Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.v6fojliw50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
Bogdan Borusewicz: Tak, wpadłem w styczniu 1986 r., a Zbyszek w maju. Odkąd uciekłem z domu w Sopocie w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r., gdzie
w moim kierunku strzelał kapitan SB Jan Protasewicz, mieszkałem w
około stu miejscach.
Protasewicz chciał pana potem dopaść przez cały stan wojenny.
- Miał obsesję. Przychodził do pracy dwie godziny przed wszystkimi, o
6 rano, brał z sobą dwa wina marki Alpaga i wymyślał kombinacje
operacyjne, by mnie złapać. Rozpił się na moim tle. W1984 r. zwolnili
go z SB. Odwiedziłem go w domu w 1990 r., by zapytać, czemu do mnie
strzelał. Zaprzeczył, że strzelał.
Trzeźwy bohater daje się złapać pijanemu degeneratowi. Ale kino.
|