Data: 2011-05-28 21:33:18 | |
Autor: Inc | |
Pękanie w reżimowych mediach | |
Pękanie w mediach, czyli ich reformowanie przez specjalistów
- Najwyższy czas zrobić w mediach porządek. Wreszcie. To, co się dzieje obecnie, jest niedopuszczalne. W całym kraju rozpanoszyła się wolność słowa. Tak nie daje się żyć na dłuższą metę. Trzeba ją ukrócić. Media, i to jest okropne, wręcz nie do zniesienia, czyhają tylko na potknięcia. A to pana prezydenta, a to premiera. Już i do takich osób bez żadnego respektu. Do najwyższych władz. Zwykli ministrowie, ich nieudolność, wpadki czy nawet kompromitujące rzeczy, przestały być dla mediów atrakcją. Hieny zepsute do szpiku kości. Wszystkie. Bez wyjątku. Pisane i elektroniczne – radio, telewizja. Ostatnio do tej nienasyconej larwy niszczącej naszą demokrację, żywiącej się brudami, dołączyły internetowe portale. Niektóre nawet zaczynają przodować. Szczególnie w krytyce. Skąd to się wzięło? Te wypaczenia. Pomylenie swoich zadań. Może geneza nam przybliży. Dlatego musimy spojrzeć w przeszłość. Trzeźwo. Bez emocji. Zdaniem naszego departamentu, rozpoznanie operacyjne wskazuje, że media najwyraźniej na opak zrozumiały swoją rolę, kiedy odrodzone po 1990 roku włączyły się w nurt porządkowania kraju. Powiedziały sobie wtedy: - Będziemy przedstawiać prawdę. W różnych sporach między władzą, administracją państwową a zwykłymi obywatelami, zawsze będziemy opowiadać się po stronie pokrzywdzonych. Niech sobie stają po stronie pokrzywdzonych. I o to chodzi – jak mówił swego czasu jeden z obserwowanych kiedyś przez nas twórca. Ale dziś musimy doprostować. Muszą dobrze patrzeć, kto jest pokrzywdzony. Nie zadawalać się pozorami. Wejść głębiej. Przeanalizować - kto ma więcej do stracenia?, kogo bardziej boli? O tym zapominają. Nam jednakże tego nie wolno. Musimy być wrażliwi i zahamować. A jak się da, to i zlikwidować. Przypadki barbarzyństwa w zarodku. Mamy ostatni dobry przykład. W Tomaszowie Mazowieckim zaczęto drwić z pana prezydenta. Zwróciliśmy na to uwagę, bo nie było wystarczających podstaw. W każdym razie my się nie dopatrzyliśmy. A nasi współpracownicy donieśli, że ludzie pękają. I to się robi popularne. - Kto tam mruczy „o co chodzi z pękaniem". To jasne: pękają ze śmiechu. A z czego mieliby? Słuchajcie uważnie, bo już kończę. W ten sposób sprawa niejakiego Frycza jest prawie zamknięta. Lista nagród wisi w bufecie. Teraz trzeba mocno zacząć monitorować pana premiera i jego bliskich współpracowników. W naszych materiałach coraz częściej pojawia się nazwisko Mariusz Kamiński. Jak tylko trzyosobowy zespół, który powołamy zaraz po odprawie, ustali o jakiego Kamińskiego chodzi, bo jest ich pełno, zaplanujemy strategię i nawiążemy kontakt z odpowiednią prokuraturą. Bo oni jak zwykle śpią. Nie wiadomo, za co biorą pieniądze. - Panie generale, czy mogę jedno zdanie przed dyskusją? – Proszę majorze. - Z tym Kamińskim też nie byłoby problemów, gdyby nie rozpasanie mediów. - To było celne majorze. Głowa do góry. Jak widzicie, będziemy szli w tym kierunku. Mamy dużo do zrobienia. Otwieram dyskusję. (Protokół z pierwszej części odprawy w departamencie IX, poświęconej przemianom w mediach) sporządził: Jerzy Jachowicz |
|
Data: 2011-05-29 08:05:42 | |
Autor: pluton | |
Pêkanie w re¿imowych mediach | |
Wreszcie. To, co siê dzieje obecnie, jest Mamy wolnosc slowa ? To chyba dobrze... -- pozdrawiam P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online Nullification |
|
Data: 2011-05-29 10:21:52 | |
Autor: Leprechuan | |
Pękanie w reżimowych mediach | |
Użytkownik "Inc" <gfhf@lljl.pl> napisał w wiadomości news:irsb9e$j8f$2dont-email.me... Pękanie w mediach, czyli ich reformowanie przez specjalistów Co to za jeden ten Jachowicz? BomBel |