą z kilofami na Warszawę.
Opisłałem tu uproszczoną "procedurę" sprzedaży wegla. W realu to nie
jest takie proste ktoś kto sprzedaje węgiel musi najpierw znaleźć zbyt
na przykład na ryby. Bo odbiorca z Pomorza może zapłacić rybami.
Ogólnie bardzo często obracane są towary standardyzowane: zboże,
nawozy sztuczne  czy rybki. Zdarzały się ubrania a nawet maski
gazowe ;)
Więc jak jest? Opłaca się ten węgiel czy nie?

Data: 2011-05-27 14:09:35
Autor: sys29
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):

Maj=B1. Tak jak kilka innych grup zawodowych. Przy okazji jednak
zarabiaja na swoje utrzymanie i trudno powiedzie=E6, =BFe s=B1 na czyim=B6
garnuszku.

Jeśli mają, to IMHO powinny zostać zlikwidowane, tak jak przywileje  wszystkich innych grup zawodowych. Płacenie komuś dodatkowo tylko za to, że jest górnikiem budzi we mnie sprzeciw. Płacę za prąd, ciepło ... i wystarczy.


W Polsce g=F3rnictwo jest op=B3acalne. Gdyby nie by=B3o, to nie by=B3oby
te=
=BF
kilkuset sp=F3=B3eczek handluj=B1cych w=EAglem. Problem w tym, =BFe
opr=F3c=
z
handlu w=EAglem, sp=F3=B3eczki te zarabiaj=B1 krocie na kompensowaniu
d=B3u=
g=F3w
mi=EAdzy r=F3=BFnymi partnerami kopal=F1. Rozumiesz: kopalnia wisi kas=EA
zak=B3adom maszyn g=F3rniczych,  kopalni wisz=B1 huty i ciep=B3ownie.
Docho=
dzi
do takich paranoi i =BFe firma sprzedaj=B1ca =BFar=F3wki powo=B3uje
specjal=
n=B1
grup=EA pracownik=F3w odpowiedzialnych za handel w=EAglem. Kopalnia nie mo=
=BFe
zap=B3aci=E6 za =BFar=F3wki pieni=EAdzmi bo huta jej nie p=B3aci za
w=EAgie=
l
hurtownia =BFar=F3wek dostaje wi=EAc w=EAgiel i sprzedaje go
po=B6rednikowi=
,
kt=F3ry sprzedaje kolejnemu itd a=BF do ko=F1cowego odbiorcy. Cena w=EAgla
ro=B6nie. Dzi=EAki takiej "strukturze" mo=BFe si=EA okaza=E6, =BFe
bardziej=
 op=B3aca
si=EA sprowadzi=E6 w=EAgiel z Australii, zw=B3aszcza dla odbiorc=F3w na p=
=F3=B3nocy
kraju.
Najmniej w tym ca=B3ym =B3a=F1cuszku ludzkich serc zarabiaj=B1 sami
g=F3rni=
cy,
kt=F3rzy wqwieni czasami id=B1 z kilofami na Warszaw=EA.
Opis=B3a=B3em tu uproszczon=B1 "procedur=EA" sprzeda=BFy wegla. W realu to
=
nie
jest takie proste kto=B6 kto sprzedaje w=EAgiel musi najpierw znale=BC=E6
z=
byt
na przyk=B3ad na ryby. Bo odbiorca z Pomorza mo=BFe zap=B3aci=E6 rybami.
Og=F3lnie bardzo cz=EAsto obracane s=B1 towary standardyzowane: zbo=BFe,
nawozy sztuczne  czy rybki. Zdarza=B3y si=EA ubrania a nawet maski
gazowe ;)

Tego rodzaju problemy związane z utratą płynności powinny być rozwiązywane za pomocą krótkoterminowych kredytów obrotowych.
To jakaś tragikomedia, jeśli handel węglem wygląda tak, jak go tu  opisałeś. :-)


Wi=EAc jak jest? Op=B3aca si=EA ten w=EAgiel czy nie?


Na wolnym rynku wszystko musi się opłacać, a jeśli nie, to przestaje być
przedmiotem obrotu. :-)

pozdr.
sys29




--


Data: 2011-05-27 16:20:24
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 sys29 wrote:

root <mesec1@yahoo.com> napisał(a):


Maj=B1. Tak jak kilka innych grup zawodowych. Przy okazji jednak
zarabiaja na swoje utrzymanie i trudno powiedzie=E6, =BFe s=B1 na
czyim=B6 garnuszku.

Jeśli mają, to IMHO powinny zostać zlikwidowane, tak jak przywileje
wszystkich innych grup zawodowych. Płacenie komuś dodatkowo tylko za to,
że jest górnikiem budzi we mnie sprzeciw. Płacę za prąd, ciepło ...
i wystarczy.


W Polsce g=F3rnictwo jest op=B3acalne. Gdyby nie by=B3o, to nie by=B3oby
te=
=BF
kilkuset sp=F3=B3eczek handluj=B1cych w=EAglem. Problem w tym, =BFe
opr=F3c=
z
handlu w=EAglem, sp=F3=B3eczki te zarabiaj=B1 krocie na kompensowaniu
d=B3u=
g=F3w
mi=EAdzy r=F3=BFnymi partnerami kopal=F1. Rozumiesz: kopalnia wisi kas=EA
zak=B3adom maszyn g=F3rniczych,  kopalni wisz=B1 huty i ciep=B3ownie.
Docho=
dzi
do takich paranoi i =BFe firma sprzedaj=B1ca =BFar=F3wki powo=B3uje
specjal=
n=B1
grup=EA pracownik=F3w odpowiedzialnych za handel w=EAglem. Kopalnia nie
mo= =BFe
zap=B3aci=E6 za =BFar=F3wki pieni=EAdzmi bo huta jej nie p=B3aci za
w=EAgie=
l
hurtownia =BFar=F3wek dostaje wi=EAc w=EAgiel i sprzedaje go
po=B6rednikowi=
,
kt=F3ry sprzedaje kolejnemu itd a=BF do ko=F1cowego odbiorcy. Cena
w=EAgla ro=B6nie. Dzi=EAki takiej "strukturze" mo=BFe si=EA okaza=E6,
=BFe
bardziej=
 op=B3aca
si=EA sprowadzi=E6 w=EAgiel z Australii, zw=B3aszcza dla odbiorc=F3w na
p= =F3=B3nocy
kraju.
Najmniej w tym ca=B3ym =B3a=F1cuszku ludzkich serc zarabiaj=B1 sami
g=F3rni=
cy,
kt=F3rzy wqwieni czasami id=B1 z kilofami na Warszaw=EA.
Opis=B3a=B3em tu uproszczon=B1 "procedur=EA" sprzeda=BFy wegla. W realu
to
=
nie
jest takie proste kto=B6 kto sprzedaje w=EAgiel musi najpierw znale=BC=E6
z=
byt
na przyk=B3ad na ryby. Bo odbiorca z Pomorza mo=BFe zap=B3aci=E6 rybami.
Og=F3lnie bardzo cz=EAsto obracane s=B1 towary standardyzowane: zbo=BFe,
nawozy sztuczne  czy rybki. Zdarza=B3y si=EA ubrania a nawet maski
gazowe ;)

Tego rodzaju problemy związane z utratą płynności powinny być rozwiązywane
za pomocą krótkoterminowych kredytów obrotowych.
To jakaś tragikomedia, jeśli handel węglem wygląda tak, jak go tu
opisałeś. :-)


Wi=EAc jak jest? Op=B3aca si=EA ten w=EAgiel czy nie?


Na wolnym rynku wszystko musi się opłacać, a jeśli nie, to przestaje być
przedmiotem obrotu. :-)

Węgiel to w Polsce artykuł strategiczny. Jednym z atrybutów przedsięwzięć strategicznych jest ich strukturalna deficytowość.

Data: 2011-05-27 16:36:05
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii


Węgiel to w Polsce artykuł strategiczny. Jednym z atrybutów przedsięwzięć strategicznych jest ich strukturalna deficytowość.


Nie gniewaj się ja wiem ze to nie Twoja wina tylko totalnej dezinformacji
skutecznie broniącej strategicznych pozycji kilkudziesięciu biznesmenów,
ale tym razem pieprzysz.

Data: 2011-05-27 16:38:54
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:



Węgiel to w Polsce artykuł strategiczny. Jednym z atrybutów przedsięwzięć
strategicznych jest ich strukturalna deficytowość.


Nie gniewaj się ja wiem ze to nie Twoja wina tylko totalnej dezinformacji
skutecznie broniącej strategicznych pozycji kilkudziesięciu biznesmenów,
ale tym razem pieprzysz.

Gdzie pieprze? Wydobycie węgla w Polsce jest rentowne w kopalniach państwowych? Krótkie pytanie. Krótka odpowiedź.

Data: 2011-05-27 17:11:58
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Fri, 27 May 2011 16:38:54 +0200, totus napisał(a):

root wrote:



Węgiel to w Polsce artykuł strategiczny. Jednym z atrybutów przedsięwzięć
strategicznych jest ich strukturalna deficytowość.


Nie gniewaj się ja wiem ze to nie Twoja wina tylko totalnej dezinformacji
skutecznie broniącej strategicznych pozycji kilkudziesięciu biznesmenów,
ale tym razem pieprzysz.

