On 1 Sty, 09:55, Azor jest pedałem <Bro my RP przed pisem@...pl>
wrote:
Oto historia utraconej przyja ni. Z jakiego powodu?! Tragedii smole skiej,
doktora nauk prawnych, agresji na Facebooku, awantury o krzy . Niemo liwe?
Tylko dlaczego boli?
Pisz ten list, by sobie ul y , przela na papier my li nieuczesane,
pozwoli , by przem wi o s owo uporz dkowane rygorem czerni i bieli. Bo nie
ma ju miejsca na szaro , iluzj , z udzenie, e przecie "zawsze tak by o i
nie trzeba si martwi , r b swoje, olej".
Bo nie mog ju znie tego, e tak bardzo si podzielili my jako ludzie
wraz z pocz tkiem demokracji i koniunktury w naszym kraju.
Podziwia am j , ale robi am swoje
Mia am kiedy przyjaci k Julk . Przyja ni y my si serdecznie, do niedawna
na mojej lod wce wisia o zdj cie lubne jej i ma onka, jako symbol tak e
moich marze . Podziwia am j za pracowito , up r w d eniu do celu,
zaradno i niespoczywanie na laurach - jako dziecko bogatego przedsi biorcy
nie musia a ko czy dw ch fakultet w i studi w podyplomowych Jednak
postawi a na wykszta cenie i ci k prac , co zreszt zaowocowa o szybkim
osi gni ciem dobrego statusu materialnego. M oda, odnosz ca sukcesy m atka,
od niedawna tak e szcz liwa matka.
Od pewnego czasu jednak czu am, e Jula na si stara si , bym spowa nia a,
ustatkowa a si , dos ownie radzi a mi, bym dobi a do portu. Dra ni o mnie to
niepomiernie. Natur mam bowiem tak , e z zasady robi to, co sama uwa am
za s uszne, a im mocniejsze nak anianie, tym silniej oponuj .
Do powiedzie , e odk d zamieszka am w Warszawie - powszechnie w kraju
uwa anej za miejsce rozpusty i rozpasania - Julka patrzy a na mnie coraz
ch odniejszym wzrokiem.
Dotkn a mnie szyderstwem
I wtedy sta si 10 kwietnia 2010 r. - dzie s dny dla naszej polityki i
spo ecze stwa. W gronie znajomych spierali my si o miejsce poch wku pary
prezydenckiej, pocieszali my, pr bowali my nie zwariowa . Oburza am si na
cynik w twierdz cych, e nast pi o zwolnienie etat w Robi am zdj cia na
Krakowskim Przedmie ciu dla potomnych i trzyma am kciuki, by uda o si nam
jako Narodowi pod wign , stan na nogi.
Po jednym szoku nast pi kolejny: Jaros aw Kaczy ski kandydatem na
prezydenta. I tu prze y am zaskoczenie - okaza o si , e Jula zamierza
broni "polskiej racji stanu przed Ruskimi", podziwia "doktora nauk
prawnych" i zaprzecza faktowi, e g osowali na Jaros awa g wnie ludzie o
niskich dochodach, s abo wykszta ceni i starsi. Julia zacz a wierzy w
spisek og lno wiatowy, w to, e rz dz nami k amliwe, ydowskie media, w to,
e mo e jej zabrakn "owoc w i warzyw", e musimy walczy o Polsk , kt ra
jest przecie najwa niejsza.
Czytaj c jej wypowiedzi o "przebrzyd ych libera ach" na Facebooku, oczy
przeciera am ze zdumienia. Napisa am na tzw. tablicy, e chyba nie
powinni my by wobec siebie tak agresywni, napisa am to tonem pojednawczym i
artobliwym. Wtedy Julia, nie przebieraj c w s owach, "og lnie" wyszydzi a
osoby pisz ce na Facebooku za tre ci p prywatne, czasem mo e nieporadne,
zbyt kolokwialne. Szyderstwa odebra am osobi cie.
A potem usun a mnie z listy znajomych
Mija y dni, nastroje troch si uspokoi y, z przyjaci mi mimo r nic
pogl dowych dyskutowali my w spokojnej atmosferze.
Ni st d, ni zow d wybuch s ynny, rozdmuchany do granic, skandal z krzy em w
roli g wnej. B dy pope nione przez w adze, kuriozalne wybryki po obu
stronach barykady, jaki film z miejsca katastrofy
Wtedy pope ni am idiotyczny b d, zapomnia am, e fanatyzm zabija rozum.
O mieli am si zakpi z prawdziwych Polak w, u ywaj c jednej z tyle
zabawnych, co prymitywnych aplikacji na Facebooku - do ko ca nie pami tam, o
co chodzi o w tej minigierce, do powiedzie , e Jula okre li a moj
chwilow s abo mianem " a osnej".
Jako cz owiek dobrej woli poprosi am, eby si wyluzowa a, ani s owem jej
nie obra aj c. Ca a jestem za wolno ci s owa i r nic pogl d w. Niestety,
moja przyjaci ka nie waha a si wyla na mnie wiadra pomyj, do tego
stopnia, e m j nieoceniony wujek, r wnie w a ciciel konta na Facebooku,
przyszed mi w sukurs - i te oberwa . Do ca ej tej awantury do czy a
siostra mojej przyjaci ki, po czym z godno ci usun y mnie z listy
znajomych.
