Data: 2012-02-27 19:05:00 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Pięć prawd Polaka | |
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11242934,Poslanka_PiS_zaplacila_grzywne_za_o__Rydzyka.html
Art.57 Kodeksu Wykroczeń § 1. Kto organizuje lub przeprowadza publiczną zbiórkę ofiar na uiszczenie grzywny orzeczonej za przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie lub wykroczenie skarbowe albo nie będąc osobą najbliższą dla skazanego lub ukaranego uiszcza za niego grzywnę lub ofiarowuje mu albo osobie dla niego najbliższej pieniądze na ten cel, podlega karze aresztu albo grzywny. § 2. Podżeganie i pomocnictwo są karalne. § 3. Zebrane ofiary lub pieniądze uzyskane za zebrane ofiary w naturze a także pieniądze wpłacone na poczet grzywny lub ofiarowane na ten cel podlegają przepadkowi. § 4. Przedmioty, co do których orzeczono przepadek, należy przekazać instytucji pomocy społecznej lub instytucji kulturalno-oświatowej. -- "Jak już nie będę mogła sobie sama nalać tej herbaty z baniaczka to mam inne wyjście na taką sytuację" M.Czubaszek |
|
Data: 2012-02-27 20:44:44 | |
Autor: K.S. | |
Pięć prawd Polaka | |
Ale nie był to jeszcze kres utrapień księdza Ponosse. Dzień ten miał być całkiem wyjątkowy. Oto po raz drugi - w porze spokojnej poobiedniej sjesty - zastukano energicznie do drzwi plebanii. Zaszurały kroki Honoryny, po czym korytarz rozbrzmiał wrzawą wytężonych do najwyższego diapazonu głosów - rzecz zgoła wyjątkowa w tym domostwie, gdzie pełne pokory szepty należały do przepisowego rytuału. Na progu saloniku wyrosła porywcza sylwetka Tafardela naładowanego cierpkimi sentencjami i trzymającego w ręce arkusiki, na których utrwalił pierwsze wstrząsy swego republikańskiego oburzenia.
Nauczyciel nie zdjął z głowy swojej sławetnej panamy - jak przystało na człowieka, co nie myśli ustępować przed fanatyzmem i ciemnotą. Jednakże na widok baronowej wycofał się. I nawet tak go zaskoczyła jej obecność, że posłuszny własnemu głosowi wewnętrznemu byłby wręcz uciekł - gdyby ta ucieczka miała znaczenie tylko indywidualne. Ale rejterada Tafardela oznaczałaby porażkę wielkiego stronnictwa, które godnie reprezentował. Starłyby się ze sobą już nie zwykłe jednostki, lecz same zasady, w pełni wyrazu. Tafardel uważał się za związanego nierozłącznie z Rewolucją i jej wyzwolicielskim programem. Szermierz wolności wyzywał na bój, na jego własnym terenie, żołdaka inkwizycji. Nie zwracając najmniejszej uwagi na znajdujące się tam osoby, nawet się im nie ukłoniwszy, nauczyciel ruszył w kierunku księdza Ponosse i wygłosił płomienną przemowę: |
|