Data: 2012-05-09 10:32:33 | |
Autor: Marcin N | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-08 17:32, Mumin pisze:
Umówiłem się na piątek na uzupełnienie czynnika w klimatyzacji i facet Z mojego doświadczenia - żaden sposób odgrzybiania nigdy nic nie dał. Owszem, na kilka tygodni zapach się zmienił, jeśli użyłem środka mocno aromatycznego, ale nigdy nie usunęło to "zapachu wilgotnej szmaty", który pojawia się na kilkanaście sekund przy włączaniu klimy. Stosowałem pianki do kanałów, rozpylacze kabinowe i ozonowanie. Wszystko to wywalanie kasy w błoto. Najskuteczniejsze wydaje się zastosowanie pianki od dołu przez rurkę skraplacza, ale i tak szału nie ma. |
|
Data: 2012-05-09 18:05:01 | |
Autor: Dysiek | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Stosowa³em pianki do kana³ów, rozpylacze kabinowe i ozonowanie. Zgadzam sie. Aczkolwiek dla lepszego samopoczucia psychicznego odgrzybiam raz na rok i wymieniam filtr kabinowy. Dysiek |
|
Data: 2012-05-09 20:03:00 | |
Autor: Marcin Kiciński | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-09 18:05, Dysiek pisze:
Moje auto ma 4 lata. Filtr wymieniam raz na rok, ale dezynfekcji klimy nie robiłem nigdy. Efektów niepożądanych na razie brak: nie śmierdzi ( poza krótką chwilą po włączeniu i wyłączeniu klimy - tzw. mokra szmata ;) - od nowości) i nie chorujemy (a jestem alergikiem). Pozdrawiam -- Marcin Kiciński Grande Punto 360° 1.4 77KM |
|
Data: 2012-05-09 13:23:44 | |
Autor: kkk | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
On 9 Maj, 20:03, Marcin Kiciñski <m.kicin...@op.pl> wrote:
ale dezynfekcji klimy Chwalipiêta. nie ¶mierdzi ( Jak "capi" tylko chwilê to siê nie liczy - co innego gdyby¶ ka¿dorazowo po wyj¶ciu z auta musia³ siê k±paæ celem zmycia zapachu "mokrej szmaty". :) |
|
Data: 2012-05-09 22:00:20 | |
Autor: Dysiek | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Moje auto ma 4 lata. Filtr wymieniam raz na rok, ale dezynfekcji klimy nie robi³em nigdy. Efektów niepo¿±danych na razie brak: nie ¶mierdzi ( poza krótk± chwil± po w³±czeniu i wy³±czeniu klimy - tzw. mokra szmata ;) - od nowo¶ci) i nie chorujemy (a jestem alergikiem). No u mnie tez mokra szmata daje chwile po wlaczeniu i wylaczeniu. Ale odgrzybiam regularnie - jak wspomnialem dla lepszego samopoczucia psychicznego bo nie za bardzo wierze w skutecznosc. Dysiek |
|
Data: 2012-05-09 22:25:25 | |
Autor: Mumin | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-09 22:00, Dysiek pisze:
To i u mnie ten efekt jest i był w każdym samochodzie z klimą w ciągu ostatnich 7 lat. Może to normalne? -- Pozdrawiam, Mumin |
|
Data: 2012-05-09 22:37:33 | |
Autor: Marcin N | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-09 22:25, Mumin pisze:
W dniu 2012-05-09 22:00, Dysiek pisze: A może po prostu warsztaty wrzucają mokrą szmatę w nawiew, żeby klienci przyjeżdżali odgrzybiać? |
|
Data: 2012-05-09 23:42:29 | |
Autor: venioo@interia.pl | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-09 22:25, Mumin pisze:
W dniu 2012-05-09 22:00, Dysiek pisze: Raczej nie, w 15-letnim samochodzie ktory mialem (Mondeo MkI '93) po dokladnym odgrzybieniu nigdy nie bylo w/w objawow. Czy przy wlaczeniu, czy tez przy wylaczaniu. Jak kupilem auto, to smierdzialo jak starymi skarpetami, bo poprzedni wlasciciel przez 3 lata nic nie robil. Filtr byl koloru sino-szarego. -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) |
|
Data: 2012-05-10 09:35:30 | |
Autor: Myjk | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Wed, 09 May 2012 22:25:25 +0200, Mumin