Gdzie pieprze? Wydobycie węgla w Polsce jest rentowne w kopalniach państwowych? Krótkie pytanie. Krótka odpowiedź.

Staram Ci się odpowiedziec: i tak i nie. Tak - bo węgiel sprzedawany jest z
bardzo dużymi marżami, nie - bo kopalnie są nierówne (mnają węgiel różnej
jakości)ale należą do tego samego holdingu. Jedna kopalnia (np. Wujek w
Katowicach) pracuje czasem na inne (nie wymienie bo nie chce nikogo
obrażić). To politycy narzucili kopalniom holdingi. Gdyby naprawdę
sprywatyzować kopalnie, byłyby one i opłacalne a cena węgla by spadła
przynajmniej 20-30%.
Powtórzę jeszczee raz: nikogo nie interesuje co mówi Warszawa. Nikt nie
zgodzi się na prywatyzację w której pieniądze zostaną wytransferowane do SP
a kopalnie z gorszym węglem miałby przez to upaść a ludzie zmuszeni by byli
do zbierania złomu. Kopalnie z gorszym weglem muszą być dokapitalizowane z
prywatyzacji po to by mogły choćby wydobywać głębiej. Po czym możnaby
korzystnie sprywatyzować równiez te gorsze kopalnie. Nie znam już cen bo wyleciałem z obiegu. Ale nie tak dawno (10 lat temu?)
cena węgla kupowana z kopalni przez zwykłego śmiertelnika (o ile udało mu
się dostać do kopalni) to 300zł. Cena tego samego węgla kupowana od
pośrednika to od 600zł wzwyż zależności od pory roku. I to tutaj na śląsku. Oczywiście to nie oznacza rentowności ale wskazuje na możliwe marże. Spróbuj też Ty osobiście pojechać na Śląsk i kupić węgiel bezpośrednio z
kopalni. Jeśli stracisz tylko zęby stojąc w 3dniowej kolejce to będzie
sukces, jeśli zostaniesz tylko wyśmiany to będziesz mógł powiedzieć żeś
urodzony w czepku. Węgiel to towar deficytowy. Czy takie zarządzanie
biznesem w kopalniach jest normalne?

Data: 2011-05-27 17:58:57
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

 Czy takie zarządzanie
biznesem w kopalniach jest normalne?

To potwierdza kolejny raz moją tezę, że państwo nie robi nic dobrze. Ja o niczym takim nie wiem.

Data: 2011-05-27 16:06:45
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

On 27 Maj, 14:29, " sys29" <sys29.SKA...@gazeta.pl> wrote:
root <ro...@vp.pl> napisa (a):

> 2. G rnicy nic nie kosztuj podatnika i zarabiaj na siebie

Naprawd g rnicy nie maj adnych przywilej w grupowych op acanych
z kieszeni podatnika ? Pytam zupe nie powa nie, bo pami tam protesty
zwi zkowe i jako nie chce mi si wierzy , e by y bezskuteczne.
W TV wielokrotnie s ysza em, e g rnicy co tam sobie znowu wywalczyli.

pozdr.
sys29

--
Wys ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl
->http://www.gazeta.pl/usenet/

Mają. Tak jak kilka innych grup zawodowych. Przy okazji jednak
zarabiaja na swoje utrzymanie i trudno powiedzieć, że są na czyimś
garnuszku.
W Polsce górnictwo jest opłacalne. Gdyby nie było, to nie byłoby też
kilkuset spółeczek handlujących węglem. Problem w tym, że oprócz
handlu węglem, spółeczki te zarabiają krocie na kompensowaniu długów
między różnymi partnerami kopalń. Rozumiesz: kopalnia wisi kasę
zakładom maszyn górniczych,  kopalni wiszą huty i ciepłownie. Dochodzi
do takich paranoi i że firma sprzedająca żarówki powołuje specjalną
grupę pracowników odpowiedzialnych za handel węglem. Kopalnia nie może
zapłacić za żarówki pieniędzmi bo huta jej nie płaci za węgiel
hurtownia żarówek dostaje więc węgiel i sprzedaje go pośrednikowi,
który sprzedaje kolejnemu itd aż do końcowego odbiorcy. Cena węgla
rośnie. Dzięki takiej "strukturze" może się okazać, że bardziej opłaca
się sprowadzić węgiel z Australii, zwłaszcza dla odbiorców na północy
kraju.
Najmniej w tym całym łańcuszku ludzkich serc zarabiają sami górnicy,
którzy wqwieni czasami idą z kilofami na Warszawę.
Opisłałem tu uproszczoną "procedurę" sprzedaży wegla. W realu to nie
jest takie proste ktoś kto sprzedaje węgiel musi najpierw znaleźć zbyt
na przykład na ryby. Bo odbiorca z Pomorza może zapłacić rybami.
Ogólnie bardzo często obracane są towary standardyzowane: zboże,
nawozy sztuczne  czy rybki. Zdarzały się ubrania a nawet maski
gazowe ;)
Więc jak jest? Opłaca się ten węgiel czy nie?

Dlaczego tak się nie dzieje przy produkcji kiełbasy podwawelskiej tylko przy produkcji węgla i dlaczego nie dotyczy to kopalni Bogdanka? Na pewno prowadzą handel wymienny bo nadwyżki gotówki mają na korzystnym oprocentowaniu polokowane. Pamiętasz ile zapłaciłeś jako podatnik za restrukturyzacje zatrudnienia w górnictwie? Oczywiście górnicy zarabiają na siebie tylko dobrze to ukrywają w bilansach kopalń, żeby jeszcze z budżetu, od takich głupków jak ja, coś wyszarpnąć.

Data: 2011-05-27 16:00:35
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

a się nie upieram przy węglu. Jedyne co można o tym powiedzieć, że
1. Mamy go i to jest argument niepodważalny.
2. Górnicy nic nie kosztują podatnika i zarabiają na siebie oraz na kupę
pośredników handlujacych węglem w układzie towarzysko-politycznym. To
bzdura powtarzana przy okazji tarć wewnątrz układu towarzyskiego (czasem
poczytaj sobie GW wyd. Katowickie).
3. Kopalnie płaca za szkody górnicze. Zresztą to problem lokalny szkód
dot. tylko śląska a tu mieszkam i, podobnie jak innym ślązakom, wcale mi
to nie przeszkadza (no może czasami kiedy jeżdze po nierównych drogach;).


Zapewne straty wykazywane przez kopalnie są dente i wszystkiemu są winni spekulanci i tak od dziesięcioleci. Szkody górnicze można przedstawiać jako atrakcje turystyczną.

Data: 2011-05-27 16:33:31
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Fri, 27 May 2011 16:00:35 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

a się nie upieram przy węglu. Jedyne co można o tym powiedzieć, że
1. Mamy go i to jest argument niepodważalny.
2. Górnicy nic nie kosztują podatnika i zarabiają na siebie oraz na kupę
pośredników handlujacych węglem w układzie towarzysko-politycznym. To
bzdura powtarzana przy okazji tarć wewnątrz układu towarzyskiego (czasem
poczytaj sobie GW wyd. Katowickie).
3. Kopalnie płaca za szkody górnicze. Zresztą to problem lokalny szkód
dot. tylko śląska a tu mieszkam i, podobnie jak innym ślązakom, wcale mi
to nie przeszkadza (no może czasami kiedy jeżdze po nierównych drogach;).


Zapewne straty wykazywane przez kopalnie są dente i wszystkiemu są winni spekulanci i tak od dziesięcioleci. Szkody górnicze można przedstawiać jako atrakcje turystyczną.

Myślę, że nienawiść do czegokolwiek innego niż zdrowa gospodarka w stylu
JKM powoduje ze widzisz coś czego nie ma. Gdzie ja napisałem coś o
spekulantach i ich związku ze szkodami górniczymi. Co się tak martwisz o
tee szkody górnicze. To mnie one powinny interesować. Zresztą albo ich nie
zauważam z przyzwyczajenia albo w Warszawie też macie nierówne drogi ;)
Kiedy oglądam "debaty" w TV nt. górnictwa to jeszcze nigdy nie usłyszałem
aby ktoś choćby dotknął problemów, które naprawdę za tym stoją a które tu
pobieżnie opisałem. Powiem to jeszcze raz, może to trafi: nie ma strat w kopalniach. Jest brak
płynności utrzymywany sztucznie aby kilkudziesieciu panów z szerokimi
znajomościami mogło sobie zarobić. Po szczegóły udaj się do swoich
warszawskich agencji typu CBA. Może Ci się wtedy rozjaśni.
Nikogo na śląsku nie interesują warszawskie opinie na ten temat. Nikt nie
pozwoli na likwidację kopalń i basta. Jak Warszawa nie chce "dopłacać"
zawsze może przesunąć granicę. W końcu jest paru ślązaków, którzy chcieliby
tego nieprawdaż? W czym zatem problem?

Data: 2011-05-27 16:55:48
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Myślę, że nienawiść do czegokolwiek innego niż zdrowa gospodarka w stylu
JKM powoduje ze widzisz coś czego nie ma. Gdzie ja napisałem coś o
spekulantach i ich związku ze szkodami górniczymi. Co się tak martwisz o
tee szkody górnicze. To mnie one powinny interesować. Zresztą albo ich nie
zauważam z przyzwyczajenia albo w Warszawie też macie nierówne drogi ;)

Nie jestem z W-wy i tam nie mieszkam.

