http://biznes.onet.pl/szare-paliwo-zalewa-polske,18493,5610108,3030583,57,1,news-detal

najciekawsze, jak zwykle komentarze pod artykułem

-- -
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com

 zwykle komentarze pod artykułem

-- -

rozsadne....
az dziw ze to onet....

Fri, 21 Mar 2014 13:02:58 +0100, abn140

rozsadne....
az dziw ze to onet....

Bardzo. "Biednych Polaków" nie stać na alkohol i paliwo, to dotują, zamiast
Państwa w którym żyją, złodziei, dodatkowo ryzykując, że leją syf do baków
i żołądków. Po prostu się w pale nie mieści. Potem płacz, że w bajorze
żyją.

--
Pozdor Myjk

Powitanko,

> nie stać na alkohol i paliwo,

Jakby bylo stac, to by kupowali. Ja mam tylko pytanie, gdzie to tansze paliwo mozna kupic.

> to dotują, zamiast

Państwa w którym żyją,

Dotuja i to bardzo, tak samo jak siebie. Hint: "Dzien wolnosci podatkowej". A ze niewystarczajaco, to tak zawsze bedzie. Pol mln urzednikow, ktorzy nie tylko niczego nie produkuja, ale w wiekszosci utrudniaja ludziom zycie i dzialalnosc gospodarcza, nieuchronnie prowadzi do takiego stanu rzeczy. Nie ma takich pieniedzy, jakich by nie zmarnowali.

złodziei,

No wlasnie staraja sie nie dotowac zlodziei. Na razie udaje sie to w 1/6 (podobno).

dodatkowo ryzykując, że leją syf do baków
i żołądków. Po prostu się w pale nie mieści.

Co do alkoholi sie nie wypowiem, stoi u mnie jeszcze wodka z wesela (11 lat), co do paliw, to albo to paliwo nie jest zle, albo ludzie sa doprowadzeni do takiej desperacji, ze ryzykuja.

Potem płacz, że w bajorze
żyją.

No ale, jak zwykle, mylisz skutek z przyczyna.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Fri, 21 Mar 2014 13:03:31 +0100, Pawel O'Pajak

 > nie stać na alkohol i paliwo,
Jakby bylo stac, to by kupowali.

Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

Ja mam tylko pytanie, gdzie to tansze paliwo mozna kupic.

Najbliżej jest na Białorusi, alkohol też jest tam tańszy.
 

złodziei,

No wlasnie staraja sie nie dotowac zlodziei.

Kontrolnie zapytam, kogo masz na myśli?

Co do alkoholi sie nie wypowiem, stoi u mnie jeszcze wodka z wesela (11 lat), co do paliw, to albo to paliwo nie jest zle, albo ludzie sa doprowadzeni do takiej desperacji, ze ryzykuja.

Jak mnie nie stać na utrzymanie helikoptera, to oznacza że mam kraść paliwo
z Okęcia, bo akurat ktoś tam je przewala? 

No ale, jak zwykle, mylisz skutek z przyczyna.

MoĹźe jednak ty mylisz?

--
Pozdor Myjk

Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

Nie widzisz drugiej strony medalu.
Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.
Takich ludzi, którzy mają problem, bo pensja wystarcza na opłaty, wyżywienie i zatankowanie >15 letniego strucla jest w Polsce (strzelam) 80-90%.

Najbliżej jest na Białorusi...

A to juĹź zaleĹźy od punktu siedzenia... :)

Pozdrawiam.
WOJO

Fri, 21 Mar 2014 15:01:25 +0100, WOJO

Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

Nie widzisz drugiej strony medalu.
Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.

Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci. Z drugiej strony bym mógł dojeżdżać do firmy zbiorkomem, ale bardziej
szanuję czas, poza tym nie chce mi się 4 przesiadek robić, marznąć czy
grzać się na przystankach. Jeżdżę autem, choć już bym sobie przez okres
utrzymywania samochodu drugi dom postawił (a za kupiony alkohol go
urządził). Helikopterem (stąd ten przykład), zamiast jechać godzinę
samochodem, leciałbym 10 minut -- ale czy to oznacza, że mam olać wszystko
i wszystkich z którymi żyję w społeczeństwie i zacząć wałki na wszystkim
kręcić bo mam mniej niż mógłbym mieć? Przecież to bez sensu.

Takich ludzi, którzy mają problem, bo pensja wystarcza na opłaty, wyżywienie i zatankowanie 15 letniego strucla jest w Polsce (strzelam) 80-90%.

Ja teĹź mam problem bo mi pensja nie wystarcza na utrzymanie helikoptera. A
przecież helikopter tak by mi życie ułatwił! Mimo tego nie robię wałków
żeby się dorobić helikoptera i analogicznie nie widzę powodu, aby inni
mieli robić wałki aby dorobić się ( pomijam kwestię alkoholu) samochodu,
tylko dlatego Ĺźe to uprzyjemnia im Ĺźycie.  

Najbliżej jest na Białorusi...

A to juĹź zaleĹźy od punktu siedzenia... :)

Do stanĂłw wszystkim daleko. --
Pozdor Myjk

W dniu piątek, 21 marca 2014 15:27:03 UTC+1 użytkownik Myjk napisał:

Fri, 21 Mar 2014 15:01:25 +0100, WOJO >> Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

> Nie widzisz drugiej strony medalu.

> Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać > do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.



Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci. Z drugiej strony bym mógł dojeżdżać do firmy zbiorkomem, ale bardziej

szanuję czas, poza tym nie chce mi się 4 przesiadek robić, marznąć czy

grzać się na przystankach. Jeżdżę autem, choć już bym sobie przez okres

utrzymywania samochodu drugi dom postawił (a za kupiony alkohol go

urządził). Helikopterem (stąd ten przykład), zamiast jechać godzinę

samochodem, leciałbym 10 minut -- ale czy to oznacza, że mam olać wszystko

i wszystkich z którymi żyję w społeczeństwie i zacząć wałki na wszystkim

kręcić bo mam mniej niż mógłbym mieć? Przecież to bez sensu..



> Takich ludzi, którzy mają problem, bo pensja > wystarcza na opłaty, wyżywienie i zatankowanie >15 letniego strucla jest w Polsce (strzelam) 80-90%.



Ja też mam problem bo mi pensja nie wystarcza na utrzymanie helikoptera.. A

przecież helikopter tak by mi życie ułatwił! Mimo tego nie robię wałków

żeby się dorobić helikoptera i analogicznie nie widzę powodu, aby inni

mieli robić wałki aby dorobić się ( pomijam kwestię alkoholu) samochodu,

tylko dlatego że to uprzyjemnia im życie.   >> Najbliżej jest na Białorusi...

> A to już zależy od punktu siedzenia... :)



Do stanów wszystkim daleko. -- Pozdor Myjk

Do kompletu brakuje że było by dla Ciebie zaszczytem poświecić życie za prezydenta, premiera, sejm i senat.

Fri, 21 Mar 2014 08:08:38 -0700 (PDT), kogutek444@gmail.com

Do kompletu brakuje że było by dla Ciebie zaszczytem poświecić życie za prezydenta, premiera, sejm i senat.

Nawet gdyby te instytucje miały po 7 żyć i tak by nie przejedli kasy
płynącej przez kraj, bo najwięcej i tak przejadają zwykli ludzie. Także
powiem krótko i zwięźle -- NIE PIERDOL. Ja chcę być i jestem lojalny wobec
innych ludzi żyjących w tym kraju i tegoż samego oczekuję od nich w
stosunku do mnie. Tylko tyle i aż tyle. A jak się kombinatorom nie podoba
system w tym kraju, myślą że są ciemiężeni, to niech sobie jadą na Białoruś
(tam fajki, alkohol i paliwo tanie jak barszcz) a nie kombinują jak koń pod
górę i to moim kosztem, między innymi.

--
Pozdor Myjk

UĹźytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości
Fri, 21 Mar 2014 08:08:38 -0700 (PDT), kogutek444@gmail.com

Do kompletu brakuje że było by dla Ciebie zaszczytem
poświecić życie za prezydenta, premiera, sejm i senat.

Nawet gdyby te instytucje miały po 7 żyć i tak by nie przejedli kasy
płynącej przez kraj, bo najwięcej i tak przejadają zwykli ludzie. Także

Ja bym taki pewny nie byl, wladza nei zna umiaru ...

powiem krótko i zwięźle -- NIE PIERDOL. Ja chcę być i jestem lojalny wobec
innych ludzi żyjących w tym kraju i tegoż samego oczekuję od nich w
stosunku do mnie. Tylko tyle i aż tyle. A jak się kombinatorom nie podoba
system w tym kraju, myślą że są ciemiężeni, to niech sobie jadą na Białoruś
(tam fajki, alkohol i paliwo tanie jak barszcz) a nie kombinują jak koń pod
górę i to moim kosztem, między innymi.

Zaraz zaraz - jesli mowa o fajkach i papierosach, to chyba sam chcesz zyc kosztem innych.
Chyba ze wypijasz swoja statyczna srednia razem z rodzina, no i przepalasz :-)

J.

Powitanko,

że mam olać wszystko
i wszystkich z którymi żyję w społeczeństwie i zacząć wałki na wszystkim
kręcić bo mam mniej niż mógłbym mieć? Przecież to bez sensu.

Ze, delikatnie mowiac bez sensu, to sie w pelni zgadzamy. Ale z jednej strony masz wladze, ktora w wiekszosci jak nie ukradnie, to zmarnuje, z dugiej ludzi, ktorzy odpowiadaja tym samym, z ta roznica, ze niezwykle rzadko spotykam ludzi, ktorzy marnuja wlasne pieniadze, choc bywaja tacy, ale to ich kasa.
Zrobmy eksperyment myslowy:
Teraz podatki to mniej wiecej 50% tego co zarabiasz (w paliwie, zeby nie bylo OT, tak mniej wiecej 2/3 to podatki). OK, Ty to akceptujesz, inni uwazaja, ze to za duzo, Ty ich nazywasz zlodziejami. No dobra, zalozmy, ze podatki sa teraz 80% - Myjk trzyma fason i dalej twierdzi to samo, ale coraz wiecej ludzi nazywanych przez Ciebie zlodziejami godzi sie z taka nazwa ze smutkiem i robia swoje. No dobra, to niech bedzie 90%, albo 95%. Kiedy jest granica, przy ktorej powiesz: "K', nie bede tyral na nierobow, jak wladzuchna chce az tyle, to nie bedzie miala nic, zostaje "szarakiem". Az tu zjawia sie taki NLM (Nowy Lepszy Myjk) i nazywa Cie zlodziejem...
Powiesz pewnie, ze teoretyzuje, ze podatki nigdy takie nie beda, a z podatkow to szkoly, szpitale, drogi.
Po pierwsze podatki moga byc dowolnie wysokie i nikt z tego powodu nie bedzie robil w Polsce rewolucji. Co za problem uchwalic ustawe, jak trzeba, to w 1 noc uchwala, rano Prezydent podpisze i juz. Najzwyczajniej w swiecie ludzie przejda do szarej strefy, wplywy z podatkow zamiast wzrosnac, spadna i nie jest to ani moje odkrycie, ani polska specyfika, bo kilkadziesiat lat temu doradca s.p. R. Reagana takie twierdzenie sformulowal rysujac pewna krzaywa.
Drogi, owszem, buduje sie, tyle, ze za drogo, nieefektywnie, na koniec przyjdzie taki Galas i spieprzy co sie da, a inny rownie madry postawi ekrany w szczerym polu, sluzba zdrowia podobnie z efektywnoscia stoi, a szkolnictwo bez nadzwyczajnego zaangazowania nauczycieli i rad rodzicow by padlo calkowicie. Szkolnictwo wyzsze... przypomnij mi na ktorym miejscu w rankingach sa najlepsze polskie uczelnie.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

W dniu 2014-03-21 16:10, Pawel O'Pajak pisze:

No dobra, to niech bedzie 90%, albo 95%.
Powiesz pewnie, ze teoretyzuje, ze podatki nigdy takie nie beda,

Warto w tym miejscu przypomnieć, że w takich np. USA sam podatek dochodowy przekraczał 90% w najwyższej grupie.
Kiedy? Ano, dokładnie w tych czasach, które sami amerykanie wspominają z nostalgią, jako złote (powojenne ćwierć wieku).
Nie tylko pkb rósł wtedy najszybciej, ale i zarobki, i to równomiernie we wszystkich przedziałach dochodów:
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:US_Median_Income_-_10-yr_Moving_Average_Annual_%25_Change_-_1947_to_2007_-_20th,_40th,_60th,_80th,_95th_Percentiles.jpg
Nie od rzeczy też wspomnieć że dług publiczny spadał w tym czasie sukcesywnie (dopiero Reagan przerwał ten trend):
http://en.wikipedia.org/wiki/File:FederalDebt1940to2012.svg

doradca s.p. R. Reagana takie twierdzenie sformulowal rysujac pewna krzaywa.

Problem w tym, że nikt nie wie, jak ta krzywa wygląda w konkretnym przypadku, gdyż nie ma modelu
makroekonomicznego który by się sprawdził, a doswiadczalnie to nie bardzo się da ją wyznaczyć :)
Na pewno wiadomo tylko tyle, że przy 0% masz 0 dochodu, i przy 100% też 0. Kropka.
Ale gdzie jest maksimum, i w którym punkcie krzywej znajdujesz się w danym momencie - przed nim,
czy po, w konkretnym "obszarze podatkowym", to można tylko ssać z pięciu źródeł, a każde u jednej ręki...

A tak nawiasem mówiąc, to po obniżce podatków przez Reagana wpływy tak spadły, że doprowadziło to w krótkim
czasie do znacznego wzrostu deficytu budżetowego... czyli, byli jednak na wznoszącej części krzywej L, nieprawdaż...?

sluzba zdrowia podobnie z efektywnoscia stoi

USA: ~20% PKB na zdrowie, a średni poziom ochrony zdrowia (dane WHO) niższy, niż w takich krajach UE jak Niemcy,
Francja, GB itp, gdzie idzie na to zaledwie 10-12%. Czyli się jednak da i państwowo i efektywnie. Cud.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Powitanko,

Warto w tym miejscu przypomnieć, że w takich np. USA sam podatek
dochodowy przekraczał 90% w najwyższej grupie.

Powaznie? Bylo tam 90%? I co, jaka wtedy byla szara strefa?

Kiedy? Ano, dokładnie w tych czasach, które sami amerykanie wspominają z
nostalgią, jako złote (powojenne ćwierć wieku).

U nas sporo ludzi dobrze wspomina czasy Gierka, AFAIR kilka lat temu udalo sie splacic jego dlugi.

Nie tylko pkb rósł wtedy najszybciej, ale i zarobki, i to równomiernie
we wszystkich przedziałach dochodów:
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:US_Median_Income_-_10-yr_Moving_Average_Annual_%25_Change_-_1947_to_2007_-_20th,_40th,_60th,_80th,_95th_Percentiles.jpg

Ale tu o zarobkach nic nie ma. Za to, jesli wierzyc:
http://zielonalinia.gov.pl/Formy-opodatkowania-w-USA-14890
to nawet w RP v3.0 malo kto by kombinowal przy takiej wysokosci podatku.

Nie od rzeczy też wspomnieć że dług publiczny spadał w tym czasie
sukcesywnie (dopiero Reagan przerwał ten trend):
http://en.wikipedia.org/wiki/File:FederalDebt1940to2012.svg

Niewielka cena za wykonczenie ekonomiczne ZSRR.

Problem w tym, że nikt nie wie, jak ta krzywa wygląda w konkretnym
przypadku, gdyż nie ma modelu
makroekonomicznego który by się sprawdził, a doswiadczalnie to nie
bardzo się da ją wyznaczyć :)

Alez wlasnie doswiadczalnie to wielokrotnie sprawdzano. Rzad Millera obnizyl zdaje sie akcyze na alkohol, czy fajki, nie pamietam, w kazdym razie dziennikarze (co nie dziwne), ale tez tzw. ekonomisci byli zdziwieni, ze wplywy do budzetu wzrosly. Ja, nie ekonomista, zdziwiony nie bylem. W watku, w ktorym dyskutujemy, tez jest mowa o tej czesci krzywej za maximum;-)

Ale gdzie jest maksimum, i w którym punkcie krzywej znajdujesz się w
danym momencie - przed nim,
czy po..

Maximum bylo tam, gdzie wplywy z podatkow byly najwyzsze, jesli zwiekszyles wysokosc podatkow, a wplywy spadly, to tez nie trzeba byc Miltonem Friedmanem, zeby zgadnac w ktorej czesci krzywej jestes.

A tak nawiasem mówiąc, to po obniżce podatków przez Reagana wpływy tak
spadły, że doprowadziło to w krótkim
czasie do znacznego wzrostu deficytu budżetowego... czyli, byli jednak
na wznoszącej części krzywej L, nieprawdaż...?

Ja nie moge znalesc danych, czy wplywy spadly, z pewnoscia wzrosly wydatki, m.in. na wyscig zbrojen, dzieki czemu w duzej mierze, nie jestesmy w przymusowym fan-clubie ZSRR.

USA: ~20% PKB na zdrowie, a średni poziom ochrony zdrowia (dane WHO)
niższy, niż w takich krajach UE jak Niemcy,
Francja, GB itp, gdzie idzie na to zaledwie 10-12%. Czyli się jednak da
i państwowo i efektywnie. Cud.

Co do GB, to z niedowierzaniem slucham opowiesci roznych znajomych, ktorzy tam mieszkali. Z niedowierzanim, bo nie spodziewalem sie, ze moze byc gorzej niz u nas wsrod cywilizowanych krajow. Co do innych krajow UE to bycmoze masz racje. Co do USA, to moja daleka rodzinka przyjezdza do Polski leczyc zeby, tam, nawet dla nich, za drogo, ale cala reszta, chocby czas przyjazdu karetki, wiedza tych para-medics, czy jak im tam, wzorowa. No a co do cudow, to z ok. 7% stawki podatku na ichni ZUS robia 20% PKB na sluzbe zdrowia.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Dnia Sun, 23 Mar 2014 01:37:24 +0100, Pawel "O'Pajak" napisał(a):

Warto w tym miejscu przypomnieć, że w takich np. USA sam podatek
dochodowy przekraczał 90% w najwyższej grupie.

Powaznie? Bylo tam 90%? I co, jaka wtedy byla szara strefa?

Chyba duza, skoro cofneli. 90% nie bylo dla wszystkich, tylko na
najwyzszym progu. A wtedy "tak wysoki podatek ma zachecic do
ograniczania dzialalnosci. Nikt nie bedzie bral dodatkowych zlecen,
skoro zarobi na nich 10%. Odpocznie sobie. A wtedy zlecenia biora
inni, jest dla nich praca, robi sie konkurencja, ceny spadaja, a
bogacz w czasie wolnym daje prace innym."

Kiedy? Ano, dokładnie w tych czasach, które sami amerykanie wspominają z
nostalgią, jako złote (powojenne ćwierć wieku).

U nas sporo ludzi dobrze wspomina czasy Gierka, AFAIR kilka lat temu udalo sie splacic jego dlugi.

Z tymi dlugami to zdaje sie tak ze byly dobrze oprocentowane, wiec
nikt nie chcial przyjac ich splaty przed terminem. Tym niemniej Gierek nas doprowadzil do sytuacji ze zylo sie dobrze,
ale raty kredytow przewyzszaly caly eksport w zachodnich walutach. Potem Jaruzelski zawiesil splaty, potem nam czesc umorzyli, potem
czesc chyba odkupilismy po smieciowej cenie (FOZZ), nowych kredytow
udzielili itd.

Ale tego dlugu w 1980 uzbieralo sie 24mld $. Obecnie mamy ... trudno
policzyc calosciowo, ale zadluzenie Skarbu Panstwa wynosi 850 mld zl,
czyli ok 280mld $. Dolar owszem, tez nie ten sam co w 1980.

Nie od rzeczy też wspomnieć że dług publiczny spadał w tym czasie
sukcesywnie (dopiero Reagan przerwał ten trend):
http://en.wikipedia.org/wiki/File:FederalDebt1940to2012.svg

Niewielka cena za wykonczenie ekonomiczne ZSRR.

ZSRR ppodnosi glowe :-)

Ale gdzie jest maksimum, i w którym punkcie krzywej znajdujesz się w
danym momencie - przed nim, czy po..

Maximum bylo tam, gdzie wplywy z podatkow byly najwyzsze, jesli zwiekszyles wysokosc podatkow, a wplywy spadly, to tez nie trzeba byc Miltonem Friedmanem, zeby zgadnac w ktorej czesci krzywej jestes.

Tylko to od wielu czynnikow zalezy. Np od akcyzy w Czechach, kursu
korony, czy afery z metanolem, jesli juz o wodce mowimy.

USA: ~20% PKB na zdrowie, a średni poziom ochrony zdrowia (dane WHO)
niższy, niż w takich krajach UE jak Niemcy,
Francja, GB itp, gdzie idzie na to zaledwie 10-12%. Czyli się jednak da
i państwowo i efektywnie. Cud.

Co do GB, to z niedowierzaniem slucham opowiesci roznych znajomych, ktorzy tam mieszkali. Z niedowierzanim, bo nie spodziewalem sie, ze moze byc gorzej niz u nas wsrod cywilizowanych krajow.

Ale pod jakim wzgledem, zdrowia ?

Co do innych krajow UE to bycmoze masz racje. Co do USA, to moja daleka rodzinka przyjezdza do Polski leczyc zeby, tam, nawet dla nich, za drogo, ale cala reszta, chocby czas przyjazdu karetki, wiedza tych para-medics, czy jak im tam, wzorowa.

U nas chyba tez ci ratownicy medyczni polepszaja kwalifikacje.
Do tego doszlo ze szpital nie chce przyjac czlowieka z zawalem ("bo
dzis nie ma kardiologa") i kaze wezwac karetke (a karetka ma EKG z
radiem, dyzurny kardiolog moze zadecydowac co z pacjentem robic -
reanimowac na miejscu, wiezc 30km do dobrego szpitala, odstawic do
najblizszego).

No a co do cudow, to z ok. 7% stawki podatku na ichni ZUS robia 20% PKB na sluzbe zdrowia.

Nie nie - to sie robi prywatnych ubezpieczen. Czlowiek co miesiac
placi kilkaset $ i ma rodzine ubezpieczona. A z tego co placisz na SS,
to zdaje sie wychodzila "miejska umieralnia" jak sie mowilo na darmowe
szpitale :-) Choc Obama to zdaje sie wlasnie zmienil. Oprocz tego masz rozne dotacje, platnosci dodatkowe, jak chocby ci
dentysci. te 20% obejmuje tez chyba wydatki na leki - choc np aspiryna
tam bajecznie tania.
Lekarze w USA w kazdym badz razie bardzo wysoko zarabiaja ... ale
placa tez wysoka skladke OC, bo odszkodowania tez sa wysokie.

J.

Użytkownik Pawel "O'Pajak" kazdy.spamer@chcialby.goznac ...

Alez wlasnie doswiadczalnie to wielokrotnie sprawdzano. Rzad Millera obnizyl zdaje sie akcyze na alkohol, czy fajki, nie pamietam, w kazdym razie dziennikarze (co nie dziwne), ale tez tzw. ekonomisci byli zdziwieni, ze wplywy do budzetu wzrosly. Ja, nie ekonomista, zdziwiony nie bylem. W watku, w ktorym dyskutujemy, tez jest mowa o tej czesci krzywej za maximum;-)

A teraz rzad podwyzszył podatek na alkohol i wpływy z tego podatku tez wzrastają...
Moze chodzi o to zeby zmieniac, nie wazne w ktora strone?

A teraz rzad podwyzszył podatek na alkohol i wpływy z tego podatku tez
wzrastają...

Bo produkcja wzrosla o 50% tuz przed wprowadzeniem akcyzy, zabaczymy jak bedzie za chwile :)

Użytkownik Czesław Wiśniak czewi@nima.pl ...

A teraz rzad podwyzszył podatek na alkohol i wpływy z tego podatku tez
wzrastają...

Bo produkcja wzrosla o 50% tuz przed wprowadzeniem akcyzy, zabaczymy jak bedzie za chwile :)

Może być i tak. :)

Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci.

Jasne... :)
http://www.youtube.com/watch?v=Yz1rfDY-wlg

Helikopterem (stąd ten przykład), zamiast jechać godzinę
samochodem, leciałbym 10 minut -- ale czy to oznacza, że mam olać wszystko
i wszystkich z którymi żyję w społeczeństwie i zacząć wałki na wszystkim
kręcić bo mam mniej niż mógłbym mieć? Przecież to bez sensu.

A popatrz - taki premier tak właśnie robi...
W d. ma wszystko i wszystkich. :)

Ja teĹź mam problem bo mi pensja nie wystarcza na utrzymanie helikoptera. A
przecież helikopter tak by mi życie ułatwił! Mimo tego nie robię wałków
żeby się dorobić helikoptera i analogicznie nie widzę powodu, aby inni
mieli robić wałki aby dorobić się ( pomijam kwestię alkoholu) samochodu,
tylko dlatego Ĺźe to uprzyjemnia im Ĺźycie.

Musisz zmienić zawód - zostań politykiem. Będziesz miał i helikopter, i wałki będziesz robił...
:)
Pozdrawiam.
WOJO

Fri, 21 Mar 2014 17:09:54 +0100, WOJO

A popatrz - taki premier tak właśnie robi...
W d. ma wszystko i wszystkich. :)

Polityków nie trawię jak większość -- ale też twierdzenie że "męczą" ludzi
tylko po to żeby sobie kieszenie napełnić z tych pieniędzy jest zwyczajnie
kłamliwe.
 

Musisz zmienić zawód - zostań politykiem. Będziesz miał i helikopter, i wałki będziesz robił...

Nic nie muszę.

--
Pozdor Myjk

On Fri, 21 Mar 2014, Myjk wrote:

Fri, 21 Mar 2014 15:01:25 +0100, WOJO

Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać
do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.

Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci.

  Komunikacją zbiorową?
  W miejscowościach, w których w dni robocze jadą aż dwa kursy
PKS oznaczone "s" (w dni nauki szkolnej, w stosownych godzinach)?

Z drugiej strony bym mógł dojeżdżać do firmy zbiorkomem,

  Pic w tym, że nie cały kraj mieszka w centrach miast.

  Ja, owszem, mam możliwość jazdy zbiorkomem, zresztą na ile to
możliwe omijaną (rowerem :P), ale to nie powoduje, że nie widziałem
jak to wygląda gdzieś "w polu".

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-03-21 15:27, Myjk pisze:

Fri, 21 Mar 2014 15:01:25 +0100, WOJO

Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

Nie widzisz drugiej strony medalu.
Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać
do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.

Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci.

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Z drugiej strony bym mógł dojeżdżać do firmy zbiorkomem, ale bardziej
szanuję czas, poza tym nie chce mi się 4 przesiadek robić, marznąć czy
grzać się na przystankach.

a jakby ostatni autobus wracał na twoją wioskę o 15:00, a ty kończyłbyś pracę o 17:00, to jeździłbyś zbiorkomem (czyli nie wracałbyś do domu) czy jednak 20 letnim autem?


--
Pozdrawiam
Łukasz

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lgjad1$rr9$1@dont-email.me...

W dniu 2014-03-21 15:27, Myjk pisze:

Fri, 21 Mar 2014 15:01:25 +0100, WOJO

Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

Nie widzisz drugiej strony medalu.
Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać
do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.

Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci.

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej wsi.

W dniu 2014-03-22 07:29, Cavallino pisze:

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:lgjad1$rr9$1@dont-email.me...

W dniu 2014-03-21 15:27, Myjk pisze:

Fri, 21 Mar 2014 15:01:25 +0100, WOJO

Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

Nie widzisz drugiej strony medalu.
Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać
do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.

Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci.

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10% mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem. Większość pouprawia sobie coś po godzinach pracy - bo jest wtedy co do garnka włożyć, a do pracy dojadą do miasta, czasem 10km, czasem 60km...

--
Pozdrawiam
Łukasz

W dniu 2014-03-22 08:18, dddddddd pisze:

W dniu 2014-03-22 07:29, Cavallino pisze:

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10%
mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem. Większość
pouprawia sobie coś po godzinach pracy - bo jest wtedy co do garnka
włożyć, a do pracy dojadą do miasta, czasem 10km, czasem 60km...

On żyje we własnym idealnym świecie, w którym tylko motylki i kwiatki naokoło. To typ człowieka, który nie rozumie, że ludzie nie kupują 15 letnich gratów BO LUBIĄ, tylko dlatego, że sytuacja ich zmusza.

--
MN

Dnia Sat, 22 Mar 2014 08:59:16 +0100, Marcin N napisał(a):

W dniu 2014-03-22 08:18, dddddddd pisze:

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10%
mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem. Większość
pouprawia sobie coś po godzinach pracy - bo jest wtedy co do garnka
włożyć, a do pracy dojadą do miasta, czasem 10km, czasem 60km...

Ostatnio spotkalem takiego co narzekal ze 30 ha nie da sie wyzyc.
Wiec wydzierzawil w cholere, pojechal do Niemiec, zatrudnil sie jako
kierowca ciezarowki (wspolczesny rolnik wymaga C+E), trzy tygodnie
pracuje, tydzien odpoczywa...

On żyje we własnym idealnym świecie, w którym tylko motylki i kwiatki naokoło. To typ człowieka, który nie rozumie, że ludzie nie kupują 15 letnich gratów BO LUBIĄ, tylko dlatego, że sytuacja ich zmusza.

Oj ... 15 letni grat ma swoje zalety. Mozna kupic, bo sie lubi :-)

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

ludzie nie kupują 15

letnich gratów BO LUBIĄ

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć wszystko dookoła.
Utrzymywanie 15 latka w dobrym stanie technicznym Z REGUŁY traci sens ekonomiczny, więc poza youngtimerami mało kto tak robi.
A jednak pozostali też jeżdżą.


, tylko dlatego, że sytuacja ich zmusza.

Oj ... 15 letni grat ma swoje zalety. Mozna kupic, bo sie lubi :-)

No ja kupiłem, bo lubiłem, ale cieszyłem się jeszcze bardziej gdy się pozbyłem.

Dnia Sat, 22 Mar 2014 10:53:01 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

, tylko dlatego, że sytuacja ich zmusza.

Oj ... 15 letni grat ma swoje zalety. Mozna kupic, bo sie lubi :-)

No ja kupiłem, bo lubiłem, ale cieszyłem się jeszcze bardziej gdy się pozbyłem.

No, ja tez sie w sumie ucieszylem ... i kupilem nastepny stary :-)

A ile razy sie cieszyles ze sie udalo pozbyc calkiem nowego grata ?

O ile pamietam to tylko punto chwaliles, no i teraz ceeda chyba tez
chwalisz :-)

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1avrexymzvcm3$.s8ewodyy60yi.dlg@40tude.net...

Dnia Sat, 22 Mar 2014 10:53:01 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

, tylko dlatego, że sytuacja ich zmusza.

Oj ... 15 letni grat ma swoje zalety. Mozna kupic, bo sie lubi :-)

No ja kupiłem, bo lubiłem, ale cieszyłem się jeszcze bardziej gdy się
pozbyłem.

No, ja tez sie w sumie ucieszylem ... i kupilem nastepny stary :-)

A ile razy sie cieszyles ze sie udalo pozbyc calkiem nowego grata ?

Ani razu, zawsze to była formalność, a poza jednym może przypadkiem było mi ich żal.

O ile pamietam to tylko punto chwaliles, no i teraz ceeda chyba tez
chwalisz :-)

Jakie teraz?
Ceeda nie mam od ponad pół roku, to już Lancię miałem dłużej.
Ale i owszem, Ceed był do tej pory najlepszym i na pewno jedynym bezawaryjnym autem, jakie miałem.

Dnia Sat, 22 Mar 2014 14:01:12 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

O ile pamietam to tylko punto chwaliles, no i teraz ceeda chyba tez
chwalisz :-)

Jakie teraz?
Ceeda nie mam od ponad pół roku, to już Lancię miałem dłużej.
Ale i owszem, Ceed był do tej pory najlepszym i na pewno jedynym bezawaryjnym autem, jakie miałem.

I co - kupiles nastepnego, czy testujesz inne marki ?

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:11xc8zhpcsd2k.f26vo7b4ao2d.dlg@40tude.net...

Dnia Sat, 22 Mar 2014 14:01:12 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

O ile pamietam to tylko punto chwaliles, no i teraz ceeda chyba tez
chwalisz :-)

Jakie teraz?
Ceeda nie mam od ponad pół roku, to już Lancię miałem dłużej.
Ale i owszem, Ceed był do tej pory najlepszym i na pewno jedynym
bezawaryjnym autem, jakie miałem.

I co - kupiles nastepnego,

Kupiłbym, ale jego prześwit doprowadzał mnie do szewskiej pasji, a nowy jest na oko jeszcze niższy.

czy testujesz inne marki ?

Dałem szansę się zrehabilitować Renault. ;-)

Dnia Sat, 22 Mar 2014 18:19:12 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

Ale i owszem, Ceed był do tej pory najlepszym i na pewno jedynym
bezawaryjnym autem, jakie miałem.

I co - kupiles nastepnego,

Kupiłbym, ale jego prześwit doprowadzał mnie do szewskiej pasji, a nowy jest na oko jeszcze niższy.

czy testujesz inne marki ?

Dałem szansę się zrehabilitować Renault. ;-)

Oj naiwny, naiwny, naiwny.
Bylo przed zakupem zadzwonic do ASO, spytac ile kosztuje modul
centralnego zamka :-P

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:16g2xm5x18r50$.zjck6crwqf5j.dlg@40tude.net...

Dnia Sat, 22 Mar 2014 18:19:12 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

Ale i owszem, Ceed był do tej pory najlepszym i na pewno jedynym
bezawaryjnym autem, jakie miałem.

I co - kupiles nastepnego,

Kupiłbym, ale jego prześwit doprowadzał mnie do szewskiej pasji, a nowy jest
na oko jeszcze niższy.

czy testujesz inne marki ?

Dałem szansę się zrehabilitować Renault. ;-)

Oj naiwny, naiwny, naiwny.
Bylo przed zakupem zadzwonic do ASO, spytac ile kosztuje modul
centralnego zamka :-P

Byłem przezorny i kupiłem przedłużoną gwarancję do 5 lat. ;-)

Dnia Sun, 23 Mar 2014 20:30:27 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

czy testujesz inne marki ?

Dałem szansę się zrehabilitować Renault. ;-)

Oj naiwny, naiwny, naiwny.
Bylo przed zakupem zadzwonic do ASO, spytac ile kosztuje modul
centralnego zamka :-P

Byłem przezorny i kupiłem przedłużoną gwarancję do 5 lat. ;-)

A liste wylaczen przestudiowales ? :-P

Wiele taka gwarancja kosztuje ? Z przegladami to pewnie wiecej niz
12-latek w stanie prawie agonalnym :-)

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1i5twpwm6ll4n$.hbitduik0pnh.dlg@40tude.net...

Dnia Sun, 23 Mar 2014 20:30:27 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

czy testujesz inne marki ?

Dałem szansę się zrehabilitować Renault. ;-)

Oj naiwny, naiwny, naiwny.
Bylo przed zakupem zadzwonic do ASO, spytac ile kosztuje modul
centralnego zamka :-P

Byłem przezorny i kupiłem przedłużoną gwarancję do 5 lat. ;-)

A liste wylaczen przestudiowales ? :-P

Tak, nie jest źle.

Wiele taka gwarancja kosztuje ?

Od 1 zł do 500 w przypadku marki Dacia.

Z przegladami to pewnie wiecej

Przegląd (robocizna) jakieś 200-300 zł rocznie.

Nadal uważam, że jak kogoś nie stać na utrzymanie auta, to nie powinien go mieć.

W dniu 22.03.2014 10:53, Cavallino pisze:
/.../

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny niż nowe auto - którego nie ma jeszcze i dopiero trzeba wyprodukować.

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:532d7e51$0$2225$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 22.03.2014 10:53, Cavallino pisze:
/.../

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

Dnia Sat, 22 Mar 2014 14:02:20 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości grup

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

Zrob to sam - nie sprzedawaj swoich starych, dwuletnich gratow, tylko
oddaj do zlomowania, tyle mniej bedzie ich jezdzilo  ;-P

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:zi1o11ht34hq.173o5c5qnp5jr$.dlg@40tude.net...

Dnia Sat, 22 Mar 2014 14:02:20 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości grup

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani na
ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma nieprzyjemność
jechać za takim delikwentem.

Zrob to sam

Co, naprawić wszystkie auta które diagnosta przepuszcza za flaszkę?
Nigdy jeszcze nie sprzedałem auta z wadą ukrytą, wręcz przeciwnie, np. 4 miesiące przed sprzedażą Ceeda wymieniłem w nim maglownicę i sprzęgło, bo się skończyły.

Dnia Sat, 22 Mar 2014 18:18:17 +0100, Cavallino napisał(a):

Co, naprawić wszystkie auta które diagnosta przepuszcza za flaszkę?
Nigdy jeszcze nie sprzedałem auta z wadą ukrytą, wręcz przeciwnie, np. 4 miesiące przed sprzedażą Ceeda wymieniłem w nim maglownicę i sprzęgło, bo się skończyły.

Jezdzic nie umiesz, czy ceed taki kiepski ? Maglownica powinna 15 lat wytrzymac, a nie 5 :-)

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:z89lsqtcgsb3$.1bnecup8v6avb$.dlg@40tude.net...

Dnia Sat, 22 Mar 2014 18:18:17 +0100, Cavallino napisał(a):

Co, naprawić wszystkie auta które diagnosta przepuszcza za flaszkę?
Nigdy jeszcze nie sprzedałem auta z wadą ukrytą, wręcz przeciwnie, np. 4
miesiące przed sprzedażą Ceeda wymieniłem w nim maglownicę i sprzęgło, bo
się skończyły.

Jezdzic nie umiesz, czy ceed taki kiepski ?
Maglownica powinna 15 lat wytrzymac, a nie 5 :-)

Tak było kiedyś, teraz wytrzymują 5.
Celowo zapewne.

W dniu 2014-03-22 14:02, Cavallino pisze:

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani
na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma
nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

lepszy nowy z zapisem producenta "zużycie oleju 1l/1000km" :)

--
Pozdrawiam
Łukasz

Hello dddddddd,

Saturday, March 22, 2014, 4:17:15 PM, you wrote:

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani
na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma
nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

lepszy nowy z zapisem producenta "zużycie oleju 1l/1000km" :)

Wydaje ci się, że w starych takich zapisów nie było?

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

W dniu 2014-03-22 16:23, RoMan Mandziejewicz pisze:

Hello dddddddd,

Saturday, March 22, 2014, 4:17:15 PM, you wrote:

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani
na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma
nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

lepszy nowy z zapisem producenta "zużycie oleju 1l/1000km" :)

Wydaje ci się, że w starych takich zapisów nie było?

nie wiem bo ja nie o tym pisałem, ale jak by w świetle prawa producent robił mnie od tyłu bez wazeliny to bym się nieźle wkurwił (a zostawia sobie taką furtkę)
w używanym ok, można się doszukiwać problemów, ale taki zapis oznacza tylko tyle, że czy auto nowe czy 20-letnie, to może brać olej - więc argument o spalonym oleju obalam :)

--
Pozdrawiam
Łukasz

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lgk9hr$u28$2@dont-email.me...

W dniu 2014-03-22 14:02, Cavallino pisze:

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani
na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma
nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

lepszy nowy z zapisem producenta "zużycie oleju 1l/1000km" :)

Ten stary miał inny zapis?
Opel kumpla z 1996 roku bodajże miał podobny zapis, co gorsza właśnie tyle palił.
Myślisz, że przez następne 16 lat mu się poprawiło? ;-)

W dniu 22.03.2014 14:02, Cavallino pisze:

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:532d7e51$0$2225$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 22.03.2014 10:53, Cavallino pisze:
/.../

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani
na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma
nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

NAwet jak nie robił ( amoże robił) to i tak to jest pikuś w porównaniu z kosztami produkcji nowego.

W dniu sobota, 22 marca 2014 21:48:25 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:

NAwet jak nie robił ( amoże robił) to i tak to jest pikuś w
porównaniu z  kosztami produkcji nowego.

a nawet z samym kosztem transportu nowego ;)

http://next.gazeta.pl/next/1,114656,9621707,Samochody_ekologiczne__Ktore_to_.html

WS

W dniu sobota, 22 marca 2014 22:09:20 UTC+1 użytkownik WS napisał:

W dniu sobota, 22 marca 2014 21:48:25 UTC+1 użytkownik Smok Eustachy napisał:



> NAwet jak nie robił ( amoże robił) to i tak to jest pikuś w

> porównaniu z  kosztami produkcji nowego.



a nawet z samym kosztem transportu nowego ;)



http://next.gazeta.pl/next/1,114656,9621707,Samochody_ekologiczne__Ktore_to_.html



WS

Chyba zabiłeś temat ekologiczności współczesnych samochodów skoro transport jednego super duper ekologicznego samochodu wprowadza do atmosfery tyle zanieczyszczeń co ten samochód jak przejedzie 200 tysięcy kilometrów. Inna sprawa że transport nie ekologicznych wiąże się z takimi samymi zanieczyszczeniami związanymi z transportem. Wniosek jest jeden. Trzeba kupować samochody produkowane na ulicy za rogiem. I wtedy mogą być mało ekologiczne, czyli tanie.

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:532df719$0$2236$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 22.03.2014 14:02, Cavallino pisze:

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:532d7e51$0$2225$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 22.03.2014 10:53, Cavallino pisze:
/.../

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.

15 letni samochód już jest dlatego jest bardziej ekologiczny

Nie jest, spalony olej w nieremontowanym silniku nie wpływa dobrze ani
na ekologię, ani na zdrowie, ani na powonienie kogoś kto ma
nieprzyjemność jechać za takim delikwentem.

NAwet jak nie robił ( amoże robił) to i tak to jest pikuś w porównaniu z kosztami produkcji nowego.

A co ma piernik do wiatraka?
Gdyby ludzie remontowali stare trupy ZANIM zaczną nimi jeździć, to nie miałbym zastrzeżeń.
Mam, dlatego że tego nie robią.
Nie akceptuję przerzucania czyichś kosztów na mnie.

W dniu 23.03.2014 08:13, Cavallino pisze:
/..../

A co ma piernik do wiatraka?
Gdyby ludzie remontowali stare trupy ZANIM zaczną nimi jeździć, to nie
miałbym zastrzeżeń.
Mam, dlatego że tego nie robią.
Nie akceptuję przerzucania czyichś kosztów na mnie.

Przerzucania kosztów jeżdżenia nowymi akceptujesz.

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:535ec1cc$0$2157$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 23.03.2014 08:13, Cavallino pisze:
/..../

A co ma piernik do wiatraka?
Gdyby ludzie remontowali stare trupy ZANIM zaczną nimi jeździć, to nie
miałbym zastrzeżeń.
Mam, dlatego że tego nie robią.
Nie akceptuję przerzucania czyichś kosztów na mnie.

Przerzucania kosztów jeżdżenia nowymi akceptujesz.

Ale to moje koszty, a nie czyjeś.

W dniu 2014-03-22 10:53, Cavallino pisze:

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:

ludzie nie kupują 15

letnich gratów BO LUBIĄ

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.
Utrzymywanie 15 latka w dobrym stanie technicznym Z REGUŁY traci sens
ekonomiczny, więc poza youngtimerami mało kto tak robi.
A jednak pozostali też jeżdżą.

jeżdżą też nowymi gratami, bo na SUVa wystarczyło, ale później się okazało że opony kosztują dwie pensje...
ja mam dwa 15-letnie auta, 20-letni motocykl, najnowsze auto ma 9 lat - i wszystkie są utrzymane w równie dobrym stanie jak te nowe jeżdżące po naszych drogach.
Jak bym miał teraz odłożone 50000zł...to bym kupił 10-letnie auto (za 35000zł, resztę zostawię na naprawę) bo wiem że to będzie lepsze auto niż inne nowe w tej cenie

--
Pozdrawiam
Łukasz

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lgk9dm$u28$1@dont-email.me...

W dniu 2014-03-22 10:53, Cavallino pisze:

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:

ludzie nie kupują 15

letnich gratów BO LUBIĄ

Pewnie, tylko dlatego że chore Państwo pozwala eksploatować złomy i truć
wszystko dookoła.
Utrzymywanie 15 latka w dobrym stanie technicznym Z REGUŁY traci sens
ekonomiczny, więc poza youngtimerami mało kto tak robi.
A jednak pozostali też jeżdżą.

jeżdżą też nowymi gratami, bo na SUVa wystarczyło, ale później się okazało że opony kosztują dwie pensje...

Bez przesady, do mojego SUVA kosztują raptem 1,5 raza więcej niż do kompakta, a jak dobrze poszukasz to różnica jest jeszcze mniejsza.

ja mam dwa 15-letnie auta, 20-letni motocykl, najnowsze auto ma 9 lat - i wszystkie są utrzymane w równie dobrym stanie jak te nowe jeżdżące po naszych drogach.

Dlatego napisałem - Z REGUŁY.
Jesteś chlubnym wyjątkiem.

W dniu 2014-03-22 18:22, Cavallino pisze:

ja mam dwa 15-letnie auta, 20-letni motocykl, najnowsze auto ma 9 lat
- i wszystkie są utrzymane w równie dobrym stanie jak te nowe jeżdżące
po naszych drogach.

Dlatego napisałem - Z REGUŁY.
Jesteś chlubnym wyjątkiem.

nie, po prostu stać mnie na to. Stać na to żeby kupić 10-letnie auto z 3-litrowym silnikiem i mam świadomość że utrzymanie takiego auta kosztuje (nowego czy używanego)
Część ludzi nie ma takiej świadomości, ale IMO jednak większość kupuje 20-letnie tedei bo przejazd ma kosztować jak najmniej, większość ludzi jakich znam utrzymuje auta w dobrym stanie (a pochodzę z biednej rodziny więc i kontakt mam z tymi biedniejszymi), choć są wyjątki to naprawdę większość ma w pełni zdatne do jazdy samochody, mimo że rynkowo mało warte. Niektórzy naprawdę nie mają wyjścia - nie mieszkają na wsi bo lubią dojeżdżać do pracy, po prostu tam można dom kupić za 30.000zł (do remontu), więc to jedyne na co można wziąć kredyt. A dalej to już coraz gorzej - na miejscu jest praca za 1000zł/m-c, w mieście 10km dalej za 1200zł, a w dużym mieście kilkadziesiąt km dalej za lepsze pieniądze, ale wracasz tylko na weekend i koszt utrzymania rodziny większy... jak masz szczęście to masz lepszą pracę na miejscu (10km od domu) - ale na 6:00 autobus nie przyjedzie, a i po pracy o 18:00 do domu nie wrócisz, bo ostatni PKS był o 15:00...

--
Pozdrawiam
Łukasz

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lgm24l$vb1$1@dont-email.me...

W dniu 2014-03-22 18:22, Cavallino pisze:

ja mam dwa 15-letnie auta, 20-letni motocykl, najnowsze auto ma 9 lat
- i wszystkie są utrzymane w równie dobrym stanie jak te nowe jeżdżące
po naszych drogach.

Dlatego napisałem - Z REGUŁY.
Jesteś chlubnym wyjątkiem.

nie, po prostu stać mnie na to.

Jasne, ale przyczyna nie zmienia stanu faktycznego, więc dlaczego mówisz "nie"?

większość ludzi jakich znam utrzymuje auta w dobrym stanie

Sądząc po tym co obserwuję na drogach, mam dokładnie odwrotne doświadczenia.

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

większość ludzi jakich znam utrzymuje auta w dobrym stanie

Sądząc po tym co obserwuję na drogach, mam dokładnie odwrotne
doświadczenia.

Z ciekawości - po czym wnosisz?

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA2F98C90A258Cbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

większość ludzi jakich znam utrzymuje auta w dobrym stanie

Sądząc po tym co obserwuję na drogach, mam dokładnie odwrotne
doświadczenia.

Z ciekawości - po czym wnosisz?

Czterech śladach, smrodzie palonego oleju itd itp
Już chyba to kiedyś przerabialiśmy zresztą.

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10% mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem.

To po jakiego reszta osiedla się daleko od miejsc gdzie jest robota?
Ich problem, nie mój zresztą, niech sobie wynajmą mieszkanie w mieście.

Dnia Sat, 22 Mar 2014 10:49:59 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10% mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem.

To po jakiego reszta osiedla się daleko od miejsc gdzie jest robota?

Z dziada pradziada.

Ich problem, nie mój zresztą, niech sobie wynajmą mieszkanie w mieście.

A fabryki sie wlasnie wyprowadzaja z miast na wsie :-P

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:z6xxxyxrnj9v.u9xozei0c4kj.dlg@40tude.net...

Dnia Sat, 22 Mar 2014 10:49:59 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10%
mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem.

To po jakiego reszta osiedla się daleko od miejsc gdzie jest robota?

Z dziada pradziada.

Świat się zmienia, więc może przyzwyczajenia mieszkaniowe czas zmienić?

Ich problem, nie mój zresztą, niech sobie wynajmą mieszkanie w mieście.

A fabryki sie wlasnie wyprowadzaja z miast na wsie :-P

Czyli będzie praca dla miejscowych i nie będzie potrzeby, żeby sobie bezkarnie złomami drogi zaśmiecali? ;-)

Dnia Sat, 22 Mar 2014 13:59:33 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10%
mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem.

To po jakiego reszta osiedla się daleko od miejsc gdzie jest robota?

Z dziada pradziada.

Świat się zmienia, więc może przyzwyczajenia mieszkaniowe czas zmienić?

Ba, nie wystarczy chciec, trzeba miec dodatkowe 300-500 tysiecy :-)

Ich problem, nie mój zresztą, niech sobie wynajmą mieszkanie w mieście.

A fabryki sie wlasnie wyprowadzaja z miast na wsie :-P

Czyli będzie praca dla miejscowych i nie będzie potrzeby, żeby sobie bezkarnie złomami drogi zaśmiecali? ;-)

Z tego co im placa na nowe mercedesy raczej nie starczy :-)

P.S. Wyprowadz sie do Singapuru, tam rzad dba aby zlomy nie jezdzily,
bedziesz mial to co lubisz :-P

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:h3mqxc42zt1s.dkiuomcmdwo.dlg@40tude.net...

Dnia Sat, 22 Mar 2014 13:59:33 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

to wyjedź poza swoje miasto i zobacz jak to wygląda. Może 10%
mieszkających na wsi zajmuje się tylko i wyłącznie rolnictwem.

To po jakiego reszta osiedla się daleko od miejsc gdzie jest robota?

Z dziada pradziada.

Świat się zmienia, więc może przyzwyczajenia mieszkaniowe czas zmienić?

Ba, nie wystarczy chciec, trzeba miec dodatkowe 300-500 tysiecy :-)

Wynajem mieszkania kosztuje konkretnie mniej.
Oczywiście, łatwiej jest przerzucić SWOJE koszty na innych i nie uwzględniać ich w rozrachunku, co prowadzi do głupiego pieprzenia o tanich auta za kilkaset zł.

Ich problem, nie mój zresztą, niech sobie wynajmą mieszkanie w mieście.

A fabryki sie wlasnie wyprowadzaja z miast na wsie :-P

Czyli będzie praca dla miejscowych i nie będzie potrzeby, żeby sobie
bezkarnie złomami drogi zaśmiecali? ;-)

Z tego co im placa na nowe mercedesy raczej nie starczy :-)

Nie ma obowiązku jeździć mercedesem, kilkuletnie Seicento czy inny Matiz wystarczająco sprawnie przewiezie czyjeś 4 litery.
Tyle że to wcale nie chodzi o wożenie w wielu przypadkach.

Powitanko,

kilkuletnie Seicento czy inny Matiz wystarczająco sprawnie przewiezie
czyjeś 4 litery.

W razie wypadku z wlasciciela zostana... 4 litery.

Tyle że to wcale nie chodzi o wożenie w wielu przypadkach.

A o co?

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

On Sat, 22 Mar 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej wsi.

  Jasne.
  W szczególności po potrzebne im towary niech jadą do miasta.
  Zbiorkomem.
  Bo nie utrzyma się ani teza, że sprzedawczyni "para się rolnictwem",
ani teza, że (sprzedawca) to bardzo dochodowy zawód.
  O innych "życiowo" uzasadnionych potrzebach nie wspomnę.

  Implikacja żeby dzieci dziedzicznie "zostawali na wsi" z mocy
pomysłu jak wyżej już kiedyś była :> jakoś nazywało się to
"przywiązanie do ziemi".

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1403221241050.1028@quad...

On Sat, 22 Mar 2014, Cavallino wrote:

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej wsi.

 Jasne.
 W szczególności po potrzebne im towary niech jadą do miasta.

Sklepy GS zlikwidowali?
Nie ma obowiązku kupowania w Biedronce.
Zresztą nie było mowy o rozrywkach, tylko o podobno niezbędnym do życia dojeżdżaniu do pracy po kilkadziesiąt km.
Koniecznie złomem, bo inny się nie kalkuluje.

 Zbiorkomem.
 Bo nie utrzyma się ani teza, że sprzedawczyni "para się rolnictwem",
ani teza, że (sprzedawca) to bardzo dochodowy zawód.
 O innych "życiowo" uzasadnionych potrzebach nie wspomnę.

 Implikacja żeby dzieci dziedzicznie "zostawali na wsi" z mocy
pomysłu jak wyżej już kiedyś była :> jakoś nazywało się to
"przywiązanie do ziemi".

Chyba nie zrozumiałeś - implikacja była taka, żeby pracować tam gdzie się mieszka, albo mieszkać tam gdzie się pracuje.
Każdy inny przypadek jest bez sensu.

  Powitanko,

Chyba nie zrozumiałeś - implikacja była taka, żeby pracować tam gdzie
się mieszka, albo mieszkać tam gdzie się pracuje.
Każdy inny przypadek jest bez sensu.

A Ty do pracy to chodzisz w kapciach. Niektorzy nie maja firmy w swoim pokoju.


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Hello Pawel,

Saturday, March 22, 2014, 8:20:30 PM, you wrote:

Chyba nie zrozumiałeś - implikacja była taka, żeby pracować tam gdzie
się mieszka, albo mieszkać tam gdzie się pracuje.
Każdy inny przypadek jest bez sensu.

A Ty do pracy to chodzisz w kapciach.

Ja chodzę :P

Niektorzy nie maja firmy w swoim pokoju.

Nieeee... Firma 250 km ode mnie :)

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <roman@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:758873485.20140322203033@pik-net.pl.invalid...

Hello Pawel,

Saturday, March 22, 2014, 8:20:30 PM, you wrote:

Chyba nie zrozumiałeś - implikacja była taka, żeby pracować tam gdzie
się mieszka, albo mieszkać tam gdzie się pracuje.
Każdy inny przypadek jest bez sensu.

A Ty do pracy to chodzisz w kapciach.

Ja chodzę :P

Ja akurat w tej chwili nie, mam do pracy ok 10 km, ale przez 4 lata faktycznie chodziłem w kapciach, musiałem zejść jedno piętro. ;-)

Niektorzy nie maja firmy w swoim pokoju.

Nieeee... Firma 250 km ode mnie :)

Ja w ten sposób do swojej mam ponad 300. ;-)

W dniu 22.03.2014 07:29, Cavallino pisze:

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

Albo:
Na wsi mieszkają osoby, które pracują w pobliskim mieście.

--
pzdr

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:532e0c40$0$2372$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 22.03.2014 07:29, Cavallino pisze:

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

Albo:
Na wsi mieszkają osoby, które pracują w pobliskim mieście.

Gdzie takie chore założenia obowiązują?

Dnia Sun, 23 Mar 2014 08:13:56 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości grup

W dniu 22.03.2014 07:29, Cavallino pisze:

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

Albo:
Na wsi mieszkają osoby, które pracują w pobliskim mieście.

Gdzie takie chore założenia obowiązują?

Wszedzie ? Zaloze sie ze w calym kraju mieszczuchy zauwazyly ze w sasiedniej wsi
mieszka sie taniej (i lepiej ?), a i te wiesniaki zauwazyly ze w
miescie duzo pracy.

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Zaloze sie ze w calym kraju mieszczuchy zauwazyly ze w sasiedniej wsi
mieszka sie taniej (i lepiej ?)

A potem bunt, jak miasto w którym NIE PŁACI się podatków niezbyt ochoczo chce dopłacać mieszkańcom okolicznych wiosek, do przedszkoli, gimnazjów i innych typowych dla MIASTA form.
I nawet zdziwienie - no jak tak można, przecież to ktoś inny powinien opłacać MOJE koszta.....

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3374327,rekrutacja-do-szkol-i-przedszkoli-rodzice-w-poznaniu-oburzeni-nowym-systemem,id,t.html


P.S.
Ja akurat mieszkam w warunkach pewnie niezbyt się różniących od osiedli domków w okolicznych wsiach, ale jednak przed granicą miasta.
I cieszę się, ze dzieciaki mają pierwszeństwo w przyjęciach do szkoły.

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Zaloze sie ze w calym kraju mieszczuchy zauwazyly ze w sasiedniej wsi
mieszka sie taniej (i lepiej ?)

A potem bunt, jak miasto w którym NIE PŁACI się podatków niezbyt
ochoczo chce dopłacać mieszkańcom okolicznych wiosek, do przedszkoli,
gimnazjów i innych typowych dla MIASTA form.
I nawet zdziwienie - no jak tak można, przecież to ktoś inny powinien opłacać MOJE koszta.....

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3374327,rekrutacja-do-szkol-i-pr
zedszkoli-rodzice-w-poznaniu-oburzeni-nowym-systemem,id,t.html

Ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie wynosza się z miasta do okolicznych miejscowości?
Może to kwestia złego podziału pieniedzy a nie róznicy miedzy miejscem pracy a miejscem zamieszkania?

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA2F97F0B7240Cbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Zaloze sie ze w calym kraju mieszczuchy zauwazyly ze w sasiedniej wsi
mieszka sie taniej (i lepiej ?)

A potem bunt, jak miasto w którym NIE PŁACI się podatków niezbyt
ochoczo chce dopłacać mieszkańcom okolicznych wiosek, do przedszkoli,
gimnazjów i innych typowych dla MIASTA form.
I nawet zdziwienie - no jak tak można, przecież to ktoś inny powinien
opłacać MOJE koszta.....

http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3374327,rekrutacja-do-szkol-i-pr
zedszkoli-rodzice-w-poznaniu-oburzeni-nowym-systemem,id,t.html

Ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie wynosza się z miasta do
okolicznych miejscowości?

Nic, pod warunkiem, że chcą SAMI za to płacić, a nie żądać, abym to ja finansował ich potrzeby.

Może to kwestia złego podziału pieniedzy a nie róznicy miedzy miejscem
pracy a miejscem zamieszkania?

A dlaczego złego?
Twoje potrzeby ma zaspokajać gmina w której mieszkasz.
Trzeba było to wziąć pod uwagę ZANIM wybrało się miejsce zamieszkania.
Jak policzysz tylko część SWOICH kosztów, to z reguły wyjdzie Ci taka bzdura, że na wsi taniej.

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie wynosza się z miasta do
okolicznych miejscowości?

Nic, pod warunkiem, że chcą SAMI za to płacić, a nie żądać, abym to ja finansował ich potrzeby.

Alez płacą. W podatkach.

Może to kwestia złego podziału pieniedzy a nie róznicy miedzy miejscem
pracy a miejscem zamieszkania?

A dlaczego złego?

Ano dlatego, ze ludzie jakoś nie chcą sie dostosować do tego, jak sobie rząd podzielił pieniadze. Swinie!

Twoje potrzeby ma zaspokajać gmina w której mieszkasz.

A ja myslałem ze Panstwo, ktorego gmina jest tylko przedłuzeniem.

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA2F9DEA014713budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie wynosza się z miasta do
okolicznych miejscowości?

Nic, pod warunkiem, że chcą SAMI za to płacić, a nie żądać, abym to ja
finansował ich potrzeby.

Alez płacą. W podatkach.

W swojej gminie, więc niech od niej czegoś żądają.

Może to kwestia złego podziału pieniedzy a nie róznicy miedzy miejscem
pracy a miejscem zamieszkania?

A dlaczego złego?

Ano dlatego, ze ludzie jakoś nie chcą sie dostosować do tego, jak sobie
rząd podzielił pieniadze.

Rząd im nie wybierał miejsca zamieszkania.

Twoje potrzeby ma zaspokajać gmina w której mieszkasz.

A ja myslałem ze Panstwo, ktorego gmina jest tylko przedłuzeniem.

No to Ci się ewidentnie gmina z województwem pomyliła.

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie wynosza się z
miasta do okolicznych miejscowości?

Nic, pod warunkiem, że chcą SAMI za to płacić, a nie żądać, abym to
ja finansował ich potrzeby.

Alez płacą. W podatkach.

W swojej gminie, więc niech od niej czegoś żądają.

EU, granice otwarte a Ty się w gmienie zamykasz.
Otwórz oczy na nowe postawy zyciowe!
Ma sie nam zyc wygodnie a nie w zgodzie z interesami poszczególnych gmin.

Może to kwestia złego podziału pieniedzy a nie róznicy miedzy
miejscem pracy a miejscem zamieszkania?

A dlaczego złego?

Ano dlatego, ze ludzie jakoś nie chcą sie dostosować do tego, jak
sobie rząd podzielił pieniadze.

Rząd im nie wybierał miejsca zamieszkania.

Ale z tego co piszesz, rząd ustalił, ze aby budzety były zrównowazone, to powinno sie mieszkać tam gdzie sie pracuje.
Jak pokazało zycie, jest to mocno naciagane założenie.

Twoje potrzeby ma zaspokajać gmina w której mieszkasz.

A ja myslałem ze Panstwo, ktorego gmina jest tylko przedłuzeniem.

No to Ci się ewidentnie gmina z województwem pomyliła.

Nie, ale po co wymieniac poszczególne szczeble. Ale skoro tylko to masz do zarzucenia powyzszemu argumentowi to nie ma sprawy.
Argument pozostaje ten sam, tylko podmiot sie zmienia.

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA2F9EB8E72C7Dbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Ale w sumie nie ma w tym nic dziwnego, ze ludzie wynosza się z
miasta do okolicznych miejscowości?

Nic, pod warunkiem, że chcą SAMI za to płacić, a nie żądać, abym to
ja finansował ich potrzeby.

Alez płacą. W podatkach.

W swojej gminie, więc niech od niej czegoś żądają.

EU, granice otwarte a Ty się w gmienie zamykasz.
Otwórz oczy na nowe postawy zyciowe!
Ma sie nam zyc wygodnie a nie w zgodzie z interesami poszczególnych gmin.

Podział terytorialny w kraju i samorządowość gminy nie jest przypadkiem w konstytucji?
Bo Ty chciałbyś to zmienić.

Wygodnie się żyje w mieście, to w nim żyj, a nie wyprowadzasz się na wieś i żądasz od miasta utrzymywania Ciebie.
Trzeba ponosić konsekwencje WŁASNYCH wyborów.

Ale z tego co piszesz, rząd ustalił, ze aby budzety były zrównowazone, to
powinno sie mieszkać tam gdzie sie pracuje.

Nie.
Natomiast ustalił wobec kogo gmina na obowiązki.
I ma je wobec SWOICH mieszkańców.

No to Ci się ewidentnie gmina z województwem pomyliła.

Nie, ale po co wymieniac poszczególne szczeble.

No właśnie to nie są poszczególne szczeble, gmina nie jest zarządzanym przez rząd kawałkiem państwa, tylko odrębnym od niego tworem.

Dnia Sun, 23 Mar 2014 11:39:19 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

Zaloze sie ze w calym kraju mieszczuchy zauwazyly ze w sasiedniej wsi
mieszka sie taniej (i lepiej ?)

A potem bunt, jak miasto w którym NIE PŁACI się podatków niezbyt ochoczo chce dopłacać mieszkańcom okolicznych wiosek, do przedszkoli, gimnazjów i innych typowych dla MIASTA form.

Akurat z tym roznie bywa - mieszkaja na wsi, a zameldowani sa nadal w
miescie. Jak takich emigrantow duzo, to i przedszkole w gminie moze
powstac, bo dzieci duzo. Gimnazja, licea - gminy wiejskie rozumieja i mowia "doplacimy. Ale nie
tyle co oni chca - za tyle to sobie zrobimy wlasne gimnazjum, lepsze".
Z komunikacja podobnie.

I nawet zdziwienie - no jak tak można, przecież to ktoś inny powinien opłacać MOJE koszta.....
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3374327,rekrutacja-do-szkol-i-przedszkoli-rodzice-w-poznaniu-oburzeni-nowym-systemem,id,t.html

Ale czy przedszkola powinny byc dotowane ?
Zreszta miasto mogloby oddzielic przyjecie od oplaty, niech
"zagraniczni" placa wiecej, a skoro sa klienci - to sie cieszyc i
otwierac kolejne przedszkola.
Co z reszta w interesie miasta, bo jak tych pracownikow zabraknie ...
to sie zaczna firmy wyprowadzac na wies :-)

P.S.
Ja akurat mieszkam w warunkach pewnie niezbyt się różniących od osiedli domków w okolicznych wsiach, ale jednak przed granicą miasta.
I cieszę się, ze dzieciaki mają pierwszeństwo w przyjęciach do szkoły.

Podobno niz demograficzny i szkoly trzeba zamykac :-)

Zreszta mozna to tez na wyzszym poziomie zalatwic - niech panstwo
placi za uczniow, tej szkole do ktorej chodza.

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1wb3bzbwznzpe.8wyv6k2e4791$.dlg@40tude.net...

Dnia Sun, 23 Mar 2014 11:39:19 +0100, Cavallino napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup

Zaloze sie ze w calym kraju mieszczuchy zauwazyly ze w sasiedniej wsi
mieszka sie taniej (i lepiej ?)

A potem bunt, jak miasto w którym NIE PŁACI się podatków niezbyt ochoczo
chce dopłacać mieszkańcom okolicznych wiosek, do przedszkoli, gimnazjów i
innych typowych dla MIASTA form.

Akurat z tym roznie bywa - mieszkaja na wsi, a zameldowani sa nadal w
miescie. Jak takich emigrantow duzo, to i przedszkole w gminie moze
powstac, bo dzieci duzo.
Gimnazja, licea - gminy wiejskie rozumieja i mowia "doplacimy. Ale nie
tyle co oni chca - za tyle to sobie zrobimy wlasne gimnazjum, lepsze".
Z komunikacja podobnie.

I nawet zdziwienie - no jak tak można, przecież to ktoś inny powinien
opłacać MOJE koszta.....
http://www.gloswielkopolski.pl/artykul/3374327,rekrutacja-do-szkol-i-przedszkoli-rodzice-w-poznaniu-oburzeni-nowym-systemem,id,t.html

Ale czy przedszkola powinny byc dotowane ?

W sensie czy powinna być pełna odpłatność?
Nie w tym sowieckim kraju.

Zreszta miasto mogloby oddzielic przyjecie od oplaty, niech
"zagraniczni" placa wiecej,

Przede wszystkim miasto ma obowiązek zapewniać przedszkola dla SWOICH mieszkańców.
A dopiero jak miejsc będzie nadmiar, to pozwalać mieszkańcom INNYCH gmin na wypełnienie nadmiaru miejsc.

Co z reszta w interesie miasta, bo jak tych pracownikow zabraknie ...
to sie zaczna firmy wyprowadzac na wies :-)

P.S.
Ja akurat mieszkam w warunkach pewnie niezbyt się różniących od osiedli
domków w okolicznych wsiach, ale jednak przed granicą miasta.
I cieszę się, ze dzieciaki mają pierwszeństwo w przyjęciach do szkoły.

Podobno niz demograficzny i szkoly trzeba zamykac :-)

To jedna z najlepszych  szków w Poznaniu, więc z roku na rok stan osobowy rośnie, a nie maleje.

Zreszta mozna to tez na wyzszym poziomie zalatwic - niech panstwo
placi za uczniow, tej szkole do ktorej chodza.

Ta jasne i ktoś będzie woził dzieciaki po kilka km, mimo szkoły pod nosem, bo ktoś wyprowadził się do gminy w której szkół nie ma, ale PODOBNO taniej się mieszka.
Się wyprowadził - niech ponosi konsekwencje i dowozi dzieciaki do szkół w Kórniku.

W dniu 23.03.2014 o 11:39 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

A potem bunt, jak miasto w którym NIE PŁACI się podatków niezbyt ochoczo  chce dopłacać mieszkańcom okolicznych wiosek, do przedszkoli, gimnazjów  i innych typowych dla MIASTA form.

"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności  nieznane w żadnym innym ustroju."
Bo gdyby każdy płacił za siebie to by było za prosto.

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Użytkownik "SW3" <sw3.spam.stop@poczta.fm.invalid> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.xdbxo6dactg864@hopeit.linksys...

W dniu 23.03.2014 o 11:39 Cavallino <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

A potem bunt, jak miasto w którym NIE PŁACI się podatków niezbyt ochoczo chce dopłacać mieszkańcom okolicznych wiosek, do przedszkoli, gimnazjów i innych typowych dla MIASTA form.

"Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju."
Bo gdyby każdy płacił za siebie to by było za prosto.

Tu się akurat zgadzam, ale w tym kraju to nierealne.
Tu się wybiera tych, co najbardziej kłamią i nie stanowią zagrożenia dla lumperii żyjącej wyłącznie na koszt państwa.

W dniu 23.03.2014 11:28, J.F. pisze:
/.../

Wszedzie ?
Zaloze sie ze w calym kraju mieszczuchy zauwazyly ze w sasiedniej wsi
mieszka sie taniej (i lepiej ?), a i te wiesniaki zauwazyly ze w
miescie duzo pracy.

A na swoim blogu Orliński zaleca delikatnie represje, żeby oduczyć motłochu takich fanaberii.

W dniu 23.03.2014 08:13, Cavallino pisze:

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:532e0c40$0$2372$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 22.03.2014 07:29, Cavallino pisze:

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

Albo:
Na wsi mieszkają osoby, które pracują w pobliskim mieście.

Gdzie takie chore założenia obowiązują?

Dawno na dwór nie wychodziłeś, co?
Nie założenia, nie chore, tylko rzeczywistość którą masz dookoła.

Nie ma juĹź wsi. Albo jest ich juĹź coraz mniej
....takich wsi wsi - z gęśmi biegającymi po drodze, "swojskim" zapaszkiem wszechobecnych kurników, krowami, świniami itd. Razem ze starszymi pokoleniami znikają ostatnie kurniki, obory i cała reszta, tego co Ty rozumiesz pod pojęciem "wieś", bo najczęściej nie ma następców chętnych do kontynuacji rodzinnego interesu. Stare domy zastępują szpalery nowych szeregówek od deweloperów. Na przykładzie podwrocławskich "wsi": wieś to coraz częściej noclegownia pobliskiego miasta, reklamowana na billboardach przy wylotówce jako "atrakcyjne i zaciszne miejsce z dobrym dojazdem, na które teraz i Ciebie stać"

W dobie bardzo wąskich specjalizacji zawodowych stwierdzenia typu "każdy ma pracować tam gdzie mieszka" to pierd0lenie i ogólnie zresztą też. Mieszkańcy tych "wsi" i tak rozliczają PITa w Pierwszym Urzędzie Skarbowym w mieście, do którego dojeżdżają do pracy więc tym bardziej nie wiem w czym problem.

--
pzdr

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:532f2bac$0$2360$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 23.03.2014 08:13, Cavallino pisze:

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:532e0c40$0$2372$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 22.03.2014 07:29, Cavallino pisze:

Ci co pracują (powinni pracować) w miastach, to z reguły tak.
Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej
wsi.

Albo:
Na wsi mieszkają osoby, które pracują w pobliskim mieście.

Gdzie takie chore założenia obowiązują?

Dawno na dwór nie wychodziłeś, co?
Nie założenia, nie chore, tylko rzeczywistość którą masz dookoła.

Nie mam takiej rzeczywistości dookoła.

Nie ma juĹź wsi. Albo jest ich juĹź coraz mniej
...takich wsi wsi - z gęśmi biegającymi po drodze, "swojskim" zapaszkiem wszechobecnych kurników, krowami, świniami itd. Razem ze starszymi pokoleniami znikają ostatnie kurniki, obory i cała reszta, tego co Ty rozumiesz pod pojęciem "wieś", bo najczęściej nie ma następców chętnych do kontynuacji rodzinnego interesu. Stare domy zastępują szpalery nowych szeregówek od deweloperów.

I pewnie kupują je ludzie, którzy muszą dojeżdżać do miasta 15 letnimi autami za kilkaset zł, bo na inne ich nie stać?
No to takich przypadkĂłw teĹź nie znam.

W dniu 23.03.2014 20:35, Cavallino pisze:

Nie ma juĹź wsi. Albo jest ich juĹź coraz mniej
...takich wsi wsi - z gęśmi biegającymi po drodze, "swojskim"
zapaszkiem wszechobecnych kurników, krowami, świniami itd. Razem ze
starszymi pokoleniami znikają ostatnie kurniki, obory i cała reszta,
tego co Ty rozumiesz pod pojęciem "wieś", bo najczęściej nie ma
następców chętnych do kontynuacji rodzinnego interesu. Stare domy
zastępują szpalery nowych szeregówek od deweloperów.

I pewnie kupują je ludzie, którzy muszą dojeżdżać do miasta 15 letnimi
autami za kilkaset zł, bo na inne ich nie stać?
No to takich przypadkĂłw teĹź nie znam.

Dobra, zgubiłem się, nie wiem o co chodzi.

Każdy ma mieć nowy samochód?

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:532f3944$0$2368$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 23.03.2014 20:35, Cavallino pisze:

Nie ma juĹź wsi. Albo jest ich juĹź coraz mniej
...takich wsi wsi - z gęśmi biegającymi po drodze, "swojskim"
zapaszkiem wszechobecnych kurników, krowami, świniami itd. Razem ze
starszymi pokoleniami znikają ostatnie kurniki, obory i cała reszta,
tego co Ty rozumiesz pod pojęciem "wieś", bo najczęściej nie ma
następców chętnych do kontynuacji rodzinnego interesu. Stare domy
zastępują szpalery nowych szeregówek od deweloperów.

I pewnie kupują je ludzie, którzy muszą dojeżdżać do miasta 15 letnimi
autami za kilkaset zł, bo na inne ich nie stać?
No to takich przypadkĂłw teĹź nie znam.

Dobra, zgubiłem się, nie wiem o co chodzi.

O uzasadnienie dlaczego koniecznie należy pozwalać ludziom posiadać i używać 15 letnie złomy w stanie agonalnym.
Pretekstem był dojazd ze wsi do miasta do pracy za 1000 zł, który cywilizowanym środkiem transportu byłby za drogi.
A Ty jako przykład tych ludzi podajesz właścicieli nowych szeregówek od deweloperów.....

Każdy ma mieć nowy samochód?

A dlaczego nowy?
Wystarczy żeby był zdatny do jazdy, czyli taki który przeszedłby przegląd również w Niemczech, a nie tylko u nas za łapówę bez oglądania dowodu.

W dniu 23.03.2014 20:48, Cavallino pisze:

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:532f3944$0$2368$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 23.03.2014 20:35, Cavallino pisze:

Nie ma juĹź wsi. Albo jest ich juĹź coraz mniej
...takich wsi wsi - z gęśmi biegającymi po drodze, "swojskim"
zapaszkiem wszechobecnych kurników, krowami, świniami itd. Razem ze
starszymi pokoleniami znikają ostatnie kurniki, obory i cała reszta,
tego co Ty rozumiesz pod pojęciem "wieś", bo najczęściej nie ma
następców chętnych do kontynuacji rodzinnego interesu. Stare domy
zastępują szpalery nowych szeregówek od deweloperów.

I pewnie kupują je ludzie, którzy muszą dojeżdżać do miasta 15 letnimi
autami za kilkaset zł, bo na inne ich nie stać?
No to takich przypadkĂłw teĹź nie znam.

Dobra, zgubiłem się, nie wiem o co chodzi.

O uzasadnienie dlaczego koniecznie należy pozwalać ludziom posiadać i
używać 15 letnie złomy w stanie agonalnym.
Pretekstem był dojazd ze wsi do miasta do pracy za 1000 zł, który
cywilizowanym środkiem transportu byłby za drogi.
A Ty jako przykład tych ludzi podajesz właścicieli nowych szeregówek od
deweloperĂłw.....

Nie,
Nie wiem kto jeździ "15 letnimi złomami". Odnosiłem się do:
"Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej wsi."
i tłumaczę Ci że to już od dawna nieprawda.

Każdy ma mieć nowy samochód?

A dlaczego nowy?
Wystarczy żeby był zdatny do jazdy, czyli taki który przeszedłby
przegląd również w Niemczech, a nie tylko u nas za łapówę bez oglądania
dowodu.

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez oglądania auta. Bardziej w drugą stronę teraz działa: za flachę, u znajomego można wytrząść amortyzatory, sprawdzić hamulce itd. np. żeby sprawdzić auto przed dłuższą trasą.

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:532f409b$0$2154$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 23.03.2014 20:48, Cavallino pisze:

Użytkownik "twardziejszy" <mu5k@o2.o2.o2.o2.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:532f3944$0$2368$65785112@news.neostrada.pl...

W dniu 23.03.2014 20:35, Cavallino pisze:

Nie ma juĹź wsi. Albo jest ich juĹź coraz mniej
...takich wsi wsi - z gęśmi biegającymi po drodze, "swojskim"
zapaszkiem wszechobecnych kurników, krowami, świniami itd. Razem ze
starszymi pokoleniami znikają ostatnie kurniki, obory i cała reszta,
tego co Ty rozumiesz pod pojęciem "wieś", bo najczęściej nie ma
następców chętnych do kontynuacji rodzinnego interesu. Stare domy
zastępują szpalery nowych szeregówek od deweloperów.

I pewnie kupują je ludzie, którzy muszą dojeżdżać do miasta 15 letnimi
autami za kilkaset zł, bo na inne ich nie stać?
No to takich przypadkĂłw teĹź nie znam.

Dobra, zgubiłem się, nie wiem o co chodzi.

O uzasadnienie dlaczego koniecznie należy pozwalać ludziom posiadać i
używać 15 letnie złomy w stanie agonalnym.
Pretekstem był dojazd ze wsi do miasta do pracy za 1000 zł, który
cywilizowanym środkiem transportu byłby za drogi.
A Ty jako przykład tych ludzi podajesz właścicieli nowych szeregówek od
deweloperĂłw.....

Nie,
Nie wiem kto jeździ "15 letnimi złomami". Odnosiłem się do:
"Z założenia na wsi mieszkają osoby parające się rolnictwem na tej samej wsi."
i tłumaczę Ci że to już od dawna nieprawda.

Ale nie odnosiłeś się do grupy ludzi o których mowa, tylko do zdania wyrwanego z kontekstu.
Czyli odniesienie bez sensu, bo nie o takich wsiach jak piszesz była mowa, tylko o takich sensu stricte.

Każdy ma mieć nowy samochód?

A dlaczego nowy?
Wystarczy żeby był zdatny do jazdy, czyli taki który przeszedłby
przegląd również w Niemczech, a nie tylko u nas za łapówę bez oglądania
dowodu.

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez oglądania auta.

Szkoda, że na ulicach jasno widać, że działa to w najlepsze.

W dniu 2014-03-23 21:51, Cavallino pisze:

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez
oglądania auta.

Szkoda, że na ulicach jasno widać, że działa to w najlepsze.

po czym to poznajesz?

--
Pozdrawiam
Łukasz

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:lgopei$iod$1@dont-email.me...

W dniu 2014-03-23 21:51, Cavallino pisze:

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez
oglądania auta.

Szkoda, że na ulicach jasno widać, że działa to w najlepsze.

po czym to poznajesz?

Było w tym wątku.

Cavallino wrote:

A dlaczego nowy?
Wystarczy żeby był zdatny do jazdy, czyli taki który przeszedłby
przegląd również w Niemczech, a nie tylko u nas za łapówę bez
oglądania dowodu.

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez
oglądania auta.

Szkoda, że na ulicach jasno widać, że działa to w najlepsze.

nie wiem gdzie ty mieszkasz ale i mnei jakość stad starych gratów nei widać na ulicach.

Użytkownik twardziejszy mu5k@o2.o2.o2.o2.pl ...

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez oglądania auta. Bardziej w drugą stronę teraz działa: za flachę, u znajomego można wytrząść amortyzatory, sprawdzić hamulce itd. np. żeby sprawdzić auto przed dłuższą trasą.

Nie skonczyło się.
Ale nie wiem w jakim stanie trzeba mieć auto, zeby nie przeszło przeglądu.
Zdarzyło mi sie raz odrzucenie, bo byl jakis problem z hamulcami (brały nierówno).
Poza tym nigdy niczego mi nie zakwestionowa a byłem z autami: w wieku do 20 lat włącznie.

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:XnsA2F9EB1D8B9BFbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1...

Użytkownik twardziejszy mu5k@o2.o2.o2.o2.pl ...

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez
oglądania auta. Bardziej w drugą stronę teraz działa: za flachę, u
znajomego można wytrząść amortyzatory, sprawdzić hamulce itd. np. żeby
sprawdzić auto przed dłuższą trasą.

Nie skonczyło się.
Ale nie wiem w jakim stanie trzeba mieć auto, zeby nie przeszło przeglądu.

Różnie bywa.
Ostatnio nie chcieli mi podbić dowodu z okazji niepodłączonej poduszki w fotelu, kiedyś czepiali się braku tylnych zagłówków w Lancii z 1988 roku.
Pewnie dlatego, że ja z flaszką nie jeżdżę na przegląd.

Użytkownik Cavallino cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl ...

Tak,
To też już dawno się skończyło - podbijanie dowodu za flachę, bez
oglądania auta. Bardziej w drugą stronę teraz działa: za flachę, u
znajomego można wytrząść amortyzatory, sprawdzić hamulce itd. np.
żeby sprawdzić auto przed dłuższą trasą.

Nie skonczyło się.
Ale nie wiem w jakim stanie trzeba mieć auto, zeby nie przeszło
przeglądu.

Różnie bywa.
Ostatnio nie chcieli mi podbić dowodu z okazji niepodłączonej poduszki
w fotelu, kiedyś czepiali się braku tylnych zagłówków w Lan

Ja tez nie.
Ale ostatnio dowiedzialem sie, ze na niektorych stacjach za przyjazd na przegląd jest flaszka od stacji.
Co prawda płynu do spryskiwaczy ale zawsze :)

Cavallino wrote:

Każdy ma mieć nowy samochód?

A dlaczego nowy?
Wystarczy żeby był zdatny do jazdy, czyli taki który przeszedłby
przegląd również w Niemczech, a nie tylko u nas za łapówę bez
oglądania dowodu.

jebnij sie ty w głowę mocno...

stare graty kupują też ludzie w miastach bo neistety w większości dojazd z bardziej oddalonych osiedli do centrum czy do pracy zajmuje sporo wiećej czasu maskomem niż autem, ponadto nawet najgorsze auto chroni przed deszczem na przystanku, smrodem w maskomie, oraz staniem przez 40 minut jazdy.

Użytkownik "dddddddd" <fejk@email.com> napisał w wiadomości news:lgjad1$rr9$1dont-email.me...

W dniu 2014-03-21 15:27, Myjk pisze:

Fri, 21 Mar 2014 15:01:25 +0100, WOJO

Jak mnie na coś nie stać, zwłaszcza jeśli to używka, to nie kupuję.

Nie widzisz drugiej strony medalu.
Komunikacją zbiorową nie zawsze się da dojechać
do pracy, a ludzie coś do garnka włożyć muszą.

Zawsze się da dojechać. To kwestia czasu i chęci.

naprawdę uważasz że ludzie tylko w miastach mieszkają?

Z drugiej strony bym mógł dojeżdżać do firmy zbiorkomem, ale bardziej
szanuję czas, poza tym nie chce mi się 4 przesiadek robić, marznąć czy
grzać się na przystankach.

a jakby ostatni autobus wracał na twoją wioskę o 15:00, a ty kończyłbyś pracę o 17:00, to jeździłbyś zbiorkomem (czyli nie wracałbyś do domu) czy jednak 20 letnim autem?

na wszystko jest sposob
http://www.youtube.com/watch?v=v1dZBlZuZHA
;)


--
pozdr


tck(at)top.net.pl

Dnia Fri, 21 Mar 2014 11:01:38 +0100, hisjusz napisał(a):

http://biznes.onet.pl/szare-paliwo-zalewa-polske,18493,5610108,3030583,57,1,news-detal
najciekawsze, jak zwykle komentarze pod artykułem

ciekawe, ale czy nikt nie zaklada ze rodacy zwyczajnie mniej jezdza,
albo kupili oszczedniejsze samochody ?

Bo tego "szarego paliwa" to by musialy cale pociagi byc ...

J.

W dniu piątek, 21 marca 2014 22:14:48 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:

Dnia Fri, 21 Mar 2014 11:01:38 +0100, hisjusz napisał(a):

> http://biznes.onet.pl/szare-paliwo-zalewa-polske,18493,5610108,3030583,57,1,news-detal

> najciekawsze, jak zwykle komentarze pod artykułem



ciekawe, ale czy nikt nie zaklada ze rodacy zwyczajnie mniej jezdza,

albo kupili oszczedniejsze samochody ?



Bo tego "szarego paliwa" to by musialy cale pociagi byc ...



J.

Nie zdajesz sobie sprawy z możliwości przemytników. Przemycane papierosy dostępne są w każdych ilościach. Papierosy z przemytu to może być z 10% rynku fajek. Z milion paczek dziennie wynosi polskie zapotrzebowanie. I tyle przemytnicy dostarczają. Nie słyszałem i nie doświadczyłem na sobie jak paliłem zwykłe papierosy że nie ma bo zabrakło albo nie dowieźli. Na Polsce rynek przemycanych papierosów się nie kończy. Przez Polskę idzie z połowa zaopatrzenia w fajki dla całej Europy zachodniej. Bez problemu można je kupić w Berlinie, Paryżu, Londynie. Z paliwami może być podobnie. Dostarczą każdą ilość jaka będzie potrzebna.

Użytkownik wrote:

Nie zdajesz sobie sprawy z możliwości przemytników. Przemycane
papierosy dostępne są w każdych ilościach. Papierosy z przemytu to
może być z 10% rynku fajek. Z milion paczek dziennie wynosi polskie
zapotrzebowanie. I tyle przemytnicy dostarczają. Nie słyszałem i nie
doświadczyłem na sobie jak paliłem zwykłe papierosy że nie ma bo
zabrakło albo nie dowieźli. Na Polsce rynek przemycanych papierosów
się nie kończy. Przez Polskę idzie z połowa zaopatrzenia w fajki dla
całej Europy zachodniej. Bez problemu można je kupić w Berlinie,
Paryżu, Londynie. Z paliwami może być podobnie. Dostarczą każdą ilość
jaka będzie potrzebna.

a teraz najlepsze...

na tych papierosach zarabiają wielkie koncerny tytoniowe tylko tak pod stołem...
był swego czasu ciekawy film dokumentalny jak to wielkie koncerny tytoniowe zagrabiają na produkcji przemycanych papieroswóa bo oni je produkują.

W dniu 21.03.2014 22:14, J.F. pisze:

Dnia Fri, 21 Mar 2014 11:01:38 +0100, hisjusz napisał(a):

http://biznes.onet.pl/szare-paliwo-zalewa-polske,18493,5610108,3030583,57,1,news-detal
najciekawsze, jak zwykle komentarze pod artykułem

ciekawe, ale czy nikt nie zaklada ze rodacy zwyczajnie mniej jezdza,
albo kupili oszczedniejsze samochody ?

Mafia paliwowa to pisiorski wszak zabobon. Czy wszedł już przepis, że stacja benzynowa ma trzymać próbki paliwa z każdej cysterny?