Data: 2009-03-14 13:48:57 | |
Autor: Rasheed | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
<sooobi@gmail.com> wrote in message news:5bce0947-389f-4e5c-a27d-8c6e1c038eb1o11g2000yql.googlegroups.com...
wlasnie czekam na mecz na justin.tv. No dzisiaj Marcin nie poszalal. 4 minuty w stosunku do 25 Battiego. O co kaman???? Rasheed |
|
Data: 2009-03-14 07:18:20 | |
Autor: sooobi | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 14 Mar, 13:48, "Rasheed" <rash...@vp.pl> wrote:
<soo...@gmail.com> wrote in message Mial foul trouble 3 faule zlapal. po polowie poszedlem spac. wiecie dlaczego? bylo mi wstyd za polakow, no masakra jakas. Byl tylko jeden streaming gdzie mecz dzialal i byla super jakosc. Na czacie sami polacy i tylko gadaja po polsku. Wszyscy lacznie z gosciem ktory nadawl zwracal im uwage zeby uzywali angielskiego a tamci huje sla po polsku i non stop gadka po polsku. 2 krotnie zmienial haslo zeby wyeliminowac polakow, az w koncu zablokowal streaming i nie udostepnil hasla. Bylo mi wstyd... |
|
Data: 2009-03-14 09:46:12 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 14 Mar, 15:18, soo...@gmail.com wrote:
On 14 Mar, 13:48, "Rasheed" <rash...@vp.pl> wrote: Taaa - tez to znam. Jeszcze w czasach Stooge-TV na forum byl dokladnie taki sam burdel, chlopak sie wkurzyl, wylaczyl streaming i tyle bylo tego ogladania. A to bydło to dzieci neostrady. Zebys wiedzial co sie dzialo w gierce spolecznosciowej (takiej, ze masz swojego awatara i spotykasz innych graczy online) w ktora probowala grac moja corka. Takich bluzgow dawno nie widzialem, bydlo do kwadratu. No i mloda dostala szlaban na gierke. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-15 14:37:16 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
sooobi@gmail.com napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> No dzisiaj Marcin nie poszalal. 4 minuty w stosunku do 25 Battiego. Hmm, tzn trener bal sie, ze Marcina zabraknie w koncowce? ;-) dlaczego? bylo mi wstyd za polakow, no masakra jakas. Byl tylko jeden Znajac zycie Ci czatujacy po polsku potem psioczyli, ze zablokowany... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-15 11:54:11 | |
Autor: sooobi | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 15 Mar, 14:37, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
soo...@gmail.com napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Jesli jeden z 2 zmiennikow wpada szybko w 1 polowie w foul trouble gdy drugi gra przyzwoicie to w koncowce stawiasz na tego ktory lepiej prezentuje sie danego dnia. pzdr |
|
Data: 2009-03-16 23:09:06 | |
Autor: Hubert Janiszewski | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
sooobi@gmail.com pisze:
bylo mi wstyd za polakow, no masakra jakas. Byl tylko jeden Spoko, to jeszcze nic. Ja kiedys probowalem ogladac mecz Jazz z kimstam. Na chacie bylo pelno Turkow (bo Okur) a z drugiej strony chyba Amerykanie albo jacys Europejczycy (cholera wie). Nie wiem kto kogo sprowokowal, ale jak wszedlem na strone to trwala jakas wojna religijna, mialem wrazenie, ze kolesie zamiast ogladac mecz przyszli po to zeby obrzucac miesem (jedni Allaha, inni Jezusa) i gdyby mogli to by sie powysadzali w powietrze i powyzynali. Tyle zdebilenia, żółci i bluzgow nawet na forum Onetu nie widzialem. Pzdr, HubertJ |
|
Data: 2009-03-16 23:22:42 | |
Autor: Rasheed | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
"Hubert Janiszewski" <hubertj@fbbest.com> wrote in message news:gpmim6$2s8$1inews.gazeta.pl...
sooobi@gmail.com pisze: Gdzie byli rodzice sie pytam???!!! Rasheed |
|
Data: 2009-03-16 23:41:30 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Rasheed napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Spoko, to jeszcze nic. Ja kiedys probowalem ogladac mecz Jazz z kimstam. > Na chacie bylo pelno Turkow (bo Okur) a z drugiej strony chyba Amerykanie > albo jacys Europejczycy (cholera wie). Nie wiem kto kogo sprowokowal, ale > jak wszedlem na strone to trwala jakas wojna religijna, Ale przeciez gadali w jezyku obowiazujacym na kanale... ;-) > mialem wrazenie, > ze kolesie zamiast ogladac mecz przyszli po to zeby obrzucac miesem (jedni > Allaha, inni Jezusa) i gdyby mogli to by sie powysadzali w powietrze i > powyzynali. Tyle zdebilenia, żółci i bluzgow nawet na forum Onetu nie > widzialem. Moze w swiatyni? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 00:13:28 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 16 Mar, 23:09, Hubert Janiszewski <hube...@fbbest.com> wrote:
Nie wiem kto kogo A ja mowie - dac im tyle broni ile tylko beda w stanie udzwignac, zarcie na dwa miesiace i zamknac w strefie konfliktu. Po dwoch miesiacach zbombardowac to co zostalo, zaorac i posiac trawe. A jak ktos jeszcze bedzie sie chcial klocic to prosze bardzo - nowa bron, zarcie na dwa miesiace i niech sobie po tej trawie latają. Potem znowu zbombardowac, zaorac i posiac trawe. Trzy takie cykle i skoncza sie wojny religijne. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 12:25:49 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 16 Mar, 23:09, Hubert Janiszewski <hube...@fbbest.com> wrote: A ja bym tam jeszcze wrzucił większość ateistów, ich fanatyzm jest trudny do wytrzymania. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 06:29:52 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 12:25, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> A ja mowie - dac im tyle broni ile tylko beda w stanie udzwignac, A co tu ma do rzeczy, ze cos jest trudne do wytrzymania? Ty jestes trudny do wytrzymania a jeszcze Cie tam nie wysylam. Fanatyzm ateistow niezbyt czesto objawia sie lataniem w pasie z dynamitu. Chociaz rozumiem jak drazniace moze byc manifestowanie braku wiary, a moze raczej wiare w brak. Tylko, ze ja nie proponuje uniwersalnego rozwiazania sporow z religia w tle, a tylko ich zbrojnych manifestacji. Chce dac ludziom to czego oni sami chca. I dolozyc nieco od siebie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 14:37:08 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 12:25, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Hmmm... O ile dobrze pamiętam, to wątek zaczął się od trudnej do wytrzymania dyskusji Turków i Jankesów na jakims forum. I w konsekwencji wezwałeś do zbombardowania całego towarzystwa. Jeżeli nie chodziło o to, że są trudni do wytrzymania, to o co chodziło? Fanatyzm ateistow Fanatyzm chrześcijan* zdaje się też nie (zresztą większości muzułmanów takoż - a ci, co robią za bomby, na forach nie dyskutują). Co Ci nie przeszkadza w wewzwaniu do zbombardowania ich tylko dlatego, że sobie podyskutowali z islamistami. Chociaz rozumiem jak drazniace moze byc manifestowanie braku wiary, a E tam. Samo manifestowanie to pikuś, ale ta hipokryzja. Że niby inne religie są stronnicze, a religia ateizmu jest bezstronna, obiektywna i światopoglądowo neutralna. Tylko, ze ja nie proponuje uniwersalnego No więc ja nie dostrzegam w dyskutantach opisanych przez Huberta chęci do biegania z bombami. pzdr TRad * Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w Wandei czy ateistycznych komunistów w Rosji Sowieckiej... Mimo wszystko wolę islam od wojującego ateizmu. |
|
Data: 2009-03-17 07:02:04 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 14:37, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> A ja bym tam jeszcze wrzucił większość ateistów, ich fanatyzm jest Przeciez odpowiadalem na post Huberta o wojnie religijnej i sklonnosciach do wyrzynania w imie najwyzszego. To nie jest trudne do wytrzymania, tylko niebezpieczne (z poprawka na tzw fake cojones). > Fanatyzm ateistow Fanatyzm chrzescijan objawial sie nieco bardziej klasycznie: "Hej szable w dlon i bierzemy Jerozolime galopem." Poza tym skad wiesz czy islamscy spece od fajerwerkow nie dyskutuja na forach? Zakladasz to czy szukales kontaktu i nikt Ci nie pomogl? Co Ci nie przeszkadza w wewzwaniu do zbombardowania ich tylko dlatego, że sobie Dyskusja zaklada wymiane zdan. Z tego co pisal Hubert raczej wynika iz byly to standardowe monologi rownolegle. > Chociaz rozumiem jak drazniace moze byc manifestowanie braku wiary, a No wiesz - jezeli wychodzimy z zalozenia, ze religia jest ruchem majacym swoje jasno okreslone podstawy (niechby i spisane w postaci ksiazki), punkt odniesienia w osobie przynajmniej jednej istoty nadprzyrodzonej oraz wyraznie dajace sie zidentyfikowac centrum kultu oraz organizacje(!!!) to ateizm nie bedzie religia a jedynie swiatopogladem. > Tylko, ze ja nie proponuje uniwersalnego Masz racje "...i gdyby mogli to by sie powysadzali w powietrze i powyzynali." sugeruje co najwyzej domniemany brak mozliwosci. No i ja mowie o intencjach - jezeli chca to prosze bardzo - zapewniam uzborojenie, wyzywienie, oraz sprzatanie po calej zabawie i regularne podlewanie trawnika. * Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w Wandea jest powodem, ze od wojujacego ateizmu wolisz islam. Cool. A WTC pewnie odstrecza Cie od wojujacego islamu. Moze nawet w kierunku neutralnego ateizmu? Wojujacy chrzecijanizm tez jest be. Wojujacy judaizm rowniez. Widzisz jakas ceche wspolna? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 15:07:54 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 14:37, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: to nie byl fanatyzm chrzescijan, lecz fanatyzm swieckich pod przykrywka wiary. |
|
Data: 2009-03-17 07:12:34 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 15:07, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
> Fanatyzm chrzescijan objawial sie nieco bardziej klasycznie: "Hej Rozumiem, ze wedlug Ciebie Urban II byl osoba swiecka? OK. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 15:16:36 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 15:07, lorak <jea...@gmail.com> wrote: a ty naprawde uwazasz, ze to on odpowiada za rozpoczecie krucjat? |
|
Data: 2009-03-17 07:22:44 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 15:16, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Za rozpoczecie - tak. Za organizacje - nie. A co w Fakcie pisali, ze to spisek Aleksego? ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 15:30:09 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 15:16, lorak <jea...@gmail.com> wrote: za rozpoczecie powiadasz... i Aleksego tu mieszasz. w takim razie mam pewne obawy czy jest w ogole sens, ale zadam jeszcze jedno pytanie: uwazasz, ze chrzescijanskie motywy przyswiecaly krucjatom? a jeszcze jedno, kontolne takie ;P czy za ogromne straty jakie poniosla rdzenna ludnosc obu ameryk rowniez obwiniasz chrzescijan? |
|
Data: 2009-03-17 15:48:13 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
uwazasz, ze chrzescijanskie motywy przyswiecaly krucjatom? "Palenie czarownic nie mialo motywow religijnych, oni po prostu nie lubili czarownic". "Atak na WTC nie mial motywow religijnych, oni po prostu nie lubili USA". "Inwazja na Irak nie miala motywu zwiazanego z ropa, oni po prostu chcieli tam wprowadzic demokracje" itp itd. IMHO nawet jesli motywy byly inne to przeciez bez tej oslonki ideologicznej prawdopodobnie wygladaloby to zupelnie inaczej. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 16:00:06 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: ha, jaki sprytny unik wykonales - zamieniles krucjaty na czarownice. a przeciez, gdyby pociagnac ta twoja wyliczanke, to wlasnie by tak wygladalo: "krucjaty nie mialy nic wspolnego z wladza/pieniedzmi/ziemia, oni po prostu chcieli nawracac na pokojowa wiare". a co do czarownic, to co o tym wiesz Wilqu? wiesz gdzie palono, kto i w jakich ilosciach? |
|
Data: 2009-03-17 16:43:48 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> uwazasz, ze chrzescijanskie motywy przyswiecaly krucjatom? ... i wciaz pasowaloby do mojej puenty... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 16:52:03 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: ? bo w takim razie chyba nie zrozumialem twojej puenty. w kazdym razie mi Wilqu chodzi o to, ze w wiekszosci takich przypadkow wiara jest tylko plaszczykiem, pod ktory ktos sie skrywa, aby osiagnac prawdziwe cele. a co do twojego pytania o ofiary ateizmu, to daj spokoj. w samym XX wieku bylo ich tyle, ze wielokrotnie to przebija dwa tysiace lat chrzescjinastwa. |
|
Data: 2009-03-17 17:11:02 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> .. i wciaz pasowaloby do mojej puenty... ? Ale bez tego plaszczyku prawdopodobnie wygladaloby to inaczej! Jak USA uzasadniloby swoja inwazje na Irak gdyby nie "szerzenie demokracji" czy jakas "walka z terroryzmem"? a co do twojego pytania o ofiary ateizmu, to daj spokoj. w samym XX wieku bylo ich tyle, ze wielokrotnie to przebija dwa tysiace lat chrzescjinastwa O czym Ty piszesz? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 17:44:31 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było Re: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Oj, Wilku, Wilku. Pisałem już o tym na prsk. W wersji krótkiej: wojna 1991 roku zakończyła się _rozejmem_, a nie pokojem. Irak łamał warunki rozejmu. USA _wznowiły_ działania wojenne. W pełnej wersji (z liczbami!) masz poniżej: ==================================================================== Zgodnie z Rozdziałem VII Karty Narodów Zjednoczonych, Rada Bezpieczeństwa może dać krajom członkowskim prawo do podjęcia akcji militarnej w takim zakresie, w jakim będzie to konieczne dla utrzymania bądź przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. W przypadku Iraku, Rada Bezpieczeństwa podjęła taką decyzję po inwazji Iraku na Kuwejt. Zgodnie z paragrafem 2 rezolucji 678, kraje członkowskie współpracujące z rządem Kuwejtu "mają prawo do zastosowania wszelkich niezbędnych środków celem realizacji rezolucji 660 z 1990 rokuoraz wszystkich kolejnych odnośnych rezolucji, oraz do przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa na tym obszarze". W owym czasie (podobnie jak obecnie), pod pojęciem "wszelkie niezbędne środki" rozumiało się wszelkie środki włącznie z użyciem siły. Po wyzwoleniu Kuwejtu rada Bezpieczeństwa przyjęła rezolucję 687. W rezolucji tej określiła, jakie kroki musi podjąć Irak w celu przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa na tym obszarze. Zaakceptowanie przez Irak tych wymogów było warunkiem deklaracji formalnego zawieszenia broni. Wśród takich kroków było zniszczenia całej broni masowego rażenia pod nadzorem międzynarodowym oraz powstrzymanie się przez Irak od zakupu takiej broni lub środków do jej produkcji. Jako jeden z wymogów warunkujących rozbrojenie wymagane przez Radę Bezpieczeństwa, rezolucja 687 wymienia również poddanie się przez Irak szeroko zakrojonej inspekcji ze strony UNSCOM - Komisji Specjalnej Narodów Zjednoczonych (obecnie UNMOVIC - Komisja Narodów Zjednoczonych do spraw Monitoringu, Weryfikacji i Inspekcji) oraz Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA). Rada Bezpieczeństwa jasno określiła, że podjęcie tych kroków jest sprawą zasadniczą dla przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa na tym obszarze. W rezolucji 687 Rada Bezpieczeństwa nie uchyliła prawa do użycia siły przewidzianego w paragrafie 2 rezolucji 678. Przeciwnie, potwierdziła ona, że rezolucja 678 pozostaje w mocy. Prawo to pozostawało w zawieszeniu pod warunkiem, że Irak wypełniać będzie warunki zawieszenia broni. Jednak mogło zostać przywrócone, w przypadku gdyby Rada Bezpieczeństwa uznała, że działania Iraku poważnie naruszają wymogi zawarte w rezolucji 687. W ciągu niemal dwunastu lat, jakie upłynęły od przyjęcia rezolucji 687, Irak nigdy nie podjął kroków, jakich wymagała od niego Rada Bezpieczeństwa. Przez cały ten okres Rada nieprzerwanie potępiała Irak za naruszanie rezolucji 687, podejmując w tej sprawie wiele stosownych rezolucji.W 1993 roku i ponownie w 1998 roku koalicja podjęła działania militarne w ramach przywróconego prawa z rezolucji 678 do przeciwstawienia się zagrożeniu, jakie naruszenia te niosły dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Ustosunkowując się do akcji z 1993 roku, minister stanu w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Commonwealthu napisał: "W oświadczeniach z 8 i 11 stycznia Rada Bezpieczeństwauznała, że Irak poważnie naruszył rezolucję 687 oraz rezolucje z nią związane, oraz ostrzegła Irak przed poważnymi konsekwencjami dalszego niewywiązywania się z nałożonych na ten kraj obowiązków. Rezolucja 687 określa warunki formalnego zawieszenia broni pomiędzy państwami koalicji i Irakiem po zakończeniu działań wojennych przebiegających zgodnie z mandatem zawartym w rezolucji 678. Warunki te są wiążące same w sobie, lecz zostały one osobno zaakceptowane przez Irak, aby formalne zawieszenie broni stało się faktem. Z uwagi na nieustanne naruszanie przez Irak rezolucji Rady Bezpieczeństwa 687, a zatem również warunków zawieszenia broni, a także w świetle powtarzających się ostrzeżeń ze strony Rady Bezpieczeństwa oraz członków koalicji, siły zbrojne tych krajów zostały upoważnione do podjęcia niezbędnych i stosownych działań mających na celu dopilnowanie, aby Irak spełnił te warunki. W dniu 14 stycznia 1993 roku, w nawiązaniu do przeprowadzonej dzień wcześniej akcji militarnej z udziałem sił brytyjskich i amerykańskich, ówczesny sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych powiedział: "Zarówno wczorajszy atak, jak i siły biorące udział w tym ataku, miały umocowanie w rezolucji 678 rady Bezpieczeństwa, a powodem tego ataku było naruszenie przez Irak rezolucji 687 w części dotyczącej zawieszenia broni. Zatem, jako sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych, mogę stwierdzić, że akcja ta została podjęta w zgodzie i pozostaje w zgodzie z rezolucjami Rady Bezpieczeństwa oraz z Kartą Narodów Zjednoczonych." W nawiązaniu do akcji militarnej podjętej w 1998 roku, ówczesny parlamentarny podsekretarz stanu (obecnie minister stanu) w brytyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych i Commonwealthu baronowa Symons of Vernham Dean stwierdziła: "Podczas naszych wcześniejszych dyskusji w tej Izbie niektórzy z waszych lordowskich mości pytali o podstawy prawne naszej akcji. Jakakolwiek akcja z udziałem brytyjskich sił zbrojnych musi opierać się na prawie międzynarodowym. Karta Narodów Zjednoczonych dopuszcza użycie siły za przyzwoleniem Rady Bezpieczeństwa. Przyjęta przed wybuchem konfliktu w Zatoce Perskiej rezolucja rady Bezpieczeństwa usankcjonowała użycie siły w celu przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa na tym obszarze. Irak w sposób wyraźny narusza rezolucję 687 Rady Bezpieczeństwa, która określiła warunki zawieszenia broni po zakończeniu konfliktu. Wśród tych warunków znajdował się wymóg, aby Irak wyeliminował, pod nadzorem międzynarodowym, znajdującą się w jego posiadaniu broń masowego rażenia. Warunki te nie zostały spełnione". ***Rezolucja Rady Bezpieczeństwa 1441 z 2002 roku. Opierając się na tych właśnie podstawach prawnych Wielka Brytania i Stany Zjednoczone przedstawiły Radzie Bezpieczeństwa projekt rezolucji, która ostatecznie została jednogłośnie przyjęta 8 listopada 2002 roku jako rezolucja 1441. W preambule do tej rezolucji ponownie wyraźnie nawiązano do rezolucji 678, potwierdzając raz jeszcze, że rezolucja ta nadal obowiązuje. Uznano w niej również zagrożenie, jakie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa niesie naruszanie przez Irak wspomnianych rezolucji Rady. Przypomniano także o zobowiązaniach nałożonych na Irak przez rezolucję 687 jako niezbędny krok dla osiągnięcia celu, jakim jest przywrócenie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. W paragrafie 1 Rada uznała, że Irak "poważnie naruszał i nadal poważnie narusza" zobowiązania nałożone przez rezolucję 687 oraz inne rezolucje z nią związane. Użycie sformułowania "poważnie narusza" jest bardzo ważne, ponieważ z doświadczeń Rady Bezpieczeństwa wynika, że właśnie stwierdzenie faktu poważnego naruszenia ze strony Iraku umożliwiło przywrócenie prawa do użycia siły zawartego w rezolucji 678. W tym momencie jednak Rada postanowiła (w paragrafie 2 rezolucji 1441) dać Irakowi "ostatnią szansę, by wypełnił zobowiązania rozbrojeniowe". Irak miał przedstawić dokładną, pełną i kompletną deklarację odnośnie wszystkich aspektów prowadzonych w tym kraju zakazanych programów (paragraf 3) oraz zapewnić natychmiastowy i nieskrępowany dostęp inspektorom UNMOVIC i IAEA. Niespełnienie wymogów rezolucji 1441 określono jako kolejne poważne naruszenie zobowiązań Iraku (paragraf 4), niezależnie od permanentnych naruszeń określonych wcześniej w paragrafie 1. W przypadku dalszego naruszania wymogów rezolucji (paragraf 4), bądź ingerencji w pracę inspektorów lub niespełnienia któregokolwiek ze zobowiązań rozbrojeniowych zawartych w którejkolwiek z podjętych rezolucji (paragraf 11), powiadamiana miała być Rada Bezpieczeństwa. Po tym fakcie Rada Bezpieczeństwa miała się zebrać aby "rozważyć sytuację oraz potrzebę pełnego przestrzegania wszystkich odnośnych rezolucji Rady celem zapewnienia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" (paragraf12). Rada ostrzegła Irak (paragraf 13) przed "poważnymi konsekwencjami wynikającymi z nieustannego naruszania zobowiązań". Należy podkreślić, że prawo zawarte w rezolucji 678 nie zostało automatycznie przywrócone wraz z podjęciem rezolucji 1441. Nie działał tu żaden "automatyzm". Rezolucja dawała Irakowi ostatnią szansę wypełnienia zobowiązań i stwierdzała, że Rada Bezpieczeństwa "rozważy" każdy przypadek niewywiązania się ze zobowiązań (zgodnie z paragrafem 12 rezolucji). Treść tego paragrafu nie oznacza jednak, że nie może zostać podjęta żadna dalsza akcja bez nowej rezolucji Rady. Gdyby taka była intencja, paragraf ten mówiłby, że Rada zdecyduje, co należy uczynić celem przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, nie zaś, że rozważy sprawę. Dobór słów był celowy - propozycja, aby Rada musiała podjąć decyzję, czego domagało się kilku członków Rady, nie została przyjęta. Zamiast tego członkowie Rady wybrali formułę mówiącą, że Rada musi rozważyć sprawę, zanim zostanie podjęta jakakolwiek akcja. Rozważania takie odbywały się regularnie od momentu uchwalenia rezolucji 1441. Jest jasne, co wynika między innymi z przedstawionych na forum Rady Bezpieczeństwa oświadczeń UNMOVIC, Dwunastego Raportu Kwartalnego oraz tak zwanego "Dokumentu Kasetowego", że Irak nie wywiązał się z nałożonych na niego zobowiązań rozbrojeniowych. Niezależnie od innych różnic poglądów, jakie mogły zaistnieć w Radzie Bezpieczeństwa, wniosku tego nie zakwestionował żaden z członków Rady. Wynika więc z tego, że Irak nie wykorzystał ostatniej szansy, jaką mu zaproponowano i że nadal poważnie narusza zobowiązania rozbrojeniowe, które od dwunastu lat Rada określa jako zasadnicze dla przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa. W tych okolicznościach prawo do użycia siły zawarte w rezolucji 678 zostaje przywrócone. ==================================== pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 22:26:11 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było Re: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Ale bez tego plaszczyku prawdopodobnie wygladaloby to inaczej! Wybacz mi maluczkiemu, ze nie pamietam wszystkich postow Twych. Aczkolwiek wyrazam swa wdziecznosc za dokonanie powtorzenia. W wersji krótkiej: wojna 1991 roku zakończyła się _rozejmem_, a nie pokojem. Irak łamał warunki rozejmu. USA _wznowiły_ działania wojenne. Przeciez nic nie znalezli! Jako jeden z wymogów To po co bylo to gledzenie o szerzeniu demokracji pojawiajace sie w praktycznie kazdym przemowieniu Busha?! -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 22:50:39 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Ale żeby mi to ostatni raz było. (...) Wśród tych warunków No i co z tego? Faktem jest, że nie dopuścili inspektorów we wszystkie miejsca, w które tamci chcieli zajrzeć. Jako jeden z wymogów Normalna, wojenna propaganda. Zresztą o tyle uczciwa, że Amerykanie faktycznie włożyli duże środki w budowę d***kracji w Iraku. Przy okazji: wiesz jak poznać, kiedy polityk kłamie*? pzdr TRad * Usta mu się poruszają. |
|
Data: 2009-03-17 23:24:35 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Oj, Wilku, Wilku. Pisałem już o tym na prsk. > > Wybacz mi maluczkiemu, ze nie pamietam wszystkich postow Twych. ... dzisiaj moze i tak. Moze nawet w tym tygodniu! ;-) >> Wśród tych warunków To z tego, ze robie sie w takich chwilach podejrzliwy. Bo spojrzmy na calosc: Sadam nie chcial wpuscic inspekcji choc wiedzial, ze jak tego nie zrobi moze liczyc sie w konsekwencji z wojna. Okazalo sie, ze w kwestii broni masowego razenia nie mial nic do ukrycia. Taki uklad faktow zmusza mnie do zastanowienia sie czy ta inspekcja faktycznie miala na celu poszukiwanie broni masowego razenia, a nie na przyklad zrobienie wywiadu co i gdzie atakowac w juz planowanej inwazji? Chyba tylko przy takim wyjasnieniu trzyma mi sie to kupy. > To po co bylo to gledzenie o szerzeniu demokracji pojawiajace sie w To moim zdaniem strasznie pokretna logika. Zwrocenie uwagi na to, ze Irak zlamal jakies miedzynarodowe postawienia wydaje mi sie wielokrotnie lepszym uzasadnieniem do ataku niz wprowadzanie nowego ustroju, ktory zapewne nie utrzyma sie tam dluzej niz czas wojny... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 23:37:28 | |
Autor: Gerard | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Użytkownik "wiLQ" <NIE@spam.com> napisał w wiadomości news:gpp7u1$jn2$1news.task.gda.pl...
