Data: 2019-08-29 02:19:22 | |
Autor: PiotRek | |
Okazanie | |
Nie rozumiem.
1. ( https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1114641,rpo-sprawa-komendy-nie-powinna-sie-zdarzyc.html ) Jego zdaniem, do nieprawidłowości może też dochodzić podczas tzw. okazań, gdy policja (bez obecności adwokata) pokazuje podejrzanego świadkowi w sposób nieprawidłowy, bo pozoranci na tyle różnią się od podejrzewanego, że jest on od razu typowany. "Wiele sądów przyjmuje taki dowód z okazania i uważa go za jeden z najbardziej wiarygodnych" - podniósł RPO. 2. ( https://dzieje.pl/aktualnosci/36-lat-temu-zmarl-maturzysta-grzegorz-przemyk-ofiara-zbrodni-aparatu-wladzy-prl ) Podczas tzw. okazania F. nie miał szans rozpoznania milicjantów bijących Grzegorza, bo władze zebrały wtedy kilkudziesięciu milicjantów, którzy wskutek działań plastyka mało różnili się między sobą. Pozoranci różnią się od podejrzewanego (1) - źle. Wskutek działań plastyka mało różnią się od siebie (2) - też źle. To jak powinno być??? -- Piotr |
|
Data: 2019-08-29 10:17:08 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Okazanie | |
W dniu 29.08.2019 o 02:19, PiotRek pisze:
Nie rozumiem> To jak powinno być???Podczas okazania robi się zdjęcie okazywanych, by sąd i adwokaci mogli stwierdzić, jak to wyglądało. Akurat przywołane przez Ciebie nieprawidłowości są najmniejszym problemem. Większym w praktyce problemem bywa: 1) Świadek styka się przypadkowo z okazywanym przed okazaniem (np. na korytarzu) 2) Świadek zna okazywanego 3) Świadek wskazał sprawcę policjantom podczas tzw. penetracji, ale żeby "ładnie wyglądało" robi się okazanie. 4) Świadek od początku twierdził, że sprawcy nie rozpozna (np. bo było ciemno), ale robi się okazanie, bo przecież jest 25%, że wskaże sprawcę. Jak nie rozpozna, to twierdzi się, że to mało ważne, bo przecież i tak od początku twierdził, że nie pozna. Sprawa Komendy jest w ogóle zagadkowa. Wszyscy mają pretensje do tej kobiety, która Go wskazała, podczas, gdy ona jedynie powiedziała, że jest podobny do portretu pamięciowego. Na ile był podobny, to mógł każdy inny stwierdzić - z sędzią włącznie. W wypadku Grzegorza PRZEMYK założono, że to byli milicjanci zapominając, że jeśli to była jakaś ustawka ówczesnych sił bezpieczeństwa, to równie dobrze mógł być f-sz innej służby za milicjanta przebrany. Po za tym problemem bywa znalezienie osób przybieranych do okazania. Marudzi tu ktoś że tacy, albo inni. A oni są tacy, jacy się akurat zgłoszą. Często po prostu losowo poproszone z "poczekalni" osoby. Dobrze, że choć właściwej płci :-) |
|
Data: 2019-08-29 12:00:21 | |
Autor: J.F. | |
Okazanie | |
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5d678a03$0$521$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 29.08.2019 o 02:19, PiotRek pisze: Nie rozumiem> To jak powinno być??? No wlasnie - to okazanie jest na etapie gdy "podejrzany" ma juz adwokata ? Akurat przywołane przez Ciebie No, jesli zna, to chyba rozpoznal i w czasie czynu. Chyba, ze wtedy wcale nie byl pewien, a teraz mu wpisza "rozpoznal przy okazaniu". Albo np ciemno bylo, daleko - i okazanie powinno byc w takich samych warunkach, zeby sprawdzic czy mogl rozpoznac ... 3) Świadek wskazał sprawcę policjantom podczas tzw. penetracji, ale A swiadek nie moze w protokole wpisac, ze nie jest pewny, czy np "podobny ale nie ten" ? Sprawa Komendy jest w ogóle zagadkowa. Wszyscy mają pretensje do tej Dokladnie, ona tu w ogole nie jest "strona w sprawie". Kto rozpoznawal na tym okazaniu ? Powinni chyba wszyscy uczestnicy tamtej zabawy, ale czy po trzech latach pamietaliby jednego z wielu uczestnikow ? A w ogole ... jak ten potret powstal i kogo rozpoznawano - sprawca wyszedl za dziewczyna i jakos rzucil sie w oczy reszcie ? Przeciez nie bylo wiadomo kto to zrobil ? A ten obecny domniemany sprawca to jest w jakis sposob podobny do Komendy ? Czy wcale nie musi byc - sledczy wyciagneli ze swiadkow jakiegos niezidentyfikowanego uczestnika ... W wypadku Grzegorza PRZEMYK założono, że to byli milicjanci zapominając, A SB-cy to nie byli na milicyjnych etatach ? Jak to w zasadzie dzialalo - byla w miescie jakas "Komenda SB" ? Gdzie ? J. |
|
Data: 2019-08-29 12:20:48 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
Okazanie | |
"Urząd Spraw Wewnętrznych" np. wojewódzki lub powiatowy.
-- -- - byla w miescie jakas "Komenda SB"? |
|
Data: 2019-08-29 13:27:35 | |
Autor: J.F. | |
Okazanie | |
Użytkownik "ąćęłńóśźż" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5d67a700$1$522$65785112@news.neostrada.pl...
"Urząd Spraw Wewnętrznych" np. wojewódzki lub powiatowy. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojew%C3%B3dzki_Urz%C4%85d_Spraw_Wewn%C4%99trznych "nazwa jednostek terenowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, funkcjonujących w Polsce w latach 1983-1990, utworzonych w wyniku przemianowania komend wojewódzkich Milicji Obywatelskiej. Na czele urzędów stali szefowie pełniący funkcję terenowych organów ministra w dziedzinie ochrony bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego, wykonujący swoje zadania poprzez Służbę Bezpieczeństwa i Milicję Obywatelską." Czyli byłe komendy wojewodzkie MO, rozszerzone. Ale to od 1983 - a wczesniej ? J. -- -- - byla w miescie jakas "Komenda SB"? |
|
Data: 2019-08-29 13:49:41 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
Okazanie | |
Spytaj Wałęsy, Olejnik lub Michnika.
-- -- - Ale to od 1983 - a wczesniej? |
|
Data: 2019-08-29 14:35:02 | |
Autor: RadoslawF | |
Okazanie | |
W dniu 2019-08-29 o 13:27, J.F. pisze:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojew%C3%B3dzki_Urz%C4%85d_Spraw_Wewn%C4%99trznych "nazwa jednostek terenowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, funkcjonujących w Polsce w latach 1983-1990, utworzonych w wyniku przemianowania komend wojewódzkich Milicji Obywatelskiej. Na czele urzędów stali szefowie pełniący funkcję terenowych organów ministra w dziedzinie ochrony bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego, wykonujący swoje zadania poprzez Służbę Bezpieczeństwa i Milicję Obywatelską." Ukryci byli pod szyldem MO. Na każdej komendzie naczelny ubek był zastępcą komendanta milicji. No i miał pod sobą jakąś grupę ubeków niższej rangi. Pozdrawiam |
|
Data: 2019-08-29 23:59:05 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Okazanie | |
W dniu 29.08.2019 o 14:35, RadoslawF pisze:
Czyli byłe komendy wojewodzkie MO, rozszerzone.Ukryci byli pod szyldem MO. Był kierownik Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych i pod sobą miał zastępców. Zastępca d/s Milicji był Komendantem. Nie wiem, jak tytułowano kierownika SB. |
|
Data: 2019-08-30 16:46:50 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
Okazanie | |
Towarzyszem.
-- -- - Nie wiem, jak tytułowano kierownika SB. |
|
Data: 2019-08-29 13:56:36 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Okazanie | |
W dniu 29.08.2019 o 12:00, J.F. pisze:
No właśnie - to okazanie jest na etapie gdy "podejrzany" ma już adwokata ?Nie rozumiem> To jak powinno być???Podczas okazania robi się zdjęcie okazywanych, by sąd i adwokaci mogli Większość podejrzanych nie ma w ogóle adwokatów. Po za tym co ma obecność adwokata wspólnego z robieniem lub nie zdjęcia?
Tu już mógłbym przytoczyć dziesiątki podobnych sytuacji. Bo zna go z widzenia z podwórka i widział z daleka sprawcę i jest PEWIEN, że to on. Bo chroni sprawcę, więc rozpoznaje inną osobę, którą mu pokazano. To po prostu są ułomności korzystania ze świadków. Mogą kłamać.
To się nazywa eksperyment procesowy, a nie okazanie. Prawda jest taka, że każdy z nas ma "sobowtóra", a osób podobnych jest masa. Dowód z okazania, to tylko dowód z okazania i tyle. Jeśli świadek w miarę dokładnie po zdarzeniu opisał sprawcę to okazanie może po prostu upewnić, że okazywany jest podobny. Opis, to opis.
Może i nawet powinien, ale powodów kłamstwa może być z tuzin.
Wiesz, na początku trochę hejtu na nią szło. Podnoszono, że ona się przyjaźniła z milicjantami. Nie chce mi się tego szukać, ale pamiętam.
Nie chce mi się wracać do artykułów, ale zdaje się, że on był w tym klubie, tyle, że wyszedł. Co by dało takie okazanie? W postępowaniu po prostu pewnie fakty nadinterpretowano i tyle.