Kiedy oglądam "debaty" w TV nt. górnictwa to jeszcze nigdy nie usłyszałem
aby ktoś choćby dotknął problemów, które naprawdę za tym stoją a które tu
pobieżnie opisałem.
Powiem to jeszcze raz, może to trafi: nie ma strat w kopalniach. Jest brak
płynności utrzymywany sztucznie aby kilkudziesieciu panów z szerokimi
znajomościami mogło sobie zarobić.

Skąd się bierze brak płynności? Wiesz? Widzę, ze nie. To Ci opowiem. Dostarczasz towar odbiorcy, w tym wypadku węgiel, a odbiorca nie płaci. Wystawiłeś fakturę masz nawet zyski w bilansie, tylko nie sprzedałeś ale dałeś. Jak nie masz pieniędzy za swój towar to nie płacisz dostawcom i jesteś bankrut. To w/g Ciebie jest dochodowe przedsięwzięcie. To Ty se je weź za darmo.


Po szczegóły udaj się do swoich
warszawskich agencji typu CBA. Może Ci się wtedy rozjaśni.
Nikogo na śląsku nie interesują warszawskie opinie na ten temat. Nikt nie
pozwoli na likwidację kopalń i basta. Jak Warszawa nie chce "dopłacać"
zawsze może przesunąć granicę. W końcu jest paru ślązaków, którzy
chcieliby tego nieprawdaż? W czym zatem problem?

To nie są moje agencje, a ja nie jestem z W-wy. Ja nie cierpię na jasność. Dla mnie górnictwo państwowe w Polsce nie jest konkurencyjne. Prywatne może jest. Tak przynajmniej pokazuje Bogdanka. Poza tym Ty masz problem ze złodziejami nie ja. Jak coś wiesz o tym, że okradają Twoje lukratywne przedsięwzięcie to zgłoś i nie jojcz tutaj, jaki to świat jest zły. Zrób coś dla swojego ukochanego Śląska. Wszyscy wiedzą tylko nikt nic z tym nie robi. Temat w sam raz dla PiS. Wygląda na układ jak nic. Już jedną mafię węglową złapali ale widać nie tą, którą Ty masz na myśli.

Data: 2011-05-27 17:20:34
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Teraz wyjeżdzam. Postaram wieczorem odpowiedzieć Ci bardziej szczegółowo.

Data: 2011-05-27 22:25:49
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii


Skąd się bierze brak płynności? Wiesz? Widzę, ze nie. To Ci opowiem. Dostarczasz towar odbiorcy, w tym wypadku węgiel, a odbiorca nie płaci. Wystawiłeś fakturę masz nawet zyski w bilansie, tylko nie sprzedałeś ale dałeś. Jak nie masz pieniędzy za swój towar to nie płacisz dostawcom i jesteś bankrut. To w/g Ciebie jest dochodowe przedsięwzięcie. To Ty se je weź za darmo.


To nie są moje agencje, a ja nie jestem z W-wy. Ja nie cierpię na jasność. Dla mnie górnictwo państwowe w Polsce nie jest konkurencyjne. Prywatne może jest. Tak przynajmniej pokazuje Bogdanka. Poza tym Ty masz problem ze złodziejami nie ja. Jak coś wiesz o tym, że okradają Twoje lukratywne przedsięwzięcie to zgłoś i nie jojcz tutaj, jaki to świat jest zły. Zrób coś dla swojego ukochanego Śląska. Wszyscy wiedzą tylko nikt nic z tym nie robi. Temat w sam raz dla PiS. Wygląda na układ jak nic. Już jedną mafię węglową złapali ale widać nie tą, którą Ty masz na myśli.

Nie wiem czy sytuacja teraz wygląda dokładnie ta samo jak 5-10 lat temu bo
wtedy ostatni miałem styczność ze "spółkami".  Może jest lepiej. Może jest
to już bardziej cywilizowane. Może...  Kopalnie, huty, ciepłownie, zakłady
maszyn górniczych są związane ze sobą na dobre i na złe. Żadne z
przedsiębiorstw nie może istnieć bez drugiego. Kopalnia dostarcza wegiel do
huty, huta żelastwo do zakładu maszyn a zakład wyprodukowane maszyny do
kopalni. Tworzy się kółeczko wzajemnych zoobowiązań. W to kółeczko wchodzi
twór który ja nazwałem "społeczką" prowadzony przez gościa, który zna
wszystkich menedzerów i dyrektorów i proponuje im kompensatę długu a więc
(posłuże się żargonem w którym używa się słówka "do"):kopalnia "płaci" DO
spółeczki, spółeczka do zakładu maszyn górniczych, zakłady do huty a huta
do kopalni. Po kompensacie nikt nikomu nie jest nic dłużny a spółeczka
dostaje swoje parę % prowizji za usługę. Ten styl prowadzenia bizesu
ciągnie się od początku lat 90tych.  Wszystkie te firmy są więc "niepłynne"
i zarabiają. Ot taki paradoks. Nie chcę wchodzić w szczegóły ale jesteś
inteligentny więc dopowiesz sobie resztę: komu się opłaci a komu nie i czy
reszta Polski do interesu dopłaca.  Zrozumiesz wtedy że telewizyjna
paplanina o nierentownych kopalniach to bzdet wciskany reszcie Polski od
lat. Pod koniec lat 90tych jakiś wysoce inteligentny znawca Śląska wymyślił
holdingi. Miały one skupiać np. kopalnie w jedno przedsiębiorstwo. Ale
kopalnie są różne: jedna produkuje bardzo dobry węgiel a druga barachło
zdatne tylko na miał. Skoro obie kopoalnie są w jednym holdingu więc siłą
rzeczy kopalnia "dobra" np. Wujek w Katowicach "utrzymuje" kilka innych
kopalń, które mają węgiel gorszej jakości. Zaczeły się więc tarcia
wewnętrzne. I znowu do akcji wkraczają urzędnicy z Warszawy i starają się
zamknąć kopalnie z gorszym węglęm wciskając ludzikom w Polsce ciemnotę i
nazywając je kopalniami nierentownymi. Oczywiście wywołuje to oburzenie i
wyjazd paruset górników z kilofami do Warszawy. Potem zadyma, przeprosiniy
i urzednicy pasują. A można było od początku postąpić sensowniej: węgiel
złej jakości jest bowiem wykorzystywany przez huty i elektrociepłownie a
zatem zamiast dokonywać konsolidacji tych niby nierentownych kopalń z
innymi kopalniami wystarczyło związać je własnie z hutami albo
elekrociepłowniami. Czy ktoś w Wawie słuchał ekspertów ze Śląska? Ależ skąd
tam przecież wykształceni, nowobogatcy politycy wiedzą lepiej niż czarny
motłoch z Katowic. Piszesz "mafia węglowa". Wiesz o czym piszesz? Nie ma zadnej mafii tylko są
zwykli ludzie z żyłką do biznesu. Robią to co zwykły biznesmen powinien
robić - zarabiają pieniądze i to w granicach prawa a jednocześnie dają
zatrudnienie. To nasza mafia i jest nam z nią dobrze. Jedyny "układ" jaki
widzą ludzie tu mieszkający znajduje się 300 km od Katowic. I mają rację.
Nie dziw się że nasi wspaniali wybrańcy są witani tutaj gwizdami. Ten
spracowany ludek niewolników ma ich po prostu dosyć.

Data: 2011-05-28 12:03:39
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Nie wiem czy sytuacja teraz wygląda dokładnie ta samo jak 5-10 lat temu bo
wtedy ostatni miałem styczność ze "spółkami".  Może jest lepiej. Może jest
to już bardziej cywilizowane. Może...  Kopalnie, huty, ciepłownie, zakłady
maszyn górniczych są związane ze sobą na dobre i na złe. Żadne z
przedsiębiorstw nie może istnieć bez drugiego. Kopalnia dostarcza wegiel
do huty, huta żelastwo do zakładu maszyn a zakład wyprodukowane maszyny do
kopalni. Tworzy się kółeczko wzajemnych zoobowiązań. W to kółeczko wchodzi
twór który ja nazwałem "społeczką" prowadzony przez gościa, który zna
wszystkich menedzerów i dyrektorów i proponuje im kompensatę długu a więc
(posłuże się żargonem w którym używa się słówka "do"):kopalnia "płaci" DO
spółeczki, spółeczka do zakładu maszyn górniczych, zakłady do huty a huta
do kopalni. Po kompensacie nikt nikomu nie jest nic dłużny a spółeczka
dostaje swoje parę % prowizji za usługę. Ten styl prowadzenia bizesu
ciągnie się od początku lat 90tych.  Wszystkie te firmy są więc
"niepłynne" i zarabiają. Ot taki paradoks. Nie chcę wchodzić w szczegóły
ale jesteś inteligentny więc dopowiesz sobie resztę: komu się opłaci a
komu nie i czy
reszta Polski do interesu dopłaca.  Zrozumiesz wtedy że telewizyjna
paplanina o nierentownych kopalniach to bzdet wciskany reszcie Polski od
lat.

