Data: 2014-12-14 07:18:15 | |
Autor: stevep | |
Nie wierzy w geniusz leśnego dziadka? | |
# Niestety, największa polska partia opozycyjna reaguje zbyt późno na wydarzenia, które mogłyby rzadzących kacyków traktujących Polskę jako obszar do wyduszenia fruktów, a Polaków jako frajerów do wyczesania - wyrzucić z siodła. Kaczyński beztrosko nie wykorzystał szansy jaką dał mu los w postaci "taśm u Sowy". Niestety, spieprzył sprawę do imentu. Dał się ograć Tuskowi jak dziecko. Wystarczyła tuskowa sugestia, iż za taśmami stały służby ruskie, aby prezes przeraził się nie na żarty i przegrał zanim zaczął wykonywać jakieś niezborne ruchy. To wtedy należało uderzyć. To wtedy ludzie usłyszeli na własne uszy jak czołowi POlitycy traktują Polskę, jak traktują swoje urzędy, że Polska i POlacy są im potrzebni tylko i wyłącznie do utrzymania swojej władzy i nachapania się kosztem Polaków. Trudno, mleko się rozlało. Niemniej brak odpowiedniej reakcji jedynej siły, z którą władcy PRL-u 2.0 sie liczą, czyli z PISem, nie została wykorzystana. Jeśli się nie wykorzystuje takich darów od losu, trudno sie dziwić, że PIS będzie opozycją do końca świata i o jeden dzień dłużej. To wtedy bowiem, zaraz po ujawnieniu przez "Wprost" taśm z Belką i Sienkiewiczem, należało wyprowadzić ludzi na ulice. Nie na barykady, a na ulice. To ogromna róznica. To wtedy ludzie bowiem usłyszeli jak traktują Polskę peowskie kacyki. Niestety, Kaczyński wolał jakieś niejasne gierki w sejmie, których nie rozumieli nawet jego najbliźsi współpracownicy. Przecież nawet najwiekszy kiep wiedział wtedy, że wnioski o wotum nieufności dla tego (nie)rządu - nie mają szans na większość w tym sejmie. Ta niewykorzystana sytuacja, gdy już nawet premier Tusk doceniał wagę tej "wtopy" i przebąkiwał publicznie o przedterminowych wyborach, zemściła się szybko. Władcy PRL- 2.0 szybko zorientowali się z jak słabym i podatnym na "ruski ślad" przeciwnikiem, z jakim politycznym safandułą mają do czynienia i już na bezczela pokombinowali z liczeniem głosów do samorządów. Jak to mówił klasyk: tak się gra jak przeciwnik pozwala. A przeciwnik poza marginalizowanymi przez mainstream partiami prawicowymi - nic nie zrobił, aby tę szkodliwą dla Polski sitwę obalić. A wszystkie znaki na ziemi i niebie wyraźnie wskazują, że niepodzielni władcy PRL 2.0 boją się tylko i wyłącznie gniewu suwerena. Nikogo więcej. Gdy mają w swoich pazernych łapach sądy, prokuratury, policję, sejmiki, usłużne media głównego nurtu, komisje wyborcze - to obawiać się mogą tylko doprowadzonych do ostateczności ludzi. Niczego i nikogo więcej... Marsz sprzeciwu wobec zakłamywanych wyników wyborów czyli zafałszowywania podstawy demokratycznego ładu jakim jest legalizm sprawowanej władzy, z nadania suwerena czyli ludu - jest spóźniony również o kilka tygodni. Mam cały czas wrażenie jakby PIS obawiał się ludzi. Przecież publiczne demonstrowanie swoich przekonań jest podstawą i esencją demokracji! To absolutny demokracji elementarz. Władza sprawowana z woli ludu (demos) musi wiedzieć iż jest cały czas pod tegoż suwerena kontrolą! Władcy z demokratycznego nadania musza cały czas czuć, kto tu rządzi. Tymczasem w Polsce mam wrażenie, że lud ma tylko od czasu do czasu udać się do urn, postawić krzyżyk przy kandydacie namaszczonym przez medialnych politruków w randze dziennikarzy i stojących za nimi resortowych macherów. A później "zajmijcie się swoimi sprawami, gdy my was będziemy doić. Jak się nie podoba to wypad do Londynu czy gdzieś. A najlepiej na drzewo". Ludzie w POlsce mają bowiem pamięć złotej rybki. Raptem jakieś kilka dni. Później zapominają o co tam chodziło w kolejnej aferze. Czy to PISowi ukradli głosy, czy to PIS ukradł. Co za różnica. Wszyscy to przecież tacy sami złodzieje i wszyscy byli zamieszani w kradzież głosów... Dziesiejsza demonstracja sprzeciwu wobec machlojek i nierzetelności wyłaniania demokratycznych władz samorządowych nie może zatem przynieść realnych efektów. Władze PIS zapomniały o starej, polskiej zasadzie , iż aby osiągnąć sukces, trzeba kuć żelazo póki gorące. Odgrzewane kluchy nikogo nie ruszają. Tylko pistoleta typu Frasyniuk, wystawionego tym razem zamiast Niesiołowskiego do plucia na PIS. Czemu jego? Nie wiem. Tak postanowili władcy PRL 2.0, resortowi politrucy. Może kiedyś się dowiemy dlaczego. # Ze strony: http://tnij.org/4he8u8p -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|