Tzn. Saddam zaryzkował wojnę i w rezultacie zginął by nie pokazać wojskom amerykańskim, w które miejsca mają atakowac kraj, który BTW cały został zajęty? > To po co bylo to gledzenie o szerzeniu demokracji pojawiajace sie w Przecież Bush mówił także o złamaniach postanowień. Oj chyba jak ktoś chce słyszeć tylko o wprowadzaniu demokracji to zawsze będzie to tylko słyszał. pozdr G |
|
Data: 2009-03-18 15:28:16 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> No i co z tego? Faktem jest, że nie dopuścili inspektorów we wszystkie A mozesz wyjasnic mi sytuacje, w ktorej nie wpuscil inspekcji chociaz nie mial broni masowego razenia i moglo to prowadzic do wojny? Moze i przekombinowalem, a moze za duzo sie naczytalem Toma Clancy'ego, ale tylko jedno wyjasnienie trzyma mi sie kupy w big picture: Sadam jakos dowiedzial sie o planowanej inwazji i ze te inspekcje owszem beda szukac broni masowego razenia, ale w celu oceny zagrozenia w nadchodzacej wojnie i przy okazji ocenia co warto bombardowac w pierwszej kolejnosci. I zwroc uwage jaki stanal przed nim dylemat: 1) "wpuszcze te inspekcje, to z jednej strony nie zlamie zawieszenia broni co MOZE powstrzyma inwazje, choc pewnie tak czy inaczej znajda jakiegos haka czy sfalszuja wyniki inspekcji i zrobia swoje, ale z drugiej moge tak ulatwic bombardowania, ze w ciagu jednej nocy stracimy istotna czesc armii i wlasciwie bedziemy musieli sie poddac" 2) "nie wpuszcze inspekcji, wiec bedzie wojna, ale przynajmniej mamy jakis czas na przygotowania (skoro inspekcji i tak nie wpuscilismy...) oraz bedziemy w znacznie lepszej pozycji defensywnej. Moze i przegramy, ale po pierwsze po walce, a po drugie oddali to moj upadek o miesiace". Wybral 2. > To moim zdaniem strasznie pokretna logika. Zwrocenie uwagi na to, ze A mozesz mi powiedziec jakie bylo ratio wypowiedzi o zlamaniu postanowien, a szerzeniu demokracji? 1/5? 1/100? ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 07:46:03 | |
Autor: L'e-szczur | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w I raku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 15:28, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
A mozesz wyjasnic mi sytuacje, w ktorej nie wpuscil inspekcji chociaz Uuuuu - takie rzeczy ustala wywiad, zdjecia satelitarne, lub lokalni zdrajcy. Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - chyba, ze chodzi o to, zeby zbombardowac silos atomowy, a nie stolowke znajdujaca sie zaraz obok. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-18 15:56:24 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Moze i przekombinowalem, a moze za duzo sie naczytalem Toma Clancy'ego, Ten sam wywiad, wg ktorego w Iraku byla bron masowego razenia? Ten sam wywiad, zdjecia i zdrajcy, ktorzy pomogli zlapac Osame? Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - Ale zgodzisz sie, ze byloby to duzo dokladniejsze i pewniejsze niz opieranie sie na zdjeciach z orbity i lokalnych plotkach? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 16:23:33 | |
Autor: Gerard | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Użytkownik "wiLQ" <NIE@spam.com> napisał w wiadomości news:gpr21o$17m$1news.task.gda.pl... L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Uhm, jasne. Koncentracji wojsk czy sprzętu bojowego nie jesteś w stanie ukryć na zdjęciach satelitarnych. Ale to nad czym pracują naukowcy w fabryce gumy, czy laboratorium optycznym - jak najbardziej. I tam muszą się wybrać inspektorzy. A spróbuj namierzyć konkretnego człowieka, który ma możliwość, zmieniania co chwilę wyglądu na wielkiej połaci afgańskich jaskiń. Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - Ale co dokładnie? Gdzie stacjonuje 1 dywizja iracka? To spokojnie można zrobić z satelity czy samolotu. pozdr G |
|
Data: 2009-03-18 21:12:49 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Uuuuu - takie rzeczy ustala wywiad, zdjecia satelitarne, lub lokalni Te przyklady mialy swiadczyc o tym, ze nie wszystko co robi wywiad jest skazane na sukces i nie wszystkie informacje sprawdzaja sie ergo zakladanie, ze on wszystko zalatwi jest troche naciagane. >> Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - Sam sobie odpowiedziales w tym poscie: nie da sie dzieki satelitom ustalic nad czym pracują naukowcy w fabryce gumy. Przeciez najwazniejsza rzecza w planowanej inwazji musialo byc rozstrzygniecie "natniemy sie na bron masowego razenia czy nie?". -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 23:14:20 | |
Autor: Gerard | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Użytkownik "wiLQ" <NIE@spam.com> napisał w wiadomości news:gprkj0$jht$1news.task.gda.pl... Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Nie mówiliśmy o wszystkim tylko o tym gdzie zaatakowac. Do tego szpiedzy w rodzaju inspektorów ONZ nie są potrzebni. >> Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - No i sam doszedłes do sedna. Chodziło tylko o zlokalizowanie BMR. Więc jeszcze raz - jezeli Irak nad nią nie pracował dlaczego miałby nie wpuścić inspektorów ONZ? Głupota lub jak to twierdzili specjaliści w wielu krajach coś było na rzeczy. pozdr G |
|
Data: 2009-03-18 23:19:22 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Gerard pisze:
Sam sobie odpowiedziales w tym poscie: nie da sie dzieki satelitom Nie było w zasadzie agencji wywiadowczej czy ośrodka władzy w którymkolwiek z państw zachodnich, który powątpiewałby w realność zagrożenia. Przeciwnie - oponenci interwencji sięgali po argument: a co jeżeli Hussajn użyje przeciw wojskom USA BMR? I abstrahując od innych przesłanek argumentowano właśnie tak: jeżeli nie mają nic do ukrycia, to czemu robią problemy inspektorom? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 15:54:43 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> > Ale zgodzisz sie, ze byloby to duzo dokladniejsze i pewniejsze niz Bo odkrywanie wszystkich kart przeciwnikowi nie jest rozsadna taktyka? Sam piszesz, ze wszyscy mysleli iz je ma w zwiazku z czym musieli traktowac go powazniej i/lub mial asa w rekawie przy negocjacjach. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 21:34:23 | |
Autor: Gerard | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Użytkownik "wiLQ" <NIE@spam.com> napisał w wiadomości news:gptmai$mb5$1news.task.gda.pl... Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Jakich negocjacjach? Nie przypominam sonie żadnych negocjacji. Gdyby pokazał wszystkim, że nie ma i nie pracuje nad BMR, to miałby szanse uniknąć wojny. Biorąc pod uwagę, że nie miał prawa jej wygrać [nawet on nie mógł być tak głupi] nie sadzisz, że to byłoby dla niego lepsze wyjście? pozdr G |
|
Data: 2009-03-19 22:52:29 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
Gdyby pokazał wszystkim, że nie ma i nie pracuje nad BMR, to miałby szanse uniknąć wojny. Czyli uwazasz, ze gdyby nie bylo zamieszania wokol inspekcji zadnej akcji zbrojnej by nie bylo, a Sadam by dalej sobie w spokoju rzadzil? Biorąc pod uwagę, że nie miał prawa jej wygrać [nawet on nie mógł być tak głupi] nie sadzisz, że to byłoby dla niego lepsze wyjście? To zalezy od odpowiedzi na moje powyzsze pytanie. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 15:09:25 | |
Autor: Gerard | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ wrote:
Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Gdyby pokazał, że nie pracuje nad BMR miałby dużą wiekszą szansę na to, w końcu to był główny powód przystapienia do wojny np. Wlk. Brytanii. A już na pewno Bush miałby znacznie mniejsze poparcie w świecie dla wkroczenia do Iraku. Biorąc pod uwagę, że nie miał prawa jej wygrać [nawet on nie Jak teraz? pozdr G |
|
Data: 2009-03-20 16:42:03 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Gdyby pokazał wszystkim, że nie ma i nie pracuje nad BMR, to miałby IMHO przy takiej odpowiedzi wciaz sie rozbijamy o to czy bez zamieszania wokol inspekcji doszloby do akcji zbrojnej czy nie. Jesli nie bylo takich planow to byla to ewidentna wpadka Sadama. Ale caly szkopul tkwi w tym, ze bodaj TRad wspomnial jak USA potrzebowala jakiegos panstwa do utrzymania swoich wojsk i wplywow w regionie. To nie wystarczajacy motyw by znalezli na Sadama inny hak? Wg mnie jesli do akcji zbrojnej by doszlo tak czy inaczej to wtedy to co zrobil Sadam moznaby traktowac jako blef (nieudany, ale wytlumaczalny. Przeciez Korea Polnocna chyba jedzie na podobnym blefie od wielu lat). -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 16:46:13 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
IMHO przy takiej odpowiedzi wciaz sie rozbijamy o to czy bez zamieszania Niestety, że żyjemy w wieku XIX. Aby rozpocząć wojnę trzeba czegoś więcej niż mocnej chęci. Gdyby Hussajn się nie podłożył koszty polityczne wznowienia działań wojennych byłyby zbyt duże. Wszystko jest kwestią szacunku kosztów i korzyści. Bazy w Arabii -> źle. Wojna z poprawnie zachowującym się Hussajnem -> jeszcze gorzej. Ergo: lepiej zostać w Arabii. Wg mnie jesli do akcji zbrojnej by doszlo tak czy inaczej to wtedy to co Hussajn wybrał tzw. nulkę. Zagranie, które nigdy nie skończy się dobrze. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 18:24:35 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> IMHO przy takiej odpowiedzi wciaz sie rozbijamy o to czy bez zamieszania A nie mogliby po prostu skorzystac z kart "tyran" i "demokracja"? Wszystko jest kwestią szacunku kosztów i korzyści. Bazy w Arabii -> źle. Wojna z poprawnie zachowującym się Hussajnem -> jeszcze gorzej. Ergo: lepiej zostać w Arabii. Piszac o akcji zbrojnej mialem na mysli nie tylko inwazje (choc przede wszystkim), ale takze jakis jednostrzalowy, acz celny, zamach. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 19:41:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: P ano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: [ciągle wiLQ mode on] A jaka była przyczyna ataku na Afganistan? [wiLQ mode on]Wszystko jest kwestią szacunku kosztów i korzyści. Bazy w Arabii -> źle. Wojna z poprawnie zachowującym się Hussajnem -> jeszcze gorzej. Ergo: lepiej zostać w Arabii.Piszac o akcji zbrojnej mialem na mysli nie tylko inwazje (choc przede Czy wskażesz przykład tego typu działania? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 18:36:34 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
IMHO przy takiej odpowiedzi wciaz sie rozbijamy o to czy bez zamieszaniaNiestety, że żyjemy w wieku XIX. Aby rozpocząć wojnę trzeba czegoś więcej niż mocnej chęci. Gdyby Hussajn się nie podłożył koszty polityczne wznowienia działań wojennych byłyby zbyt duże. [wiLQ mode on] Dlaczego sądzisz, że mogliby? Wszystko jest kwestią szacunku kosztów i korzyści. Bazy w Arabii -> źle. Wojna z poprawnie zachowującym się Hussajnem -> jeszcze gorzej. Ergo: lepiej zostać w Arabii. [wiLQ mode on] Czy zamach doprowadziłby do pożądanych skutków? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 19:40:27 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Niestety, że żyjemy w wieku XIX. Aby rozpocząć wojnę trzeba czegoś >> więcej niż mocnej chęci. Gdyby Hussajn się nie podłożył koszty >> polityczne wznowienia działań wojennych byłyby zbyt duże. No skoro moga atakowac Afganistan w walce z terroryzmem to dlaczego nie Irak w walce z tyranem, ktory ma za nic prawa czlowieka i demokracje? >> Wszystko jest kwestią szacunku kosztów i korzyści. Bazy w Arabii -> źle. >> Wojna z poprawnie zachowującym się Hussajnem -> jeszcze gorzej. Ergo: >> lepiej zostać w Arabii. Raczej tak: "Musimy wyslac tam wojsko do stabilizacji regionu..." -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 23:58:12 | |
Autor: L'e-szczur | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w I raku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 15:56, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A maja inny? Poza tym skad wiesz, ze to nie byla tylko przykrywka? Bo wydalo sie, ze wywiadowi sie wydawalo i ktos za to polecial ze stolka? Ten sam wywiad, zdjecia i zdrajcy, ktorzy pomogli zlapac Osame? Wywiad nie jest skutreczny w 100%. To ma byc dowod na to, ze nalezy z niego zrezygnowac? > Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - Emmm - nie do konca. Zalezy od uprawnien inspektorow, ich ilosci, dlugosci inspekcji etc. Jezeli chcesz rzetelnych informacji to musisz obserwowac z ukrycia. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 15:51:17 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > Uuuuu - takie rzeczy ustala wywiad, zdjecia satelitarne, lub lokalni Nie, to ma byc sugestia, ze wywiad nie zalatwi wszystkiego, wiec zakladanie, ze on to i tamto juz dawno zrobil jest troche naciagane. W ogole sie zastanawiam czy w przypadku armii USA nie nastapila (uwaga! slowotworstwo!) "dreamteamizacja" tzn przez lata byla tak lepsza od swiata, ze sie ich automatycznie uwaza za taka potege, ktora zmiecie wszystkich... nawet jesli w miedzyczasie sie to moglo zmienic. > > Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - Najrzetelniejsze informacje sa z ukrycia? Rozwiniesz ta koncepcje? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 00:57:00 | |
Autor: L'e-szczur | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w I raku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
W ogole sie zastanawiam czy w przypadku armii USA nie nastapila (uwaga! Mozliwe, ze ta dreamteamizacja w sensie negatywnym jest faktem. Przez ostatnich +40 lat wszelkie wieksze konflikty zbrojne inicjowane przez Stany konczyly sie w najlepszym razie "remisem". A i zdarzylo sie tez kilka porazek. > > > Nie trzeba robic oficjalnej akcji pod pozorem inspekcji - Samo istnienie wywiadu tego dowodzi. Gdyby otwarte zbieranie informacji bylo skuteczne - nikt nie potrzebowalby szpiegow. Pozdro l'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 15:32:41 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > Jezeli chcesz rzetelnych informacji to musisz obserwowac z ukrycia. Hmm, chyba nie, istnienie szpiegow dowodzi, ze nie wszystkie informacje da sie zebrac w sposob otwarty, a nie wyzszosci informacji z ukrycia nad tymi zebranymi z pierwszej reki. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 00:48:55 | |
Autor: L'e-szczur | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w I raku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 20 Mar, 15:32, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Hmm - a ktore informacje bardziej starasz sie ukryc - cenne czy bez znaczenia? Przeciez nie twierdze, ze zdjecie Dworca Centralnego zrobione z ukrycia bedzie bardziej rzetelne niz to zrobione w srodku dnia aparatem wielkosci autobusu. Pozro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 22:21:49 | |
Autor: wiLQ | |
Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > > Najrzetelniejsze informacje sa z ukrycia? Rozwiniesz ta koncepcje? A w ktorym miejscu przeszlismy z "rzetelne" na "cenne"? Przeciez nie twierdze, ze zdjecie Dworca Centralnego zrobione z Wlasnie dlatego poprosilem Gerarda o rozwiniecie tej koncepcji... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 16:08:30 | |
Autor: Gerard | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Użytkownik "wiLQ" <NIE@spam.com> napisał w wiadomości news:gpr0d0$u8l$1news.task.gda.pl... Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Już Trad napisał - był mało rozgarnięty. Podczas gdy amerykanie tylko szukali jakiekolwiek pretekstu do najazdu, Saddam daje im tak poważny. Głupota. Moze i przekombinowalem, a moze za duzo sie naczytalem Toma Clancy'ego, 1. Jak już Leszczur wspomniał, inspektorzy nie mieli szukać miejsc stacjonowania dywizji irackich bo od tego są specjalne środki rozpoznania [satelity, samoloty, itp.]. Inspektorzy mieli zwiedzić listę podejrzanych budynków, fabryk, gdzie naukowcy mogli pracować nad bronią masowego rażenia. 2. Z tego co pamiętam, inspektorzy zwiedzili w Iraku wiekszość podejrzanych miejsc, problem był z nieskrępowanym dostepem do naukowców, dokumentacji, itp. Saddam zaczął lecieć w kulki z inspektorami i dorzucił tym samym przelewającą kroplę do czary. 2) "nie wpuszcze inspekcji, wiec bedzie wojna, ale przynajmniej mamy Przygotowania? Lepsza pozycja defensywna? C'mon, to tak jakbyś mówił, że myszka zwodziła słonia przed walka żeby się do niej lepiej przygotować ;-) > To moim zdaniem strasznie pokretna logika. Zwrocenie uwagi na to, ze 1:2 pozdr G |
|
Data: 2009-03-18 21:10:49 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> 2) "nie wpuszcze inspekcji, wiec bedzie wojna, ale przynajmniej mamy Podsumujmy, czyli z jednej strony zakladasz, ze Sadam byl idiota jesli chodzi o polityke zewnetrzna, ale z drugiej strony nie mogl uwazac, ze jest w stanie miesiecami bronic sie przed inwazja jakis jankesow? to tak jakbyś mówił, że myszka zwodziła słonia przed walka żeby się do niej lepiej przygotować ;-) To ciekawa analogia o tyle, ze slonie chyba sie boja myszy? ;-) A nawet jesli nie, to musisz przyznac, ze ten slon cos dlugo sie meczy by pozbyc sie tych myszy z pomieszczenia... > A mozesz mi powiedziec jakie bylo ratio wypowiedzi o zlamaniu W takim razie w serwisach informacyjnych, ktore ogladalem glownie trafialem na to 2. A moze mam slaba i wybiorcza pamiec, nie wykluczam. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 23:18:30 | |
Autor: Gerard | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Użytkownik "wiLQ" <NIE@spam.com> napisał w wiadomości news:gprkfa$jbg$1news.task.gda.pl... Gerard napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Własciwie masz rację. Po nim wszystkiego można się było spodziewać. to tak jakbyś mówił, że Jako mysz miałem na mysli armię Saddama. Jej już dawno nie ma, zostały robale, które są raczej niemożliwe do usunięcia. pozdr G |
|
Data: 2009-03-18 15:28:46 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Bo spojrzmy na calosc: Sadam nie chcial wpuscic inspekcji choc wiedzial, Moze na takiej, ze wiele nieracjonalnych decyzji w kwestiach strategicznych nie sprzyja utrzymywaniu sie tak dlugo przy wladzy? Choc jeszcze trzebaby ustalic co rozumiesz pod racjonalnosc w tym przypadku. Czy przykladowo mordowanie wszystkich przeciwnikow politycznych uznajesz za racjonalne? Przeciętny Amerykanin rozumuje prosto: jeżeli Irak złamał prawo ONZ, to niech ONZ sobie z nim walczy. Ale szerzeniem demokracji zajmuje sie juz tylko USA, tak? A ponieważ Hussajn sam się podłożył łamiąc seryjnie (hot hand?) rezolucje ONZ i warunki rozejmu... Ale dlaczego sie podlozyl? Nie zastanawia Cie to? Sprowadzasz go do roli byle przyglupa, ktory nie wiedzial co robi? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 15:37:32 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku był o R e: Pano wie ogladamy Gortata oglad amy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: W polityce wewnętrznej postępował racjonalnie. W zagranicznej - nie. Choc jeszcze trzebaby ustalic co rozumiesz pod racjonalnosc w tym W pewnych warunkach - tak. Przeciętny Amerykanin rozumuje prosto: jeżeli Irak złamał prawo ONZ, to niech ONZ sobie z nim walczy. Szerzenie d***kracji - dobrze. A ponieważ Hussajn sam się podłożył łamiąc seryjnie (hot hand?) rezolucje ONZ i warunki rozejmu... Bo źle skalkulował. Sądził, że skoro wielokrotnie łamal warunki rozejmu i Ameryka ograniczyła się do punktowych bombardowań, to i tym razem się do tego ograniczy. Sprowadzasz go do roli byle przyglupa, ktory nie wiedzial co robi? Uważasz go za tytana intelektu, który nie popełniał błędów? Przypomnij sobie Kuwejt - też uważasz, że wiedział, co robi? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 21:12:08 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku był o R e: Pano wie ogladamy Gortata oglad amy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Moze na takiej, ze wiele nieracjonalnych decyzji w kwestiach Czy mi sie wydaje czy na podstawie pojedynczych incydentow wyciagasz wnioski na temat calej, wieloletniej polityki zagranicznej? >> Przeciętny Amerykanin rozumuje prosto: jeżeli Irak złamał prawo ONZ, to >> niech ONZ sobie z nim walczy. Ale "my szerzymy demokracje to my za to placimy" - zle. > Sprowadzasz go do roli byle przyglupa, ktory nie wiedzial co robi? Nie tyle za tytana intelektualnego co za kogos z dobrym instynktem samozachowawczym i silna wola przetrwania na stanowisku... Przypomnij sobie Kuwejt - też uważasz, że wiedział, co robi? ... a wydaje mi sie, ze to wiaze sie z wyciaganiem wnioskow. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 16:17:09 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku b ył o R e: Pano wie ogladamy Gort ata oglad amy | |
wiLQ pisze:
Ale "my szerzymy demokracje to my za to placimy" - zle.Nie przesadzałbym. Koszta wojny w Iraku szacowano na wejściu na mniej więcej 100 mld. To był 1% PKB USA. Nawet rzeczywiste koszta, rozłożone na 6 czy 7 lat - to bliżej 0,5% , niż 1% PKB rocznie. Polska mniej więcej dwa razy tyle dopłaca do KRUSu. Wojsko od tego jest. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 15:41:53 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku był o R e: Pano wie ogladamy Gortata oglad amy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: BTW a Hussajn się ostatecznie utrzymał? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 23:38:33 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku było R e: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
No i co z tego? Faktem jest, że nie dopuścili inspektorów we wszystkie miejsca, w które tamci chcieli zajrzeć.Wśród tych warunkówPrzeciez nic nie znalezli! Inspektor bynajmniej nie szedł z Jankesami rączkę w rączkę. Więcej: był przeciwnikiem wojny i wzywał, aby Ameryka się wycofała. Bo spojrzmy na calosc: Sadam nie chcial wpuscic inspekcji choc wiedzial, Zakładasz racjonalność decyzji Hussajna. Na jakiej podstawie? Facet podbił Kuwejt, zatrzymał się na granicy z Arabią Saudyjską (a atak na Saudów był jedyną szansą na utrzymanie zdobyczy, bez Arabii Amerykanie nie mieliby podstawy operacyjnej), potem uwierzył, że wygra wojnę z Ameryką. A 10 lat później myślał, że Amerykanie wysyłają wojsko do Zatoki tak dla jaj. I że nawet jeśli nie, to tym razem ich powstrzyma. To po co bylo to gledzenie o szerzeniu demokracji pojawiajace sie wNormalna, wojenna propaganda. Tobie. Jakie masz IQ? Jeżeli ponad 130, to 99% ludzi ma niższe. Przeciętny Amerykanin rozumuje prosto: jeżeli Irak złamał prawo ONZ, to niech ONZ sobie z nim walczy. BTW powtórzę: tak naprawdę Ameryka poszła na wojnę z przyczyn geopolitycznych. Zbyt ważny region, żeby pozostawić go odłogiem. Do lat 90-tych włącznie Amerykanie opierali się na Iranie. Obalenie Pahlaviego było olbrzymią, do dziś niepowetowaną stratą. Przyczynienie się do tego upadku kolosalnym błędem Cartera, zresztą najgorszego prezydenta USA w XX wieku. Potem próbowali coś robić w Libanie, ale dostali kopa od terrorystów. Zresztą Reagan, wbrew pozorom, był przeciwnikiem eskalacji wojennej. Krótkei akcje militarne o ograniczonym czasie i zasięgu (np. Grenada). No i ich sojusznikiem był Irak, wspierali go zresztą w wojnie z Iranem (wróg mojego wroga itd). Potem Irak najechał Kuwejt i zrobiło się groźnie, dlatego Amerykanie zaczęli bazować wojsko w Arabii Saudyjskiej. To z kolei zdynamizowało terrorystów, bo Arabia to święta ziemia islamu, wojska niewiernych stacjonujące w Arabii to zniewaga. Dlatego konieczna się stała przeprowadzka w inne miejsce. Irak, ze swoim mocno zeświecczonym społeczeństwem, dobrze się do tego nadaje (jeszcze lepiej nadawałby się Iran, który nie jest państwem arabskim, o czym często się zapomina, no ale to nie wchodzi w grę, niestety). A ponieważ Hussajn sam się podłożył łamiąc seryjnie (hot hand?) rezolucje ONZ i warunki rozejmu... pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 21:37:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku b ył o R e: Pano wie ogladamy Gortata oglad amy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Pojedynczych??? Tak z grubszych rzeczy: 1. Wojna z Iranem. 2. Najazd na Kuwejt 2a) brak kontynuacja najazdem na Arabię 2b) trwanie w Kuwejcie gdy widać już było, że Ameryka potraktowała rzecz poważnie 3. Łamanie rezolucyj między jedna a drugą wojną. 4. Zabawa w kotka i myszkę z inspektorami ONZ. 5. Wiara w możliwość obronienia się przed atakiem USA, pomimo doświadczeń z pierwszej wojny zatokowej 5a) ewentualnie niewiara w poważne intencje USA. Nie wnikam w detale, bo nie śledziłem polityki zagranicznej Iraku. Ale Beck w latach trzydziestych zrobił mniej głupstw. Podobnież Stanisław August w XVIII wieku. A nie byli to tytani polityki międzynarodowej, oj nie byli. Szerzenie d***kracji - dobrze.Przeciętny Amerykanin rozumuje prosto: jeżeli Irak złamał prawo ONZ, to niech ONZ sobie z nim walczy.Ale szerzeniem demokracji zajmuje sie juz tylko USA, tak? Nie przesadzałbym. Koszta wojny w Iraku szacowano na wejściu na mniej więcej 100 mld. To był 1% PKB USA. Nawet rzeczywiste koszta, rozłożone na 6 czy 7 lat - to bliżej 0,5% , niż 1% PKB rocznie. Polska mniej więcej dwa razy tyle dopłaca do KRUSu. Sprowadzasz go do roli byle przyglupa, ktory nie wiedzial co robi?Uważasz go za tytana intelektu, który nie popełniał błędów? W polityce wewnętrznej grał z pozycji siły - i mu się udawało. W polityce zagranicznej próbował tak samo - i za każdym razem dostawał po nosie. Aż w końcu leśniczemu się znudziło i pogonił go z lasu. Przypomnij sobie Kuwejt - też uważasz, że wiedział, co robi? No więc w przypadku Hussajna najwyraźniej nie. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 15:52:15 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Gigantyczny OT o prawnym uzasa dnieniu wojny w Iraku b ył o R e: Pano wie ogladamy Gortata oglad amy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> W polityce wewnętrznej postępował racjonalnie. W zagranicznej - nie. Um, wystarczylo odpowiedziec "nie" ;-) > Ale "my szerzymy demokracje to my za to placimy" - zle. No dobrze, nie finansowo to inaczej: "my szerzymy demokracje to gina nasi zolnierze" - zle. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 18:15:52 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: tak, wygladaloby inaczej. ale czy korzystanie z "wiary" jako plaszcza, czyni wiare winna? a co do twojego pytania o ofiary ateizmu, to daj spokoj. w samym XX wieku bylo ich tyle, ze wielokrotnie to przebija dwa tysiace lat chrzescjinastwa o towarzyszach ateistach! |
|
Data: 2009-03-17 22:14:59 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Ale bez tego plaszczyku prawdopodobnie wygladaloby to inaczej! IMHO Twoja pierwsza wypowiedz przeczy drugiej. Przeciez towarzysze nie mordowali "w imie wyzszosci ateizmu nad innymi pogladami nt Boga". Co do odpowiedzi na pytanie to dokladnie na to chcialem zwrocic uwage. Trzeba probowac rozroznic kiedy wiara byla tylko plaszczykiem do osiagniecia jakis innych celow (wtedy trzeba podkreslac te inne cele), a kiedy miala istotny negatywny wplyw i/lub byla istotnym motywem. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 23:59:30 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 18:15, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
>> a co do twojego pytania o ofiary ateizmu, to daj spokoj. w samym XX Chwileczke - obaj z Tomkiem jakims cudem utozsamiacie "ofiary ludzi, ktorzy - przy okazji - sa ateistami" z "ofiarami ateizmu"! A roznica jest zasadnicza i dziwie sie ze to w ogole wymaga wyjasniania. Czy pieszy ktory zginal pod kolami samochodu wedkarza bedzie wedlug Ciebie ofiara wedkarstwa czy ofiara motoryzacji? Tak samo jak istnieje roznica miedzy ofiara z reki chrzescijanina, a ofiara w imie Chrystusa. Takie dowolne interpolowanie intencji jakie sobie z Tomkiem tutaj uprawiacie jest cholernie wielkim naduzyciem. Tego nawet nie mozna juz nazwac erystyka - to zwykle, bezczelne i celowe rozmijanie sie z prawda. Ale na szczescie nawet najwieksi przeciwnicy systemow totalitarnych walcza nie z ateizmem a z komunizmem. I wbijcie sobie to w koncu do tych swoich lbow, ze nawet jezeli kazdy komunista jest ateista to nie kazdy ateista musi byc komunista. A jezeli to za trudne, to pozostaje Wam jedynie dzierganie na drutach, albo strzeznie trawnikow. Tak - w koncu wkurzylem sie po raz pierwszy od bardzo dawna. Czy w zwiazku z tym jestem wojujacym ateista, wojujacym muzulmaninem, katolikiem, czy moze zielonoswiatkowcem? A moze po postu wojuje z zabobonem i glupota? Hmmm. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 16:02:18 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Nie, palenie czerownic jest prosta konsekwencją jednego cytatu z Biblii. "Atak na WTC nie mial motywow religijnych, oni po Tak, podobnie jak pierwszej wojny światowej nie należy traktować jako sporu pruskiego protestantyzmu z rosyjskiem prawosławiem i francuskim katolicyzmem. "Inwazja na Irak nie miala motywu zwiazanego z Tak i nie. Nie chodziło o ropę, decydowały względy geopolityczne. Rzecz jasna region jest geopolitycznie ważny z uwagi na ropę. IMHO nawet jesli motywy byly inne to przeciez bez tej oslonki A wcześniejszy podbój tych terenów przez Arabów - miał podłoże religijne czy nie? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 16:46:35 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> "Atak na WTC nie mial motywow religijnych, oni po Ciekawa teza, wiec dopytam dalej: a nie lubili USA z jakiego powodu? > IMHO nawet jesli motywy byly inne to przeciez bez tej oslonki Nie pamietam co bylo wczesniej, wiec sie nie wypowiem. BTW, odpowiesz na pytanie dotyczace Twojego stosunku do Boga? Wierzysz czy nie? Jakas inna opcja? Bo jakos tak dziwnie je omijasz... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 17:53:27 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Bo uważają, że USA jest jedyną siła powstrzymującą ugrupowanie Osamy (i podobne grupy) przed realizacją ich celów _politycznych_, między innymi zniszczenie państwa Izrael. IMHO nawet jesli motywy byly inne to przeciez bez tej oslonkiA wcześniejszy podbój tych terenów przez Arabów - miał podłoże religijne czy nie? Najpierw byli Filistyni i inni tacy. Potem Żydzi. Potem Rzymianie (http://www.youtube.com/watch?v=IaE3EaQte78). Potem Arabowie. Potem Europejczycy. Potem znowu Arabowie. A teraz Żydzi. Pominąłem parę drobiazgów typu Babilończycy, Egipcjanie itp. BTW, odpowiesz na pytanie dotyczace Twojego stosunku do Boga? _Oczywiście_, że nie. Wiara to rzecz prywatna (w odróżnieniu od religii, która jest z definicji publiczna). Nie odbieram nikomu prawa do demonstrowania swojej wiary (acz nahalny prozelityzm mnie męczy), ale nie sądzę, aby prsk było właściwym do tego miejscem. Wierzysz czy nie? Jakas inna opcja? Bo jakos tak dziwnie je omijasz... Dziwnie? _Normalnie_. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 22:33:47 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> "Atak na WTC nie mial motywow religijnych, oni po A dlaczego chca znieszczenia panstwa Izrael? I dlaczego do swoich atakow wykorzystuja akurat fanatykow islamskich? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 22:52:02 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Bo jest to lokalne mocarstwo, wrogie wobec państw arabskich. I dlaczego do swoich atakow wykorzystuja akurat fanatykow islamskich? Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 23:26:10 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>>>> "Atak na WTC nie mial motywow religijnych, oni po A jest nastawione wrogo wobec panstw arabskich poniewaz? > I dlaczego do swoich atakow wykorzystuja akurat fanatykow islamskich? Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje. Interesujace, czyli bez islamu byloby im trudniej znalesc kandydatow? A moze wcale by ich nie znalezli? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 23:41:36 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Ponieważ istnieje. Ponieważ Arabowie uważają, że istnieje na ich ziemi. Ponieważ kilka razy zostało przez nich najechane - i za każdym razem dało im bęcki. Ponieważ kilka razy ich najechało, i za każdym razem dało im bęcki. I dlaczego do swoich atakow wykorzystuja akurat fanatykow islamskich?Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje. Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków. Sprawdź listę ofiar - islamiści mogą się schować. Poszli w ilość, ale c do jakości - nie ma porównania. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 00:04:55 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 23:41, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> A jest nastawione wrogo wobec panstw arabskich poniewaz? Bo sztuczne utworzenie Izraela przez ONZ po wojnie nie ma tu nic do rzeczy, prawda? Gdyby Palestyna nie zostala podzielona to cokolwiek by tam sie dzialo - byloby jej wewnetrzna sprawa. >>> I dlaczego do swoich atakow wykorzystuja akurat fanatykow islamskich? Jakosc? Czlowieku - czy wlasnie zaczales wartosciowac ludzkie zycie? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-18 13:27:05 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 23:41, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Toż napisałem, że głównym powodem jest istnienie Izraela. Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków. Sprawdź Poczytaj o celach ataków terrorystycznych. Po co oni to robią. I jak się do tego ma wybór celów. Podpowiedź: jesteś niewątpliwie bardziej wartościowym człowiekiem, niż Kaczyński, Kwaśniewski, Tusk czy inny Lepper. Tym niemniej z punktu widzenia terrorysty jesteś celem o kilka rzędów wielkości mniej ciekawym. Trzymam zakład, że terroryści z 11 IX chętnie zamieniliby tych kilka tysięcy zamordowanych na jednego Busha. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 06:01:59 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 13:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków. Sprawdź Nie widze roznicy miedzy udanym zamachem na glowe panstwa a zadzganiem sprzedawcy ryb na bazarze. Zaryzykuje twierdzenie, ze nie ma takiej roznicy. Podpowiedź: jesteś niewątpliwie bardziej wartościowym człowiekiem, niż Chwileczka - piszesz o terroryzmie anarchistycznym i tym jak bardzo odroznia sie od niego islamski ze wzgledu na inna _jakosc_ (to nie moje okreslenie a Twoje) ofiar. To jest wartosciowanie zycia ludzkiego. I stwierdzasz to z punktu widzenia obserwatora. Punkt widzenia terrorysty jest oczywisty i nie musimy o nim dyskutowac. Tylko powiedz mi dlaczego uwazasz, ze masowy terroryzm "cywilny" jest mniejszym zlem niz wybiorczy terroryzm "polityczny".* BTW - jezeli jeszcze moglbys rzucic swiatlo na powody dla ktorych zaczales utozsamiac anarchizm z ateizmem (poza tym, ze to sie rymuje) - bo przeciez od tego wychodzilismy. Pozdro L'e-szczur P.S. * Skoro juz tu jestesmy - sadzisz, ze lepszym wyjsciem w Iraku bylo rozpoczynanie kolejnej wojny, czy moze latwiej, szyciej i taniej byloby po prostu odstrzelic Saddama? |