Powiedz co myślisz o kierowniku kopalni i kierowniku stalowni, którzy pozwalają by miedzy nich wcisnął się zbędny, Twoim zdaniem, pośrednik? Czy ten pośrednik może działać bez wiedzy zarządu kopalni? To z tego płynie jaki wniosek? Kopalnia jest dobrze zarządzana jak pozwala by jej zyski przechwytywał pośrednik? Kto jest głupi? Ci z W-wy gdy mówią, ze coś jest nie halo bo ciągle trzeba dopłacać. Czy ci ze Śląska bo ciągle wyciągają rękę? Pewnie, że Ci z W-wy bo ciągle łapią się na ten sam numer. Ale jak ich rozumie, oni płacą Twoimi pieniędzmi wiec co im tam.



Pod koniec lat 90tych jakiś wysoce inteligentny znawca Śląska wymyślił
holdingi. Miały one skupiać np. kopalnie w jedno przedsiębiorstwo. Ale
kopalnie są różne: jedna produkuje bardzo dobry węgiel a druga barachło
zdatne tylko na miał. Skoro obie kopoalnie są w jednym holdingu więc siłą
rzeczy kopalnia "dobra" np. Wujek w Katowicach "utrzymuje" kilka innych
kopalń, które mają węgiel gorszej jakości. Zaczeły się więc tarcia
wewnętrzne. I znowu do akcji wkraczają urzędnicy z Warszawy i starają się
zamknąć kopalnie z gorszym węglęm wciskając ludzikom w Polsce ciemnotę i
nazywając je kopalniami nierentownymi. Oczywiście wywołuje to oburzenie i
wyjazd paruset górników z kilofami do Warszawy. Potem zadyma, przeprosiniy
i urzednicy pasują. A można było od początku postąpić sensowniej: węgiel
złej jakości jest bowiem wykorzystywany przez huty i elektrociepłownie a
zatem zamiast dokonywać konsolidacji tych niby nierentownych kopalń z
innymi kopalniami wystarczyło związać je własnie z hutami albo
elekrociepłowniami. Czy ktoś w Wawie słuchał ekspertów ze Śląska? Ależ
skąd tam przecież wykształceni, nowobogatcy politycy wiedzą lepiej niż
czarny motłoch z Katowic.
Piszesz "mafia węglowa". Wiesz o czym piszesz? Nie ma zadnej mafii tylko
są zwykli ludzie z żyłką do biznesu. Robią to co zwykły biznesmen powinien
robić - zarabiają pieniądze i to w granicach prawa a jednocześnie dają
zatrudnienie. To nasza mafia i jest nam z nią dobrze. Jedyny "układ" jaki
widzą ludzie tu mieszkający znajduje się 300 km od Katowic. I mają rację.
Nie dziw się że nasi wspaniali wybrańcy są witani tutaj gwizdami. Ten
spracowany ludek niewolników ma ich po prostu dosyć.

Nie wierze w to co czytam. Piszesz, że nie dobre jest przyłączanie kopalni, która sama się nie utrzyma, do drugiej rentownej ale dobre jest przyczepienie tego wrzoda do elektrowni. Niewiarygodne. Ty byś za swoje pieniądze tak prowadził interesy? Nierentowny sklep byś odłączył od swojej kancelarii prawniczej i przyczepił do biura projektów żony. To jest dobre? Fajne. Jak kopalnia się nie utrzymuje na rynku to się ja zamyka. Tylko w Polsce kopalnie nie są po to by wydobywać węgiel, tylko po to by górnicy mieli pracę. No ale w końcu napisałeś, ze są kopalnie gdzie górnicy nie zarabiają na siebie i lepiej by było by zarabiali na nich energetycy niż inni górnicy. Dobre. Tak było ze stoczniami państwowymi. Nikogo nie interesowało, że podatnik polski finansuje zagranicznych armatorów, ważne było by stoczniowcy zarabiali. Socjalizm wylewa się każda dziurą. Tych posłów, którzy Ślązacy wybierają na Śląsku to wskazują im te głąby z Warszawy? Tomczykiewicz to człowiek KGB? Na Śląsku nie udało się wybrać żadnego, który by się znał na węglu? Dlaczego nie startowałeś? Widać, że nie masz konkurencji.

Data: 2011-05-28 12:43:15
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 12:03:39 +0200, totus napisał(a):

root wrote:



Powiedz co myślisz o kierowniku kopalni i kierowniku stalowni, którzy pozwalają by miedzy nich wcisnął się zbędny, Twoim zdaniem, pośrednik? Czy ten pośrednik może działać bez wiedzy zarządu kopalni? To z tego płynie jaki wniosek? Kopalnia jest dobrze zarządzana jak pozwala by jej zyski przechwytywał pośrednik? Kto jest głupi? Ci z W-wy gdy mówią, ze coś jest nie halo bo ciągle trzeba dopłacać. Czy ci ze Śląska bo ciągle wyciągają rękę? Pewnie, że Ci z W-wy bo ciągle łapią się na ten sam numer. Ale jak ich rozumie, oni płacą Twoimi pieniędzmi wiec co im tam.

No i widzisz jesteś bardzo blisko. Nie sądzę żeby ci z wawy dopłacali a
jesli cos doplacają to netto - bardzo niewiele. Nie mogę pisać, bo przecież
ja nic nie wiem i wszystko sobie wymyśliłem.

Nie wierze w to co czytam. Piszesz, że nie dobre jest przyłączanie kopalni, która sama się nie utrzyma, do drugiej rentownej ale dobre jest przyczepienie tego wrzoda do elektrowni. Niewiarygodne.

Ty byś za swoje pieniądze tak prowadził interesy? Nierentowny sklep byś odłączył od swojej kancelarii prawniczej i przyczepił do biura projektów żony. To jest dobre? Fajne. Jak kopalnia się nie utrzymuje na rynku to się ja zamyka. Tylko w Polsce kopalnie nie są po to by wydobywać węgiel, tylko po to by górnicy mieli pracę. No ale w końcu napisałeś, ze są kopalnie gdzie górnicy nie zarabiają na siebie i lepiej by było by zarabiali na nich energetycy niż inni górnicy.

Nie świruj Totus. To nie jest sklep i kancelaria prawnicza gdzie nie ma
efektu synergii. Nie ośmieszaj wszystkigo głupimy żarcikami, bo albo gadamy
poważnie albo występujemy w "kawa na ławę"

SP jest właścicielem i SP prowadzi interesy. Huta i kopalnia onegdaj obie
należały do SP. Kopalnia z gorszym węglem jest doskonałym dostawcą dla
huty, bo jej taki węgiel wystarcza. Zatem wspólna firma pt. huto-kopalnia
jako całość byłaby bardziej rentowna niż każda z osobna. Dzięki temu
niejako przy okazji uratowano by parę rodzin od śmierci głodowej w
Siemianowicach albo oraz rozjechania paru dzieciaków przez pociągi, gdzie
te dzieci zarabiały na życie kradnąc węgiel. Jak sądzisz kto zgarnie kasę po sprywatyzowaniu kopalni? Tu na ślasku mamy
w życi taką prywatyzację. To nie przyzwyczajenia z czasó socjalizmu tylko
zwykła ekonomia. To że te kopalnie są coś warte jest główną zasługą
hajerów, więc kasa lub jej większość powinna zostać tutaj a nie wędrowac do
Wawy na pokrycie czegośtam. Te pieniądze mogżnaby przeznaczyć na na dokapitalizowanie "gorszych" kopalń
aby mogły drążyć głębiej. Jeśli faktycznie prawdziwi eksperci stwierdziłiby
że nie opłaci się już wydobywać, te pieniądze mogłyby zostać przenaczone
np. na kredytowanie innych prywatnych przedsięwzięć np. w elekrownie
węglową po to aby dać zatrudnienie tracącym tracę górnikom. Jest dziesiątki
możliwości aby sciągnąć kapitał tu na śląsk i mądrze wykorzystać pieniądze
z prywatyzacji. Tu jednak potrzebne by były wykształcone elity i
niezależność regionu. Możnemy przyjąć model chiński albo niemiecki. W tym drugim kraju mają silne
związki zawodowe i co ciekawe Niemcy utrzymują pół Europy. Jak im się to
udaje?

Data: 2011-05-28 12:59:30
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Zatem wspólna firma pt. huto-kopalnia
jako całość byłaby bardziej rentowna niż każda z osobna

No ja nie znam takiego zjawiska ekonomicznego. Jedna firma przynosi dochód X druga firma przynosi stratę S i po połączeniu maja zysk Y > X. No ale na Śląsku może to jest możliwe. Nie jest to jednak robione. Dlaczego? Ja wiem. Rządzą nami okupanci. Gdybyśmy się rządzili sami to byśmy byli bogaci. No ale nam się nie chce. Gdyby nam się chciało chcieć.

Data: 2011-05-28 13:05:55
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 12:59:30 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Zatem wspólna firma pt. huto-kopalnia
jako całość byłaby bardziej rentowna niż każda z osobna

No ja nie znam takiego zjawiska ekonomicznego. Jedna firma przynosi dochód X druga firma przynosi stratę S i po połączeniu maja zysk Y > X. No ale na Śląsku może to jest możliwe. Nie jest to jednak robione. Dlaczego? Ja wiem. Rządzą nami okupanci. Gdybyśmy się rządzili sami to byśmy byli bogaci. No ale nam się nie chce. Gdyby nam się chciało chcieć.