Dlaczego taka wrogo ?
Ca y czas mnie boli, dlaczego Jula postanowi a zerwa dawne wi zi, bez
szacunku dla wspomnie i przesz o ci? Dlaczego nie mog y my po prostu si
nie przyja ni - sk d wybuch a taka otwarta wrogo ? Co sprawi o, e jaka
enuj ca awantura, kt ra ujawni a nasze typowo polskie pragnienie
zaanga owania w spraw niezale nie od jej rangi i wagi, sta a si przyczyn
utraty ca ej sympatii do mnie?
Julka by a dla mnie wa n osob i o tym wiedzia a - a wi c w imi jakiego
Boga to poczucie wy szo ci!
Przypomina mi to "Mg " Stephena Kinga, o osobie psychiczne chorej, kt ra
utrzymuje, e bezpo rednio kontaktuje si z Najwy szym. Ludzie na pocz tku z
niej szydz , jednak z biegiem czasu wierz jej. I pod egani w imi Boga
zaczynaj zabija ludzi wykszta conych, wiat ych, jako winnych z u, kt re
spad o na miasteczko. Wy miewali obrz dy ludu, krytykowali "prostych,
dobrych ludzi". B g si rozgniewa i pragnie krwi.
Czy nie tak rodzi si z o - z szale stwa? Pod egane p omieniem kompleks w,
biedy, g upoty i marazmu?
I c mamy teraz po tragedii smole skiej, po kuriozalnej wojnie o krzy , po
wielu s owach agresji, po utraconych przyja niach? Tak, mamy nawet zab jstwo
z powod w politycznych. Spo ecze stwo kipi agresj .
Uwa ajmy na to, co robimy z naszym krajem. Nie dajmy si psychozie - budujmy
wsp lnot , niezale nie od warto ci, pogl d w politycznych, wyznania. Nasze
dzieci b d chcia y ciep a, jedzenia i domu (z krzy em, czy bez niego).
Wi cej...http://wyborcza.pl/1,95892,8615360,Mialam_kiedys_przyjaciolke__Julke_...
Przemys aw Warzywny
--
"Donald Tusk po trwaj cej przez ca e pi lat twardej walce politycznej
rzuci na kolana najgro niejszego konkurenta, Jaros awa Kaczy skiego.
Odebra mu ca w adz i pozbawia w a nie ostatnich medialnych okienek na
wiat."
Jestes zabawny kalecki jak tusk!
Takie GAZWYBROCZNE listy-agitki robia wrazenie jedynie na
'mlodych, wyksztalconych z miasta' oraz na takich dwbilach amoralnych
jak ty!
Ta pani w swym liscie 'do redakcji GWNA' sama przeciez napisala, ze
przyjaciolka
ktora ja olala (zreszta bardzo slusznie) ciezka praca zdobyla dwa
fakultety i to
pomimo ze nie musiala, bowiem pochodzila z bogatej rodziny, a zatem
udowodnila, ze miala silny charakter, pracowitosc i wiedziala czego
chce!
A wiec, jest to osoba cenna,intelektualnie dojrzala i moze stanowic
nieosiagalny wzor
dla wielu POwskich smieci!
Co zatem przedstawia soba owa piszaca list do GWNA? O tym, kim jest
nie pisze,
natomiast z tresci tego listu wyczytac mozna CZYM ona jest! Tak tak,
zgadles
matole, jest dokladnie tym, czym ty jestes!
A ten fragment:
'Po jednym szoku nastąpił kolejny: Jarosław Kaczyński kandydatem na
prezydenta. I tu przeżyłam zaskoczenie - okazało się, że Jula zamierza
bronić "polskiej racji stanu przed Ruskimi", podziwia "doktora nauk
prawnych" i zaprzecza faktowi, że głosowali na Jarosława głównie
ludzie o niskich dochodach, słabo wykształceni i starsi. Julia zaczęła
wierzyć w spisek ogólnoświatowy, w to, że rządzą nami kłamliwe,
żydowskie media, w to, że może jej zabraknąć "owoców i warzyw", że
musimy walczyć o Polskę, która jest przecież najważniejsza.
Czytając jej wypowiedzi o "przebrzydłych liberałach" na Facebooku,
oczy przecierałam ze zdumienia. Napisałam na tzw. tablicy, że chyba
nie powinniśmy być wobec siebie tak agresywni, napisałam to tonem
pojednawczym i żartobliwym. Wtedy Julia, nie przebierając w słowach,
"ogólnie" wyszydziła osoby piszące na Facebooku za treści półprywatne,
czasem może nieporadne, zbyt kolokwialne. Szyderstwa odebrałam
osobiście.'
..., to chyba sam michnik jej to 'podyktowal'..:)))
Idz sobie pomarszcz freda, bo to juz ci tylko wychodzi zapewne jako-
tako.. sprzedawco GWNA..
H
|