|
Data: 2009-03-18 14:15:56 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 18 Mar, 13:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Terroryści widzą. Podpowiedź: jesteś niewątpliwie bardziej wartościowym człowiekiem, niż Leszczur, skup się. Niczego nie mówiłem na temat mniejszego zła. Poczytaj o tych anarchistach, OK? BTW - jezeli jeszcze moglbys rzucic swiatlo na powody dla ktorych A w którym miejscu zacząłem utożsamiać? Wyszliśmy tak w ogóle od Gortata, to może utożsamiam anarchizm i terroryzm z Gortatem? P.S. * Skoro juz tu jestesmy - sadzisz, ze lepszym wyjsciem w Iraku Jeszcze raz: celem USA było stworzenie quasiprzyjaznego państwa, na terenie którego można utrzymywać bazy wojskowe. Ustrzelenie Hussajna do tego nie prowadziło. Co gorsza, Irak-Hussajn=rozpad państwa z przejściem szyickiego południa w strefę wpływów Iranu. Od Twojego scenariusza lepsza była już całkowita bierność. Oczywiście najlepsze byłoby zastąpienie Hussajna inym dyktatorem, ale po pierwsze: wszystkich wchodzących w grę wojskowych Hussajn zamordował, po drugie: uważano, że popieranie dyktatora byłoby kosztowne z politycznego punktu widzenia (nie doszacowano politycznych kosztów okupacji Iraku). Hasło "budowa d***kracji" wyglądało bardzo sexi. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 06:33:12 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 14:15, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>> Jakosc? Czlowieku - czy wlasnie zaczales wartosciowac ludzkie zycie? No i jak to sie ma do oceny ich dzialalnosci? Sa lepsi terrorysci, ktorzy morduja sprzedawcow ryb i gorsi polujacy na prezydentow? Tak chcesz to sobie tlumaczyc? > Chwileczka - piszesz o terroryzmie anarchistycznym i tym jak bardzo Pisales o jakosci ofiar. Co w takim razie miales na mysli? Ich iloraz inteligencji? Wyksztalcenie? Rodzaj obuwia ktory nosza. No co? > BTW - jezeli jeszcze moglbys rzucic swiatlo na powody dla ktorych Generalnie rozmawiamy o szeroko rozumianym terroryzmie ideologicznym. Wychodzisz z pozycji antyateisty i cala argumentacje budujesz wokol centralenj tezy, ze ateizm jest be. No ale dobrze - nie wiedzialem ze wycofales sie z tej argumentacji i zaczales dyskutowac o czyms innym. Sorry, ale zrobiles to tak cicho, ze tego po prostu nie zauwazylem. > P.S. * Skoro juz tu jestesmy - sadzisz, ze lepszym wyjsciem w Iraku Chwila - taki byl cel dzialan USA na samym poczatku - zanim Saddam zaczal fikac i stal sie nie tylko niewygodny, ale wrecz wrogi. Od pewnego momentu glownym celem Stanow bylo doprowadzenie do zmiany na szczycie. W latach 50-70 odstrzeliwanie przeciwnikow politycznych bylo stosowane z duzym powodzeniem. No i bylo precyzyjne niczym ciecie skalpela - teraz wszystko jest zalatwiene walcem drogowym. Od Twojego scenariusza lepsza była już całkowita bierność. Oczywiście Inwazja jednak doprowadzila do stworzenia rzadu, czyli ktos tam jednak sie nadawal. po drugie: uważano, że popieranie dyktatora byłoby kosztowne z politycznego punktu Swietnie. Ale pytalem przeciez z obecnego puntku widzenia. Po pierwsze wojna nie doprowadzila do stworzenia panstwa przyjaznego Stanom. Po drugie kraj znalazl sie tak czy inaczej w totalnym rozkladzie. Po trzecie wojna kosztowala takie pieniadze, ze gdyby je rzucic na rynek w czasach obecnego kryzysu to by go w ogole nie bylo. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-18 15:03:36 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 18 Mar, 14:15, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Jeszcze raz, powoli i wyraźnie. Wilq zapytał, czy aby bez islamu było w ogóle możliwe znalezienie zamachowców, gotowych zaryzykować życiem. Przedstawiłem kontrprzyrzykład terorrystów anarchistycznych, którzy nie będąc islamistami dokonywali rzeczy, których islamiści doknać nie są w stanie. Gdzie tu etyczna ocena jednych i drugich? Gdzie tu tłumaczenie? BTW - jezeli jeszcze moglbys rzucic swiatlo na powody dla ktorychA w którym miejscu zacząłem utożsamiać? Wyszliśmy tak w ogóle od Nie w tej gałązce. W tej dyskutuję o terroryzmie. Ateizmem zajmuję się na innym konarze. P.S. * Skoro juz tu jestesmy - sadzisz, ze lepszym wyjsciem w IrakuJeszcze raz: celem USA było stworzenie quasiprzyjaznego państwa, na Sytuacja rozwijała się dynamicznie. Do przewrotu w Iranie wydawało się, że wszystko mozna załatwić rękami Persów i Żydów. Iran wyleciał, no to zaczęto wspierać Irak. Irak podbił Kuwejt, no to wysłano wojsko do Arabii. Terroryści zaczęli atakować USA (Nowy Jork 1993, Arabia Saudyjska 1996, ambasady w Afryce 1998, niszczyciel Cole 2000), motywując to stacjonowaniem niewiernych na świętej ziemi islamu - no to trzeba było wyprowadzić się z Arabii. Czyli polityka, która wystarczała wlatach 80-tych dwadzieścia lat później była niezadowalająca, bo zmieniły się warunki. Od Twojego scenariusza lepsza była już całkowita bierność. Oczywiście Zastanów się: czy bez wsparcia wojsk sowieckich PPR utrzymałby rządy w 1944 i 45 roku? A nawet w 1946? po drugie: uważano, że popieranie dyktatora byłoby kosztowne z politycznego punktu Czyli popełniłeś błąd anachronizmu. Hindsight is 20/20. Łatwo jest powiedzieć, że Zygmunt Stary nie powiniene przyjmowac hołdu Hohnezollernów, tylko inkorporować Prusy, bo w ten sposób zlikwidowałby jednego rozbiorcę. Ale analizę należy prowadzić ograniczając się do danych, którymi dysponowano na wejściu. Po pierwsze wojna nie doprowadzila do stworzenia panstwa przyjaznego Stanom. Albowiem? Mają tam bazy wojskowe - i będa mieć przynajmniej jeszcze ładnych parę lat. Po Ha ha ha! O jejku... Żarty się Ciebie trzymają. Porównaj w wolnej chwili koszty wojny w Iraku z tym, co _już_ rzucono na rynek. I uwzględnij, że gdyby nie wojna, to Ameryka wydałaby te pieniądze na co innego (np. dopłaty dla farmerów produkujących biopaliwa czy inne talony żywnościowe dla Murzynów). pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 07:39:17 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 15:03, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: OMG! A slyszal ktos z Was w ogole o starozytnym Rzymie? Samobojcze ataki terrorystow sa tak stare jak zabojstwa polityczne! Przedstawiłem kontrprzyrzykład terorrystów anarchistycznych, którzy nie Zatem jeszcze raz i naprawde baaaaardzo powoli, a wrecz posluze sie cytatem: "...Sprawdź listę ofiar - islamiści mogą się schować. Poszli w ilość, ale co do jakości - nie ma porównania." Wartosciujac zycie ofiar wartosciujesz rowniez ich zabojcow. Ale zwroc tez uwage na to, ze korzystam ze znakow zapytania - moze to Ci podpowie o co mi chodzilo. > Generalnie rozmawiamy o szeroko rozumianym terroryzmie ideologicznym. Czyli tu jedno - tam drugie - byle szlo do przodu. >> po drugie: uważano, że popieranie dyktatora byłoby kosztowne z politycznego punktu Egzaktli. Ustalamy czy obrana droga byla bledem czy nie. Nic wiecej. > Po pierwsze wojna nie doprowadzila do stworzenia panstwa przyjaznego Stanom. Istnienie baz oznacza przyjaznosc panstwa? A to nowosc. > Po Stany rzucily na rynek wiecej niz 2-3 biliony (czyli ich tryliony) dolarow na walke z kryzysem? Ostatnio slyszalem (acz musze przyznac, ze nie sledze poczynan Ameryki w tym zakresie) o rzadowej pomocy w okolicy 900 miliardow. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-18 16:17:23 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
OMG! A slyszal ktos z Was w ogole o starozytnym Rzymie? Czekaj, czekaj, to ci od akweduktów? Czy od piramid, bo zawsze mi sie myli. Przedstawiłem kontrprzyrzykład terorrystów anarchistycznych, którzy nie Nie. Oceniałem z punktu widzenia atrakcyjności celów dla terrorystów. (...) Czyli popełniłeś błąd anachronizmu. Hindsight is 20/20.po drugie: uważano, że popieranie dyktatora byłoby kosztowne z politycznego punktuSwietnie. Ale pytalem przeciez z obecnego puntku widzenia. Najwyżej, czy wybór był trafny. Jest kolosalna różnica między decyzją nietrafną - a błędną. Po pierwsze wojna nie doprowadzila do stworzenia panstwa przyjaznego Stanom.Albowiem? Mają tam bazy wojskowe - i będa mieć przynajmniej jeszcze Przyjazność jest środkiem - bazy celem. Zresztą na jakiej podstawie twierdzisz, że Irak nie jest przyjazny wobec USA? W najorszym razie jest niechętnym, ale jednak sojusznikiem. Bez poparcia milicyj sunnickich cała "surge" nie zakończyłaby się powodzeniem. PoHa ha ha! O jejku... Żarty się Ciebie trzymają. Porównaj w wolnej chwili łomatkoboskoczenstochosko.... Wziąłeś propagit Krugmana za prawdę... A nawet Krugman nie twierdził, że 2-3 biliony _już_ zostały wydane na wojne w Iraku. Do tego momentu USA wydały na wojnę w Iraku około 600-650 miliardów dolarów. Przy czym nawet bez wojny część z tych funduszy zostałaby wydana, bo w regionie stacjonowały i stacjonowałyby nadal siły amerykańskie (mniej więcej połowa tego, co stacjonuje obecnie w Iraku). No i trzeba uwzględnić trudne do oszacowania zyski wynikające np. z ujawnienia i zatrzymania przez Libię programów budowy BMR. Ostatnio slyszalem (acz musze przyznac, ze nie sledze poczynan Ameryki Fakt, nie śledzisz. Tu masz przeglądowy artykuł o stanie rzeczy na listopad 2008. http://www.nytimes.com/2008/11/26/business/economy/26fed.html?_r=1 A Obama mocniej depnął na pedał gazu. Ameryka zachowuje sie w tej chwili jak pijany matros na przepustce. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 21:16:15 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
Do tego momentu USA wydały na wojnę w Iraku około 600-650 miliardów dolarów. A mozna prosic o zrodlo takich danych? > Ostatnio slyszalem (acz musze przyznac, ze nie sledze poczynan Ameryki Wiescisz apokalipse? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 21:46:37 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Google("iraq war costs"). Ostatnio slyszalem (acz musze przyznac, ze nie sledze poczynan AmerykiFakt, nie śledzisz. Tu masz przeglądowy artykuł o stanie rzeczy na listopad 2008. Zaraz Apokalipsę. Cywilizacja przetrzyma, ale będzie ciekawie. Gdybym mógł, zaciągałbym kredyty w dolarach. Skokową dewaluację dolara mamy praktycznie jak w ban..., wróć, metafora z innej epoki. Mówi się czasami, że generałowie zawsze są przygotowani wygrać poprzednią wojnę. Ekonomiści Obamy najwyraźniej prowadza politykę, która, ich zdaniem, byłaby skuteczna w kryzysie przełomu lat 20-tych i 30-tych. Tylko wtedy wydatki sektora publicznego USA wynosiły 10-12% PKB. W tej chwili dobijają do 40%, a to już jest poziom europejski. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 21:54:40 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Do tego momentu USA wydały na wojnę w Iraku około 600-650 miliardów >> dolarów. > > A mozna prosic o zrodlo takich danych? To mnie L'e rozczarowal... Skokową dewaluację dolara mamy praktycznie jak w ban..., wróć, metafora z innej epoki. Prawda? Musi zostac stworzona od nowa. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 06:18:53 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 21:54, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A tam. Po prostu przeczytalem cos wiecej niz pierwszy link. Jedne dane mowia o 650, inne o 1200 a jeszcze inne o 3000 miliardow. A skoro to nie idzie bezposrednio z mojego konta... A jak do wyszukiwanego stringu dodasz "real" to dostaniesz zgoła inne dane. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 14:26:31 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 18 Mar, 21:54, wiLQ <N...@spam.com> wrote: - A dla kogo ten wywiad? â To jest dla telewidzĂłw dziennika wieczornego. â O, to bez kozery powiem piĹÄset! pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 12:54:56 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 20 Mar, 14:26, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: Wspomnien czar. Calosc tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=8wsVhQs6bOI Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-22 17:12:38 | |
Autor: Gerard | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur wrote:
On 20 Mar, 14:26, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: "Kozery" powinno być z dużej litery. To była aluzja do prowadzacego "Dziennik TV" w latach 70 Andrzeja Kozery :-) pozdr G |
|
Data: 2009-03-18 15:13:18 | |
Autor: s | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
LOL :-) Nie ma to jak mocna grupa o koszykowce! Ale spoko, piszcie chlopaki, piszcie, niedlugo gazet nie trzeba bedzie kupowac :-) Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-03-18 21:11:29 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>>>>>> "Atak na WTC nie mial motywow religijnych, oni po A potrzebuja tej ziemi i uwazaja ja za swoja poniewaz? >> Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje. Hmmm, no dobrze, drugie pytanie moglem sobie darowac, ale co z odpowiedzia na pierwsze? Byloby trudniej czy nie? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 21:48:13 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Ponieważ Arabowie uważają, że istnieje na ich ziemi.A jest nastawione wrogo wobec panstw arabskich poniewaz?Bo jest to lokalne mocarstwo, wrogie wobec państw arabskich.A dlaczego chca znieszczenia panstwa Izrael?Ciekawa teza, wiec dopytam dalej: a nie lubili USA z jakiego powodu?Bo uważają, że USA jest jedyną siła powstrzymującą ugrupowanie Osamy (i podobne grupy) przed realizacją ich celów _politycznych_, między innymi zniszczenie państwa Izrael. Z tych samych przyczyn, dla których Rosja za swoją uznawała Ukrainę, Niemcy Alzację, Francja Belgię itp. Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków.Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje.Interesujace, czyli bez islamu byloby im trudniej znalesc kandydatow? Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 15:56:58 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>>>>>> Ciekawa teza, wiec dopytam dalej: a nie lubili USA z jakiego powodu? Skad wniosek, ze Rosja uznawala Ukraine, Niemcy Alzacje, a Francja Belgie za ziemie swiete? >>>> Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje. Poczytalem i co z tego? Wciaz nie znam Twojej odpowiedzi... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 16:19:17 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Z tych samych przyczyn, dla których Rosja za swoją uznawała Ukrainę, Niemcy Alzację, Francja Belgię itp.A potrzebuja tej ziemi i uwazaja ja za swoja poniewaz?Ponieważ Arabowie uważają, że istnieje na ich ziemi.A jest nastawione wrogo wobec panstw arabskich poniewaz?A dlaczego chca znieszczenia panstwa Izrael?Bo jest to lokalne mocarstwo, wrogie wobec państw arabskich. Nie chodzi o ziemię świętą. Chodzi o ziemię, którą uważamy za własną. W międzywojniu między Polską a Litwą panowała wrogośc, pomimo iż Wilno i okolice ziemią świętą nie były. Niemcy rozmontowały Czechosłowację, pomimo iż SUdety ziemią święta nie były itp. Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków.Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje.Interesujace, czyli bez islamu byloby im trudniej znalesc kandydatow? Przeczytaj jeszcze raz. Aż do skutku. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 18:06:00 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Skad wniosek, ze Rosja uznawala Ukraine, Niemcy Alzacje, a Francja A fakt, ze przy okazji jest uznawana za swieta nie ma tu znaczenia? >>>>>> Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje. Na takiej zasadzie mozna ignorowac kazde pytanie. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 18:30:03 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A na pograniczu niemiecko-francuskim, polsko-litewskim, polsko-rosyjskim, rosyjsko-tureckim, rosyjsko-japońskim, chińsko-wietnamskim, amerykańsko-meksykańskim itd. - miał? Przeczytaj jeszcze raz.Poczytalem i co z tego? Wciaz nie znam Twojej odpowiedzi...Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków.Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje.Interesujace, czyli bez islamu byloby im trudniej znalesc kandydatow? Być może, nie próbowałem, to nie wiem. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 18:50:11 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> Skad wniosek, ze Rosja uznawala Ukraine, Niemcy Alzacje, a Francja Wydawalo mi sie to jasne, ale nie uzylem tego okreslenia na zasadzie: swieta ziemia = wlasna ziemia. >>>>>>>> Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje. To w tym watku nabrales troche doswiadczenia... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 18:55:20 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
A na pograniczu niemiecko-francuskim, polsko-litewskim, polsko-rosyjskim, rosyjsko-tureckim, rosyjsko-japońskim, chińsko-wietnamskim, amerykańsko-meksykańskim itd. - miał?A fakt, ze przy okazji jest uznawana za swieta nie ma tu znaczenia?Skad wniosek, ze Rosja uznawala Ukraine, Niemcy Alzacje, a FrancjaNie chodzi o ziemię świętą. Chodzi o ziemię, którą uważamy za własną. No więc historia uczy, że wystarczy uznawanie spornej ziemi jako własnej. Cytując klasyka: "Nienawiść wrosła w serca i zatruła krew pobratymczą". Być może, nie próbowałem, to nie wiem.Na takiej zasadzie mozna ignorowac kazde pytanie.Przeczytaj jeszcze raz.Poczytalem i co z tego? Wciaz nie znam Twojej odpowiedzi...Poczytaj o terroryzmie anarchistycznym z przełomu XIX/XX wieków.Bo islam ze swoim kultem męczęństwa świetnie się do tego nadaje.Interesujace, czyli bez islamu byloby im trudniej znalesc kandydatow? Nie. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 15:58:17 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 15:30, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
> Za rozpoczecie - tak. Za organizacje - nie. A co w Fakcie pisali, ze Ja go tu nie mieszam - od takich rzeczy mam historykow. w takim razie mam pewne obawy czy jest w ogole sens, ale zadam jeszcze jednopytanie: uwazasz, ze chrzescijanskie motywy przyswiecaly krucjatom? Powiedzmy, ze nie wierze iz byla to pierwsza wojna o zloza ropy naftowej. a jeszcze jedno, kontolne takie ;P Poniekad. Chociaz tutaj cele byly zbiezne ale pierwotnie chodziło o kaskę. Pozdro L'e-szczur -- |
|
Data: 2009-03-17 16:54:33 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Powiedzmy, ze nie wierze iz byla to pierwsza wojna o zloza ropy naftowej. Poniekad. Chociaz tutaj cele byly zbiezne ale pierwotnie chodziło o kaskę. mozesz rozwinac obydwa te watki? szczegolnie mnie interesuje w jaki sposob chrzescijanie wybili taka ilosc indian... |
|
Data: 2009-03-17 09:44:00 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 16:54, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Rozwinac? Oszalales? Wypracowania pisalem ale na szczescie juz nie musze. Chcesz wiedziec wiecej to poszukaj w sieci. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 18:13:59 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 16:54, lorak <jea...@gmail.com> wrote: akurat tu wiem wiecej. moje pytanie sluzylo sprawdzeniu tego, ile ty wiesz. no ale jak widac brak wiedzy najlepiej ukryc pod "to za duzo pisania", nawet jesli tak naprawde mozna by to zawrzec w znaczniej mniejszej ilosci tekstu, niz sie samemu produkuje dziennie na grupie :> |
|
Data: 2009-03-17 11:36:08 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 18:13, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
>>> Powiedzmy, ze nie wierze iz byla to pierwsza wojna o zloza ropy naftowej. Wiesz wiecej niz mozna znalezc w sieci? No to gratuluje. moje pytanie sluzylo sprawdzeniu tego, ile ty wiesz. Sprawdzeniu? I co - wystawisz mi ocene z poprawnosci oceny sytuacji geopolitycznej Europy XVII wieku? no ale jak widac brak wiedzy najlepiej ukryc pod "to za duzo Problem w tym, ze nie zamierzam ot tak sobie pisac rozprawek na zamowienie. Chcesz zebym to zrobil? Prosze bardzo - 250PLN +VAT za godzine pracy i napisze Ci ksiazke na ten temat. A jezeli faktycznie "wiesz wiecej" to zamiast pozwalac sobie na cieniutkie szyderstwa - podziel sie bezmiarem swojej wiedzy z ciemną prsk-ową tłuszcza, ktora chetnie bede reprezentowal. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 19:43:05 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
no ale jak widac brak wiedzy najlepiej ukryc pod "to za duzo tu nie o to chodzi Leszczurze (poza tym nikt nie wymaga od ciebie pisania roprawek; wystarczy pewne rozwiniecie, nie dluzsze niz chocby twoj wpis o HCA), lecz o to, ze skoro glosisz pewne poglady, to istotne jest na czym one sie opieraja. i nie moja tu rola by to opisywac (bo nie czytam ci w myslach), lecz twoja. |
|
Data: 2009-03-17 12:08:48 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 19:43, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Nie. Zadajesz pytanie czy uwazam, ze w ekterminacji rdzennej ludnosci Ameryki mialo udzial chrzescijanstwo i mowie Ci, ze tak, ale przede wszystkim chodzilo o pieniadze. Jezeli nie zgadzasz sie z tym pogladem - przedstaw swoj, ale nie spodziewa sie, ze nie wiedzac dokad zmierzasz napisze Ci tutaj krotkie streszczanie historii kolonizacji. Traktuj rozmowce powaznie skoro sam chcesz tak byc traktowany. A jakos nie potrafisz nawet odpowiedziec na proste pytanie czy wedlug Ciebie Urban II byl osoba swiecka. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 21:49:46 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> mozesz rozwinac obydwa te watki? szczegolnie mnie interesuje w jaki Po takich slowach to i ja mam prosbe bys rozwinal ten temat. Od kogo sie dowiadywac nowych informacji jak nie od tych co wiedza wiecej? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 22:52:59 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A cio to, samemu się nie chce grzebnąć? Fuj, co za lenistwo. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 21:14:20 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>>> mozesz rozwinac obydwa te watki? szczegolnie mnie interesuje w jaki Hmm, nawet jesli moge byc podejrzanym w sprawie o lenistwo to nie zgadzam sie, ze na podstawie tego przypadku. Lorak, bez znajomosci jak rozlegla jest wiedza L'eszczura, stwierdzil iz wie wiecej od niego co sugeruje mi, iz jego wiedza musi byc minimum nadzwyczajna i niedostpna dla zwyklych szaraczkow, ktorzy w temat sie nie wglebiali tak jak on. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 21:50:04 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
A cio to, samemu się nie chce grzebnąć? Fuj, co za lenistwo.Po takich slowach to i ja mam prosbe bys rozwinal ten temat. Od kogo sieakurat tu wiem wiecej. moje pytanie sluzylo sprawdzeniu tego, ile ty wiesz.mozesz rozwinac obydwa te watki? szczegolnie mnie interesuje w jakiRozwinac? Oszalales? Wypracowania pisalem ale na szczescie juz nie Żeby wiedzieć o czymś więcej od Leszczura w większości przypadków wystarczy opanować czytanie ze zrozumieniem. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 23:51:30 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: nie Wilqu, nie stwierdzilem, ze wiem wiecej od Leszczura. cos takiego byloby irracjonalne, bo stan wiedzy Le jest mi nieznany. dla przypomnienia, wypowiedz Leszczura i moja odpowiedz wygladaly tak: >>> Rozwinac? Oszalales? Wypracowania pisalem ale na szczescie juz nie >>> musze. Chcesz wiedziec wiecej to poszukaj w sieci. >> akurat tu wiem wiecej. moje pytanie sluzylo sprawdzeniu tego, ile ty >> wiesz. wiecej odnosilo sie do tego, ze wiem wiecej niz to, o co pytalem Leszczura. a pytalem go wlasnie dlatego, aby sprawdzic ile on wie w tym temacie. a sprawdzic chcialem, bo zwykle to bywa tak, ze osoby wiazace KK z "ogromnymi zbrodniami" niewiele wiedza na te tematy (krucjaty, nowy swiat, inkwizycja, czy nawet te czarownice - tez nie odpowiedziales na to pytanie Wilqu) i zwykle powtarzaja jakies ludowe opowiesci o tym jak to inkwizycja zabila miliony, a konkwistadorzy wycieli w pien kolejnych kilka milionow. |
|
Data: 2009-03-18 23:49:49 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 23:51, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
zwykle powtarzaja jakies ludowe opowiesci o tym jak to inkwizycja zabila miliony, a konkwistadorzy W przeciwienstwie do Tomka ja nie wartosciuje ofiar ani pod wzgledem jakosci ani ich ilosci. To ze ktos tam sobie wierzy w miliony ofiar inkwizycji nie ma absolutnie nic do rzeczy w tym watku i nie wiem czemu akurat to mialoby byc wyznacznikiem sensu dyskutowania. Poza tym nie o ilosc - o ile dobrze pamietam - chodzilo, a o wiazanie ofiar z chrzescijanstwem. Dostales odpowiedz, a mimo to nabrales wody w usta. Fajnie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 14:23:24 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
To ze ktos tam sobie wierzy w miliony ofiar inkwizycji nie ma Bo to Ĺwiadczy o gĹÄbokiej niewiedzy historycznej interlokutora. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 06:35:46 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 14:23, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: Przesadzasz. Poza tym akurat Tobie niewiedza w niczym nie przeszkadza. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 14:38:05 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 18 Mar, 23:51, lorak <jea...@gmail.com> wrote: ee? nie odpowiedziales jasno na pytanie o indian. |
|
Data: 2009-03-19 07:02:22 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 14:38, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Nie dosc jasno? A czego sie spodziewales - statystyki ofiar z podzialem na procentowy udzial wiary, chciwosci, bezmyslnosci, zwyklego okrucienstwa a to wszystko ujete w kontekscie roznic w ukladach odpornosciowych miedzy rasami? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 15:21:24 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 19 Mar, 14:38, lorak <jea...@gmail.com> wrote: spodziewalem sie jasnej i prostej odpowiedzi, na przyklad takiej: tak, z powodu wiary mordowano indian, z Jezusem na ustach i krzyzem w dloni tluczono jednego po drugim. albo nie, upadek cywilizacji poludniowoamerykanskich zaczal sie przed przybyciem bialych i indianie gineli glownie z powodow Y oraz Z. jeszcze co do twojej wczesniejszej wypowiedzi Leszczurze, to ja uwazam, ze ilosc ma znaczenie. bo pokazuje, ze ze wszystkich mozliwych systemow, ktore mialy jakies wieksze znaczenie w historii ludzkosci, wiara chrzescijanska (a konkretnie kosciol rzymskokatolicki) poniosla ze soba najmniej ofiar i z reguly nie byly one faktycznie w imie wiary (ktora przeciez jest w istocie wiara milosci i pokoju, nadstawiania drugiego policzka itp.). natomiast co do tego twojego zdania o szabelkach ruszajacych na jerozolime w celu nawracania(nie pamietam juz dokladnego sformulowania, ale sens byl chyba taki), to dlatego sie do tego przyczepilem, bo krucjaty nie to mialy na celu, lecz obrone (tak, to byla wojna obronna!) swiata zachodniego przed muzulmanami. i cel ten zostal osiagniety, nie tylko na krotka mete (opoznienie upadku konstantynopola - ok, to bardziej wschod niz zachod - o kilkaset lat), ale rowniez na cala reszte historii, bo miedzy innymi dzieki krucjatom nie wzywasz codziennie Allacha. |
|
Data: 2009-03-19 07:45:19 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 15:21, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
jeszcze co do twojej wczesniejszej wypowiedzi Leszczurze, to ja uwazam, Tylko jesli kogos podnieca wyrafinowana buchalteria. bo pokazuje, ze ze wszystkich mozliwych systemow, Zrobilo sie bardzo ciekawie. W takim razie az sie prosi abys przywolal konkretnie statystyki, ktore pozwalaja Ci na tak definitywne twierdzenia. Najmniej czyli ile i jak to sie ma w stosunku do innych religii. Powaznie jestem bardzo ciekawy czy to rzetelne oszacowania, czy puste slowa. i z reguly nie byly one faktycznie w imie wiary (ktora Umowmy sie od razu, ze zadna wiara otwarcie nie nawoluje do wyrzynania innowercow. To sie dzieje niejako przy okazji. natomiast co do tego twojego zdania o szabelkach ruszajacych na Albo takim go zrozumiales. Nie pisalem nic o nawracaniu. Krucjaty byly wojnami religijnymi. Pierwiastek wiary byl istotnym elementem dla ktorego zostaly wszczete i motywem przewodnim kazdej z nich. I przyczynil sie do nich Urban II (do pierwszej, ale powiedzmy, ze zapoczatkowal pewien trend). Tyle powiedzialem. to dlatego sie do tego przyczepilem, bo No i co z tego? Grunt, ze byly wojnami religijnymi. To ze zrealizowaly cele polityczne to oczywiscie swietnie sie zlozylo. W tym wypadku cel religii i polityki by zbiezny. i cel ten zostal osiagniety, nie tylko na krotka mete (opoznienie upadku konstantynopola - ok, to No i chwala Najwyzszemu! Tylko nijak w tym monecie nie udowadniasz tezy, ze fanatyzm chrzescijan byl fanatyzmem swieckim pod przykrywka wiary. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 15:56:41 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
i z reguly nie byly one faktycznie w imie wiary (ktora NieprawdÄ jest jakoby. Polecam lekturÄ sury XLVII, werset 4. Sura IV, werset 89 teĹź siÄ nadaje. Z innej beczki: 1 Sm 15, 3; Ps 58, 11; Ps 68, 22-24. I widzisz, tak to juĹź jest, jak siÄ z TobÄ dyskutuje. FaĹsz na faĹszu faĹszem pogania. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 23:41:54 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 15:56, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: Aha. To jeszcze przeczytaj jak roznie te slowa sa w islamie interpretowane. Powiedzmy sobie jasno - koncepcja "kwiaty przeciwko karabinom" w czasie wojny byla w tamtych czasach niezbyt praktyczna. Z innej beczki: 1 Sm 15, 3; Ps 58, 11; Ps 68, 22-24. No i dowiodles wlasnie swojej wlasnej tezy ze nie warto uczyc czytac ludzi, ktorzy potem nie beda rozumieli tego co przeczytali. Skoro umiesz juz guglac cytaty, to gulnij tez sobie ich interpretacje. A w miedzyczasie sprawdz definicje wiary. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 16:02:27 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Zrobilo sie bardzo ciekawie. W takim razie az sie prosi abys przywolal to teza. wymaga dokladniejszego oszacowania, byc moze to bedzie nawet niemozliwe, ale w pewien sposob nie wprost mozna by to wykazac. na przyklad czy jestes w stanie wskazac jakis system, o przynajmniej podobnym znaczeniu jak KK w historii ludzkosci, ktory pociagnal ze soba mniej ofira? system, to oczywiscie nie tylko inne religie. i z reguly nie byly one faktycznie w imie wiary (ktora to juz tylko twoja interpretacja. zreszta mozna by to chyba powiedziec odnosnie kazdej ideologii i co tam nam wtedy da? zawsze przy okazji gineli ludzie - czy to wina danych rzeczy, czy natury ludzkiej? nie wiem, Nobla czy Einsteina tez winisz za czesc przelanej krwi w dziejach ludzkosci? natomiast co do tego twojego zdania o szabelkach ruszajacych na ok, ale w takim razie w jakim sensie byly wedlug ciebie wojnami religijnymi? co ty przez to rozumiesz? jesli powiesz, ze wiara byla dodatkowa motywacja dla tych wszystkich szubrawcow aby ruszyc tylki z europy, to sie zgodze. ale cos wiecej - nie. No i chwala Najwyzszemu! Tylko nijak w tym monecie nie udowadniasz pokazuje, ze to w ogole nie byl fanatyzm, lecz zupelnie racjonalne dzialanie w celu obrony wlasnej cywilizacji. |
|
Data: 2009-03-19 17:46:58 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Zrobilo sie bardzo ciekawie. W takim razie az sie prosi abys przywolal Hmm, skoro to teza to dlaczego wyciagasz juz z niej wnioski o wyzszosci jakiegos swiatopogladu? nie wiem, Nobla czy Einsteina tez winisz za czesc przelanej krwi w dziejach ludzkosci? To znow czepniecie, ale bez dynamitu byloby chyba mniej ofiar? ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 00:31:18 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 16:02, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: I to wlasnie jest problem. Postawiles teze. Teza=twierdzenie, zalozenie. Problem w tym, ze zalozenie nie moze zostac uzyte jako argument w dyskusji. Chociazby dlatego, ze druga strona tez moze przyjac zalozenie, ktore bedzie sprzeczne z Twoim i dyskusja nie posunie sie ani o krok. Ale pociesze Cie, ze tak naprawde to postawiles hipoteze. Hipoteza=przypuszczenie, osąd, teoria. Problem w tym, ze hipotezy trzeba jakos udowodnic, zeby ich uzycie w tej dyskusji mialo jakikolwiek sens. A sam piszez moze to byc niemozliwe. ale w pewien sposob nie wprost mozna by to wykazac. na Po pierwsze: doprecyzuj slowo "znaczenie". Chodzi Ci o ilosc wiernych, wplyw religii na polityke, zasieg geograficzny, ilosc kaplanow ktorzy sa wymienieni przez encyklopedie...? ktory pociagnal ze soba mniej ofira? system, to oczywiscie nie tylko inne religie. Mniej ofiar? Od chrzescijanstwa? Tyle, ze Ty nie umiesz ocenic ilosci ofiar chcrzesijanstwa, a ode mnie oczekujesz ze wskaze system w ktorym bylo ich mniej? W porzadku - stawiam teze, ze conajmniej jeden mial ich mniej. Co teraz? >> i z reguly nie byly one faktycznie w imie wiary (ktora Nie. Dogmatem zadnej wiary nie jest obowiazek mordowania niewiernych. Zadnej. Problem pojawia sie gdy zaczynamy mowic o interpretacjach. zreszta mozna by to chyba powiedziec odnosnie kazdej ideologii i co tam Ano wlasnie! W koncu cos pod czym moge sie podpisac wszystkimi konczynami. Okrucienstwo i przemoc to immanentne cechy naszego gatunku. Powod dla ktorego sie do nich odwolujemy jest rzecza absolutnie wtorna. Wygodniej jest wierzyc, ze to wina religii (najlepiej tej innej niz nasza), ale relatywizowanie rzeczywistosci nie jest dla mnie argumentem w rzeczowej dyskusji. > Albo takim go zrozumiales. Nie pisalem nic o nawracaniu. Krucjaty byly Chwileczke. Powiedzialem, ze Urban II przyczynil sie do rozpoczecia wypraw krzyzowych. Dal im podwaliny moralne, powod stricte religijny. Ale w nastepnym zdaniu napisalem tez ze nie on odpowiadal za ich organizacje. To ze polowa, 2/3 czy 98% rycerstwa wzielo w nich udzial kierujac sie wylacznie checia zysku a religia byla akurat tutaj dobrym powodem - nie ma dla mnie absolutnie zadnego znaczenia. Wojna byla wywolana w imie konkretnej religii a przeprowadzona tak jak to z wojnami zwykle bywa. > No i chwala Najwyzszemu! Tylko nijak w tym monecie nie udowadniasz OMG! Toz owczesna cywilizacja byla nierozerwalnie powiazana z religia! Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 08:34:14 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "L'e-szczur"
I to wlasnie jest problem. Postawiles teze. Teza=twierdzenie, No nie. W żadnym wypadku. Twierdzenie = założenie + teza. Twierdzenie głosi, że z przyjętych założeń wynika zadana teza. Założeń się nie dowodzi. Dowodzi się tezy _w oparciu o założenia_. -- Kruk@ -\ | My name is drzewo, /dev/drzewo }-> epsilon.eu.org | http:// -/ | | |
|
Data: 2009-03-20 01:25:22 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 20 Mar, 08:34, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "L'e-szczur" Racja - moj blad. W kazym razie teza "chrzescijanstwo powodowalo najmniej ofiar" nie moze byc udowadniana w oparciu o zalozenie "chrzescijanstwo powodowalo najmniej ofiar", ani tym bardziej posrednio przez niemoznosc wykazania istnienia systemu, ktory spowodowal mniej ofiar. Mozemy sobie tworzyc logiczne petle, ale daleko w dyskusji nie zajdziemy. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 11:58:34 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "L'e-szczur"
W kazym razie teza "chrzescijanstwo powodowalo najmniej ofiar" nie Oczywiście, że może. Tyle, że twierdzenie "z faktu, że chrześcijaństwo powodowało najmniej ofiar wynika, że chrześcijaństwo powodowało najmniej ofiar" nie prowadzi do niczego, choć jest jak najbardziej prawdziwe. Mozemy sobie tworzyc logiczne petle, ale daleko w dyskusji nie Ano właśnie. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ WINDOWS stands for Will Install Needless Da- \ Kruk@epsilon.eu.org / ta On Whole System. / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-03-20 10:47:24 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
ale w pewien sposob nie wprost mozna by to wykazac. na o cywilizacje jaka na gruncie takiego systemu powstala. ktory pociagnal ze soba mniej ofira? system, to oczywiscie nie tylko inne religie. konkretnie ktory? a ofiary KK mozna by oszacowac (znane jest np. ich ilosc w przypadku inkwizycji - i nie siega milionow jak wielu ludzi sadzi), tyle ze to nie jest cos do zrobienia od reki. to juz tylko twoja interpretacja.i z reguly nie byly one faktycznie w imie wiary (ktoraUmowmy sie od razu, ze zadna wiara otwarcie nie nawoluje do wyrzynania a ile znasz religii? Problem pojawia sie gdy zaczynamy mowic o interpretacjach. nie rozumiem, poczatek mnie oczywiscie ucieszyl i napelnil nadzieja, ale nie wiem jak mam rozumiec koniec tej wypowiedzi. Albo takim go zrozumiales. Nie pisalem nic o nawracaniu. Krucjaty bylyok, ale w takim razie w jakim sensie byly wedlug ciebie wojnami czyli uwazasz, ze REALNYM powodem krucjat byla wiara? jak to rozumiec? No i chwala Najwyzszemu! Tylko nijak w tym monecie nie udowadniaszpokazuje, ze to w ogole nie byl fanatyzm, lecz zupelnie racjonalne no i? |
|
Data: 2009-03-20 03:46:16 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 20 Mar, 10:47, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Prosze bardzo - buddzyzm. >> ktory pociagnal ze soba mniej ofira? system, to oczywiscie nie tylko inne religie. Konkretnie niech bedzie znowu ten buddyzm. Problem w tym, ze nie jestes w stanie falsyfikowac mojej tezy bez udowodnienia swojej, ktorej udowodnic (jak sam piszesz) raczej nie bedziesz w stanie. Bo wiesz - zeby powiedziec, ze A jest mniej niz B - najpierw trzeba wiedziec ile A i B wynosza. a ofiary KK mozna by oszacowac (znane jest np. ich ilosc w przypadku No to oszacuj ilosc tych ofiar, ale nie skupiaj sie wylacznie na inkwizycji i zalozeniu, ze skoro w tym przypadku wiesc gminna ma sie nijak do faktow historycznych, to w calej reszcie przypadkow tez tak musi byc. >>> Umowmy sie od razu, ze zadna wiara otwarcie nie nawoluje do wyrzynania Nie ma znaczenia. Mozliwe, ze za malo, ale stawiajac bardzo zerojedynkowe twierdzenie ulatwiam Ci przeciez prace. To ze nie mam racji nie bedzie wynikalo z tego, ze znam za malo religii, a wylacznie z tego, ze istnieje nie mniej niz jedna religia ktorej dogmatem jest obowiazek mordowania niewiernych. Tak wiec do roboty - znajdz, podziel sie i zobaczymy. >> zreszta mozna by to chyba powiedziec odnosnie kazdej ideologii i co tam Rozum go tak jak chcesz, ale najlepiej tak jak to napisalem. Chodzi o to, ze religia nawet nie nawolujac do przemocy moze byc jej przyczyna, a to sie dzieje za sprawa naszych naturalnych sklonnosci. Nie zamierzam jednak udawac, ze pod tym wzgledem jedna religia jest lepsza od innych tylko dlatego, ze jest moja, albo ze bardzo chce wierzyc iz mniej ludzi stracilo przez nia zycie, bo dzieki temu nie bede mial religijnych rozterek wynikajacych z dysonansu miedzy teoria a praktyka (to jest wlasnie relatywizowanie). > Chwileczke. Powiedzialem, ze Urban II przyczynil sie do rozpoczecia W zasadzie tak. Problem wojny nie mialby racji bytu gdyby nie roznice religijne. Czy to byly wojny ofensywne czy defensywne jest tez w tej chwili rzecza wtorna. >>> No i chwala Najwyzszemu! Tylko nijak w tym monecie nie udowadniasz Nijak nie udowadniasz, ze fanatyzm chrzesijan byl fanatyzmem swieckim pod przykrywka wiary. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-22 23:54:04 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> a ofiary KK mozna by oszacowac (znane jest np. ich ilosc w przypadkuMusze przyznac, ze zaskakuje mnie w tym temacie Wasze przerzucanie sie liczba ofiar spowodowanych tym czy innym swiatopogladem (a co ironiczne to fakt, ze obaj robicie to by uzasadnic swoja i sprzeczna z druga strona teze). Nawet jesli ktos kiedys rzetelnie oszacuje, ze jedna ze stron (nie bede zgadywal ktora) odebrala X ludzkich zyc, a druga (tez nie bede zgadywal ktora) "tylko" np 0,73*X to ja sie pytam i co z tego? To mialoby niby rozstrzygac, ktory swiatopoglad jest lepszy/gorszy? Czy to chociaz rozstrzygnie, ktory jest bardziej grozny/zabojczy? Przeciez trzebaby uwzglednic mnostwo czynnikow takich jak na przyklad czas uznawania danego swiatopogladu przez wladcow, liczbe tych wladcow, liczbe ludnosci wyznajaca i objeta danym swiatopogladem, czynniki zewnetrzne, motywy dla tych czy innych dzialan itp itd. Nikomu nie uwlaczajac mam wrazenie, ze w tej kwestii Wasza dyskusja jest analogiczna do "czy Jamison zdobyl w karierze wiecej punktow niz Pierce?". Moze tak, moze nie, co za roznica? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 01:07:49 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 22 Mar, 23:54, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Niewiele. Poza tym, ze uda sie sprawdzic teze "religia Y zebrala najmniejsze zniwo smierci". Oczywiscie wtedy bedzie mozna zaczac sie zastanawiac czy 200 ofiar 10 wyznawcow religii N to wiecej czy mniej niz 300 ofiar 10 milionow wyznawcow religii M, ale zajmujmy sie problemami w odpowiedniej kolejnosci. Ostatecznie jezeli stawia sie takie tezy - trzeba jeszcze miec cos na ich poparcie (naturalnie poza wlasna wiara w to co sie pisze). To mialoby niby rozstrzygac, ktory swiatopoglad jest lepszy/gorszy? Lepsz/gorszy to kwestia subiektywnej oceny. Dla Jana Kowalskiego najlepszym swiatopogladem swiata moze byc ten prezentowany przez sekte Najwyzsza Prawda a wpuszczanie sarinu do metra moze byc dla niego objawieniem. A my tu raczej zmagamy sie (w ujeciu ogolnym) z pytaniem czy ateizm jest religia, a jezeli nawet uznamy ze tak, to czy jest najkrawsza i najbardziej agresywna. Oczywiscie inicjator tak odwaznego podejscia juz dawno opuscil pole bitwy ale pytanie pozostalo. Czy to chociaz rozstrzygnie, ktory jest bardziej grozny/zabojczy? Niekoniecznie. Chociaz pokaze ktory wiaze sie fanatyzmem bardziej brzemiennym w skutkach. Przeciez trzebaby uwzglednic mnostwo czynnikow takich jak na przyklad Nope. Wcale nie trzeba. Nie interesuja mnie ani motywy ani uwarunkowania historyczne. Nie widze zadnej roznicy miedzy ofiara edyktu krolewskiego ktory delegalizuje katolicyzm, a ofiara chlopa, ktory postanowil wyprobowac nowe widly na swoim sasiedzie kalwinie. Nikomu nie uwlaczajac mam wrazenie, ze w tej kwestii Wasza dyskusja jest Roznica jest taka jak miedzy twierdzeniem prawdziwym, ktore wynika z logicznych przeslanek, a twierdzeniem falszywym wynikajacym z myslenia zyczeniowego i relatywizowania rzeczywistosci. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 10:45:00 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
A my tu raczej zmagamy sie (w ujeciu ogolnym) z pytaniem czy ateizm nie chodzi o to, czy ateizm jest religia, lecz o to, na gruncie ktorego swiatopogladu byly (i sa) najlepsze warunki dla rozwoju cywilizacji. |
|
Data: 2009-03-23 02:54:23 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 10:45, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: No wlasnie o te warunki chodzi - czy obfite nawozenie gruntu przeciwnikami danego swiatopogladu daje ktoremukolwiek z nich przewage "moralna"? Ateizm zostal wtloczony w ramy religii i byl oceniany przez pryzmat ilosci ofiar, ktorych podobno byl przyczyna. Jezeli "tworzenie warunkow rozwoju cywilizacji" mialoby byc cenzusem oceny swiatopogladu to zastanowmy sie czy cena rozwoju przypadkiem nie przwyzszyla kosztow i w przypadku ktorego swiatopogladu byla ona relatywnie najnizsza w stosunku do uzyskanych efektow. I poki co nie pokazales zadnych argumentow, ktore bylyby w stanie jednoznacznie wykazac wyzszosc jednego nad dowolnym drugim (nie mowiac juz o wyzszosci nad wszystkimi pozostalymi). Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 11:04:31 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
I poki co nie pokazales zadnych argumentow, ktore bylyby w stanie jednoznacznie NAUKA. |
|
Data: 2009-03-23 03:51:08 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 11:04, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Otoz to NAUKA a WIARA. Ty wierzysz, ze takie argumenty sa, ale nie jestes w stanie pokazc ich tak zeby mialo to sens naukowy. I tym w zadadzie mozna zamknac dyskusje. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 14:02:35 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 11:04, lorak <jea...@gmail.com> wrote: Zdziwisz siÄ, ale jak gĹÄbiej grzebniesz w nauce, to na samym dnie odkryjesz czystÄ wiarÄ. Trylematu Friesa nie przeskoczysz i nie bÄ dĹş pan rura. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 14:53:44 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:jednoznacznie >>> wykazac wyzszosc jednego nad dowolnym drugim (nie mowiac juz o Ale mnie interesuje cos wiecej niz tylko odwolywanie sie do wiary jako czynnika koniecznego w chwili gdy naukowy wywod staje sie niemozliwy. -- |
|
Data: 2009-03-23 15:14:16 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
jednoznacznieI poki co nie pokazales zadnych argumentow, ktore bylyby w stanie AleĹź w teologii masz dokĹadnie to samo. Ĺw.Tomasz wprowadzil podziaĹ na prawdy wiary i prawdy rozumu wĹaĹnie w tym celu, aby rozgraniczyÄ to, do czego da siÄ dojĹc na drodze rozumowej, od tego, do czego siÄ nie da. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 09:00:44 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 15:14, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: I fajnie. Dlatego proste "wierze ze jest tak i tak" byloby znacznie lepszym rozwiazaniem niz mowienie ze "jest tak i tak". Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 18:02:32 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Ależ w teologii masz dokładnie to samo. Św.Tomasz wprowadzil podział naAle mnie interesuje cos wiecej niz tylko odwolywanie sie do wiary jako czynnikaZdziwisz sie ale jak glebiej grzebniesz w nauce, to na samym dnieOtoz to NAUKA a WIARA.wykazac wyzszosc jednego nad dowolnym drugim (nie mowiac juz oNAUKA. Podobnie w nauce. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 10:36:57 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 18:02, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>>>>>>> wykazac wyzszosc jednego nad dowolnym drugim (nie mowiac juz o No wlasnie - "podobnie". Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 11:58:44 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 11:04, lorak <jea...@gmail.com> wrote: to, ze nauka powstala w cywilizacji chrzescijanskiej, a nie islamskiej, czy buddyjskiej (wytlumaczysz ten cywilizacyjny buddyzm, czy nie?), to fakt, a nie wiara. |
|
Data: 2009-03-23 04:50:28 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 11:58, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: COOOOOOO? A slyszales Ty kiedys o wybitnym matematyku chrzescijanskim Pitagorasie? Albo o nieco mniej wybitnym medyku (czyzby chrzescijanskim?) Ibn Sinie? Albo o Eratostenesie (wypadlo mi z glowy kiedy byl chrzczony)? Albo w ogole o cywilizacji Babilonu, Chin, Persji, Indii, Arabii????????????? I pewnie wierzysz, ze piramidy postawiono na oko. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 13:40:24 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 11:58, lorak <jea...@gmail.com> wrote: w tym watku z mojej strony EOT, bo najwyrazniej niewiele wiesz o historii nauki. |
|
Data: 2009-03-23 05:46:40 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 13:40, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Piszesz "nauka powstala w cywilizacji chrzescijanskiej". Ja pisze ze to - w sumie - bzdura. Najwyrazniej nie uczylismy sie z tych samych podrecznikow, ale podrzuc swoje zrodla, to chetnie pogadam. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 10:56:27 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Rozum go tak jak chcesz, ale najlepiej tak jak to napisalem. Chodzi o nic tym nie wnosisz do dyskusji, bo odnosi sie to do kazdego swiatopogladu, a nie tylko tych "religijnych". tylko ty wlasnie z jakichs niewyjasnionych powodow tego nie dostrzegasz i krytykujesz tylko religie. dlaczego? |
|
Data: 2009-03-23 03:49:42 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 10:56, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Ten watek (mimo mylacego tytulu sugerujacego, ze to o naszym koszykarzu) dotyczy religii. A skoro tak - to czemu mialbym rozmawiac o relatywizowaniu w metalurgii czy robotach drogowych w Mozambiku? Relatywizujemy, bo taka jest nasza natura. Malo kto ma ochote sie przed soba przyznac, ze czyni zlo bez automatycznego dodawania "na ale przeciez..." zaraz po tym. Ale to co byc moze wyroznia religie jest to jak chetnie sie jej uzywa do relatywizacji. Jak na przyklad w przypadku krucjat. To nie jest moj manifest przeciwko religii, ale raczej przeciwko jej pauperyzacji poprzez zapieranie sie, ze wiara nie moze prowadzic do zla i prawdopodobnie roznice miedzy religiamy nie sa az tak wielkie jak chcielibysmy sadzic. Pozdro L'e-szczur P.S. Widze ze przyklad z buddyzmem byl zbyt trudny. To moze taoizm? Albo sikhizm? |
|
Data: 2009-03-19 16:22:48 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Nie dosc jasno? A czego sie spodziewales - statystyki ofiar z Hmm, moze i jestem czepliwy, ale wydaje mi sie, ze drugie nie wyklucza pierwszego... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 16:26:45 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: wedlug rachunku zdan nie wyklucza, pewnie, ale czy tak faktycznie bylo? tak uwazasz Wilqu? |
|
Data: 2009-03-19 17:01:44 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> Nie dosc jasno? A czego sie spodziewales - statystyki ofiar z Nie, uwazam, ze ofiary w Amerykach byly spowodowane glownie kolonizacja. Religia jesli odgrywala jakies znaczenie to raczej jako pretekst. Tylko, ze staram sie byc konsekwentny i analogicznie nie twierdze, ze to ateizm spowodowal miliony ofiar poprzez dzialalnosc Stalina czy Hitlera... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 17:31:31 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Nie, uwazam, ze ofiary w Amerykach byly spowodowane glownie kolonizacja. kolonizacja tzn. co dokladnie? Religia jesli odgrywala jakies znaczenie to raczej jako pretekst. Tylko, a co spowodowalo, jaki to swiatopoglad wyznawal Stalin? bo chodzi o to, ze jesli ktos wierzyl w Jezusa i "nadstawianie drugiego policzka", to tym sie kierowal w zyciu i nie mordowal indian. jesli zas ktos byl materialista i uwazal, iz nie ma zadnej sily ponad nim i wszystko moze, to i wszystko czynil. |
|
Data: 2009-03-19 17:58:33 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Nie, uwazam, ze ofiary w Amerykach byly spowodowane glownie kolonizacja. Poszerzanie wplywow na innych kontynentach? Chec kontroli jak najwiekszych terenow/zasobow? > Religia jesli odgrywala jakies znaczenie to raczej jako pretekst. Tylko, Pytanie nie brzmi jaki wyznawal tylko jaki to mialo wplyw na zbrodnie. Czy jesli Stalin lubil rysowac to przetrwanie jego czasow przez jakichs malarzy i rysownikow tez uzasadnisz wlasnie tym? Czy jesli nie lubil wedkowania to smierc wszystkich wedkarzy tez uzasadnisz wlasnie tym? bo chodzi o to, ze jesli ktos wierzyl w Jezusa i "nadstawianie drugiego policzka", to tym sie kierowal w zyciu i nie mordowal indian. Hmm, kolonizatorzy nadstawiali drugi policzek? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 18:23:46 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: tak wielu indian zginelo w ameryce poludniowej i srodkowej glownie z powodu europejskich chorob (wiec mozna to uznac, za zwiazane z kolonizacja), zacofania cywilizacyjnego oraz konfliktow miedzy samymi indianami - na przyklad taki Cortes mial bardzo niewielu (bodajze pieciuset) ludzi (w ogole przez caly XVI wiek na kontynet przybylo okolo 50 tys europejczykow), a mimo to zdolal podbic panstwo aztekow (wlasciwie to zdobyc stolice, ale to na jedno w tym przypadku wychodzi). udalo mu sie to wlasnie dlatego, ze plemiona przez aztekow podbite chetnie z nimi walczyly (a majac "bialego boga" po swojej stronie uwierzyly, ze moga wygrac). Religia jesli odgrywala jakies znaczenie to raczej jako pretekst. Tylko,a co spowodowalo, jaki to swiatopoglad wyznawal Stalin? co wy z tym wedkarstwem ciagle? czy tak trudno zrozumiec jaka jest roznica miedzy przyjetym swiatopogladem, ktory jest przeciez podstawa systemu wartosci, a tym samym z niego wynikaja wszelkie dzialania, a miedzy jakims hobby? |
|
Data: 2009-03-19 18:41:36 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> Religia jesli odgrywala jakies znaczenie to raczej jako pretekst. Tylko, Powtarzaja sie zarzuty to i powtarzaja sie argumenty... czy tak trudno zrozumiec jaka jest roznica miedzy przyjetym swiatopogladem, ktory jest przeciez podstawa systemu wartosci, a tym samym z niego wynikaja wszelkie dzialania, a miedzy jakims hobby? A czy tak trudno zrozumiec, ze nie caly swiatopoglad odbija swoje pietno na kazdym czynie popelniona przez dana osobe? Czy fakt, ze ktos wierzy w wyzszosc biedronek nad stonkami ma jakies znaczenie gdy ten ktos okrada sklep zoologiczny? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 19:04:13 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: czy tak trudno zrozumiec jaka jest roznica miedzy przyjetym swiatopogladem, ktory jest przeciez podstawa systemu wartosci, a tym samym z niego wynikaja wszelkie dzialania, a miedzy jakims hobby? o boze, widzisz i nie grzmisz :D system etyczny, a hobby, czy upodobania to dwie calkiem rozne sprawy! przyjety system etyczny w fundamentalny sposob "decyduje" o tym, jakich czynow sie dokonuje (bo dokonuje sie ich ze wzgledu na wartosci danego systemu). wedkarstwo czy wiara w wyzszosc biedronek nie pociagaja ze soba takich konsewkencji, bo nie sa fundamentalna podstawa moralnych decyzji. |
|
Data: 2009-03-19 19:12:29 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> czy tak trudno zrozumiec jaka jest roznica miedzy przyjetym >> swiatopogladem, ktory jest przeciez podstawa systemu wartosci, a tym >> samym z niego wynikaja wszelkie dzialania, a miedzy jakims hobby? Ta analogia nie byla oczywista? W takim razie wstaw tam "...ze ktos wierzy w Boga ma jakies...". przyjety system etyczny w fundamentalny sposob "decyduje" o tym, jakich czynow sie dokonuje (bo dokonuje sie ich ze wzgledu na wartosci danego systemu). Powaznie nie widze zwiazku. Czy wiara w Boga w fundamentalny sposob decyduje o tym co kupisz jutro na sniadanie i dlaczego nie zabijesz tego wkurzajacego Cie sasiada? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 19:19:48 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: nie, nie byla oczywista i nadal daleko jej od oczywistosci, bo wiara w Boga to zwykle jednoczesnie przyjecie jakiegos systemu etycznego... w przeciwienstwie do wiary w biedronki>stonki... przyjety system etyczny w fundamentalny sposob "decyduje" o tym, jakich czynow sie dokonuje (bo dokonuje sie ich ze wzgledu na wartosci danego systemu). bez sensu pytanie, poniewaz sniadanie nie jest kwestia moralna! (choc moze oczywiscie byc tak, ze w ramach danej religii istnieja regulacje zywieniowe, ale to znowu calkiem inna sprawa niz ta przez nas omawiana) i dlaczego nie zabijesz tego wkurzajacego Cie sasiada? tak, bo jesli ktos wierzy w Boga (powiedzmy, ze konkretnie w katolickiego), to nie bedzie zabijal ludzi dla kaprysu. jesli zas ktos nie wierzy i sam sobie ustala zasady moralne, to moze sie tak stac, iz uzna za stosowne zabijac. tak na przyklad bylo z towarzyszem Stalinem. |
|
Data: 2009-03-19 19:56:27 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> A czy tak trudno zrozumiec, ze nie caly swiatopoglad odbija swoje pietno Hmmm, moze inaczej, czy dla Twojej oceny zachowan tego zlodzieja mialby znaczenie jego stosunek do Boga? bez sensu pytanie, poniewaz sniadanie nie jest kwestia moralna! No nie jest, ale w takim razie o jakich czynach pisales w wypowiedzi: "przyjety system etyczny w fundamentalny sposob 'decyduje' o tym, jakich czynow sie dokonuje"? Moglbys podac jakies przyklady? > i dlaczego nie zabijesz tego wkurzajacego Cie sasiada? Nie wspominalem nic o kaprysie. I czy odpowiedzia "tak" sugerujesz, ze zadna osoba wierzaca nie zabije swojego sasiada? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 20:22:00 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Nie wspominalem nic o kaprysie. I czy odpowiedzia "tak" sugerujesz, ze Inaczej. Tak się jakoś składa, że za wszystkimi największymi ludobójstwami w historii stoją reżimy ateistyczne. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego, bo żeby dokonać zbiorowego morderstwa trzeba najpierw odczłowieczyć ofiary (Żydzi i Słowianie - podludzie; burżuje i kułacy - wrodzy ludu; monarchiści, kler i Wandejczycy - kontrrewolucjoniści). Łatwiej to zrobić po przyjęciu systemu wartości pozbawionego sanckji metafizycznej. W systemie wywodzącym się z prawa naturalnego - jest to praktycznie niemożliwe. Popatrz na nację, która, całkując po historii, była chyba najbardziej imperialistyczna w dziejach ludzkości: na Anglików (plus, potem, Amerykanów). Nad imperium królowej Wiktorii słońce nie zachodziło - ale ani w trakcie budowy, ani podtrzymywania, ludobójstwem się nie parali. Nie żeby jakoś szczególnie oszczędzali tubylców, ale nie było zorganizowanej akcji exterminacji dużych grup ludzi. Natomiast wszędzie tam, gdzie gwałtownie doszły do władzy reżimy ateistyczne - dochodziło do rzezi. Bierze się to z zupełnie odmiennej koncepcji osoby ludzkiej (w ogóle pojęcie osoby, jednostki bez chrześcijaństwa prawdopodobnie by nie powstało, ale to temat na inną dyskusję). Oczywiście wyjedziesz z kontrprzykładem współczesnego Zachodu, ale tu zmiany zachodzą ewolucyjnie, a zeświecczenie jest stosunkowo świeże. Instynkta motłochu są jeszcze kiełznane przez zwyczaje i instytucje powstałe za dawnego porządku. Zobaczymy, na jak długo to wystarczy. Przypuszczam, że dożyjemy jeszcze czasów, kiedy eutanazja emerytów będzie przymusowa. Bo w zasadzie czemu nie? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 21:04:49 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
bez sensu pytanie, poniewaz sniadanie nie jest kwestia moralna! na przyklad: zabicie denerwujacego sasiada. wytepienie irytujacego mnie narodu. naprawde sadziles, ze piszac o etyce wiaze to ze snadianiem, albo decyzja o tym, czy isc na ryby? i dlaczego nie zabijesz tego wkurzajacego Cie sasiada?tak, bo jesli ktos wierzy w Boga (powiedzmy, ze konkretnie w katolickiego), to nie bedzie zabijal ludzi dla kaprysu. niczego nie sugeruje. mowie o tym, ze jesli ktos uznaje jakis system etyczny, to znaczy ze wedlug niego dziala (a przynajmniej powinien). chrzescijanstwo ma ta przewage nad ateizmem, ze z gory narzuca pewne zasady (i zauwazcie, ze zwykle sa to zasady spolecznie pozyteczne - na przyklad wiekszosc z dziesieciu przykazan). w ateizmie z kolei zasady ustala sie samemu, nie ma wyzej Boga, ktory by czegos tu wymagal. no ale o tym to juz wlasciwie TRad napisal (sankcja metafizyczna), wiec nie ma sensu po nim powtarzac. |
|
Data: 2009-03-19 23:37:17 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> No nie jest, ale w takim razie o jakich czynach pisales w wypowiedzi: Czyli "tylko" zwiazane z zyciem i smiercia? naprawde sadziles, ze piszac o etyce wiaze to ze snadianiem, albo decyzja o tym, czy isc na ryby? Stwierdzenie wydawalo mi sie bardzo ogolne, wiec to sprawdzilem. >>> i dlaczego nie zabijesz tego wkurzajacego Cie sasiada? Hmmm, wg mnie wiara w Boga niewiele od Ciebie nie wymaga. Dopiero przynaleznosc do koscila wokol tego Boga wymaga. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 11:43:37 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: nie. naprawde sadziles, ze piszac o etyce wiaze to ze snadianiem, albo decyzja o tym, czy isc na ryby? mowiac "wiara w Boga" oczywiscie caly czas mam na mysli religie monoteistyczna. |
|
Data: 2009-03-20 15:39:32 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> No nie jest, ale w takim razie o jakich czynach pisales w wypowiedzi: A jakie jeszcze? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 15:39:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Wilku, jak rozumiesz termin "system etyczny"? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 17:56:31 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>>>> No nie jest, ale w takim razie o jakich czynach pisales w wypowiedzi: Hmm, nie wiem jakie to ma znaczenie skoro systemy etyczne sie roznia, ale "zbior zasad i pogladow, ktore wplywaja na definiowanie dobra/zla". -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 18:02:57 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Wilku, jak rozumiesz termin "system etyczny"?A jakie jeszcze?nie.Czyli "tylko" zwiazane z zyciem i smiercia?No nie jest, ale w takim razie o jakich czynach pisales w wypowiedzi:na przyklad: Świetnie. Czy "jedzenie śniadania" podpada pod ocenę na osi dobro/zło? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 18:46:03 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Wilku, jak rozumiesz termin "system etyczny"? To zalezy od tego sniadania... ale pierwszy z brzegu przyklad: "Czy moge zjesc na sniadanie ta rybe?" "Czy moge zjesc ta rybe gdy nalezy ona do zagrozonego gatunku?" Moje pytanie brzmi czy i jak odpowiedzi zaleza od wiary w Boga? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 18:58:26 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: To jest inne pytanie, pytanie o zabijanie zwierząt. Moje pytanie brzmi czy i jak odpowiedzi zaleza od wiary w Boga? Oczywiście. W przypadku żydów masz ścisłe przepisy żywieniowe: co wolno, czego nie wolno. Podobnie hinduzim wyklucza pewne punkty jadłospisu. Islam: idem. Chrześcijaństwo: okresowe posty jakościowe i ilościowe. Czyli dobór potraw jak najbardziej zależy od wiary. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 19:27:52 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Świetnie. Czy "jedzenie śniadania" podpada pod ocenę na osi dobro/zło? Tak, ale wiaze sie bezposrednio z decyzjami co jemy, a czego nie. Czego innego sie spodziewales? Inny przyklad: "Mam skonczyc jesc ta ostatnia porcje chleba czy dac swojemu glodnemu dziecku?". Nie podpada pod ocene na osi dobro/zlo? I moja teza brzmi, ze sama wiara w istnienie Boga nie bedzie miala tu udzialu przy podejmowaniu decyzji bo to bedzie pojedynek przyziemnego egoizmu/glodu z przyziemnym instynktem rodzicielskim, ktorego wynik w pewien sposob podsumuje stosunek do tego dziecka. > Moje pytanie brzmi czy i jak odpowiedzi zaleza od wiary w Boga? Hmmm, to nie ma roznicy miedzy "wiara w Boga", a "przynaleznoscia do kosciola stworzonego wokol tego Boga"? Nie mozna wierzyc w istnienie Boga nie stosujac sie do zywieniowych czy innych zalecen? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 19:43:20 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Moje pytanie brzmi czy i jak odpowiedzi zaleza od wiary w Boga?Oczywiście. W przypadku żydów masz ścisłe przepisy żywieniowe: co wolno, czego nie wolno. Podobnie hinduzim wyklucza pewne punkty jadłospisu. Islam: idem. Chrześcijaństwo: okresowe posty jakościowe i ilościowe. Czyli dobór potraw jak najbardziej zależy od wiary. Różnica jest, ale nie są to relacje niezależne. Nie mozna wierzyc w istnienie Znaczy wierzę w Boga zabraniającego zabijać krowy, ale je i tak zabijam? Byłaby to postawa wewnętrznie sprzeczna. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 19:53:56 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Nie mozna wierzyc w istnienie Hmmm, ale czy tego typu "wlasciwosci" danego Boga nie zostaly przypadkiem okreslone wg wlasnego uznania przez organizacje skupione wokol tego Boga i z samym Bogiem moga miec niewiele wspolnego? Czy poprawki i uaktualnienia w interpretacji odnoszacej sie do nowych rzeczy/zjawisk nie sa wynikiem oceny hierarchow danego kosciola? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 20:02:57 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Nie mozna wierzyc w istnienieZnaczy wierzę w Boga zabraniającego zabijać krowy, ale je i tak zabijam? Czy uważasz, że jednostka lepiej od tych organizacyj jest w stanie poznać naturę Boga? Czy poprawki i uaktualnienia w interpretacji odnoszacej sie do nowych Czy poprawki i uaktualnienia do interpretacyj hierarchów kościoła nie są wynikiem oceny jednostki? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 12:56:48 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 20 Mar, 20:02, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
wiLQ pisze: A to w ogole jest mozliwe? Bluznisz synu. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 21:20:52 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Czy uważasz, że jednostka lepiej od tych organizacyj jest w stanieHmmm, ale czy tego typu "wlasciwosci" danego Boga nie zostalyNie mozna wierzyc w istnienieZnaczy wierzę w Boga zabraniającego zabijać krowy, ale je i tak zabijam? Ja Cię bardzo, ale to bardzo proszę: nie wypowiadaj się na tematy filozoficzne czy teologiczne. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 00:31:36 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Hmmm, ale czy tego typu "wlasciwosci" danego Boga nie zostaly Uwazam, ze zarowno jednostka jak i organizacje nie sa w stanie poznac tej natury, a jesli probuja, to na zasadzie domniemania. > Czy poprawki i uaktualnienia w interpretacji odnoszacej sie do nowych Hmm, albo zle zrozumialem pytanie, albo jest ono jakies dziwne. Przeciez fakt, ze jakis dowolny Ziutkowski z konca Polski uwaza, ze to czy tamto powinno byc dozwolone/zakazane prawdopodobnie nawet nie dotrze do hierarchow kosciola, wiec nie moze miec wplywu na ich interpretacje... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 01:42:27 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oftopik o religii | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Na jakiej podstawie to zakładasz? I dlaczego Twoja opinia ma być dla mnie ważniejsza od opinii np. takiego św. Tomasza z Akwinu, który na teologii znał się, wybacz brutalną szczerość, nieco lepiej od Ciebie. Czy poprawki i uaktualnienia w interpretacji odnoszacej sie do nowychCzy poprawki i uaktualnienia do interpretacyj hierarchów kościoła nie są wynikiem oceny jednostki? Stawiasz zarzut: kościół adwentystów dnia ósmego domaga się przejścia na ośmiodniowy tydzień, co jest li i jedynie oceną hierarchów danego kościoła (w domyśle: a nie zamysłem boskim). Kontruję: domagający się tygodnia dziesięciodniowego (bo mamy dziesięć palców) Trypućko też interpretuje zamysł boski wg własnego widzimisię. Dlaczego Trypućce dajesz takie prawo, a hierarchom nie (abstrahując już od chrześcijańakich źródeł wiary, asystencji Ducha Świętego itp.)? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 15:37:27 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oftopik o religii | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Uwazam, ze zarowno jednostka jak i organizacje nie sa w stanie poznac Z prostej gdybologii: jesli Bog jest tak wielki jak go opisuja religie to nasze zmysly nie beda w stanie zglebic jego natury ze wzgledu na ograniczenia poznania, a jesli ktos uwaza, ze jest w stanie, to najlepiej swiadczy o tym jak bardzo wybujale ma ego i/lub jak ten Bog nie jest wielki. Stawiasz zarzut: kościół adwentystów dnia ósmego domaga się przejścia na ośmiodniowy tydzień, co jest li i jedynie oceną hierarchów danego kościoła (w domyśle: a nie zamysłem boskim). Lepiej mi powiedz gdzie sie podzialy Twoja "wolnosc jednostki", "popieranie przymusu" i "zamordyzm" gdy akurat moglyby sie przydac w dyskusji? Wiary to nie dotyczy? Roznica jest podstawowa, jesli Trypucko zinterpretuje, ze nalezy sie modlic 15 razy dziennie stojac na glowie to tylko on poniesie tego konsekwencje - zarowno te ziemskie jak i zaswiatowe - gdy okaze sie to blad, ale takze te pozytywne jesli danemu Bogowi wlasnie na tym zalezy. Jesli odgornie cos bedzie zle zinterpretowane to maja przechlapane wszyscy wyznawcy bo albo oni poniosa konsekwencje tej blednej interpretacji (akceptujac taka jej forme i dostosowujac sie do niej) albo beda uwazani za jakis margines danej wiary (gdy sie nie dostosuja). Ba! Przechlapane moga miec nawet ci, ktorzy do tego kosciola nie naleza jesli decyzja posrednio bedzie w jakichs sposob ich dotyczyla. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 15:56:34 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oftopik o religii | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Czyli rachunek wielkości nieskończenie wielkich (i nieskończenie małych, jak sądzę, tyż) nie jest możliwy. Cantor przewraca się w grobie. Stawiasz zarzut: kościół adwentystów dnia ósmego domaga się przejścia na ośmiodniowy tydzień, co jest li i jedynie oceną hierarchów danego kościoła (w domyśle: a nie zamysłem boskim). Ależ dotyczy. Ktoś Cię zmusza do wyznawania religii? Jakiejkolwiek? Powiedz kto, spuścimy mu wp***dol. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 18:02:30 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oftopik o religii | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> jesli Bog jest tak wielki jak go opisuja religie to nasze zmysly nie Jesli uwazasz, ze "nature Boga" mozna opisac rownaniami na temat wielkosci nieskonczenie wielkich (czy malych) to tym bardziej bym podtrzymal swoja powyzsza teze. > Lepiej mi powiedz gdzie sie podzialy Twoja "wolnosc jednostki", Akutat ja jestem outlierem, wiec tu nie ma o czym gadac, lepiej wyjasnij czy odgorne narzucanie zasad wiernym nie kwalifikuje sie wg Ciebie pod ograniczanie wolnosci jednostki w kwestii interpretacji? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 11:19:53 | |
Autor: L'e-szczur | |
Oftopik o religii | |
On 23 Mar, 18:02, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> Ależ dotyczy. Ktoś Cię zmusza do wyznawania religii? Jakiejkolwiek? Alez wrecz przeciwnie. Co masz na mysli piszac ze jestes outlierem? lepiej wyjasnij czy odgorne narzucanie zasad wiernym nie kwalifikuje sie wg Ciebie pod A tutaj akurat mysle, ze nie ma to zastosowania. Jestes wiernym o ile decydujesz sie na akceptowanie pewnych zasad, ale nikt Cie do tego nie zmusza. Oczywiscie nie protestuje do momentu, az ktos nie probuje zmusic mnie do zostania wiernym. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 18:23:42 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oftopik o religii | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Nie sądzę. Pokazuję jedynie, że Twoje rozumowanie nie idzie. Umysł ludzki lepiej czy gorzej ale radzi sobie z opisywaniem nieskończoności. Lepiej mi powiedz gdzie sie podzialy Twoja "wolnosc jednostki",Ależ dotyczy. Ktoś Cię zmusza do wyznawania religii? Jakiejkolwiek? Powiedz kto, spuścimy mu wp***dol. A czy odgórne narzucanie koszykarzom reguł gry - narusza wolność jednostki? Nie, albowiem poddanie się tym regułom jest dobrowolne. Inny przykład: nie znoszę flaków. Ale czy poddanie się regułom kogoś, kto zamawia je w restauracji, jest naruszeniem wolności jednostki? Wręcz przeciwnie: _zakaz_ jedzenia flaków (grania w koszykówkę wg obowiązujących reguł; stosowania się do nauczania Kościoła Katolickiego) ograniczałby wolność jednostki. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 11:20:57 | |
Autor: L'e-szczur | |
Oftopik o religii | |
On 23 Mar, 18:23, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Inny przykład: nie znoszę flaków. Ale czy poddanie się regułom kogoś, Zatem faktyczny przymus uczesczania na religie w szkole jest ograniczaniem wolnosci. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 19:30:52 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Oftopik o religii | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 18:23, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Nie ma przymusu uczęszczania na religię. Przestań kłamać. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 23:08:26 | |
Autor: L'e-szczur | |
Oftopik o religii | |
On 23 Mar, 19:30, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: A ten dalej swoje. A w czasach Gomulki byla wolnosc slowa, w czasach Jaruzelskiego dobrobyt, a Bolek (kimkolwiek nie jest) nie byl agentem. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-24 14:09:56 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Oftopik o religii | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 19:30, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Nie, nie było. w czasach Nie, nie było. a Bolek (kimkolwiek nie jest) nie byl agentem. Owszem, był. Przestań kłamać. |
|
Data: 2009-03-24 06:26:40 | |
Autor: L'e-szczur | |
Oftopik o religii | |
On 24 Mar, 14:09, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: Cieplo. > w czasach Jaruzelskiego dobrobyt, Bardzo cieplo. > a Bolek (kimkolwiek nie jest) nie byl agentem. Goraco. Czyli jednak jestes uwierzyc, ze teoria moze sie miec nijak do praktyki. Tylko czemu akurat w watku odnosnie obowiazkowej religii wolisz sie oszukiwac? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-24 14:34:12 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Oftopik o religii | |
L'e-szczur pisze:
Czyli jednak jestes uwierzyc, ze teoria moze sie miec nijak do Czyli dostrzegam różnicę między PRL a RP, czego i Tobie życzę. Tylko czemu akurat w watku odnosnie obowiazkowej religii wolisz sie Znowu kłamiesz. |
|
Data: 2009-03-24 07:29:49 | |
Autor: L'e-szczur | |
Oftopik o religii | |
On 24 Mar, 14:34, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: Nie pisze ze dostrzegasz, tylko, ze wierzysz. A za zyczenia oczywiscie dziekuje. > Tylko czemu akurat w watku odnosnie obowiazkowej religii wolisz sie Nope - to Twoja specjalnosc. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 18:38:03 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
[NTG] Oftopik o religii | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Inny przykład: nie znoszę flaków. Ale czy poddanie się regułom kogoś, kto zamawia je w restauracji, jest naruszeniem wolności jednostki? Wręcz przeciwnie: _zakaz_ jedzenia flaków (grania w koszykówkę wg obowiązujących reguł; stosowania się do nauczania Kościoła Katolickiego) ograniczałby wolność jednostki. Ale już zakaz zabijania niewiernych jakoś nie jest dla Ciebie ograniczaniem wolności jednostki, lewacki hipokryto? -- Kruk@ -\ | Kto rano wstaje, ten od miecza ginie.(Sad- }-> epsilon.eu.org | die) http:// -/ | | |
|
Data: 2009-03-25 19:47:36 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oftopik o religii | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Jesli uwazasz, ze "nature Boga" mozna opisac rownaniami na temat A jak sobie radzi z opisywaniem wszechobecnosci czy wszechmocy? > czy odgorne narzucanie zasad wiernym nie kwalifikuje sie wg Ciebie pod Dzieki za cierpliwosc... choc widze, ze jest na wyczerpaniu ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-25 20:24:08 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oftopik o religii | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A jak sądzisz? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-26 18:28:55 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oftopik o religii | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Nie sądzę. Pokazuję jedynie, że Twoje rozumowanie nie idzie. Umysł >> ludzki lepiej czy gorzej ale radzi sobie z opisywaniem nieskończoności. Sadze, ze przy odpowiadaniu na pytanie dla odpowiadajacego nie powinno miec znaczenia co sadzi o zadawanym pytaniu pytajacy. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-26 18:45:26 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oftopik o religii | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Dlaczego tak uważasz? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 01:46:19 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 21:04, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
mowie o tym, ze jesli ktos uznaje jakis system etyczny, to znaczy ze wedlug niego dziala (a Albo system ten jest mu z jakiegos wzgledu wygodny. Nawet jesli nie dziala. chrzescijanstwo ma ta przewage nad ateizmem, ze z gory narzuca pewne Tak samo jak judaizm, islam, buddyzm, shintozim i cala reszta -izmów i -yzmów. w ateizmie z kolei zasady ustala sie samemu, nie ma wyzej Boga, ktory by czegos tu Swietnie. Dla ludzi wierzacych ateizm oznacza zycie bez zasad (bo zasady inne niz narzucane przez wiuare to nie zasady?) tak jak dla ateistow wierzacy zyja obok zasad ustalanych przez ich kosciol. I wracamy do pierwotnego pytania: czy wiecej problemow (niech bedzie ofiar) wynikalo z ateizmu (z rzekomym brakiem zasad) czy z religii (i wrzucmy do jednego worka nie tylko partykularna realizacje wiary "ogniem i mieczem", ale i wszystkie przypadki postepowania wbrew jej zasadom). Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 10:57:40 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Swietnie. Dla ludzi wierzacych ateizm oznacza zycie bez zasad(bo nieprawda. |
|
Data: 2009-03-23 04:59:29 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 10:57, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Twoje slowa: " w ateizmie z kolei zasady ustala sie samemu, nie ma wyzej Boga, ktory by czegos tu wymagal." Czyli nie jest prawda, ze zasady inne niz te narzucane przez wiare to nie zasady, tak? To jak proponujesz ocenic ktore zasady sa lepsze? Wykluczasz zdolnosc czlowieka do powstrzymywania sie od czynienia zla, bez rygoru zasad narzucanych przez metafizyke? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 13:31:03 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 10:57, lorak <jea...@gmail.com> wrote: oczywiscie, ze nie (byla juz zreszta o tym mowa kilka razy). tylko ze samodyscyplina jest trudniejsza niz ta narzucona "z gory". |
|
Data: 2009-03-23 14:32:15 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze: Albowiem? -- |
|
Data: 2009-03-20 10:48:13 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 19 Mar, 21:04, lorak <jea...@gmail.com> wrote: nie rozumiemy sie. nawet jesli ktos mowi, ze uznaje jedno, a robi drugie, to jednak czyms sie kieruje, u podstaw jego dzialania lezy jakis zbior zasad. chrzescijanstwo ma ta przewage nad ateizmem, ze z gory narzuca pewne ale zaden z tych systemow nie przyczynil sie do stworzenia takiej cywilizacji jak zachodnia. w ateizmie z kolei zasady ustala sie samemu, nie ma wyzej Boga, ktory by czegos tu "zasady ustala sie samemu" to cos innego niz "nie ma zasad". > (bo zasady inne niz narzucane przez wiuare to nie zasady?) alez skad. tylko ze chyba przyznasz, iz np. mordowanie nacji, ktora ci sie nie podoba, to nie jest czyn spolecznie korzystny. |
|
Data: 2009-03-20 04:07:20 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 20 Mar, 10:48, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
>> mowie o tym, ze jesli ktos uznaje jakis system etyczny, to znaczy ze wedlug niego dziala (a Swietnie. Czyli liczy sie istnienie jakiegos zbioru zasad. I to juz wystarczy - nawet jezeli zasady te nie beda przestrzegane? Sorry, ale nie widze zadnej roznicy miedzy brakiem zasady zabraniajacej zabojstwa a istnieniem takiej zasady i jej nieprzestrzeganiem. >> chrzescijanstwo ma ta przewage nad ateizmem, ze z gory narzuca pewne A jak mierzysz jakosc cywilizacji? Postepem technicznym, iloscia ludzi, produkcja zboza na metr kwadratowy? Ale w chwili obecnej 500, 1200 czy 5000 lat temu? No i kiedy ja mierzysz - u narodzin cywilizacji, jej rozkwitu czy zmierzchu? >> w ateizmie z kolei zasady ustala sie samemu, nie ma wyzej Boga, ktory by czegos tu Ale te zasady ustala sie w oparciu o wartosci uniwersalne, ktore nie zostaly stworzone przez religię, a jedynie przez nia wykorzystane. Chociazby cos takiego jak szacunek dla zycia nie jest wylaczna cecha ludzi wierzacych. Oczywiscie religia musi wychodzic z zalozenia, ze wiara w usystematyzowany zbior zasad jest czyms lepszym niz poruszanie sie w z grubsza luznym systemie ateistycznym. Ostatecznie celem wiary jest zbawienie. > (bo zasady inne niz narzucane przez wiuare to nie zasady?) Nie jest. Tylko co z tego? Juz predzej znajdziesz przyklady mordowania nacji w imie religii niz przez ot takie sobie "niepodobanie sie". Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 10:53:10 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
ale zaden z tych systemow nie przyczynil sie do stworzenia takiejchrzescijanstwo ma ta przewage nad ateizmem, ze z gory narzuca pewneTak samo jak judaizm, islam, buddyzm, shintozim i cala reszta -izmów i mierze tym, gdzie Leszczur jest i gdzie chcialby byc. bo jakos watpie, aby byl w "cywilizacji buddyjskiej" (co to w ogole jest Leszczurze?), a na pewno nie chcialby byc czescia swiata islamu, ktory kilkaset postow wczesniej chcial zrownac z ziemia. |
|
Data: 2009-03-23 04:53:40 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 10:53, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: A tam - po co sie bawisz w erystyke. Pokaz konkretny punkt odniesienia. bo jakos watpie, aby byl w "cywilizacji buddyjskiej" (co to w ogole jest Leszczurze?), a Ja chcialem swiat islamu zrownac z ziemia? A teraz dyskutujesz z czyms co ja napisalem, czy ze swoimi urojeniami? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 15:21:53 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> zasady (i zauwazcie, ze zwykle sa to zasady spolecznie pozyteczne - naHmm, L'e juz zwrocil uwage na sedno, a mnie zaintrygowal tu watek poboczny, czy cywilizacja zachodnia powstala _dzieki_ czy _pomimo_ takiemu, a nie innemu systemowi wierzen? Czy przypadkiem kosciol nie jest zwykle ostatni w akceptowaniu istotnych nowych odkryc? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 15:28:10 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Oj, dzięki, dzięki. I nie był ostatni. Przeciwnie, odkrycia te stymulował. Zwróć uwagę, że nauka _instytucjonalna_ rozwinęła się tylko w naszej cywilizacji. Przypadek? Raczej nie, np. Whitehead podkreśla znaczenie koncepcji Boga racjonalnego i osobowego jako stwórcy Świata. Te cechy Demiurga gwarantują przewidywalność przyrody. Do tego dochodzi koncepcja rozwoju, związana z liniowym (a nie np. cyklicznym) postrzeganiem czasu. Zresztą nie jest to nic odkrywczego. Klasyczny opis korzeni naszej cywilizacji doszukuje się ich w greckiej filozofii, rzymskim prawi - i religii judeochrześcijańskiej. Sam judaizm nie wystarczał, bo brakowało otwartości na inne grupy etniczne. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 17:38:50 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Hmm, L'e juz zwrocil uwage na sedno, a mnie zaintrygowal tu watek Hmm, tego przejscia z nauki instytucjonalnej do Boga nie zalapalem. Chyba kazda religia traktuje swojego Boga jako racjonalnego? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 17:42:05 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Nie. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 11:01:08 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: dzieki. KK tepiacy nauke to jedna z wielu bajek. |
|
Data: 2009-03-23 04:55:30 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 11:01, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
wiLQ pisze: A pewnie, ze tak. Tym bardziej, ze przez wiele setek lat jakiekolwiek nauki mozna bylo popierac w osrodkach bedposrednio zwiazanych, lub zalozonych przez kosciol. Ale caly czas unikasz jak ognia odfpowiedzi na pytanie - co ma byc punktem odniesienia w ocenie cywilizacji. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 13:37:36 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 11:01, lorak <jea...@gmail.com> wrote: np. rozwoj technologiczny i gospodarczy. |
|
Data: 2009-03-23 05:52:12 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 13:37, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
> A pewnie, ze tak. Tym bardziej, ze przez wiele setek lat jakiekolwiek OK. To co w takim razie wiesz o owym rozwoju w starozytnych Chinach? Chlopaki jakos sobie radzili i nawet calkiem spore panstwo powstalo. Albo taki starozytny Rzym. Technologicznie i gospodarczo to byla calkiem sprawna maszyna. Ba! Z niektorych ich dokonan korzystamy nawet w obecnych czasach! Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 14:11:29 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 13:37, lorak <jea...@gmail.com> wrote: to prawda. tylko ze jeszcze tysiac lat temu takie chiny byly cywilizacja ze dwa razy lepsza niz zachod (wtedy nawet islam byl lepszy). podzwigniecie sie z dolka, do jakiego doprowadzilo cesarstwo rzymskie, nie moglo sie odbyc blyskawicznie. ale piecset lat pozniej chrzescijanstwo dogonilo juz chiny (byc moze nawet przegonilo), a potem z kazdym stuleciem powiekszalo swoja przewage tak, ze na poczatku XX wieku bylo cywilizacja znacznie bardziej rozwinieta niz wszystkie inne razem wziete. |
|
Data: 2009-03-23 06:28:26 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 14:11, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Dlatego pytalem od poczatku - jakie przyjmujesz kryteria oceny i co jest wyznacznikiem jakosc cywilizacji. W takim razie zacznijmy sie zastanawiac w jakim stopniu na rozwoj cywilizacyjny miala wplyw religia, a jaki militaria, polozenie geograficzne, ustroj polityczny itp. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 14:40:33 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 14:11, lorak <jea...@gmail.com> wrote: spotkalem sie z opracowaniami, ktore za kryterium przyjmowaly PKB i PKB per capita. |
|
Data: 2009-03-23 15:01:15 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
> Dlatego pytalem od poczatku - jakie przyjmujesz kryteria oceny i co Zamoznosc ma byc miara jakosci cywilizacji? Kolejna ciekawa koncepcja. A tak z ciekawosci - jak wyliczymy zuzycie posrednie w X w. p.n.e. w Chinach? Spotkales sie moze z opinia ze w naszych czasach zbudowanie piramid byloby zapewne bardziej czasochlonne niz wtedy gdy powstawaly (o ile w ogole mozliwe)? Ciekawe jak to sie ma do jakosci naszej cywilizacji? Pozdro Le-szczur -- |
|
Data: 2009-03-23 15:58:03 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > Dlatego pytalem od poczatku - jakie przyjmujesz kryteria oceny i co Wszystko fajnie, ale na jakiej podstawie Ty bys ocenial cywilizacje? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 09:11:51 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 15:58, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Po pierwsze musialbym miec powod zeby to robic. A nie sadze, ze mam. No ale zakladajac, ze taki powod by istanial - pewnie chcialbym jakos uwzglednic czasy, etap rozwoju cywilizacji itp. Tylko, ze problemem pewnie bylby fakt, ze zbyt malo wiemy o innych cywilizacjach oraz, ze ta jest "nasza" i ta "naszosc" moglaby wprowadzac blad. Tyle, ze ja nie mam dzikiej potrzeby udowadniania, ze zyjemy w najlepszej z mozliwych cywilizacji. Chociazby dlatego, ze mamy malo narzedzi zeby zrobic sensowne porownanie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 17:17:23 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Tyle, ze ja nie mam dzikiej potrzeby udowadniania, ze zyjemy w nie chce sie czepiac, al nikt tu nie mowil o tym, ze w najlepszej z mozliwych. |
|
Data: 2009-03-23 11:22:20 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 17:17, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Zamien "mozliwych" na "obecnie dostepnych oraz znanych z historii" i kontynuuj z odpowiedzia. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 16:00:44 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Dlatego pytalem od poczatku - jakie przyjmujesz kryteria oceny i cospotkalem sie z opracowaniami, ktore za kryterium przyjmowaly PKB i PKB per capita. mysle, ze to dosc intuicyjne, bo w ten sposob mozna okreslic jakosc zycia, a do tego przeciez chyba ludzkosc dazy - aby jak najlepiej sie jej zylo. A tak z ciekawosci - jak wyliczymy zuzycie posrednie w X w. p.n.e. w Chinach? a potrzebne nam to do czegos? nie wystarczy porownanie cywilizacji na przestrzeni ostatniego tysiaclecia? Spotkales sie moze z opinia ze w naszych czasach zbudowanie piramid byloby zapewne bardziej czasochlonne niz wtedy gdy powstawaly (o ile w ogole mozliwe)? spotkalem sie z takimi opiniami. ale wiesz, skoro piramidy pomagali budowac przybysze z gwiazd, czyli jeszcze bardziej rozwinieta cywilizacja, to nic dziwnego, ze nasza nie potrafi tego powtorzyc ;) |
|
Data: 2009-03-23 09:23:54 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 16:00, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Akurat kwestionariusze jakosci zycia sa baaaardzo subiektywne. Z mojego punktu widzenia Papuasi maja przewalone, z ich punktu widzenia - my zyjemy w piekle. > A tak z ciekawosci - jak wyliczymy zuzycie posrednie w X w. p.n.e. w Chinach? Wam najwyrazniej nie. Ale ja wolalbym zrobic to tak rzetelnie jak sie tylko da. nie wystarczy porownanie cywilizacji na przestrzeni ostatniego tysiaclecia? Mozemy zrobic ocene na przestrzeni ostatnich 10 dni i ograniczyc ja przestrzennie do geograficznego srodka puszczy Bialowieskiej. Powiedz mi jakie wyniki chcesz otrzymac, a dobierzemy parametry eksperymentu tak, ze otrzymasz je za kazdym razem. > Spotkales sie moze z opinia ze w naszych czasach zbudowanie piramid byloby Pytanie kontrolne: czy w cywilizacji tak (z naszego punktu widzenia) prymitywnej jak ta ze starozytnego Egiptu dalo sie odroznic przybysza z gwiazd od Boga? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 17:34:28 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 16:00, lorak <jea...@gmail.com> wrote: przeciez nie o tym jest mowa... A tak z ciekawosci - jak wyliczymy zuzycie posrednie w X w. p.n.e. w Chinach?a potrzebne nam to do czegos? aha, czyli tysiac lat to za malo, by rzecz byla rzetelna? pewnie dwa tysiace lat temu technika byla na niesamowitym poziomie? Pytanie kontrolne: czy w cywilizacji tak (z naszego punktu widzenia) pewnie nie. |
|
Data: 2009-03-23 11:50:29 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 17:34, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
>>> Zamoznosc ma byc miara jakosci cywilizacji? Kolejna ciekawa koncepcja. Alez wlasnie o tym. Chcesz okreslac jakosc zycia. Na jakiej podstawie? PKB? Zakladasz, ze zycie z mikrofalowka i onetem jest lepszej jakosci niz zycie na wsi w starozytnym Rzymie? Mozesz wyliczyc srednie dochody mieszkanca Ziemi w XX wieku i podobnie w XX w p.n.e. - ja akurat nie jestem pewien, ze po uwzglednieniu sily nabywczej pieniadza pierwsza wartosc bylaby zdecydowanie wieksza. >>> A tak z ciekawosci - jak wyliczymy zuzycie posrednie w X w. p.n.e. w Chinach? IMO za malo. pewnie dwa tysiace lat temu technika byla na niesamowitym poziomie? Ale Ty chcesz oceniac jakosc cywilizacji przez postep techniczny? To na litosc boska (nomen omen) udowodnij, ze bez chrzescijanstwa nie byloby procesora, wykalaczek, orbitreka, goreteksu, wkladek silikownowych, rajstop z dodatkiem lycry, nozy ze stali tytanowej i wszystkiego tego co uznajesz za postep techniczny. A jak juz sie z tym uporasz to sprobuj jakos zrelatywizowac wszystkie mniej chlubne wynalazki (bomba atomowa i takie tam). Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 01:37:38 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 19:19, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
> i dlaczego nie zabijesz tego wkurzajacego Cie sasiada? Teraz pieknie relatywizujesz morderstwo. Dla kaprysu=zle morderstwo, z istotnych powodow=niekoniecznie zle morderstwo. O ile dobrze pamietam przykazania to jest tam takie jedno, ktore nie pozostawia az takiego pola manewu. Ale oczywiscie Twoje podejscie jest bardzo naturalne, bo _kazdy_ w pewnych warunkach (zapewne dla niego z jakiegos powodu istotnych) jest w stanie popelnic morderstwo. Co wiecej - owe istostne powody sa czasami ujmowane w ramach danej wiary. I wracajac do naszego sporu - ujecie tychze powodow nie jest jednoznaczne z nawolywaniem do eksterminacji niewiernych. jesli zas ktos nie wierzy i sam sobie ustala zasady moralne, to moze sie Swietnie. Towarzysz Stalin tez nie zabijal ludzi dla kaprysu, a w bardzo konkretnym celu politycznym. Ale zalozmy, ze zabijal ot tak sobie. Czy w takim razie fakt, ze Stalin zabijal dla kaprysu kierujac sie swiatopogladem niekatolickim jest dla Ciebie jednoznaczne z twierdzeniem, ze kazdy swiatopoglad niekatolicki wiaze sie z zabijaniem dla kaprysu? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 10:59:37 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Swietnie. Towarzysz Stalin tez nie zabijal ludzi dla kaprysu, a w nie, chodzi o to, ze swiatpoglady bez sankcji metafizycznej sa narazone na wieksze naduzycia niz te, ktore ja posiadaja. a tym samym sa mniej stabilne i gorzej sluza interesom ogolu. |
|
Data: 2009-03-23 05:03:19 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 10:59, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: A to Twoje przekonanie? Czy przed przekszatlceniem zycia w cos na ksztal jednego poziomu Dooma powtrzymuje nas tylko strach przed kara po smierci? a tym samym sa mniej stabilne i gorzej sluza interesom ogolu. Mniej stabilne? A jak mierzy sie stabilnosc swiatopogladow? No i to "sluzenie interesom ogolu" - mam dziwne wrazenie, ze jest powiazane z wiara jako taka - na zasadzie "nie wierzysz=gorzej sluzysz interesom ogolu". To ja poprosze o cos wiecej niz pusta gadanina. Konkretnie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 13:28:24 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 10:59, lorak <jea...@gmail.com> wrote: cywilizacja zachodu > inne cywilizacje |
|
Data: 2009-03-23 05:55:53 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 13:28, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
>> a tym samym sa mniej stabilne i gorzej sluza interesom ogolu. Aaaaa. No to jestesmy w domu. Zalozenie supremacji jest calkiem charakterystyczne dla tego kregu kulturowego. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 14:31:42 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 13:28, lorak <jea...@gmail.com> wrote: Hmmmm... To jaka to cywilizacja staĹa siÄ pierwszÄ cywilizacjÄ globalnÄ ? Tak wiÄc jest zupeĹnie przeciwnie: to zaĹoĹźenie o rĂłwnoĹci cywilizacyj staĹo siÄ jakiĹ czas temu przesÄ dem charakterystycznym dla pewnego krÄgu kulturowego. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 15:06:58 | |
Autor: leszczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 14:31, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: No i? Jak globalizacja ma sie do jakosci? Tak więc jest zupełnie przeciwnie: to założenie o równości cywilizacyj Mozliwe. Ale wskaz mi gdzie zakladalem rownosc cywilizacji? Pozdro L'e-szczur -- |
|
Data: 2009-03-23 15:27:37 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
leszczur@onet.eu pisze:
Aaaaa. No to jestesmy w domu. Zalozenie supremacji jest calkiemHmmmm... To jaka to cywilizacja stała się pierwszą cywilizacją globalną? Ano tak, że ządna inna nie była w stanie cywilizacji zachodniej powtrzymać. Tak więc jest zupełnie przeciwnie: to założenie o równości cywilizacyj To najpierw Ty wskaż, gdzie napisałem, że zakładałeś? BTW a zakładasz? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 07:46:14 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 15:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
leszc...@onet.eu pisze: Cywilizacyjny darwinizm - generalnie chyba powinenem popierac. Ale jest jeden problem - ekspansywnosc nie musi byc miara jakosci. Bo jezeli tak to najlepsze zarcie swiata to Makcziken, powiekszone fryty i sprajt lajt. >> Tak więc jest zupełnie przeciwnie: to założenie o równości cywilizacyj Nie zakladam. Do tego tematu mam stosunek ambiwalentny. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 15:56:09 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> >> Hmmmm... To jaka to cywilizacja stała się pierwszą cywilizacją globalną? Powstaje wrecz pytanie czy frytki/sprajt, a ogolniej czynniki finansowe, nie lepiej uzasadniaja ekspansje niz przyjeta przez tzw zachod religia? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 09:27:39 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 15:56, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Nie wiem. Mozliwe, ze tak. Ale niech to sie do diaska nie nazwya cywilizacja zachodu o korzeniach chrzescijanskich, tylko cywilizacja finansowa o korzeniach w fiszmaku. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-23 15:58:13 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 15:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Ekspansywność to funkcja rozwoju technologicznego, naukowego, koncepcji wolności jednostki i tak dalej. Cywilizacja zachodnia rządzi, inne - ssą. Dokładniej: rządziła, zanim zaczęli się w nie panoszyć lewacy. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 16:03:01 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko pisze:
Dokładniej: rządziła, zanim zaczęli się w nie panoszyć lewacy. ano wlasnie, to kolejny wazny problem do poruszenia na grupie :D |
|
Data: 2009-03-23 16:11:08 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Cywilizacja zachodnia rządzi, inne - ssą. Dokładniej: rządziła, zanim zaczęli się w nie panoszyć lewacy. Znaczy, od kiedy zacząłeś się panoszyć w cywilizacji zachodniej lewacki hipokryto? -- \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ My hovercraft is full of eels. ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\. |
|
Data: 2009-03-23 23:10:33 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 23 Mar, 15:58, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Cywilizacja zachodnia rządzi, inne - Aha. Czyli kto teraz rzadzi? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-24 14:10:46 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 23 Mar, 15:58, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Chwilowo nikt. Za niedługo cywilizacja zachodnia występowac będzie tylko w Azji Wschodniej. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-24 06:30:55 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 24 Mar, 14:10, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: To czemu sie dziwisz, ze panosza sie lewacy. Ktos musi - ostatecznie zycie nie lubi prozni. W koncu masz swoja szanse. Za niedługo cywilizacja zachodnia występowac będzie tylko w Azji Wschodniej. To korzystaj poki bilety tanie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-24 14:34:39 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 24 Mar, 14:10, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Mylisz skutek z przyczyną. TRad |
|
Data: 2009-03-20 10:49:52 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 19 Mar, 19:19, lorak <jea...@gmail.com> wrote: tak, ale juz nauka KK bodajze zezwala na zabijanie w obronie wlasnej. Ale oczywiscie Twoje podejscie jest bardzo naturalne, bo _kazdy_ w i nie tylko wiary, lecz niemal kazdego systemu! z tego, co widze w postach przez ciebie dzis napisanych, to najwiekszy problem jest z tym, iz religia zdaje sie byc dla ciebie najwiekszym zlem. a z tym sie kompletnie nie zgadzam, uwazam wrecz odwrotnie, ze religia (a konkretnie chrzescijanstwo) to najlepsze co sie ludzkosci przytafilo - wystarczy spojrzec gdzie jest nasza cywilizacja zachodu, a gdzie sa inne. jesli zas ktos nie wierzy i sam sobie ustala zasady moralne, to moze sie oczywiscie ze nie. swiatopoglady niereligijne (czyli bez tej sankcji metafizycznej) maja ta przewage (ktora niestety tez jest wada), ze daja wieksza swobode. tyle ze ludzie ciagle nie umieja z niej korzystac (dlatego to tez wada) i dlatego dla spoleczenstwa lepiej jest, gdy jednak jakas sankcja metafizyczna (bardzo podoba mi sie to sformulowanie TRada) obowiazuje. |
|
Data: 2009-03-20 04:35:00 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 20 Mar, 10:49, lorak <jea...@gmail.com> wrote:
L'e-szczur pisze: Swietnie. Ale rozumiem, ze nie moze to byc obrona wlasna "dla kaprysu"? Jakie sa granice obrony wlasnej? Czy lincz we Wlodowie byl dopuszczalny, czy nie? To byla dosc aktywna, wrecz proaktywna obrona wlasna. > Ale oczywiscie Twoje podejscie jest bardzo naturalne, bo _kazdy_ w Otoz to. Ergo zasady dotyczace poszanowania zycia nie sa wyznacznikiem tego, ze wiara jest czyms bardziej moralnym niz brak wiary, bo brak wiary nie wyklucza poszanowania zycia. z tego, co widze w postach przez ciebie dzis napisanych, to najwiekszy Alez skad. Nigdy w zyciu czegos takiego nie powiedzialem. Chociaz nie moge pwoiedziec ze religia jest wylacznie dobrem. Wlasnie dlatego, ze widze co sie robi w jej imieniu. Twierdze tylko, ze sam brak religijnosci nie oznacza braku zasad, ani nie czyni niewierzacych moralnie uposledzonymi w stosunku do wierzacych. Aczkolwiek uwazam, ze religia moze byc szkodliwa - zwlaszcza w chwili gdy jest komus narzucana. Religia ma pozostawac BEZWZGLEDNIE w sferze wyboru. a z tym sie kompletnie nie zgadzam, uwazam wrecz odwrotnie, ze Nasza cywilizacja nie stala sie tym czym jest wylacznie dzieki chrzescijanstwu. Chociaz oczywiscie kazda religia ma swoje pozytwyne aspekty. Jest (poza sfera rozwoju duchowego) sposobem na wskazanie prostym masom drogi, ktora nalezy kroczyc. Od strony organizacji zycia spolecznego religia miala swoj nieoceniony wplyw na scementowanie narodow, dawala i daje poczucie celu w zyciu. Tyle ze da sie to powiedziec nie tylko o chrzescijanstwie, ale takze o islamie (bez ktorego cywilizacja zachodu rowniez nie bylaby tym czym jest) i praktycznie kazdej innej wielkiej religii. > Czy w takim razie fakt, ze Stalin zabijal dla kaprysu kierujac sie Rzeczony (i tak ostatnio modny) permisywizm? Ale zauwaz, ze swoboda nie musi byc niczym zlym. Wielkosc swobody jest pochodna zasad - to jasne, ale bardziej rozbudowane zasady nie czynia zycia szlachetniejszym a jego celu bardziej dostepnym. A jezeli tak, to jednak islam i judaizm beda mialy przewage nad chrzescijanstwem. tyle ze ludzie ciagle nie umieja z niej korzystac (dlatego to tez wada) i Czyli religia jest sposobem na kontrolowanie jednostek (bez negatywych konotacji). Sposobem na to, zeby wszyscy podazali w jednym kierunku wyznaczanym przez czynnik metafizyczny - wiare w kogokolwiek czy cokolwiek. Celem religii zatem jest zwiekszanie uporzadkowania, poprawianie organizacji i nic (albo niewiele) wiecej. Zatem jednostki nie zaburzajace owej organizacji powinny byc dla systemow religijnych zupelnie przezroczyste. A przeciez nie sa. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 18:31:14 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Pytanie nie brzmi jaki wyznawal tylko jaki to mialo wplyw na zbrodnie. Czy podstawa systemu etycznego ma taki sam wpływ na decyzje jednostki, jak hobby? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 16:38:23 | |
Autor: s | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Hmm, moze i jestem czepliwy ROTFL! Pozdr S -- "...natomiast wywalajac dobrego zawodnika jest 100% szans, ze straciles wartosciowego zawodnika - wiLQ" |
|
Data: 2009-03-19 00:53:12 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak pisze:
wiecej odnosilo sie do tego, ze wiem wiecej niz to, o co pytalem Leszczura. a pytalem go wlasnie dlatego, aby sprawdzic ile on wie w tym temacie. a sprawdzic chcialem, bo zwykle to bywa tak, ze osoby wiazace KK z "ogromnymi zbrodniami" niewiele wiedza na te tematy (krucjaty, nowy swiat, inkwizycja, czy nawet te czarownice - tez nie odpowiedziales na to pytanie Wilqu) Gwoli absolutnej ścisłości Wilku, AFAIR, nie wiązał palenia czarownic (BTW a co można było z nimi robić?) z katolicyzmem, a chrześcijaństwem. Co przypadkiem jest, niestety, słuszne. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 06:49:52 | |
Autor: lorak | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko pisze:
lorak pisze: zgoda. |
|
Data: 2009-03-17 15:23:05 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
