Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...

Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...

Data: 2009-05-15 14:20:47
Autor: wiLQ
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

....tak tylko mowie, zeby potem nie bylo nieporozumien. Cena pozostaje
bez zmian, chociaz powinienem ja podniesc, bo juz wiecie co potrafie.
Zatem pozostaje tylko zrobic zbiorke i przelew. A dodam, ze Rockets
wlasnie mysla nad swoja oferta zebym nie zmienial swoich preferencji w
tej serii...

Zwazywszy na to jak skonczyl sie ostatni mecz tych druzyn w LA nie rob
sobie zbyt wielkich nadzei ;-) Ale trzeba Rockets przyznac i pogratulowac, ze tak zaskakujaco duzo
namieszali w tej serii, ale wlasciwie nie wyobrazam sobie by to wygrali.
To bylby wiekszy upset niz Mavs-Warriors, right?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-15 06:01:14
Autor: L'e-szczur
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
On 15 Maj, 14:20, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> ....tak tylko mowie, zeby potem nie bylo nieporozumien. Cena pozostaje
> bez zmian, chociaz powinienem ja podniesc, bo juz wiecie co potrafie.
> Zatem pozostaje tylko zrobic zbiorke i przelew. A dodam, ze Rockets
> wlasnie mysla nad swoja oferta zebym nie zmienial swoich preferencji w
> tej serii...

Zwazywszy na to jak skonczyl sie ostatni mecz tych druzyn w LA nie rob
sobie zbyt wielkich nadzei ;-)

Spokojnie. Wtedy na moment pomyslalem, ze moze Rockets wygraja na
wyjezdzie ;-)

Ale trzeba Rockets przyznac i pogratulowac, ze tak zaskakujaco duzo
namieszali w tej serii, ale wlasciwie nie wyobrazam sobie by to wygrali.
To bylby wiekszy upset niz Mavs-Warriors, right?

Na pewno bylbym bardziej zaskoczony, bo roznica w sile obu druzyn
teoretycznie powinna byc tak wielka, ze kazdy mecz powinien sie konczy
wygrana Lakers +40.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2009-05-15 14:56:30
Autor: Tomasz Radko
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
wiLQ pisze:
Leszczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

....tak tylko mowie, zeby potem nie bylo nieporozumien. Cena pozostaje
bez zmian, chociaz powinienem ja podniesc, bo juz wiecie co potrafie.
Zatem pozostaje tylko zrobic zbiorke i przelew. A dodam, ze Rockets
wlasnie mysla nad swoja oferta zebym nie zmienial swoich preferencji w
tej serii...

Zwazywszy na to jak skonczyl sie ostatni mecz tych druzyn w LA nie rob
sobie zbyt wielkich nadzei ;-) Ale trzeba Rockets przyznac i pogratulowac, ze tak zaskakujaco duzo
namieszali w tej serii, ale wlasciwie nie wyobrazam sobie by to wygrali.
To bylby wiekszy upset niz Mavs-Warriors, right?

Trudno powiedzieć. W kategorii czystego SRS GSW walnęli zespół coś o 7 sersów lepszy. To jest kompletny świr, bo przy takiej różnicy teoretycznie Mavs powinni byli wygrać nawet grając całą serię na wyjeździe.

Ale tam był też zupełnie anomalny matchup. Z jakichś przyczyn GSW nie pasowli Mavericks. Wyniki w RS sugerują, że nie była to aż taka niespodzianka, jakby się mogło wydawać.

Różnica SRS między Rockets a Lakers nie była taka duża. Z drugiej strony Lakers w RS wygrali komplet. No i padł Yao. Ale wcześniej wygrał Rakietom pierwszy mecz.

Hmmmmm. Patrząc a priori porażka Lakers nie byłaby jakąś kolosalną megasensacją, tylko zwykłą sensacją. Patrząc z punktu widzenia po trzecim meczu (2-1, Yao out) - być może największą sensacją w dziejach p-o NBA (drużyna a priori słabsza, w dodatku bez najlepszego i najbardziej kluczowego gracza, wygrywa 3-1 nie mająć w dodatku HCA). No nie, Denver z Seattle było większą niespodzianką, ale porażka Lakers z Rockets byłaby #2.

Natomiast patrząc z dziś, 3-3 i siódmy mecz w LA, ewentualna porażka sensacją by nie była. Wynik pojedynczego meczu jest mocno losowy.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-15 15:25:10
Autor: wiLQ
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Patrząc z punktu widzenia po trzecim meczu (2-1, Yao out) - być może największą sensacją w dziejach p-o NBA (drużyna a priori słabsza, w dodatku bez najlepszego i najbardziej kluczowego gracza, wygrywa 3-1 nie mająć w dodatku HCA).

I o ten punkt widzenia mi chodzilo.

Natomiast patrząc z dziś, 3-3 i siódmy mecz w LA, ewentualna porażka sensacją by nie była. Wynik pojedynczego meczu jest mocno losowy.

Huh? G7 grany u siebie przez druzyne wyraznie lepsza jest mocno losowy?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-15 16:02:07
Autor: Tomasz Radko
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
wiLQ pisze:

Natomiast patrząc z dziś, 3-3 i siódmy mecz w LA, ewentualna porażka sensacją by nie była. Wynik pojedynczego meczu jest mocno losowy.

