http://wpolityce.pl/polityka/257698-platforma-straszy-grecja-a-sama-doprowadzila-finanse-publiczne-na-skraj-przepasci


Platforma straszy Grecją, a sama doprowadziła finanse publiczne na skraj przepaści

opublikowano: 30 czerwca ¡ aktualizacja: 30 czerwca
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

1. Po przegranych wyborach prezydenckich przez kandydata Platformy Bronisława Komorowskiego, do świadomości czołowych polityków tej partii chyba już doszło, że straszenie PiS-em i jego czołowymi politykami, nie jest i nie będzie w kampanii parlamentarnej ani trochę skuteczne.

Notowania Prawa i Sprawiedliwości w kolejnych badaniach opinii publicznej i to wszystkich ośrodków badawczych zdecydowanie przekraczają 30 proc., podczas gdy Platformy oscylują w granicach 20 proc.

Stąd jak się wydaje, główni PR-owcy Platformy doszli do wniosku, że straszenie samym PiS-em już nie działa więc trzeba to połączyć z jakimś dziejącym się na naszych oczach dramatem i tak padło na Grecję.

2. Zdaniem PR-owców Platformy i jej czołowych polityków straszenie jak to „zgrabnie” ujęto „pisowską Grecją” jest jak najbardziej uprawnione, ponieważ zarówno prezydent-elekt Andrzej Duda jak Prawo i Sprawiedliwość, w swoich programach wyborczych, mają jakoby zapisane ogromne dodatkowe wydatki budżetowe (posługują się nie bardzo wiadomo przez kogo policzoną kwotą ponad 300 mld zł związanych z realizacją obietnic wyborczych).

Rzeczywiście zarówno prezydent-elekt Andrzej Duda jak i Prawo i Sprawiedliwość mają zapisane w swoich programach przedsięwzięcia, które będą wymagały dodatkowych wydatków budżetowych ale będą one realizowane równolegle do wzrostu dochodów budżetowych w związku z poprawą tzw. wydajności podatkowej.

3. Taki sposób działania jest konieczny ponieważ to właśnie 8-letnie rządy Platformy i PSL-u spowodowały sytuację, w której finanse publiczne naszego kraju znalazły się na skraju przepaści.

Przypomnijmy tylko najważniejsze „osiągnięcia” rządu Platformy i PSL-u w tym zakresie:

     Gigantyczny przyrost długu publicznego w latach 2007-2013, wyniĂłsł on blisko 450 mld zł (dług wzrĂłsł z 520 mld zł na koniec 2007 roku do 970 mld zł na koniec 2013 roku) tj. do blisko 58% PKB. Na koniec 2014 roku dług ten zmniejszył wprawdzie o blisko 150 mld zł ale tylko dzięki tzw. skokowi na OFE, z ktĂłrego przejęto obligacje skarbowe na 150 mld zł (o taką sumę powiększą się jednak zobowiązania ZUS wobec przyszłych emerytĂłw).

     OprĂłcz tego w latach 2007-2014, rząd Tuska spowodował powstanie około 100 mld zł długu ukrytego (w samym FUS jest 45 mld zł niespłaconych kredytĂłw budĹźetowych, zobowiązania wobec funduszu pracy, funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych wynoszą kolejne kilkanaście miliardĂłw złotych, zobowiązania w ochronie zdrowia – długi szpitali kolejne kilkanaście miliardĂłw złotych).

     Ciągłe podwyĹźki podatkĂłw w tym w szczegĂłlności stawek podatku VAT najpierw na 3 lata, później na kolejne 3 lata do roku 2016 włącznie (kaĹźdy rok obowiązywania podwyĹźszonych stawek do około 6 mld zł wyjętych z kieszeni konsumentĂłw). SzczegĂłlnie drastyczna i antyrodzinna była podwyĹźka stawek podatku VAT na odzieĹź i obuwie dziecięce z 8% na 23% i jednocześnie odrzucenie ustawy PiS o zwrocie nadpłaconych kwot tego podatku dla rodzin z dziećmi.

     Coroczne podwyĹźki akcyzy (paliwo, tytoń alkohol), daleko wyprzedzające zobowiązania Polski wynikające z prawa europejskiego.

     PodwyĹźki obciążeń podatkiem PIT, poprzez likwidację ulg podatkowych (między innymi dla rodzin z 1 dzieckiem osiągających określony poziom dochodĂłw, internetowej, czy brak waloryzacji progĂłw podatkowych, co powodowało wzrost obciążeń tym podatkiem w związku z przesuwaniem podatnikĂłw z opodatkowania 18% stawką podatkową do opodatkowania 32% stawką ).

     Swoiste „poĹźyczanie” środkĂłw z Funduszu Pracy na finansowanie deficytu sektora finansĂłw publicznych (chodzi o kwotę około 6-7 mld zł), przy dramatycznej sytuacji na rynku pracy, stopie bezrobocia sięgającej 14%, a wśrĂłd ludzi młodych do 34 roku Ĺźycia stopie bezrobocia bliskiej 40%.