lorak napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> Fanatyzm chrzescijan objawial sie nieco bardziej klasycznie: "Hej Musze przyznac, ze rozwoj watkow na grupie jest fascynujacy i godny jakichs badan ;-) Przeszlismy od Gortata do krucjat w kilka postow! -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 15:19:54 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Ateizm jako religia było Re: Pano wie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
A co tu ma do rzeczy, ze cos jest trudne do wytrzymania?Hmmm... O ile dobrze pamiętam, to wątek zaczął się od trudnej do Odpowiadałeś na post Huberta o obrzucaniu się błotem na forum. Fanatyzm ateistowFanatyzm chrześcijan* zdaje się też nie (zresztą większości muzułmanów Uprzedzam: jeszcze jedno ad personam i przyłączę się do zabawy. Co Ci nie przeszkadza w wewzwaniu do zbombardowania ich tylko dlatego, że sobie Wypisz, wymaluj prsk. Chociaz rozumiem jak drazniace moze byc manifestowanie braku wiary, aE tam. Samo manifestowanie to pikuś, ale ta hipokryzja. Ba, a jak sobie założymy coś innego, to ateizm będzie jedyną religią. Wszystkie znane mi religie (dobra: prawie wszystkie, acz nie przychodzi mi na myśl żaden kontrprzykład) mają z ateizmem jedną wspólną cechę, o znaczeniu zupełnie podstawowym. Tak religie jak i ateizm oparte są na przyjętej apriorycznie bardzo mocnej tezie metafizycznej, rzecz jasna kompletnie niedowodliwej. Co ciekawe, zbliżone jest też zachowanie aktywistów: głoszenie wyższości własnej wiary, ataki na przeciwników, no i prozelityzm. Skrajnie zabawne jest tworzenie przez ateizm własnej liturgii: raz uczestniczyłem w pogrzebie ze świeckim mistrzem ceremonii, było to przeżycie niezwykłe. Podobnie ze świeckim małżeństwem - robienie z podpisania umowy w USC cholera wie czego jest aracjonalne. Tylko, ze ja nie proponuje uniwersalnegoNo więc ja nie dostrzegam w dyskutantach opisanych przez Huberta chęci To opisuje stan umysłu Huberta, a nie dyskutantów. * Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w WTC był normalnym aktem wojny. Coś jak bombardowanie Drezna czy Coventry. Wojujacy chrzecijanizm tez jest be. Wojujacy judaizm rowniez. Widzisz Wojujący judaizm? Stare dzieje. Jeszcze starsze od wojującego chrześcijaństwa. Wojujący ateizm jest stosunkowo świeży - i ma bardzo wielu zwolenników. pzdr TRAd |
|
Data: 2009-03-17 07:51:04 | |
Autor: L'e-szczur | |
Ateizm jako religia było Re: Panowie ogladamy G ortata ogladamy | |
On 17 Mar, 15:19, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Przeciez odpowiadalem na post Huberta o wojnie religijnej i Yup. W kotrym wspominal o tym, ze wygladalo to jakby chcieli sie powyrzynac. > Fanatyzm chrzescijan objawial sie nieco bardziej klasycznie: "Hej A przylaczaj sie. Rzucasz dosc nieoczekiwane twierdzenia, wiec pytam o zrodlo takiej wiedzy, powatpiewajac ze to wiedza. No i nieustannie drwię, ale wiesz, ze tego powinienes sie spodziewac. > No wiesz - jezeli wychodzimy z zalozenia, ze religia jest ruchem Aha. Sprowadzasz argument do absurdu. Toz to szkoda nawet kopac. Tak religie jak i ateizm oparte są na przyjętej apriorycznie bardzo mocnej tezie metafizycznej, Zgoda. Po prostu czlowiek ma sklonnosc do wierzenia w istnienie badz nieistnienie rzeczy, ktorych nie umie dowiesc. Mnie bardziej interesuje jak to sie objaiwiw w jego kontaktach z innymi ludzmi, o innych pogladach i na tym polu ataizm nie dorasta do piet religiom zorganizowanym. Co ciekawe, zbliżone jest też zachowanie Prozelityzm? Nie wiem jakich ateistow spotkales na swojej drodze, ale raczej nie byli to typowi przedstawiciele gatrunku. A moze byli to ludzie poszukujacy powodu, zeby zaczac wierzyc. Skrajnie zabawne jest tworzenie przez ateizm własnej liturgii: Rozumiem, ze uwazasz, ze ateistow nalezaloby skladowac w rowach melioracyjnych? Podobnie ze świeckim małżeństwem - robienie A dlaczego? Ot oficjalne potwierdzenie wzajemnej wymiany akcji po 50% w stosunku 1:1, ktoremu towarzysza obchody. Kazdy merger jest swietowany, a Ty od razu chcesz z tego robic religie? Please! > Masz racje "...i gdyby mogli to by sie powysadzali w powietrze i Jako ze zaden z nas nie uczestniczyl w tamtej rozmowie musimy polegac na zdaniu Huberta. Jako ze nie mam go za czlowieka sklonnego do konfabulacji (co innego gdybys to Ty byl zrodlem opowiesci) - przyjmuje, ze bylo tak jak mowil. > Wandea jest powodem, ze od wojujacego ateizmu wolisz islam. Cool. A Byl aktem przemocy o podlozu religijnym. Mam gdzies czy byla to wojna, potyczka czy ostatni zajazd na Litwie. > Wojujacy chrzecijanizm tez jest be. Wojujacy judaizm rowniez. Widzisz Kwestia definicji tego co uznamy za wojowanie. Gdzie konczy sie sekta a zaczyna religia? 1000 ofiar? 5000? 10000? Milion? Wojujący ateizm jest stosunkowo świeży - i ma bardzo wielu zwolenników. "Bardzo wielu"? Wiesz o co teraz zapytam, prawda? No i naprawde mam Ci przytaczac analogicznie wojujacych katolikow, protestantow, zydow... Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 16:10:13 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Ateizm jako religia było Re: Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 15:19, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: W którym chodziło o obrzucanie się błotem na forum. (...) No wiesz - jezeli wychodzimy z zalozenia, ze religia jest ruchemBa, a jak sobie założymy coś innego, to ateizm będzie jedyną religią. Zaproponowałeś absurdalną argumentację, to do czego mam ją sproawdzać? (...) Co ciekawe, zbliżone jest też zachowanie No to popatrzna takiego Dawkinsa, który apostołuje po całym świecie nawracając ludzi na ateizm. Na innym poziomie, w internecie, takich ludzi jest w sroc. Skrajnie zabawne jest tworzenie przez ateizm własnej liturgii: Z czego to ma niby wynikać? Mnie to wali, w co wierzą albo i nie wierzą inni ludzie. Jestem tolerancyjny - w klasycznym tego słowa znaczeniu (nie mylić z akceptacją). Podobnie ze świeckim małżeństwem - robienie Toż piszę: rytualizacja jest elementem religii. Ateizm to opium dla mas. Masz racje "...i gdyby mogli to by sie powysadzali w powietrze iTo opisuje stan umysłu Huberta, a nie dyskutantów. Ale on nie pisze, że ludzie chcieli się pozabijać. On pisze, że takie odniósł wrażenie. To nie to samo. (...) Wojujacy chrzecijanizm tez jest be. Wojujacy judaizm rowniez. WidziszWojujący judaizm? Stare dzieje. Jeszcze starsze od wojującego chrześcijaństwa. W przypadku wojującego ateizmu - setki milionów. Reszta religii nie gra w tej lidze. Wojujący ateizm jest stosunkowo świeży - i ma bardzo wielu zwolenników. Tak? To pokaż mi np. na prsk wojującego katolika. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 11:19:10 | |
Autor: L'e-szczur | |
Ateizm jako religia było Re: Panowie ogladamy G ortata ogladamy | |
On 17 Mar, 16:10, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Aha. Sprowadzasz argument do absurdu. Toz to szkoda nawet kopac. Radz sobie jak potrafisz. >> Co ciekawe, zbliżone jest też zachowanie Mylisz ateizm z antyteizmem. I trzymajac sie analogii religijnej na identycznej zasadzie przecietny bialy czlowiek ma kazdego muzulmanina za terroryste, kazdego Żyda za cwaniaka itd. Twoimi pogladami rzada stereotypy. Gratuluje serdecznie. Na innym poziomie, w internecie, takich ludzi jest w sroc. No i? W sroc ateistow w internecie? W sroc do kwadratu terrorystow, a do szczescianu idiotow. I to niby jest dowod na to, ze ateizm jest religia? >> Skrajnie zabawne jest tworzenie przez ateizm własnej liturgii: Z tego ze drwisz z ceremonii pochowku swieckiego. Mnie to wali, w co wierzą albo i nie wierzą Kazdy mowi o sobie, ze jest tolerancyjny. To modne, prawie tak jak w swoim czasie rownouprawnienie kobiet. "Bo ja generalnie jestem za rownouprawnieniem. Byleby mnie baba w droge nie wchodzila. Morda w kubeł i do garów". >> Podobnie ze świeckim małżeństwem - robienie Opium dla mas? Gdzie masz te masy? >>> Masz racje "...i gdyby mogli to by sie powysadzali w powietrze i Dlatego tez zaproponowalem rozdawanie chetnym broni zeby zalatwili sprawy miedzy soba. Jezeli Hubert mialby mylne wrazenie wtedy nie ma problemu i chwilowo orac ani siac trawy bym nie musial. > Kwestia definicji tego co uznamy za wojowanie. Gdzie konczy sie sekta No to w takim razie poprosze o zrodlo tak ciekawych pogladow. >> Wojujący ateizm jest stosunkowo świeży - i ma bardzo wielu zwolenników. A czemu warunkiem uznania mojego argumentu ma nie byc pokazanie wojujacego katolika w Ciebie w komorce na wegiel? I gdzie na prsk masz wojujacego ateiste? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 19:29:49 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Ateizm jako religia było Re: Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 16:10, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: To nie skowycz potem. No to popatrzna takiego Dawkinsa, który apostołuje po całym świecieCo ciekawe, zbliżone jest też zachowanieProzelityzm? Nie wiem jakich ateistow spotkales na swojej drodze, ale Nie. (...) Na innym poziomie, w internecie, takich ludzi jest w sroc. Nie, terrorystów w internecie nie dostrzegam. Z czego to ma niby wynikać?Skrajnie zabawne jest tworzenie przez ateizm własnej liturgii:Rozumiem, ze uwazasz, ze ateistow nalezaloby skladowac w rowach Non sequitur. Mnie to wali, w co wierzą albo i nie wierzą Tolerancja - z łaciny tolerantia - "cierpliwa wytrwałość", tolerare - "wytrzymywać", "znosić", "przecierpieć". To, że masz jakąs inną definicję, to już Twoja prywatna sprawa. Toż piszę: rytualizacja jest elementem religii. Ateizm to opium dla mas.Podobnie ze świeckim małżeństwem - robienieA dlaczego? Ot oficjalne potwierdzenie wzajemnej wymiany akcji po 50% Dookoła? Jako ze nie mam go za czlowieka sklonnego do konfabulacji (co innegoAle on nie pisze, że ludzie chcieli się pozabijać. On pisze, że takie Zaproponowałeś masowe morderstwo ("Po dwoch miesiacach zbombardowac to co zostalo, zaorac i posiac trawe"). Ale tak poza tym, to jesteś tolerancyjny do imentu. 1000 ofiar? 5000? 10000? Milion?W przypadku wojującego ateizmu - setki milionów. Reszta religii nie gra w tej lidze. Na dobry początek "Czarna księga komunizmu". Tak? To pokaż mi np. na prsk wojującego katolika.Wojujący ateizm jest stosunkowo świeży - i ma bardzo wielu zwolenników."Bardzo wielu"? Wiesz o co teraz zapytam, prawda? Popatrz w lustro. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 12:46:39 | |
Autor: L'e-szczur | |
Ateizm jako religia było Re: Panowie ogladamy G ortata ogladamy | |
On 17 Mar, 19:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: A tam - dziwie sie, ze dzialasz az tak nieporadnie. >>>> Co ciekawe, zbliżone jest też zachowanie Mylisz. Kolejny raz gdy mylisz definicje. Ktory to juz raz w ostatnim czasie - dziesiaty? Dwudziesty? >> Na innym poziomie, w internecie, takich ludzi jest w sroc. Dobrze przynajmniej, ze nie twierdzisz, ze ich nie ma. A nie - twierdzisz. >>>> Skrajnie zabawne jest tworzenie przez ateizm własnej liturgii: Moze wedlug Twojej wlasnej filozofii zyciowej. > Opium dla mas? Gdzie masz te masy? Dookola czego? >>> Jako ze nie mam go za czlowieka sklonnego do konfabulacji (co innego A gdzie napisalem ze jestem tolerancyjny? Ty sie silisz na udawanie szlachetnie zbolalej toleracji. Meczy mnie ten pierdolnik z walka o Jerozolime, o wyzszosc Mahometa nad Jezusem, o tym, ze szabas to zabobon, ze jedni sa wylacznie uciskani, a inni wylacznie uciskaja. Skoro ewidentnie sa strony majace dzika ochote zalatwiania spraw na polu A skoro samo to sie nigdy nie skonczy... >>> 1000 ofiar? 5000? 10000? Milion? Poczekaj, a w ktorym momencie utozsamiles pewne poglady polityczne z religia? > A czemu warunkiem uznania mojego argumentu ma nie byc pokazanie ROTFL. A zatem powodzenia w dyskutowaniu z wlasnymi przywidzeniami. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 21:24:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Ateizm jako religia było Re: Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 19:29, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Znudziło mi się. Na przyszły raz, gdybyś miał ochotę podyskutować, skup się na argumentach, nie na ad personam. TRad |
|
Data: 2009-03-17 13:49:46 | |
Autor: L'e-szczur | |
Ateizm jako religia było Re: Panowie ogladamy G ortata ogladamy | |
On 17 Mar, 21:24, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: I mowi to czlowiek zarzucajacy mi bycie wojujacym ateista!? Jak to tam jest z ta wina i kamieniem? Nic to - akurat ucieczka z dyskusji pod pierwszym lepszym pozorem jest u Ciebie normalna. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 15:05:36 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
E tam. Samo manifestowanie to pikuś, ale ta hipokryzja. Że niby inne religie są stronnicze, a religia ateizmu jest bezstronna, obiektywna i światopoglądowo neutralna. Hmm, a w ogole istnieje cokolwiek swiatopogladowo neutralnego? * Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w Wandei czy ateistycznych komunistów w Rosji Sowieckiej... Mimo wszystko wolę islam od wojującego ateizmu. Hm, a nie trzeba porownac ze wspolnym mianownikiem tzn "wojujacy islam"? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 15:21:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: O to to! A teraz przyjrzyj się żądaniom wojowników o "szkołę neutralną światopoglądowo". * Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w Wandei czy ateistycznych komunistów w Rosji Sowieckiej... Mimo wszystko wolę islam od wojującego ateizmu. OK, wolę choćby i wojujący islam od wojującego ateizmu. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 16:00:08 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> E tam. Samo manifestowanie to pikuś, ale ta hipokryzja. Że niby inne >> religie są stronnicze, a religia ateizmu jest bezstronna, obiektywna i >> światopoglądowo neutralna. Coz, jak ktos nie wie czego chce to moze wyjsc z tego strzal w stope... >> * Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w >> Wandei czy ateistycznych komunistów w Rosji Sowieckiej... Mimo wszystko >> wolę islam od wojującego ateizmu. Tak z ciekawosci... Sa jakies statystyki mowiace o ofiarach ateizmu w ostatnich powiedzmy 20 latach? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 08:02:50 | |
Autor: sooobi | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
> >> * Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w A jesli nie ma to znaczy ze nie bylo zadnych ofiar?:) Sorry ale nie moglem sie powstrzymac, poza tym na tej grupie nawet jakbysmy rozmawiali o tym dlaczego sól jest słona to ktos chcialby tego statystyki. pzdr |
|
Data: 2009-03-17 16:14:18 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
OK, wolę choćby i wojujący islam od wojującego ateizmu.* Po namyśle: jak tak spojrzę na wyczyny ateistycznych Francuzów w Wandei czy ateistycznych komunistów w Rosji Sowieckiej... Mimo wszystko wolę islam od wojującego ateizmu.Hm, a nie trzeba porownac ze wspolnym mianownikiem tzn "wojujacy islam"? Rozszerz do 30, to przytoczę dane z Kambodży. Ale nawet przy dwudziestu: Chiny, Wietnam. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 16:29:37 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Tak z ciekawosci... Sa jakies statystyki mowiace o ofiarach ateizmu w Whaaaaaaaat? Ofiary w Chinach i Wietnamie byly spowodowane ateizmem? W jaki sposob? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 16:35:55 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A nie, przepraszam, toż rządziły (i rządzą) tam reżimy islamsko-katolickie. I nie jest prawdą, że np. w Chinach członkowie partii rządzącej _muszą_ być wyznawcami ateizmu. Skądżeby. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 17:05:55 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Whaaaaaaaat? Ofiary w Chinach i Wietnamie byly spowodowane ateizmem? Nie podejrzewalem, ze jestes w stanie wyciagac tak naciagane wnioski. Gdyby policja i wojsko danego panstwa byla w rekach Partii Ludzi Ubranych Na Czerwono Lub Zolto, ktorej jednym z postulatow byloby noszenie ubran w takim kolorze przez cala dobe i to wojsko wybiloby wszystkich ludzi w czarnych czy bialych skarpetkach rowniez powiedzialbys, ze kolorowe ubrania sa odpowiedzialne za te morderstwa? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 17:57:29 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Czy dobrze rozumiem, że sugerujesz, iż istnienie grup ludzi ubranych na żółto lub czerwono, którzy nie mordują ludzi w czarnych skarpetkach, zdejmuje odpowiedzialność z kolorowych ubrań? Tzn. ponieważ istnieją państwa ateistyczne, gdzie nie prześladuje się teistów, to za Chiny i Wietnam ateizm nie jest odpowiedzialny? Uprzedzam, że w takim razie moja następna wypowiedź będzie brzmieć: w takim razie istnienie muzułmanów, którzy nie wysadzają się w miejscach publicznych razem z niewiernymi, zdejmuje odpowiedzialnośc z islamu. Albo rybki, albo akwarium. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-17 22:47:13 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> A nie, przepraszam, toż rządziły (i rządzą) tam reżimy >> islamsko-katolickie. I nie jest prawdą, że np. w Chinach członkowie >> partii rządzącej _muszą_ być wyznawcami ateizmu. Skądżeby. Nie, nie. Zupelnie nie o to mi chodzilo i w takim razie mozna uznac analogie za chybiona. Mialem na mysli to, ze jakiekolwiek tam maja kryteria przyjmowania do partii, czy to jest "skonczenie szkolki niedzielnej" czy "ateizm" czy "czeste noszenie czerwonych skarpetek" to mnie malo interesuje bo zadne z tych czynnikow nie oskarzalbym o jakies zbrodnie popelniane w Chinach i okolicach. Bo to nie szkolka niedzielna / ateizm / czerwone skarpetki sa motywem takich dzialan. Ujmujac to inaczej, jak w czasie okradania domu napastnik zastrzeli gospodarza to nie bede sie doszukiwal czy nalezy on do partii zielonych czy do partii krasnoludkow by ja winic za morderstwo. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 23:17:50 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Czy dobrze rozumiem, że sugerujesz, iż istnienie grup ludzi ubranych na żółto lub czerwono, którzy nie mordują ludzi w czarnych skarpetkach, zdejmuje odpowiedzialność z kolorowych ubrań?A nie, przepraszam, toż rządziły (i rządzą) tam reżimy islamsko-katolickie. I nie jest prawdą, że np. w Chinach członkowie partii rządzącej _muszą_ być wyznawcami ateizmu. Skądżeby.Nie podejrzewalem, ze jestes w stanie wyciagac tak naciagane wnioski. Tak w Rosji Sowieckiej, jak i w Chinach Ludowych, w Wietnamie i w Kambodży panowała ideologia materializmu, z definicji wroga wszelkim religiom. Nie bardzo rozumiem na jakiej zasadzie przyjmujesz, że prześladowania religijne nie miały nic wspólnego z państwowym ateizmem. PRL był reżimem dużo łagodniejszym (nawet za Bieruta), katolicyzm był bardzo silny i powszechny, a mimo to żadne inne środowisko nie było tak mocno spenetrowane przez esbecję, jak kler. Nie powiesz mi, że władza, która wysadza w powietrze cerkwie (Rosja Sowiecka), usuwa religię ze szkół (Polska), wysyła wierzących do obozów pracy przymusowej (Chiny) - czyni to ot, tak sobie. Że wyznawany i propagowany ateizm stoi sobie z boczku. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 01:11:02 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 23:17, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Nie, nie. Zupelnie nie o to mi chodzilo i w takim razie mozna uznac Znowu naduzywasz. Materialistyczne odrzucenie bytow nadprzyrodzonych nie musi byc, a nie nie jest jednoznaczne z aktywnym zwalczaniem religii. PRL był reżimem dużo łagodniejszym (nawet za Bieruta), katolicyzm był Tyle, ze to byla akcja stricte polityczna a nie religijna. usuwa religię ze szkół (Polska), I cale szczescie. Polska nie jest i nigdy nie byla panstwem wyznaniowym. Jeszcze dwa dni temu protestowales przed ustawowym zmuszaniem ludzi do niesienia pomocy - teraz nie masz nic przeciwko ustawowemu zmuszaniu do praktykowania wiary. Ty lewaku - chcesz ograniczac ludzka wolnosc! wysyła wierzących do obozów pracy przymusowej (Chiny) - czyni to ot, tak sobie. Nie czyni tego ot tak sobie, ale nie czyni tego rowniez w imie braku wiary w Boga. Że wyznawany i propagowany ateizm stoi sobie z boczku. Alez to jest od wiary niezalezne. Uwazasz, ze chinski zakaz praktyk religijnych w Lhasie ma wiecej wspolnego z religia czy moze jednak z polityka? Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-18 13:31:34 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 17 Mar, 23:17, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Ale w Chinach, Rosji i Kambodży było jednoznaczne. W Francji zresztą też. PRL był reżimem dużo łagodniejszym (nawet za Bieruta), katolicyzm był Nie. usuwa religię ze szkół (Polska), Mówiłem? Wojujący ateista. Kto dał Ci prawo do decydowania, czego mają się uczyć w szkole dzieci innych ludzi? Oni płacą na szkołę podatki, _oni_ powinni decydować. Ty swoje wychowuj jak chcesz - od ich dzieci wara! wysyła wierzących do obozów pracy przymusowej (Chiny) - czyni to ot, tak sobie. Trafiali tam tylko dlatego, że byli wyznawcami określonej religii. Tłumacz sobie jak chcesz, że urzędowy ateizm nie miał z tym nic wspólnego. Czerwona Królowa potrafiła uwierzyć w sześć rzeczy niemożliwych jeszcze przed śniadaniem, poradzisz sobie. Że wyznawany i propagowany ateizm stoi sobie z boczku. Oczywiście, że prześladowanie wierzących nie ma nic wspólnego z ich wiarą. Po prostu zalosowano, zsyłamy katoli, czy blondynów. No i wypadło na katoli. Niefart. W ten sposób chcesz ratować swój paradygmat? Fuj. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 06:17:56 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 13:31, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Znowu naduzywasz. Materialistyczne odrzucenie bytow nadprzyrodzonych We Francji istnieje bardzo sensowne oddzielenie kosciola od panstwa. Dochodzi do przegiec (jak z tymi "symbolami" islamu w ubiorze dzieci), ale celem nie jest zwalczanie religii i promocji ateizmu, a jedynie niewyroznianie zadnej z nich. >> PRL był reżimem dużo łagodniejszym (nawet za Bieruta), katolicyzm był Tak. >> usuwa religię ze szkół (Polska), Jedni wszedzie widza biale myszki inni wojujacych ateistow. Kto dał Ci prawo do decydowania, czego mają się uczyć w szkole dzieci innych ludzi? Decyduje czego maja sie w niej NIE uczyc. Ale nie zabraniam im uczenia sie religii tam gdzie jest jej miejsce czyli w kosciele. Ja pozostawiam mozliwosc wyboru - nasze obecne prawo tego nie robi (i nie zaczynaj mi tu z dyrdymalami o mozliwosci nauki etyki). Oni płacą na szkołę podatki, _oni_ powinni decydować. I ja im ten wybor zostawiam - jezeli chcesz to mozesz sie uczyc religii w miejscu do tego przeznaczonym. Jezeli nie chcesz to nie. Zostawienie religii w szkole WYMUSZA uczeszczanie na te zajecia. Ty swoje wychowuj jak chcesz - od ich dzieci wara! A co mnie obchodza cudze dzieci. Mnie interesuje system w ktorym religijnosc staje sie obowiazkiem, ktory jest oceniany na stopien. A juz o tym pomysle, zeby religie wliczac do sredniej to juz nawet nie chce mi sie gadac. >> wysyła wierzących do obozów pracy przymusowej (Chiny) - czyni to ot, tak sobie. Nie. Trafili tam dlatego, ze byli przeciwni systemowi politycznemu. >> Że wyznawany i propagowany ateizm stoi sobie z boczku. Znowu utozsamiasz ateizm i komunizm. Brawo. Chwile wczesniej utozsamiales ateizm z anarchizmem. Normalnie wstydu nie masz. Po prostu zalosowano, zsyłamy katoli, czy blondynów. No i wypadło Nope. Losowanie brzmialo "zsylamy przeciwnikow systemu, czy przeciwnikow systemu" i padlo jednokowo na blondynow, katoli, buddystow, wedkarzy i roznosicieli pizzy. Ale Ty sobie to tlumacz tak jak Ci wygodniej bedzie uwierzyc, ze ateizm jest zlem wcielonym. Lubisz zerojedynowosc i dazysz do niej w kazdym aspekcie zycia. Tak tez mozna. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-18 14:47:23 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 18 Mar, 13:31, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Ja o Francji rewolucyjnej. I owszem, nawet współcześnie chodzi o walkę z religią. Mówiłem? Wojujący ateista.usuwa religię ze szkół (Polska),I cale szczescie. Siła faktów. Kto dał Ci prawo do decydowania, czego mają się uczyć w szkole dzieci innych ludzi? Dlaczego zdanie innych rodziców, dla których miejscem nauki religii jest szkoła, ma być traktowane gorzej od Twojego zdania? Ja Nie ma obowiązku chodzenia w szkole na lekcje religii. Oni płacą na szkołę podatki, _oni_ powinni decydować. Czyli w szkole. Że Twoim zdaniem miejsce na to jest gdzie indziej? Zdaniem innych rodziców odpowiednim miejscem jest szkoła. Nie widzę dlaczego to Twoje zdanie ma decydować. Zostawienie religii w szkole WYMUSZA uczeszczanie na te zajecia. Dlaczego kłamiesz? Zajrzyj do paragrafu 3, punkt 3 Rozporządzenia Edukacji Narodowej z dnia 14 Kwietnia 1992 r. Dz.U. Nr 36/92 w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach publicznych. Ty swoje wychowuj jak chcesz - od ich dzieci wara! Kłamiesz. juz o tym pomysle, zeby religie wliczac do sredniej to juz nawet nie Bo jesteś wojującym ateistą. Dlaczego rodziców, którzy chcą aby oceny z religii wliczać do sredniej, mają obchodzić Twoje przesądy? Trafiali tam tylko dlatego, że byli wyznawcami określonej religii.wysyła wierzących do obozów pracy przymusowej (Chiny) - czyni to ot, tak sobie.Nie czyni tego ot tak sobie, ale nie czyni tego rowniez w imie braku Skoro tak twierdzisz. Prośba o argumentację byłaby przesadą, prawda? Oczywiście, że prześladowanie wierzących nie ma nic wspólnego z ich wiarą.Że wyznawany i propagowany ateizm stoi sobie z boczku.Alez to jest od wiary niezalezne. Problemy z rozumieniem - czy z oczami? Dlaczego kłamiesz na temat tego, co twierdziłem? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 07:20:30 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 14:47, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> Mówiłem? Wojujący ateista. Raczej sila lekow. >> Kto dał Ci prawo do decydowania, czego mają się uczyć w szkole dzieci innych ludzi? Poniewaz ja nie zabraniam ich dziecku chodzenia na religie, a oni moje zmuszaja. I jak to tam z tym Twoim leseferyzmem? Chyba poległ był już, co? > Ja Teoria teorią, a praktyka praktyką. Poslesz kiedys dziecko do szkoly to sie przekonasz.*** > Zostawienie religii w szkole WYMUSZA uczeszczanie na te zajecia. Powtarzam - poslesz (albo sprobujesz tego nie zrobic) to sie przekonasz.*** Nie pierwszy to juz raz gdy prawo mowi swoje, a praktyka swoje. >> Ty swoje wychowuj jak chcesz - od ich dzieci wara! Hmmm. Powazny zarzut. Czy to rozporzadzenie jest dalej aktualne? http://www.infor.pl/skany/spis.php?rodzaj=dzu&rok=2007&num=130&poz=906&str=0001 > juz o tym pomysle, zeby religie wliczac do sredniej to juz nawet nie I tu sie mylisz. Zakladasz, ze jestem wojujacym ateista wiec go we mnie widzisz na kazdym kroku. Powiedz mi tylko czy mialbym inny poglad gdybym byl muzulmaninem, zydem, kalwinem, albo merytystą? I czy gdybym go mial automatycznie oznaczaloby, ze jestem z tych wojujacych? Dlaczego rodziców, którzy chcą aby oceny z Zalozmy, ze reprezentowani przez Ciebie wojujacy katolicy przez chwile uznawaliby istnienie zasady wzajemnosci. Moje przesady nie sa ich sprawa, zatem ich przesady nie sa moja. Ergo miejsce religii w ujeciu katolickim jest tam gdzie nasze przesady nie maja ze soba stycznosci - czyli w kosciele wlasciwym danej religii. Juz rozumiesz? Polska nie jest panstwem wyznaniowym, zeby nie wiem jak skrecali sie jego zwolennicy. >>>> wysyła wierzących do obozów pracy przymusowej (Chiny) - czyni to ot, tak sobie. Uzyje Twojego ulubionego stwierdzenia: a poszukaj sobie leniuszku i poczytaj. >>>> Że wyznawany i propagowany ateizm stoi sobie z boczku. Gdzie pisze co twierdziles? Mowie co robisz. Jezeli Ty sam nie rozumiesz tego co robisz, to masz duzo wiekszy problem niz mogles sie spodziewac. Pozdro L'e-szczur *** Nie dotyczy katechetów. |
|
Data: 2009-03-18 15:31:44 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
On 18 Mar, 14:47, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote: Zleszczurowałeś. TRad |
|
Data: 2009-03-18 07:48:37 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 15:31, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: TRagizujesz, wrzeszczysz "klamstwo!!!" i uciekasz. A lec, lec tylko kapci nie pogub. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-20 14:52:42 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > juz o tym pomysle, zeby religie wliczac do sredniej to juz nawet nie Nie wiem czy mam sie smiac czy zalamywac rece ;-) P.S. Z encyklopedii popularnej PWN: "Ateizm, [...] jako element doktryny panstw. wiaze sie z polityka ateizacji (a. wojujacy)". -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 21:13:56 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Decyduje czego maja sie w niej NIE uczyc. Ale nie zabraniam im uczenia Hmmm, jak zwykle temat sie rozwinal, a moim zdaniem duzo ciekawsza jest ocena skutkow niz samych zasad. IMHO ideologicznie kosciol strzelil sobie w stope wprowadzajac religie do szkol ponadpodstawowych bo prowadzenie religii w szkole przeladowanej zajeciami z mlodzieza, ktora generalnie czesciej mysli o zabawie czy znajomych niz ma glebokie duchowe przemyslenia zniecheca, a nie zacheca, do wiary i organizacji jako calosci. W ciemno stawiam, ze takie zajecia spowodowaly wiecej zniechecenia niz zglebienia w tej materii. A juz kompletnie nie ma porownania w przezyciach miedzy "odbebiona 7 lekcja w danym dniu", a zajeciami wieczornymi czy niedzielnymi w pomieszczeniu przykoscielnym... Oczywiscie, jest tez aspekt finansowy, ale czyz to nie ironiczne, ze wlasnie on okazal sie decydujacy w kwestiach podobno duchowych? > juz o tym pomysle, zeby religie wliczac do sredniej to juz nawet nie Dlatego, ze przynaleznosc do jednej religii czy glebia wiary danego licealisty nie ma nic wspolnego z ocena jego kwalifikacji czy nadaje sie na wybrane studia (oczywiscie poza kierunkami teologicznymi itp). Z tego co mi wiadomo zadne nie-teologiczne uczelnie nie przeprowadzaly dodatkowych testow z religii, gdy ocena z tego przedmiotu nie byla na swiadectwie maturalnym, ergo uczelnie takiej informacji nie potrzebuja, a mimo tego wbrew sobie w sredniej ja moga dostac... Powiem wiecej, z dyskusji wynika, ze zgadzasz sie z koncepcja "religia w szkole jest OK, ale dopoki nie jest obowiazkowa". Przeciez uwzglednienie oceny z tych zajec do sredniej spowoduje, ze religia stanie sie obowiazkowa dla tych, ktorym zalezy na jak najwyzszej sredniej. Czyz to nie sprzecznosc? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 21:59:47 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
I ja im ten wybor zostawiam - jezeli chcesz to mozesz sie uczycCzyli w szkole. Że Twoim zdaniem miejsce na to jest gdzie indziej? Zdaniem innych rodziców odpowiednim miejscem jest szkoła. Nie widzę dlaczego to Twoje zdanie ma decydować. Chrzanię stanowisko Kościoła. Decydujące znaczenie ma dla mnie stanowisko rodziców. W ogóle tworzenie programów szkolnych powinno być zdecentralizowane. Nie widze powodów, dla których nie miałoby być szkół bez religii (albo z nauką satanizmu, a co), a z drugiej strony szkół z codzienną mszą świętą przed lekcjami. Róznorodność - tak, zamordyzm - nie. W ciemno stawiam, ze takie zajecia spowodowaly wiecej No więc też mi się tak kiedyś zdawało. Dane jednak nie potwierdzają tej teorii. Wydaje się, że wprowadzenie katechezy do szkół było z punktu widzenia Kościoła katolickiego korzystne. Oczywiscie, jest tez aspekt finansowy, ale czyz to nie ironiczne, ze Ciekawe. Domagania się poszerzenia np. uczenia matematyki (albo historii) w liceach też rozptrujesz z punktu widzenia interesów pieniężnych matematyków/historyków? Czy też tylko wobec katechetów masz taką obsesję? juz o tym pomysle, zeby religie wliczac do sredniej to juz nawet nieBo jesteś wojującym ateistą. Dlaczego rodziców, którzy chcą aby oceny z religii wliczać do sredniej, mają obchodzić Twoje przesądy? A kim jesteś, żeby o tym decydować? Zgodzisz się, że o tym, czego potrzebują ich dzieci, powinni decydować rodzice, a nie Ty czy Leszczur? Z tego co mi wiadomo zadne nie-teologiczne uczelnie nie przeprowadzaly Podobnie uczelnie humanistyczne nie przeprowadzały dodatkowych testów z matematyki. Usuwamy matmę ze średniej? Uczelnie techniczne nie robiły egzaminów z polskiego. Ani z historii. Na prawie nie testowano wiedzy biologicznej. I tak dalej. A tak w ogóle to skąd pomysł, że liceum ma być li i jedynie kursem przygotowawczym do egzaminów na wyższe uczelnie? Czy spotkałeś się z przymiotnikiem "ogólnokształcące"? Powiem wiecej, z dyskusji wynika, ze zgadzasz sie z koncepcja "religia w Jestem przeciwnikiem obowiązkowości _wszelkich_ przedmiotów. Ba, jestem wrogiem obowiązku szkolnego jako takiego. Po cholerę sprzątaczkom 13 lat edukacji? Przeciez uwzglednienie Nie. Dorosłość polega na dokonywaniu wyborów. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-18 23:44:51 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 21:59, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
> Hmmm, jak zwykle temat sie rozwinal, a moim zdaniem duzo ciekawsza jest Nope. Fakty temu przecza. Decydujące znaczenie ma dla mnie stanowisko rodziców. O ile zgodne jest z Twoim widzeniem swiata. Minimalne odchylenie od tego co uznajesz za wlasciwe i zaczynasz wrzask, ze gwalt, że zamordyzm, że komunizm i kradzież. W ogóle tworzenie programów szkolnych powinno być zdecentralizowane.. OK - tutaj sie zgadzam. Jak najdalej idąca decentralizacja. Od szkolnictwa począwszy na podatkach i ich wydawaniu skończywszy. Nie widze powodów, dla których nie miałoby być szkół Ale Ty znowu zaczynasz opowiadac o jakiejs utopijnej wizji, a rozmawiamy o tym czy rzeczywiste miejsce religii w szkole jest optymalne czy nie jest. I wlasnie o to chodzi, ze nie jest. > W ciemno stawiam, ze takie zajecia spowodowaly wiecej Oczywiscie ze bylo. O ile wczesniej wierni mieli wybor czy posylac dziecko na religie czy odpuscic, tak teraz tego wyboru zostali pozbawieni. Konformizm Panocku, konformizm. > Powiem wiecej, z dyskusji wynika, ze zgadzasz sie z koncepcja "religia w Pewnie po nic. Tylko czy rodzisz sie z wytatuowanym na czole przyszlym zawodem, czy moze raczej Twoj przyszly zawod jest determinowany przez sukcesy w szkole? Nie umieszczaj wozu przed koniem. > Przeciez uwzglednienie I dokladnie taka byla idea przyswiecajaca wprowadzeniu tego rozporzadzenia. "Stan sie religijny dla podwyzszenia sredniej". Manipulacja, ktora akurat w tej sferze nie jest niczym dziwnym.