Huh? G7 grany u siebie przez druzyne wyraznie lepsza jest mocno losowy?

Policzmy. W ostatnich trzech meczach Lakers zanotowali wyniki: -12, +40, -15. Średnia +4.3, ale wariancja gdzieś koło Jowisza. Załóżmy, że Lakers są obecnie zespołem lepszym o 5 punktów. Dochodzi HCA, dajmy więc im przewagę 9 punktów. Przy tak dużej wariancji szansa, że Lakers zagrają 10 punktów poniżej "prawdziwej" siły gry jest całkiem spora. Odchylenie standardowe wynosi koło 25, czyli możemy oczekiwać, że mniej więcej raz na sześć razy Rockets wygrają z przewagą ponad 15 punktów!

Oczywiście nie można wykluczyć hipotezy, że Lakers tak naprawdę są silniejsi i/lub mniej schizofreniczni, i że -12/-15 to były anomalie, ale w zasadzie dlaczego? Tak poprzednie jak i tegoroczne p-o pokazują, że Lakers grają cholernie nierówno.

Albo inaczej. Załóżmy, że moje oszacowanie prawdopodobieństwa niespodzianki przy różnicy powyżej 3 sersów jest poprawne i że "lepsza" drużyna wygrywa serię 19 razy na 20. W takim razie szansa "lepszej" drużyny na zwycięstwo w pojedynczym meczu wynosi 77%. Raz na cztery razy słabsza drużyna powinna wygrać! Podnieśmy oszacowanie sukcesu w serii do 99%. Szansa zwycięstwa w pojedynczym meczu rośnie tylko do 85%! Raz na sześć razy słabsza drużyna wygrywa.

Model nie jest dokładny, bo nieuwzględniona poprawka związana z HCA strasznie miesza, ale sam widzisz, jak bardzo losowy jest pojedynczy mecz.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-19 22:58:45
Autor: wiLQ
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Albo inaczej. Załóżmy, że moje oszacowanie prawdopodobieństwa niespodzianki przy różnicy powyżej 3 sersów jest poprawne i że "lepsza" drużyna wygrywa serię 19 razy na 20. W takim razie szansa "lepszej" drużyny na zwycięstwo w pojedynczym meczu wynosi 77%. Raz na cztery razy słabsza drużyna powinna wygrać! Podnieśmy oszacowanie sukcesu w serii do 99%. Szansa zwycięstwa w pojedynczym meczu rośnie tylko do 85%! Raz na sześć razy słabsza drużyna wygrywa.

Hmm, a jak sie to ma do praktyki? Moze to mylne wrazenie, ale wydawalo mi sie, ze niezwykle rzadko sie
zdarza by druzyna wyraznie slabsza w RS wygrywala G7 na wyjezdzie...
Moze dlatego, ze rzadko do takiego meczu dochodzi ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2009-05-19 23:18:29
Autor: Tomasz Radko
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Albo inaczej. Załóżmy, że moje oszacowanie prawdopodobieństwa niespodzianki przy różnicy powyżej 3 sersów jest poprawne i że "lepsza" drużyna wygrywa serię 19 razy na 20. W takim razie szansa "lepszej" drużyny na zwycięstwo w pojedynczym meczu wynosi 77%. Raz na cztery razy słabsza drużyna powinna wygrać! Podnieśmy oszacowanie sukcesu w serii do 99%. Szansa zwycięstwa w pojedynczym meczu rośnie tylko do 85%! Raz na sześć razy słabsza drużyna wygrywa.

Hmm, a jak sie to ma do praktyki? Moze to mylne wrazenie, ale wydawalo mi sie, ze niezwykle rzadko sie
zdarza by druzyna wyraznie slabsza w RS wygrywala G7 na wyjezdzie...
Moze dlatego, ze rzadko do takiego meczu dochodzi ;-)

Bingo. Wyraźnie słabsza drużyna do tego bez HCA najczęściej spływa 0-4. A nawet gdy dojdzie do siódmego meczu, to lepsi i tak mają przewagę 3:1, i to bez uwzględniania HCA.

Ale przypomnij sobie Seattle-Denver.

pzdr

TRad

Data: 2009-05-21 13:17:05
Autor: wiLQ
Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...
Tomasz Radko napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Moze to mylne wrazenie, ale wydawalo mi sie, ze niezwykle rzadko sie
> zdarza by druzyna wyraznie slabsza w RS wygrywala G7 na wyjezdzie...
> Moze dlatego, ze rzadko do takiego meczu dochodzi ;-)

Bingo. Wyraźnie słabsza drużyna do tego bez HCA najczęściej spływa 0-4. A nawet gdy dojdzie do siódmego meczu, to lepsi i tak mają przewagę 3:1, i to bez uwzględniania HCA.

Ale przypomnij sobie Seattle-Denver.

Tam nie bylo G7 tylko G5 ;-)
Ale OK, to wyjasnialoby skad wrazenie.


--
pzdr
wiLQ

Ostatnia szansa, zebym przestal kibicowac Lakers...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona