Lorn wrote:

"Informacja, która wzbudziła największe kontrowersje, dotyczy ceny którą
zapłaci Kancelaria Prezydenta konsorcjum firm Qumak-Sekom i IDEO. Nowa
strona kosztowała aż 363.318,44 zł. - To bardzo dużo, jak za pojedyncza
witrynę internetową - mówią zgodnie poproszeni o komentarz eksperci."

http://www.pit.pl/2807_nowa_strona_prezydenta_za_360_tys_zl_7124.php

http://bip.prezydent.pl/x.auction?id=20500200 [pdf]

Zakres zamówienia jest w dokumencie:
http://bip.prezydent.pl/x.auction?id=20500155

I obejmuje m. in.:

-baza danych i serwer dedykowany dostarczony przez Wykonawcę,
-migracja stron ze starego serwera,
-wersja polska i angielska,
-systemem zarządzania treścią,
-BIP,
-wykonawca zapewnia łącze,
-serwis techniczny serwera i aplikacji oraz kompleksowa obsługa przez cały
okres umowy (1,5 roku);
-wsparcie do końca 2010 r.

Czy to jest za drogo?
--
Pit

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

-baza danych i serwer dedykowany dostarczony przez Wykonawcę,
-migracja stron ze starego serwera,
-wersja polska i angielska,
-systemem zarządzania treścią,
-BIP,
-wykonawca zapewnia łącze,
-serwis techniczny serwera i aplikacji oraz kompleksowa obsługa przez cały
okres umowy (1,5 roku);
-wsparcie do końca 2010 r.

Czy to jest za drogo?

Zaloze sie, ze gdyby mial za to zaplacic z wlasnej kieszeni, to znalazlby dostawce za 1/10 tej ceny...
Natomiast, jako ze nie ma zadnego interesu w oszczedzaniu, to i pierdzieli to.

Co go szczegolnie nie odroznia od innych politykow piastujacych wysokie funkcje w panstwie.

--
plazoVic

"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajcie go sobie zabrać" SJL

Vic wrote:

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

-baza danych i serwer dedykowany dostarczony przez Wykonawcę,
-migracja stron ze starego serwera,
-wersja polska i angielska,
-systemem zarządzania treścią,
-BIP,
-wykonawca zapewnia łącze,
-serwis techniczny serwera i aplikacji oraz kompleksowa obsługa przez
cały okres umowy (1,5 roku);
-wsparcie do końca 2010 r.

Czy to jest za drogo?

Zaloze sie, ze gdyby mial za to zaplacic z wlasnej kieszeni, to
znalazlby dostawce za 1/10 tej ceny...
Natomiast, jako ze nie ma zadnego interesu w oszczedzaniu, to i
pierdzieli to.

Co go szczegolnie nie odroznia od innych politykow piastujacych wysokie
funkcje w panstwie.

On się na tym zupełnie nie zna i nie orientuje się jakie są ceny podobnych
usług, ale załorzę się, że chce by ta strona była zrobiona profesjonalnie.
Niestety, tu musi polegać na swoich doradcach i informatykach w służbie.

Z drugiej strony za te 1/10 ceny, to można robić chałturę dla firmy uduś, a
nie poważną stronę najwyższego urzedu w państwie.

Ja wiem, że wielu "specjalistów" twierdzi, że zrobiłoby to lepiej i dużo
taniej, ale prawda jest taka, że byłaby to zwyczajna chałtura. Wiem, bo
widziałem już niejedno. Sam zresztą byłem kiedyś młody i wydawało mi się,
że sam potrafię świat zbawić.

Pomyśl tylko, w wymaganiach jest, aby czterech ludzi (programista,
administrator/helpdesk, grafik/webmaster i menager programu) przez co
najmniej 18 miesięcy uczestniczyło w projekcie i było dyspozycyjnymi przez
ten cały czas. Gdyby te 360 tys. podzielić na 4 x 18, to wyszłoby 5 tys.
brutto na łeb miesięcznie.

To dużo?

W cenie przecież jest jeszcze serwer, oprogramowanie, opłata za łącze, itd.?
--
Pit

Pit Kowalski albo Nowak pisze:

Vic wrote:

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

-baza danych i serwer dedykowany dostarczony przez Wykonawcę,
-migracja stron ze starego serwera,
-wersja polska i angielska,
-systemem zarządzania treścią,
-BIP,
-wykonawca zapewnia łącze,
-serwis techniczny serwera i aplikacji oraz kompleksowa obsługa przez
cały okres umowy (1,5 roku);
-wsparcie do końca 2010 r.

Czy to jest za drogo?

Zaloze sie, ze gdyby mial za to zaplacic z wlasnej kieszeni, to
znalazlby dostawce za 1/10 tej ceny...
Natomiast, jako ze nie ma zadnego interesu w oszczedzaniu, to i
pierdzieli to.

Co go szczegolnie nie odroznia od innych politykow piastujacych wysokie
funkcje w panstwie.

On się na tym zupełnie nie zna i nie orientuje się jakie są ceny podobnych
usług, ale załorzę się, że chce by ta strona była zrobiona profesjonalnie.
Niestety, tu musi polegać na swoich doradcach i informatykach w służbie.

Już mam próbkę profesjonalizmu... http://tnij.org/pelen_profesjonalizm
Wersja beta napiszesz... Nie możliwym jest dopuszczenie do takiej sytuacji.

Z drugiej strony za te 1/10 ceny, to można robić chałturę dla firmy uduś, a
nie poważną stronę najwyższego urzedu w państwie.

Można znacznie ograniczyć koszty robiąc profesjonalną stronę, godną urzędu Prezydenta.

Ja wiem, że wielu "specjalistów" twierdzi, że zrobiłoby to lepiej i dużo
taniej

Wiedzą co mówią.

Pomyśl tylko, w wymaganiach jest, aby czterech ludzi (programista,
administrator/helpdesk, grafik/webmaster i menager programu) przez co
najmniej 18 miesięcy uczestniczyło w projekcie i było dyspozycyjnymi przez
ten cały czas. Gdyby te 360 tys. podzielić na 4 x 18, to wyszłoby 5 tys.
brutto na łeb miesięcznie.

Sugerujesz, że mają warować w pokoju gościnnym Pana Prezydenta? :>

To dużo?

Dużo.

W cenie przecież jest jeszcze serwer, oprogramowanie, opłata za łącze, itd.?

Marny argument. Nie będę rozpisywał się na tematy techniczne... Nie ma sensu. :> Przepłacił.

--
Immortal silence gathers illusions inside...

Lorn wrote:

Pit Kowalski albo Nowak pisze:

Vic wrote:

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

-baza danych i serwer dedykowany dostarczony przez Wykonawcę,
-migracja stron ze starego serwera,
-wersja polska i angielska,
-systemem zarządzania treścią,
-BIP,
-wykonawca zapewnia łącze,
-serwis techniczny serwera i aplikacji oraz kompleksowa obsługa przez
cały okres umowy (1,5 roku);
-wsparcie do końca 2010 r.

Czy to jest za drogo?

Zaloze sie, ze gdyby mial za to zaplacic z wlasnej kieszeni, to
znalazlby dostawce za 1/10 tej ceny...
Natomiast, jako ze nie ma zadnego interesu w oszczedzaniu, to i
pierdzieli to.

Co go szczegolnie nie odroznia od innych politykow piastujacych wysokie
funkcje w panstwie.

On się na tym zupełnie nie zna i nie orientuje się jakie są ceny
podobnych usług, ale załorzę się, że chce by ta strona była zrobiona
profesjonalnie. Niestety, tu musi polegać na swoich doradcach i
informatykach w służbie.

Już mam próbkę profesjonalizmu... http://tnij.org/pelen_profesjonalizm
Wersja beta napiszesz... Nie możliwym jest dopuszczenie do takiej
sytuacji.

Przecież ten bug jest na starej stronie Prezydenta.

Z drugiej strony za te 1/10 ceny, to można robić chałturę dla firmy uduś,
a nie poważną stronę najwyższego urzedu w państwie.

Można znacznie ograniczyć koszty robiąc profesjonalną stronę, godną
urzędu Prezydenta.

Ja wiem, że wielu "specjalistów" twierdzi, że zrobiłoby to lepiej i dużo
taniej

Wiedzą co mówią.

Gówno wiedzą. Opinie ekspertów są zupełnie inne. Oni twierdzą, że cena jest
tylko nieznacznie wygórowana, ale to jest specyfika zamówień publicznych,
gdzie każde zamowienie wymaga przygotowania odpowiedniej dokumentacji, a to
niestety kosztuje, ale nie gwarantuje wygranej, więc musi być ujęte jako
koszta ryzyka.

Pomyśl tylko, w wymaganiach jest, aby czterech ludzi (programista,
administrator/helpdesk, grafik/webmaster i menager programu) przez co
najmniej 18 miesięcy uczestniczyło w projekcie i było dyspozycyjnymi
przez ten cały czas. Gdyby te 360 tys. podzielić na 4 x 18, to wyszłoby 5
tys. brutto na łeb miesięcznie.

Sugerujesz, że mają warować w pokoju gościnnym Pana Prezydenta? :>

Przeczytaj zamówienie, tam są wymogi.

To dużo?

Dużo.

W cenie przecież jest jeszcze serwer, oprogramowanie, opłata za łącze,
itd.?

Marny argument. Nie będę rozpisywał się na tematy techniczne... Nie ma
sensu. :> Przepłacił.

Wiem, wiem. Ty byś to sam zrobił i dużo taniej.
A tematy techniczne są mi dość dobrze znane. :)
--
Pit

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

On się na tym zupełnie nie zna i nie orientuje się jakie są ceny podobnych
usług, ale załorzę się, że chce by ta strona była zrobiona profesjonalnie.
Niestety, tu musi polegać na swoich doradcach i informatykach w służbie.

Wsrod tych 300 ludzi, ktorych zatrudnia nie ma ani jednego, ktory doskonale zna sie na tego typu zagadnieniach?
Wiesz, w duzych firmach, ktore zatrudniaja podobnie - 300 pracownikow biurowych, najwyzszy prezes tez zazwyczaj ni w zab sie nie zna na tych sprawach, ale zawsze dostaje co trzeba w cenach najnizszych na rynku (czasem nawet taniej). A w takich firmach srednie wynagrodzenie jest zazwyczaj nizsze niz w kancelarii prezydenta :)

Z drugiej strony za te 1/10 ceny, to można robić chałturę dla firmy uduś, a
nie poważną stronę najwyższego urzedu w państwie.

Za te 1/10 ceny powazna firma zrobi ci to rewelacyjnie.

Pomyśl tylko, w wymaganiach jest, aby czterech ludzi (programista,
administrator/helpdesk, grafik/webmaster i menager programu) przez co
najmniej 18 miesięcy uczestniczyło w projekcie i było dyspozycyjnymi przez
ten cały czas. Gdyby te 360 tys. podzielić na 4 x 18, to wyszłoby 5 tys.
brutto na łeb miesięcznie.

To dużo?

W cenie przecież jest jeszcze serwer, oprogramowanie, opłata za łącze, itd.?

5000 zl miesiecznie za obsluge serwisu intenetowego to jest bardzo duzo.

--
plazoVic

"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajcie go sobie zabrać" SJL

Vic wrote:

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

On się na tym zupełnie nie zna i nie orientuje się jakie są ceny
podobnych usług, ale załorzę się, że chce by ta strona była zrobiona
profesjonalnie. Niestety, tu musi polegać na swoich doradcach i
informatykach w służbie.

Wsrod tych 300 ludzi, ktorych zatrudnia nie ma ani jednego, ktory
doskonale zna sie na tego typu zagadnieniach?
Wiesz, w duzych firmach, ktore zatrudniaja podobnie - 300 pracownikow
biurowych, najwyzszy prezes tez zazwyczaj ni w zab sie nie zna na tych
sprawach, ale zawsze dostaje co trzeba w cenach najnizszych na rynku
(czasem nawet taniej). A w takich firmach srednie wynagrodzenie jest
zazwyczaj nizsze niz w kancelarii prezydenta :)

Z drugiej strony za te 1/10 ceny, to można robić chałturę dla firmy uduś,
a nie poważną stronę najwyższego urzedu w państwie.

Za te 1/10 ceny powazna firma zrobi ci to rewelacyjnie.

Pomyśl tylko, w wymaganiach jest, aby czterech ludzi (programista,
administrator/helpdesk, grafik/webmaster i menager programu) przez co
najmniej 18 miesięcy uczestniczyło w projekcie i było dyspozycyjnymi
przez ten cały czas. Gdyby te 360 tys. podzielić na 4 x 18, to wyszłoby 5
tys. brutto na łeb miesięcznie.

To dużo?

W cenie przecież jest jeszcze serwer, oprogramowanie, opłata za łącze,
itd.?

5000 zl miesiecznie za obsluge serwisu intenetowego to jest bardzo duzo.

Trzeba było się zgłosić, miałbyś intratną fuchę.
--
Pit

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

Trzeba było się zgłosić, miałbyś intratną fuchę.

To nie moja specjalnosc :)

Poza tym to nie takie proste dostac tego typu zlecenie od urzedu panstwowego. Nie wystarczy byc swietnym w swoim fachu i miec doskonale referencje. Sporo jest z tym zachodu.
Ale za to jak sie wysilisz to ci kupia twoj produkt/usluge za kilkukrotnosc ceny rynkowej :)

--
plazoVic

"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajcie go sobie zabrać" SJL

Vic wrote:

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

Trzeba było się zgłosić, miałbyś intratną fuchę.

To nie moja specjalnosc :)

To dlaczego tak krzyczysz, jakbyś się znał?

Poza tym to nie takie proste dostac tego typu zlecenie od urzedu
panstwowego. Nie wystarczy byc swietnym w swoim fachu i miec doskonale
referencje. Sporo jest z tym zachodu.
Ale za to jak sie wysilisz to ci kupia twoj produkt/usluge za
kilkukrotnosc ceny rynkowej :)

Nie. Nie dlatego warto, tylko dlatego, że jak podpisuje się umowę z urzędem
państwowym, to zazwyczaj jest ona długotrwała, jak ta, o której dyskutujemy
i może być przedłużona zapewniając firmie dopływ gotówki na dłuższy okres
bez potrzeby szukania klientów. Prócz tego firma wyrabia sobie znajomości,
co jest w Polsce nie mniej ważne (więcej?) niż sam kontrakt. Jak zrobi
robotę należycie, to z jej usług będą korzystały inne urzędy (znajomości
będą owocować). O innych korzyściach nie wspomnę (wpis do portfolio...).
Firmie czasem opłaca się pójść po kosztach, by tylko chwycić za taki hak i
dyndać na nim jak długo się da.
--
Pit

Pit Kowalski albo Nowak wrote:

Firmie czasem opłaca się pójść po kosztach, by tylko chwycić za taki hak i
dyndać na nim jak długo się da.

Ta firma, o ktorej mowimy ewindentnie nie poszla po kosztach :)

--
plazoVic

"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajcie go sobie zabrać" SJL