GNIDA podpisująca się "Mark Woydak" z adresem markwoydak@outlook.com a
obecnie podszywająca się pod mój e-mail używający czytnika: Mozilla/5.0
(Windows NT 6.1; WOW64; rv:29.0) Gecko/20100101 Firefox/29.0 SeaMonkey/2.26
to PODSZYWACZ z kompleksem małego fiuta..
MW
Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forest.de> napisał w wiadomości news:51ya13bizn20.1bnq1i8mgb6yk.dlg40tude.net...
Byliśmy zbyt zmęczeni, aby głosy liczyć starannie…
— mówi sędzia Michał Bober, przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w
Elblągu.
POSŁUCHAJ NAGRANIA:
http://www.youtube.com/watch?v=g_7rh-b2IH0
Karty z głosami leżały w sali konferencyjnej. Drzwi do niej są zamykane
na zwykły klucz. Zresztą i tak musiały być otwarte, bo cały czas wchodzili
i wychodzili radni. Tuż obok znajduje się wydział obsługi mieszkańców, więc
do sali mógł wejść praktycznie każdy. (…) Po podliczeniu wyników w urzędzie
nagle się okazało, że znaleziono jeden głos, które zadecydował, że tracimy
mandat na rzecz PO
— opowiada polityk.
Rzeczniczka dzielnicy tłumaczy jednak, że sala była „zamykana na klucz”.
Ale radni dopowiadają kolejne skandale: urny w trzech komisjach nie były
zaplombowane, niektóre listy były zdublowane, jeszcze gdzie indziej wydano
po prostu za dużo kart. O niepilnowanych „workach z głosami” mówią też
mieszkańcy Pragi Południe.
Dariusz Lasocki, radny PiS z Pragi-Południe, złożył w tej sprawie
zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. „Nie może dochodzić
do sytuacji, gdy dokumenty wyborcze leżą pod murem jak śmieci. Moim zdaniem
doszło do złamania prawa, nie tylko wyborczego, ale też karnego”
— czytamy.
W dodatku masowo napływają sygnały od wyborców, którzy głosowali na danego
kandydata, a w wynikach… otrzymał on zero głosów. O jednym z takich
przypadków poinformował też Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania
Warszawskiego.
Podobne sygnały płyną z Gdańska. Również i tam występują olbrzymie problemy
z liczeniem głosów. Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Radia
Gdańsk, są problemy z weryfikacją głosów. Komisje liczyły je ręcznie. Po
odblokowaniu systemu, członkowie wprowadzili do niego dane i okazało się,
że wyniki… kompletnie się nie zgadzają. Trzeba więc jeszcze raz wszystko
przeliczać. To z kolei może spowodować, że wyniki wyborów do sejmików mogą
pojawić się dopiero pod koniec tygodnia. Inne z komisji nieoficjalnie mówią
nawet o przyszłym tygodniu.
Chaos, bałagan i olbrzymie zaniedbania. Czy te wybory mogą zostać uznane za
rzetelne?
|