Data: 2010-08-31 09:36:10 | |
Autor: Tomek | |
Orwell na zjezdzie Solidarnosci | |
http://niepoprawni.pl/blog/705/relacja-ze-zjazdu-solidarnosci-czyli-jak-sie-robi-nienawisc
Wrócilem wlasnie z jubileuszowego Zjazdu "Solidarnosci", gdzie bylem - jak wszyscy - naocznym swiadkiem robienia zadymy przez zauszników Tuska. Ja, podobnie jak wielu moich rozmówców bylismy pewni na 100%, ze wywolana przez Tuska zadyma - wyrezyserowany przedtem spektakl nienawisci - zostanie natychmiast wykorzystany przeciwko "Solidarnosci" i oczywiscie przeciwko wrogiej opozycji, czyli Kaczynskiemu. Bo za Tuskiem, stoja postepowe media, czyhajace na takie gratki, jak nie przymierzajac Trybuna Ludu i telewizja z czasów sowieckiego namiestnika na PRL.. Rzut oka na pozjazdowe relacje w TVN i "postepowych" mediach nie pozostawia watpliwosci: mamy czasy jak przed grudniem 1981 roku, gdy komunistyczna wladza wykorzystywala prowokatorów, w celu zdyskredytowania "Solidarnosci" i opozycji. Dzisiejsi wladcy Polski, wcale tak daleko nie odbiegli od komunistycznych zachowan, pomimo tego, ze wsród nich sa dawni opozycjonisci, którzy przemienili sie w panstwowych dygnitarzy, bojacych sie ludzi, jak diabel swieconej wody. Takze oni, podobnie jak PZPR za czasów Jaruzelskiego, znalezli swojego Albina Siwaka - marionetke do zrobienia zadymy na XXX-lecie "Solidarnosci". Ta marionetka, stala sie znajoma dygnitarza Borusewicza, niejaka Krzywonos, która po "robociarsku" wygarnela Kaczynskiemu i zebranym na sali gosciom i delegatom "Solidarnosci" za to, ze wygwizdali Donka i nie zrobili fety na czesc Walesy. Preludium do wywolania zadymy bylo przemówienie Tuska, który w agresywnej formie podwazyl prawo dzisiejszej "Solidarnosci" do obchodów XXX-lecia: "Czym rózni sie ta dzisiejsza Solidarnosc i ta uroczystosc od tego, co przezywalismy wspólnie (30 lat temu), od tych uniesien, które powodowaly, ze wszyscy, 10 milionów Polaków - mimo dramatycznej sytuacji zewnetrznej, gospodarczej - stawalismy sie w dniach sierpnia, z godziny na godzine, lepszymi ludzmi, ze wtedy niezaleznie od tego, czy ktos byl bezpartyjny, czy w PZPR, gleboko wierzacy, czy ateista, czy mial poglady konserwatywne, czy byl anarchista, czy byl góralem, Kaszubem, czy pochodzil ze Slaska, ze wszyscy bez wyjatku - którzy mieli elementarne poczucie odpowiedzialnosci i przyzwoitosci za ojczyzne - uczestniczyli w tym wielkim swiecie, stajac sie z godzine na godzine lepszymi" - mówil Tusk. Tusk na zadane przez siebie pytanie nie odpowiedzial sugerujac, ze dzisiejsza "Solidarnosc" przezera nienawisc - zamiast polityki milosci, która Tusk zaaplikowal Polsce przy pomocy takich osobników jak Palikot, Niesiolowski, Kutz, Bartoszewski i "postepowe" media. Wystarczy jednak przestudiowac historie najnowsza, by stwierdzic, ze "Solidarnosc" jest ofiara takich oszustów jak Walesa i sam Tusk - który w walce o wladze - nie tylko uczestniczyl wraz z Walesa i z komunistami w Nocnej Zmianie, ale juz sam - w swoim trzy-godzinnym expose, po zaprzysiezeniu rzadu w 2007 roku - zlozyl Rodakom az 194 (!!!) obietnice. Co z tych obietnic wyszlo, kazdy widzi, a jaki bedzie dalszy rezultat zabawy Polska - niewielu sobie w pelni wyobraza.. O elementarnym poczuciu odpowiedzialnosci i przyzwoitosci Tuska, nie warto wspominac, chocby ze wzgledu na afere hazardowa, która bezczelnie zamiecono pod dywan. Tuska wiec wygwizdano i wybuczano, jak przystalo na "wyjców", wg. Bartoszewskiego, uprawiajacego daleko zaawansowana polityke "milosci" PO, ocierajaca sie o nekrofilie. Tusk musial byc rozwscieczony wystapieniem Jaroslawa Kaczynskiego, którego przemówienie bylo wielokrotnie przerywane gromkimi oklaskami i okrzykami "Jarek, Jarek", oraz "Solidarnosc, Solidarnosc". Po tym wystapieniu, przez nikogo nieproszona, dorwala sie do mikrofonu obywatelka Krzywonos, ongis wyrzucona z MKS-u przez.s.p. Aline Pienkowska... Przemówienie obywatelki Krzywonos wygladalo na "spontaniczne", tak