Może poczytaj coś np. z historii Microsoftu skoro nie znasz.

Data: 2011-05-28 13:37:34
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 12:59:30 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Zatem wspólna firma pt. huto-kopalnia
jako całość byłaby bardziej rentowna niż każda z osobna

No ja nie znam takiego zjawiska ekonomicznego. Jedna firma przynosi
dochód X druga firma przynosi stratę S i po połączeniu maja zysk Y > X.
No ale na Śląsku może to jest możliwe. Nie jest to jednak robione.
Dlaczego? Ja wiem. Rządzą nami okupanci. Gdybyśmy się rządzili sami to
byśmy byli bogaci. No ale nam się nie chce. Gdyby nam się chciało chcieć.

Może poczytaj coś np. z historii Microsoftu skoro nie znasz.

Jakie to deficytowe spółki przyłączał Microsoft? Które przejecie jest inspiracją dla huto-kopalni? Ciekawe? Prawdę mówiąc myślałem, że to Śląska, rodzima idea i rozwiązanie nowatorskie. Ale to pewnie tajemnica. Nie podasz szczegółów. Jeszcze te głąby z W-wy by się dowiedziały.

Data: 2011-05-28 13:56:11
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii


Jakie to deficytowe spółki przyłączał Microsoft? Które przejecie jest inspiracją dla huto-kopalni? Ciekawe? Prawdę mówiąc myślałem, że to Śląska, rodzima idea i rozwiązanie nowatorskie. Ale to pewnie tajemnica. Nie podasz szczegółów. Jeszcze te głąby z W-wy by się dowiedziały.

Wiesz gdyby to pisał jakiś uczeń w szkole, to jeszcze mógłby sobie to jakoś
tłumaczyć. Ale Ty?! Coś Ty znowu wymyślił?
To chyba jest naturalny proces: jeśli masz szklarnie z truskawkami, to
bardziej naturalne bedzie zbudowanie albo połączenie tego przedsiębiorsta z
przetwórnią owoców niż ze sklepem rybnym. Firmy się rozrastają i wchłaniaja te które mogą im przynieść korzyści. Przypomną Ci bo zdajesz się tego nie wiedzieć:
HUTA UŻYWA WĘGLA DO PALENIA W PIECU.
Jeśli zatem huta która jest rentowna wchłonie mało rentowną kopalnię, to
razem mają szansę stworzyć bardziej rentowne JEDNO przedsiębiorstwo. Microsoft wchłaniał wszystkie  małe firmy, które miały produkt ale nie
potrafiły go sprzedać więc były nierentowne i groziło im bankructwo. Na tym
Bill G. zbudował potęgę, nie na swoich umiejętnościach programistycznych.

Data: 2011-05-28 14:17:42
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:



Jakie to deficytowe spółki przyłączał Microsoft? Które przejecie jest
inspiracją dla huto-kopalni? Ciekawe? Prawdę mówiąc myślałem, że to
Śląska, rodzima idea i rozwiązanie nowatorskie. Ale to pewnie tajemnica.
Nie podasz szczegółów. Jeszcze te głąby z W-wy by się dowiedziały.

Wiesz gdyby to pisał jakiś uczeń w szkole, to jeszcze mógłby sobie to
jakoś tłumaczyć. Ale Ty?! Coś Ty znowu wymyślił?
To chyba jest naturalny proces: jeśli masz szklarnie z truskawkami, to
bardziej naturalne bedzie zbudowanie albo połączenie tego przedsiębiorsta
z przetwórnią owoców niż ze sklepem rybnym.
Firmy się rozrastają i wchłaniaja te które mogą im przynieść korzyści.
Przypomną Ci bo zdajesz się tego nie wiedzieć:
HUTA UŻYWA WĘGLA DO PALENIA W PIECU.
Jeśli zatem huta która jest rentowna wchłonie mało rentowną kopalnię, to
razem mają szansę stworzyć bardziej rentowne JEDNO przedsiębiorstwo.
Microsoft wchłaniał wszystkie  małe firmy, które miały produkt ale nie
potrafiły go sprzedać więc były nierentowne i groziło im bankructwo. Na
tym Bill G. zbudował potęgę, nie na swoich umiejętnościach
programistycznych.

I tego się trzymaj. Elektrownia wchłonie "mało rentowną" kopalnie. Teraz tak mówi się na kopalnie, które przynoszą straty? Kopalnia jest "mało rentowna" bo nie umiała sprzedać węgla nawet tej elektrowni, która ją przyłączyła. Teraz razem robią kokosy. Dlaczego tego się nie stosuje? Przez ruskich? Co do Microsoftu. Może miałeś na myśli przejecie Skype? Podaj jaka transakcja Cie zainspirowała. Nie pływaj tylko podaj konkrety. Powiem Ci na ucho, będzie Ci niezmiernie trudno znaleźć taka fuzję dwóch dochodowych firm, które po połączeniu miałyby taki sam zysk jak suma zysków przed połączeniem. Nie mówiąc o większych zyskach. I na pewno w historii Microsoftu nic takiego nie ma.

Data: 2011-05-28 14:40:09
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 14:17:42 +0200, totus napisał(a):

root wrote:



Jakie to deficytowe spółki przyłączał Microsoft? Które przejecie jest
inspiracją dla huto-kopalni? Ciekawe? Prawdę mówiąc myślałem, że to
Śląska, rodzima idea i rozwiązanie nowatorskie. Ale to pewnie tajemnica.
Nie podasz szczegółów. Jeszcze te głąby z W-wy by się dowiedziały.

Wiesz gdyby to pisał jakiś uczeń w szkole, to jeszcze mógłby sobie to
jakoś tłumaczyć. Ale Ty?! Coś Ty znowu wymyślił?
To chyba jest naturalny proces: jeśli masz szklarnie z truskawkami, to
bardziej naturalne bedzie zbudowanie albo połączenie tego przedsiębiorsta
z przetwórnią owoców niż ze sklepem rybnym.
Firmy się rozrastają i wchłaniaja te które mogą im przynieść korzyści.
Przypomną Ci bo zdajesz się tego nie wiedzieć:
HUTA UŻYWA WĘGLA DO PALENIA W PIECU.
Jeśli zatem huta która jest rentowna wchłonie mało rentowną kopalnię, to
razem mają szansę stworzyć bardziej rentowne JEDNO przedsiębiorstwo.
Microsoft wchłaniał wszystkie  małe firmy, które miały produkt ale nie
potrafiły go sprzedać więc były nierentowne i groziło im bankructwo. Na
tym Bill G. zbudował potęgę, nie na swoich umiejętnościach
programistycznych.

I tego się trzymaj. Elektrownia wchłonie "mało rentowną" kopalnie. Teraz tak mówi się na kopalnie, które przynoszą straty? Kopalnia jest "mało rentowna" bo nie umiała sprzedać węgla nawet tej elektrowni, która ją przyłączyła. Teraz razem robią kokosy. Dlaczego tego się nie stosuje? Przez ruskich? Co do Microsoftu. Może miałeś na myśli przejecie Skype? Podaj jaka transakcja Cie zainspirowała. Nie pływaj tylko podaj konkrety. Powiem Ci na ucho, będzie Ci niezmiernie trudno znaleźć taka fuzję dwóch dochodowych firm, które po połączeniu miałyby taki sam zysk jak suma zysków przed połączeniem. Nie mówiąc o większych zyskach. I na pewno w historii Microsoftu nic takiego nie ma.

Eh totus. No cóż nie wiem skąd czerpiesz swoje informacje o prowadzeniu
biznesu. Nie wiem też z jakiego regionu pochodzisz bo nie wyjawiasz tego.
Mam propozycję:
Dajcie nam spokój. Nie dopłacajcie so naszych nierentownych kopalń, nie
płaccie odpraw emerytalnych. Po prostu rodzielmy sie. Wasze domy i
mieszkania dalej pozostaną Waszą własnością - nikt im wam nie zabierze. Co
więcej możecie w nich dalej mieszkać i tu pracować. Dajcie tylko ludziom
tutaj żyć tak jak tego chcą. Będziemy sobie łączyć huty ze sklepami rybnymi
a kopalnie z hipermarketami. Nasz problem.

Pomyślcie kochani. Nikt nie będzie wam jeżdził z kilofami do Wawy, nie
będzie brudził wyrywał płyt chodnikowych. Jeśli już, to bedziemy to robić u
siebie w Katach. Czesi i Słowacy potrafili to zrobić bez rozróby więc
dlaczego tu się nie da? Co Ty na to? W końcu jesteś podatnikiem. Musisz
codziennie tyrać, żeby nas utrzymać. Co gorsza musisz znosić nasze protesty
i tłumaczyć nam jak beznadziejnie jesteśmy głupi. Ja wiem że to miłości do
ślązaków nie chcecie nas opuścić. Nic checie nas zostawić na pastwę naszych
urojeń. Co byśmy bez Was zrobili z tymi bieda-szybami. Mówię ci bez Was to byłaby katastrofa.

