Data: 2012-08-18 10:30:44 | |
Autor: u2 | |
Oszuści wspierają oszustów | |
.... ot, cala czecia peloska :
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2283 W sprawa „Amber Gold” ma jak to zwykle bywa nie tylko drugie dno, lecz pod nim i kolejne. Co dzień jesteśmy bombardowani dalszymi szczegółami dotyczącymi Prezesa spółki, zawieranych przez niego transakcji, zatrudnianych osób czy legalności operacji bankowych. Proces tworzenia się firmy jest drobiazgowo śledzony, a wyniki jakie pojawiają się, nawet wycinkowe, przyprawiają o ból głowy, bowiem są one bliższe jakości klanowej któregoś z plemion Bantustanu niż kraju pierwszej wielkości położonego w Europie. Spółka była miejscem zatrudnienia syna Premiera, który pracował też w jej konkurencji, u państwowego przewoźnika. Z kolei córka premiera korzystała polityki reklamowej Firmy PLL LOT bowiem ta zamieściła reklamę (za 60 zł. dziennie) na jej blogu. W ogóle firma państwowa LOT jest traktowana przez Premiera ze wzruszającym zaufaniem występując niemal jako firma rodzinna: premier Tusk wozi się wyczarterowanym od LOT samolotem, który czasem przewozi też Kasię Tusk i jej chłopaka. Pierwszy raz Kasia Tusk zaistniała medialnie w kwietniu 2007 roku. Pół roku przed wygraną Platformy w wyborach, wzięła udział w "Tańcu z gwiazdami". Kilka miesięcy później premier wystąpił z nią i resztą rodziny w spocie wyborczym. A dziś Kasia korzysta ze swego 5 minut i zarabia na byciu córką premiera. Za każdy banner wyświetlany na jej stronie internetowej przez jeden dzień dostaje ok. 70 złotych. Oprócz pokaźnego dochodu ze strony internetowej, Kasia jest zatrudniona przez magazyn Flesz i portal onet.pl. Za przygotowywanie stylizacji oba płacą jej po 5 tysięcy złotych miesięcznie. Jak oszacowała Gazeta Wyborcza, miesięcznie Kasia Tusk może mieć z „mody” nawet 18 tys. zł. Oprócz pieniędzy od reklamodawców, którzy kupują reklamy na jej blogu, redaguje też stronę w kolorowym dwutygodniku, a jej publikacje pojawiają się też na Onecie. co z Amber Gold? W tym samym czasie rozwijał się. Dotował kulturę, zabytki… Był - jest - głównym sponsorem filmu Wajdy „Wałęsa”. I tu dotykamy następnego dna. O przekazanie dotacji na film zabiegał sam prezydent Gdyni Adamowicz. Do końca zresztą nie wiadomo jaka to była suma. Katarzyna Fukacz-Cebula, dyrektor zarządzający Akson Studio, producenta filmu, odmówiła podania kwoty przekazanej przez Amber Gold, zasłaniając się tajemnicą handlową. I tak powstał obraz a koszt jego jest trudny do oszacowania. Tymczasem wraz z ujawnianymi faktami wypłynęła sprawa zarzutów o pranie brudnych pieniędzy. Oskarżenie to już dawno sformułował jeden z Banków, dokładnie - BGŻ. A mechanizm legalnego wyprania nielegalnych nominałów jest prosty. Wskazał go twórczo już St. Bareja w filmie „Miś”. Wprawdzie ostatnio sponsor zawiesił swoją hojność a w zasadzie obdarowany wspaniałomyślnie zrzekł się pomocy fundatora, jednak przecież nikt im nie będzie zaglądał w aktywa, nikt nie będzie wnikał ile mistrz wydał na swoje wiekopomne dzieło ile już kosztowała produkcja filmu a ile zostało odłożone na rachunku bankowym. I interes kręci się jak rolka filmu, bowiem producent szuka kolejnych sponsorów, czego nawet Bareja nie przewidział Oprócz dzieła Wajdy, który spełnił rolę głównego, wielkiego misia, na miarę naszych możliwości i odpowiadającego żywotnym interesom narodu, mamy jeszcze zakup, krótko przed wybuchem całej afery, zabytkowego pałacu za 6,5 mln złotych. I tu znów nikt nie będzie wnikał w potrzebę nabycia następnego, wyjątkowo dużego misia. http://youtu.be/PgCcsXJAga0 |
|
Data: 2012-08-18 14:25:30 | |
Autor: Marek Woydak | |
Oszuści wspierają oszustów | |
Dnia Sat, 18 Aug 2012 10:30:44 +0200, u2 napisał(a):
DLACZEGO SPAMUJESZ OBA FORA? MW ... ot, cala czecia peloska : |
|