Trochę nie moje czasy, ale z opowiadań wiem, że "komenda" była umownym pojęciem. Były Rejonowe Urzędy Spraw Wewnętrznych, gdzie jakaś część była milicjantami, a jakaś SB. Jeden kierownik i dwóch zastępców nadzorujących te piony. Co więcej część służb było wspólnych i ich podporządkowanie było wynikiem organizacji, a nie merytoryki. Przykładowo sieć łączności podlegała pod SB, a obsługiwała wszystkich. Podobnie było przykładowo z logistyką. Jeszcze w latach 90-tych część mechaników i magazynierów była na etatach policyjnych, więc przed 1991 rokiem pewnie byli w SB. Zwalczali organizacje wolnościowe naprawiając pojazdy i gromadząc druki procesowe :-) Co więcej, w mundurówce dość modne są tzw. zawieszenia na etacie. Czyli, gdy w wydziale, w którym pracujesz nie ma odpowiednio wysokiego / niskiego etatu, to zawieszają Cię na etacie w innym, choć pracujesz nadal tu. Znam kilka osób twierdzących, że tak właśnie sie znalazły w SB. Nie mam jak tego zweryfikować, choć nie wydaje mi się to nieprawdopodobne. |
|
Data: 2019-08-29 15:57:46 | |
Autor: J.F. | |
Okazanie | |
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5d67bd73$0$526$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 29.08.2019 o 12:00, J.F. pisze: No właśnie - to okazanie jest na etapie gdy "podejrzany" ma już adwokata ?Nie rozumiem> To jak powinno być???Podczas okazania robi się zdjęcie okazywanych, by sąd i adwokaci mogli Większość podejrzanych nie ma w ogóle adwokatów. Chodzi mi o to, czy on juz jest oficjalnie podejrzany, czy dopiero po okazaniu bedzie ... Po za tym co ma Nic, ale tu sie dopominano udzialu adwokata w okazaniu ... a jak jeszcze nie postawiono zarzutow, to czy jest adwokat ? Akurat przywołane przez CiebieNo, jeśli zna, to chyba rozpoznał i w czasie czynu. Tu już mógłbym przytoczyć dziesiątki podobnych sytuacji. Bo zna go z No ale skoro byl pewien, to okazanie juz tego nie zmieni. Bo chroni sprawcę, więc rozpoznaje inną osobę, którą mu pokazano. To po To się nazywa eksperyment procesowy, a nie okazanie. Ale czy w tym eksperymencie tez uczestniczy czterech pozorantow ? Prawda jest taka, Opis to opis, ale jak chcesz dokladnie opisac czlowieka ? A jak wydawalo ci sie, ze to sasiad byl, to przeciez opiszesz dokladnie tak jak sasiada pamietasz. I dopiero adwokat podejrzanego moze wychwycic, ze swiadek opisal ze sprawca mial rude wlosy i byl w kapeluszu :-) 3) Świadek wskazał sprawcę policjantom podczas tzw. penetracji, aleA swiadek nie moze w protokole wpisac, ze nie jest pewny, czy np Może i nawet powinien, ale powodów kłamstwa może być z tuzin. Nie mowie nie, ale zalozmy ze swiadek klamac nie chce, ale policjanci chca miec sukces ... Sprawa Komendy jest w ogóle zagadkowa. Wszyscy mają pretensje do tejDokladnie, ona tu w ogole nie jest "strona w sprawie". Wiesz, na początku trochę hejtu na nią szło. Podnoszono, że ona się Tez pamietam, i kto wie, czy to nie bylo kluczowe ... Kto rozpoznawal na tym okazaniu ? Nie chce mi się wracać do artykułów, ale zdaje się, że on był w tym Wydaje mi sie, ze mowiono, ze byl gdzie indziej, mial alibi, tylko sad nie uwierzyl. Ale kto tam wie, co pismaki zmyslily. Co by dało takie okazanie? W postępowaniu po prostu pewnie fakty nadinterpretowano i tyle. No powiedzmy, ze jesli kilka osob go zapamietalo, to jest to jakis dowod, ze on tam byl. A jak byl, to jest w "kregu podejrzanych". Ale co - jeden jedyny obcy w towarzystwie, czy towarzystwo zauwazylo jak wychodzil za dziewczyna ? W wypadku Grzegorza PRZEMYK założono, że to byli milicjanci zapominając, Trochę nie moje czasy, ale z opowiadań wiem, że "komenda" była umownym I ci SBcy mieli osobne legitymacje, czy takze milicjantom wymnieniono na RUSW ? podporządkowanie było wynikiem organizacji, a nie merytoryki. Jak tu kolega i wiki podpowiadaja - od 1983. A wczesniej ? Bo wydaje mi sie, ze we Wroclawiu to byl to ten sam gmach, co obecnie KWP, wczesniej tez tam byla jakas komenda wojewodzka MO ... J. |
|