Data: 2011-05-28 14:45:56
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 14:17:42 +0200, totus napisał(a):

root wrote:



Jakie to deficytowe spółki przyłączał Microsoft? Które przejecie jest
inspiracją dla huto-kopalni? Ciekawe? Prawdę mówiąc myślałem, że to
Śląska, rodzima idea i rozwiązanie nowatorskie. Ale to pewnie
tajemnica. Nie podasz szczegółów. Jeszcze te głąby z W-wy by się
dowiedziały.

Wiesz gdyby to pisał jakiś uczeń w szkole, to jeszcze mógłby sobie to
jakoś tłumaczyć. Ale Ty?! Coś Ty znowu wymyślił?
To chyba jest naturalny proces: jeśli masz szklarnie z truskawkami, to
bardziej naturalne bedzie zbudowanie albo połączenie tego
przedsiębiorsta z przetwórnią owoców niż ze sklepem rybnym.
Firmy się rozrastają i wchłaniaja te które mogą im przynieść korzyści.
Przypomną Ci bo zdajesz się tego nie wiedzieć:
HUTA UŻYWA WĘGLA DO PALENIA W PIECU.
Jeśli zatem huta która jest rentowna wchłonie mało rentowną kopalnię, to
razem mają szansę stworzyć bardziej rentowne JEDNO przedsiębiorstwo.
Microsoft wchłaniał wszystkie  małe firmy, które miały produkt ale nie
potrafiły go sprzedać więc były nierentowne i groziło im bankructwo. Na
tym Bill G. zbudował potęgę, nie na swoich umiejętnościach
programistycznych.

I tego się trzymaj. Elektrownia wchłonie "mało rentowną" kopalnie. Teraz
tak mówi się na kopalnie, które przynoszą straty? Kopalnia jest "mało
rentowna" bo nie umiała sprzedać węgla nawet tej elektrowni, która ją
przyłączyła. Teraz razem robią kokosy. Dlaczego tego się nie stosuje?
Przez ruskich? Co do Microsoftu. Może miałeś na myśli przejecie Skype?
Podaj jaka transakcja Cie zainspirowała. Nie pływaj tylko podaj konkrety.
Powiem Ci na ucho, będzie Ci niezmiernie trudno znaleźć taka fuzję dwóch
dochodowych firm, które po połączeniu miałyby taki sam zysk jak suma
zysków przed połączeniem. Nie mówiąc o większych zyskach. I na pewno w
historii Microsoftu nic takiego nie ma.

Eh totus. No cóż nie wiem skąd czerpiesz swoje informacje o prowadzeniu
biznesu. Nie wiem też z jakiego regionu pochodzisz bo nie wyjawiasz tego.
Mam propozycję:
Dajcie nam spokój. Nie dopłacajcie so naszych nierentownych kopalń, nie
płaccie odpraw emerytalnych. Po prostu rodzielmy sie. Wasze domy i
mieszkania dalej pozostaną Waszą własnością - nikt im wam nie zabierze. Co
więcej możecie w nich dalej mieszkać i tu pracować. Dajcie tylko ludziom
tutaj żyć tak jak tego chcą. Będziemy sobie łączyć huty ze sklepami
rybnymi a kopalnie z hipermarketami. Nasz problem.

Pomyślcie kochani. Nikt nie będzie wam jeżdził z kilofami do Wawy, nie
będzie brudził wyrywał płyt chodnikowych. Jeśli już, to bedziemy to robić
u siebie w Katach. Czesi i Słowacy potrafili to zrobić bez rozróby więc
dlaczego tu się nie da? Co Ty na to? W końcu jesteś podatnikiem. Musisz
codziennie tyrać, żeby nas utrzymać. Co gorsza musisz znosić nasze
protesty i tłumaczyć nam jak beznadziejnie jesteśmy głupi. Ja wiem że to
miłości do ślązaków nie chcecie nas opuścić. Nic checie nas zostawić na
pastwę naszych urojeń. Co byśmy bez Was zrobili z tymi bieda-szybami.
Mówię ci bez Was to byłaby katastrofa.

Ja jestem za i podnoszę obie ręce.

Data: 2011-05-28 14:56:25
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 14:45:56 +0200, totus napisał(a):



Ja jestem za i podnoszę obie ręce.

Ufff udało się. Pierwszy Prawdziwy Polak jest za. Zostało jeszcze 36
milionów ;)

Data: 2011-05-28 15:19:31
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 14:45:56 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 14:17:42 +0200, totus napisał(a):

root wrote:



Jakie to deficytowe spółki przyłączał Microsoft? Które przejecie jest
inspiracją dla huto-kopalni? Ciekawe? Prawdę mówiąc myślałem, że to
Śląska, rodzima idea i rozwiązanie nowatorskie. Ale to pewnie
tajemnica. Nie podasz szczegółów. Jeszcze te głąby z W-wy by się
dowiedziały.

Wiesz gdyby to pisał jakiś uczeń w szkole, to jeszcze mógłby sobie to
jakoś tłumaczyć. Ale Ty?! Coś Ty znowu wymyślił?
To chyba jest naturalny proces: jeśli masz szklarnie z truskawkami, to
bardziej naturalne bedzie zbudowanie albo połączenie tego
przedsiębiorsta z przetwórnią owoców niż ze sklepem rybnym.
Firmy się rozrastają i wchłaniaja te które mogą im przynieść korzyści.
Przypomną Ci bo zdajesz się tego nie wiedzieć:
HUTA UŻYWA WĘGLA DO PALENIA W PIECU.
Jeśli zatem huta która jest rentowna wchłonie mało rentowną kopalnię, to
razem mają szansę stworzyć bardziej rentowne JEDNO przedsiębiorstwo.
Microsoft wchłaniał wszystkie  małe firmy, które miały produkt ale nie
potrafiły go sprzedać więc były nierentowne i groziło im bankructwo. Na
tym Bill G. zbudował potęgę, nie na swoich umiejętnościach
programistycznych.

I tego się trzymaj. Elektrownia wchłonie "mało rentowną" kopalnie. Teraz
tak mówi się na kopalnie, które przynoszą straty? Kopalnia jest "mało
rentowna" bo nie umiała sprzedać węgla nawet tej elektrowni, która ją
przyłączyła. Teraz razem robią kokosy. Dlaczego tego się nie stosuje?
Przez ruskich? Co do Microsoftu. Może miałeś na myśli przejecie Skype?
Podaj jaka transakcja Cie zainspirowała. Nie pływaj tylko podaj konkrety.

Powiem Ci na ucho, będzie Ci niezmiernie trudno znaleźć taka fuzję dwóch
dochodowych firm, które po połączeniu miałyby taki sam zysk jak suma
zysków przed połączeniem. Nie mówiąc o większych zyskach. I na pewno w
historii Microsoftu nic takiego nie ma.


Pierwszy zakup DOSa za 30 tysiecy dolarów od jego twórcy, który nie
wiedział jak zrobić biznes.
Zakup Symanteka, który co prawda jeszcze nie plajtował ale za parę lat z
pewnością by splajtował ze względu na upowszechnienie Windows 95.
Inwestycja w mało znaną firmę (której nazwy już nie pamiętam) ale która
stworzyła później microsoftową javę jako odpowiedz na Jave firmy Sun.Joint
venture z Dreamworks co zaowocowało beznadziejną przeglądarki IE v 1.0 ;)
Mogły być lepsze inwestycje ale Bill nigdy nie chciał wchodzić sprzęt więc
skończyło się na tylko współpracy z Intelem. Pełną listę znajdziesz tu i wybacz ale trudno mi analizować czy rentowność
wzrosła czy spadła po każdej z tych setek akwizycji ;)

http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_mergers_and_acquisitions_by_Microsoft#Acquisitions

Ty na pewno bedziesz potrafił to stwierdzić poniewaz znasz się na tym jak
niewielu innych wybitnych menedzerów. Zresztą tak samo jak na wpływie
promieniowania na organizm ludzki i kopalnicwie. Jak dojdziesz do jakiś
konkluzji daj znać ;)

Data: 2011-05-28 15:33:25
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Pełną listę znajdziesz tu i wybacz ale trudno mi analizować czy rentowność
wzrosła czy spadła po każdej z tych setek akwizycji

To, że przejęcia były to wiadomo. Nie mówiłem, ze nie było. Wątpię, że poza Śląskiem możliwe jest zrobienie z firmy z zyskiem X i firmy ze stratą S firmę z zyskiem X + S > X. Analizować Ci trudno ale wnioski bez analizy wyciągasz łatwo.

Data: 2011-05-28 16:23:53
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 15:33:25 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Pełną listę znajdziesz tu i wybacz ale trudno mi analizować czy rentowność
wzrosła czy spadła po każdej z tych setek akwizycji

To, że przejęcia były to wiadomo. Nie mówiłem, ze nie było. Wątpię, że poza Śląskiem możliwe jest zrobienie z firmy z zyskiem X i firmy ze stratą S firmę z zyskiem X + S > X. Analizować Ci trudno ale wnioski bez analizy wyciągasz łatwo.