Yup. I wymagasz tego od ludzi ktorzy dorosli nie sa. Brawo. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 14:27:33 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur pisze:
Hmmm, jak zwykle temat sie rozwinal, a moim zdaniem duzo ciekawsza jestChrzanię stanowisko Kościoła. Znowu kłamiesz. Decydujące znaczenie ma dla mnie stanowisko rodziców. Znowu kłamiesz. Minimalne odchylenie od Znowu kłamiesz. Nie widze powodów, dla których nie miałoby być szkół Znowu kłamiesz. rozmawiamy o tym czy rzeczywiste miejsce religii w szkole jest I właśnie o to chodzi, że jesteś zamordystą. Starsz się narzucić innym to, co uważasz za słuszne dla swoich dzieci. No więc też mi się tak kiedyś zdawało. Dane jednak nie potwierdzają tej Znowu kłamiesz. Wiesz, znudziło mi się. Od tej pory będę tolerował z Twojej strony jedno kłamstwo na temat mnie lub moich poglądów. Przy drugim - będę kończył dyskusję. Tak, teraz odpisz sobie, jak to tchórzliwie opuszczam pole boju, kłamczuszku. TRad |
|
Data: 2009-03-19 06:58:41 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 19 Mar, 14:27, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
>> Chrzanię stanowisko Kościoła.[...] Znowu kłamiesz.[...] Znowu kłamiesz.[...] Znowu kłamiesz.4x - Nope. Fakty temu przecza. I tak ad nauseam. Ale generalnie to fajnie, ze wnosisz cos do dyskusji. > rozmawiamy o tym czy rzeczywiste miejsce religii w szkole jest A pamietasz moze taka piekna idee jak libertarianizm? Pamietasz wolnosc piesci jednego czlowieka oraniczanej przez wolnosc nosa kogos innego? Nie pamietasz, albo jestes hipokryta i latwo sobie z niej rezygnmujesz gdy jest Ci tak wygodnie. >> No więc też mi się tak kiedyś zdawało. Dane jednak nie potwierdzają tej Nie Tomeczku - najwyrazniej nie masz zielonego pojecia (a to dopiero nowosc! Phi.) o kosztach jakie ponosi dziecko bedace jedynym ktore nie chodzi na religie. Bredzisz o dojrzalosci decyzji. Fajnie - a co z decyzjami rodzicow ktorych koszty maja ponosic wylacznie ich dzieci? Latwo Ci cos takiego zrobic? Chociaz Tobie moze i latwo. Konformizm wymusza podazanie razem z grupa nawet jezeli to komus jest nie w smak. Podobna fikcja to lekcje religii na poczatku lub na koncu zajec - zeby niby dzieci ktore nie chodza mialy latwiej. Ale szermuj sobie gornolotnymi ideami - slowa sa tanie. Zwlaszcza jezeli sa puste. Tak, teraz odpisz sobie, jak to tchórzliwie opuszczam pole boju, kłamczuszku. Alez opuszczaj. Robiles to juz tak wiele razy, ze sciezke masz jasno wytyczona. Na pewno sie nie zgubisz - tchorzliwy hipokryto. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-19 15:07:37 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
I właśnie o to chodzi, że jesteś zamordystą. Starsz się narzucić innym to, co uważasz za słuszne dla swoich dzieci. To jak, likwidujemy ten kodeks karny, czy jednak jesteś lewakiem i zamordystą? -- Kruk@ -\ | Certyfikat główny dostawcy certyfikatów nie }-> epsilon.eu.org | jest zaufany ponieważ nie ma go w magazynie http:// -/ | zaufanych głównych dostawców | certyfikatów.(MS IE) |
|
Data: 2009-03-19 15:22:06 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko" [ziew] Powtarzasz się. |
|
Data: 2009-03-19 15:26:45 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
[ziew] Powtarzasz się.I właśnie o to chodzi, że jesteś zamordystą. Starsz się narzucić innym to, co uważasz za słuszne dla swoich dzieci.To jak, likwidujemy ten kodeks karny, czy jednak jesteś lewakiem Bo cały czas jakoś się nie zdecydowałeś. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ I am Ahrnold of Borg. Hasta l'ahssimilation, \ Kruk@epsilon.eu.org / baby! / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-03-19 22:53:28 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>>> Nie pomożesz, bo jesteś zadeklarowanym lewakiem. Popierasz przymus, >>>> walczysz z wolnością jednostki. >>> Czy jesteś za istnieniem kodeksu karnego? [...] >> I właśnie o to chodzi, że jesteś zamordystą. Starsz się narzucić innym >> to, co uważasz za słuszne dla swoich dzieci. Hmmm, watek mnie zaintrygowal na tyle by go pociagnac i zapytac: co bys zrobil lub co wg Ciebie powinni zrobic inni gdyby jakis rodzic uznal, ze najlepsze dla jego dzieci bedzie bawienie sie na srodku przejscia dla pieszych na skrzyzowaniu w centrum Krakowa od godziny powrotu ze szkoly do dobranocki zakladajac, ze ten rodzic by to kontrolowal i karal dziecko mniejszymi dawkami jedzenia za nieposluszenstwo? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 23:12:26 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Hmmm, watek mnie zaintrygowal na tyle by go pociagnac i zapytac: co bys Odpowiedzią jest klasyczna liberalna definicja wolności: granicą wolności mojej pięści jest wolność twojego nosa. Przeciw zabawie na środku jezdni bym protestował, bo jezdnia służy do innych celów. Jeżeliby jednak rodzic życzył sobie, aby jego dziecko zamiast siedzieć w szkole siedziało od ósmej do ósmej na placu zabaw - nic mi do tego. Ingerencja w rodzinę przynosi per saldo więcej szkody niż pożytku. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 08:32:00 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Odpowiedzią jest klasyczna liberalna definicja wolności: granicą wolności mojej pięści jest wolność twojego nosa. Przeciw zabawie na środku jezdni bym protestował, bo jezdnia służy do innych celów. Och, czyli jeżeli ktoś wyznacza granice twojej wolności - źle. Jeśli ty wyznaczasz granice czyjejś wolności - dobrze. Co za hipokryta. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ I can't handle that very well; good \ Kruk@epsilon.eu.org / luck.(TeX) / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-03-20 13:10:35 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko" [zieeeeeeeeew] |
|
Data: 2009-03-20 13:14:54 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
[zieeeeeeeeew]Odpowiedzią jest klasyczna liberalna definicja wolności: granicą wolności mojej pięści jest wolność twojego nosa. Przeciw zabawie na środku jezdni bym protestował, bo jezdnia służy do innych celów.Och, czyli jeżeli ktoś wyznacza granice twojej wolności - źle. Jeśli ty Ależ możesz sobie ziewać ad mortem defecatem. To i tak nie zmieni faktu, że apriorycznie ustawiłeś sobie granicę i usiłujesz teraz racjonalizować takie, a nie inne, jej umieszczenie. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Breast size times I.Q. is constant. \ Kruk@epsilon.eu.org / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-03-20 13:17:20 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko" [rozdzierający, przenikający do głębi trzewi - ZIEEEEEEEEEEEEW] _Naprawdę_ stać Cię na lepszą erystykę. Jesteś na tyle inteligentny. To dlaczego puszczasz te ... kloce? |
|
Data: 2009-03-20 14:20:45 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
[rozdzierający, przenikający do głębi trzewi - ZIEEEEEEEEEEEEW] _Naprawdę_ stać Cię na lepszą erystykę.Ależ możesz sobie ziewać ad mortem defecatem. To i tak nie zmieni faktu,[zieeeeeeeeew]Odpowiedzią jest klasyczna liberalna definicja wolności: granicą wolności mojej pięści jest wolność twojego nosa. Przeciw zabawie na środku jezdni bym protestował, bo jezdnia służy do innych celów.Och, czyli jeżeli ktoś wyznacza granice twojej wolności - źle. Jeśli ty Zabawne jest to, że ja żadnej erystyki nie potrzebuję. W przeciwieństwie do Ciebie. -- \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ I am Brain of Borg. Tonight, we will assimi- ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. late the world! \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\. |
|
Data: 2009-03-20 14:27:23 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko" To po co stosujesz? No chyba że faktycznie uważasz, że Twoje argumenty są na rzeczy, w takim razie przepraszam, przeceniłem Cię. TRad |
|
Data: 2009-03-20 15:41:06 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
To po co stosujesz? No chyba że faktycznie uważasz, że Twoje argumenty są na rzeczy, w takim razie przepraszam, przeceniłem Cię.Zabawne jest to, że ja żadnej erystyki nie potrzebuję.[rozdzierający, przenikający do głębi trzewi - ZIEEEEEEEEEEEEW] _Naprawdę_ stać Cię na lepszą erystykę.Ależ możesz sobie ziewać ad mortem defecatem. To i tak nie zmieni faktu,[zieeeeeeeeew]Odpowiedzią jest klasyczna liberalna definicja wolności: granicą wolności mojej pięści jest wolność twojego nosa. Przeciw zabawie na środku jezdni bym protestował, bo jezdnia służy do innych celów.Och, czyli jeżeli ktoś wyznacza granice twojej wolności - źle. Jeśli ty Kiedy ja wcale nie argumentuję. Ja tylko pokazuję, że jesteś hipokrytą. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / Powiem to tak: ja w towarzystwie małych | Kruk@epsilon.eu.org | dzieci czuję się jak kot z długim ogonem w | http://epsilon.eu.org/ | fabryce bujanych krzeseł(Piotr Sieklucki) /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2009-03-20 15:55:31 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko" [zieeeeeeeeeew] pa pa |
|
Data: 2009-03-20 16:01:41 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
[zieeeeeeeeeew] pa paKiedy ja wcale nie argumentuję. Ja tylko pokazuję, że jesteś hipokrytą.To po co stosujesz? No chyba że faktycznie uważasz, że Twoje argumenty są na rzeczy, w takim razie przepraszam, przeceniłem Cię.Zabawne jest to, że ja żadnej erystyki nie potrzebuję.[rozdzierający, przenikający do głębi trzewi - ZIEEEEEEEEEEEEW] _Naprawdę_ stać Cię na lepszą erystykę.Ależ możesz sobie ziewać ad mortem defecatem. To i tak nie zmieni faktu,[zieeeeeeeeew]Odpowiedzią jest klasyczna liberalna definicja wolności: granicą wolności mojej pięści jest wolność twojego nosa. Przeciw zabawie na środku jezdni bym protestował, bo jezdnia służy do innych celów.Och, czyli jeżeli ktoś wyznacza granice twojej wolności - źle. Jeśli ty A uciekaj sobie, lewaku. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / I WILL NOT USE ABBREV.(Bart Simpson on | Kruk@epsilon.eu.org | chalkboard in episode 2F33) | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2009-03-20 14:52:04 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Hmmm, watek mnie zaintrygowal na tyle by go pociagnac i zapytac: co bys To poszlo latwo, a gdyby w powyzszym przykladzie zamienic "bawienie sie" na "powolne przechodzenie z jednej strony na druga co piec minut"? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 15:06:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Dopóki nie zmniejsza to płynności ruchu ulicznego, nie moja broszka. Np. jeżeli na skrzyżowaniu jest sygnalizacja świetlna, to może chodzić dookoła od rana do wieczora. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 16:26:59 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> Hmmm, watek mnie zaintrygowal na tyle by go pociagnac i zapytac: co bys A jak zamierzasz to oceniac? Korki w tym miejscu w godzinach szczytu w dniach roboczych sa zawsze nawet i bez tego dziecka... Np. jeżeli na skrzyżowaniu jest sygnalizacja świetlna, to może chodzić dookoła od rana do wieczora. Ale na skrzyzowaniu w przykladzie nie ma swiatel, wiec moze przechodzic regularnie co piec minut. Jeszcze wolnosc jednostki czy juz zamordyzm? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 16:33:50 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: A jak oceniasz, czy piesi przechodzą przez przejście, czy organizują blokadę? Wskazówką może być cytat sędziego Pottera Stewarta, ze słynnego uzasadnienia werdyktu w sprawie Jacobellis v. Ohio: ===================================== I shall not today attempt further to define the kinds of material [pornografia] I understand to be embraced within that shorthand description; and perhaps I could never succeed in intelligibly doing so. But I know it when I see it. ===================================== pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-20 18:18:23 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Dopóki nie zmniejsza to płynności ruchu ulicznego, nie moja broszka. > > A jak zamierzasz to oceniac? Korki w tym miejscu w godzinach szczytu w Po ilosci i czestosci... Hmmm, czyli powolales sie jakas ogolna szkodliwosc czynu... no dobrze, a gdyby rodzic uznal, ze jego dziecko w szkole nie bedzie siedzialo na tych twardych krzeslach tylko powinno siedziec na miekkim krzesle nauczyciela, ktory w czasie zajec i tak caly czas stoi przy tablicy? Wolnosc jednostki czy zamordyzm? But I know it when I see it. Dosc niebezpieczny cytat w kontekscie niektorych grupowych dyskusji ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-20 18:35:14 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Super. Albo znajdzie dla dziecka taką szkołę, albo nie. Jeżeli nie, to może ją założy. Co to konia obchodzi? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 15:47:00 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
Nie widze powodów, dla których nie miałoby być szkół bez religii (albo z nauką satanizmu, a co), a z drugiej strony szkół z codzienną mszą świętą przed lekcjami. Róznorodność - tak, zamordyzm - nie. To tu sie zgadzamy. > W ciemno stawiam, ze takie zajecia spowodowaly wiecej O jakich danych mowisz? > Oczywiscie, jest tez aspekt finansowy, ale czyz to nie ironiczne, ze Jesli kampanie prowadzi Zwiazek Nauczycieli Matematyki (albo Historii) to jak najbardziej tak, z tym, ze matematycy/historycy nie maja tendencji do uznawania sie za autorytety moralne, wiec w ich przypadku powolywanie sie na tzw dobro dzieci uwazam za mniej skandaliczne. > Dlatego, ze przynaleznosc do jednej religii czy glebia wiary danego Tak, ale nie zgadzam sie by te decyzje byly podejmowane z przystawionym pistoletem do glowy czy z inna marchewka na kiju bo smiem przypuszczac, ze ludzie nie skupia sie na meritum, a na pistolecie/marchewce. > Z tego co mi wiadomo zadne nie-teologiczne uczelnie nie przeprowadzaly IMHO uczelnie czy gimnazja same powinny decydowac jakie przedmioty biora pod uwage przy przyjmowaniu kandydatow, a nie bawic sie w jakies srednie z przedmiotow, ktore maja niewiele wspolnego z kierunkiem/profilem. A tak w ogóle to skąd pomysł, że liceum ma być li i jedynie kursem przygotowawczym do egzaminów na wyższe uczelnie? Gdyz w istotnej czesci przypadkow tak wlasnie jest i glownie w ich przypadku mowienie o wplywie sredniej ma wg mnie sens... Czy spotkałeś się z przymiotnikiem "ogólnokształcące"? Tak, ale jak ktos nie zamierza zdawac na wyzsza uczelnie to raczej malo go obchodzi co jest liczone do sredniej ze swiadectwa maturalnego... > Powiem wiecej, z dyskusji wynika, ze zgadzasz sie z koncepcja "religia w Gdyz ma prawo wyborcze i w przyszlosci bedzie decydowala o losach kraju czy lokalnej spolecznosci? Gdyz to zmniejsza narybek czarnej strefie? > Przeciez uwzglednienie I jaki to ma zwiazek z tematem? Bo na takiej zasadzie to ja moge od czasu do czasu pisac w jakiej temperaturze wrze woda. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 16:11:47 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oświata | |
wiLQ pisze:
W ciemno stawiam, ze takie zajecia spowodowaly wiecejNo więc też mi się tak kiedyś zdawało. Dane jednak nie potwierdzają tej teorii. Powszechność postaw i praktyk religijnych u młodego pokolenia. Wydawało mi się, że wprowadzenie katechezy do szkół spowoduje bunt, tymczasem nic z tego. Zyski związane z objęciem katechezą środowisk, które wcześniej na nią nie uczęśszczały, są większe. Dlatego, ze przynaleznosc do jednej religii czy glebia wiary danegoA kim jesteś, żeby o tym decydować? Zgodzisz się, że o tym, czego potrzebują ich dzieci, powinni decydować rodzice? Ciekawostka. U Bunuela pojawia się Grupa Rewolucyjna Dzieciątka Jezus, ale nie sądziłem, że coś podobnego działaw Polsce. Mówisz, że chodzą po mieszkaniach i przystawiają rodzicom do głów pistolety? Z tego co mi wiadomo zadne nie-teologiczne uczelnie nie przeprowadzalyPodobnie uczelnie humanistyczne nie przeprowadzały dodatkowych testów z matematyki. Usuwamy matmę ze średniej? Bingo! Precz z zamordyzmem, niech żyje różnorodność. W ogóle szkoły wyższe powinny przyjmować na podstawie egzaminów wstępnych, a nie wyników ze szkoły średniej. No ale to problem szkół wyższych. A tak w ogóle to skąd pomysł, że liceum ma być li i jedynie kursem przygotowawczym do egzaminów na wyższe uczelnie? Jeżeli tak jest, jest to wypaczenie idei liceum. Należy z tym zerwać. Powiem wiecej, z dyskusji wynika, ze zgadzasz sie z koncepcja "religia wJestem przeciwnikiem obowiązkowości _wszelkich_ przedmiotów. Ba, jestem wrogiem obowiązku szkolnego jako takiego. Po cholerę sprzątaczkom 13 lat edukacji? Czyli jedną głupotę (d***kracja) naprawiasz inną (socjalizm w oświacie)? Poza tym jak nauka biologii czy geografii wpływa na umiejętność dokonywania wyborów w d***kracji? Wreszcie: rozwiązaniem jest ograniczenie praw wyborczych, np. do osób będących netto płatnikami podatków, a nie biorcami. Już Arystoteles to wiedział. Gdyz to zmniejsza narybek czarnej strefie? Podkręć ostrość. Przeciez uwzglednienieNie. Dorosłość polega na dokonywaniu wyborów. Wyobraźmy sobie, że Kowalski jest studentem. Walczy o stypendium naukowe, więc średnia jest dla niego istotna. I ma do wyboru dwa przedmioty. Jeden jest mu do niczego nieprzydatny, ale egzaminatorem z niego jest Dziamdziak, u którego za podpisanie pracy egzaminacyjnej bez błędów ortograficznych w nazwisku ma się 5. A drugi jest bardzo ciekawy i pożyteczny, ale egzaminuje Grzdyl, który w życiu wystawił tylko jedną ocenę wyższą niż trzy, a i to tylko dlatego, że się pomylił i nie wypadało mu się do pomyłki przyznać. I co, może przedmiotu Dziamdziaka nie należy uwzględniać w średniej, bo to niesprawiedliwe zmuszac bidnego studenta, który potrzebuej wyższej średniej, do tracenia czasu na niepotrzebne zajęcia? I co, napiszesz, że przedmiot Dziamdziaka stał się obowiązkowy dla tych, którzy chcą mieć wyższą śednią? Guzik, trzeba wybierać, i tyle. Wreszcie: dlaczego interes tych, którzy nie chodzą na katechezę (i mają niższą średnią, za to więcej czasu np. na naukę inych przedmiotów) mamy przedkładać nad interes tych, którzy na katecheżę chodzą? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-23 13:13:50 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oświata | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> No więc też mi się tak kiedyś zdawało. Dane jednak nie potwierdzają tej >> teorii. > > O jakich danych mowisz? Ale o jakich danych mowisz? Liczba uczniow chodzacych na religie? Czy wiecej ludzi chodzi do kosciola niz przed wprowadzeniem tej zasady? > Tak, ale nie zgadzam sie by te decyzje byly podejmowane z przystawionym Nie, mowie, ze stwarzanie warunkow do podejmowania decyzji nt wyznania, w ktorej jeden swiatopoglad jest jakos nagradzany, a drugi nie, jest sprzeczne z zalozeniami konstytucji. >> A tak w ogóle to skąd pomysł, że liceum ma być li i jedynie kursem >> przygotowawczym do egzaminów na wyższe uczelnie? > > Gdyz w istotnej czesci przypadkow tak wlasnie jest i glownie w ich Dlaczego wypaczenie idei? >> Jestem przeciwnikiem obowiązkowości _wszelkich_ przedmiotów. Ba, jestem >> wrogiem obowiązku szkolnego jako takiego. Po cholerę sprzątaczkom 13 lat >> edukacji? Nie, drugie moze byc konsekwencja pierwszego. Skoro ideologicznie wladze ma pelnic tzw lud to ideologicznie lepiej by byl jak najlepiej poinformowany i wyksztalcony, nieprawdaz? To teoria, a w praktyce i tak wyskakuja takie babole jak "referendum w sprawie euro"... Poza tym jak nauka biologii czy geografii wpływa na umiejętność dokonywania wyborów w d***kracji? Badan nie prowadzilem, ale powiedzialbym, ze znajomosc np tej biologii umozliwia lepsza ocene w tematach dotyczacych np niepoczetego zycia niz bez tej znajomosci, wiec mozna lepiej ocenic politykow wypowiadajacych sie na ten temat. Wreszcie: rozwiązaniem jest ograniczenie praw wyborczych, np. do osób będących netto płatnikami podatków, a nie biorcami. Już Arystoteles to wiedział. Hmm, ale w jakiej skali to liczyc? Rok przed wyborami? Cala poprzednia kadencja? No i czy nie stwarzaloby to duzego pola do manipulacji gdzie rzadzacy de facto dobieraliby sobie elektorat przepisami podatkowymi? > Gdyz to zmniejsza narybek czarnej strefie? To gdybologia, ale gdyby nie bylo obowiazku chodzenia do szkoly to mnostwo dzieciakow, zwlaszcza z rodzin patologicznych czy z marginesu spolecznego, mialaby duzo wiecej wolnego czasu i co by z nim zrobili? Wg mnie czesc zaczelaby jakas prace chocby pomocowe, ale obawiam sie, ze wiekszosc skonczylaby na zasadzie "na mojej ulicy rzadzi grupa Staska, powinienem do niej dolaczyc i rzadzic razem z nimi" albo "dostalem pare razy w leb, jak przypakuje i skrzykne sie ze znajomymi to sam bede mogl dawac w leb"... a od tego juz tylko krok do przestepczosci. Nie zrozum mnie zle, nie twierdze, ze obowiazek chodzenia do szkoly ten efekt likwiduje, ale wydaje mi sie, ze istotnie zmniejsza. Zawsze jest jakas szansa, ze dzieciak sie czyms zainteresuje (chocby sportem) albo okaze sie w czyms dobry i zostanie zachecony do rozwijania sie w tym kierunku. A nawet jesli nic z tego nie bedzie to w najgorszym wariancie opozni sie jego "draft" do full-time czarnej strefy. Wyobraźmy sobie, że Kowalski jest studentem. Walczy o stypendium naukowe, więc średnia jest dla niego istotna. I ma do wyboru dwa przedmioty. Jeden jest mu do niczego nieprzydatny, ale egzaminatorem z niego jest Dziamdziak, u którego za podpisanie pracy egzaminacyjnej bez błędów ortograficznych w nazwisku ma się 5. A drugi jest bardzo ciekawy i pożyteczny, ale egzaminuje Grzdyl, który w życiu wystawił tylko jedną ocenę wyższą niż trzy, a i to tylko dlatego, że się pomylił i nie wypadało mu się do pomyłki przyznać. I co, może przedmiotu Dziamdziaka nie należy uwzględniać w średniej, bo to niesprawiedliwe zmuszac bidnego studenta, który potrzebuej wyższej średniej, do tracenia czasu na niepotrzebne zajęcia? Hmm, ciekawa analogia, ale IMHO nie oddaje sedna sprawy. Po 1, wybor nie jest na zasadzie przedmiot1 vs przedmiot2 tylko chodzenie na zajecia1 lub nie gdzie tylko z 1 dostaje sie stopien, Po 2, jak ten Kowalski powie, ze dany przedmiot jest sprzeczny z jego swiatopogladem to bede go w pierwszej kolejnosci podejrzewal o sciemnianie lub lenistwo. W przypadku religii juz nie. I co, napiszesz, że przedmiot Dziamdziaka stał się obowiązkowy dla tych, którzy chcą mieć wyższą śednią? Teoretycznie nie, ale praktycznie w ciemno stawiam, ze w czolowce ludzi z najwyzsza srednia wiekszosc wybrala wlasnie Dziamdziaka. Wreszcie: dlaczego interes tych, którzy nie chodzą na katechezę (i mają niższą średnią, za to więcej czasu np. na naukę inych przedmiotów) mamy przedkładać nad interes tych, którzy na katecheżę chodzą? Czyli sugerujesz, ze chodzi sie na religie dla krotkoterminowych doczesnych zyskow, a nie jakby sie moglo wydawac ze wzgledu na chec poglebianie wiary czy poszerzanie wiedzy o wlasnym wyznaniu? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 05:38:12 | |
Autor: L'e-szczur | |
Oświata | |
On 23 Mar, 13:13, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Mozliwe, ze Tomek spodziewal sie buntu ze strony dzieci i jego brak poczytuje za pozytyw. > > Tak, ale nie zgadzam sie by te decyzje byly podejmowane z przystawionym Nieee - zaraz dostaniesz obuchem, ze juz w preambule wspominane jest prawo do braku wiary i ze to niby zalatwia sprawe. > Poza tym jak nauka biologii czy geografii wpływa na umiejętność Niekoniecznie. Wiedza biologiczna moze wrecz przeszkadzac. Najprostsze jest podejscie zerojedynkowe, ktore nie musi uwzgledniac zadnych czynnikow dodatkowych poza tym, ktory uznaje za nadrzedny (na przyklad stanowisko Kosciola). > Wreszcie: rozwiązaniem jest Jezeli przepisy podatkowe nie faworyzowalyby jednej grupy zawodowej wzgledem innej to nie byloby problemu. Tez jestem zwolennikiem koncepcji "twoj glos jest tyle warty ile twoj PIT". Z tym, ze wtedy nalezaloby zapomniec o tajnosci glosowania. > > Gdyz to zmniejsza narybek czarnej strefie? Wraz z odrzuceniem oslon socjalnych? Byliby bardzo tania sila robocza, lub stanowiliby odpady cywilizacyjne. Szkoda tylko, ze los czlowieka bylby do konca determinowany juz na jego poczatku, ale nie ma takich kosztow ktore mieliby ponosci inni, a ktorych TRad nie bylby gotowy zaakceptowac. Wg mnie czesc zaczelaby jakas prace chocby pomocowe, ale obawiam sie, ze A ja mysle, ze to juz jest przestepczosc. > Wreszcie: dlaczego interes tych, którzy nie chodzą na katechezę (i mają Nie ma znaczenia - grunt, ze w obecnej sytuacji na religie chodzi sie dla sredniej. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-25 19:50:56 | |
Autor: wiLQ | |
Oświata | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Wg mnie czesc zaczelaby jakas prace chocby pomocowe, ale obawiam sie, ze Hmm, samo organizowanie sie w grupy chyba jeszcze nie... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-23 14:14:40 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oświata | |
wiLQ pisze:
Powszechność postaw i praktyk religijnych u młodego pokolenia. Wydawało mi się, że wprowadzenie katechezy do szkół spowoduje bunt, tymczasem nic z tego. Zyski związane z objęciem katechezą środowisk, które wcześniej na nią nie uczęśszczały, są większe. Bardzo liczne sondaże socjologiczne mierzące procent praktykujących, kierujących się w życiu codziennym nauka Kościoła, stosunek do aborcji/eutanazji itp. Udział postaw zbliżonych do katolicyzmu wśród młodzieży rośnie. Indoktrynacja działa. Ciekawostka. U Bunuela pojawia się Grupa Rewolucyjna Dzieciątka Jezus, ale nie sądziłem, że coś podobnego działaw Polsce. Mówisz, że chodzą po mieszkaniach i przystawiają rodzicom do głów pistolety? Sorki, ale pisałeś o pistolecie przystawionym do głowy. Poza tym nikt nie nagradza żadnego światopoglądu. Po prostu osoby decydujące się na fakultatywny przedmiot (dostęp do którego nie jest w żaden sposób ograniczany, ateiści też moga chodzić) ocenę z niego mają zaliczaną do średniej. Dyskryminacją byłoby, gdyby zaliczanej nie mieli. Jeżeli tak jest, jest to wypaczenie idei liceum. Należy z tym zerwać.A tak w ogóle to skąd pomysł, że liceum ma być li i jedynie kursem przygotowawczym do egzaminów na wyższe uczelnie?Gdyz w istotnej czesci przypadkow tak wlasnie jest i glownie w ich A jaka jest wg Ciebie idea liceum? Zacznij od czaów greckich. Czyli jedną głupotę (d***kracja) naprawiasz inną (socjalizm w oświacie)?Jestem przeciwnikiem obowiązkowości _wszelkich_ przedmiotów. Ba, jestem wrogiem obowiązku szkolnego jako takiego. Po cholerę sprzątaczkom 13 lat edukacji?Gdyz ma prawo wyborcze i w przyszlosci bedzie decydowala o losach kraju Nie wynika. Szkoła jest miejscem indoktrynacji. Jeżeli decydować ma lud, to lepiej, żeby indoktrynowany nie był. A już na pewno nie przez system socjalistyczny. Poza tym jak nauka biologii czy geografii wpływa na umiejętność dokonywania wyborów w d***kracji? No więc politycy są wykształceni a mówią głupstwa. Potwierdzasz zresztą mój pogląd o indoktrynacyjnej roli szkoły. W Twoim systemie kto ma władzę nad szkołami, wygrywa wszelkie refrerenda. Wreszcie: rozwiązaniem jest ograniczenie praw wyborczych, np. do osób będących netto płatnikami podatków, a nie biorcami. Już Arystoteles to wiedział. Do dyskusji. No i czy nie stwarzaloby to duzego pola do manipulacji gdzie Mniejsze zło. Gdyz to zmniejsza narybek czarnej strefie?Podkręć ostrość. Może pracowali? Czyli robili rzeczy społecznie użyteczne? Wiesz, koncepcję szkół-przechowalni testowano w USA. Skutki widać. Wyobraźmy sobie, że Kowalski jest studentem. Walczy o stypendium naukowe, więc średnia jest dla niego istotna. I ma do wyboru dwa przedmioty. Jeden jest mu do niczego nieprzydatny, ale egzaminatorem z niego jest Dziamdziak, u którego za podpisanie pracy egzaminacyjnej bez błędów ortograficznych w nazwisku ma się 5. A drugi jest bardzo ciekawy i pożyteczny, ale egzaminuje Grzdyl, który w życiu wystawił tylko jedną ocenę wyższą niż trzy, a i to tylko dlatego, że się pomylił i nie wypadało mu się do pomyłki przyznać. I co, może przedmiotu Dziamdziaka nie należy uwzględniać w średniej, bo to niesprawiedliwe zmuszac bidnego studenta, który potrzebuej wyższej średniej, do tracenia czasu na niepotrzebne zajęcia? Analogia jest dobra. Trzeba dokonac wyboru. Każda opcja ma plusy i minusy. I tyle. I co, napiszesz, że przedmiot Dziamdziaka stał się obowiązkowy dla tych, którzy chcą mieć wyższą śednią? Ich wola. Wolni ludzie. Wreszcie: dlaczego interes tych, którzy nie chodzą na katechezę (i mają niższą średnią, za to więcej czasu np. na naukę inych przedmiotów) mamy przedkładać nad interes tych, którzy na katecheżę chodzą? Przyjąłem Twoje założenie, że w liceum ważna jest tylko średnia ocen. Teraz proponujesz inne? Wchodzę w to. Załóżmy, że poszerzanie wiedzy o religii jest dobre. W takim razie nie ma nic nagannego w tym, że szkoły premiują takie poszerzanie uwzględniając ocenę z katechezy w sredniej. pzdr TRad pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-30 23:52:43 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oświata | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
