Grupy dyskusyjne

Polbank: Jak zamknac mistrzowskie bezbolesnie

	Data: 2011-01-16 11:05:41
Autor: Wojciech Nawara
Polbank: Jak zamknac mistrzowskie bezbolesnie
W dniu 2011-01-15 23:08, Q pisze: - tak dziala nasz system - moze to tylko zrobic oddzial, w ktorym zakladal pan rachunek, ale moge panu otworzyc pomagajace i przelac na nie srodki + to prosze lepiej przelac je, na ktores z mocnych, ale moment - przeciez te dwa konta nie moga istniec razem? - no tak, to moze chociaz przelew panu zrobie? Moment, które konta nie mogą istnieć razem, i z czego wynika ograniczenie?

	Data: 2011-01-17 17:59:35
Autor: Q
Polbank: Jak zamknac mistrzowskie bezbolesnie
Moment, które konta nie mogą istnieć razem, i z czego wynika ograniczenie? w sumie nie wiem skad wzielo mi sie, ze pomagajace i mistrzowskie nie moga istniec razem, ale pani z banku potwierdzila ten fakt :). moze wyczytalem to gdzies na pbb, ale na stronie polbanku nie moge tego znalezc.

	Data: 2011-01-17 20:00:08
Autor: Borys Pogoreło
Polbank: Jak zamknac mistrzowskie bezbolesnie
Dnia Mon, 17 Jan 2011 17:59:35 +0100, Q napisał(a): Moment, które konta nie mogą istnieć razem, i z czego wynika ograniczenie? w sumie nie wiem skad wzielo mi sie, ze pomagajace i mistrzowskie nie moga istniec razem, ale pani z banku potwierdzila ten fakt :). Bzdura. W moim przypadku istniały razem przez przynajmniej kilkanaście minut, bo tyle zajeło przebicie się do kasy, gdzie zamykają konta (jakby nie dało się wszystkiego załatwić przez doradcę - półbankowe procedury...). -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl

	Data: 2011-01-17 22:06:06
Autor: Wojciech Nawara
Polbank: Jak zamknac mistrzowskie bezbolesnie
W dniu 2011-01-17 20:00, Borys Pogoreło pisze: w sumie nie wiem skad wzielo mi sie, ze pomagajace i mistrzowskie nie moga istniec razem, ale pani z banku potwierdzila ten fakt :). Bzdura. W moim przypadku istniały razem przez przynajmniej kilkanaście minut, bo tyle zajeło przebicie się do kasy, gdzie zamykają konta (jakby nie dało się wszystkiego załatwić przez doradcę - półbankowe procedury...). Ja miałem parę tygodni i nikt się nie buntował.