jak "spontaniczne" bylo jej pózniejsze wystapienie w TVN24. Krzywonos bowiem, natychmiast "zmyla sie" z sali jubileuszowego Zjazdu, jak przystalo na prowokatora, który wykonal zadanie. Krzywonos spieszyla sie jednak do postepowej stacji telewizyjnej, która (dziwnym trafem) miala zarezerwowane okienko na "Rozmowe bardzo polityczna" ze swiezym nabytkiem postepowej partii. Oczywiscie, glos w TVN zabral tez ten, który na plecach "Solidarnosci" wspial sie na najwyzszy urzad w Panstwie: - Solidarnosc to jest niepowazny zwiazek, który nie potrafi sie kulturalnie zachowywac - ocenil przebieg dzisiejszego jubileuszowego zjazdu "S" w Gdyni legendarny przywódca zwiazku Lech Walesa - pisze Onet. Onet nie dodaje jednak, ze z legendy Walesy pozostal juz tylko Bolek i wyrywane kartki z wlasnych donosów, za które bral od bezpieki pieniadze. O "kulturze" Bolka, mozna by tomy pisac... Postepowe media zaprosily tez do siebie prawdopodobnego inspiratora prowokacji z uzyciem Krzywonos, czyli marszalka Senatu Bogdana Borusewicza: " Ta rocznica zostala przez ten zjazd zmarnowana" - ocenia dygnitarz, walczacy jak lew o zapewnienie nietykalnosci innemu dygnitarzowi senatu Najjasniejszej III RP, który w niebieskiej sukience, pociagal maryche w otoczeniu zaproszonych dziwek... Dlaczego ta rocznica zostala zmarnowana? Polityk zwiazany z Platforma Obywatelska zwraca uwage na zachowanie czesci delegatów, którzy gwizdali i buczeli na przedstawicieli tej partii. A buczenie, to juz niestety zbrodnia. No tak, przeciez delegaci powinni z aplauzem powitac Geniusza Kaszub, który móglby od razu wprowadzic 25% VAT, ale na razie zwiekszy VAT tylko do 23% , by ludziom zylo sie lepiej, zanim VAT osiagnie 25%. Delegaci, nie powinni tez zapomniec przedstawicielom rzadzacej partii, skutecznej "prywatyzacji" polskich stoczni, dzieki czemu bezrobotni mogli skorzystac z darmowych szkolen, zorganizowanych za panstwowe pieniadze przez firme senatora Misiaka - takze przedstawiciela postepowej partii, która tak spostponowano na rocznicowym zjezdzie ! Delegaci, ewidentnie zmarnowali wiec rocznice, buczac i gwizdzac na tych, którym nalezaly sie dlugotrwale oklaski, przerywane okrzykami: "Donek, Donek" oraz "Niech zyje", Niech zyje" - poprzedzone okrzykiem wiecowego agitatora: "Niech zyje polityka milosci i zaufania Donalda Tuska do Putina !". Niestety, "Solidarnosc" zmarnowala te rocznice, nie wyznaczajac nawet jednego agitatora, który sterowalby aplauzem zebranych, skierowanym na czesc przybylego Tuska i przedstawicieli jego partii ! Nic wiec dziwnego, ze o zmarnowanej rocznicy "Solidarnosci" wypowiedzial sie takze znany dzialacz spoleczno-polityczny, który zostal zaproszony do TVN-u z racji tego, ze musial pamietac dawne Zjazdy PZPR, gdzie wszystko bylo zorganizowane co do jednego aplauzu. - To nie jest bohater moich marzen, ale Lech Walesa mial racje, ze nie przyszedl (na dzisiejsze uroczystosci w Gdyni - red.) To bylo cos niedobrego - tak w "Faktach po Faktach" Stanislaw Ciosek ocenial dzisiejsze obchody 30-lecia podpisania porozumien sierpniowych. I to jest wlasciwa puenta, do rocznicy XXX-lecia powstania "Solidarnosci" w III RP, gdzie dawni opozycjonisci robia za partyjnych dygnitarzy, a dawni partyjni dygnitarze robia za konstruktywna opozycje - z której glosem licza sie postepowe media. Sama zas "Solidarnosc", jej dawni i obecni dzialacze, którzy nie popieraja polityki milosci i postepu rzadzacej partii, to niepowazny zwiazek, który nie potrafi sie kulturalnie zachowywac. Ot, zwyczajne warcholstwo, jak za PRL-u... Nie sadzilem, ze dawne legendy "Solidarnosci" zaczna sie w koncu bac tlumu, posuwajac sie do prowokacji w najlepszym stylu PZPR. Przewidzial to jednak Orwell i szkoda, ze ta przepowiednia dotyczyla Polski, w 30-lat po powstaniu ruchu, który mial zmienic oblicze - przynajmniej "tej ziemi". |
|
Data: 2010-08-31 10:52:50 | |
Autor: jedrus | |
Orwell na zjezdzie Solidarnosci | |