Zwycięstwo kandydatĂłw PiS-u w wyborach uzupełniających do Senatu we  wszystkich trzech wojewĂłdztwach, gdzie się one odbyły, tj. na Śląsku, na  Mazowszu i w woj. świętokrzyskim, powaĹźnie zaniepokoiło mainstream.  PrĂłbując zaczarować rzeczywistość, informacja ta nie jest zanadto  nagłaśniana i eksponowana. Mediom głównego nurtu straszno. Tusk nie  zdziałał cudĂłw, jak oczekiwał tego salon. Jego cyrk objazdowy w roli  „prezydenta Europy” po Śląsku został powszechnie zignorowany. Na nic  wysmaĹźane w starym oleju propagandy obiecanki o dofinansowaniu upadłych  i zrujnowanych regionĂłw (do ktĂłrych się Tusk przyczynił), na nic  wyreĹźyserowane uhonorowanie medalem. Nie wiem wprawdzie, ktĂłry to juĹź  medal i nagroda dla Tuska, ale gdyby nosił mundur sowieckiego generała,  mĂłgłby się pochwalić wspaniałą kolekcją. Uśmiechy figuranta w kaĹźdym  razie nie podziałały na wyborcĂłw. PoraĹźka jest doprawdy dotkliwa.

Jeszcze na straĹźy berlińskiego aparatczyka peowskie ziemie utracone  prĂłbuje ratować „Wyborcza”, w swoim stylu zaklinając fakty. Publikuje  oto wyniki „reprezentatywnych” sondaĹźy pod elektryzującym nagłówkiem  „Efekt Tuska? PO znĂłw prowadzi w sondaĹźach. I to znacznie”, w ktĂłrych  Platforma Obywatelska rzekomo wyprzedza Prawo i Sprawiedliwość.. Warto  przy tym zwrĂłcić uwagę na nagłówek o „sondaĹźach”. W tekście podano wynik  zaledwie jednego sondaĹźu, i to zamĂłwionego przez „Wiadomości” TVP. Tak  działa propaganda, tak się kreuje rzeczywistość. Zamiast faktĂłw mity i  wymysły. InĹźynierowie medialni mogą teraz stawać na głowie, obsypywać  nas „kasą z Unii” (to kolejny artykuł „Wyborczej” ze zdjęciem  Bieńkowskiej), red. Tomasz Lis moĹźe w swoich wstępniakach ogłaszać  szowinizm katolickiej prawicy, ktĂłra niestosownie obraĹźa kandydata na  premiera Ewę Kopacz, ale najnowsze wyniki wyborĂłw (a nie sondaĹźy) są  wiążące. Wyborcy odrzucili Platformę Obywatelską. I to gdzie? Na  Mazowszu! Szykuje się pogrom podczas najbliĹźszych wyborĂłw samorządowych.  Jarosław Kaczyński ma rację, twierdząc, Ĺźe te wyniki są wskaĹşnikiem  najbliĹźszych wynikĂłw w wyborach samorządowych, bardzo waĹźnych wyborach,  bo tworzących bazy lokalne dla partii politycznych w całej Polsce.

Euroentuzjaści wszelkiej maści, od „Wyborczej” po „Newsweek”, nie znają  polskiego charakteru narodowego. Wtłaczają nam na siłę swoją propagandę,  wartości i treści obce kulturowo i historycznie naszej OjczyĹşnie. Polacy  nie lubią uciekinierĂłw, tchĂłrzy, konfidentĂłw, konformistĂłw,  oportunistĂłw, karierowiczĂłw, sprzedawczykĂłw, zdrajcĂłw. Są granice w  tolerowaniu deptania polskiej racji stanu. Obce są nam wykwity myśli  socjalistĂłw, feministek, gejĂłw, libertynĂłw, masonĂłw, lewakĂłw. Tu jest  Polska, a nie Bruksela. Polacy domagają się normalności, a nie zboczeń,  zafałszowań rzeczywistości i pospolitych kłamstw. „Efekt Tuska”  istnieje, a i owszem, ale przeciwny do oczekiwanego przez salon. W  najbliĹźszych wyborach samorządowych Platforma Obywatelska spadnie z  wysoka, i to z wielkim hukiem, a koniec siedmioletniej maskarady  przypieczętuje premierostwo Ewy Kopacz. Dlatego sprytna ucieczka Tuska  do Brukseli moĹźe jest jego kolejnym szczeblem w robieniu dobrze swojej  karierze osobistej, ale dla formacji politycznej, ktĂłrą bezwzględnie  zarządzał jak mały tyran, to koniec marzeń o zwycięstwach. PO jest  wydmuszką, bez idei, bez koncepcji, bez realnej siły. Jedyna twarz,  ktĂłra mogła coś dla PO ugrać, właśnie wymyka się odpowiedzialności. Brak  męstwa do wzięcia na siebie tej odpowiedzialności nie martwi mnie jednak  zanadto. Dymisja Tuska jest dymisją. To wielkie święto dla Polski.