Data: 2011-07-07 09:14:26 | |
Autor: Przemysław W | |
Pisowskie poczucie krzywdy. | |
Pisowski bój o wolność mediów publicznych przybrał kuriozalną formę i tak naprawdę wystąpienie Ziobry zakłóciło wczorajszą strasburską prezentację celów naszej prezydencji.
Ani ustawa medialna, ani konstytucja nie gwarantują nikomu, że jak raz dostanie pracę w publicznej TVP lub Polskim Radiu, to na całe życie. I całe szczęście. Ale PiS udaje, że tego nie rozumie, i stawia znak równości między zwalnianiem dziennikarzy a zamachem na wolność słowa. Jako dowód europosłowie PiS przedstawili listę publicystów, którzy dostali pracę w mediach publicznych, gdy rządził tam PiS, a stracili ją, gdy i PiS tę władzę stracił. Robili partyjną propagandę i dlatego te posady dostali. Z tego samego powodu potem je stracili. Dziś oczywiście są obecni w przeróżnych mediach, choć już nie w publicznych. I lamentują - tak jak PiS - że w Polsce wolność słowa jest zagrożona. Ale jeśli rzeczywiście zwalnianie dziennikarzy to zamach na wolność słowa, to dlaczego PiS nie upominał się o prawa tych, których ich nominaci marginalizowali i wyrzucali z telewizji i radia po 2006 r., gdy PiS przejął media publiczne? Europa ma naprawdę ważniejsze problemy niż pochylanie się nad pisowskim przedwyborczym poczuciem krzywdy. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,9905775,Pisowskie_poczucie_krzywdy.html#ixzz1ROvybde7 Przemek -- W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgły - stwierdził w radiu ZET Marek Siwiec, eurodeputowany SLD.- W 38 milionowym kraju nie znalazł się ani jeden poważny człowiek, który te bzdury by firmował własnym nazwiskiem - stwierdził Tomasz Nałęcz. |
|