     Rozszczelnienie systemu podatkowego (na skutek bardzo częstych nowelizacji prawa podatkowego i w konsekwencji przyzwolenie na wyłudzenia szczegĂłlnie w podatku VAT), co skutkowało znacznym obniĹźeniem wydajności podatkowej z 4 głównych podatkĂłw (VAT, akcyza, PIT i CIT). Na koniec 2007 roku wydajność ta wynosiła 17,5% PKB, w roku 2014 miała wynieść tylko 14,3% PKB). Ta róşnica 3,2% PKB, to około 55 mld zł (w warunkach roku 2014) i o tyle mniej podatkĂłw wpłynie do budĹźetu tylko w tym roku. Przez 7 lat obniĹźania wydajności podatkowej straty budĹźetu z tytułu niezebranych podatkĂłw sięgają przynajmniej 300 mld zł.

Należy także przypomnieć, że to rząd Jarosława Kaczyńskiego wyprowadził Polskę z procedury nadmiernego deficytu (KE podjęła decyzję w 2008 roku ale na postawie danych dotyczących sektora finansów publicznych na koniec 2007 roku oraz projekt budżetu na 2008 rok przygotowany przez ten rząd), natomiast rząd Tuska już po roku swojego działania wprowadził Polskę na powrót do tej procedury, a ta znowu została zdjęta dopiero w 2015 roku, głównie w wyniku przejęcia przez rząd 150 mld zł z OFE.

„Grecję” zafundowały nam więc 8-letnie rządy Platformy i PSL-u i tylko przejęcie 150 mld zł z OFE, załagodziło tę sytuację na 2-3 najbliższe lata.



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Dnia Sat, 18 Jul 2015 09:49:46 +0200, u2 napisał(a):

http://wpolityce.pl/polityka/257698-platforma-straszy-grecja-a-sama-doprowadzila-finanse-publiczne-na-skraj-przepasci


Platforma straszy Grecją, a sama doprowadziła finanse publiczne na skraj przepaści

opublikowano: 30 czerwca ¡ aktualizacja: 30 czerwca
fot. PAP/EPA
fot. PAP/EPA

1. Po przegranych wyborach prezydenckich przez kandydata Platformy Bronisława Komorowskiego, do świadomości czołowych polityków tej partii chyba już doszło, że straszenie PiS-em i jego czołowymi politykami, nie jest i nie będzie w kampanii parlamentarnej ani trochę skuteczne.

Notowania Prawa i Sprawiedliwości w kolejnych badaniach opinii publicznej i to wszystkich ośrodków badawczych zdecydowanie przekraczają 30 proc., podczas gdy Platformy oscylują w granicach 20 proc.

Stąd jak się wydaje, główni PR-owcy Platformy doszli do wniosku, że straszenie samym PiS-em już nie działa więc trzeba to połączyć z jakimś dziejącym się na naszych oczach dramatem i tak padło na Grecję.

2. Zdaniem PR-owców Platformy i jej czołowych polityków straszenie jak to „zgrabnie” ujęto „pisowską Grecją” jest jak najbardziej uprawnione, ponieważ zarówno prezydent-elekt Andrzej Duda jak Prawo i Sprawiedliwość, w swoich programach wyborczych, mają jakoby zapisane ogromne dodatkowe wydatki budżetowe (posługują się nie bardzo wiadomo przez kogo policzoną kwotą ponad 300 mld zł związanych z realizacją obietnic wyborczych).

Rzeczywiście zarówno prezydent-elekt Andrzej Duda jak i Prawo i Sprawiedliwość mają zapisane w swoich programach przedsięwzięcia, które będą wymagały dodatkowych wydatków budżetowych ale będą one realizowane równolegle do wzrostu dochodów budżetowych w związku z poprawą tzw. wydajności podatkowej.

3. Taki sposób działania jest konieczny ponieważ to właśnie 8-letnie rządy Platformy i PSL-u spowodowały sytuację, w której finanse publiczne naszego kraju znalazły się na skraju przepaści.

Przypomnijmy tylko najważniejsze „osiągnięcia” rządu Platformy i PSL-u w tym zakresie:

     Gigantyczny przyrost długu publicznego w latach 2007-2013, wyniĂłsł on blisko 450 mld zł (dług wzrĂłsł z 520 mld zł na koniec 2007 roku do 970 mld zł na koniec 2013 roku) tj. do blisko 58% PKB. Na koniec 2014 roku dług ten zmniejszył wprawdzie o blisko 150 mld zł ale tylko dzięki tzw. skokowi na OFE, z ktĂłrego przejęto obligacje skarbowe na 150 mld zł (o taką sumę powiększą się jednak zobowiązania ZUS wobec przyszłych emerytĂłw).

     OprĂłcz tego w latach 2007-2014, rząd Tuska spowodował powstanie około 100 mld zł długu ukrytego (w samym FUS jest 45 mld zł niespłaconych kredytĂłw budĹźetowych, zobowiązania wobec funduszu pracy, funduszu gwarantowanych świadczeń pracowniczych wynoszą kolejne kilkanaście miliardĂłw złotych, zobowiązania w ochronie zdrowia – długi szpitali kolejne kilkanaście miliardĂłw złotych).

