Data: 2020-12-16 15:02:16 | |
Autor: u2 | |
POTUS in Wonderland | |
https://wpolityce.pl/swiat/531073-potus-w-krainie-czarow-mial-racje-czy-biden-to-przyzna ,,POTUS w krainie czarów" miał rację. Czy prezydent elekt Joe Biden to przyzna? Świat opublikowano: 3 godziny temu Pojawienie się w USA szczepionki przed końcem 2020 roku jest sukcesem administracji Donalda Trumpa. Trudno polemizować z tym faktem. Oczywiście wiem, że zabawnie brzmią te słowa. Polityka nie tylko w Polsce jest dotknięta wirusem plemienności i przyznanie sukcesu wrogowi nie leży w naturze członków plemion, klęczących z coraz większym zaangażowaniem przed swoimi bałwanami. Pamiętacie jak kpiono z Donalda Trumpa, który mówił, że przed końcem roku pojawi się szczepionka na Covid-19? Eksperci w CNN, MSNBC wyśmiewali prezydenta USA, nazywając go ,,POTUS w Wonderland" (nawiązanie do ,,Alicji w krainie czarów"). W NBC News przekonywano nawet, że szczepionka w takim okresie byłaby ,,medycznym cudem". Cud nadszedł. Podpompowany miliardami dolarów. W poniedziałek pierwszy Amerykanin został zaszczepiony przeciwko Covid 19. Mogę zrozumieć brak zaufania do słów Trumpa, który jako pierwszy prezydent USA w historii celebrował bardziej siebie i swoje ego niż dobro USA. Widać to jak na dłoni teraz, gdy rzuca absurdalne i nie podparte żadnymi dowodami ( co wykazał m.in. Sąd Najwyższy z przewagą konserwatystów) oskarżenia o wielki spisek pozbawiający go urzędu prezydenta. W imię własnej mitologii i na użytek kampanii wyborczej 2024 podmywa resztki zaufania do rządu federalnego i Waszyngtonu Pamiętając stosunek, również znienawidzonego przez liberalne media, Georga W. Busha do swojego następcy Baracka Obamy, można zobaczyć degeneracje politycznych obyczajów, jaka następuje również za oceanem. Tylko czy prezydent elekt Joe Biden chce naprawdę ten stan rzeczy zakończyć? W pierwszych przemówieniach podkreślał, że Amerykanie są jednym narodem (,,nie czerwone stany, nie niebieskie stany, ale Stany Zjednoczone Ameryki"), a on jako prezydent będzie starał się zakopać rów, dzielący Amerykanów. Teraz jest na to czas. Zwraca na to uwagę komentator liberalnego i bardzo antytrumpowskiego dziennika The Washington Post. Konserwatywny publicysta (tak, jest jeszcze świat, gdzie liberałowie dopuszczają na swoje łamy prawicę, a konserwatyści drukują autorów liberalnych i lewicowych) Marc Thiessen pisze, że skoro Biden nie raz krytykował Trumpa za jego niewątpliwe porażki w walce z pandemią, to może też pochwalić go za sukces, jaki jego ekipa odniosła. Thiessen uważa, że Bieden chce ogrzać się w blasku sukcesu. ,,Możliwe, że patrząc na okropne zachowanie Trumpa, Biden nie ma ochoty chwalić prezydenta. Jednak tutaj nie chodzi o Trumpa, ale o Bidena, który obiecał wyciągnąć rękę do oponenta, by zjednoczyć Amerykanów"- pisze publicysta. Tylko czy jego głos nie jest wołaniem na puszczy? Plemiona przecież nie oczekują jedności. Oczekują ciągłej wojny, którą jej generałowie dla własnych celów z radością podkręcają. Autor Łukasz Adamski Krytyk filmowy i publicysta. Współpracownik wPolityce.pl, Sieci, TVP Kultura i Polskiego Radia. Autor książki ,,Bóg w Hollywood". W Polskim Radio Olsztyn prowadzi autorskie audycje "Okno na kulturę" i "Do zobaczenia". W Polskim Radio 24 współprowadzi "Nakręconych. Magazyn nowości filmowych", a w Radio Dla Ciebie filmowy program "Lucky Luke". W radiowej "Trójce" miał felieton "Adamski seryjny". Laureat Złotej Ryby. im Macieja Rybińskiego dla młodych felietonistów. Zdobywca nagrody PISF dla najlepszego krytyka filmowego roku 2017. Obserwuj na Twitterze: @adamskilukasz1 |
|