Nie bądźmy wobec siebie złosliwi. Spróbuję ostatni raz. Przeczytaj całość i
postaraj się znaleźć czasem pozytywy. Używam słow lepsza gorsza kopalnia,
chodzi tu barzdiej o węgiel tańszy i droższy a nie o kopalnie:

Węgiel o gorszych parametrach można sprzedać elektrociepłowni czy hucie i
to też pod warunkiem, że mają odpowiednie piece. Nie ma nierentownych kopalń - każda ma swoich odbiorców. Łączenie kopalń
mających rózne rynki zbytu nie sprawdziło się w praktyce, bo powodowło
tarcia między górnikami i niepotrzebne awantury. Lepiej było połączyć
kopalnie z weglem koskującym z koksowniami, hutami i ciepłowniami. Pytanie dlaczego? Otóż dlatego, że samodzielnie te kopalnie nie radziły
sobie. W miarę wydobycia węgla na płytkich pokładach zaczyna go brakować.
Trzeba kopać głębiej. A to są inwestycje. Pewnie dlatego że węgiel
"dziadowski" jest tańszy osiagają mniejszy dochód i nie mają już kasy na
drążenie. Można taką kopalnię zamknąc a ludzi wywalić na zbity pysk ale
można też zdobyć te pieniądze i rozpocząć ekploatację głębszych pokładów.
Połączenie kopalni gorszej z lepszą powodowało, że ta lepsza musiała
finansować inwestycję w tej gorszej ale nie miała w tym żadnego interesu.

Połączenie Koksowni z kopalnią jest znacznie korzystniejszym rozwiązaniem,
gdyż koksownia z radością zainwestuje w drążenie głebokiego szybu po to by
móc później mieć surowiec za półdarmo. To normalny proces biznesowy.
Korzystny i dla koksowni i dla kopalni. Popatrz: Te same pieniądze te same kopalnie a jak różny efekt można uzyskać
w zależności od modelu zarządzania i przyjętej strategii. Jakiś idiota z Wawy wymyślił sobie jednak poziomą konsolidację zamiast -
pionowej i teraz zeby usprawiedliwić swój błąd wymyśla bzdury mówiąc że
kopalnie są nierentowne. Te które są te są ale słowo daję będzie ich może 3
albo 4. Reszta po inwestycjach osiągnie normalną rentowność. Ja nie jestem mendedżerem. To co napisałem nie jest nawet moim pomysłem.
Praktyka pokazała, że niektórych koplań nie powinno się ze sobą łączyć, bo
gdzie tu efekt synergii? W rynku zbytu - nie? We wspólnym surowcu - nie?
Nic kopalni "gorszej" i "lepszej" nie łączy.

Data: 2011-05-28 17:17:33
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 15:33:25 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Pełną listę znajdziesz tu i wybacz ale trudno mi analizować czy
rentowność wzrosła czy spadła po każdej z tych setek akwizycji

To, że przejęcia były to wiadomo. Nie mówiłem, ze nie było. Wątpię, że
poza Śląskiem możliwe jest zrobienie z firmy z zyskiem X i firmy ze
stratą S firmę z zyskiem X + S > X. Analizować Ci trudno ale wnioski bez
analizy wyciągasz łatwo.


Nie bądźmy wobec siebie złosliwi. Spróbuję ostatni raz. Przeczytaj całość
i postaraj się znaleźć czasem pozytywy. Używam słow lepsza gorsza
kopalnia, chodzi tu barzdiej o węgiel tańszy i droższy a nie o kopalnie:

Węgiel o gorszych parametrach można sprzedać elektrociepłowni czy hucie i
to też pod warunkiem, że mają odpowiednie piece.
Nie ma nierentownych kopalń - każda ma swoich odbiorców. Łączenie kopalń
mających rózne rynki zbytu nie sprawdziło się w praktyce, bo powodowło
tarcia między górnikami i niepotrzebne awantury. Lepiej było połączyć
kopalnie z weglem koskującym z koksowniami, hutami i ciepłowniami.
Pytanie dlaczego? Otóż dlatego, że samodzielnie te kopalnie nie radziły
sobie. W miarę wydobycia węgla na płytkich pokładach zaczyna go brakować.
Trzeba kopać głębiej. A to są inwestycje. Pewnie dlatego że węgiel
"dziadowski" jest tańszy osiagają mniejszy dochód i nie mają już kasy na
drążenie. Można taką kopalnię zamknąc a ludzi wywalić na zbity pysk ale
można też zdobyć te pieniądze i rozpocząć ekploatację głębszych pokładów.
Połączenie kopalni gorszej z lepszą powodowało, że ta lepsza musiała
finansować inwestycję w tej gorszej ale nie miała w tym żadnego interesu.

Połączenie Koksowni z kopalnią jest znacznie korzystniejszym rozwiązaniem,
gdyż koksownia z radością zainwestuje w drążenie głebokiego szybu po to by
móc później mieć surowiec za półdarmo. To normalny proces biznesowy.
Korzystny i dla koksowni i dla kopalni.

Popatrz: Te same pieniądze te same kopalnie a jak różny efekt można
uzyskać w zależności od modelu zarządzania i przyjętej strategii.

Jakiś idiota z Wawy wymyślił sobie jednak poziomą konsolidację zamiast -
pionowej i teraz zeby usprawiedliwić swój błąd wymyśla bzdury mówiąc że
kopalnie są nierentowne. Te które są te są ale słowo daję będzie ich może
3 albo 4. Reszta po inwestycjach osiągnie normalną rentowność.

Ja nie jestem mendedżerem. To co napisałem nie jest nawet moim pomysłem.
Praktyka pokazała, że niektórych koplań nie powinno się ze sobą łączyć, bo
gdzie tu efekt synergii? W rynku zbytu - nie? We wspólnym surowcu - nie?
Nic kopalni "gorszej" i "lepszej" nie łączy.

Ja ze swojej strony nie mam nic więcej do dodania. Jeżeli ty widzisz różnice między dotowaniem przez inną kopalnie - to źle, a przez odbiorce - to dobrze, to ja na to nic nie poradzę. Jeżeli uważasz za zło zwolnienie ludzi z deficytowych kopalni to też nie mam na to argumentu. Ja uważam pracę za zło konieczne, a pracę jako górnik, 1km pod ziemią, jako piekło na ziemi. Tu się pięknie różnimy. Ja bym wolał zamknąć nierentowne kopalnie i węgiel kupować na rynku. A co z górnikami? Jest w Polsce więcej takich ludzi jak Ty o gołębim sercu, którzy chętnie by tych górników wzięli na utrzymanie. Wyszło by Cie taniej. Na koniec powtórzę. Nie ma takiej kalkulacji by z fuzji firmy z zyskiem i ze stratą zrobić firmę z zyskiem większym od tej pierwszej. Zyski będą jeżeli jedna firma naprawi drugą, czyli zrobi z firmy stratnej firmę zyskowną. tylko na to trzeba pieniędzy. Nie ma w Polsce państwowej elektrowni, która by miała pieniądze na własną modernizacje, a Ty się spodziewasz, ze jakaś się znajdzie, która będzie miała pieniądze by wyciągać swojego dostawcę z gówna. Pieniądze na modernizację kopań mogą pochodzić tylko z doinwestowania na rynku czyli prywatyzację. No ale zapobiegliwi górnicy nie chcą się na to zgodzić. Mówią, ze to złodziejska prywatyzacja i chcą dożywotniego zatrudnienia i część kopalni za darmo. Ja bym Ci oddał te kopalnie za darmo. Wziął byś?

Data: 2011-05-28 18:45:54
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
 Nie ma w Polsce
państwowej elektrowni, która by miała pieniądze na własną modernizacje, a Ty się spodziewasz, ze jakaś się znajdzie, która będzie miała pieniądze by wyciągać swojego dostawcę z gówna. Pieniądze na modernizację kopań mogą pochodzić tylko z doinwestowania na rynku czyli prywatyzację. No ale zapobiegliwi górnicy nie chcą się na to zgodzić. Mówią, ze to złodziejska prywatyzacja i chcą dożywotniego zatrudnienia i część kopalni za darmo. Ja bym Ci oddał te kopalnie za darmo. Wziął byś?

Nie wiem czy ja bym wziął ale są tacy którzy chętnie by wzieli. Nie o o to
chodzi. Powiedz mi jak to się mogło stać, że kopalnia była wczoraj rentowna
a dzisiaj już nie jest (oczywiście wg Ciebie). Przeciez to prosty biznes.
Jakas nowa technologia wydobycia powstała? Ceny węgla spadła?

To też mało ważne. Przejdźmy do clue:
Kto jest wg Ciebie właścicielem kopalń? Oczywiście SP. Co robi właściciel z pieniędzmi, które uzyska z tzw. prywatyzacji?
Co chce: wydaje na panienki albo otwiera nowy biznes w Luxemburgu lub
Belize (w każdym razie ja bym tak zrobił). To się nie podoba górnikom i
większosci tego społeczeństwa.

Napisałem z TZW. prywatyzacji bo żadnej prywatyzacji nie będzie. SP nie ma
zamiaru sprzedać kopalń australijczykom czy czechom. Gdyby straciło
kontrolę nad tym przemysłem podcięłoby sobie gałąź na której siedzi. Prywatyzacja będzie polegać na tym że jakaś państwowa spółka kupi część
udziałów a resztę sprzeda się ludzikom takim jak kroovka czy ja. Zbierze
sie trochę kasy i będzie na ZUSy.