Cus mi tu chyba umknelo dlatego z opoznieniem... Poza tym nikt nie nagradza żadnego światopoglądu. Po prostu osoby decydujące się na fakultatywny przedmiot (dostęp do którego nie jest w żaden sposób ograniczany, ateiści też moga chodzić) ocenę z niego mają zaliczaną do średniej. Dyskryminacją byłoby, gdyby zaliczanej nie mieli. Tak z ciekawosci, nie mialbys nic przeciwko by stworzyc wiecej takich przedmiotow fakultatywnych wliczanych do sredniej? > Badan nie prowadzilem, ale powiedzialbym, ze znajomosc np tej biologii Wydaje mi sie, ze robia to glownie dla popularnosci. Potwierdzasz zresztą mój pogląd o indoktrynacyjnej roli szkoły. W Twoim systemie kto ma władzę nad szkołami, wygrywa wszelkie refrerenda. Alez skad. Przeciez zmiany w szkolnictwie nie przynosza skutkow natychmiastowych, wiec partia, ktora by je wprowadzila moglaby juz nie istniec nie wspominajac o czerpaniu z tych zmian korzysci. > To gdybologia, ale gdyby nie bylo obowiazku chodzenia do szkoly to Moze tak, ale jakie byloby wg Ciebie ratio: robiacy rzeczy spolecznie uzyteczne / robiacy rzeczy spolecznie szkodliwe? Powaznie wolalbys wielokrotnego zwiekszenia (glownie drobnej) przestepczosci dla ilus tam procent pracujacych? > Hmm, ciekawa analogia, ale IMHO nie oddaje sedna sprawy. > Po 1, wybor nie jest na zasadzie przedmiot1 vs przedmiot2 tylko Nie jest dobra bo nie oddaje sedna sprawy, a skupia sie na peryferiach. Analogia by pasowala gdybysmy dyskutowali o "dodatkowy chinski vs dodatkowy francuski" przy wspomnianych roznych nauczycielach. >> Wreszcie: dlaczego interes tych, którzy nie chodzą na katechezę (i mają >> niższą średnią, za to więcej czasu np. na naukę inych przedmiotów) mamy >> przedkładać nad interes tych, którzy na katecheżę chodzą? Taki argument nie ma zadnej mocy dopoki nie uzasadnisz, ze: 1) jest dobre, 2) zajecia w aktualnej formie poszerzaja jakas wiedze o religii. Swoja droga, jestem ciekawy jak wypadlyby jakies wyrywkowe testy maturalne z religii. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-31 00:09:54 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oświata | |
wiLQ pisze:
Poza tym nikt nie nagradza żadnego światopoglądu. Po prostu osoby decydujące się na fakultatywny przedmiot (dostęp do którego nie jest w żaden sposób ograniczany, ateiści też moga chodzić) ocenę z niego mają zaliczaną do średniej. Dyskryminacją byłoby, gdyby zaliczanej nie mieli. Absolutnie. Co mnie obchodzi, czego uczą się w szkole cudze dzieci? Im większa różnorodność, tym lepiej. Badan nie prowadzilem, ale powiedzialbym, ze znajomosc np tej biologiiNo więc politycy są wykształceni a mówią głupstwa. Tym gorzej dla d***kracji, skoro mówienie głupstw poprawia wynik wyborczy. BTW kształcenie nie pomoże, krzywa rozkładu IQ się nie zmieni. Potwierdzasz zresztą mój pogląd o indoktrynacyjnej roli szkoły. W Twoim systemie kto ma władzę nad szkołami, wygrywa wszelkie refrerenda. A co za różnica, czy korzyść odniesie Polska Partia Socjalistów, czy Socjalistyczna Partia Polaków? Co mnie obchodzi, do której partii będa należeć rządzący nami socjaliści? To gdybologia, ale gdyby nie bylo obowiazku chodzenia do szkoly toMoże pracowali? Czyli robili rzeczy społecznie użyteczne? Powtarzam: model szkół-przechowalni był i jest testowany w USA. Nie sprawdza się. Od zwalczania przestępczości jest policja - a nie nauczyciele. Trzymanie przestępców w szkołach prowadzi jedynie do demoralizacji reszty. Uwierzysz, że za moich czasów w podstawówkach nie używało się wulgaryzmów mocniejszych niż "cholera" (ewentualnie b.sporadycznie "k***a")? Hmm, ciekawa analogia, ale IMHO nie oddaje sedna sprawy. Po 1, wybor nie jest na zasadzie przedmiot1 vs przedmiot2 tylkoAnalogia jest dobra. Trzeba dokonac wyboru. Każda opcja ma plusy i minusy. I tyle. Oczywiście, że jest dobra. Przyjąłem Twoje założenie, że w liceum ważna jest tylko średnia ocen. Teraz proponujesz inne? Wchodzę w to. Załóżmy, że poszerzanie wiedzy o religii jest dobre. W takim razie nie ma nic nagannego w tym, że szkoły premiują takie poszerzanie uwzględniając ocenę z katechezy w sredniej.Wreszcie: dlaczego interes tych, którzy nie chodzą na katechezę (i mają niższą średnią, za to więcej czasu np. na naukę inych przedmiotów) mamy przedkładać nad interes tych, którzy na katecheżę chodzą?Czyli sugerujesz, ze chodzi sie na religie dla krotkoterminowych Uzasadnij, że nie jest. Uprzedzam: będzie Ci ciężko. 2) zajecia w aktualnej formie poszerzaja jakas wiedze o religii. Żebyś się nie zdziwił. Swoja droga, jestem ciekawy jak wypadlyby jakies wyrywkowe testy Zapewne podobnie, jak z matematyki czy historii - czyli dramatycznie źle. W liceach uczy się bodaj 70% populacji - poziom _musi_ być gorzej niż marny, inaczej nie da rady. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-31 09:42:31 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
[NTG] OĹwiata | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Uwierzysz, że za moich czasów w podstawówkach nie używało się wulgaryzmów mocniejszych niż "cholera" (ewentualnie b.sporadycznie "k***a")? I tak zakończyła się przygoda z odkrywaniem ewolucji języka. Po reklamie TRad wynajdzie koło. Zostańcie z nami. Uzasadnij, że nie jest. Uprzedzam: będzie Ci ciężko.Teraz proponujesz inne? Wchodzę w to. Załóżmy, że poszerzanie wiedzy o religii jest dobre. W takim razie nie ma nic nagannego w tym, że szkoły premiują takie poszerzanie uwzględniając ocenę z katechezy w sredniej.Taki argument nie ma zadnej mocy dopoki nie uzasadnisz, ze: O nienienie. To była Twoja teza i to na Tobie spoczywa ciężar dowodu. -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Koniec Świata się zbliża wielkimi krokami. \ Kruk@epsilon.eu.org / Cytuję wypowiedź Pszemola na temat Hihota, i / http://epsilon.eu.org/ \ na dodatek się z nią zgadzam.(Dawid Kurocz- \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ ko) |
|
Data: 2009-03-31 23:48:05 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oświata | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Tak z ciekawosci, nie mialbys nic przeciwko by stworzyc wiecej takich I nie mialbys nic przeciwko by te przedmioty wliczaly sie do sredniej? >> Potwierdzasz zresztą >> mój pogląd o indoktrynacyjnej roli szkoły. W Twoim systemie kto ma >> władzę nad szkołami, wygrywa wszelkie refrerenda. Roznica jest istotna, osoby wprowadzajace zmiany nie czerpia z nich korzysci czyli ustawianie programu szkol pod referenda nie zadziala. > Powaznie wolalbys wielokrotnego zwiekszenia (glownie drobnej) Um, przeciez caly czas zwracam uwage na prewencyjna role czyli okres zanim jeszcze mozna ich uznac za przestepcow. BTW, gdzie sie podziala Twoja umiejetnosc odpowiadania na sedno sprawy / pytania? Uwierzysz, że za moich czasów w podstawówkach nie używało się wulgaryzmów mocniejszych niż "cholera" (ewentualnie b.sporadycznie "k***a")? Nie tylko uwierze, ale z wlasnego doswiadczenia moge stwierdzic, ze dzisiejsze mlodziaki przeklinaja duzo czesciej niz za moich czasow. (Najwieksza parodia jest sluchanie jak 5-8 latki graja w pilke). Wg Ciebie to wszystko przez obowiazek chodzenia do szkoly? >> Przyjąłem Twoje założenie, że w liceum ważna jest tylko średnia ocen. >> Teraz proponujesz inne? Wchodzę w to. Załóżmy, że poszerzanie wiedzy o >> religii jest dobre. W takim razie nie ma nic nagannego w tym, że szkoły >> premiują takie poszerzanie uwzględniając ocenę z katechezy w sredniej. Prosze Cie, podajesz argument majacy sens tylko jesli to zalozenie jest prawdziwe i ja mam to uzasadniac? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-31 23:59:35 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oświata | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Oczywiście, że nie. Ale pamiętaj, że jestem zwolennikiem egzaminów na studia. Zresztą w warunkach prywatnego szkolnictwa, likwidacji MinEdu razem z wszystkimi minimami programowymi - uczelnie nie miałbyby innego wyjścia. Ewentualnie mogłyby udzielać akredytacji wybranym liceom, no ale wtedy średnia w tych liceach prawdopodobnie nie obejmowałaby wikliniarstwa czy wierzeń ludów Bantu. Katechezy, w większości przypadków, również nie. Czy naprawdę nie widzisz, że jest to problem kompletnie sztuczny, spowodowany socjalizmem szkolnictwa? A co za różnica, czy korzyść odniesie Polska Partia Socjalistów, czy Socjalistyczna Partia Polaków? Co mnie obchodzi, do której partii będa należeć rządzący nami socjaliści?Potwierdzasz zresztą mój pogląd o indoktrynacyjnej roli szkoły. W Twoim systemie kto ma władzę nad szkołami, wygrywa wszelkie refrerenda.Alez skad. Przeciez zmiany w szkolnictwie nie przynosza skutkow natychmiastowych, Mylisz się. Poczytaj Gramsciego, albo chociaż o Gramscim. To inteligentny facet był. Powaznie wolalbys wielokrotnego zwiekszenia (glownie drobnej)Powtarzam: model szkół-przechowalni był i jest testowany w USA. Nie sprawdza się. Od zwalczania przestępczości jest policja - a nie nauczyciele. Trzymanie przestępców w szkołach prowadzi jedynie do demoralizacji reszty. Ilu nieletnich brało narkotyki? Ilu miało kontakty sexualne z innymi nieletnimi? Ilu piło alkohol? Ilu używało wulgaryzmów w miejscach publicznych? Zwiększenie odsetka młodzieży w szkołach nie wpływa na przestępczość. Uwierzysz, że za moich czasów w podstawówkach nie używało się wulgaryzmów mocniejszych niż "cholera" (ewentualnie b.sporadycznie "k***a")? Nie, wg mnie bardzo ładnie widać, że konieczna jest izolacja elity, bo następuje równanie w dół. Uzasadnij, że nie jest. Uprzedzam: będzie Ci ciężko.Przyjąłem Twoje założenie, że w liceum ważna jest tylko średnia ocen. Teraz proponujesz inne? Wchodzę w to. Załóżmy, że poszerzanie wiedzy o religii jest dobre. W takim razie nie ma nic nagannego w tym, że szkoły premiują takie poszerzanie uwzględniając ocenę z katechezy w sredniej.Taki argument nie ma zadnej mocy dopoki nie uzasadnisz, ze: Chcesz udowodnić tezę, że katecheza w szkołach jest zbędna (ewentualnie: że nie należy uwzględniać oceny w średniej). To udawadniaj. W tym celu musisz wykazać, że jest to szkodliwe. Zasuwaj. pzdr TRad |
|
Data: 2009-04-01 07:50:04 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
[NTG] OĹwiata | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Chcesz udowodnić tezę, że katecheza w szkołach jest zbędna (ewentualnie: że nie należy uwzględniać oceny w średniej). To udawadniaj. W tym celu musisz wykazać, że jest to szkodliwe. Zasuwaj. I Ty śmiesz cokolwiek pisać o logice? -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Binary: A canary that goes both ways. \ Kruk@epsilon.eu.org / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-04-01 17:09:05 | |
Autor: wiLQ | |
[NTG] Oświata | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> Tak z ciekawosci, nie mialbys nic przeciwko by stworzyc wiecej takich To jest ciekawa sprawa, czyli nie zmieniasz zdania na dany temat nawet jesli zmienily sie warunki i on kompletnie nie pasuje do rzeczywistosci? Przeciez przy egzaminach na studia temat "religia w sredniej" mialby tak jakby nieco mniejsze znaczenie... ale wtedy średnia w tych liceach prawdopodobnie nie obejmowałaby wikliniarstwa czy wierzeń ludów Bantu. Katechezy, w większości przypadków, również nie. Czy naprawdę nie widzisz, że jest to problem kompletnie sztuczny, spowodowany socjalizmem szkolnictwa? Prosze Cie, z 6 postow temu napisalem: "IMHO uczelnie czy gimnazja same powinny decydowac jakie przedmioty biora pod uwage przy przyjmowaniu kandydatow, a nie bawic sie w jakies srednie z przedmiotow, ktore maja niewiele wspolnego z kierunkiem/profilem." > Um, przeciez caly czas zwracam uwage na prewencyjna role czyli okres Musze sie upewnic czy dobrze zrozumialem: sugerujesz, ze dzieciaki spedzajace po 8h dziennie w szkole beda tak samo czesto brac narkotyki, uprawiac sex, pic alkohol i przeklinac jak te, ktore beda mialy cala dobe na robienie co im sie zywnie podoba? > Nie tylko uwierze, ale z wlasnego doswiadczenia moge stwierdzic, ze Przeciez tzw elita wyizoluje sie sama. Np wielkoscia czesnego. >>>> Przyjąłem Twoje założenie, że w liceum ważna jest tylko średnia ocen. >>>> Teraz proponujesz inne? Wchodzę w to. Załóżmy, że poszerzanie wiedzy o >>>> religii jest dobre. W takim razie nie ma nic nagannego w tym, że szkoły >>>> premiują takie poszerzanie uwzględniając ocenę z katechezy w sredniej. Prezentujesz tu dosc oryginalna kolej rzeczy. "Zostala przeprowadzona zmiana i chcemy zrobic nastepny krok w tym samym kierunku, ale nie bedziemy sie zastanawiac czy poprzednia byla dobra i rozwazymy cofniecie sie tylko jak ktos uzasadni, ze byla zla"? Oczami wyobrazni widze przelozenie tej zasady na inne dziedziny zycia. Monty Python bylby dumny. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-04-01 17:24:56 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[NTG] Oświata | |
wiLQ pisze:
Oczywiście, że nie. Ale pamiętaj, że jestem zwolennikiem egzaminów na studia.I nie mialbys nic przeciwko by te przedmioty wliczaly sie do sredniej?Tak z ciekawosci, nie mialbys nic przeciwko by stworzyc wiecej takichAbsolutnie. Co mnie obchodzi, czego uczą się w szkole cudze dzieci? Im większa różnorodność, tym lepiej. Nie bardzo rozumiem. Zniesienie egzaminów wstępnych było skutkiem, a nie przyczyną, urawniłowki w liceach. Konsekwentnie opowiadam się przeciw socjalizmowi, za różnorodnością. Przeciez przy egzaminach na studia temat "religia w sredniej" mialby tak A to juz zależeć powinno od uczelni, nie od ministerstwa. ale wtedy średnia w tych liceach prawdopodobnie nie obejmowałaby wikliniarstwa czy wierzeń ludów Bantu. Katechezy, w większości przypadków, również nie. Czy naprawdę nie widzisz, że jest to problem kompletnie sztuczny, spowodowany socjalizmem szkolnictwa? Ale dopóki zdecydowana większość z nich jest państwowa i podlega MinEdowi... Um, przeciez caly czas zwracam uwage na prewencyjna role czyli okresIlu nieletnich brało narkotyki? Ilu miało kontakty sexualne z innymi nieletnimi? Ilu piło alkohol? Ilu używało wulgaryzmów w miejscach publicznych? Zwiększenie odsetka młodzieży w szkołach nie wpływa na przestępczość. Znaczy: nie będą pracować? Nie będą uczyć się zawodu? I rodzice na to zezwolą? Jeżeli tak: to co mnie to. Wreszcie: a co z tymi, które _będą_ chodzić do szkoły? Umiejętnie pominąłeś w swojej analizie (BTW kolejny raz ostrzegam: zerwij z manierą dyskutowania przy pomocy zadawania pytań, bo zacznę odpowiadać tym samym) propagację zachowań niechcianych. Należy przed tym uchronić zwłaszcza tych, którym _chce_ się uczyć. Problemem przymusu edukacyjnego jest straszne obniżenie wymagan zwiążane ze scholaryzacją grup, które nie mają ochoty się uczyć. Nie tylko uwierze, ale z wlasnego doswiadczenia moge stwierdzic, zeNie, wg mnie bardzo ładnie widać, że konieczna jest izolacja elity, bo następuje równanie w dół. Doświadczenie przeczy Twojej tezie. Np. najwyższy poziom jest na "damowych" kierunkach studiów. W Krakowie najlepsze licea to licea państwowe. W oczywisty sposób jest to związane z szerszym naborem, konieczność płacenia czesnego (w sytuacji, gdzie 98% usługodawców stosuje dumping cenowy (zresztą za pieniądze tych, którzy i tak płaca czesne) wycina znaczną cześć otencjanych klientów. Chcesz udowodnić tezę, że katecheza w szkołach jest zbędna (ewentualnie: że nie należy uwzględniać oceny w średniej). To udawadniaj. W tym celu musisz wykazać, że jest to szkodliwe. Zasuwaj.Uzasadnij, że nie jest. Uprzedzam: będzie Ci ciężko.Prosze Cie, podajesz argument majacy sens tylko jesli to zalozenie jest Bzdura. Rodzice chcą katechezy w szkołach. Rodzice za to płacą. uważasz, że powinno byc inaczej? Udawadniaj. pzdr TRad |
|
Data: 2009-04-01 17:46:50 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
[NTG] OĹwiata | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Radko"
Przeciez przy egzaminach na studia temat "religia w sredniej" mialby takA to juz zależeć powinno od uczelni, nie od ministerstwa. A w jaki sposób w tym Twoim mega-hiper-wolnorynkowym systemie szkolnictwa potencjalni uczniowie mają oceniać poziom nauczania? Bo, jak rozumiem, żadne ministerstwo nie powinno mieć wpływu także na to czego i jak się naucza, prawda? I każdy powinien przyznawać stopnie naukowe jak tylko chce, prawda? Musze sie upewnic czy dobrze zrozumialem: sugerujesz, ze dzieciakiZnaczy: nie będą pracować? Nie będą uczyć się zawodu? I rodzice na to zezwolą? Jeżeli tak: to co mnie to. Wiesz, zacznie Cię to, jak zaczną kraść radia z Twojego samochodu. Doświadczenie przeczy Twojej tezie. Np. najwyższy poziom jest na "damowych" kierunkach studiów. W Krakowie najlepsze licea to licea państwowe. No niemożliwe. Święta Niewidzialna Ręka Rynku nie pozwoliła na rozwój Wspaniałych Prywatnych Szkół? Nie wierzę. Udawadniaj. Rze co? -- /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Wow-- -I never thought anybody would tweak me \ Kruk@epsilon.eu.org / here.(TeX) / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/ |
|
Data: 2009-03-18 17:43:00 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Mialem na mysli to, ze jakiekolwiek tam maja Po 1, dlaczego winisz materializm skoro nie byl idea nadrzedna? Przeciez byl tylko logiczna konsekwencja przyjetej doktryny, a nie motywem do jakichs dzialan. Jak mozna mowic o ideologicznej rownosci towarzyszy gdy jedni maja jakas wewnetrzna glebie czy duchowe potrzeby, a drudzy nie? Nie da sie, zbyt wiele rzucajacych sie roznic, wiec jedna z tych grup stala sie wrogami. Padlo na latwiejsza do zidentyfikowania i (teoretycznie) latwiejsza do wytepienia. Po 2, IMHO z definicji materializmu wynika, ze jest wrogiem wszystkiego co nie jest materialne. Religie, owszem naleza do tego zbioru, ale nie stanowia jego calosci, ergo nie sa celem samym w sobie. Nie bardzo rozumiem na jakiej zasadzie przyjmujesz, że prześladowania religijne nie miały nic wspólnego z państwowym ateizmem. Na takiej, ze staram sie oceniac co bylo przyczyna, a co skutkiem. Ty lecisz po calosci co ma takie konsekwencje, ze jedna zbrodnia moze byc argumentem przeciwko wielu roznym pogladom czy organizacjom. PRL był reżimem dużo łagodniejszym (nawet za Bieruta), katolicyzm był bardzo silny i powszechny, a mimo to żadne inne środowisko nie było tak mocno spenetrowane przez esbecję, jak kler. Ale dlaczego patrzysz na to przez pryzmat ateizm vs wiara? Czy gdyby oficjalnym wyznaniem partii byl islam i rownie gorliwie zwalczanoby sprzeczny z jej zalozeniami kler ocenialbys to tak samo, ze wszystkiemu winny jest islam? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 17:52:14 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
wiLQ pisze:
Tak w Rosji Sowieckiej, jak i w Chinach Ludowych, w Wietnamie i w Kambodży panowała ideologia materializmu, z definicji wroga wszelkim religiom. _Oczywiście_, że była nadrzędna! Przeciez O czym Ty piszesz? Materializm historyczny (zwany czasem materializmem dialektycznym) to podstawa marksizmu! Po 2, IMHO z definicji materializmu wynika, ze jest wrogiem wszystkiego Tzn. jeżeli celem rasistów są Czarni i Brązowi, to, Twoim zdaniem, Czarni nie są celem rasistów? Nie kupuję Twojego rozumowania. Nie bardzo rozumiem na jakiej zasadzie przyjmujesz, że prześladowania religijne nie miały nic wspólnego z państwowym ateizmem. Równie dobrze mógłbym odpisać, że bronisz się przed przyjęciem tego poglądu, bo starasz się uchronić ateizm przed uznaniem winy. Fakty są takie, że marksiści prowadzili politykę ateizacji i aktywnie zwalczali religie. Pewnie, wolno Ci wyciągnąć z tego wnioski, że gdyby marksizm oparty był na konfucjonizmie czy mitologię grecką to też by zwalczał, ale możesz mieć spore problemy z uzasadnieniem tak odważnej tezy. PRL był reżimem dużo łagodniejszym (nawet za Bieruta), katolicyzm był bardzo silny i powszechny, a mimo to żadne inne środowisko nie było tak mocno spenetrowane przez esbecję, jak kler. Bo na to wskazują przesłanki? Czy gdyby oficjalnym wyznaniem partii byl islam i rownie gorliwie Islam jest sprzeczny z materializmem. Materializm to twarde jądro marksizmu. Wiele można w marksizmie zmienić, ale nie można wyrwać zeń materializmu. Ergo: islam nie mógłby być oficjalnym wyznaniem partii. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 15:46:22 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> Tak w Rosji Sowieckiej, jak i w Chinach Ludowych, w Wietnamie i w >> Kambodży panowała ideologia materializmu, z definicji wroga wszelkim >> religiom. > > Po 1, dlaczego winisz materializm skoro nie byl idea nadrzedna? Hmmm, fundamenty domu uwazasz za jego czesc nadrzedna? > Przeciez Czyli pojechales z wnioskami jeszcze dalej niz Cie podejrzewalem... Dlaczego uwazasz, ze materializm dialektyczny wyklucza istnienie wiary? I czy moglbys mi wskazac zwiazek miedzy materializmem dialektycznym, a zabijaniem ludzi wierzacych? > Po 2, IMHO z definicji materializmu wynika, ze jest wrogiem wszystkiego Nie w ta strone, widze istotna roznice miedzy "bede tepil biedronki na moim polu", a "bede tepil owady na moim polu". Z tego pierwszego mozna i nalezy wyciagnac wniosek, ze ten ktos jest wrogiem biedronek, a z tego drugiego nie wynika nawet czy ten ktos w ogole wie co to sa biedronki i ze taka polityka moze prowadzic do ich wykoszenia z pola. Ujmujac to bardziej on-topicznie, gdybym byl trenerem i powiedzial Ci "wejdz na boisko i zdobadz punkty" zasugerowalbys cos w stylu "ale sie uczepiles tych trojek!" ? Bo wydaje mi sie, ze to robisz w tej dyskusji. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 16:13:10 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Hmmm, za najnadrzędniejszy element domu uważasz daszek nad kominem? PrzeciezO czym Ty piszesz? Materializm historyczny (zwany czasem materializmem dialektycznym) to podstawa marksizmu! Sorry, wysiadam. Zleszczurowałeś, a ja myślałem, że rozmawiamy poważnie. Poczytaj o marksizmie. pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 16:44:16 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> Po 1, dlaczego winisz materializm skoro nie byl idea nadrzedna? Nie... >>> Przeciez ... a jak nazywamy omijanie odpowiedzi na istotne dla sprawy pytania? TRagiczny TRend? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 16:45:09 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
wiLQ pisze:
Sorry, wysiadam. Zleszczurowałeś,Czyli pojechales z wnioskami jeszcze dalej niz Cie podejrzewalem...PrzeciezO czym Ty piszesz? Materializm historyczny (zwany czasem materializmem dialektycznym) to podstawa marksizmu! Jeżeli nie masz pojęcia o diamacie, to nie widzę podstaw do dalszej dyskusji. |
|
Data: 2009-03-19 18:11:53 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> .. a jak nazywamy omijanie odpowiedzi na istotne dla sprawy pytania? > TRagiczny TRend? Szkoda, ze nagle przeszedles z argumentow merytorycznych na docinki... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-19 18:34:19 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: To nie jest docinek, stwierdzam fakt. Jak mam dyskutować o marksizmie z kimś, kto na ten temat nic nie wie? Wyobraź sobie, że na prsk pojawia się Cipcirytkowski, który chce dyskutować o koszykówce, i zadaje pytanie: ale jak to, niby dlaczego trafianie do kosza jest takie ważne? Podtrzymujesz dyskusję, czy tez mówisz: obejrzyj sobie mecz? pzdr TRad |
|
Data: 2009-03-19 18:59:52 | |
Autor: wiLQ | |
[OT] Czy ateizm zwalcza religie? | |
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>>> .. a jak nazywamy omijanie odpowiedzi na istotne dla sprawy pytania? >>> TRagiczny TRend? To zalezaloby od mojego podejscia do Cipcirytkowskiego: gdybym chcial sie go pozbyc napisalbym "obejrzyj sobie mecz" albo "poczytaj sobie zasady", ale gdybym go choc troche znal i/lub uznal za kogos z kim warto w przyszlosci dyskutowac postaralbym sie odpowiedziec na pytanie. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 06:37:08 | |
Autor: sooobi | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 12:25, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
L'e-szczur pisze: A Ty kim jestes? Wierzysz w Boga? Jak go sobie obliczyles? pzdr |
|
Data: 2009-03-17 07:19:26 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 14:37, soo...@gmail.com wrote:
> A ja bym tam jeszcze wrzucił większość ateistów, ich fanatyzm jest Poczekaj - jezeli cos/ktos jest juz obliczony, to nie trzeba juz wierzyc. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 07:23:58 | |
Autor: sooobi | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 15:19, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 17 Mar, 14:37, soo...@gmail.com wrote: Co jest obliczone? pzdr |
|
Data: 2009-03-17 07:27:28 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 15:23, soo...@gmail.com wrote:
On 17 Mar, 15:19, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote: Nie co, a kto. Bog. Nie jest obliczony - dlatego mozna dalej wierzyc. Sugerowalem tylko, ze Twoje dwa pytania sa sobie przeciwstawne. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 07:30:48 | |
Autor: sooobi | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 15:27, "L'e-szczur" <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 17 Mar, 15:23, soo...@gmail.com wrote: Z tym ze jeden z nas jest ateista a sam ich pietnuje. pzdr |
|
Data: 2009-03-17 21:20:26 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
A ja mowie - dac im tyle broni ile tylko beda w stanie udzwignac, Wcale sie nie skoncza bo w ten sposob co najwyzej wyeliminowalbys najbardziej widoczne (skrajne) skutki, a nie przyczyny. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 13:53:56 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 21:20, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Problem w tym, ze eliminacja przyczyn jest niemozliwa a sytuacja pogarsza sie z roku na rok. Trzecia wojna swiatowa bedzie wojna stricte religijna. I ja wole to zdusic tak wczesnie jak to tylko mozliwe. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-17 23:07:43 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > Trzy takie cykle i skoncza sie wojny religijne. Pogarsza sie? Skad taki wniosek? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-17 23:28:23 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 17 Mar, 23:07, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Z oceny biezacej sytuacji. Ale niech bedzie, ze przesadzam. Czy mozna powiedziec, ze sytuacja sie polepsza? Chyba tez nie. W takim razie pozostaje trzecia mozliwosc - jest taka sama, co w tym przypadku oznacza "bardzo zla". Dla mnie to caly czas wystarczajacy powod. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-18 15:24:58 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > Problem w tym, ze eliminacja przyczyn jest niemozliwa a sytuacja W wielu kwestiach odnosze wrazenie, ze jedyna roznica jest taka, ze kiedys sie o czyms nie trabilo na okraglo w srodkach przekazu, a teraz tak co powoduje, ze trudno sie pozbyc wrazenia iz cos lawinowo wzroslo. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-03-18 07:50:55 | |
Autor: L'e-szczur | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
On 18 Mar, 15:24, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Mozna zakladac, ze to wszystko wina mediow. I moze faktycznie lepiej bym sie czul nie wiedzac, ze jedni ekstremisci wyrzynaja innych. Ale mimo wszystko ta swiadomosc nie poprawia mi nastroju i wcale nie mam ochoty zakladac, ze to tylko takie naglowki w gazetach i ze tak naprawde to nic nietypowego sie nie dzieje. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-03-15 14:36:47 | |
Autor: wiLQ | |
Panowie ogladamy Gortata ogladamy | |
Rasheed napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
No dzisiaj Marcin nie poszalal. 4 minuty w stosunku do 25 Battiego. W meczu nie poszalal, ale w Faktach na TVN mial swoje chwile ;-) Choc IMHO Wrona "troszke" przesadzil z ocena hypu wokol Marcina. -- pzdr wiLQ |