To i u mnie ten efekt jest i był w każdym samochodzie z klimą w ciągu ostatnich 7 lat. Może to normalne? To kwestia konstrukcji mieszalnika, ale także zadbania i prawidłowego korzystania z systemu. W moim poprzednim aucie, Skodzie Fabii, taki efekt występował praktycznie od wyjazdu z salonu (po miesiacu, może dwóch). Teraz jeżdżę M6 (też od nowości) i po 4 latach takiego efektu nie ma. Główna różnica polega na tym, że w Skodzie klima była ręczna, a w M6 jest automatyczna (ale też kompresor tylko on/off bez płynnej regulacji pracy), i w zasadzie pracuje cały czas w każdej porze roku (tryb ECO, w bardzo wyjątkowych sytuacjach w trybie pełnym), przy czym sprężarka niezależnie od temperatury zewnętrznej i wewnętrznej załącza się na tyle często, aby parownik nie utracił zdolności osuszania (na parowniku jest czujnik temperatury). I to jest w zasadzie podstawowy klucz do sukcesu. Ale nauczony doświadczeniem zmieniłem też sposób wykorzystywania klimatyzacji. Zawsze ustawiam temperaturę w kabinie na równaniu <temperatura zewnętrzna> minus max 6 stopni i w zasadzie rzadko kiedy ściągam temperaturę poniżej 21 stopni dla kabiny (najczęściej mam ustawione 22). Nawet jeśli na zewnątrz jest 35. Ma to ogromne znaczenie nie tylko dla zdrowia (szybkiej zmiany temperatury otoczenia przy wysiadaniu), ale także czystości wentylacji. Najgorszego błędu użytkowników upatruję w bardzo mocnym chłodzeniu w gorące dni w połączeniu z kompresorem on/off (bez płynnej regulacji poziomu pracy, zwłąszcza jeśli obsługuje go ręcznie człowiek i dopuszcza do nadmiernego ocieplenia parownika -- czyli zbyt długo nie pracuje kompresor). Otóż lodowate kanały wentylacyjne + gorące i wilgotne powietrze z zewnątrz = kondensacja pary. Rezultat, spływanie wody w "dziwne" zakamarki gdzie później dochodzi do gnicia. Rezultat, pośmiarduje przy włączaniu i wyłączaniu klimy. W jednym modelu bardziej, w drugim mniej, w zależności od konstrukcji kanałów, mieszalnika (w tym sterownika kierunku nawiewów), położenia parownika, etc. Ta sama przyczyna (kondensacja, czyli wilgoć w kanałach) może prowadzić do szybszego zagrzybiania systemu. Jeśli więc bardziej chce się zadbać o instalację (i swoje zdrowie), należy traktować system delikatniej -- unikać mocnego chłodzenia nagrzanego auta, tylko robić to stopniowo. Nie puszczać na zimne kanały ciepłego co za tym idzie wilgotnego powietrza z zewnątrz bez przepuszczania przez parownik z działającym kompresorem (czyli brak osuszania). Dla zobrazowania OCB, przykład. Temperatrura zewnętrzna -- 32 stopnie. Temperatura w kabinie auta stojącego na słońcu -- 45-50 stopni (a może więcej?). Większość wsiada, załącza obieg wewnętrzny, pokrętło temperatury na dostępne minimum, AC on (często jeszcze obieg zamknięty, sic!), ogień! Chwila moment, przyjemny chłodek leci, po 5 minutach mamy w kabinie te 22 stopnie. Przy czym temperatura w kanałach za parownikiem to, przy sprawnej klimie, 6-8 stopni. Ale co to? Coś chłodno się chyba zrobiło -- zbyt chłodno. Większość w tym momencie wyłącza klimę (zwłaszcza manualną) aby podnieść temperaturę. Chwila moment, parownik zostaje ogrzany i przestaje osuszać (sic!). Na lodowate kanały wpada ciepłe i wilgotne powietrze. W rezultacie robi się powódź. Identycznie robią także głupie systemy automatyczne (nastawione na jak najszybsze dostarczenie komfortu i zadowolenia użytkownika). Dlatego im też trzeba pomóc. Wyłączyć ręcznie klimę, albo podkręcić temperaturę do 28 stopni (jeśli automat), przewentylować auto (otowrzyć okna i przejechać kawałek) i sukcesywnie zjeżdżać do (w moim przypadku) 26 stopni. Uniknie się wtedy skrajnego ochłodzenia kanałów i w rezultacie kondensacji wody. Oczywiście, traci na tym komfort, ale jak to zwykle bywa: albo rybka albo pipka. Teraz jeśli coś u mnie śmierdzi, to jedynie skrajnie brudny filtr. Klimatyzację raz do roku przedmuchuję z pomocą preparatu FORTE do klimy (w automatycznym atomizerze) i to tyle z konserwacji. -- Pozdor Myjk http://rejestratory-trasy.pl |
|
Data: 2012-05-10 14:33:25 | |
Autor: Dysiek | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
To i u mnie ten efekt jest i by³ w ka¿dym samochodzie z klim± w ci±gu ostatnich 7 lat. Mo¿e to normalne? Wydaje mi sie, ze zalezy to od konstrukcji ukladu - np. w Hondach (mam 2 sztuke) zawsze czuc mokra szmate a w Nissanie nie, choc warunki uzytkwoania i serwisowania praktycznie identyczne. Dysiek |
|
Data: 2012-05-11 19:31:37 | |
Autor: Mumin | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-10 14:33, Dysiek pisze:
To i u mnie ten efekt jest i by� w ka�dym samochodzie z klim� w ci�gu Byłem na odgrzybianiu. Panowie mieszają obie metody - pryskają piankę, a potem ozonują. Owszem, przy wyjeżdżaniu od nich czuć było tylko zapach pianki, ale po wyłączeniu klimy pod garażem tzw. "mokra szmata" się pojawiła. :) Filtr też wymieniony na nowy. Wnoszę z tego, że tak jest i już i nie jest to wina żadnego zagrzybienia. Tak jak pisałem, moje poprzednie 2 auta dawały takie same objawy. -- Pozdrawiam, Mumin |
|
Data: 2012-05-11 22:22:49 | |
Autor: Michał Baszyński | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-11 19:31, Mumin pisze:
Byłem na odgrzybianiu. Panowie mieszają obie metody - pryskają piankę, a zaozonuj porządnie "na sucho", z wyłączoną klimą, tylko włączony obieg wewnętrzny -- Pozr. Michał |
|
Data: 2012-05-11 23:52:28 | |
Autor: venioo@interia.pl | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-11 19:31, Mumin pisze:
NO TO CUD!!! SWIEZE POWIETRZE PACHNIE GRZYBAMI!!! -- venioo -> GG:198909 "What a wonderful wooooorld!" :) |
|
Data: 2012-05-12 12:25:08 | |
Autor: Mumin | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
W dniu 2012-05-11 23:52, venioo@interia.pl pisze:
SWIEZE POWIETRZE PACHNIE GRZYBAMI!!! A czy zapach wilgoci musi oznaczaæ grzyby?! To nie jest ¿aden nieprzyjemny zapach, ot tyle, ¿e czuje siê wilgoæ przez chwilê. Okre¶lenie "mokra szmata" przyj±³em za innymi, ale u mnie oznacza to tylko tyle co wy¿ej napisa³em. -- Pozdrawiam, Mumin |
|
Data: 2012-05-09 19:03:15 | |
Autor: Dykus | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Witam,
W dniu 2012-05-09 10:32, Marcin N pisze: Z mojego doświadczenia - żaden sposób odgrzybiania nigdy nic nie dał. Mam podobny problem. W aucie klima nie była ruszana przez lata. Po wyjęciu filtra kabiny, aplikowałem piankę przez rurkę skraplacza i bezpośrednio na parownik tak, że cała komora, gdzie znajduje się parownik, była wypełniona pianą (ale tylko z jednej strony!). Dodatkowo w otwory wentylacyjne. Akurat auto miałem zamknięte, to jak wszedłem w czasie dezynfekcji to aż w oczy szczypało. Pomogło... na 2 dni - po prostu zapach przebijał się przez smród. 30 minutowe ozonowanie zupełnie nic nie dało. Na oko parownik czysty (od strony filtru), nie wiem co jest z drugiej strony parownika (od strony kanałów), tam nie mogę dojść wężykiem z puszki, a przez sam parownik pianka nie przejdzie - blachy są za gęsto. Czy ktoś wie, gdzie zbierają się te cholerne grzyby? :) Myślałem, że tam gdzie wężyk skraplacza (w końcu tam jest wilgotno), ale jak pisałem - piany przeleciało tam sporo, a efektu nie ma. Może wypsikać jakimś Domestosem od strony filtru kabinowego tak, aby wypłynął rurką na zewnątrz samochodu? Strach tylko, aby czegoś nie zepsuć. Ściąganie całej deski, odłączanie parownika, itp. to ~1000zł... :/ -- Pozdrawiam, Dykus. |
|
Data: 2012-05-09 19:19:46 | |
Autor: m4rkiz | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
"Dykus" <dykus.grupy@spamy.wp.pl> wrote in message news:joe80o$82u$1inews.gazeta.pl...
Może wypsikać jakimś Domestosem od strony filtru kabinowego tak, aby wypłynął rurką na zewnątrz samochodu? Strach tylko, aby czegoś nie zepsuć. ja sie tam nie znam ale jak juz to bym uzyl izopropanolu w sprayu, 400ml kosztuje z 20 zlotych, wyczysci podobnie a nic nie zostanie i nie skoroduje w przeciwienstwie do domestosa |
|
Data: 2012-05-09 22:29:19 | |
Autor: Gil | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Dykus <dykus.grupy@spamy.wp.pl> napisa³(a):
Czy ktoÅ› wie, gdzie zbierajÄ… siÄ™ te cholerne grzyby? :) Tylko na filtrze. Przecie¿ nie na parowniku, gdzie panuja skrajnie niekorzystne warunki do rozwoju grzybów. Dlatego wszelkie odgrzybianie to tylko poprawianie zapachu - jak kto¶ wcze¶niej pisa³. Wszystko ma swój zapach. Pow±chaj tapicerkê siedzenia kierowcy. Tam mo¿e byæ wiêcej roztoczy i drobnoustrojów ni¿ w uk³adzie klimy. Zreszt± przseprowadzano badania mikrobiologiczne na temat ilo¶ci mikroorganizmów w uk³adzie klimatyzacji. Czy nowa czy stara - nie czyszczona od 4 lat by³o tyle samo. Dlatego filtr siê wymienia i mo¿na dodawaæ jaki¶ srodków co poprawiaj± zapach. -- |
|
Data: 2012-05-10 08:05:19 | |
Autor: J.F. | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Dnia Wed, 9 May 2012 22:29:19 +0000 (UTC), Gil napisa³(a):
Dykus <dykus.grupy@spamy.wp.pl> napisa³(a): Dlaczego nie ? Bloto, kurz, woda - czego wiecej grzybom trzeba ? A ze zimno ... tylko czasami, a -30 grzybow nie wybija :-) Jeszcze moga byc scianki kanalow. Dlatego wszelkie odgrzybianie to tylko poprawianie zapachu - jak kto¶ A to autobus MPK ? U mnie w aucie bywa i 80 C, pasteryzacja to tylko 60 :-) J. |
|
Data: 2012-05-10 10:55:36 | |
Autor: Myjk | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Wed, 9 May 2012 22:29:19 +0000 (UTC), Gil
Tylko na filtrze. Przecież nie na parowniku, gdzie panuja skrajnie Niekorzystne w czasie pracy (chłodzenia). W czasie posotju panują idealne warunki do rozwoju, wilgoć i ciepło. Dlatego wszelkie odgrzybianie to tylko poprawianie zapachu W zasadzie trzeba się z tym zgodzić jeśli mowa o skrajnie zapuszczonym systemie. Jedynym skutecznym sposobem jest rozebranie i wyczyszczenie do zera mechanicznie, a potem chemicznie. Inaczej to tylko półśrodki. -- Pozdor Myjk http://rejestratory-trasy.pl |
|
Data: 2012-05-10 19:56:31 | |
Autor: Gil | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Myjk <myjkel@nospam.op.pl> napisa³(a):
Wed, 9 May 2012 22:29:19 +0000 (UTC), Gil W zasadzie trzeba siÄ™ z tym zgodzić jeÅ›li mowa o skrajnie zapuszczonym Jeszcze jedno. Jak chcecie dowodu. Wyjmijcie sobie filtr z klimatyzacji. Przecie¿ mo¿na. Bêdziecie czuæ smród mijanych pól gdzie wylano gnojówkê, spaliny z dizli na stopie na ¶wiat³ach. Ale nie poczujecie smrodu mokrej szmaty po w³±czeniu klimy. No mo¿e troszeczkê. -- |
|
Data: 2012-05-11 08:05:56 | |
Autor: Myjk | |
Odgrzybianie - jest sens? | |
Thu, 10 May 2012 19:56:31 +0000 (UTC), Gil
Jeszcze jedno. Jak chcecie dowodu. Wyjmijcie sobie filtr z klimatyzacji. Gdzie takowy filtr się znajduje? Oświeć proszę. spaliny z dizli na stopie na światłach. Możesz stanąć za moim dieslem bez filtra, też nie poczujesz że to diesel. :PPP Ale nie poczujecie smrodu mokrej szmaty po włączeniu klimy. No może troszeczkę. No to skoro jednak troszeczkę, to nie jest to wina filtra, prawda? Skądinąd u mnie nie śmierdzi mokrą szmatą zarówno z filtrem jak i bez filtra kabinowego. Zaczyna natomiast pośmiardywać jak długo nie używam klimatyzacji. -- Pozdor Myjk http://rejestratory-trasy.pl |
|