W sytuacji gdzie na świecie chińczycy wysyłają armię zwiadowców do Afryki,
żeby szukali z wywieszonymi jęzorami jakichkolwiek surowców, kiedy lada
chwila ropa znowu będzie kosztować 140$: Totus radzi nam wszystkim abyśmy
pozbyli się węgla, łupków i zainwestowali w jedną EJ, którą on postawi
sobie w ogródku. Jeśli Twój plan Totusie przejdzie, to ja zaciągnę kredyt i postawię fabrykę
świeczek - przydadzą się za parę lat.

Data: 2011-05-28 19:13:03
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 17:17:33 +0200, totus napisał(a):

? Tu
się pięknie różnimy. Ja bym wolał zamknąć nierentowne kopalnie i węgiel kupować na rynku.

Brawo - mimo wszystko cieszę się ze nie Ty jesteś płemiełem

A co z górnikami? Jest w Polsce więcej takich ludzi jak Ty o gołębim sercu, którzy chętnie by tych górników wzięli na utrzymanie.

Nauki JKM wywierają jednak głębokie piętno w umysłach. Wali z tego zdania
nienawiść i brak szacunku dla innych. Powiedz to prosto w nos tym którzy
tracą pracę zobaczymy jaki z ciebie kozak. Pięknie się różnimy to prawda i
bardzo się z tego powodu cieszę.

Wyszło by Cie taniej. Na koniec powtórzę. Nie ma takiej kalkulacji by z fuzji firmy z zyskiem i ze stratą zrobić firmę z zyskiem większym od tej pierwszej.

Trudno, nie moja wina że nie widzisz. Wielu rzeczy nie widzisz. Powtarzaj
dalej te głupoty za TVN. Zamknij wszystko co państwowe ludzi wywal na bruk
i nie zapomnij zgasić światła (zreszta samo zgaśnie).

Data: 2011-05-28 16:41:57
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 15:33:25 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Pełną listę znajdziesz tu i wybacz ale trudno mi analizować czy rentowność
wzrosła czy spadła po każdej z tych setek akwizycji

To, że przejęcia były to wiadomo. Nie mówiłem, ze nie było. Wątpię, że poza Śląskiem możliwe jest zrobienie z firmy z zyskiem X i firmy ze stratą S firmę z zyskiem X + S > X. Analizować Ci trudno ale wnioski bez analizy wyciągasz łatwo.

Można: wyobraź sobie kopalnię uranu i EJ. Wydobyty uran nikomu nie jest potrzebny wiec kopalnia ma X<0
EJ bez uranu też generuje straty więc Y<0

Razem dodajesz dwie ujemne liczby i masz wynik dodatni. Ciekawe co. To się
nazywa efekt synergii ;)

Data: 2011-05-28 17:20:56
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 15:33:25 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Pełną listę znajdziesz tu i wybacz ale trudno mi analizować czy
rentowność wzrosła czy spadła po każdej z tych setek akwizycji

To, że przejęcia były to wiadomo. Nie mówiłem, ze nie było. Wątpię, że
poza Śląskiem możliwe jest zrobienie z firmy z zyskiem X i firmy ze
stratą S firmę z zyskiem X + S > X. Analizować Ci trudno ale wnioski bez
analizy wyciągasz łatwo.

Można: wyobraź sobie kopalnię uranu i EJ.
Wydobyty uran nikomu nie jest potrzebny wiec kopalnia ma X<0
EJ bez uranu też generuje straty więc Y<0

Razem dodajesz dwie ujemne liczby i masz wynik dodatni. Ciekawe co. To się
nazywa efekt synergii ;)

Załóż jeszcze, że Ziemia jest płaska i z tego ciągnij wnioski. Jak wydobyty uran nie jest potrzebny jak jest EJ, która go potrzebuje? Czytasz to co piszesz?

Data: 2011-05-28 18:59:04
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 17:20:56 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 15:33:25 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Pełną listę znajdziesz tu i wybacz ale trudno mi analizować czy
rentowność wzrosła czy spadła po każdej z tych setek akwizycji

To, że przejęcia były to wiadomo. Nie mówiłem, ze nie było. Wątpię, że
poza Śląskiem możliwe jest zrobienie z firmy z zyskiem X i firmy ze
stratą S firmę z zyskiem X + S > X. Analizować Ci trudno ale wnioski bez
analizy wyciągasz łatwo.

Można: wyobraź sobie kopalnię uranu i EJ.
Wydobyty uran nikomu nie jest potrzebny wiec kopalnia ma X<0
EJ bez uranu też generuje straty więc Y<0

Razem dodajesz dwie ujemne liczby i masz wynik dodatni. Ciekawe co. To się
nazywa efekt synergii ;)

Załóż jeszcze, że Ziemia jest płaska i z tego ciągnij wnioski. Jak wydobyty uran nie jest potrzebny jak jest EJ, która go potrzebuje? Czytasz to co piszesz?

Połącz te dwa twory a uzyskasz jeden. Połącz wszyskie nierentowne kopalnie
w Niemczech i dodaj nierentowny przemysł maszynowy w jedną całość a
uzyskasz rentowną gosspodarkę niemiecką.
Myśl całościowo. Nie dziel a łącz. Jeśli produkujesz truskawki, pamiętaj że ktoś je musi kupić od Ciebie. To
się nazywa makroekonomia. Ludzie nie żyją po to żeby osobno pracować na
swój dobrobyt tylko po to żeby pracować wspólnie i ciągnąć z tego korzyści.
Synteza Totusie! Synteza też jest ważna nie tylko analiza ;) To już dzieci
uczyły sie z ulicy sezamkowej słówka Cooperation. Pamiętasz jeszcze?

Data: 2011-05-28 13:33:15
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 12:59:30 +0200, totus napisał(a):


Rządzą nami okupanci. Gdybyśmy się rządzili sami to byśmy byli bogaci. No ale nam się nie chce. Gdyby nam się chciało chcieć.
Prosiłem żebyś nie błaznował ale widzę ze taka Twoja uroda ;)
Zgadzam się z Tobą. Byłoby lepiej. Nie milibyśmy pani min. oświaty
zakazującej uczyć dzieci literek i cyferek, wymyślającej coś takiego jak
ewaluacja. Nie milibyśmy pana Rostowkiego. To już są jakieś korzyści ;)

Niestety na śląsku brakuje elit i ludzi wykształconych, którzy mogliby to
pociągnąć. Tu mało kto się uczy. Nie ma takiego zwyczaju. Jest RAŚ ale mnie osobiście odrzuca od nich ich nadmierna chęć
przypodobania się Kościołowi. To partia ludzi prostych więc w  naszych
układach politycznych będzie to zawsze margines.

Data: 2011-05-28 13:39:25
Autor: totus
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 12:59:30 +0200, totus napisał(a):


Rządzą nami okupanci. Gdybyśmy się rządzili sami to byśmy byli bogaci. No
ale nam się nie chce. Gdyby nam się chciało chcieć.
Prosiłem żebyś nie błaznował ale widzę ze taka Twoja uroda ;)
Zgadzam się z Tobą. Byłoby lepiej. Nie milibyśmy pani min. oświaty
zakazującej uczyć dzieci literek i cyferek, wymyślającej coś takiego jak
ewaluacja. Nie milibyśmy pana Rostowkiego. To już są jakieś korzyści ;)

Niestety na śląsku brakuje elit i ludzi wykształconych, którzy mogliby to
pociągnąć. Tu mało kto się uczy. Nie ma takiego zwyczaju.
Jest RAŚ ale mnie osobiście odrzuca od nich ich nadmierna chęć
przypodobania się Kościołowi. To partia ludzi prostych więc w  naszych
układach politycznych będzie to zawsze margines.

No to macie przesrane. Nie chcecie się uczyć to musicie robić na innych.

Data: 2011-05-28 13:57:00
Autor: root
Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii
Dnia Sat, 28 May 2011 13:39:25 +0200, totus napisał(a):

root wrote:

Dnia Sat, 28 May 2011 12:59:30 +0200, totus napisał(a):


Rządzą nami okupanci. Gdybyśmy się rządzili sami to byśmy byli bogaci. No
ale nam się nie chce. Gdyby nam się chciało chcieć.
Prosiłem żebyś nie błaznował ale widzę ze taka Twoja uroda ;)
Zgadzam się z Tobą. Byłoby lepiej. Nie milibyśmy pani min. oświaty
zakazującej uczyć dzieci literek i cyferek, wymyślającej coś takiego jak
ewaluacja. Nie milibyśmy pana Rostowkiego. To już są jakieś korzyści ;)

Niestety na śląsku brakuje elit i ludzi wykształconych, którzy mogliby to
pociągnąć. Tu mało kto się uczy. Nie ma takiego zwyczaju.
Jest RAŚ ale mnie osobiście odrzuca od nich ich nadmierna chęć
przypodobania się Kościołowi. To partia ludzi prostych więc w  naszych
układach politycznych będzie to zawsze margines.

No to macie przesrane. Nie chcecie się uczyć to musicie robić na innych.

Zaprzeczasz sam sobie. Przecież to inni pracują na nas ;) Zapomniałeś?

Polityka energetyczna Wielkiej Brytanii

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona