|
Data: 2012-11-13 11:22:51 |
Autor: Jusuf |
Nie jeździsz autostradą? I tak za nią zapłacisz! |
Nie, nie państwu. Tylko prywatnym firmom
Jesteś kierowcą, ale z oszczędności lub choćby braku potrzeby nie jeździsz autostradami w Polsce? I tak zapłacisz ich właścicielom! Jak to możliwe? Krajowy Fundusz Drogowy, na który zrzuca się każdy tankujący pojazd na stacji benzynowej, przeznaczył w tym roku aż 33 miliony złotych na "opłatę z tytułu gwarantowanego przychodu z opłat" dla koncesjonariuszy autostradowych. Czyli dla prywatnych firm, które czerpią zyski z opłat na autostradowych bramkach!
- Doprowadziłem do upublicznienia jednego z najbardziej skrywanych dokumentów rządowych, jakim jest od 2010 roku Plan Finansowy Krajowego Funduszu Drogowego - chwali się poseł PiS, a były minister infrastruktury Jerzy Polaczek (51 l.). Uważa, że mamy prawo wiedzieć, na co idą nasze podatki, w tym te płacone w paliwie.
Chodzi o 33 mln zł, bo tyle wedle planu finansowego KFD wszyscy kierowcy zapłacą właścicielom autostrad. Gdyby jeszcze płacili ci, którzy faktycznie użytkują autostrady. Ale większość wśród płatników to przecież będą ci, którzy autostradami nie jeżdżą. Wszak w Polsce jest ich jak na lekarstwo. Dlaczego tak jest?
- Kiedy rządu nie było stać na ich budowę, zbudował ją inwestor prywatny. A ponieważ ruch jest tam za mały, państwo musi inwestorowi dopłacać - tłumaczy ekspert od infrastruktury Adrian Furgalski. Takie tłumaczenie nie przekonuje opozycji, która nie ma wątpliwości, czy rząd nie zawiera niekorzystnych umów z prywatnymi podmiotami, za które płacą przecież podatnicy.
Tym bardziej że umowy koncesyjne są tajne. - W ramach konstrukcji umów zawartych przez obecny rząd przewiduje się wypłatę gwarantowanego zysku dla koncesjonariuszy, nawet jeśli autostrada nie będzie wcale uczęszczana - mówi Faktowi Polaczek. Poseł podkreśla, że to niejedyne pieniądze, jakie zapłacą kierowcy.
- Warto podkreślić, że rząd wyda jeszcze 43 mln zł na usługi doradcze, a na samą "dostępność autostrad" niemal miliard złotych! - grzmi Polaczek.
http://finanse.wp.pl/kat,104126,title,Nie-jezdzisz-autostrada-I-tak-za-nia-placisz,wid,15086233,wiadomosc.html
Masz Jadrys swój kurewski kapitalizm, nie jeździsz, a i tak zapłacisz kapitalistom do kieszeni, by IM się żyło lepiej. Zysk ma być dla kapitalistów z autostrad, a nie ich utrzymanie, które i tak Polacy muszą zawsze pokrywać, choć dziurawe drogi nie są należycie remontowane.
Tfu! -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -
|
|
|
Data: 2012-11-13 11:37:50 |
Autor: Trybun |
Nie jeździsz autostradą? I tak za nią zapłacisz! |
W dniu 2012-11-13 11:22, Jusuf pisze:
Nie, nie państwu. Tylko prywatnym firmom
Jesteś kierowcą, ale z oszczędności lub choćby braku potrzeby nie jeździsz autostradami w Polsce? I tak zapłacisz ich właścicielom! Jak to możliwe? Krajowy Fundusz Drogowy, na który zrzuca się każdy tankujący pojazd na stacji benzynowej, przeznaczył w tym roku aż 33 miliony złotych na "opłatę z tytułu gwarantowanego przychodu z opłat" dla koncesjonariuszy autostradowych. Czyli dla prywatnych firm, które czerpią zyski z opłat na autostradowych bramkach!
- Doprowadziłem do upublicznienia jednego z najbardziej skrywanych dokumentów rządowych, jakim jest od 2010 roku Plan Finansowy Krajowego Funduszu Drogowego - chwali się poseł PiS, a były minister infrastruktury Jerzy Polaczek (51 l.). Uważa, że mamy prawo wiedzieć, na co idą nasze podatki, w tym te płacone w paliwie.
Chodzi o 33 mln zł, bo tyle wedle planu finansowego KFD wszyscy kierowcy zapłacą właścicielom autostrad. Gdyby jeszcze płacili ci, którzy faktycznie użytkują autostrady. Ale większość wśród płatników to przecież będą ci, którzy autostradami nie jeżdżą. Wszak w Polsce jest ich jak na lekarstwo. Dlaczego tak jest?
- Kiedy rządu nie było stać na ich budowę, zbudował ją inwestor prywatny. A ponieważ ruch jest tam za mały, państwo musi inwestorowi dopłacać - tłumaczy ekspert od infrastruktury Adrian Furgalski. Takie tłumaczenie nie przekonuje opozycji, która nie ma wątpliwości, czy rząd nie zawiera niekorzystnych umów z prywatnymi podmiotami, za które płacą przecież podatnicy.
Tym bardziej że umowy koncesyjne są tajne. - W ramach konstrukcji umów zawartych przez obecny rząd przewiduje się wypłatę gwarantowanego zysku dla koncesjonariuszy, nawet jeśli autostrada nie będzie wcale uczęszczana - mówi Faktowi Polaczek. Poseł podkreśla, że to niejedyne pieniądze, jakie zapłacą kierowcy.
- Warto podkreślić, że rząd wyda jeszcze 43 mln zł na usługi doradcze, a na samą "dostępność autostrad" niemal miliard złotych! - grzmi Polaczek.
http://finanse.wp.pl/kat,104126,title,Nie-jezdzisz-autostrada-I-tak-za-nia-placisz,wid,15086233,wiadomosc.html Masz Jadrys swój kurewski kapitalizm, nie jeździsz, a i tak zapłacisz kapitalistom do kieszeni, by IM się żyło lepiej. Zysk ma być dla kapitalistów z autostrad, a nie ich utrzymanie, które i tak Polacy muszą zawsze pokrywać, choć dziurawe drogi nie są należycie remontowane.
Tfu!
Mój? Przecież to ty o niego walczyłeś i koniec końców obalając Jaruzelskiego - wywalczyłeś. Cóż by tu dodać? - chyba tylko to że za zapisy o "gwarantowanego przychodu z opłat q**wa jedna z drugą powinna siedzieć w pace a nie na wolności z kieszeniami wypchanymi kasą wygłaszać odezwy do ciemnego luda..
|
|
|
Data: 2012-11-13 11:48:02 |
Autor: Jusuf |
Nie jeździsz autostradą? I tak za nią zapłacisz! |
"Trybun" <rg@yahuoo.com> schrieb im Newsbeitrag news:k7t7u1$krr$1node2.news.atman.pl...
W dniu 2012-11-13 11:22, Jusuf pisze:
Nie, nie państwu. Tylko prywatnym firmom
Jesteś kierowcą, ale z oszczędności lub choćby braku potrzeby nie jeździsz autostradami w Polsce? I tak zapłacisz ich właścicielom! Jak to możliwe? Krajowy Fundusz Drogowy, na który zrzuca się każdy tankujący pojazd na stacji benzynowej, przeznaczył w tym roku aż 33 miliony złotych na "opłatę z tytułu gwarantowanego przychodu z opłat" dla koncesjonariuszy autostradowych. Czyli dla prywatnych firm, które czerpią zyski z opłat na autostradowych bramkach!
- Doprowadziłem do upublicznienia jednego z najbardziej skrywanych dokumentów rządowych, jakim jest od 2010 roku Plan Finansowy Krajowego Funduszu Drogowego - chwali się poseł PiS, a były minister infrastruktury Jerzy Polaczek (51 l.). Uważa, że mamy prawo wiedzieć, na co idą nasze podatki, w tym te płacone w paliwie.
Chodzi o 33 mln zł, bo tyle wedle planu finansowego KFD wszyscy kierowcy zapłacą właścicielom autostrad. Gdyby jeszcze płacili ci, którzy faktycznie użytkują autostrady. Ale większość wśród płatników to przecież będą ci, którzy autostradami nie jeżdżą. Wszak w Polsce jest ich jak na lekarstwo. Dlaczego tak jest?
- Kiedy rządu nie było stać na ich budowę, zbudował ją inwestor prywatny. A ponieważ ruch jest tam za mały, państwo musi inwestorowi dopłacać - tłumaczy ekspert od infrastruktury Adrian Furgalski. Takie tłumaczenie nie przekonuje opozycji, która nie ma wątpliwości, czy rząd nie zawiera niekorzystnych umów z prywatnymi podmiotami, za które płacą przecież podatnicy.
Tym bardziej że umowy koncesyjne są tajne. - W ramach konstrukcji umów zawartych przez obecny rząd przewiduje się wypłatę gwarantowanego zysku dla koncesjonariuszy, nawet jeśli autostrada nie będzie wcale uczęszczana - mówi Faktowi Polaczek. Poseł podkreśla, że to niejedyne pieniądze, jakie zapłacą kierowcy.
- Warto podkreślić, że rząd wyda jeszcze 43 mln zł na usługi doradcze, a na samą "dostępność autostrad" niemal miliard złotych! - grzmi Polaczek.
http://finanse.wp.pl/kat,104126,title,Nie-jezdzisz-autostrada-I-tak-za-nia-placisz,wid,15086233,wiadomosc.html
Masz Jadrys swój kurewski kapitalizm, nie jeździsz, a i tak zapłacisz kapitalistom do kieszeni, by IM się żyło lepiej. Zysk ma być dla kapitalistów z autostrad, a nie ich utrzymanie, które i tak Polacy muszą zawsze pokrywać, choć dziurawe drogi nie są należycie remontowane.
Tfu!
Mój? Przecież to ty o niego walczyłeś i koniec końców obalając Jaruzelskiego - wywalczyłeś. Cóż by tu dodać? - chyba tylko to że za zapisy o "gwarantowanego przychodu z opłat q**wa jedna z drugą powinna siedzieć w pace a nie na wolności z kieszeniami wypchanymi kasą wygłaszać odezwy do ciemnego luda..
Znów talmudyzujesz. Jaruzelskiego nikt nie obalił, miał zbrodniarz armię, miał milicję, zrobił co chciał, został pierwszym prezydentem tego kurewskiego systemu i żyje nie rozliczony. Tylko w Polsce takie coś możiwe. W Ruminii z takim bandziorem zrobiono krótki proces, w Czechach krótką lustrację, Przywódcę DDR wygnano na banicję, a po osamotnionej śmierci jego prochy rozsypano po oceanach. A nasz zbrodniarz ma zaszczyt, że zrobił ICH, pokojową rewolucję, za co mu Michnik, z Kuroniem i ze Stolzmanem biją pokłony. -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- -
|
|