     Ciągłe podwyĹźki podatkĂłw w tym w szczegĂłlności stawek podatku VAT najpierw na 3 lata, później na kolejne 3 lata do roku 2016 włącznie (kaĹźdy rok obowiązywania podwyĹźszonych stawek do około 6 mld zł wyjętych z kieszeni konsumentĂłw). SzczegĂłlnie drastyczna i antyrodzinna była podwyĹźka stawek podatku VAT na odzieĹź i obuwie dziecięce z 8% na 23% i jednocześnie odrzucenie ustawy PiS o zwrocie nadpłaconych kwot tego podatku dla rodzin z dziećmi.

     Coroczne podwyĹźki akcyzy (paliwo, tytoń alkohol), daleko wyprzedzające zobowiązania Polski wynikające z prawa europejskiego.

     PodwyĹźki obciążeń podatkiem PIT, poprzez likwidację ulg podatkowych (między innymi dla rodzin z 1 dzieckiem osiągających określony poziom dochodĂłw, internetowej, czy brak waloryzacji progĂłw podatkowych, co powodowało wzrost obciążeń tym podatkiem w związku z przesuwaniem podatnikĂłw z opodatkowania 18% stawką podatkową do opodatkowania 32% stawką ).

     Swoiste „poĹźyczanie” środkĂłw z Funduszu Pracy na finansowanie deficytu sektora finansĂłw publicznych (chodzi o kwotę około 6-7 mld zł), przy dramatycznej sytuacji na rynku pracy, stopie bezrobocia sięgającej 14%, a wśrĂłd ludzi młodych do 34 roku Ĺźycia stopie bezrobocia bliskiej 40%.

     Rozszczelnienie systemu podatkowego (na skutek bardzo częstych nowelizacji prawa podatkowego i w konsekwencji przyzwolenie na wyłudzenia szczegĂłlnie w podatku VAT), co skutkowało znacznym obniĹźeniem wydajności podatkowej z 4 głównych podatkĂłw (VAT, akcyza, PIT i CIT). Na koniec 2007 roku wydajność ta wynosiła 17,5% PKB, w roku 2014 miała wynieść tylko 14,3% PKB). Ta róşnica 3,2% PKB, to około 55 mld zł (w warunkach roku 2014) i o tyle mniej podatkĂłw wpłynie do budĹźetu tylko w tym roku. Przez 7 lat obniĹźania wydajności podatkowej straty budĹźetu z tytułu niezebranych podatkĂłw sięgają przynajmniej 300 mld zł.

Należy także przypomnieć, że to rząd Jarosława Kaczyńskiego wyprowadził Polskę z procedury nadmiernego deficytu (KE podjęła decyzję w 2008 roku ale na postawie danych dotyczących sektora finansów publicznych na koniec 2007 roku oraz projekt budżetu na 2008 rok przygotowany przez ten rząd), natomiast rząd Tuska już po roku swojego działania wprowadził Polskę na powrót do tej procedury, a ta znowu została zdjęta dopiero w 2015 roku, głównie w wyniku przejęcia przez rząd 150 mld zł z OFE.

„Grecję” zafundowały nam więc 8-letnie rządy Platformy i PSL-u i tylko przejęcie 150 mld zł z OFE, załagodziło tę sytuację na 2-3 najbliższe lata.

lol


Ivan Hoe

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:55aa0518$0$8375$65785112@news.neostrada.pl...

http://wpolityce.pl/polityka/257698-platforma-straszy-grecja-a-sama-doprowadzila-finanse-publiczne-na-skraj-przepasci


Platforma straszy Grecją, a sama doprowadziła finanse publiczne na skraj przepaści

Co ty tam wiesz  ciemniaku? Kiedy w ubiegłym roku po 3 latach pobytu na Wyspach przyjechałem do Polski byłem zaskoczony tym co udało się zrobić za czasĂłw rządĂłw PO. Za czasĂłw PiS (na szczęście tylko 2 lata!) wybudowano setki kościołów i kilka km "szybkich drĂłg".

Lord z Cowshed

użytkownik Lord z Cowshed napisał:
 

Co ty tam wiesz  ciemniaku? Kiedy w ubiegłym roku po 3 latach pobytu na Wyspach przyjechałem do Polski byłem zaskoczony tym co udało się zrobić za czasów rządów PO. Za czasów PiS (na szczęście tylko 2 lata!) wybudowano setki kościołów i kilka km "szybkich dróg".

Wybudować coś na kredyt nie jest żadnym cudem, cudem będzie
to spłacić.


Przykład słupska gdzie biedroń leci do kopaczowej o wsparcie, jakie?
Finansowe.  Ciekawe co będzie jak wszyscy się zlecą po
takie wsparcie? Inaczej będziesz krakać. Unia bokiem ci wyjdzie.